Modlitwa poprzez milczenie

Wszystko o modlitwie, co nam pomaga, co nam przeszkadza, jak ją rozwijać
Pawełek0799

Nieprzeczytany post

Czy ktoś z was również ma taki stan że modli się bez użycia słów? Bardzo często zwłaszcza u osób dopiero co nawróconych, chociaż nie tylko pojawia się coś takiego że słyszymy :

,,Nie umiem się modlić''
,,Nie wiem jak się modlić''
,,Nie wiem w jaki sposób mam się modlić''

Nie ukrywam że sam jestem po części przypadkiem takiej osoby. Najczęściej modlę się poprzez słuchanie, medytacje. Po prostu jakbym miał być ,,sam na sam'' z Panem Bogiem to po prostu nie wiem co mówić, o co prosić, o co błagać. Nie wiem czego chcę, czego potrzebuję. Wszystko to po prostu robię w milczeniu. Myślę że Bóg sam wie najlepiej czego mi potrzeba. Czy jest tu ktoś albo znacie kogoś kto też modli się w ten sposób? I przede wszystkim czy można takie coś nazwać w ogóle modlitwą?

Pozdrawiam
Skaza

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy można nazywać to konkretnie formą modlitwy, ale też tak często spędzam chwile z Panem Bogiem w ciągu dnia. Gdy nie umiem zebrać myśli lub w pędzie obowiązków nie mam kiedy przysiąść na moment akurat. Często też w kościele w ten sposób "kontempluje" zamiast używać słów konkretniejszych. Słyszałem takie określenie, że Pan Bóg i tak wie o mnie wszystko to po co się mam modlić ? ale słyszałem też, że prawda Pan Bóg wie, ale czeka byśmy go poprosili o obecność w swoim życiu i pomoc. Nie przez własne ego czy coś takiego tylko dlatego, że dał nam wolną wolę i kocha nas tak mocno, że nie chce nam niczego narzucać.
Ostatnio zmieniony 07 sie 2022, 23:38 przez Skaza, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6998
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3254
Podziękowano: 3483
Płeć:

Nieprzeczytany post

Taką modlitwę określiłabym @Pawełek0799 jako stawanie w Bożej Obecności.
Jeśli masz takie zaufanie że pozwalasz Bogu działać w Tobie i w Twoich życiu bo wiesz, że to co Bóg zrobi będzie najlepsze to wspaniała modlitwa.

Możesz wtedy powtarzać imię Jezus, wyrównać to z oddechem.
Możesz jedno zdanie powtarzać.
Możesz uwielbiać i kochać, wywyższać i adorować.
Możesz słuchać, co Bóg chce powiedzieć.
Możesz dziękować za to co otrzymujesz...

Modlitwa nie polega tylko na prośbach i błaganiach.
CHoć tematów nie brakuje jak się rozejrzeć po świecie... głodne dzieci, choroby, wojny, prześladowania... i mnóstwo innych potrzeb bliźnich - a modlitwa za bliźnich i dusze w czyśćcu jest uczynkiem miłosierdzia, a więc jest miła Bogu.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Melisska

Nieprzeczytany post

Pawełek0799 pisze: 07 sie 2022, 23:28 Czy ktoś z was również ma taki stan że modli się bez użycia słów? Bardzo często zwłaszcza u osób dopiero co nawróconych, chociaż nie tylko pojawia się coś takiego że słyszymy :

,,Nie umiem się modlić''
,,Nie wiem jak się modlić''
,,Nie wiem w jaki sposób mam się modlić''

Nie ukrywam że sam jestem po części przypadkiem takiej osoby. Najczęściej modlę się poprzez słuchanie, medytacje. Po prostu jakbym miał być ,,sam na sam'' z Panem Bogiem to po prostu nie wiem co mówić, o co prosić, o co błagać. Nie wiem czego chcę, czego potrzebuję. Wszystko to po prostu robię w milczeniu. Myślę że Bóg sam wie najlepiej czego mi potrzeba. Czy jest tu ktoś albo znacie kogoś kto też modli się w ten sposób? I przede wszystkim czy można takie coś nazwać w ogóle modlitwą?

Pozdrawiam
Modlę się bez słów przed Najświętszym Sakramentem, staram się wtedy nic nie mówić (w myślach) tylko wpatruję się w Niego,
a w pracy mam możliwość posłuchania różnych kazań czy konferencji (na słuchawkach).
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
adlucem
Posty: 26
Rejestracja: 20 kwie 2023, 18:25
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 8
Płeć:

Nieprzeczytany post

Słuchanie a więc i element ciszy powinien w moim przekonaniu być częścią każdej modlitwy. Modlitwa to wyraz relacji, a relacja wiąże się nie tylko z mówieniem do drugiej osoby ale też i jej słuchaniem.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6998
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3254
Podziękowano: 3483
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nauka stawania w obecności Bożej

mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
JOB
Posty: 157
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 56
Płeć:

Nieprzeczytany post

Pawełek0799 pisze: 07 sie 2022, 23:28 Czy ktoś z was również ma taki stan że modli się bez użycia słów? Bardzo często zwłaszcza u osób dopiero co nawróconych, chociaż nie tylko pojawia się coś takiego że słyszymy :

,,Nie umiem się modlić''
,,Nie wiem jak się modlić''
,,Nie wiem w jaki sposób mam się modlić''

Nie ukrywam że sam jestem po części przypadkiem takiej osoby. Najczęściej modlę się poprzez słuchanie, medytacje. Po prostu jakbym miał być ,,sam na sam'' z Panem Bogiem to po prostu nie wiem co mówić, o co prosić, o co błagać. Nie wiem czego chcę, czego potrzebuję. Wszystko to po prostu robię w milczeniu. Myślę że Bóg sam wie najlepiej czego mi potrzeba. Czy jest tu ktoś albo znacie kogoś kto też modli się w ten sposób? I przede wszystkim czy można takie coś nazwać w ogóle modlitwą?

Pozdrawiam
Modlitwa w ciszy stając w Obecności Bożej, to piękne zaproszenie przez Boga do Modlitwy Nieustannej, a o takiej jasno mówi Biblia:

1 Tes 5,17 "Nieustannie się módlcie!"

Pielęgnuj tą relację z Bogiem, bo to przejaw twojej dojrzałości, a ze strony Boga otwartości na Twoje serce, żeby być tam jak najczęściej i jak najgłębiej. Wytrwaj w tym i zastanów się czego oczekuje od Ciebie Bóg, żeby ten stan pogłębić a i co możesz zrobić w kierunku pielęgnowania tej relacji. Myślę, że pomocą będzie Modlitwa Jezusowa lub Medytacja chrześcijańska - ale musisz to rozeznać. Jednocześnie pamiętaj, że mamy być w obecności Bożej, ale jednocześnie stąpać zdrowo i solidnie na ziemi, czyli żyć normalnie po ludzku.

Niech Bóg błogosławi na tej pięknej drodze! Takiej mistyki codziennego życia oczekuje od nas Bóg. Jak Jezus i Maryja i Józef, żyli na 100% jak ludzie, a jednocześnie w nieustannej modlitwie i obecności przed Bogiem. Da się tak żyć, ale mało się o tym uczy i mówi, a już na pewno prawie nie mówi się o tym JAK TO ROBIĆ - JAK ŻYĆ. W klasztorze monastycznym zaś na pewno się tego dowiesz. Tam Cię nauczą.

Wymódl sobie dobrego towarzysza duchownego na tej drodze modlitwy, do jakiej Bóg Cię zaprosił!

Na moje pierwsze wrażenie, to skieruj może swoje kroki do klasztoru benedyktyńskiego w poszukiwaniu odpowiedzi, rady i pomocy. Być może rozwija się w Tobie duchowość monastyczna. Jeżeli to rozeznasz i tak będzie, to jeżeli zechcesz żyć w świecie, to możesz zostać świeckim Oblatem benedyktyńskim i żyć duchowością monastyczną, która uczy jak pogłębiać i pielęgnować modlitwę ciszy - relację z Bogiem. Albo jak chcesz i możesz, to wstąpisz do klasztoru...
Kto jeszcze potrzebuje ciszy?
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
Awatar użytkownika
Janusz
Posty: 46
Rejestracja: 09 kwie 2024, 19:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 2
Podziękowano: 11
Płeć:

Nieprzeczytany post

No właśnie Magnolio. Jak i gdzie Adorować Najświętszy Sakrament? Mam takie odczucia, że to mi jest dane i potrzebne... Chodzi mi o kilkugodzinne przebywanie w ciszy....Nie potrafię tego poprzeć jakimiś argumentami, czuję jednak, że to jest moja teraźniejszą potrzebą... Uczę się Modlitwy poprzez modlitwę...uczę się Różańca poprzez odmawianie Różańca,,, Nie potrafię oderwać się od lektury Pisma Świętego... Czytam kilka razy dziennie...rano minimum godzinę...Czytam na głos, wtedy te sowa po jakimś czasie przestają byc szemraniem a stają sie tożsame, jak to wcześniej napisałaś , z moim oddechem... Poza tym jak czytam na glos, to do minimum marginalizuje zewnętrzne szumy i przeszkody... Podobnie jest z Różańcem...kiedy odmawiałem z lektorem w sieci to ..potrafiłem w międzyczasie.....sprawdzając wiadomości etc... Teraz wchodzę w ten rytm...
Jeżeli czegoś nie zrobię; modlitwy, w pełni Różańca, Pisma..to mój dzień jest taki chromy, i muszę w tej samej chwili wrócić do odłożonego.... Pierwsza modlitwa poranna to jeszcze w łóżku, po przebudzeniu znak krzyża i zawierzenie sie Bogu na ten dzień... czasami rano, kiedy budzę sie około czwartej to .lubię sobie ze sobą pogadać... ktoś może powiedzieć ze moja modlitwa nie jest doskonała ... no nie jest..za to jest dla mnie modlitwą...Koleje zycia uwidoczniły mi kruchość zycia, tym samym wzrasta wdzięczność z a każdy kolejny dzien...za każdy posiłek ... Kiedy zaczytam sie w Biblii...odchodzą (naprawdę) problemy z ciśnieniem i sercem , bólem głowy... znużeniem..) Parenaście dni temu...spędziłem ponad 6 godzin - z Biblią. Non stop.
Dlatego robiąc takie odniesienie do Adoracji...mam przeświadczenie ze tego pragnę.. Mój kościół jest wiejski ( i nie mam na myśli jego małości - wręcz przeciwnie) znajomi maja klucze.....mieszkam dwieście metro od niego...Kościół Parafialny w Skwierzynie...nie wiem...Magnolio - podpowiedz - może Sanktuarium w Rokitnie, dwadzieścia parę kilometrów ode mnie?...'Po prostu tego chcę...Jezus mnie tak prowadzi, ze wszystko inne staje sie niewaźne..a że przy okazji .sie pojawia.. To dobrze. Zawierzyłem . I to jest moje zwycięstwo jako szczęśliwego człowieka - w pełnej uległości Bogu...i wyzbywaniu sie pychy i pokory...i zawiści...i trwania w zapalczywości, uporze..to jest fajne (trwanie w nieprzebaczaniu...) ale tylko na początku...pózniej doskwiera bardziej i bardziej i samotność i ból...i uczucie beznadziejnej szarpaniny...

A przy okazji, chce sie pochwalić że rozszerzam repertuar kulinarny...jabłeczniki, dzisiaj sernik.. Przewspaniały, choć troszkę opadł:)
A moim przewodnikiem jest Skaza:)... który pięknie walczy, sporo dostaje zleceń, więc sie porusza z ludzmi...
Miło wspomina Magnolię, mówiąc, to dobra Kobieta :), która ma swoje zasady:)...Nota bene, ja mam zbieżny pogląd ze Skazą:).
Przeprosiłem Cię w mailu i jeszcze raz - z serca, czynię to tutaj..

Nie warto tracić życia na jakieś bezsensowne spory..
Mea culpa..
Zmieniam się..
Przepraszam też tych których być może też uraziłem... Nie były to zachowania ad personam...
Każdy ma prawo do swoich poglądów. Dostrzegłem tu dużo więcej miejsca i tolerancji - teraz. jestem taki transparentny. Nigdy nie odstawiam piersi. Cos mi się nie podoba, potrafię to zasygnalizować bez oglądania sie na jakieś profity, czy u kogoś tracę notowania czy tez nie...
Zmieniam się , lecz kręgosłup budowałem latami:)
Z Bogiem.
Na twitterze mogę sie uskuteczniać o polityce i innych propaństwowych ważnych sprawach. .w opisie mej osoby ;
Urodziłem się. Żyję i niosę Krzyż.
jestem grzesznikiem. Nawróconym:)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6998
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3254
Podziękowano: 3483
Płeć:

Nieprzeczytany post

Przyjmuje przeprosiny, już nie pamietam.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Janusz
Posty: 46
Rejestracja: 09 kwie 2024, 19:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 2
Podziękowano: 11
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szekspir powiedział kiedyś, płakałem kiedy nie miałem butów, ale przestałem płakać, gdy zobaczyłem mężczyznę bez nóg.

Zycie jest pełne błogosławieństw. Czasami tego nie dostrzegamy.
ODPOWIEDZ