Czy Bóg wysłuchuje wszystkich modlitw?

Wszystko o modlitwie, co nam pomaga, co nam przeszkadza, jak ją rozwijać
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 11 maja 2023, 21:20 Ale sam Chrystus mowil w Ewangelii że trzeba się modlić aby być wysłuchanym a z drugiej strony "cuda" są rzadkie, czy to Poprostu brak wiary hamuje działanie Pana Boga?
Żebym to ja wiedział... :-??
To jest dla mnie też "zagadką", bo różne są przypadki i nawet gdy - tak to przynajmniej widać - wiary nie brakuje, to cudu brak (i np. ktoś młodo życie kończy schorowany...).
Czasem ktoś mówi, że ma "listę pytań do Pana Boga", gdy się z Nim wprost spotka... No to chyba Twoje pytanie nadaje się na taką "listę"...
Wiem, że różnie się próbuje to pytanie rozwikłać, ale trudno orzec, czy słusznie; jedno jest pewne, że nasze spojrzenie jest inne, niż Boże myśli i Jego drogi, co wprost jest nam podane jako prawda wiary:
  • Iz 55,8-9 BT5
    (8) Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana.
    (9) Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 11 maja 2023, 21:20 @Zbyszek Oczywiście masz zasadniczo rację. Ale sam Chrystus mowil w Ewangelii że trzeba się modlić aby być wysłuchanym a z drugiej strony "cuda" są rzadkie, czy to Poprostu brak wiary hamuje działanie Pana Boga?
Ja odpowiedziałbym cytatem, który "nosi" ze sobą @Magnolia :
"Jezus przyszedł zmienić serce, a nie rzeczywistość." (a z ciekawości co to za słowa Mag?)
Dorzuciłbym, że Bóg najczęściej uzdrawia (czyni cuda) drugim człowiekiem.

Brak wiary nie hamuje działania Boga. Raczej uniemożliwia perspektywę, spojrzenie z serca, które pozwala nam je dostrzec.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2023, 7:54 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

@daniel Moje motto to słowa rekolekcjonisty zasłyszane na jakiejś konferencji...

@Aloes
Zastanawiałam się w nocy nad całą sytuacją tego dziecka, ale bardziej szeroko, perspektywicznie. I przypomniała mi się przypowieść jak z 10 uzdrowionych żydów tylko jeden wrócił podziękować Bogu za dar uzdrowienia. przypomniała mi się przypowieść o dobrym samarytaninie...który się zaopiekował chorym, lezącym na drodze...

Czytam te artykuły dziennikarzy i było wiele okazji gdzie ludzie mogli zareagować, dziecko uciekało w piżamce, w kamienicy mieszkali inni ludzie, był kurator, rodzina w tym samym mieszkaniu... i co słyszymy? nikt nic nie widział, nie reagował (jak można nie słyszeć krzyków dziecka polewanego wrzątkiem albo rzucanym o piec czy podłogę?!) nie mogę słuchać takich kłamstw, jasno trzeba to nazwać.
Dziecko było niedożywione, odwodnione, brakowało mu ruchu i witamin, aby organizm walczył o przeżycie... to pokazuje na ilośc zaniedbań, biedy moralnej i braku miłości, czy zwykłego nakarmienia własnych dzieci.

Jak do takich serc, zamkniętych/zatwardziałych miał trafić cud?! W ogóle by go zobaczyli? docenili? Czy byłby szansą uniknięcia konsekwencji dla takich rodziców?

Patrząc z dystansu, dopiero gdy wydarzyło się to nieszczęście tego dziecka, teraz wszyscy się opamiętali... reszta dzieci jest zaopiekowana a rodzicom postawiono zarzuty, można powiedzieć, że dramatyczne okoliczności życia tych dzieci zostały przerwane, otrzymają jedzenie, pomoc i odzyskają poczucie bezpieczeństwa, którego nie było w domu. Ich los się zmieni, ja tu widzę działanie Boga. Nie jednorazowy cud dla jednego dziecka, ale ratunek dla wszystkich tych dzieci i proces dla rodziców.
Poza tym kto wie... może to również ratunek dla tych rodziców, jeśli na przykład dopiero w więzieniu usłyszą Ewangelię i przeżyją nawrócenie. Bogu przecież zależy na każdym człowieku, każdy jest ukochany przez Boga, każdego chce ratować przed potępieniem.

Śmierć dziecka nastąpiła z przyczyn biologicznych, niewydolności wielonarządowej. Wcześniej wydarzyło się wiele zła... Jezus również doznał wiele zła w czasie chłosty, biczowania, ukrzyżowania.... ale to zło przemienił w Ogromne Dobro dla całej ludzkości - zapewnił zbawienie, okazał miłosierdzie. To pokazuje wzór/schemat działania Boga. Zło przemienić w dobro. To jest Cud.

To chciałam pokazać, ze to się tu stało. Zło zostało zatrzymane, sprawcy ujęci, odbędzie się proces, dzieci dostaną szanse na dobry dom i opiekę,

Bóg działa inaczej niż my chcemy aby działał, On ma zupełnie inną perspektywę, ale na pewno chce lepiej niż my sobie potrafimy wyobrazić.
Ja uważam, że modlitwy ludzi zostały wysłuchane, zdarzył się cud, Kamil doświadcza teraz niepojętej miłości Boga, a jego rodzeństwo zostało uratowane. My tylko musimy nauczyć sie dostrzegać jak Bóg czyni te cuda.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że warto w tym wszystkim spojrzeć również w siebie. Na ile ja nie patrzę, na ile nie widzę, nie słyszę, na ile nie reaguję, nie zwracam uwagi, nie pytam, nie pomagam, przechodzę obojętnie. Na ile to również ja, poprzez zaniechanie, oczywiście metaforycznie, jestem sprawcą tego co się stało.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

@Magnolia zadziwiasz mnie jak z śmierci i skatowania 8 latka napisałaś że zdążył się cud.

Stało sie dokladnie odwrotnie, stała się ogromną tragedia a nie cud.
Nie wiem po co na siłę szukać wytłumaczeń, tego że Pan Bóg Poprostu nie zareagował i wszystkie konsekwencje zła jakiego doznał ten chlopiec, wszystkie wady systemu Poprostu się dokonały.
Zdaje się że w tej rodzinie nie wszystkie dzieci były tak traktowane. A chlopiec był skatowany przez ojczyma. Inne dzieci były jego więc nie były tak traktowane


"Bezsprzecznie ustalono, że 29 marca ojczym Dawid B. siłą zabrał dziecko pod prysznic, rozebrał i polewał je wrzącą wodą, rzucał nim na podłogę, uderzał prysznicem, a następnie zabrał do kuchni, gdzie rzucił o rozgrzany piec węglowy. Powodem tego agresywnego zachowania było rzucenie przez dziecko telefonu sprawcy ze stołu na podłogę — mówił podczas środowej konferencji zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak."

Niezły cud....
Ostatnio zmieniony 12 maja 2023, 15:05 przez Aloes, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 12 maja 2023, 15:01 @Magnolia zadziwiasz mnie jak z śmierci i skatowania 8 latka napisałaś że zdążył się cud.

Stało sie dokladnie odwrotnie, stała się ogromną tragedia a nie cud.
Nie wiem po co na siłę szukać wytłumaczeń, tego że Pan Bóg Poprostu nie zareagował i wszystkie konsekwencje zła jakiego doznał ten chlopiec, wszystkie wady systemu Poprostu się dokonały.
Zdaje się że w tej rodzinie nie wszystkie dzieci były tak traktowane. A chlopiec był skatowany przez ojczyma. Inne dzieci były jego więc nie były tak traktowane
Że zacytuję: "musisz sobie odpowiedzieć na jedno ważne pytanie":
Czy śmierć Jezusa na krzyżu była cudem czy okrucieństwem Boga, ogromną tragedią, wadą systemu?
I nie mów, że nie "widzisz" w tym dziecku Chrystusa.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2023, 15:23 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 12 maja 2023, 8:25 Ja uważam, że modlitwy ludzi zostały wysłuchane, zdarzył się cud, Kamil doświadcza teraz niepojętej miłości Boga, a jego rodzeństwo zostało uratowane. My tylko musimy nauczyć sie dostrzegać jak Bóg czyni te cuda.
Gdyby ludzie modlili się o śmierć dziecka, to byś miała rację, że ich modlitwy zostały wysłuchane... Ale czy masz jakieś wieści, że tematem modlitw było właśnie to?...
Aloes pisze: 12 maja 2023, 15:01 @Magnolia zadziwiasz mnie jak z śmierci i skatowania 8 latka napisałaś że zdążył się cud.
Rozumiem Cię... Inne mamy wyobrażenia o cudach, stąd Twój sprzeciw do mnie przemawia - i ja też podobnie myślę...
Ale może cud to dopiero będzie: Gdy wreszcie polskie władze tak zorganizują odpowiednie działania, aby takich dramatów było mniej, o wiele mniej (bo nie wierzę, że zupełnie ich nie będzie)...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 12 maja 2023, 16:01 Gdyby ludzie modlili się o śmierć dziecka, to byś miała rację, że ich modlitwy zostały wysłuchane... Ale czy masz jakieś wieści, że tematem modlitw było właśnie to?...
Z tego co kojarzę to najczęściej modlimy się: "bądź wola Twoja (...)"
A czy masz jakieś powody, by uważać / wierzyć, iż Jego wolą jest powrót w ramiona Ojca?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 12 maja 2023, 15:23
Aloes pisze: 12 maja 2023, 15:01 @Magnolia zadziwiasz mnie jak z śmierci i skatowania 8 latka napisałaś że zdążył się cud.

Stało sie dokladnie odwrotnie, stała się ogromną tragedia a nie cud.
Nie wiem po co na siłę szukać wytłumaczeń, tego że Pan Bóg Poprostu nie zareagował i wszystkie konsekwencje zła jakiego doznał ten chlopiec, wszystkie wady systemu Poprostu się dokonały.
Zdaje się że w tej rodzinie nie wszystkie dzieci były tak traktowane. A chlopiec był skatowany przez ojczyma. Inne dzieci były jego więc nie były tak traktowane
Że zacytuję: "musisz sobie odpowiedzieć na jedno ważne pytanie":
Czy śmierć Jezusa na krzyżu była cudem czy okrucieństwem Boga, ogromną tragedią, wadą systemu?
I nie mów, że nie "widzisz" w tym dziecku Chrystusa.
Twoje rozumowanie ma jedną podstawową wadę że Chrystus przyjął mękę krzyżowa zupełnie świadomie i dobrowolnie I po to aby nas zbawić więc porównywanie Tych dwóch spraw jest zupełnie nietrafione.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 12 maja 2023, 20:45
daniel pisze: 12 maja 2023, 15:23
Aloes pisze: 12 maja 2023, 15:01 @Magnolia zadziwiasz mnie jak z śmierci i skatowania 8 latka napisałaś że zdążył się cud.

Stało sie dokladnie odwrotnie, stała się ogromną tragedia a nie cud.
Nie wiem po co na siłę szukać wytłumaczeń, tego że Pan Bóg Poprostu nie zareagował i wszystkie konsekwencje zła jakiego doznał ten chlopiec, wszystkie wady systemu Poprostu się dokonały.
Zdaje się że w tej rodzinie nie wszystkie dzieci były tak traktowane. A chlopiec był skatowany przez ojczyma. Inne dzieci były jego więc nie były tak traktowane
Że zacytuję: "musisz sobie odpowiedzieć na jedno ważne pytanie":
Czy śmierć Jezusa na krzyżu była cudem czy okrucieństwem Boga, ogromną tragedią, wadą systemu?
I nie mów, że nie "widzisz" w tym dziecku Chrystusa.
Twoje rozumowanie ma jedną podstawową wadę że Chrystus przyjął mękę krzyżowa zupełnie świadomie i dobrowolnie I po to aby nas zbawić więc porównywanie Tych dwóch spraw jest zupełnie nietrafione.
Nie będę się upierał. Jednakże, wydaje mi się, że to Ty odczuwasz dysonans i, o ile właściwie interpretuję, zarzucasz Bogu brak reakcji.

Bóg już zareagował. Było to ponad 2000 lat temu. Posłał Syna, który nas zbawił.
Teraz to kwestia woli.
To wszystko. Nic już się nie zdarzy. Nie ma na co czekać.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 12 maja 2023, 21:50 Bóg już zareagował. Było to ponad 2000 lat temu. Posłał Syna, który nas zbawił.
Teraz to kwestia woli.
To wszystko. Nic już się nie zdarzy. Nie ma na co czekać.
Jak to nie ma na co czekać??! :-o
A na paruzję, czyli powtórne przyjście Chrystusa?... A na zakończenie całego tego pasma zła, cierpienia, grzechu (itp. itd)?...
Ja na to czekam!! A właśnie na mocy tego, co się dokonało 2000 lat temu - mogę czekać w wierze i pewności, że będzie ciąg dalszy! Nastanie pełnia Królestwa Bożego, gdzie już nikt nigdy nie skrzywdzi kogokolwiek!

Piszesz o kwestii woli - tak, Bóg szanuje naszą wolę...
Napisałeś też: Z tego co kojarzę to najczęściej modlimy się: "bądź wola Twoja (...)"
Racja! - wola Boża jest znana: rodzice i opiekunowie dzieci mają się nimi z troską, miłością i każdą inną dobrą cechą zajmować stosownie do wieku dziecka, czyli jego realnych potrzeb!...
Poszanowania tej woli Bożej zabrakło w otoczeniu Kamilka... Ojczym wykorzystał wolną wolę, aby krzywdzić chłopca! Bóg uszanował jego wybór, nie wiemy nic o cudownym jej powstrzymaniu, ale myślę, że Bóg wpływał na jego umysł, lecz wolą jego było nie słuchać ani Boga, ani sumienia, ani może ludzi...

Czynił zło i owocem tego jest śmierć Kamila - naturalne procesy zaszły i doprowadziły do zgonu; nie było cudownej Bożej interwencji...
Aloes najwyraźniej ma żal do Boga, że takiej interwencji cudem zwanej nie było... Rozumiem jego postawę, ale jej nie podtrzymuję w sobie, bo rozumiem tę relację: Bóg szanuje nasze wybory, a tylko sporadycznie cudem manifestuje swoją wolę zmiany naturalnych zjawisk, procesów i skutków...
Czemu jest to rzadkość, a nie norma? Nie umiem dać pewnej odpowiedzi, ale patrząc szerzej i dalej, niż doczesność, mogę założyć, że Bogu bardziej zależy naszym wiecznym szczęściu niż doczesnym dobrobycie, które i tak kiedyś śmierć przerwie (100% ludzie umiera i nikt tego nie zmieni - taka jest wola Boża na podstawie woli, jaką wykazali się Adam i Ewa w Edenie, gdy złamali Bożą wolę...).

Piszę tyle o woli, bo wg mnie ona tu jest kluczowa... Bóg to nie dyktator, co łamie siłą wolę swoich poddanych, gdy tylko mu się sprzeciwiają... Bóg ma inną mentalność - szanuje wolę swoich stworzeń!
Uszanował ją w niebie, gdy trzecia część aniołów poszła za szatanem... szanuje ją na ziemi, gdy ludzie wybierają życie wbrew Bożej woli... (przypomnę, że wolą Bożą w kontekście dzieci jest to, aby dorośli mieli nad nimi stosowną opiekę! A opieka, to nie katowanie... Lecz, gdy ktoś wybiera taką drogę, to tego wyboru Bóg gwałtem nie zmienia; czasem cudem - ale to wyjątek, którego nie pojmuję, czemu jest, albo czemu go nie ma...).

Rozpisałem się - mam nadzieję, że z sensem; mam też nadzieję, że Pan Bóg nie ma mi za złe, że tak to widzę - a często po prostu lepiej powiedzieć: "nie wiem", niż obrażać się na Niego, co też Tobie, Aloes sugeruję, abyś nie popadł w stan frustracji, bo pomyśl o tym, że to, co najlepsze dopiero przyjdzie, a teraz to trzeba się pogodzić z tą naszą niewiedzą i cierpieniem: własnym lub innych...
Taki jest ten świat, ale czekamy na lepszy! Jezus powraca!! :ympray:
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 6:41 Jak to nie ma na co czekać??! :-o
A na paruzję, czyli powtórne przyjście Chrystusa?... A na zakończenie całego tego pasma zła, cierpienia, grzechu (itp. itd)?...
Ja na to czekam!! A właśnie na mocy tego, co się dokonało 2000 lat temu - mogę czekać w wierze i pewności, że będzie ciąg dalszy! Nastanie pełnia Królestwa Bożego, gdzie już nikt nigdy nie skrzywdzi kogokolwiek!
Chrystus przychodzi każdego dnia. W innym człowieku, ale może przede wszystkim w nas samych. Nie jest to kwestia czekania, a wyboru. To się dzieje. Tu i teraz. Duchowo Królestwo Boże jest dostępne już tutaj.

Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 6:41 Piszesz o kwestii woli - tak, Bóg szanuje naszą wolę...
Napisałeś też: Z tego co kojarzę to najczęściej modlimy się: "bądź wola Twoja (...)"
Racja! - wola Boża jest znana: rodzice i opiekunowie dzieci mają się nimi z troską, miłością i każdą inną dobrą cechą zajmować stosownie do wieku dziecka, czyli jego realnych potrzeb!...
Poszanowania tej woli Bożej zabrakło w otoczeniu Kamilka... Ojczym wykorzystał wolną wolę, aby krzywdzić chłopca! Bóg uszanował jego wybór, nie wiemy nic o cudownym jej powstrzymaniu, ale myślę, że Bóg wpływał na jego umysł, lecz wolą jego było nie słuchać ani Boga, ani sumienia, ani może ludzi...
Pisałem o woli Ojca w kontekście modlitwy i uzdrowienia chłopca, gdy znajdował się w stanie agonalnym. Przejrzyj wątek.
Nie odnosiłem się do decyzji rodziców i wolnej woli rodziców.
Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 6:41 Czynił zło i owocem tego jest śmierć Kamila - naturalne procesy zaszły i doprowadziły do zgonu; nie było cudownej Bożej interwencji...
To oczywiste, że czynił zło.
Jedynie Bóg wie co było dla tego chłopca, w tej sytuacji agonalnej najbardziej miłosierne.

Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 6:41 Aloes najwyraźniej ma żal do Boga, że takiej interwencji cudem zwanej nie było... Rozumiem jego postawę, ale jej nie podtrzymuję w sobie, bo rozumiem tę relację: Bóg szanuje nasze wybory, a tylko sporadycznie cudem manifestuje swoją wolę zmiany naturalnych zjawisk, procesów i skutków...
Cudem jest to co zmienia, otwiera naszą duszę. Cud opiera się na wierze, a co za tym idzie „dzieje się” w nas. Czy gdyby ten chłopak przeżył to byłby to dla nas cud czy wspaniała praca lekarzy?
Dla mnie cudem bywa promień słońca padający na twarz lub powiew wiatru muskający policzek.
Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 6:41 Czemu jest to rzadkość, a nie norma? Nie umiem dać pewnej odpowiedzi, ale patrząc szerzej i dalej, niż doczesność, mogę założyć, że Bogu bardziej zależy naszym wiecznym szczęściu niż doczesnym dobrobycie, które i tak kiedyś śmierć przerwie (100% ludzie umiera i nikt tego nie zmieni - taka jest wola Boża na podstawie woli, jaką wykazali się Adam i Ewa w Edenie, gdy złamali Bożą wolę...).
Ta kwestia jest w Tobie. To Ty doświadczasz cudów, obecności Boga, Jego działania i życie. Ty dostrzegasz zło, cierpienie i śmierć.
Co dostrzegasz w śmierci Chrystusa na krzyżu? Zło czy Miłość?
Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 6:41 Piszę tyle o woli, bo wg mnie ona tu jest kluczowa... Bóg to nie dyktator, co łamie siłą wolę swoich poddanych, gdy tylko mu się sprzeciwiają... Bóg ma inną mentalność - szanuje wolę swoich stworzeń!
Uszanował ją w niebie, gdy trzecia część aniołów poszła za szatanem... szanuje ją na ziemi, gdy ludzie wybierają życie wbrew Bożej woli... (przypomnę, że wolą Bożą w kontekście dzieci jest to, aby dorośli mieli nad nimi stosowną opiekę! A opieka, to nie katowanie... Lecz, gdy ktoś wybiera taką drogę, to tego wyboru Bóg gwałtem nie zmienia; czasem cudem - ale to wyjątek, którego nie pojmuję, czemu jest, albo czemu go nie ma...).
Jeżeli mówisz o woli i powołaniu to przede wszystkim należy zastanowić się czy ja rozeznaję Bożą Wolę wobec mnie i czy staram się ją wypełniać. Wydaje mi się, że to sprawa niełatwa. Rozeznawanie powołania kogoś innego wydaje mi się bardzo trudne. Nie wiem czy to możliwe. Nie wiem skąd tak precyzyjnie wypowiadasz się o Woli Bożej. Ja wierzę, że wolą Boga wobec człowieka jest jego zbawienie.
Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 6:41 Rozpisałem się - mam nadzieję, że z sensem; mam też nadzieję, że Pan Bóg nie ma mi za złe, że tak to widzę - a często po prostu lepiej powiedzieć: "nie wiem", niż obrażać się na Niego, co też Tobie, Aloes sugeruję, abyś nie popadł w stan frustracji, bo pomyśl o tym, że to, co najlepsze dopiero przyjdzie, a teraz to trzeba się pogodzić z tą naszą niewiedzą i cierpieniem: własnym lub innych...
Taki jest ten świat, ale czekamy na lepszy! Jezus powraca!! :ympray:
Integracja Tajemnicy jest ważnym procesem wiary.
Jezus powraca w każdej chwili, a w zasadzie nigdy nie odszedł.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2023, 11:58 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Danielu, czy Ty wierzysz w widzialne powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na końcu tego świata? [bo ja o tym pisałem]
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 13:27 Danielu, czy Ty wierzysz w widzialne powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na końcu tego świata? [bo ja o tym pisałem]
Tak Zbyszku. Wierzę.
Nie jestem jednak pewny swojego zbawienia. Wciąż się nawracam i mam jeszcze sporo do zrobienia. A zatem nie czekam ani na śmierć, ani na paruzję. Po prostu „rozwijam” relację z Ojcem poprzez Chrystusa.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 13 maja 2023, 15:27 Tak Zbyszku. Wierzę.
No to mi ulżyło...
daniel pisze: 13 maja 2023, 15:27 Nie jestem jednak pewny swojego zbawienia. Wciąż się nawracam i mam jeszcze sporo do zrobienia. A zatem nie czekam ani na śmierć, ani na paruzję. Po prostu „rozwijam” relację z Ojcem poprzez Chrystusa.
W sumie to nie ma chyba lepszego kierunku w życiu...
daniel pisze: 13 maja 2023, 11:43 Duchowo Królestwo Boże jest dostępne już tutaj.
Jeszcze daleko do pełni - stąd prośba: "Przyjdź Królestwo Twoje..." nie straciła na aktualności.
daniel pisze: 13 maja 2023, 11:43 Dla mnie cudem bywa promień słońca padający na twarz lub powiew wiatru muskający policzek.
Ładnie brzmi, ale ludzie modlący się o cud mają większe potrzeby... albo raczej: oczekiwania...
daniel pisze: 13 maja 2023, 11:43 Chrystus przychodzi każdego dnia. W innym człowieku, ale może przede wszystkim w nas samych.
Jakkolwiek, by tego nie nazywać, to absolutnie nie można tracić z oczu paruzji, jaką sam Jezus zapowiadał wiele razy! Ona się dokona nie w taki sposób, jak opisujesz - stąd zapytałem o Twą wiarę...
daniel pisze: 13 maja 2023, 11:43 Co dostrzegasz w śmierci Chrystusa na krzyżu? Zło czy Miłość?
Jedno i drugie. Zło - z uwagi na niesprawiedliwość ludzką, jaką dotknęła Jezusa; dobro/miłość - z uwagi na zbawienne znaczenie Jego Męki... To drugie przewyższa pierwsze!
daniel pisze: 13 maja 2023, 11:43 Nie wiem skąd tak precyzyjnie wypowiadasz się o Woli Bożej. Ja wierzę, że wolą Boga wobec człowieka jest jego zbawienie.
Precyzyjnie? Bo ja wiem... - przecież piszę nie raz: "nie wiem"...
Też pisałem o zbawieniu i to uznaję za główną wolę Bożą dla ludzi...
daniel pisze: 13 maja 2023, 11:43 Jezus powraca w każdej chwili, a w zasadzie nigdy nie odszedł.
Nie zgadzam się z takim myśleniem, bo Biblia co innego podaje:
a) Jezus przyjdzie osobiście u kresu tego świata (by jego istnienie zakończyć);
b) Jezus naprawdę odszedł.
Jeśli nie odszedł, to aniołowie nazmyślali tu:
  • Dz 1,9-11 BT5
    (9) Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu.
    (10) Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach.
    (11) I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba.

Sam Jezus też nie uczył czego innego, mówiąc:
  • J 14,1-3 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
    (1) Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!
    (2) W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce.
    (3) A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.

Owszem, możemy wierzyć, że przez obecność na świecie zastępcy Jezusa: Ducha Świętego, to On jest niejako tutaj, ale to jednak nie to samo, co powyższe teksty zapowiadają (jest ich więcej) i czego nie możemy pomijać (snując jakieś tam swoje wyobrażenia...).
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 16:49
daniel pisze: 13 maja 2023, 11:43 Jezus powraca w każdej chwili, a w zasadzie nigdy nie odszedł.
Nie zgadzam się z takim myśleniem, bo Biblia co innego podaje: (...)
to pominę bo nie wiem czy to Ty czy Twoje "inteligentne czaty" ...
Zbyszek pisze: 13 maja 2023, 16:49 Owszem, możemy wierzyć, że przez obecność na świecie zastępcy Jezusa: Ducha Świętego, to On jest niejako tutaj, ale to jednak nie to samo, co powyższe teksty zapowiadają (jest ich więcej) i czego nie możemy pomijać (snując jakieś tam swoje wyobrażenia...).
Ja nie przeczę paruzji.

"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus." Ga 2,20

Ale czy Ty wierzysz w Obecność Chrystusa?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 13 maja 2023, 20:58 to pominę bo nie wiem czy to Ty czy Twoje "inteligentne czaty" ...
Wiedz, Danielu, że nie piszę czegoś, jakoby to było moje, jeśli moje nie jest... Gdy więc nie widzisz adnotacji, że coś cytuję, to wiedz, że piszę to swoimi paluszkami na klawiaturze laptopa...
Po drugie - na tym forum nie ma aprobaty dla SI w takim wymiarze, w jakim ja jej używam, więc poza jednym tylko tematem (wyraźnie nazwanym) nie ośmielam się cytować ChatGPT.

Gdy uważnie spojrzysz na to, co - jak piszesz: "pomijasz", to dziwi mnie to, że pomijasz cytaty ze Słowa Bożego!! [-x
Przecież ja tylko zacytowałem Biblię na poparcie tego, co w punktach napisałem (sam). Czy chcesz to pomijać w dalszym ciągu?!...
daniel pisze: 13 maja 2023, 20:58 Ja nie przeczę paruzji.

"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus." Ga 2,20

Ale czy Ty wierzysz w Obecność Chrystusa?
"Nie przeczę paruzji" - wypada mi przyjąć to za prawdę, ale wobec tego nie pisz więcej czegoś o "pomijaniu"... [wiem, że miałeś "strach", że coś od SI podałem... i w tym kontekście to "pomijanie" jest, ale przecież masz przed oczami wersety, które mówią to, co napisałem poza nimi; a czy myślisz, że SI co innego by podała?].

Pytasz o Ga 2,20. Czytałeś już moje słowa: "Owszem, możemy wierzyć, że przez obecność na świecie zastępcy Jezusa: Ducha Świętego, to On jest niejako tutaj, ale to jednak nie to samo, co powyższe teksty zapowiadają (jest ich więcej) i czego nie możemy pomijać (snując jakieś tam swoje wyobrażenia...)."
więc swoim pytaniem "Wisłę kijem zawracasz"... bo wyjaśniłem to, o co pytasz...
Pozdrawiam :-h
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 14 maja 2023, 6:03 Pytasz o Ga 2,20. Czytałeś już moje słowa: "Owszem, możemy wierzyć, że przez obecność na świecie zastępcy Jezusa: Ducha Świętego, to On jest niejako tutaj, ale to jednak nie to samo, co powyższe teksty zapowiadają (jest ich więcej) i czego nie możemy pomijać (snując jakieś tam swoje wyobrażenia...)."
Ja nie pytam o św. Pawła, a o Ciebie.
Czy wierzysz w Obecność Chrystusa w człowieku?

"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14, 20.

I co oznacza "nijako"? Czy wierzysz w "nijakiego" Boga?
To proste pytania.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 14 maja 2023, 10:06 Ja nie pytam o św. Pawła, a o Ciebie.
Czy wierzysz w Obecność Chrystusa w człowieku?

"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14, 20.
Tak wierzę w to, o co pytasz. Jak się to dzieje, skoro Jezus cieleśnie do nieba wstąpił? To dzięki obecności na Ziemi zastępcy Jezusa, czyli Ducha Świętego, jest możliwa obecność Jezusa, ale na sposób duchowy... (bo na sposób dosłowny, cielesny, namacalny to Jezusa nie ma teraz na świecie, gdyż taka Jego obecność jest dopiero kwestią paruzji, na którą czekają wierzący na sposób biblijny...).
Wierzę po prostu w jedność Boskich Osób - obecność posłanego na świat DŚ jest też obecnością Jezusa: w nas, gdy tego pragniemy...
daniel pisze: 14 maja 2023, 10:06 I co oznacza "nijako"? Czy wierzysz w "nijakiego" Boga?
To proste pytania.
OK, pytania proste, ale widzę, że nie tak prosto jest u Ciebie z czytaniem tekstu ze zrozumieniem (wybacz ironię)... Ponieważ ja nie napisałem o "nijakim Bogu"! Użyłem słowa: "niejako" (widać różnicę?).
Teraz uwaga! Weź to jak mężczyzna na klatę i nie lękaj się, bo będę cytował czata SI (mógłbym zacytować Słownik, ale szybciej będzie z SI):
  • Co oznacza w języku polskim słówko: "niejako"?
    ChatGPT
    Słówko "niejako" jest spójnikiem, który w języku polskim używany jest najczęściej do wyrażania pewnej niejasności lub pewnej niedoskonałości w stosowaniu określonych wyrazów. Może ono pełnić funkcję modyfikatora lub wtrącenia, a jego znaczenie zależy od kontekstu, w którym jest użyte.
    Przykłady zastosowania:
    "Niejako" oznacza tutaj, że mówimy o pewnym zjawisku, ale nie jesteśmy w stanie go dokładnie określić.
    Właściciel firmy "niejako" zmuszony był do podjęcia decyzji o zwolnieniu pracowników.
    Można powiedzieć, że ten film jest "niejako" kontynuacją poprzedniej produkcji.
    "Niejako" z góry zakładamy, że ta sytuacja może mieć negatywne skutki.
    Z "niejakiego" powodu nie udało mi się zrealizować mojego planu.

    Jakie są synonimy (podobne słowa) do spójnika "niejako"?
    ChatGPT
    Niektóre synonimy słowa "niejako" to:
    jako gdyby
    w pewnym sensie
    tak jakby
    nie do końca
    nie do końca w pełni
    w miarę
    w pewnym stopniu
    w sposób nie do końca jednoznaczny
    nieco
    trochę
    jakby
    niby.
Jest jasność w temacie? Jeśli nie - śmiało pisz dalej... (mam wiele cierpliwości, byle pomóc, bo fajnie jest to robić...). :)
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 14 maja 2023, 11:02 Tak wierzę w to, o co pytasz. Jak się to dzieje, skoro Jezus cieleśnie do nieba wstąpił? To dzięki obecności na Ziemi zastępcy Jezusa, czyli Ducha Świętego, jest możliwa obecność Jezusa, ale na sposób duchowy... (bo na sposób dosłowny, cielesny, namacalny to Jezusa nie ma teraz na świecie, gdyż taka Jego obecność jest dopiero kwestią paruzji, na którą czekają wierzący na sposób biblijny...).
Wierzę po prostu w jedność Boskich Osób - obecność posłanego na świat DŚ jest też obecnością Jezusa: w nas, gdy tego pragniemy...
Raduje mnie, że wierzysz w tę „nijako” Obecność.

„Lecz jak zawsze, tak i teraz, z całą swobodą i jawnością Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus (…)” Flp 1, 20-21

Czyż duch nie jest treścią duszy będącej formą ciała?
Czy istniejemy bardziej jako ciało czy jako duch?
Czy relacja z Bogiem wymaga Jego fizycznej obecności?
Po co czekasz na „fizyczny” powrót Jezusa Chrystusa?
Zbyszek pisze: 14 maja 2023, 11:02 Jest jasność w temacie? Jeśli nie - śmiało pisz dalej... (mam wiele cierpliwości, byle pomóc, bo fajnie jest to robić...). :)
„Jeśli więc chcemy być pewni drogi, musimy zamknąć oczy i wejść w ciemności.” Św. Jan od Krzyża
Ostatnio zmieniony 14 maja 2023, 12:35 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
ODPOWIEDZ