Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

A ja z modlitwą mam problem...

Wszystko o modlitwie, co nam pomaga, co nam przeszkadza, jak ją rozwijać
Miśka

Nieprzeczytany post

Jak w tytule. problem polega na tym, że moje mama wykorzystuje każdą okazję by nas zmusić do modlitwy... przy jedzeniu się modlimy... po mszy św w niedzielę już wyciąga gruby modlitewnik... ja mam dreszcze!... niby nie trwa to długo... ale po co odmawiać te wszystkie litanie?!
Logan

Nieprzeczytany post

Zapytaj mamy... odpowiedzią się podziel z nami.
Awatar użytkownika
Gor
Posty: 65
Rejestracja: 30 sty 2021, 6:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 27
Podziękowano: 38
Płeć:

Nieprzeczytany post

Miśka pisze: 01 lut 2021, 16:13 ale po co odmawiać te wszystkie litanie?!
Sam się zastanawiam ale
Tłumaczę dzieciom że jak same czegoś nie robią to ktoś lub życie zrobi to za nich, lub dla nich,
co z pewnością nie będzie im się podobało.
A poza tym czasami brakuje własnych słów aby zacząć się modlić...
A czasami trzeba jakoś zacząć modlitwę / dialog

Czasami modlitwy ułożone przez innych są wzorem dla własnych
Rodzice uczą nas jak rozmawiać z innymi, w tym i z Bogiem (uczą na tyle, ile sami potrafią)
Miśka

Nieprzeczytany post

Logan pisze: 01 lut 2021, 19:20 Zapytaj mamy... odpowiedzią się podziel z nami.
No weź, po to tu pytam, żeby dostać odpowiedź.... przecież wiadomo co mama powie: trzeba się modlić... albo coś w tym stylu... A mi trzeba argumentów!
Masz jakieś?
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1665
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 377
Podziękowano: 763
Płeć:

Nieprzeczytany post

Miśka pisze: 01 lut 2021, 16:13 Jak w tytule. problem polega na tym, że moje mama wykorzystuje każdą okazję by nas zmusić do modlitwy... przy jedzeniu się modlimy... po mszy św w niedzielę już wyciąga gruby modlitewnik... ja mam dreszcze!... niby nie trwa to długo... ale po co odmawiać te wszystkie litanie?!
Bo jest to dla niej ("słowna modlitwa") główną (a może i jedyną czy najważniejszą) płaszczyzną tworzenia relacji z Bogiem.
Ja osobiście nie widzę sensu odmawiana "tych wszystkich litanii".

Ja "używam" Ojcze Nasz, wolnych rozmów za pomocą kilku słów, milczenia, myślenia i niemyślenia, działania bądź powstrzymywania się.
A najczęściej staram się "używać" Bycia z Nim.
Choć nie jest to łatwe.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Miśka odeszła z forum, ale może wykorzystamy ten wątek aby porozmawiać jakie my mamy problemy z modlitwą?
Czy to kwestia czasu?
Czy rozproszeń?
Czy odmawiania modlitw z obowiązku?
Czy lenistwo?
Czy rutyna?

Z czym macie problem najczęściej?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Krzysiek
Posty: 593
Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 530
Podziękowano: 378
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 09 mar 2021, 21:35 Miśka odeszła z forum, ale może wykorzystamy ten wątek aby porozmawiać jakie my mamy problemy z modlitwą?
Czy to kwestia czasu?
Czy rozproszeń?
Czy odmawiania modlitw z obowiązku?
Czy lenistwo?
Czy rutyna?

Z czym macie problem najczęściej?
Chyba zacznę i to z cytatem by zerkać na pytania.
Tak czas odgrywa istotną rolę, pewnie lenistwo również.
Ale i zmęczenie które za bardzo skupić sie nie pozwala.
Dziś dowlokłem się nawet do łózka, ale tylko tułów z głowa udało mi sie na nim umieścić, nogi uparte zostały na podłodze. Czyżbym chciał się klęcząc modlić? Chyba nie.
Ponieważ stosuje przedziwną kombinacje i nie bardzo wiem czy to tak powinno być.
Modlitwę odmawianą z mamą(o ile jesteśmy w stanie) często traktuje jako sprawdzian jej stanu.
Ale priorytetem jest by mogła się pomodlić, natomiast co do mnie to owo rozproszenie na pewno jest i to spore.
Trudno mnie mówić o rutynie, daleko mi do niej.
Obiecaną komuś modlitwę traktuje bardzo serio i staram sie zrobić wszystko by była ważna.
By to jakoś jeszcze zobrazować, to gadulstwem Pana Boga nie zamęczam, gorzej ludzie mają ze mną.
Chyba wszystko, wiem ze niewiele mam tu do powiedzenia.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Krzysiek a czy Ty opiekując się mamą robisz to z miłości i poświęceniem?
Bo ja dokładnie to widzę w tym wpisie. Jak i innych Twoich wpisach.
Pytanie zatem: dlaczego to robisz? Bo miłość, przykazanie, wdzięczność, obowiązek?
Zapewne wszystko na raz i jeszcze więcej.
Czy robisz to także bo Bóg tego uczy w swoim przykazaniu o szacunku dla rodziców?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Krzysiek
Posty: 593
Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 530
Podziękowano: 378
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dla mnie to jest naturalne. Ktoś pewnie głownie mama przekazała taka uniwersalne poczucie, że bliskich w potrzebie sie nie zostawia. Nigdy!
Pojęcie bliski zawiera również emocje i uczucia, to oczywiste.
No i cóż, tu dylemat był i dalej jest jeden-jak pomóc.
Doszło w miarę opieki coś takiego. Wdzięczność że chce jej się jeszcze z nami być.
Nie jest to pewnie aż takie łatwe, mimo że bólu nie odczuwa fizycznego, ale nie zamienił bym się rolami.
Pozostałe co wymieniłaś Magnolia pewnie też. Tyle ze jakoś o tym nie myślę tak co dzień.
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

mam wrazenie ze miska odeszla bo nikt jej nie odpowiedzial po co sie ma modlic
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Obrazek

Tak czasem w głowie mam, ale na szczęście Bóg rozumie...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Krzysiek
Posty: 593
Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 530
Podziękowano: 378
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja też liczę na Jego zrozumienie a jeszcze bardziej wyrozumiałość, bo kiepsko to czasem bywa.
Mam całkowitą pustkę czasem, tak ze nie ma jak poukładać rozsypanych liter, bo ich nie ma.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2021, 22:26 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zebra
Posty: 353
Rejestracja: 21 maja 2021, 10:35
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 129
Podziękowano: 176
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ten obrazek naprawdę dobrze pokazuje moje ostatnie zmagania z modlitwą. Zupełna katastrofa.
Zbyt dużo myśli mi się ostatnio głębiły w głowie, żeby móc dobrze się modlić. Za dużo natrętnych myśli. Ale i tak codziennie odmawiam modlitwy, które sobie narzuciłam.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zebro, ale przecież Bogu zależy byś opowiedziała Mu co cię martwi i co u ciebie słychać w sercu. Formułki już zna😉
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zebra
Posty: 353
Rejestracja: 21 maja 2021, 10:35
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 129
Podziękowano: 176
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak to prawda, ale odmawiam tajemnice szczęścia przez rok, więc wiesz :ympray: Jak zaczęłam to muszę skończyć.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zebra pisze: 21 maja 2021, 13:41
Zbyt dużo myśli mi się ostatnio głębiły w głowie, żeby móc dobrze się modlić. Za dużo natrętnych myśli.
Natrętne myśli trzeba odrzucać albo wręcz ignorować i zastępować je czymś miłym, celowo skierować myśli na coś miłego.
Może jeśli myśli jest za dużo, to też warto je ograniczyć do powtarzania jednej sentencji w ramach modlitwy: Jezu ufam Tobie, albo Jezu, Kocham Ciebie, albo Jezu, zajmij się moim życiem, mną i moim sercem.

Proste, a głębokie i tak wiele wyraża. :)
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jezus w latach 40. XX wieku podyktował ojcu Dolindo Ruotolo następujące słowa:

„Twoje modlitwy nie mają takiej wagi, jak ten akt pełnego ufności oddania się Mnie, zapamiętaj to sobie dobrze.
Nie ma skuteczniejszej nowenny od tej: »Och Jezu, oddaję się Tobie, troszcz się Ty. Jezu, Ty się tym zajmij«.

Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami w duszy: »Jezu, Ty się tym zajmij !«
Czyńcie tak wszyscy, a ujrzycie wielkie, nieustające i ciche cuda
”.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Czy aby zacząć się więcej modlić należy poprostu zacząć to robić mimo niechęci a wtedy przyjdzie jakieś pocieszenie duchowe w trakcie?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 23 mar 2022, 21:04 Czy aby zacząć się więcej modlić należy poprostu zacząć to robić mimo niechęci a wtedy przyjdzie jakieś pocieszenie duchowe w trakcie?
Pocieszenie duchowe, pokój, radość w sercu, ulga - przychodzą gdy się mówi do Boga z serca... nie wymaga to wiele czasu, tylko otwartości serca.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 23 mar 2022, 21:21
Aloes pisze: 23 mar 2022, 21:04 Czy aby zacząć się więcej modlić należy poprostu zacząć to robić mimo niechęci a wtedy przyjdzie jakieś pocieszenie duchowe w trakcie?
Pocieszenie duchowe, pokój, radość w sercu, ulga - przychodzą gdy się mówi do Boga z serca... nie wymaga to wiele czasu, tylko otwartości serca.
Ja się zawsze modliłem gotowymi modlitwami i czasem to przychodziło pocieszenie. Teraz nie mogę się kompletnie zebrać do modlitwy
ODPOWIEDZ