Brak chęci na kolejne dziecko

Przygotowanie do małżeństwa, małżeństwo - blaski i cienie, rodzina - wartość i problemy. Znajdź wsparcie na naszym forum religijnym.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Co jeśli w małżeństwie, które ma już jedno dziecko, jeden z małżonków kategorycznie nie chce mieć więcej potomstwa, a druga strona pragnie mieć dużą rodzinę? Czy któraś ze stron ma prawo zmusić do swojej racji? I jak wypracować kompromis, który jest tutaj prawie niemożliwy?
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Arletta Bolesta
Posty: 10
Rejestracja: 01 lut 2021, 7:21
Podziękował/a: 3
Podziękowano: 11
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witam,
kwestię można nawet rozpatrywać w świetle kościelnego procesu o nieważność: wykluczenie potomstwa, pod warunkiem dokonania tegoż wykluczenia przed ślubem
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6842
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 24 lis 2021, 9:42 Czy któraś ze stron ma prawo zmusić do swojej racji?
I jak wypracować kompromis, który jest tutaj prawie niemożliwy?
Nie zmuszać nie można ani kobiety do rodzenia, ani mężczyzny do utrzymywania kolejnych dzieci...

Jeśli dwoje nie umie się porozumieć sami ze sobą, to warto pójść na mediację, aby przy pomocy kogoś neutralnie nastawionego do problemu wam pomógł.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziękuję.
Przed ślubem było planowane potomstwo ale w sumie nie określiliśmy jego liczby. Narazie mamy jedno dzieciątko. Takze unieważnienie nie wchodzi tu w grę 🙂
No tak, trzeba by było brać pod uwage wszystkie czynniki: ekonomiczne, psychologiczne itp i sprawdzić kto ma rację.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6842
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 27 lis 2021, 20:38 Dziękuję.
Przed ślubem było planowane potomstwo ale w sumie nie określiliśmy jego liczby. Narazie mamy jedno dzieciątko. Takze unieważnienie nie wchodzi tu w grę 🙂
No tak, trzeba by było brać pod uwage wszystkie czynniki: ekonomiczne, psychologiczne itp i sprawdzić kto ma rację.
Nie ma w Kościele unieważnienia małżeństwa jako takiego - czyli nie można unieważnić czegoś ważnie zawartego, dlatego sakrament jest pieczęcią do końca życia.
Jednak czasem dochodzi do sytuacji w której ktoś okłamał druga stronę, ukrył coś ważnego, np chorobę psychiczna, albo osoba jest pod duża presją i w takiej sytuacji składa przysięgę małżeńską, co mocno wpływa na jej świadomość lub dobrowolność, to są takie powody dla których można domniemywać a sąd biskupi orzeka że dany sakrament nie został zawarty w ogóle - stwierdza się jego nieważność.
To tylko aby wyjaśnić stan nauki Kościoła.

W rozmowie na tak ważny temat nie chodzi o racje, bo każdy je ma. Bardziej chodzi o argumenty, pragnienia, potrzeby. Tego się nie da ważyć, kto ma ważniejsze argumenty. Bardziej tu chodzi by się wzajemnie usłyszeć, a może to właśnie zmieni nastawienie drugiej strony. Ale jeśli nie zmieni to nadal okazujemy sobie szacunek, bo znamy powody drugiej strony.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 24 lis 2021, 9:42 Co jeśli w małżeństwie, które ma już jedno dziecko, jeden z małżonków kategorycznie nie chce mieć więcej potomstwa, a druga strona pragnie mieć dużą rodzinę? Czy któraś ze stron ma prawo zmusić do swojej racji? I jak wypracować kompromis, który jest tutaj prawie niemożliwy?
No pytanie dlaczego nie chcę mieć kolejnego dziecka, należało by rozmawiać i próbować przekonywać do swoich racji choć to bardzo trudne.
Borykam się z podobnym problemem.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Aloes na czacie pisałeś w temacie więc odpisze tutaj.
@Magnolia ma mnóstwo racji, ciąża jest mega wyzwaniem dla kobiety i może chociaż na pozor wszystko wydaje się ok to mocno "wyjaławia" organizm i trzeba czasu na regenerację i zebranie sił przed kolejna ciąża.
Chociaż ja nie wiem, ja jestem słabiak. Mi się zawsze marzyła różnica 3 letnia między dziećmi. Jakoś mam takie przekonanie, że każdemu trzeba poświęcić pewien okres czasu aby czuło się jak najbardziej kochane przez rodziców.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 07 mar 2022, 21:46 @Aloes na czacie pisałeś w temacie więc odpisze tutaj.
@Magnolia ma mnóstwo racji, ciąża jest mega wyzwaniem dla kobiety i może chociaż na pozor wszystko wydaje się ok to mocno "wyjaławia" organizm i trzeba czasu na regenerację i zebranie sił przed kolejna ciąża.
Chociaż ja nie wiem, ja jestem słabiak. Mi się zawsze marzyła różnica 3 letnia między dziećmi. Jakoś mam takie przekonanie, że każdemu trzeba poświęcić pewien okres czasu aby czuło się jak najbardziej kochane przez rodziców.
Mi tak mówiła koleżanka która ma trójkę, obecnie 6,5 i 2,5 i mówiła to już musicie kolejne bo za duża różnica powoduje właśnie że każde chowa się samo. Tak jak u niej najstarsze i najmłodsze, a te rok po roku są nierozłączni.
No nie wiem co będzie, zmiana zdania nie wiem czy możliwa. Jedyna możliwość to ingerencja Pana Boga, że dziecko się pocznie mimo że miało się nie począć.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie słuchaj koleżanek tylko instynktu swojego i żony 😉
Ja mam brata i siostrę młodszych o 10 i 16 lat i nawet taka różnica nie przeszkadza nam być super zgranym rodzeństwem 😉
Z kolei mąż ma brata o 2 lata młodszego i od dzieciństwa się niecierpia 😥 nie ma reguły.

Na Pana Boga można liczyć 🙂
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 07 mar 2022, 22:04 Nie słuchaj koleżanek tylko instynktu swojego i żony 😉

Na Pana Boga można liczyć 🙂
Mój instynkt jest sprzeczny z tym u żony.

Dodano po 1 minucie 58 sekundach:
.
Oczywiście że w życiu dorosłym bywa różnie z relacjami rodzeństwem, ale chodziło o samo wychowywanie.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

To prawda mój też za bardzo nie ma z kim się bawić.
Dlatego mam nadzieję żłobek niedługo mu to zrekompensuje.
Ja mam jeszcze starsza o rok siostrę to w sumie rodzice mieli nas z głowy bo my żyliśmy tylko swoimi sprawami i sama sobie organizowaliśmy zabawy.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Czy jeśli jedna ze stron w małżeństwie nie chce drugiego dziecka, a druga chce i uważa że ta pierwsza robi to z małoduszność i wygody, to czy ta strona która chce ma grzech z tego ograniczenia potomstwa z niesłusznych powodów?
Skaza

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 18 mar 2022, 13:54 Czy jeśli jedna ze stron w małżeństwie nie chce drugiego dziecka, a druga chce i uważa że ta pierwsza robi to z małoduszność i wygody, to czy ta strona która chce ma grzech z tego ograniczenia potomstwa z niesłusznych powodów?
Mi się wydaję, że nie. Bo raczej dwoje małżonków musi chcieć dziecka tak samo mocno.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Chodzi mi o to że czy jesli nie będziemy mieli więcej dzieci z powodu niechęci żony to czy ja będę ponosił winę moralną za to że ona nie chce ?
Skaza

Nieprzeczytany post

Nie na chłopski prosty rozum, przecież siłą jej nie zmusisz jak nie chce więcej mieć. Starasz się, wyrażasz taką chęć czyli zrobiłeś co tylko mogłeś. Reszta w rękach góry jak to mówią i decyzji małżonki. Może jeszcze z czasem zmieni zdanie.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6842
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 18 mar 2022, 14:32 Chodzi mi o to że czy jesli nie będziemy mieli więcej dzieci z powodu niechęci żony to czy ja będę ponosił winę moralną za to że ona nie chce ?
To chyba pytanie do spowiednika, rozeznanie w konfesjonale jest wiążące.
Poza tym jesteście młodzi i może trzeba modlić się aby żona dojrzała do posiadania drugiego dziecka.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Aloes Wasz bobas jest jeszcze malutki. Daj żonie trochę czasu. Ja osobiście bardzo pragnę drugiego dziecka ale wiem, że narazie fizycznie i psychicznie tego nie udźwignę. Żona ma inne powody ale może też jest przemęczona skoro wspomina o wyjazdach na wakacje.
Ja męża nie zmuszę tak samo, choć jako kobieta mogłabym podejść go w inny sposób ale nawet nie przychodzi mi to do głowy. To musi być decyzja o obojga.

Dodano po 36 sekundach:
Ale co do grzechu, to ja też nie widzę tu Twojego grzechu bo przecież masz chęć. Ale jak najbardziej musisz poradzić się przy najbliższej spowiedzi.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 18 mar 2022, 17:14
Aloes pisze: 18 mar 2022, 14:32 Chodzi mi o to że czy jesli nie będziemy mieli więcej dzieci z powodu niechęci żony to czy ja będę ponosił winę moralną za to że ona nie chce ?
To chyba pytanie do spowiednika, rozeznanie w konfesjonale jest wiążące.
Poza tym jesteście młodzi i może trzeba modlić się aby żona dojrzała do posiadania drugiego dziecka.
Nie mam stałego spowiednika.
Chodzi mi o to czy stałe mam poruszać ten temat czy poprostu czekać aż dojrzeje do tego sama.

Dodano po 2 minutach 50 sekundach:
Lunka pisze: 18 mar 2022, 17:29 Żona ma inne powody ale może też jest przemęczona skoro wspomina o wyjazdach na wakacje.
Poprostu zawsze jako panienka zawsze jeździła gdzieś 2 razy w roku a czasem nawet 3, a teraz tak już się nie da. No i jej tego brakuje.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6842
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes, raz prosisz o rozeznanie, a potem się tego co usłyszałeś trzymasz.

A modlić się za żonę codziennie ;-)
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 18 mar 2022, 17:29 Ja męża nie zmuszę tak samo, choć jako kobieta mogłabym podejść go w inny sposób ale nawet nie przychodzi mi to do głowy. To musi być decyzja o obojga.
No to była by duża nieuczciwość jednak, choć ja tam trochę liczę że się pocznie dziecko mimo ze miało się nie począć i sam Pan Bóg postawi przed faktem dokonanym:)
ODPOWIEDZ