Metody naturalne - dlaczego warto?
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
@Hildegarda Księga Rodzaju nie jest historyczna i naukowa pod tym względem, że nie można jeden do jednego traktować zapisów typu Bóg stworzył ziemię w jeden dzień, albo góry powstały w jeden dzień - w tym sensie jest to mit, nauka lepiej odpowie jak piętrzyły się góry i powstawały morza.
Ale istotnym przesłaniem tego mitu jest informacja że za stworzenie świata odpowiada Stwórca, czyli On to uczynił. On stworzył przyrodę i wymyślił wszystko tak genialnie, że nawet mrowiska maję swoje schematy, czyli Jego dzieła świadczą o Bożej genialności i Dobroci wobec świata i człowieka (logiczne jest więc, że wszystkie procesy biologiczne w człowieku są dziełem Boga)
To jest natchnione przez Ducha świętego przesłanie które autor Księgi w niej zawarł.
Czytając Księgę nie skupiamy się na nauce czy historii, ale na przesłaniu Objawienia, bo tak się Bóg nam Objawił, jako Stwórca wszystkiego.
Ale istotnym przesłaniem tego mitu jest informacja że za stworzenie świata odpowiada Stwórca, czyli On to uczynił. On stworzył przyrodę i wymyślił wszystko tak genialnie, że nawet mrowiska maję swoje schematy, czyli Jego dzieła świadczą o Bożej genialności i Dobroci wobec świata i człowieka (logiczne jest więc, że wszystkie procesy biologiczne w człowieku są dziełem Boga)
To jest natchnione przez Ducha świętego przesłanie które autor Księgi w niej zawarł.
Czytając Księgę nie skupiamy się na nauce czy historii, ale na przesłaniu Objawienia, bo tak się Bóg nam Objawił, jako Stwórca wszystkiego.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 424
- Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
- Wyznanie: inne wyznanie
- Podziękował/a: 89
- Podziękowano: 136
- Płeć:
Nie sądzę, żeby ludzie wykształceni w tym temacie, dobrze obeznani w historii starożytnej, nie wiedzieli jak należy czytać Biblię.Marek Piotrowski pisze: ↑27 lip 2022, 8:17 Rozumiem takie podejście, bo ono jest naturalne dla człowieka Zachodu XXI wieku; jest ono jednak całkowicie obce myśleniu człowieka Bliskiego Wschodu (zwłaszcza czasów biblijnych).
To zdecydowanie błędne podejście do lektury Biblii.
Autor jest natchniony - nie pisze od siebie.
To, że współcześnie jest takie podejście, nie wynika przecież ze złej woli historyków i z tego, że chcą jakoś uderzać w tradycyjne chrześcijaństwo czy judaizm, ale z tego, że wiedza historyczna się rozwija, są nowe odkrycia archeologiczne i to powoduje, że nie da się już czytać Biblii w taki sposób, jak czytano ją dawniej, nie robią tego nawet ludzie wierzący, którzy się tym tematem interesują.
To tak jak z teorią ewolucji, widzisz, że nawet KK ją uznał, a to jednak rodzi pewne problemy w nauczaniu teologicznym, wymaga zmiany podejścia.
- Marek Piotrowski
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
JACY ludzie?Hildegarda pisze: ↑27 lip 2022, 15:00 Nie sądzę, żeby ludzie wykształceni w tym temacie, dobrze obeznani w historii starożytnej, nie wiedzieli jak należy czytać Biblię.
CIągle stosujesz ten samą metodę: bierzesz sobie przypadkowych biblistów czy teologów i absolutyzujesz to, co powiedzieli.
Tymczasem to, co CI "nadali" jest zdaniem nie tylko mniejszościowym, ale w ogóle mało popularnym w środowisku naukowym.
Więc nie zasłaniaj się "wykształconymi w temacie" bo to miałoby sens jedynie wówcza, gdyby "wykształceni w temacie" mieli jedno stanowisko i to akurat to, które prezentujesz.
Nie jest.To, że współcześnie jest takie podejście
KK nie ma i nie miał problemów z teorią ewolucji.To tak jak z teorią ewolucji, widzisz, że nawet KK ją uznał, a to jednak rodzi pewne problemy w nauczaniu teologicznym, wymaga zmiany podejścia.
I to nawet, zanim powstała.
Mniemanie, że wczesne chrześcijaństwo odczytywało literalnie Księgę Rodzaju to wymyślony w XIX wieku mit.
Weźmy takiego Orygenesa (III wiek!) i jego dzieło "O zasadach" gdzie wręcz wyśmiewa takie koncepcje:
"Któż, pytam, kto myśli rozsądnie, uzna za stosowne stwierdzenie, iż „dzień pierwszy, drugi i trzeci” z wieczorami i rankami, o których wspomina Pismo, były bez słońca, bez księżyca i gwiazd?
A pierwszy dzień nawet bez nieba ?
Czyż znajdzie się taki prostak, który by sądził, że Bóg, niby jakiś rolnik, „zasadził drzewa w raju, w Edenie na wschodzie” oraz posadził tam „drzewo życia”, to znaczy widzialne i dotykalne drzewo, aby ten, kto je z tego drzewa za pomocą materialnych zębów, otrzymał życie, a ten, kto je z innego drzewa, zdobywał wiedzę „dobra i zła”?
Co się zaś tyczy opowiadania, że „Bóg po południu przechadzał się po raju” i że „Adam skrył się pod drzewem” , zaiste sądzę, że nikt nie ma wątpliwości, iż Pismo przedstawiło je przenośnie, aby w ten sposób wskazać na pewne tajemnice. Również zdanie: „Kain odszedł sprzed oblicza Boga” 5, wyraźnie skłaniają rozsądnego czytelnika, aby zastanawiał się, co oznacza „oblicze Boga” i w jaki sposób może ktoś „odejść” sprzed niego. "
Proponuję dyskusję o Księdze ROdzaju przenieść do sąsiedniego wątku, bo tu offtopujemy.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2022, 16:05 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
znalazłam bardzo ciekawe kursy, które wyjaśniają wiele małżeńskich kwestii:
https://www.porozmawiajmykochanie.pl/#kursy
https://www.porozmawiajmykochanie.pl/#kursy
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 607
Czy coś przegapiłem czy używanie antykoncepcji jest dozwolone wg tych państwa przez Kościół?
Wystarczy że NPR jest trudny to już można.
"
Trochę teorii z etyki/teologii moralnej w wielkim skrócie - od oceny moralnej czynu (czy dany czyn jest dobry czy zły) zależy:
*Przedmiot czynu (np. wbicie noża w brzuch innego człowieka)
*Intencja osoby (np. chuligan chce zabić, chirurg chce ocalić życie)
*Okoliczności (np. obrona w sytuacji zagrożenia życia)
Od tych trzech rzeczy zależy ocena moralna czynu, której dokonuje w nas sumienie. Nauczanie Kościoła Katolickiego oraz teologii moralnej dotyczy tylko przedmiotu czynu. Intencja i okoliczności są znane tylko małżonkom. Oni wraz z pomocą np. kierownika duchowego mogą ocenić, co jest dla nich dobre i budujące.
Zapytaliśmy Kamila Wojciechowskiego, seksuologa i teologa BoskiS czy istnieją jakieś obiektywne okoliczności, w których np. użycie prezerwatywy lub osiągnięcie orgazmu bez penetracji jest dopuszczalne:
“Generalnie to dzielę aktywności seksualne w kontekście moralnym na te, które obiektywnie są grzechem oraz na te, które wymagają indywidualnego podejścia i są z jakiegoś powodu moralnie dopuszczalne lub dopuszczalne czasowo. Podział wygląda następująco:
Ewidentny grzech:
- seks pozamałżeński oraz seks grupowy (rozdzielam to, bo w seksie grupowym może zawierać się też seks małżeński).
- antykoncepcja -> środki wczesnoporonne i te, które szkodzą zdrowiu kobiety.
Dopuszczalne jest w uzasadnionych sytuacjach:
• prezerwatywa
• wzajemne zaspokajanie się poza penetracją (manualne bądź oralne).
Okoliczności dopuszczenia:
* ciąża może być zagrożeniem dla życia kobiety
* występują stany depresyjne lub lękowe po porodzie
* metody NPR nie działają np. przez rozregulowany cykl
* występują traumy uniemożliwiające penetrację
* i inne - rzeczywistość jest bogatsza od naszej wyobraźni, dlatego nie sposób wymienić każdego przypadku.
Wyznacznikiem przy ocenie moralnej powinna być wzajemna miłość małżeńska - to jej wzrost ma być intencją współżycia małżeńskiego. Wyznaję zasadę, by bardziej patrzeć na człowieka niż doktrynę, bo prawo ma służyć osobie, a nie odwrotnie.”
Jeśli potrzebujecie pomocy w ocenie moralnej swoich czynów w sytuacji jakiej jesteście, bo jest specyficzna - polecamy napisać do Kamila (prowadzi poradnictwo online np. przez maila) na adres: [email protected]
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 2&sfnsn=mo
Wystarczy że NPR jest trudny to już można.
"
Trochę teorii z etyki/teologii moralnej w wielkim skrócie - od oceny moralnej czynu (czy dany czyn jest dobry czy zły) zależy:
*Przedmiot czynu (np. wbicie noża w brzuch innego człowieka)
*Intencja osoby (np. chuligan chce zabić, chirurg chce ocalić życie)
*Okoliczności (np. obrona w sytuacji zagrożenia życia)
Od tych trzech rzeczy zależy ocena moralna czynu, której dokonuje w nas sumienie. Nauczanie Kościoła Katolickiego oraz teologii moralnej dotyczy tylko przedmiotu czynu. Intencja i okoliczności są znane tylko małżonkom. Oni wraz z pomocą np. kierownika duchowego mogą ocenić, co jest dla nich dobre i budujące.
Zapytaliśmy Kamila Wojciechowskiego, seksuologa i teologa BoskiS czy istnieją jakieś obiektywne okoliczności, w których np. użycie prezerwatywy lub osiągnięcie orgazmu bez penetracji jest dopuszczalne:
“Generalnie to dzielę aktywności seksualne w kontekście moralnym na te, które obiektywnie są grzechem oraz na te, które wymagają indywidualnego podejścia i są z jakiegoś powodu moralnie dopuszczalne lub dopuszczalne czasowo. Podział wygląda następująco:
Ewidentny grzech:
- seks pozamałżeński oraz seks grupowy (rozdzielam to, bo w seksie grupowym może zawierać się też seks małżeński).
- antykoncepcja -> środki wczesnoporonne i te, które szkodzą zdrowiu kobiety.
Dopuszczalne jest w uzasadnionych sytuacjach:
• prezerwatywa
• wzajemne zaspokajanie się poza penetracją (manualne bądź oralne).
Okoliczności dopuszczenia:
* ciąża może być zagrożeniem dla życia kobiety
* występują stany depresyjne lub lękowe po porodzie
* metody NPR nie działają np. przez rozregulowany cykl
* występują traumy uniemożliwiające penetrację
* i inne - rzeczywistość jest bogatsza od naszej wyobraźni, dlatego nie sposób wymienić każdego przypadku.
Wyznacznikiem przy ocenie moralnej powinna być wzajemna miłość małżeńska - to jej wzrost ma być intencją współżycia małżeńskiego. Wyznaję zasadę, by bardziej patrzeć na człowieka niż doktrynę, bo prawo ma służyć osobie, a nie odwrotnie.”
Jeśli potrzebujecie pomocy w ocenie moralnej swoich czynów w sytuacji jakiej jesteście, bo jest specyficzna - polecamy napisać do Kamila (prowadzi poradnictwo online np. przez maila) na adres: [email protected]
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 2&sfnsn=mo
- Marek Piotrowski
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Proponuję słuchać Koscioła a nie przypadkowych teologów.
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 12 maja 2022, 11:05
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 37
- Podziękowano: 49
- Płeć:
W tej wypowiedzi nie jest zaznaczone że teoretycznie prezerwatywa jest dopuszczalna jeśli zaistnieją powyższe okoliczności, a małżeństwo nie jest gotowe w pełni zaufać npr i się powstrzymywać i tym samym może dojść do rozpadu. I to przyzwolenie na prezerwatywę powinno być jedynie tymczasowe na czas dojrzewania do pełni tzn albo npr lub brak współżycia w dłuższej perspektywie
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
Poszukałam więcej , aby lepiej zrozumiećAloes pisze: ↑02 lut 2023, 20:34 Czy coś przegapiłem czy używanie antykoncepcji jest dozwolone wg tych państwa przez Kościół?
Wystarczy że NPR jest trudny to już można.
"
Trochę teorii z etyki/teologii moralnej w wielkim skrócie - od oceny moralnej czynu (czy dany czyn jest dobry czy zły) zależy:
*Przedmiot czynu (np. wbicie noża w brzuch innego człowieka)
*Intencja osoby (np. chuligan chce zabić, chirurg chce ocalić życie)
*Okoliczności (np. obrona w sytuacji zagrożenia życia)
Od tych trzech rzeczy zależy ocena moralna czynu, której dokonuje w nas sumienie. Nauczanie Kościoła Katolickiego oraz teologii moralnej dotyczy tylko przedmiotu czynu. Intencja i okoliczności są znane tylko małżonkom. Oni wraz z pomocą np. kierownika duchowego mogą ocenić, co jest dla nich dobre i budujące.
https://www.faustyna.pl/zmbm/w-teologii ... e#more-835
Co do gradacji grzechów seksualnych poszukałam wypowiedź uznanego teologa br Ksawerego Knotza.Aloes pisze: ↑02 lut 2023, 20:34 Zapytaliśmy Kamila Wojciechowskiego, seksuologa i teologa BoskiS czy istnieją jakieś obiektywne okoliczności, w których np. użycie prezerwatywy lub osiągnięcie orgazmu bez penetracji jest dopuszczalne:
“Generalnie to dzielę aktywności seksualne w kontekście moralnym na te, które obiektywnie są grzechem oraz na te, które wymagają indywidualnego podejścia i są z jakiegoś powodu moralnie dopuszczalne lub dopuszczalne czasowo. Podział wygląda następująco:
Ewidentny grzech:
- seks pozamałżeński oraz seks grupowy (rozdzielam to, bo w seksie grupowym może zawierać się też seks małżeński).
- antykoncepcja -> środki wczesnoporonne i te, które szkodzą zdrowiu kobiety.
Dopuszczalne jest w uzasadnionych sytuacjach:
• prezerwatywa
• wzajemne zaspokajanie się poza penetracją (manualne bądź oralne).
Okoliczności dopuszczenia:
* ciąża może być zagrożeniem dla życia kobiety
* występują stany depresyjne lub lękowe po porodzie
* metody NPR nie działają np. przez rozregulowany cykl
* występują traumy uniemożliwiające penetrację
* i inne - rzeczywistość jest bogatsza od naszej wyobraźni, dlatego nie sposób wymienić każdego przypadku.
Wyznacznikiem przy ocenie moralnej powinna być wzajemna miłość małżeńska - to jej wzrost ma być intencją współżycia małżeńskiego. Wyznaję zasadę, by bardziej patrzeć na człowieka niż doktrynę, bo prawo ma służyć osobie, a nie odwrotnie.”
https://www.szansaspotkania.pl/gradacja ... ksualnych/
Vademecum dla spowiedników w kwestiach współżycia małżeńskiego.
http://www.spowiedz.pl/vademecum.htm
Deklaracja o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej:
https://www.vatican.va/roman_curia/cong ... na_pl.html
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 607
No a nie poparł owych twierdzenie nauka Kościoła?Marek Piotrowski pisze: ↑05 lut 2023, 12:12 Proponuję słuchać Koscioła a nie przypadkowych teologów.
@Magnolia to co zacytowałaś, nijak nie potwierdza aby antykoncepcjia była dozwoloną np w sytacji gdy NPR jest okresowo trudny.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2023, 19:33 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
Aloesie, to nie ja opublikowałam tekst napisany który to dopuszcza, to Ty nam to opublikowałeś.
Ja do tego osobiście wcale się nie ustosunkowałam, podałam źródła katolickiej nauki, niejako na wniosek Marka, żeby bardziej trzymać się Nauki Kościoła niż pojedynczych teologów.
Pamietajmy jednak że mgr teologii przechodzi egzaminy nie tylko semestralne, ale również egzamin ex universa, który ma zweryfikować wiedzę i zgodność Nauczania Kościoła.
Skoro publikujesz nam wypowiedź konkretnej osoby, a przy okazji podajesz mail tej osoby, to bądź łaskaw napisać do tego teologa i poprosić o źródłowe dokumenty na których się oparł, ze wyciągnął takie wnioski.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Marek Piotrowski
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Nie widzę takowego poparcia.Aloes pisze: ↑05 lut 2023, 19:08No a nie poparł owych twierdzenie nauka Kościoła?Marek Piotrowski pisze: ↑05 lut 2023, 12:12 Proponuję słuchać Koscioła a nie przypadkowych teologów.
Owszem, istnieją pewne sytuacje, w których różne hocki-klocki są dozwolone - za zgodą spowiednika - na zasadzie ograniczania skutków zła (patologiczne sytuacje w małżeństwie). Nawet wówczas jednak nie jest to na zasadzie, że coś jest dozwolone - a na zasadzie, że winna jest osoba wymuszająca.
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 607
No widzisz tyle że z tego postu n nie wynika że chodzi o jakieś "wymuszenia" lub patologiczne sytacje w ramach mniejszego zła.Marek Piotrowski pisze: ↑06 lut 2023, 9:50Nie widzę takowego poparcia.Aloes pisze: ↑05 lut 2023, 19:08No a nie poparł owych twierdzenie nauka Kościoła?Marek Piotrowski pisze: ↑05 lut 2023, 12:12 Proponuję słuchać Koscioła a nie przypadkowych teologów.
Owszem, istnieją pewne sytuacje, w których różne hocki-klocki są dozwolone - za zgodą spowiednika - na zasadzie ograniczania skutków zła (patologiczne sytuacje w małżeństwie). Nawet wówczas jednak nie jest to na zasadzie, że coś jest dozwolone - a na zasadzie, że winna jest osoba wymuszająca.
Cytat z postu
"
Dopuszczalne jest w uzasadnionych sytuacjach:
• prezerwatywa
• wzajemne zaspokajanie się poza penetracją (manualne bądź oralne).
Okoliczności dopuszczenia:
* ciąża może być zagrożeniem dla życia kobiety
* występują stany depresyjne lub lękowe po porodzie
* metody NPR nie działają np. przez rozregulowany cykl
* występują traumy uniemożliwiające penetrację
* i inne - rzeczywistość jest bogatsza od naszej wyobraźni, dlatego nie sposób wymienić każdego przypadku.
Wyznacznikiem przy ocenie moralnej powinna być wzajemna miłość małżeńska - to jej wzrost ma być intencją współżycia małżeńskiego. Wyznaję zasadę, by bardziej patrzeć na człowieka niż doktrynę, bo prawo ma służyć osobie"
Dodano po 6 minutach 51 sekundach:
Publikuję post a nie dane do owoego tologa. Raczej w ramach oburzenia rozmiękczanie nauki.
Teksty źródłowe które owy tolog poparł swoje tezy są w następnym poscie:
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 7729114842
Ostatnio zmieniony 06 lut 2023, 11:12 przez Aloes, łącznie zmieniany 3 razy.
- Marek Piotrowski
- Posty: 1903
- Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 293
- Podziękowano: 993
- Płeć:
Nic więcej nie wynika z tego oprócz tego, co napisałem o tych hockach klockach.
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
Hocki-klocki to mało precyzyjne wyrażenie, mało teologiczne.;-)
W rozeznawaniu grzechu czy jest ciężki, czy lekki czy wcale go nie ma - mają znaczenie nie tylko materia ale również świadomość i dobrowolność danej osoby.
Nie chodzi o to by pójść na łatwiznę w ocenie moralnej, że skoro NPR jest trudne i wymagające to wybieramy prezerwatywę. Byłoby to zbytnim uproszczeniem, z zasady niedopuszczalnym.
Ale gdy rozpatrujemy sytuacje konkretnego małżeństwa - stanu materialnego, psychicznego, emocjonalnego, fizycznego obojga małżonków to już sprawa wcale nie wygląda prosto.
Zgodzę się, że należy przede wszystkim rozeznawać ze spowiednikiem daną sytuację i tego spowiednika posłuchać. Rozeznać raz, a nie przy każdej spowiedzi.
Bo trzeba ocenić świadomość i dobrowolność decyzji np o stosowaniu prezerwatywy w tym małżeństwie.
No nie można małostkowo oceniać wszystkich pod jedną kreskę, skoro sytuacje nie są takie same, okoliczności je mocno zmieniają... np poważna choroba małżonki wyklucza możliwość posiadania kolejnego dziecka.
Znam małżeństwo, gdzie po ślubie zdiagnozowano u męża chorobę dwubiegunową, przy pierwszym dziecko miała ona postać łagodną, ale potem uległa już takiemu zaostrzeniu, że żona nie udźwignie kolejnej ciąży i ciężaru opieki nad mężem.
Inne małżeństwo, kobieta została zgwałconą w młodości, dopiero po rozpoczęciu współżycia okazało się, ze jest ono bardzo bolesne, mimo podjętej wieloletniej terapii nie udało się tego bólu usunąć. Czy takie małżeństwo ma współżyć pełnym stosunkiem, skoro jest to powodem dużego bólu u małżonki?
Współżycie takie nie jest możliwe, trauma je uniemożliwia. Byłoby absolutnie małostkowe powiedzieć tej kobiecie, masz współżyć i już, bo mąż tego potrzebuje. W ocenie moralnej współżycie bez penetracji takiej pary, nie jest grzechem w ogóle, bo nie ma dobrowolności wyboru. Oni nie mogą wybrać, muszą zaakceptować, że coś jest niemożliwe. Jednocześnie dlaczego mieliby zupełnie przestać okazywać sobie miłość i bliskość, czułość. Tym bardziej, ze żadne z nich nie zaciągnęło moralnej winy z powodu gwałtu, a co za tym idzie traumy.
Dopuszczalne jest również stosowanie tabletek antykoncepcyjnych przez kobietę, jeśli pada ona ofiara gwałtów ze strony męża. Nie może ona liczyć że pijany mąż założy prezerwatywę, ani ze z powodu nałogu utrzyma kolejne dziecko, więc dopuszcza się stosowanie antykoncepcji w takiej sytuacji.
Bo sam akt współżycia nie jest aktem miłości, nie jest aktem dobrowolnym, ani osobowym. Dzieje się zło/krzywda tej kobiecie/żonie, ma więc prawo do ochrony siebie. Ale nie ma prawa stosowania środków wczesnoporonnych.
Podam materiały:
https://www.oaza.pl/cdz/index.php/pl/an ... gwalt.html
Żeby nie było, ze kolejny teolog sobie coś napisał... choć głównie wyjaśniam, to co zacytowano...pamiętając, że życie pisze naprawdę różne scenariusze i dlatego każdą taką sytuację należy rozeznać w konfesjonale.
Pamiętajcie aby nie oceniać czyjejś sytuacji małżeńskiej, którą znamy pobieżnie i np tylko z jednej strony.
p. s. I nazywanie hockami- klockami czyjejś traumy, albo depresji, albo innej choroby, albo sytuacji patowej.... jest takie .... mało delikatne.
W rozeznawaniu grzechu czy jest ciężki, czy lekki czy wcale go nie ma - mają znaczenie nie tylko materia ale również świadomość i dobrowolność danej osoby.
Nie chodzi o to by pójść na łatwiznę w ocenie moralnej, że skoro NPR jest trudne i wymagające to wybieramy prezerwatywę. Byłoby to zbytnim uproszczeniem, z zasady niedopuszczalnym.
Ale gdy rozpatrujemy sytuacje konkretnego małżeństwa - stanu materialnego, psychicznego, emocjonalnego, fizycznego obojga małżonków to już sprawa wcale nie wygląda prosto.
Zgodzę się, że należy przede wszystkim rozeznawać ze spowiednikiem daną sytuację i tego spowiednika posłuchać. Rozeznać raz, a nie przy każdej spowiedzi.
Bo trzeba ocenić świadomość i dobrowolność decyzji np o stosowaniu prezerwatywy w tym małżeństwie.
No nie można małostkowo oceniać wszystkich pod jedną kreskę, skoro sytuacje nie są takie same, okoliczności je mocno zmieniają... np poważna choroba małżonki wyklucza możliwość posiadania kolejnego dziecka.
Znam małżeństwo, gdzie po ślubie zdiagnozowano u męża chorobę dwubiegunową, przy pierwszym dziecko miała ona postać łagodną, ale potem uległa już takiemu zaostrzeniu, że żona nie udźwignie kolejnej ciąży i ciężaru opieki nad mężem.
Inne małżeństwo, kobieta została zgwałconą w młodości, dopiero po rozpoczęciu współżycia okazało się, ze jest ono bardzo bolesne, mimo podjętej wieloletniej terapii nie udało się tego bólu usunąć. Czy takie małżeństwo ma współżyć pełnym stosunkiem, skoro jest to powodem dużego bólu u małżonki?
Współżycie takie nie jest możliwe, trauma je uniemożliwia. Byłoby absolutnie małostkowe powiedzieć tej kobiecie, masz współżyć i już, bo mąż tego potrzebuje. W ocenie moralnej współżycie bez penetracji takiej pary, nie jest grzechem w ogóle, bo nie ma dobrowolności wyboru. Oni nie mogą wybrać, muszą zaakceptować, że coś jest niemożliwe. Jednocześnie dlaczego mieliby zupełnie przestać okazywać sobie miłość i bliskość, czułość. Tym bardziej, ze żadne z nich nie zaciągnęło moralnej winy z powodu gwałtu, a co za tym idzie traumy.
Dopuszczalne jest również stosowanie tabletek antykoncepcyjnych przez kobietę, jeśli pada ona ofiara gwałtów ze strony męża. Nie może ona liczyć że pijany mąż założy prezerwatywę, ani ze z powodu nałogu utrzyma kolejne dziecko, więc dopuszcza się stosowanie antykoncepcji w takiej sytuacji.
Bo sam akt współżycia nie jest aktem miłości, nie jest aktem dobrowolnym, ani osobowym. Dzieje się zło/krzywda tej kobiecie/żonie, ma więc prawo do ochrony siebie. Ale nie ma prawa stosowania środków wczesnoporonnych.
Podam materiały:
https://www.oaza.pl/cdz/index.php/pl/an ... gwalt.html
Żeby nie było, ze kolejny teolog sobie coś napisał... choć głównie wyjaśniam, to co zacytowano...pamiętając, że życie pisze naprawdę różne scenariusze i dlatego każdą taką sytuację należy rozeznać w konfesjonale.
Pamiętajcie aby nie oceniać czyjejś sytuacji małżeńskiej, którą znamy pobieżnie i np tylko z jednej strony.
p. s. I nazywanie hockami- klockami czyjejś traumy, albo depresji, albo innej choroby, albo sytuacji patowej.... jest takie .... mało delikatne.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)