Dlaczego mamy czekać ze współżyciem aż do ślubu?

Przygotowanie do małżeństwa, małżeństwo - blaski i cienie, rodzina - wartość i problemy. Znajdź wsparcie na naszym forum religijnym.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dostałam maila z zapytaniem, jak w temacie.
Przyznam, że często to pytanie pada, czy to w rozmowach pomocowych, czy młodzieży do kapłanów, czy dzieci do rodziców.

Zebrałam kilka argumentów wg mie rozsądnych, aby czekać aż do ślubu. Może to komuś pomoże w podjęciu decyzji, może sami znacie jeszcze inne argumenty dla których warto do końca trwać w czystości, napiszcie je poniżej.

Po pierwsze: czym jest miłość? pragnieniem dobra dla siebie czy dobra dla drugiej osoby? Jeśli pragniemy dobra dla drugiej osoby w sposób dojrzały to pragniemy dla niej wszystkiego najlepszego. A największym dobrem człowieka jest zbawienie, a więc robimy wszystko aby tego zbawienia darmo nam danego przez Jezusa nie zaprzepaścić grzechami śmiertelnymi. Więc już patrząc na samą definicję miłości, jako postawy pragnienia dobra dla drugiej osoby, wchodząc na drogę grzechu śmiertelnego łamiemy to czym miłość jest... podążamy za niedojrzałością albo fałszywym obrazem miłości. Bóg Ojciec tak bardzo nas kochał i pragnął naszego zbawienia że wymyślił plan naszego odkupienia abyśmy to życie wieczne mieli.Jezus tak nas kocha że sam z siebie oddał tą ofiarę na krzyżu, zwyciężając nasze grzechy.Taki wzór miłości pełnej ofiary i poświęcenia mamy od Boga. 

Po drugie: przykazania. Bóg jako nasz Stwórca dał człowiekowi przykazania jako drogowskazy szczęśliwego życia, na którym nie opuści nas Jego błogosławieństwo. Jak tak patrzymy na przykazania to rozumiemy, że Bóg pragnie naszego dobra, że przykazania nas chronią przed wielkimi błędami życiowymi, często zaczynającymi się od grzechu. Mówiąc nie cudzołóż Bóg pragnie ochronić dwoje młodych przed zaślepieniem jakie daje pożądanie.  Młodzi ulegając pożądaniu nie poświęcają dość czasu na poznanie się w różnych sytuacjach życiowych, bo współżycie seksualne staje się największym przeżyciem, jest najbardziej emocjonalne, staje się pierwszoplanowe na spotkaniach. Kolejnym argumentem jest wolność aż do ślubu. Kiedyś czystość/dziewictwo była dużą wartością, kobieta nietknięta była wartością dla męża, bo była wyłącznie tylko męża, czyli wierność szła w parze z oddaniem się tylko mężowi. Dlatego dopóki nie było ślubu, czyli wzięcia za siebie nawzajem odpowiedzialności na całe życie, nie było współżycia. Wolność wyboru była zachowana aż do ślubu. Gdyby coś się wydarzyło, gdyby coś wyszło na jaw, albo gdyby młodzi sie rozmyślili to odchodzili od siebie pozostając nadal wartościowi/czyści/wolni. Obecnie nie myśli się już w ten sposób, a szkoda, bo młodzi nie mają juz tej wolności do końca. Ulegają współżyciu, co pociąga za sobą dalsze konsekwencje np ciążę i już zupełnie nie ma mowy o wolności. Pojawia się ciąża i jednocześnie presja aby przyspieszyć ślub/wziąć ślub. Presja która wpływa na decyzję o małżeństwie. 
Powiesz: my już jesteśmy zdecydowani, to nic nie zmieni... nie wiesz tego.... takie rzeczy weryfikuje doświadczenie losowe... np ciąża, np wypadek... wyobraź sobie że zachodzisz w ciążę przed ślubem, a narzeczony ginie w wypadku na miesiąc przed ślubem... zostajesz sama z dzieckiem, a dziecko nigdy nie pozna ojca - twoja sytuacja bardzo się zmienia. W tej samej sytuacji gdybyście nie podjęli współżycia, nie byłoby ciąży a narzeczony ginie w wypadku - jesteś osobą wolną i czystą, która może nadal wyjść za mąż i mieć nowy start. dodatkowym obciążeniem jest śmierć w wyniku wypadku gdy umiera człowiek w grzechu ciężkim, bo żyjąc w odrzuceniu przykazań Bożych niejako skazuje się na potępienie. A Ty będziesz cierpiała podwójnie. Dlatego że Bóg zna przeróżne scenariusze życia i losów to przykazał aby nie podejmować współżycia przed ślubem, aby zachować czystość, wolność wyboru, uniknąć wielu trudnych decyzji i sytuacji. Panna z dzieckiem to nie jest dobra sytuacja matrymonialna, nie mówiąc że narzeczony może porzucić kobietę w ciąży, może do końca życia podejrzewać że dziecko nie jest jego, może wypominać presję. O tym wszystkim się nie myśli, gdy się idzie do łóżka, nawet z wielkiej miłości.Ale nawet dwa dni temu miałam taki list, ze dziewczyna 20 letnia znalazła narzeczonego w aucie pod domem, zmarł na zawał, cierpiała bo zastanawiała się gdzie poszedł po śmierci. Ludzie są zbyt pewni że będą żyć i ze wszystkim zdążą, np ze spowiedzią za kilka miesięcy, a ewangelia mówi: czuwajcie bo nie znacie dnia ani godziny. Wchodząc w grzechy ciężkie sami sobie odbieramy szansę zbawienia.  

Po trzecie: patrząc z punktu widzenia psychologii i seksuologii, o czym się naprawdę mało mówi, pierwsze kontakty seksualne są tak ważne, że wypalają w nas niejako matrycę na całe przyszłe współżycie. Jeśli podejmujesz współżycie w lęku, chociaż sobie go do końca nie uświadamiasz, lęk wpisuje się w matrycę i powstają zaburzenia, np pochwica. Niby ten sam mężczyzna, niby ta sama miłość, ale jednak zupełnie inna sytuacja przed i po ślubie. Przed ślubem odczuwamy lęk, że może jednak On/Ona odejdzie, wciąż mamy świadomość że nie było ślubu, wciąż nie mamy własnego kąta/mieszkania, współżycie jest na szybko i w atmosferze pośpiechu, bo np mamy mieszkanie tylko na godzinę - te emocje się wpisują w nasze przeżywanie seksu.
Nie ma pełnego poczucia zaufania czy poczucie bezpieczeństwa.
Po ślubie na współżycie jest czas, mamy wspólne mieszkanie lub pokój, nie musimy się ukrywać, ani wstydzić tego co robimy, nikogo to nie gorszy ani nie dziwi, więc mamy pełne poczucie bezpieczeństwa, co również wpływa na poczucie szczęścia po współżyciu. 

Po czwarte: jeden grzech pociąga za sobą kolejne. może trzeba będzie kłamać rodzicom, może przyjdzie ochota zastosowania antykoncepcji, może pojawi się myśl o aborcji, jeśli zdarzy się ciąża. No i życie w grzechu pozbawia nas życia sakramentalnego...

Po piąte: co mówi o drodze grzechu ewangelia i to nie jeden raz, ale wiele razy na różny sposób?
 Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty. Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Wiecie, że On się objawi po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. (1 J 2,29-3,6)

Mam nadzieję, że poruszyłam kilka kwestii pod rozwagę, że zastanowicie się jeszcze czy nie wrócić do czystości aby powrócić do Boga i sakramentów, bo to jest prawdziwe dobro.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zebra
Posty: 353
Rejestracja: 21 maja 2021, 10:35
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 129
Podziękowano: 176
Płeć:

Nieprzeczytany post

Napisane jest, że to mąż i żona stają się jednym ciałem, a nie partner z partnerką lub chłopak z dziewczyną :D
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8
Zagubiona
Posty: 319
Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3
Podziękowano: 51
Płeć:

Nieprzeczytany post

A tak na serio czy ktoś z forumowiczów wytrzymal do ślubu?
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 1971
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 582
Podziękowano: 1548
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czy jeśli nikt z nas nie wytrzymał, to czy ma to być usprawiedliwieniem do współżycia przed ślubem dla kogoś innego?
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak. Współżycie rozpoczęliśmy z mężem po ślubie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Zagubiona
Posty: 319
Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3
Podziękowano: 51
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dominik pisze: 07 paź 2022, 20:57 Czy jeśli nikt z nas nie wytrzymał, to czy ma to być usprawiedliwieniem do współżycia przed ślubem dla kogoś innego?
Nie, ale jeśli ktoś wytrzymał to może się pochwalić.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1396
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1211
Podziękowano: 1019
Płeć:

Nieprzeczytany post

U mnie była taka historia, że byliśmy parą 7 lat. W momencie mojego nawrócenia przestaliśmy współżyć na rok czasu narzeczeństwa aż do ślubu. Można więc powiedzieć, że to była taka czystość z odzysku, ale wydaje mi się że lepiej później niż wcale. 😊

Dodano po 3 minutach 12 sekundach:
Chciałam jeszcze dodać, że to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.. wydarzyło się wtedy wiele dobrego. Nie ma co z tym walczyć, Pan Bóg wie najlepiej, warto się przekonać na własnej skórze.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tu jest ciekawy pomysł: umowa o zachowaniu czystości.

https://pl.aleteia.org/2016/09/20/podpi ... lzenskiej/
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 08 paź 2022, 9:40 U mnie była taka historia, że byliśmy parą 7 lat. W momencie mojego nawrócenia przestaliśmy współżyć na rok czasu narzeczeństwa aż do ślubu. Można więc powiedzieć, że to była taka czystość z odzysku, ale wydaje mi się że lepiej później niż wcale. 😊
Szacun, bo to trudniejsze niż wytrwać bez wcześniejszych "doświadczeń".
Chciałam jeszcze dodać, że to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.. wydarzyło się wtedy wiele dobrego. Nie ma co z tym walczyć, Pan Bóg wie najlepiej, warto się przekonać na własnej skórze.
I na tym polega wiara w Boga :-bd

Dodano po 51 sekundach:
Zagubiona pisze: 07 paź 2022, 20:46 A tak na serio czy ktoś z forumowiczów wytrzymal do ślubu?
To nie było trudne - po prostu założyliśmy oboje od początku, że współżycie po ślubie.
Awatar użytkownika
Ciernisty
Posty: 45
Rejestracja: 04 cze 2023, 14:56
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 2
Podziękowano: 11
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie współżyłem, nie trzymałem za rękę, nie całowałem. Coraz częściej rozważam udanie się divy, pani od towarzystwa. Na nic mi moja czystość skoro i tak się masturbuję, i nie mam dla kogo jej utrzymać. Zostanie trzydziesto letnim prawiczkiem mnie przeraża, to upokorzenie, że znajomi w szkole średniej współżyli na wycieczkach szkolnych po paru piwach w wieku 16-17 lat. Szkoda pisać. Przespałem swoje czasy inicjacji seksualnej. Z resztą nawet po poznaniu tej jedynej nie wyobrażam sobie trzymania czystości. Brać specjalnie ślub, żeby uprawiać seks. Co jak po ślubie się okaże, że mamy sprzeczne wyobrażenia seksu? Że ona woli te pozycje, a ja tych nie zamierzam używać albo ja chciałbym tak, a ona chce w inny sposób. Co wtedy? Seks na misjonarza i tylko przy zgaszonym świetle, to jest śmieszne
W moim oku widzisz drzazgę, w swoim nie widzisz belek.
Skaza

Nieprzeczytany post

@Ciernisty Chłopie życie nie polega tylko na współżyciu i zaspakajaniu swoich fizycznych popędów. Nie po to ludzie się żenią. Robi się to ze szczerej prawdziwej miłości do drugiej osoby, chęci bycia z nią do końca ziemskiego życia bez względu na to czy będzie współżycie na dłuższą metę czy też nie z biegiem czasu np. w wyniku choroby lub wypadku. Onanizm to uzależnienie i można się z tego leczyć a nawet trzeba bo tkwiąc w tym skopiesz sobie psychikę pod wieloma względami do końca swoich dni bezpowrotnie. Za bardzo się na tym skupiasz, rozumiem hormony i młody wiek, ale bez przesady. Znajdź sobie hobby sport jakiś albo coś innego co pozbawi Cię chęci, sił i czasu na głupoty. Jeśli takie rzeczy jak czystość Cię przerażają to jeszcze wiele brakuje Ci bracie do dorosłości i dojrzałości. Póki tego nie ogarniesz w sobie i nie spoważniejesz żadna rozsądna kobieta faktycznie nie zainteresuje się Tobą na poważnie.
Chcesz być chłopcem do końca swoich dni i stchórzyć to idź do tej upadłej Pani, ale to oznaczać będzie jeszcze większe frajerstwo niż sobie potrafisz obecnie wyobrazić.
Awatar użytkownika
Ciernisty
Posty: 45
Rejestracja: 04 cze 2023, 14:56
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 2
Podziękowano: 11
Płeć:

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 08 cze 2023, 22:22 @Ciernisty Chłopie życie nie polega tylko na współżyciu i zaspakajaniu swoich fizycznych popędów. Nie po to ludzie się żenią. Robi się to ze szczerej prawdziwej miłości do drugiej osoby, chęci bycia z nią do końca ziemskiego życia bez względu na to czy będzie współżycie na dłuższą metę czy też nie z biegiem czasu np. w wyniku choroby lub wypadku. Onanizm to uzależnienie i można się z tego leczyć a nawet trzeba bo tkwiąc w tym skopiesz sobie psychikę pod wieloma względami do końca swoich dni bezpowrotnie. Za bardzo się na tym skupiasz, rozumiem hormony i młody wiek, ale bez przesady. Znajdź sobie hobby sport jakiś albo coś innego co pozbawi Cię chęci, sił i czasu na głupoty. Jeśli takie rzeczy jak czystość Cię przerażają to jeszcze wiele brakuje Ci bracie do dorosłości i dojrzałości. Póki tego nie ogarniesz w sobie i nie spoważniejesz żadna rozsądna kobieta faktycznie nie zainteresuje się Tobą na poważnie.
Chcesz być chłopcem do końca swoich dni i stchórzyć to idź do tej upadłej Pani, ale to oznaczać będzie jeszcze większe frajerstwo niż sobie potrafisz obecnie wyobrazić.

Nigdy nie stwierdziłem, że życie to (ciach). Wyobraź sobie, że dla wielu ludzi inicjacja seksualna jest bardzo ważna, a jej brak nie tylko rzutuje na pewności siebie w późniejszych latach życia, ale też na samoocenie.
To, że zajmę umysł czymś innym nie znaczy, że problem zostanie rozwiązany. Z resztą mam pracę, do której wstaję o 4:30, a do domu wracam 19:30, więc faktycznie cały czas niby zajęty, a problemy wciąż skopują psychikę, w pracy szczególnie. Skaza, jeśli ktoś ma depresje to mówisz mu, żeby się czymś zajął i przestał myśleć autodestrukcyjnie? Słynne "idź pobiegaj". Nie każdy onanizm to uzależnienie, które podlega pod leczenie, tak jak nie każdy podpalacz jest piromanem. Co zrobi psychiatria jak pójdziesz do niego prywatnie i powiesz, że (ciach)? Wypisze pewnie sertaline albo inne gówno typu SSRI, po którym popęd będzie zerowy, a z penisa zrobi się flak, natomiast erekcja będzie słaba.
Są też kobiety, które mają gdzieś dojrzałość i oddadzą się tobie, o ile masz wystarczająco wysoką pensje, a w garażu trzymasz Dodge Challengera albo Jaguara i nie Ty decydujesz, co jest frajerstwem.

Upomnienie za wulgarny język. Magnolia
W moim oku widzisz drzazgę, w swoim nie widzisz belek.
Skaza

Nieprzeczytany post

Na szczęście ty również o tym nie decydujesz. Skoro tak wszystko wiesz najlepiej to działaj jak chcesz i żyj według swoich zasad chłopie to po pierwsze. Po drugie nie przeklinaj bo to nieładnie i żadna depresja nie tłumaczy i nigdy tłumaczyć nie będzie takiego języka i zachowania. A co do tego, że dla kogoś te sprawy są aż tak ważne to co mogę Ci powiedzieć .... współczuję takim osobom, ale to nie mój problem.

Ps. A twój post i przekleństwa w nim zawarte zgłaszam do administratorów bo to nie miejsce na takie teksty.
Ostatnio zmieniony 08 cze 2023, 22:58 przez Skaza, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ciernisty
Posty: 45
Rejestracja: 04 cze 2023, 14:56
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 2
Podziękowano: 11
Płeć:

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 08 cze 2023, 22:57 Na szczęście ty również o tym nie decydujesz. Skoro tak wszystko wiesz najlepiej to działaj jak chcesz i żyj według swoich zasad chłopie to po pierwsze. Po drugie nie przeklinaj bo to nieładnie i żadna depresja nie tłumaczy i nigdy tłumaczyć nie będzie takiego języka i zachowania. A co do tego, że dla kogoś te sprawy są aż tak ważne to co mogę Ci powiedzieć .... współczuję takim osobom, ale to nie mój problem.

Ps. A twój post i przekleństwa w nim zawarte zgłaszam do administratorów bo to nie miejsce na takie teksty.
Pójdę z uśmiechem na ustach i po wizycie ze szczęśliwym przeżyciem, że mam inicjację seksualną za sobą.

PS. A zgłaszaj sobie tylko (ciach)

Drugie upomnienie za wulgarny język. Magnolia
W moim oku widzisz drzazgę, w swoim nie widzisz belek.
Skaza

Nieprzeczytany post

Papa chłopcze.
Awatar użytkownika
wXlfX
Posty: 33
Rejestracja: 02 lut 2021, 17:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 8
Podziękowano: 5
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Ciernisty bogactwo korzyści psychicznych, duchowych i fizycznych z Nofap jest w twoim zasięgu. Zaczynasz od dzisiaj.
A co do udania się na divy to najgorszy możliwy wybór i najbardziej stracone pieniądze w twoim życiu by były. Widać, że ty chciałbyś to przeżyć w sposób cielesno-duchowy z kobietą, a nie tylko fizycznie.
Sam nie wiem jak to możliwe, że ktoś wydaje na to pieniądze, żeby w prymitywny sposób (ciach), która zachowa się jak (ciach) bez żadnej miłości. No kobiety to jeszcze idzie zrozumieć (choć też ciężko) bo bierze za to hajs, ale chłop? Zapłaci, zrobi i dalej czuje się jak śmieć. (ciach)

Upomnienie za wulgarny język.
Do wszystkich: Kolejne wulgaryzmy poskutkują ostrzeżeniami. Magnolia.
Son de cristal toda' tus lágrimas
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ciernisty pisze: 08 cze 2023, 22:05 Nie współżyłem, nie trzymałem za rękę, nie całowałem. Coraz częściej rozważam udanie się divy, pani od towarzystwa. Na nic mi moja czystość skoro i tak się masturbuję, i nie mam dla kogo jej utrzymać. Zostanie trzydziesto letnim prawiczkiem mnie przeraża, to upokorzenie, że znajomi w szkole średniej współżyli na wycieczkach szkolnych po paru piwach w wieku 16-17 lat. Szkoda pisać. Przespałem swoje czasy inicjacji seksualnej. Z resztą nawet po poznaniu tej jedynej nie wyobrażam sobie trzymania czystości. Brać specjalnie ślub, żeby uprawiać seks. Co jak po ślubie się okaże, że mamy sprzeczne wyobrażenia seksu? Że ona woli te pozycje, a ja tych nie zamierzam używać albo ja chciałbym tak, a ona chce w inny sposób. Co wtedy? Seks na misjonarza i tylko przy zgaszonym świetle, to jest śmieszne
Takie myślenie jest bardzo dalekie podejściu katolickiemu do współżycia. Obawiam się że postrzegasz seks jedynie na płaszczyźnie fizycznej.
Gdy młodzi się zakochują, to pragną dla siebie nawzajem tego co najlepsze, pragną dawać dobro drugiej osobie... i to jest podstawa miłości...
Takie problemy jak pozycje nie istnieją... bo po prostu cieszą się sobą, swoją bliskością i miłością. A poza tym nawet jeśli pragnie się czegoś innego, to przecież można o tym rozmawiać, dogadać się. Tak się ludzie uczą miłości przez poznawanie siebie, rozmowę, bliskość, czułość.
Tego cię nie nauczy ani masturbacją, ani porno, ani prostytutka... przed tym cię tu ostrzegają koledzy, choć dość nieumiejętnie.
Nie nauczysz się miłości przez seks.... on jest dopełnieniem miłości, która najpierw rodzi się podczas chodzenia ze sobą.

Nie napisałeś jak starasz się znaleźć dziewczynę? Gdzie szukasz towarzyszki? Bo to jest kluczowe... szukać, dawać okazje do poznania kogoś...

Co do leczenia uzależnienia seksualnego... nie tyle idzie się do psychiatry, co do terapeuty. Leczy się uzależnienie, bo działa podobnie destrukcyjnie jak inne uzależnienia...
Już teraz widać, że efektem masturbacji jest nadmierne skupienie się na sobie i swoich potrzebach, które już "urosły" w głowie do najważniejszych...a w związku najważniejsze są potrzeby drugiej osoby...
Tobie poza leczeniem jest potrzebne nawrócenie... czyli należy się odwrócić od takiego myślenia jakie masz, (kobieta jest przedmiotem pożądania i zaspokajanie mężczyzny) na rzecz myślenia, że kobieta jest osobą, którą traktuje się z szacunkiem.
Ja mam taka teorię, ze ludzie muszą najpierw stać się dobrym kandydatem do małżeństwa, a wtedy odpowiednia osoba pojawi się na widoku.
W tym jest jakaś wskazówka że nie spotykasz kobiety bo przy takim myśleniu jakie masz, oboje będziecie nieszczęśliwi...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

wXlfX pisze: 09 cze 2023, 1:46 @Zapłaci, zrobi i dalej czuje się jak śmieć. []

Grzech daje przyjemność a nie poczycie bycia śmieciem inaczej nikt by nie grzeszył. To nie jest takie zero.jedynkowe.

Dobry przykład to.ostatnia wypowiedź Gimpera

Ostrzeżenie. Poważnie? Zdrada jest dobra dla kobiety i związku?
Dominik.
Ostatnio zmieniony 09 cze 2023, 11:06 przez Dominik, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Grzech nas łudzi, pociąga przez stworzenie iluzji, że to będzie przyjemne i fajne... ale gdy zgrzeszymy to budzą się w nas wyrzuty sumienia, czujemy się brudni, żałujemy... wstydzimy się... wstyd nam towarzyszy nie tylko przed Bogiem, ale tez przed ludźmi...
Przed grzechem przestrzega nas Bóg, przestrzegają ludzie, którzy popełnili ten błąd i dali się nabrać... przestrzega przykazanie...które jednocześnie wskazuje że droga błogosławieństwa Bożego nie wiedzie przez cudzołóstwo, nierząd i masturbację... że to ciemność, na której nie spotkamy nic dobrego...

@Aloes proponujesz nam posłuchać Gimpera... nie znam... ale powiedz mi co to jest za autorytet abyśmy tu, na katolickim forum, mieli go słuchać?!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 09 cze 2023, 10:43
wXlfX pisze: 09 cze 2023, 1:46 @Zapłaci, zrobi i dalej czuje się jak śmieć. []

Grzech daje przyjemność a nie poczycie bycia śmieciem inaczej nikt by nie grzeszył. To nie jest takie zero.jedynkowe.

Dobry przykład to.ostatnia wypowiedź Gimpera

Ostrzeżenie. Poważnie? Zdrada jest dobra dla kobiety i związku?
Dominik.
@Dominik Ale Ty wiesz ze niesłusznie mnie oskarżasz?
Gdzie napisałem to co mi zarzucasz?
Im bardziej człowiek idzie w grzech tym każda rzecz sobie potrafi wytłumaczyć.
Proszę moderacje o czytanie ze zrozumieniem i cofnięcie niesłusznie udzielonego ostrzeżenia.

Dodano po 2 minutach 46 sekundach:
Magnolia pisze: 09 cze 2023, 11:10
@Aloes proponujesz nam posłuchać Gimpera... nie znam... ale powiedz mi co to jest za autorytet abyśmy tu, na katolickim forum, mieli go słuchać?!
Skąd pomysł ze przedstawiam jego postawe jako autorytet?
Przedstawiam to jako pokazanie tego że ludzie potrafią sobie wytłumaczyć zdrady jako splena ie potrzeby seksual ej dla dobra związku. To w opozycji dot tego że człowiek po grzechu czuje się jak śmieć.
No wcale nie jest tak inaczejnikt by nie grzeszył.

Dodano po 13 minutach 24 sekundach:
Magnolia pisze: 09 cze 2023, 11:10 . ale gdy zgrzeszymy to budzą się w nas wyrzuty sumienia, czujemy się brudni, żałujemy... wstydzimy się... wstyd nam towarzyszy nie tylko przed Bogiem, ale tez przed ludźmi...
Budzą o.ile ktoś ma właściwie ukształtowane sumienie i jest wierzacy , ludzie grzeszą latam i nie mają wyrzutów a Im dłużej to wszytko trwa tym mniejsza szansa na to że choćby przedśmiercia się opamiętaja.
Ostatnio zmieniony 09 cze 2023, 11:55 przez Aloes, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ