To wiadomo że syty głodnego nie zrozumie.
Dodano po 21 minutach 43 sekundach:
To nie są słowa które możesz odnieść zawsze i do każdej sytuacji.
Czasem miłość okazujesz w formie niezgody na coś i musisz być w tym konsekwentnym.
To wiadomo że syty głodnego nie zrozumie.
To nie są słowa które możesz odnieść zawsze i do każdej sytuacji.
Nic na to nie poradzę gdzie dojdziemy robię co moge. Staram się dostosowywać do jej wymagań inaczej naszego małżeństwa by już pewnie nie było.Marek Piotrowski pisze: ↑02 sie 2022, 21:01 Pytanie, czemu jesteś głodny. Po to spychanie całej winy na Żonę - zwłaszcza w połączeniu z innymi Twoimi komentarzami o kobietach i małżeństwie - wydaje mi się bardzo niedojrzałe.
DO niczego nie dojdziecie, jeśli każde z was będzie widziało tylko co to drugie powinno zrobić.
Być może tutaj prezentujesz... to co prezentujesz na temat Żony, małżeństwa w ogóle i kobiet w ogóle, a naprawdę myślisz i robisz co innego. Tak się czasem zdarza.Nic na to nie poradzę gdzie dojdziemy robię co moge.
Moje podejście i poglądy wobec kobiet nie wynikaja z niczego innego jak z doswiadcze ja empirycznego z kobietami. A takze bardzo utrudniona możliwościa porozumienia w małżeństwie gdyż żona ma charakter dość dominujący, przez co ciągle muszę ustępować.Marek Piotrowski pisze: ↑03 sie 2022, 8:33Być może tutaj prezentujesz... to co prezentujesz na temat Żony, małżeństwa w ogóle i kobiet w ogóle, a naprawdę myślisz i robisz co innego. Tak się czasem zdarza.Nic na to nie poradzę gdzie dojdziemy robię co moge.
Jeśli jednak Twoje podejście jest takie, jak repokazujesz we wpisach tutaj, to nie, nie robisz tego, co możesz i co powinieneś.
To normane jest że trzeba przeciwstawiac Się złu w każdej postaci
Nie. Bardzo rzadko stawiam na swoim. Teraz też nie postawiłem przyznałem jej rację, przeprosiłem i machnolem ręką na to. Poprostu chcielem powrotu normalnej atmosfery w domu.Marek Piotrowski pisze: ↑03 sie 2022, 17:57 To nie ten przypadek. Po prostu stawiasz na swoim i masz pretensję, że Żona robi to samo.
Kto uraził, ten przepraszaAloes pisze: ↑05 sie 2022, 18:23 Nie oczekuje pomocy. Interesowało mnie tylko zagadnienie moralne czy dla "świętego spokoju" i zgody w rodzinie mamy na wszystko się godzić i przepraszać nawet gdy obiektywnie powód urażenia kogoś jest błachy i wynika to z własnych nieprzepracowany kompleksów tej osoby a nie faktycznej wielkiej krzywdy.
Mi się raczej wydaje że najlepiej nie brać kobiety/faceta ze skłonnością do fochow o byle co bo to jest potem przewalone.Hildegarda pisze: ↑05 sie 2022, 20:46Kto uraził, ten przepraszaAloes pisze: ↑05 sie 2022, 18:23 Nie oczekuje pomocy. Interesowało mnie tylko zagadnienie moralne czy dla "świętego spokoju" i zgody w rodzinie mamy na wszystko się godzić i przepraszać nawet gdy obiektywnie powód urażenia kogoś jest błachy i wynika to z własnych nieprzepracowany kompleksów tej osoby a nie faktycznej wielkiej krzywdy.
A w przyszłości trzeba być bardziej przewidywalnym i starać się nie doprowadzać do takich sytuacji
Tyle, że teraz już za późno na takie rozkminy . Jeżeli już jest po ślubie i jest dziecko, to raczej trzeba się zastanawiać nad tym co robić, by nie powodować niepotrzebnych konfliktów (znając już charakter drugiej osoby) i żyć w miarę w zgodzie. Jak wiesz, że coś ją wkurza, albo spowoduje urazę, to po prostu tego nie rób/nie mów i tyle, wtedy będzie spokój.
Serio? Nikt nie jest doskonały i zawsze się zdąży potknięcie tkaie czy inne, a to wspaniała okazja do takich sytuacji jak foch.Hildegarda pisze: ↑05 sie 2022, 21:05Tyle, że teraz już za późno na takie rozkminy . Jeżeli już jest po ślubie i jest dziecko, to raczej trzeba się zastanawiać nad tym co robić, by nie powodować niepotrzebnych konfliktów (znając już charakter drugiej osoby) i żyć w miarę w zgodzie. Jak wiesz, że coś ją wkurza, albo spowoduje urazę, to po prostu tego nie rób/nie mów i tyle, wtedy będzie spokój.
Się zdarzy, to się zdarzy, ale nie można z góry zakładać, że to się będzie zdarzało systematycznie i oczekiwać od drugiej osoby zmiany reakcji na te sytuacje, a nie oczekiwać zmiany od siebie, by takich sytuacji nie prowokować.
Mamy wymagać przede wszystkim od siebie, a nie od innych. Nie ma to nic wspólnego z podziałem na kobiety i mężczyzn, a po prostu z chrześcijańskim życiem.Aloes pisze: ↑06 sie 2022, 5:33 No widzisz nawet feministki wiedzą że obrażanie się jest niedojrzałe i takim zachowaniem kobieta strzela sobie sama w stopę.
Ale po co wymagać czegoś od kobiety, np minimalnej dojrzałości Kobieta się nie musi zmieniać to zawsze facet jest winien że źle spojrzał albo nie w tą stronę.