Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Realizacja miłości w małżeństwie - praktyka

Przygotowanie do małżeństwa, małżeństwo - blaski i cienie, rodzina - wartość i problemy. Znajdź wsparcie na naszym forum religijnym.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czego mogę wymagać od męża, który wyjeżdża do pracy po 6 a wraca często 18. Wraca wypruty, bez siły. Ja już nie liczę na jego pomoc w czymkolwiek ale martwi mnie to, że nie bawi się z synkiem jak kiedyś. A malutki już nie biegnie do niego jak wraca z pracy tylko zajmuje się np. zabawa. Wcześniej cieszył się na powrót taty, teraz nie wyraża uczuć.
Co powinnam zrobić w tej sytuacji? Do męża chyba nie dociera, że oddała się od syna.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 31 mar 2022, 20:29 Czego mogę wymagać od męża, który wyjeżdża do pracy po 6 a wraca często 18. Wraca wypruty, bez siły. Ja już nie liczę na jego pomoc w czymkolwiek ale martwi mnie to, że nie bawi się z synkiem jak kiedyś. A malutki już nie biegnie do niego jak wraca z pracy tylko zajmuje się np. zabawa. Wcześniej cieszył się na powrót taty, teraz nie wyraża uczuć.
Co powinnam zrobić w tej sytuacji? Do męża chyba nie dociera, że oddała się od syna.
Chyba zmiany pracy...
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 31 mar 2022, 21:13 Chyba zmiany pracy...
Narazie nie ma szans. Musi zrobić uprawnienia.
Zresztą to nic nie zmieni. Już to wiem.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 31 mar 2022, 21:16
Aloes pisze: 31 mar 2022, 21:13 Chyba zmiany pracy...
Narazie nie ma szans. Musi zrobić uprawnienia.
Zresztą to nic nie zmieni. Już to wiem.
A co maz robi po pracy?
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 31 mar 2022, 21:22 A co maz robi po pracy?
Odpoczywa.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 31 mar 2022, 21:24
Aloes pisze: 31 mar 2022, 21:22 A co maz robi po pracy?
Odpoczywa.
Ale leży ?
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Aloes , a czy to istotne? 🤔

Raczej potrzebuje jakiś konkretnych argumentów, które przemówią do mężczyzny...
Z perspektywy mężczyzny, a zwłaszcza ojca może prościej...

Może z własnej perspektywy: jak Ty spędzasz czas z synem i co wtedy robi Twoja żona? Jeśli to nie zbyt osobiste...
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 31 mar 2022, 21:43 @Aloes , a czy to istotne? 🤔

Raczej potrzebuje jakiś konkretnych argumentów, które przemówią do mężczyzny...
Z perspektywy mężczyzny, a zwłaszcza ojca może prościej...

Może z własnej perspektywy: jak Ty spędzasz czas z synem i co wtedy robi Twoja żona? Jeśli to nie zbyt osobiste...
No w dni gdy nie mam siły po pracy to właśnie nie spędzam raczej ewentualnie krótka chwilę, czasem to polega na tym że leżę na łóżku a żona z synem przychodzi i on poprostu się bawi łapiąc mnie za nos, ucho, wchodząc na mnie itd
Czasem układam klocki a on mi zabiera to co ułożyłem i rozkłada (bo i aczej nie umie) bierze klocka i bije po głowie itd
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 31 mar 2022, 21:54 No w dni gdy nie mam siły po pracy to właśnie nie spędzam raczej ewentualnie krótka chwilę, czasem to polega na tym że leżę na łóżku a żona z synem przychodzi i on poprostu się bawi łapiąc mnie za nos, ucho, wchodząc na mnie itd
Czasem układam klocki a on mi zabiera to co ułożyłem i rozkłada (bo i aczej nie umie) bierze klocka i bije po głowie itd
Czyli jest podobnie?

A żona nie jest zmęczona po całym dniu?

No ja to jestem flak zazwyczaj. Ale ciągam nogi jak mogę... #:-S
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 31 mar 2022, 22:02
Aloes pisze: 31 mar 2022, 21:54 No w dni gdy nie mam siły po pracy to właśnie nie spędzam raczej ewentualnie krótka chwilę, czasem to polega na tym że leżę na łóżku a żona z synem przychodzi i on poprostu się bawi łapiąc mnie za nos, ucho, wchodząc na mnie itd
Czasem układam klocki a on mi zabiera to co ułożyłem i rozkłada (bo i aczej nie umie) bierze klocka i bije po głowie itd
Czyli jest podobnie?

A żona nie jest zmęczona po całym dniu?

No ja to jestem flak zazwyczaj. Ale ciągam nogi jak mogę... #:-S
Pewnie jest. Ale jako kobieta jest bardziej predysponowana do zajmowania się dzieckiem niż mężczyzna.
U nas młody sam biega po mieszkaniu (ma wydzielona bezpieczna strefę), czy nosi nabawki i czasem się tylko na niego patrzy.
Może że starszym dzieckiem jest trudniej nie wiem
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 31 mar 2022, 22:13 Pewnie jest. Ale jako kobieta jest bardziej predysponowana do zajmowania się dzieckiem niż mężczyzna.
U nas młody sam biega po mieszkaniu (ma wydzielona bezpieczna strefę), czy nosi nabawki i czasem się tylko na niego patrzy.
Może że starszym dzieckiem jest trudniej nie wiem
Tak. Kobiety chyba są w tym niepokonane.
Ja nie narzekam na brak pomocy bo już przywykłam. Po prostu chodzi mi o budowanie więzi między ojcem a synem.

Udało się namówić męża i położył małego spać. Chce go przyzwyczaić zasynac nie tylko przy mamie, aby w żłobku nie miał problemow ze spaniem.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6855
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3202
Podziękowano: 3447
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wiecie jak sobie przypomną siebie sprzed lat, kiedy miałam małe córki o nie mogę się nadziwić ile miałam siły, jak mnie motywowało zajmowanie się nimi. Szczególnie przy pierwszym matka jest zmęczona, bo wszystko nowe i pierwszy raz przechodzi, drugie dziecko to dodatkowy wysiłek, ale wtedy dzieje się coś takiego ze wiele rzeczy się przewartościowuje, bo inaczej nie dalibyśmy rady.
Zauważcie ze matki posiadające kilkoro dzieci też mają inaczej przewartościowane w głowie, bo przecież nie będą o każde dziecko dbały tyle samo, bo nie dałyby tego rady udźwignąć. Więc wiele siedzi w naszych głowach, przy pierwszym dziecku chcemy być perfekcyjne, a przy drugim już normalniejemy.

Obecnie nie umiem sobie wyobrazić biegania za dzieckiem cały dzień, bo jako kobieta 45+ stałam się trochę "ociężała" - lubię wygodę... wiele razy w ciągu pół roku powtórzyłam, ze wzięcie szczeniaka do domu to było szaleństwo i ile on ruchu wymusza... a energii mu nie brakuje... może to i dobrze, bo mi przygotuje kondycję do roli babci (jak Bóg da wnuki). ;-)
W każdym razie kobieta po 40 na pewno biologicznie nie jest przygotowana do wysiłku jakim jest wychowanie małego dziecka... więc proszę was młodzi, cieszcie się tym ile macie siły i energii...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

@Lunka a jak Ty bawisz się z synkiem w ciągu dnia?
Jest się w stanie trochę sam pobawić?
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 01 kwie 2022, 20:26 @Lunka a jak Ty bawisz się z synkiem w ciągu dnia?
Jest się w stanie trochę sam pobawić?
Mamy różne zabawy, staram się uczyć go nowych rzeczy. Mały ogólnie lubi bawić się sam ale musi mieć ciągle na oku kogoś, kto przy nim jest.
Najwięcej to oglądanie i czytanie książek. Jakieś organki, ostatnio hit to kredki i puzzelki

Dodano po 17 sekundach:
Jaki macie podział obowiązków w małżeństwie?
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 10 kwie 2022, 22:08
Dodano po 17 sekundach:
Jaki macie podział obowiązków w małżeństwie?
Nie mamy sztywnego podziału, ja pomagam gdy jest czas i siła.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 11 kwie 2022, 8:27
Lunka pisze: 10 kwie 2022, 22:08
Dodano po 17 sekundach:
Jaki macie podział obowiązków w małżeństwie?
Nie mamy sztywnego podziału, ja pomagam gdy jest czas i siła.
Ile godzin dziennie spędzasz w pracy?
Żona nie pracuje zawodowo?
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 11 kwie 2022, 8:51
Aloes pisze: 11 kwie 2022, 8:27
Lunka pisze: 10 kwie 2022, 22:08
Dodano po 17 sekundach:
Jaki macie podział obowiązków w małżeństwie?
Nie mamy sztywnego podziału, ja pomagam gdy jest czas i siła.
Ile godzin dziennie spędzasz w pracy?
Żona nie pracuje zawodowo?
Różnie,
Narazie nie pracuje.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6855
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3202
Podziękowano: 3447
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 10 kwie 2022, 22:08
Jaki macie podział obowiązków w małżeństwie?
Mąż pracuje poza domem, a ja w domu - tak zasadniczo.
Był czas, że oboje pracowaliśmy, a dzieci były w wieku szkolnym, ja wychodziłam przed 6 rano na autobus, a mąż zajmował się wyszykowaniem dzieci do szkoły, które wieczorem ja sprawdzałam, ale mimo to było rano nerwowo często.
Od czasu gdy starsza poszła do gimnazjum i zaczęła sama się szykować do szkoły włącznie ze śniadaniem, ja zaczęłam trochę łapać oddech przynajmniej rano. Młodsza od 7 klasy też zaczęła sama o siebie dbać. więc tak od kilku lat pozwalam sobie nie robić śniadań rano i nie przeszkadzać dziewczynom w samodzielności - wynikało to również z pragmatyzmu, bez mojego pilnowania wszystkiego za córki - one musiały wziąć odpowiedzialność za siebie.

Mąż mniej więcej w tym samym czasie poczuł pasję do ogrodu i realizowaliśmy ją razem, bo zaplanowałam sporo zmian na działce, których realizacja zajęła nam jedynie 4 lata - nie zawsze nam się składała pogoda, siły i chęci.
Nakładały się jeszcze inne obowiązki związane z opieką nad teściem.

W domu mąż jest odpowiedzialny za wszystkie naprawy i remonty - ja wymyślam remonty i je organizuję od strony budżetu, zakupów, transportu - czyli współpracujemy - zwykle kłócimy się o małe rzeczy a wielkie decyzje podejmujemy zgodnie w kwadrans.
Czasem jednak przekonywanie męża w depresji, aby coś naprawił jest tak dużym wysiłkiem, że zamawiam fachowca. ;)

Obecnie, tak od pół roku obserwuję, ze nie tylko wszystko w domu działa technicznie i sam poprawia drobne usterki, co jeszcze wymyśla sobie dodatkowe prace (np odnowienie bramy garażu) aby mieć zajęcie i nie gnuśnieć w negatywnych emocjach - ale nawet tu współpracujemy, czyli np ja sprawdzam jaką farbą pomalować, czy potrzebny podkład do drewna, a także czasem maż oczekuje że posiedzę z nim jak będzie malował... po prostu potrzebuje mojej obecności.
Tak my funkcjonujemy, dość blisko i na zasadzie współpracy.
Ale to się wyklarowało latami, były czasy gdy jako młoda matka bardzo polegałam na mężu jakby nie dostrzegając ze on wraca zmęczony z pracy, a ja mu tonę obowiązków zlecałam... to były burzliwe czasu, nerwowe, bo brakowało zrozumienia... w tej chwili wprawdzie coś planuję i organizuję, ale szanuję zmęczenie męża i mogę z realizacją cierpliwie poczekać... a pandemia mnie już cierpliwości bardzo nauczyła... na założenie parapetu w kuchni czekałam półtora roku.

Najzabawniejsza historia związana z "czekaniem na męża" aż coś zrobi to wieloletnie (dokładnie 8 lat) czekanie aż wymieni palniki w kuchence gazowej... aż w końcu znalazł sklep z takimi rzeczami (dwie ulice dalej, ja wtedy uważałam ze to działka męża i nie wyręczę go w tym, bo się nie znam), zakupił 4 palniki, i poprosił o zapakowanie ich na prezent (w sklepie gazowniczym- mina sprzedawcy zapewne bezcenna) - dostałam je na Boże Narodzenie! A 3 miesiące później zmieniliśmy mieszkanie =)) więc od tego czasu już nie uważam, że muszę czekać na pewne rzeczy tyle lat, sama szukam w necie, dowiaduję się, sprawdzam i zamawiam... szkoda czasu na czekanie, przecież korona mi z głowy nie spadnie jak coś zrobię sama. =)) Ale oczywiście bez przesady, są rzeczy które nadal zostawiam mężowi do załatwienia.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 11 kwie 2022, 9:15 Ale to się wyklarowało latami, były czasy gdy jako młoda matka bardzo polegałam na mężu jakby nie dostrzegając ze on wraca zmęczony z pracy, a ja mu tonę obowiązków zlecałam... to były burzliwe czasu, nerwowe, bo brakowało zrozumienia...
Powiedzmy, że jesteśmy na tym burzliwym etapie. Tylko, że ja nie nakładam na męża tony obowiązków. Proszę tylko ewentualnie o pomoc w wykąpaniu małego, bo jest bardzo ruchliwy i to dla jego bezpieczeństwa i to nie zawsze, bo proszę czasami teściowa o przypilnowanie.
I jeszcze o chwilę z małym, kiedy chce zrobić mu jedzenie przed spaniem. Mąż się burzy, że mu rozkazuje i nie ma czasu wolnego. Czy to tak wiele wymagam?
x_x
Jak Twoim zdaniem i na podstawie Twojego doświadczenia powinna właśnie wyglądać taka pomoc męża, gdy pracuje zawodowo?
Czy zgadzanie się na ciągły odpoczynek i nie wymaganie od drugiej osoby to nie jest robienie krzywdy wzajemnej relacji rodzinnej ?

Ja też zaczynam brać sprawy w swoje ręce tylko problem jest w tym, że mojemu mężowi nic się nie podoba z moich propozycji [-(
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2022, 10:41 przez Lunka, łącznie zmieniany 1 raz.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6855
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3202
Podziękowano: 3447
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jeśli uważasz że ni wymagasz zbyt dużo to się tego trzymaj, poza tym syn musi nawiązywać relację z ojcem.
No i mało tego Ty też pracujesz na pełny etat, więc zapytaj kiedy On dba o Twój odpoczynek?
No trzeba dbać o równowagę zaspokajania potrzeb. to jest właśnie to dotarcie się.
Ale cały problem by robić to spokojnie, zadając pytania które mają wzbudzać refleksję...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Zablokowany