Realizacja miłości w małżeństwie - praktyka

Przygotowanie do małżeństwa, małżeństwo - blaski i cienie, rodzina - wartość i problemy. Znajdź wsparcie na naszym forum religijnym.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 13 mar 2022, 23:28 @Lunka może to głupi pomysl ale może spróbuję, powiedzieć mężowi że pomalujesz włosy na blond, jeśli on zrezygnuje z wymagania rzeczy niezgodnych z wiarą.
Oj nie wiem czy to będzie równoważne dla niego...
Ale no co z tymi włosami ja mam mocno ciemne rzęsy, brwi, i oczy więc dla mnie wyglądałabym śmiesznie.
Poza tym cierpię teraz. Tęsknię za babcia. Ten kolor włosów jest dla mnie wazny, bo mi ja przypomina.
Może to głupie ale tak jest... 😟

Zobaczymy jak mu będzie mocno zależeć to może jakiś zmywalny eksperyment...

Choć już znalazłam pierwszego siwego włosa i tak dumnie mi na przedzie faluje. :-s póki co nie będę go chować.

Dodano po 1 minucie 37 sekundach:
Magnolia pisze: 14 mar 2022, 10:22 Absolutnie to praca na całe życie, nie ma co jej odkładać, ani nie można wziąć od niej urlopu.
Szczęście samo nie przychodzi.
Tak, tylko tak myślę że jak w końcu będziemy sami ze sobą tzn we troje i inni nie będą się mieszać do naszych spraw i dodawać konfliktów i dolewać oliwy do ognia to może w końcu uda się coś na tym budować...
Bo teraz brak materiałów że tak powiem.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 14 mar 2022, 11:12
Aloes pisze: 13 mar 2022, 23:28 @Lunka może to głupi pomysl ale może spróbuję, powiedzieć mężowi że pomalujesz włosy na blond, jeśli on zrezygnuje z wymagania rzeczy niezgodnych z wiarą.
Oj nie wiem czy to będzie równoważne dla niego...
Ale no co z tymi włosami ja mam mocno ciemne rzęsy, brwi, i oczy więc dla mnie wyglądałabym śmiesznie.
Poza tym cierpię teraz. Tęsknię za babcia. Ten kolor włosów jest dla mnie wazny, bo mi ja przypomina.
Może to głupie ale tak jest... 😟

Zobaczymy jak mu będzie mocno zależeć to może jakiś zmywalny eksperyment...

Choć już znalazłam pierwszego siwego włosa i tak dumnie mi na przedzie faluje. :-s póki co nie będę go chować.
No ale gdyby poszedł na ten deal to chyba lepiej byc do końca życia blondynka i mieć spokój sumienia.

Tak, tylko tak myślę że jak w końcu będziemy sami ze sobą tzn we troje i inni nie będą się mieszać do naszych spraw i dodawać konfliktów i dolewać oliwy do ognia to może w końcu uda się coś na tym budować...
Bo teraz brak materiałów że tak powiem.
Naprwno to pomoże.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 14 mar 2022, 10:14

Nie zrobisz z miłości do niej wszystkiego, żeby pomóc jej się uświęcić i zbawić?
To zbyt szerokie pojęcie by jednoznacznie odpowiedzieć.
Bo to czego chce druga strona może nijak nie mieć nic wspólnego z jej dobrem lub być poprostu obojętne na to.

Ponadto czy jest cokolwiek co można zrobić dla zbawienia współmałżonka poza modlitwa?
Ostatnio zmieniony 14 mar 2022, 11:47 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Moze i masz rację @Aloes gra warta świeczki.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 14 mar 2022, 11:31 Moze i masz rację @Aloes gra warta świeczki.
Zresztą wszystkie blondynki, mają czarne rzęsy i brwi, bo nawet jeśli nie naturlanie to je malują by były widoczne:) więc nie będziesz wyglądać smiesznie.

Dodano po 53 minutach 1 sekundzie:
Magnolia pisze: 13 mar 2022, 9:13

Jest natomiast wiele potrzeb, które się pojawiają u każdego, ale które nie muszą być spełnione, bo jest to kwestia drobiazgowa, np farbowanie czy ścinanie włosów.

Jeszcze w tym kontekście przypomniało mi się że na kursie przedmałżeńskim jak najbardziej mówili że dbanie o wygląd dla współmałżonka jest elementem miłości.
Pulimkwski chyba też kiedyś mówił że żona go męczyła ciągle o to żeby uczesał włosy, on się opierał ale potem doszedł do wniosku że skoro dla niej to tak ważne to to zrobi.
Ścięcie włosów chyba też nie jest czymś co ktoś nie może zrobić z miłości dla drugiej osoby, jeśli dla niej jest to aż tak ważne.
No i pytanie czy to faktycznie była aż tak drobiazgową potrzeba jeśli względna akceptacja tego zajęła Ci 2 lata.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 14 mar 2022, 11:30
Magnolia pisze: 14 mar 2022, 10:14

Nie zrobisz z miłości do niej wszystkiego, żeby pomóc jej się uświęcić i zbawić?
To zbyt szerokie pojęcie by jednoznacznie odpowiedzieć.
Bo to czego chce druga strona może nijak nie mieć nic wspólnego z jej dobrem lub być poprostu obojętne na to.

Ponadto czy jest cokolwiek co można zrobić dla zbawienia współmałżonka poza modlitwa?
Miłość jest mądra i patrzy na dobro drugiej osoby, więc zdecydowanie można odmawiać komuś czegoś jeśli to nie jest dla niego dobre.
Np jeśli dziecko tupie noga i chce druga czekoladę to dasz czy odmówisz?
Jeśli żona pragnie czegoś niszczącego jej zdrowie, albo np jest bardzo egoistyczna i mnożą się żądania, czy naprawdę trzeba je zaspokajać? Czy to będzie dla Niej dobre?
Dobre czyli rozsądne, mądre, rozwijające, służące zdrowiu, rozwojowi...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 14 mar 2022, 12:38
Aloes pisze: 14 mar 2022, 11:30
Magnolia pisze: 14 mar 2022, 10:14

Nie zrobisz z miłości do niej wszystkiego, żeby pomóc jej się uświęcić i zbawić?
To zbyt szerokie pojęcie by jednoznacznie odpowiedzieć.
Bo to czego chce druga strona może nijak nie mieć nic wspólnego z jej dobrem lub być poprostu obojętne na to.

Ponadto czy jest cokolwiek co można zrobić dla zbawienia współmałżonka poza modlitwa?
Miłość jest mądra i patrzy na dobro drugiej osoby, więc zdecydowanie można odmawiać komuś czegoś jeśli to nie jest dla niego dobre.
Np jeśli dziecko tupie noga i chce druga czekoladę to dasz czy odmówisz?
Jeśli żona pragnie czegoś niszczącego jej zdrowie, albo np jest bardzo egoistyczna i mnożą się żądania, czy naprawdę trzeba je zaspokajać? Czy to będzie dla Niej dobre?
Dobre czyli rozsądne, mądre, rozwijające, służące zdrowiu, rozwojowi...
Nie trzeba wszystkich potrzeb i wcale nie nie spelniam wszystkich ale jeśli jest jakaś konkretna, której mimo prób poprostu nie spełniłem do końca, bo gdy przestawała mnie męczyć to odpuszczałem i wracałem do starych przyzwyczajeń a to wcale nie przestało być dla niej ważne. Choć to jest mówiąc ogólnie "potrzeba wg Twojej kategorii drobiazgową" ale dla niej jest aż tak ważna że nie potrafi z tego zrezygnować.
Dodatkowo zepsulem relacje odcinając się od niej, byle by mieć spokój i się nie czepiała.
Uciekałem, w pracę zajecia czy w oglądanie filmów aby nie myśleć - czyli de fakto sobie dogadzać
A to jak mówiła spokojnie że jej czegoś brakuje w braku emocjonalnej relacji ze mną nie brałem tego totalnie na poważnie Tylko myślałem (znowu się czepia, przecież tak jest dobrze) pozamykalem się w sobie i swoim świecie poprostu.
Nie jestem bez winy.
Jak spełnię jej potrzebe to będzie się cieszyć, podziwiać i też będzie łatwiej jej kochać.
Tak uważam
A może poprostu robię coś dla spokoju?
Ostatnio zmieniony 14 mar 2022, 13:06 przez Aloes, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Całkiem niezłe stanięcie w prawdzie, czyli dobry początek brania odpowiedzialności za siebie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Zagubiona
Posty: 319
Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3
Podziękowano: 51
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 13 mar 2022, 22:53 A co na temat potrzeb, jeśli współmałżonek jest niewierzący i wymaga czegoś niezgodnego z wiara i są awantury o to?
To dopiero jest trudne 😟
Nie wiem czego wymaga Twój mąż, ale mnie chłopak dotykał w miejsca intymne po to abym się zgodziła na współżycie, mimo że ciągle mu odmawiałam, to on był nieustępliwym, przez to ciągle dotykanie odczuwałam przyjemność i znów musiałam iść do spowiedzi, to było dla mnie straszne. Na szczęście wkoncu się pokłóciliśmy bardzo i on sobie wyszedł i ja już się do niego nie odezwalam w ogóle. Mimo wszystko poczułam ulgę.
No ale współżycie w małżeństwie nie jest źle, więc może poprostu cieszcie się sobą.
Skaza

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 14 mar 2022, 0:36
Skaza pisze: 13 mar 2022, 23:55 Jak na największy w swoim życiu skarb dla którego zrobisz wszystko.
Aż tak to nie podchodziłem nigdy, no i myślę że nie należy podchodzić.
Nie chodziło mi oczywiście aby dla ukochanej okradać banki czy coś takiego " mocnego ", ale by okazywać w zwykłej codzienności, że jest najważniejszą osobą dla Ciebie. Szanować + Chronić + Wspierać czyli znowu metoda trzech Ć która przynajmniej dla mnie jest składnią miłości.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 14 mar 2022, 15:36
Aloes pisze: 14 mar 2022, 0:36
Skaza pisze: 13 mar 2022, 23:55 Jak na największy w swoim życiu skarb dla którego zrobisz wszystko.
Aż tak to nie podchodziłem nigdy, no i myślę że nie należy podchodzić.
Nie chodziło mi oczywiście aby dla ukochanej okradać banki czy coś takiego " mocnego ", ale by okazywać w zwykłej codzienności, że jest najważniejszą osobą dla Ciebie. Szanować + Chronić + Wspierać czyli znowu metoda trzech Ć która przynajmniej dla mnie jest składnią miłości.
Tak masz rację. Najgorzej jak przychodzi chronić kobietę przed nią samą.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 14 mar 2022, 20:30 Rozumiem bracie i szanuję Twój punkt widzenia na to, ale mi osobiście kojarzy się ta sytuacja z nie powodowaniem przykrości drugiej osobie i okazywaniu poprzez swoje zachowanie wyjątkowości uczuć względem niej. W sensie, że liczy się tylko ona i na inne nie chce mi się nawet patrzeć tak samemu z siebie. Zagarnianie i jakaś niewola to nie kojarzy mi się ze związkami czy małżeństwem. Miłość to wyklucza jeśli jest szczera.
@Skaza, jak czytam jak ty doskonale wszystko rozumiesz jeśli chodzi o relacje miłości to naprawdę nie potrafię zrozumieć jak decydujesz się na samotność...

Czytam codziennie po kilka maili gdzie młodzi ludzie nie rozumieją w ogóle o co chodzi w relacjach, a ładują się w kolejne, raniąc siebie i innych...

Gdzieś Ty się taki dojrzały wychował? To obserwacja życia czy rodzina?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 14 mar 2022, 20:30 Rozumiem bracie i szanuję Twój punkt widzenia na to, ale mi osobiście kojarzy się ta sytuacja z nie powodowaniem przykrości drugiej osobie i okazywaniu poprzez swoje zachowanie wyjątkowości uczuć względem niej. W sensie, że liczy się tylko ona i na inne nie chce mi się nawet patrzeć tak samemu z siebie. Zagarnianie i jakaś niewola to nie kojarzy mi się ze związkami czy małżeństwem. Miłość to wyklucza jeśli jest szczera.
Zgodził bym się tylko że miłość nijest uczuciem. Żona jest wyjątkowa z wyboru. Nie patrzę na inne z wyboru, ale jeśli gdzie widzę jakąś ładną kobietę to przecie to nie zmienia mojego wyboru wobec żony i tego że jest dla mnie jedyna.

Dodano po 45 sekundach:
Magnolia pisze: 14 mar 2022, 20:39
Skaza pisze: 14 mar 2022, 20:30 Rozumiem bracie i szanuję Twój punkt widzenia na to, ale mi osobiście kojarzy się ta sytuacja z nie powodowaniem przykrości drugiej osobie i okazywaniu poprzez swoje zachowanie wyjątkowości uczuć względem niej. W sensie, że liczy się tylko ona i na inne nie chce mi się nawet patrzeć tak samemu z siebie. Zagarnianie i jakaś niewola to nie kojarzy mi się ze związkami czy małżeństwem. Miłość to wyklucza jeśli jest szczera.
@Skaza, jak czytam jak ty doskonale wszystko rozumiesz jeśli chodzi o relacje miłości to naprawdę nie potrafię zrozumieć jak decydujesz się na samotność...

Czytam codziennie po kilka maili gdzie młodzi ludzie nie rozumieją w ogóle o co chodzi w relacjach, a ładują się w kolejne, raniąc siebie i innych...

Gdzieś Ty się taki dojrzały wychował? To obserwacja życia czy rodzina?
Też mam podobne spostrzeżenia co do Skazy. Że mądrze pisze
Skaza

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 14 mar 2022, 20:39
Skaza pisze: 14 mar 2022, 20:30 Rozumiem bracie i szanuję Twój punkt widzenia na to, ale mi osobiście kojarzy się ta sytuacja z nie powodowaniem przykrości drugiej osobie i okazywaniu poprzez swoje zachowanie wyjątkowości uczuć względem niej. W sensie, że liczy się tylko ona i na inne nie chce mi się nawet patrzeć tak samemu z siebie. Zagarnianie i jakaś niewola to nie kojarzy mi się ze związkami czy małżeństwem. Miłość to wyklucza jeśli jest szczera.
@Skaza, jak czytam jak ty doskonale wszystko rozumiesz jeśli chodzi o relacje miłości to naprawdę nie potrafię zrozumieć jak decydujesz się na samotność...

Czytam codziennie po kilka maili gdzie młodzi ludzie nie rozumieją w ogóle o co chodzi w relacjach, a ładują się w kolejne, raniąc siebie i innych...

Gdzieś Ty się taki dojrzały wychował? To obserwacja życia czy rodzina?
Chyba jedno i drugie po części. Zawsze od kiedy pamiętam obserwowałem dużo i słuchałem rozmowy innych. Czy to gdy między rodzicami dochodziło do sprzeczek czy przy stole na rodzinnych uroczystościach. Widziałem wtedy nie raz po oczach, że komuś robi się przykro i domyślałem się czemu tak się stało łącząc fakty ze sobą. W szkole byłem zbyt nieśmiały by rozmawiać z koleżankami, bałem się odzywać, ale lubiłem ich słuchać. Były miłe dla siebie i w sporej większości również dla innych a z kolegami mogłem się tylko wiecznie kłócić, bić lub coś rozwalać. Wolałem siedzieć bliżej dziewczyn bo było tam spokojniej i fajniej. Często mówiły o czymś co chłopak zrobił nie tak albo czym je zdenerwował. Potem już dość łatwo skojarzyć mi było daną sytuację i próbować postępować tak by nie robić komuś przykrości a bardziej może spowodować mały uśmiech.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czyli widzisz @Magnolia moje powitanie na forum Jacka vel Skazy było prawdą najprawdziwsza 😉. Brat o wielkim i wrażliwym sercu 👍
Zawsze dobrze się czyta @Skaza Twoje wypowiedzi 😊
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Skaza

Nieprzeczytany post

Dziękuję Lunko :) ale dobrze, że mogę tutaj myśli przelewać na wirtualny papier bo inaczej wciąż zapewne tylko bym zerkał cicho z kąta.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Czy picie drinka po pracy lub w dzień wolny 2 razy w tygodniu dla relaksu jest czymś z czego należy rezygnować?
Zagubiona
Posty: 319
Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3
Podziękowano: 51
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 15 mar 2022, 15:20 Czy picie drinka po pracy lub w dzień wolny 2 razy w tygodniu dla relaksu jest czymś z czego należy rezygnować?
Nie
Awatar użytkownika
Gor
Posty: 65
Rejestracja: 30 sty 2021, 6:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 27
Podziękowano: 38
Płeć:

Nieprzeczytany post

Myślę że każdy powinien sobie dobrze zdefiniować Miłość

Cóż ja definiuje ją trochę inaczej - Myślę że Miłość to ciągłe narażanie się na zniszczenie w nadziei wsparcia i natchnienia.
Ja cały czas niszczę coś w sobie swój upór, egoizm, potrzeby ciała, - i nie narzekam dostaję mnóstwo wsparcia i natchnienia - moja żona nie zawodzi - tym samym również wymaga od siebie bardzo dużo - a ja mam nadzieję, że umiem ją wspierać i że mi to wychodzi (choć uważam, że jest w tym lepsza ode mnie.)

Nie ma lekko, codzień od rana niszczę swoje lenistwo, mam na tym polu sukcesy, ale i porażki.
Niszczę swoje nawyki od typowo męskiego nie wynoszenia po sobie skarpetek po naprawdę okropne zachowanie - sukcesy mam tu niewielkie - życie ciągle coś wymyśli - a ja zawsze znajdę pretekst by odpuścić.

Na codzień jestem ojcem i mężem - tu też jest co robić - każdy z nas ma jakąś historię i wyniósł z domu nie tylko dobre nawyki i genialne metody wychowawcze, ale i np. brak cierpliwości - sukcesy mam niewielkie, ale wystarczające by mnie rodzina za drzwi nie wystawiała.


Ale co najważniejsze - zapewniam im wszystko, co jest niezbędne, plus jeszcze trochę z dodatkiem miłości. Poświęciłem wszystkie chłopięce głupoty, twórczość nastoletnią zmieniając w ojcostwo, a beztroskę w bycie mężem, coś lepiej by brzmiało w bycie mężnym.


Jedno co zauważyłem czym więcej w sobie zniszczę, tym więcej zbuduję.

mam tak od małego od pierwszych klocków lego
com zbudował choćby było najpiękniejsze
musiałem rozebrać by budować następne
większe i większe
większe i lepsze
większe i piękniejsze

Dodano po 1 minucie 47 sekundach:
Aloes pisze: 15 mar 2022, 15:20 Czy picie drinka po pracy lub w dzień wolny 2 razy w tygodniu dla relaksu jest czymś z czego należy rezygnować?
TAK

jak ja lubię krótkie odpowiedzi na długie pytania :)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ