Jak długo powinnien trwać zwiazek
Powiem tyle co wiem ze słyszenia od pokolenia moich rodziców 2-3 lata by poznać kogoś w każdej sytuacji i pomyśleć o ślubie. Wcześniej to bym się raczej nigdy sam nawet nie zastanawiał nad takim krokiem który decyduje już na resztę życia.
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
Rok poznawania się na randkach. Rok chodzenia na poważnie i rok narzeczeństwa. Tak się mówi że to dobre tempo aby poznać kogoś i aby decyzja o spędzeniu razem życia była świadoma.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
A ja po roku się zaręczyłam i po pół roku narzeczeństwa był ślub.
Zawsze są wyjątki, ale to nie nimi mamy się kierować.
Mamy mieć czas na prawdziwe poznanie przyszłego małżonka.
A tak jak napisał Skaza, aby poznać kogoś to potrzebne są różne okoliczności życia, święta, wakacje, praca, studia... relacje rodzinne z domu jakie wynosimy, czasem choroba...
Zawsze są wyjątki, ale to nie nimi mamy się kierować.
Mamy mieć czas na prawdziwe poznanie przyszłego małżonka.
A tak jak napisał Skaza, aby poznać kogoś to potrzebne są różne okoliczności życia, święta, wakacje, praca, studia... relacje rodzinne z domu jakie wynosimy, czasem choroba...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 607
To zależy od wieku. Jak ktoś w wieku 30 czy 35 lat poznaje kogoś to raczej nierozsądne czekać 3 lata.Magnolia pisze: ↑16 mar 2022, 9:10 A ja po roku się zaręczyłam i po pół roku narzeczeństwa był ślub.
Zawsze są wyjątki, ale to nie nimi mamy się kierować.
Mamy mieć czas na prawdziwe poznanie przyszłego małżonka.
A tak jak napisał Skaza, aby poznać kogoś to potrzebne są różne okoliczności życia, święta, wakacje, praca, studia... relacje rodzinne z domu jakie wynosimy, czasem choroba...
W rok można się poznać, tylko sami trzeba być dojrzałym wiedzieć czego się chce, jakie wady są kluczowe do tego aby w żadnym wypadku nie zawierać małżeństwa a jakie można przymknąć oko i nie będą miały wielkiego wpływu na małżeńskie szczęście.
A jak ktoś jest sam niedojrzały i kieruje się błędnymi powodami do zawarcia małżeństwa np "nie mogę go/jej zostawić" bo będę sam/sama to choćby czekał i 10 lat to nie wybierze właściwie.
- Lunka
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 955
- Podziękowano: 947
- Płeć:
@Zagubiona moja wiara była bardzo letnia. Miałam w tym okresie wielki dół w wierze. Chyba wszystko przez fobie z którymi sobie nie radziłam nie dałam rady nawet chodzić do kościoła . Ale akurat wtedy przed ślubem Bóg mnie natchnął do powrotu...
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
- Magnolia
- Posty: 7017
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3260
- Podziękowano: 3486
- Płeć:
Rozumiem, ze skoro Ty trąbisz o swoich doświadczeniach publicznie to inni tez muszą?
Wszyscy jesteśmy grzesznikami, wytykanie jednym grzechu publicznie jest niestosowne. Mało tego na razie mową o domniemanym grzechu. Nie widzisz swojego wścibstwa? że tak wprost zapytam.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3
- Podziękowano: 51
- Płeć:
Może masz rację, przepraszam. Jestem dziś w bojowym nastroju i nawet kot mnie irytuje.Magnolia pisze: ↑16 mar 2022, 13:06Rozumiem, ze skoro Ty trąbisz o swoich doświadczeniach publicznie to inni tez muszą?
Wszyscy jesteśmy grzesznikami, wytykanie jednym grzechu publicznie jest niestosowne. Mało tego na razie mową o domniemanym grzechu. Nie widzisz swojego wścibstwa? że tak wprost zapytam.