Dziecko ze zdrady

Przygotowanie do małżeństwa, małżeństwo - blaski i cienie, rodzina - wartość i problemy. Znajdź wsparcie na naszym forum religijnym.
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 14 lip 2022, 17:00 W przypadku zdrady małżeńskiej Kościół dopuszcza separację do końca życia jeśli ktoś nie byłby w stanie żyć z tą osobą do końca życia. Choć zachęca do pojednania. Ale jak widać nie narzuca. Można pozostać w samotnosci.
Jak ktoś nie potrafi przebaczyć żonie/mężowi, to będzie umiał wytrwać bez wchodzenia w żaden związek w imię wiary? Nie każdy nadaje się do samotności, zwłaszcza jeśli to dotyczy młodych małżeństw, dlatego najczęściej się po prostu ludzie rozwodzą i nie przyjmują później Sakramentów.


Mi chodzi bardziej o to, że chrześcijaństwo to nie martwa religia oparta na wypełnianiu obowiązków religijnych, tylko żywa relacja z Bogiem, uświęcanie się, pokonywanie egoizmu, rozwój moralny, wzrost w wierze, więc takie trudne sytuacje też są jakąś próbą dla nas. Istotna tu jest wola chrześcijanina, czy w takich sytuacjach kieruje się dobrą wolą i chce szukać pomocy u Boga. Bo inaczej jest kiedy ktoś nie chce wychowywać takiego dziecka, albo nie chce wrócić do męża/żony po zdradzie w wyniku egoizmu, dumy, złej woli, a inaczej kiedy ma szczere chęci, ale mimo tego nie potrafi się przełamać, bo jest to zbyt trudne i wewnętrznie nie da rady.
Zagubiona
Posty: 319
Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3
Podziękowano: 51
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Hildegarda tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono. Póki nie znajdziesz się w sytuacji bycia zdradzoną i w perspektywie samotności to nie dowiesz się jak postąpisz. Próżne dywagacje że ktoś heroicznie przebaczy lub nie przebaczy.

Z moich obserwacji wynika że zdradę wybaczają raczej osoby niedowartościowane, bojące się samotności, gotowe nawet żyć w trójkącie byle by nie zostać samemu.

Znam jednego chłopaka który wybaczył zdradę swojej ówczesnej dziewczynie, (mimo że sam z nią dochowywal czystości ) zrobił to w imię chrześcijańskiej miłości.
Oczywiście związek się rozpadł bo ową dziewczyna dalej miała duże problemy z zachowaniem wierności seksulanej i potrafiła poprostu na imprezie przespać się z obcym gościem.

Wbrew początkowym mniemaniom owego kolegi o tym że jego wielkie poświęcenie, wybaczanie i miłość ta dziewczynę uleczy i sprowadzi na dobrą drogę nic takiego nie nastąpiło.
nawet wtedy sobie wkręcał że jest jak Ozeasz z Pisma Świętego. Historia skończyła się tak że owa dziewczyna sama zakończyła relacje bo stwierdziła że nie jest w stanie się zmienić.

Więc ogólnie zdrada tworzy ogromną zadrę w zaufaniu, we wspólnej relacji, tego do końca już nigdy nie da się odbudować.

Uważam że jak najbardziej można być samemu ale nie potrafić dalej z daną osobą żyć.
Przykładem jest nasz forumowy @Skaza nie potrafi wybaczyć jakiegoś zranienia przez kobietę więc z powodzeniem życie w samotności.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zagubiona pisze: 15 lip 2022, 12:15 Przykładem jest nasz forumowy @Skaza nie potrafi wybaczyć jakiegoś zranienia przez kobietę więc z powodzeniem życie w samotności.
I w takim stanie NIEPRZEBACZENIA żyje?!
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7025
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Rozmawiacie o kimś, kto między nami jest. Naprawdę nie ładnie!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2004
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 587
Podziękowano: 1563
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zagubiona pisze: 15 lip 2022, 12:15 Przykładem jest nasz forumowy @Skaza nie potrafi wybaczyć jakiegoś zranienia przez kobietę więc z powodzeniem życie w samotności.
Pouczasz, czepiasz się już po raz już któryś Skazy. Daje Ci upomnienie.
Następnym razem będzie ostrzeżenie, i nie będzie to musiało być za zwracanie uwagi Skazie, ale obojętnie kogo.
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 15 lip 2022, 12:34 Rozmawiacie o kimś, kto między nami jest. Naprawdę nie ładnie!
Publicznie to zostało napisane, to publicznie się dopytuję, czy to prawda, bo jeśli tak, to niechby ku przestrodze też publicznie to zabrzmiało:
  • Mt 6,9-15 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
    (9) Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci Twoje imię!
    (10) Niech przyjdzie Twoje królestwo; niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie.
    (11) Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj;
    (12) i przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
    (13) i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego.
    (14) Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
    (15) Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, Ojciec wasz nie przebaczy wam także waszych przewinień.
Oby nikt na tym forum, ani poza nim, nie modlił się i nie prosił Boga, aby On mu nie przebaczył (bo modlący się nie przebaczył, a wszak zachodzi tu relacja: "...taj jak i my...").
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7025
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszku już pouczasz a nie poczekałeś aby się przekonać u źródła czy to prawda? To ma być cierpliwość?!
Ostatnio zmieniony 15 lip 2022, 13:24 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie pisałem tylko do osoby wspomnianej publicznie, ale tak ogólnie - ku przestrodze, też ku mojej osobie to kieruję.

Dodano po 2 minutach 55 sekundach:
Czy spotkaliście się z sytuacjami, gdy ktoś z kimś jest skłócony tak bardzo, że nienawiść jest, ale prawdopodobnie takie osoby modlą się cytowaną modlitwą Ojcze nasz..., bo chodzą do kościoła (a tam ta modlitwa jest praktykowana; w domu może też takie osoby się nią modlą, więc dlatego to publicznie poruszam, aby się ktoś nie zwracał do Boga z prośbą, by On mu nie przebaczył...).
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Niezapominajka
Posty: 212
Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 19
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

To nie jest na zasadzie niewybaczenia komuś zranienia, ale lęku przed kolejnym, jak już.
Poza tym wysuwanie pochopnych wniosków dlaczego ktoś żyje tak a nie inaczej nie należy do zachowań chrześcijańskich.
jeszcze wyciąganie swoich domniemań na forum..
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja żadnych wniosków nie wyciągam. Użyłem tego tematu nieprzebaczenia, aby zwrócić uwagę na możliwość proszenia Boga, by nam nie przebaczył grzechów (bo my komuś nie przebaczyliśmy)!
O to mi chodziło. Jeśli zawiniłem, to niezamierzone to było, bo chodziło mi o w/w spawę (której chyba nie wszyscy są świadomi; może nie tu na forum, ale tak ogólnie w życiu).
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Szukająca

Nieprzeczytany post

Jak łatwo jest moralizować i mądrze teoretyzować. A jeśli dla jakiegoś mężczyzny czy kobiety czystość seksualna była ogromną wartością, to ma to wszystko podeptać bo partnerka / partner zdradził i należy mu się z automatu wybaczenie?! I jeszcze ma przyjąć cudze dziecko?! Nie nakładajcie brzemienia cięższego na czyjeś barki, niż sami byście byli w stanie unieść, łatwo się gdyba. Każdy ma prawo wyboru w takiej sytuacji odejść i mówienie, że to niemoralne itd. to podłość, takie kopanie leżącego, który już i tak dostał potężny cios w plecy od ukochanej osoby. Ok, trzeba zdradę wybaczyć, trzeba szanować drugą osobę i nie życzyć jej źle, ale podjęcie decyzji, że nie chcę z tobą dłużej żyć, nie jest kwestią wybaczenia lub nie. To po prostu kwestia tego, że chcę sobie ułożyć życie normalnie. Można się dalej przyjaźnić, można nawet po chrześcijańsku udzielić wsparcia danej osobie, np. poczekać, aż znajdzie sobie nowe lokum zamiast od razu wywalać walizy za drzwi ;) A zdradzający czy zdradzająca mógł myśleć, istnieje coś takiego jak konsekwencje grzechu, które czasem trzeba poineść. Czasem taką konsekwencją jest rozstanie z partnerem czy partnerką.
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zagubiona pisze: 15 lip 2022, 12:15 @Hildegarda tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono. Póki nie znajdziesz się w sytuacji bycia zdradzoną i w perspektywie samotności to nie dowiesz się jak postąpisz. Próżne dywagacje że ktoś heroicznie przebaczy lub nie przebaczy.
ale do której mojej wypowiedzi się odnosisz? Ja przecież nie narzucam nikomu czy ma przebaczyć czy nie.
Pisałam o tym jakie są wartości chrześcijańskie, o czym jasno mówi Nowy Testament, dlatego osoba uważająca się za chrześcijanina, powinna w takich sytuacjach kierować się przynajmniej dobrą wolą i chęcią przebaczenia, powinna oddać to w ręce Boga, a jeśli mimo tego nie może się przełamać, to wtedy szukać innego rozwiązania.
Wartości chrześcijańskie są dla tych, którzy chcą je wyznawać, a nie dla tych, którzy nie chcą.
Szukająca

Nieprzeczytany post

Ja np. wiem, że nie mogłabym przejść nad czymś takim do porządku dziennego. Nie mściłabym się, nie wyżywała, nie robiła na złość, nie utrudniałabym - po prostu nie chciałabym już tego mężczyzny w moim życiu, a tym bardziej, gdyby zdrada była "owocna". To już tym bardziej przekreśliłoby dla mnie szanse na normalność z nim, przecież dziecko i jego matka zawsze już w jakimś stopniu byliby obecni w życiu tego mężczyzny, a tym samym w moim. I to nie ma nic wspólnego z "byciem dobrą chrześcijanką lub nie" - bo ta osoba nadal byłaby dla mnie moim bliźnim, ale po prostu niezdatnym do stworzenia z nim własnego gniazda domowego. I tyle. On już gdzie indziej swoje założył, więc szerokiej drogi.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7025
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Szukająca a znajdziesz jakiś przykład biblijny jako wzór takiego postępowania o jakim piszesz?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Szukająca moim zdaniem temat dotyczy ludzi, którzy "narodzili się na nowo" zgodnie z tym co mówi Biblia. Takim osobom może być łatwiej stosować się do tych wartości chrześcijańskich i niekoniecznie będzie to wyczyn heroiczny, raczej powinno to przychodzić naturalnie, po prostu zmienia się patrzenie na świat, na życie itp.

Nie wiem jak odnieść się do tego tematu, jeśli ktoś po prostu takich wartości nie czuje, są one wyczynem heroicznym, niemożliwym do wykonania, tym bardziej, że w KK nie ma rozwodów, więc pozostaje ewentualnie życie w samotności, a to też przecież nie jest łatwe, jeśli ktoś się do tego nie nadaje. To już jest problem wewnątrz KK, więc ja się tu nie będę wtrącać.
Szukająca

Nieprzeczytany post

@Magnolia nie, bo ja nigdzie nie twierdzę, że to jest "biblijny wzór postępowania". Więc proszę nie nadinterpretuj moich wypowiedzi. Owszem, wzorem jest np. Ozeasz, ale ja nie będę zakłamana i nie będę twierdzić, że potrafię być idealna w tym zakresie. Oczywiście, że ideałem jest przyjąć zdrajcę jak syna marnotrawnego, ale jeśli ktoś w danym momencie nie osiągnął takich wyżyn heroizmu duchowego, nie znaczy od razu, że jest złym chrześcijaninem.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7025
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Na pewno?
Skoro nie umie wybaczyć?
To jest nadal chrześcijaninem?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Szukająca

Nieprzeczytany post

Znowu wypaczasz moje słowa. Jeszcze raz i chyba kończymy te jałowe rozmowy, bo to nie ma sensu. Jak uważasz?
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szukająca pisze: 15 lip 2022, 21:11 ale jeśli ktoś w danym momencie nie osiągnął takich wyżyn heroizmu duchowego, nie znaczy od razu, że jest złym chrześcijaninem.
Tak, każdy jest na innym poziomie duchowym, każdy ma swoje ograniczenia, wady, emocje, trudności, nikt nie jest święty, bo rozwój duchowy trwa całe życie i wiadomo, że jak czegoś nie da się przeskoczyć, to się nie da i nikt na siłę nic tu nie zrobi. Tylko w przypadku osób wyznających wartości chrześcijańskie chodzi też o minimum dobrej woli w takich sytuacjach, bo inaczej jest kiedy ktoś chce i ma taką wolę, żeby wybaczyć, ale już wewnętrznie nie potrafi się przełamać, a inaczej kiedy ktoś stanowczo się upiera, że nie i koniec i nie ma tu nawet tego minimum dobrej woli.


Pisałam wyżej, że tak ogólnie u chrześcijan istotne jest "narodzenie z Ducha", bo taka osoba doświadczając wspaniałej, cudownej Bożej Miłości, sama zaczyna rozumieć, że Przykazania Miłości, to jedyna słuszna i prawidłowa droga, nie ma nic bardziej lepszego, to jest "brzemię", które warto nieść i jest najlepszą opcją do wyboru, pomimo, tego, że czasami tak bardzo trudną. Jak mówił papież Jan Paweł II w nich wszystko się zawiera, z nich wszystko wychodzi. Miłość pociąga za sobą przebaczenie, dobrą wolę i cały szereg innych dobrych uczynków, buduje dobre relacje, sprawia, że ten świat staje się lepszy. Nie da się być chrześcijaninem w Kościele, a poza nim wyznawać inne wartości. Pójście za Jezusem, to pójście drogą miłości i nawet jeśli wydaje się to mega trudne, bo spotykamy różnych ludzi i znajdujemy się w różnych trudnych sytuacjach, to przynajmniej wewnętrznie, na poziomie woli trzeba po prostu tą kluczową dla chrześcijaństwa wartość sobie uświadomić, ją wyznawać i keirować się nią w życiu, również przy trudnych sytuacjach. Przynajmniej się starać.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7025
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szukająca pisze: 15 lip 2022, 22:07 Znowu wypaczasz moje słowa. Jeszcze raz i chyba kończymy te jałowe rozmowy, bo to nie ma sensu. Jak uważasz?
Wiesz co, to jest dobrowolne miejsce w sieci. Ja zadaję pytania, aby dały do myślenia. Nie tylko Tobie, mnie także, wszystkim czytającym.

Jezus wybaczył nam wszystkie nasze grzechy, a choćby patrzeć na jedno życie człowieka to jest tego naprawdę sporo, a On wybaczył wszystkim i wszystko, za każdego cierpiał.
Chrześcijanin nie tylko wyznaje że Jezus jest Panem, nie tylko przyjmuje zbawienie z Jego łaski, ale tez stara się żyć na wzór Jezusa.
Tak jak pisze @Hildegarda jeśli nie ma w nas dobrej woli do życia wg wiary.... to czy naprawdę jesteśmy uczniami Jezusa?
Takie ja mam refleksje. Stąd moje pytania.

Pytałam @Aloes , ale chyba Ci umknęło moje pytanie, w imię czego przebaczasz żonie i przyjmujesz ją po zdradzie?
No chyba nie dlatego, że Kościół tak "nakazuje". Nie wiem jaki nakaz masz na myśli?
Wydaje mi się, że jedyną słuszną przesłanką jest miłość. A Miłość jest bezinteresowna. Do tego mamy dążyć do bezinteresowności w miłości.
A skoro kochamy pomimo wszystko, a nie za coś/ dla czegoś.... to przyjmujemy człowieka takiego jakim jest... w tym przypadku żonę z dzieckiem. No bo jak sobie wyobrażasz, że matka porzuci dziecko?! Chcesz wymagać od kobiety by zapomniała o swoim dziecku?! To byłoby okrutne.
I chyba wszystkie wypowiedzi Pań w tym wątku próbują ci to powiedzieć, że to niemożliwe oczekiwanie.

Nie ma nakazu, że mąż /żona musi przyjąć z powrotem małżonka po zdradzie. To wypływa z definicji miłości, jakiej wzór dano nam w Jezusie, to wypływa ze zrozumienia sakramentu małżeństwa jakim połączono małżonków, ale nie ma przymusu/nakazu.
Nie da się kochać pod przymusem, musi być wolność wyboru.
Miłość i odpowiedzialność.

Każdy, kto sobie uświadamia ile mu Jezus wybaczył i wybacza to postawi sobie za cel nauczyć się wybaczać, obdarzać przebaczeniem.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ