Jak rozumiecie to "umieranie dla tego swiata"?

karmelitańska, ignacjańska, benedyktyńska, franciszkańska, dominikańska, charyzmatyczna
Nathanael
Posty: 10
Rejestracja: 22 lip 2022, 23:36
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 2
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witam i jako pierwsze przepraszam za dluzsza nieaktywnosc.

Moje pytanie dotyczy tego jak zrozumiec to pojawiajace sie i w Biblii i czesto w innych publikacjach chrzescijanskich nawolywanie do "umarcia dla tego swiata"?

C.S. Lewis (autor m.in. Opowiesci z Narnii) pisal "Umrzyj za nim umrzesz, potem juz nie mal drugiej szansy".

Robert Litza Friedrich w jednym programie religijnym rozmyslal na takim zadniem "Jak umrzesz zanim umrzesz to nie umrzesz jak umrzesz".

Spowiednik powiedzial mi bym to rozumial jako "umrzec dla grzechu" ale dokonca nie daje mi to spokoju.

Umrzec kojarzy mi sie z czyms bardzo radykalnym, zabiciem w sobie uczyc, staniem sie takim zywym trupem, co chyba piekne nie jest.

Jest nawet popularne takie bycie "martwym wewnecznie" - "dead inside" (do przeczytnaia n.p. w profilach na Instagramie). Specjalnie chrzescijanskie to, przynajmiej w tym wydaniu, chyba nie jest.

Jesli trzeba umrzec dla tego swiata aby zyskac zycie wieczne to czy ten swiat po tej stronie ogolnie jest jednak zly? Jest chyby wiele cytatow z Biblii i wypowiedzi chrzescijanskich ktore temu zaprzeczaja.

Jesli chodzi jednkak o to aby umrzec tylko dla grzechu, to dlaczego takie ogolne, radykalne sformulowania?

Jeszcze jedna mysl troche powiazna z tym: Sw. Pawel zaleca aby "ukrzyzowac" swoje cialo, tak jak by cialo bylo ogolnie zle. W innym fragmencie Biblii (juz nie pamietam ktorym) jest napisane (mniej wieciej) "nie przeciw cialu wystepujemy lecz przeciw zlym duchom". Wlasnie Sw. Pawel formuluje tu dosc radykalnie i do konca nie jestem pewny jak to rozumiec.

Bardzo byl bym wdzieczny za za opinie i rozwianie moich watpliwosci.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6838
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3193
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witaj ponownie, cieszę się że wróciłeś.

Ani świat cały nie jest zły, ani ciało nie jest złe samo w sobie. Przecież Bóg stworzył i świat i ciało jako dobre.
Ale... ale ciało ma swoje popędy i żądze... te również są dobre jako takie, ale maja być opanowane przez rozum i wolę człowieka, a nie puszczone wolno i bez kontroli... bo inaczej to one rządzą człowiekiem a nie człowiek nimi.
Takie postępowanie, czyli opanowanie swoich popędów, (np u mężczyzn którzy są wzrokowcami i którzy chcieliby kochać się z jak najwieksza liczba pięknych kobiet - tak im podsuwa popęd) będzie krzyżowaniem swojego ciała, aby w rezultacie pozostać czystym do ślubu a potem wiernym jednej żonie.
Czyli pod pojęciem "świat" w Biblii czy w kazaniach rozumiemy takie dążenia, które nam się łatwo narzucają, albo inni chcą wpoić jako fajne.... jednak Bóg swoimi przykazaniami pokazuje, że tylko droga która On wskazuje jest pełna błogosławieństw.
Pojęcia "umrzeć", "zaprzeć się siebie", "ukrzyżować siebie" mają to właśnie na myśli, aby człowiek panował nad sobą i z Bożą pomocą panował nad swoimi popędami i żądzami, a nie by one rządziły nim.

Przeciwieństwem zaparcia się siebie, jest rozpusta, nieumiarkowanie, nieopanowanie. Co w krótkim czasie prowadzi do nałogów i zniewolenia.
A Bóg nas stworzył do wolności i taką wolność ma tylko człowiek który panuje nad sobą.

Nie rodzimy się z umiejętnością panowania nad sobą, ale uczymy się tego poprzez ciężką pracę nad sobą. Łatwe rozwiązania nam się narzucają i wydają się być przyjemne... ale to jest złudne... ciągnąć przykład z wieloma kobietami... dajmy na to, ze mężczyzna będzie współżył z wieloma kobietami i po czasie zgłosi się do niego dziesięć kobiet które zaszły w ciążę... z łatwego i przyjemnego rozpustnego współżycia pojawi się - w prostej konsekwencji - obowiązek utrzymania dziesięciorga dzieci i współpracy z dziesięcioma matkami w kwestiach wychowania tych dzieci.... sam powiedz czy to nie przerośnie takiego mężczyznę?
A więc Bóg nakazując czystość i opanowanie w przykazaniu troszczy się o Twoje dobro czy zabrania Ci rozpusty?!
Bo ja widzę, że w Dekalogu Bóg sięga dalej niż wzrok człowieka... i widzi prawdziwe dobro człowieka.

Jezus nie ukrzyżował ludzi tylko ich grzechy, więc i my mamy krzyżować swoje grzechy, poprzez nawracanie się.
A gdy nawracamy się to niejako boli nas jakbyśmy umierali.... ale nie tyle my jako człowiek ale właśnie nasze popędy. I nie tylko mówię o popędzie seksualnym, który jako taki jest dobry, dzięki niemu się rozmnażamy.
Ale przecież mamy także popęd do wojen, zemsty, gniewu, przejadania się, lenistwa, wygody itd.

Inny przykład... w domu dbamy o swoją wygodę, ale gdy jedziemy na rekolekcje to godzimy się na gorsze warunki niż mamy w domu. Mamy zapewnione podstawowe potrzeby, ale nie wygodę i luksus. Bo te ostatnie nas rozleniwiają, a pewne ograniczenia sprawiają że skupiamy się na ważniejszych rzeczach - sprawach duchowych.
Zawsze oczywiście mamy dwa wyjścia: albo pogodzić się z gorszymi warunkami - ale korzystać duchowo, albo psioczyć na złe warunki i nic nie korzystać z duchowego rozwoju.
Albo zaprzesz się siebie albo nie rozwijasz się duchowo.

Spróbuj kiedyś sprawdzić... ktoś cię źle obsłużył w sklepie, jesteś zły i masz ochotę nakrzyczeć na wszystkich dookoła... zrobić awanturę aby cię w tym sklepie zapamiętali - to Ci się narzuca - ale Ty chcesz być chrześcijaninem, naśladowcą Jezusa, i na Jego wzór krzyżujesz to co ci się narzuca, łapiesz oddech i życzliwie prosisz o sprawdzenie rachunku, czy wymianę produktu, kończąc z uśmiechem i życzeniem obsłudze dobrego dnia. Zaparcie się siebie i swoich pragnień które nam się narzucają to boli i to jest wysiłek, czasem naprawdę duży wysiłek. Ale o to właśnie chodzi w chrześcijaństwie.

Mam nadzieję, ze pomogłam to lepiej zrozumieć.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1395
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1211
Podziękowano: 1019
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Magnolia pięknie to napisałaś. 🤗
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Nathanael
Posty: 10
Rejestracja: 22 lip 2022, 23:36
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 2
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

Serdecznie dziekuje za to wytlumaczenie Magnolia. Moze zaczalem nadinterpretowywac to umieranie.
Kama85
Posty: 8
Rejestracja: 14 sie 2023, 16:36
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 9
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dla mnie kwestia umarcia dla tego świata, czy też biblijnie bardziej "zaparcia się siebie", to jest pójście Jego ścieżką, a nie swoją, natomiast to nie oznacza zatracenia siebie dla innych, bo nie da się zaczerpnąć wody z pustego dzbana. Należy dbać o siebie, by dbać o innych.
Wyżej był wątek domów rekolekcyjnych. Domy rekolekcyjne są dziś w dość dobrych stanach i remontowane. Problem jest dostosowania ich do wózka. Ja wyjeżdżam do Warszawy - Falenicy, bo tam mam dostosowanie do swojej sytuacji. Myślę, że trudniej mi raczej w domu rodzinnym się modlić niż tam. To moje prywatne doświadczenie.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1651
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 370
Podziękowano: 757
Płeć:

Nieprzeczytany post

św. Jan od Krzyża pisze:
"Kto umrze dla wszystkiego, znajdzie życie we wszystkim."

"O, któż nam może należycie wyłożyć, jak daleko, zgodnie z wolą naszego Pana mamy posunąć wyrzeczenie samych siebie! To pewne, że ma to być jakby śmierć i unicestwienie doczesne, naturalne i duchowe wszystkich rzeczy cenionych przez wolę (...)."

"To znaczy, że kto wyrzeknie się dla Chrystusa tego wszystkiego czego wola pragnie i w czym ma upodobanie, a wybierze raczej to co jest krzyżem, co sam przez św. Jana nazywa <nienawiścią duszy swojej> (J 12,25), ten ocali swoją duszę."

"Musi się więc dusza opróżnić ze wszystkiego co może osiągnąć własnymi siłami."

"Odrzucenie własnego, ograniczonego sposobu postępowania jest dojściem do celu, jest dojściem do tego co nie ma ograniczenia, to jest do Boga."


W. Stinissen OCD pisze:
„Prawdziwą osobowością człowieka jest miłość. A miłość oznacza dwie rzeczy: otwartość i wydanie samego siebie.”

"Najgłębsze "ja" w człowieku to Chrystus - dotyczy to każdego człowieka bez wyjątku. Nie identyczność z Chrystusem, ale bycie jak gałązka w winnym krzewie. Człowiek jest w każdym razie o wiele bardziej Chrystusem niż tą małą osobowością, którą myśli, że jest, na którą wskazuje, mówiąc "ja"."

"Żadna psychologiczna szkoła nie jest w stanie uleczyć tej fundamentalnej neurozy, polegającej na tym, że znajdujemy się obok naszej prawdziwej istoty. (...) Twoim najgłębszym "ja" jest miłość, Boża miłość. Tylko w tej miłości jesteś sobą."


Tomasz Gaj OP pisze:
"W niektórych przekładach "zaprzeć się samego siebie" tłumaczy się jako "pozostawić »ja« za sobą". Nie chodzi więc o to, że mamy siebie nienawidzić, ale o to, że nasze (fałszywe) "ja", które nas więzi i przesłania nam świat, mamy pozostawić za sobą. Egoizm to nie miłość własna, ale to imię fałszywej miłości własnej. Zatem ewangeliczna nienawiść do siebie nie oznacza pogardy dla własnej osoby, ale to inne imię właściwie pojętej miłości własnej."

ks. Joseph Pereira pisze:
"Zaparcie się samego siebie jest głównym zadaniem do wykonania: uciszeniem własnego ego, nawet z jego pominięciem."

również:
Bonifratrzy za Gajdami
https://bonifratrzy.pl/klasztor-warszaw ... -falszywe/


Oleśków Wojciech, Duchowa walka między prawdziwym a fałszywym „ja” jako droga do kontemplacji Boga w świetle twórczości Thomasa Mertona,
Wyższe Seminarium Duchowne w Gościkowie-Paradyżu
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/b ... 2013a0af19

KAROLINA DOBIES Wydział Teologiczny, Uniwersytet Śląski, Katowice
http://www.wtl.us.edu.pl/

ks. Pawlukiewicz
https://sandomierz.gosc.pl/doc/1477385. ... alszywe-ja

Mądrość życia według św. Ignacego Loyoli, Dariusz Michalski SJ
https://czechowice.jezuici.pl/?p=1002

Ewangelia:
"Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień." 2 Kor 4,16

To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Rz 6,6

"wasze życie zostało ukryte z Chrystusem w Bogu" Kol 3,3

Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Ga 2,20

co się tyczy poprzedniego sposobu życia - trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości. Ef 4,22

Umieranie dla świata jest, moim zdaniem, rozwojem duchowym, zmianą, nawróceniem, przewrotem w łasce, stopniową przemianą radykalną, dezintegracją pozytywną, śmiercią tego za kogo się mamy w starym człowieku ku temu kim jesteśmy poprzez prawdziwą miłość w Chrystusie, jest oddaniem się w niewolę Chrystusowi, drogą na gorę czasek, zaparciem się siebie i pełnią pokory, drogą ku zjednoczeniu z Bogiem w Chrystusie poprzez Miłość w Duchu Świętym.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1651
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 370
Podziękowano: 757
Płeć:

Nieprzeczytany post

"Chrześcijanie to ludzie, którzy są już po swoim pogrzebie."

ks. P. Pawlukiewicz
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1651
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 370
Podziękowano: 757
Płeć:

Nieprzeczytany post

"Droga zjednoczenia opiera się na jednej niezbędnej rzeczy, to jest na umiejętności prawdziwego zaparcia się siebie tak co do zmysłów, jak i co do ducha, na cierpieniu dla Chrystusa i unicestwieniu się we wszystkim (...)"

św. Jan od Krzyża
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
JOB
Posty: 147
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 53
Płeć:

Nieprzeczytany post

Umieranie dla tego świata z perspektywy Reguły świętego Benedykta.
Kluczem do rozważania jest słowo ŚMIERĆ. Podam kilka wersetów z reguły RB:

1. Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: nie zatwardzajcie serc waszych (Ps 96,8). I znowu: Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów (Ap 2,7). A co mówi? Pójdźcie, synowie, słuchajcie mnie, nauczę was bojaźni Pańskiej. Biegnijcie, dopóki macie światłość życia, aby ciemności śmierci was nie ogarnęły (Ps 34[33], 12; J 12,35).

--- Czyli, otwarcie serca na Boga i bliźniego, SŁUCHANIE sercem z respektem i szacunkiem. Kierunek biegu myśli i woli ma być ku Bogu.---

2. Aby wszystko doprowadzić do końca, Pan oczekuje, że będziemy codziennie odpowiadać czynami na te Jego święte napomnienia. A chcąc, byśmy zdążyli poprawić się z grzechów, przedłuża nam dni tego życia zgodnie ze słowami Apostoła: Czyż nie wiesz, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia? (Rz 2,4). 38 Łaskawy bowiem Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i żył (Ez 33,11).

--- Codziennie w wdzięcznością zwracać się do Boga, że daje nam nowe szanse na poprawę.---

3. Śmierć nadchodzącą mieć codziennie przed oczyma.

--- Bardzo dobra praktyka monastyczna, która wspaniale się sprawdza u każdego. Za Bogiem trzeba tęsknić i CZUWAĆ, żeby być gotowym na spotkanie z Nim. Bardzo dobra praktyka na Adwent. Zamiast sobie odmawiać czegoś, można przyjąć monastyczny sposób na Adwent.---

4. W każdej chwili strzec swego postępowania.
Uważać za rzecz pewną, że Bóg patrzy na nas na każdym miejscu.
Złe myśli przychodzące do serca natychmiast rozbijać o Chrystusa i wyjawiać je ojcu duchownemu.

--- UWAGA i świadome przezywanie swojego życia w ciągłej świadomości Obecności Bożej - uwierzcie mi, że da się, ale trzeba się tego po prostu nauczyć "mądrego Starca".---

5. Życie i śmierć jest w mocy języka (Prz 18,21).

--- Bardzo dzisiaj dobra praktyka na nasze czasy, gdzie język jest używany codziennie i często. Trzeba UWAŻNOŚCI w posługiwaniu się mową, żeby nie prowadziła do piekła.---

6. Słusznie nas zatem uczą, byśmy nie czynili naszej woli. W ten sposób unikamy tego niebezpieczeństwa, o którym mówi Pismo Święte: Jest droga, co zdaje się słuszna, a w końcu prowadzi do śmierci (Prz 16,25).

--- Kluczem jest szukanie i pełnienie tylko WOLI BOŻEJ. Świat do tego niestety nie zachęca, ale chrześcijanin musi uśmiercić swoją wolę i dać żyć w sobie Woli Boga.---

7. Trzeba zatem wystrzegać się złych pożądań, gdyż śmierć stoi na progu rozkoszy. Dlatego też poucza nas Pismo Święte: Nie idź za twymi namiętnościami (Syr 18,30).

8. Trzeci stopień pokory: jeśli z miłości do Boga poddajemy się z całkowitym posłuszeństwem przełożonemu naśladując Pana, o którym mówi Apostoł: Stał się posłuszny aż do śmierci (Flp 2, 8).

PODSUMOWUJĄC:

Umrzeć dla świata, to żyć uważnie, świadomie i CZUWAĆ. Modlić się nieustannie i świadomie odczytywać Wolę Bożą i iść za Nią , nie zaś za swoimi namiętnościami i zachciankami, czy grzechami. To jest UMRZEĆ DLA ŚWIATA.

Generalnie na Adwent polecam wszystkim przeczytać całą Regułę świętego Benedykta i zainspirować się trafiającymi do serca mądrościami z tej Reguły, a także zaczerpnąć praktyk na Adwent, żeby się przygotować do Bożego Narodzenia, bo w Regule jest sporo bardzo mądrych wskazówek ascetycznych, przygotowujących m. in. na Adwent, choć akurat św. Benedykt mówi, że każdy mnich, powinien żyć jak w Wielkim Poście, ale, że nie każdy ma taki dar wytrwałości, to św. Benedykt złagodził Regułę, a nie poszedł za Regułą Mistrza. Dlatego jeszcze raz zachęcam do inspiracji RB. Może komuś się spodoba na tyle, że bez zmiany swojego stanu - samotny, czy żonaty - zechce żyć tą Regułą jako Oblat benedyktyński.
JOB
Posty: 147
Rejestracja: 15 lip 2023, 20:46
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 11
Podziękowano: 53
Płeć:

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dodano po 43 sekundach:
Obrazek
Jak rozeznawać Wolę Bożą i pogłębiać relację z Jezusem:
www.youtube.com/watch?v=72u2PWIZFEs
ODPOWIEDZ