Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Relikwie - jakie korzyści niosą wiernym?

Nasi patroni, życiorysy świętych i błogosławionych, świętych obcowanie
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Cytaty ze strony: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... u-relikwii
Obrazek

Obrazek

Bez komentarza to już pozostawię... :(
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

A ja skomentuję.
Pierwszy cytat: Przewodnik katolicki przeciw fałszywym relikwiom.
Drugi cytat: Relikwie - dla ludzi, których ten sposób przeżywania duchowości jest bliski - są właśnie narzędziem pomagającym w poszukiwaniu żywej świętości.
Jak widać z cytowanej biblijnej historii Elizeusza, słusznie.
Szkoda, że nie cytujesz wczesnych chrześcijan, tylko tych sprzed zaledwie 800 lat... i to mającego problemy z ortodoksyjnością (panteizm).

Zresztą relikwie poczęły być stosowane już w czasach apostolskich, i to niekoniecznie po śmierci świętego:
„Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła, tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy.”(Dz 19,11-12)

„Relikwią” były nawet tak nietrwałe rzeczy jak… cień, byle były związane ze świętym Pańskim:
„Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.”/Dz 5,15-16/

Nasze opory związane są również z tym, że dziś przeważnie inaczej się chowa zmarłych.
Kiedyś było tak, że kości zmarłych, w razie przenosin do innych ziem, wręcz zabierano ze sobą:
Wj 13,19 BT5 "Zabrał też Mojżesz ze sobą kości Józefa, gdyż ten przysięgą zobowiązał Izraelitów, mówiąc: Wspomoże was niezawodnie Bóg, a wówczas zabierzcie stąd ze sobą moje kości."
I było to oznaką szacunku, a nie żadną "profanacją":
Syr 49,15 BT5 "Nie narodził się żaden mąż taki jak Józef, zwierzchnik braci, podpora ludu, którego kości takiej czci doznały."

Również w czasach Jezusa nie zakopywano zmarłych - wkładano ich po prostu (owiniętych w płótna, o których innym razem) do wykutego grobu, a po roku - gdy zostały tylko kości - zbierano je do czegoś w rodzaju urny.
Ostatnio zmieniony 09 lip 2022, 20:07 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

a to ze sie koszmar moze snic, po ucalowaniu takiej relikwii?
palec sw tomasza, ktory mial wlozyc do boku Jezusa
Obrazek
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Szukająca

Nieprzeczytany post

Kiedyś w ogóle temat śmierci był bardziej na porządku dziennym, teraz wszyscy tylko promują młodość i zdrowie, a tematy choroby, starości, śmierci są bardzo niewygodne... W ogóle te stare pochówki żydowskie w kryptach, skąd później zbierało się kości, są dla mnie o wiele mniej przerażające niż grzebanie w ziemi. Niby jako denatce będzie mi to doskonale obojętne, jednak za życia myśl o tym budzi we mnie mocno hmmm, klaustrofobiczne, wrażenie xd
Mayyy

Nieprzeczytany post

Faktycznie, palca bym się wystraszyła.

Ja mam takie relikwie.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 09 lip 2022, 20:00 Pierwszy cytat: Przewodnik katolicki przeciw fałszywym relikwiom.
Czyli uznajesz, że są fałszywe relikwie?! No to jak to jest... - ktoś pielgrzymuje do miejsca, gdzie ma być np. kolec z korony cierniowej Jezusa, jako święta relikwia, ale to wcale nie jest żadna relikwia... Ale ten ktoś tego nie wie, czci tę relikwię na różne sposoby, ale tak naprawdę jest paskudnie oszukany!
Widzisz z tego jakieś wyjście? Może by tak polikwidować pewne "relikwie"?...

Gdyby tak ktoś z ludzi otworzył trumnę ze zmarłym, i odciął mu koniuszek małego palca (to, co z niego zostało), to by - po zchwytaniu - skończył przed sądem za profanację zwłok, prawda?!
Ale jeśli przy dźwiękach dzwonów i zapachu kadzideł otwiera się trumnę ze zmarłym, i odcina mu się koniuszek małego palca, to już nie jest to żadna profanacja, ale wielki akt pozyskania relikwii, by kult tejże relikwii ludzie sprawować mogli, tak?...

Czy ktoś, poza mną, widzi tu jakąś niespójność w traktowaniu tego samego czynu, czyli odcięcia z martwego ciała pewnej jego części?!? Dlaczego raz będzie to karalna profanacja, ale za drugim razem chwalebny czyn?!
Ktoś mi to wytłumaczy?... :-??
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

a jak przechowywali napletek Jezusa po obrzezaniu, poki sie nie zgubil?

https://www.apologetyka.info/ateizm/o-s ... sa,756.htm

Dodano po 58 sekundach:
Domniemana relikwia napletka miała trafić do Karola Wielkiego, który około roku 800 miał sprowadzić z Jerozolimy i/lub Konstantynopola liczne relikwie. Następnie Karol miał ofiarować Święty Napletek papieżowi Leonowi III, gdzie w rzymskiej Bazylice Laterańskiej miał on być przechowywany przez następne 700 lat. Potem miał zostać skradziony podczas sacco di Roma w 1527 r. i po około 30 latach trafić do Calcaty, miasteczka niecałe 50 km na północ od Rzymu. Od tamtej pory stał się lokalną świętością, aż został w 1983 r. skradziony w niejasnych okolicznościach.
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Szukająca

Nieprzeczytany post

Mayyy pisze: 09 lip 2022, 21:54 Faktycznie, palca bym się wystraszyła.

Ja mam takie relikwie.

ObrazekObrazek
U mnie w kościele są podobne relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II. To jak dla mnie najlepsza forma relikwi, bo nie tak kontrowersyjna :P a spełnia dokładnie wszystko, co jest celem relikwi.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szukająca pisze: 10 lip 2022, 8:59 U mnie w kościele są podobne relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II. To jak dla mnie najlepsza forma relikwi, bo nie tak kontrowersyjna :P a spełnia dokładnie wszystko, co jest celem relikwi.
Zaczynałem ten temat od tytułu: Relikwie - jakie korzyści niosą wiernym?, więc skoro piszesz o "celu relikwii" - to poproszę o wyszczególnienie tego celu (lub celów, jeśli jest ich wiele).
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

jak ja mam kawalatek habitu o. pio, to w celu lepszego wyobrazenia sobie jego obecnosci, gdy sie modle przez jego posrednictwo

zaluje ze nie spotkalam go osobiscie ale mialam 2 lata jak umarl :-?


Obrazek
Obrazek
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

abi pisze: 10 lip 2022, 9:43 jak ja mam kawalatek habitu o. pio, to w celu lepszego wyobrazenia sobie jego obecnosci, gdy sie modle przez jego posrednictwo
Można powiedzieć, że przyzywasz zmarłego, by był w Twej obecności i towarzyszył Ci w modlitwie, a swoim pośrednictwem czynił tę modlitwę skuteczną, tak?
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

no :) tak np jakbys sie kumplowal z dominikiem czy magnolia
i ja bym cie prosila - zbyszek, wez ich namow zeby cofneli mi bana ;)
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ale wiesz, że przywoływanie/przyzywanie zmarłych to grzech! Na przykład ta katolicka strona tak to nazywa: https://adonai.pl/zagrozenia/?id=29
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

z twojego linku

Dla człowieka wierzącego duchowy kontakt z duszami zmarłych może się dokonać tylko w modlitewnym zjednoczeniu z Chrystusem. Im bardziej jesteśmy przez wiarę złączeni z Jezusem, tym nasze duchowe więzy ze zmarłymi są silniejsze.
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

abi pisze: 10 lip 2022, 10:45 Dla człowieka wierzącego duchowy kontakt z duszami zmarłych może się dokonać tylko w modlitewnym zjednoczeniu z Chrystusem. Im bardziej jesteśmy przez wiarę złączeni z Jezusem, tym nasze duchowe więzy ze zmarłymi są silniejsze.
Chrystus o tym gdzieś nauczał?
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

zapewne mial duchowa wiez ze zmarlym lazarzem, ale nie znam sie blizej na tym
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 10 lip 2022, 6:47
Marek Piotrowski pisze: 09 lip 2022, 20:00 Pierwszy cytat: Przewodnik katolicki przeciw fałszywym relikwiom.
Czyli uznajesz, że są fałszywe relikwie?! No to jak to jest... - ktoś pielgrzymuje do miejsca, gdzie ma być np. kolec z korony cierniowej Jezusa, jako święta relikwia, ale to wcale nie jest żadna relikwia... Ale ten ktoś tego nie wie, czci tę relikwię na różne sposoby, ale tak naprawdę jest paskudnie oszukany!
Widzisz z tego jakieś wyjście? Może by tak polikwidować pewne "relikwie"?...
  • Po pierwsze: zakładasz, że owe fałszywe relikwie są autoryzowane przez Kościół i ze kogoś "oszukujemy". Tymczasem tak nie jest - jeśli relikwia zostaje uznana za fałszywą, nie jest wystawiana, jeśli są jakieś wątpliwości, jest to opisywane.
    O ile, oczywiście, relikwia jest w rękach katolickich (najwięcej ich jest w Prawosławiu i wyznaniach przedchalcedońskich, nie brak ich też w muzeach i rękach prywatnych).
  • Po drugie, niezależnie od powyższego w latach 50-tych zrobiono przegląd relikwii pod względem wiarygodności i usunięto wiele z nich
Jak widać, postawiłeś kolejne bezpodstawne zarzuty, oparte na tym, czego nie wiesz (i trochę na tym, czego nie rozumiesz).
Może, zanim zaczniesz stawiać (i to w sposób bardzo emocjonalny, wręcz histeryczny, z obfitością podkreślonych terminów w rodzaju "paskudnie oszukany" itd ) zarzuty, najpierw pofatygowałbyś się, by się czegoś dowiedzieć na temat, na jaki się wypowiadasz?
Jakiś czas temu (pod koniec czerwca) zarzekałeś się, co do swoich intencji uczestnictwa w tym forum. Przyznam, ze Twoja ostatnia działalność tutaj nie skłania do wiary w te oświadczenia.
Gdyby tak ktoś z ludzi otworzył trumnę ze zmarłym, i odciął mu koniuszek małego palca (to, co z niego zostało), to by - po zchwytaniu - skończył przed sądem za profanację zwłok, prawda?!
Ale jeśli przy dźwiękach dzwonów i zapachu kadzideł otwiera się trumnę ze zmarłym, i odcina mu się koniuszek małego palca, to już nie jest to żadna profanacja, ale wielki akt pozyskania relikwii, by kult tejże relikwii ludzie sprawować mogli, tak?...
Oczywiście.
Liczy się po co się to robi.
Na przykład do niedawna było (a właściwie do dziś jest, choć nieco rzadziej) normalne, że serce patrioty zmarłego i pochowanego na obczyźnie, przewozi się do kraju ojczystego.
Serce Józefa Piłsudskiego pochowano w Wilnie (a przypominam, że nie był katolikiem...).
Podobnie zresztą było wcześniej np. z sercem Władysława IV.
Serce Ignacego Korwin-Milewskiego, zmarłego na obczyźnie w 1926 roku, pochowano w Rossie.
Serce Jana III Sobieskiego i wnętrzności Augusta II mocnego spoczywają na Miodowej.
Michała Korybuta Wiśniowieckiego i jego matki Gryzeldy z Zamoyskich są na Bielanach.
Podobnie jest z sercami Władysława Reymonta, Kościuszki, i wielu, wielu innych.
Heca była z sercem Chopina, zmarłego w Paryżu. SIostra przewiozła je bez uzgodnienia, przemycając w słoju wypełnionym koniakiem. Księża wzdragali się przez złożeniem go w kasecie w kolumnie kościoła (ze względu na związek, jaki łączył Fryderyka Chopina z George Sand, francuską pisarką, rozwódką, skandalistką).

Zatem Twoje zarzuty to absolutyzowanie własnej wrażliwości (i to dość, jak widzisz, nowej, jeszcze całkiem niedawno była inna).
Czy ktoś, poza mną, widzi tu jakąś niespójność w traktowaniu tego samego czynu, czyli odcięcia z martwego ciała pewnej jego części?!? Dlaczego raz będzie to karalna profanacja, ale za drugim razem chwalebny czyn?!
Ktoś mi to wytłumaczy?... :-??
Jakbyś pomyślał, to być zrozumiał.
A może powinienem napisać: jak byś chciał zrozumieć, to byś zrozumiał...
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie dziw się, Marku, że mnie - niekatolika - kult relikwii razi, jeśli są tu na forum katolicy, którzy nie są zachwyceni każdą formą tego kultu... Może i do nich skieruj krytyczne słowa, jeśli kierujesz je do mnie? [a takich katolików, których na tym forum nie ma, ale którzy mają, łagodnie mówiąc, mało przychylne podejście do kultu relikwii, chyba by się trochę znalazło, prawda?; może nawet osobiście niektórych znasz...]
Bywaj zdrów!
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 10 lip 2022, 12:14 Nie dziw się, Marku, że mnie - niekatolika - kult relikwii razi, jeśli są tu na forum katolicy, którzy nie są zachwyceni każdą formą tego kultu... Może i do nich skieruj krytyczne słowa, jeśli kierujesz je do mnie? [a takich katolików, których na tym forum nie ma, ale którzy mają, łagodnie mówiąc, mało przychylne podejście do kultu relikwii, chyba by się trochę znalazło, prawda?; może nawet osobiście niektórych znasz...]
Wiesz, od ponad 30 lat dyskutuję na Sieci. Wiele widziałem ludzi wchodzących na fora w celach podobnych - jak uważam do Twoich i to, jak gładką gadką (jak powyżej) usiłowali to zakryć.
Nie piszę zresztą tylko o relikwiach.
Jest rozmowa i rozmowa. Są wyrażane wątpliwości i są histeryczne - i oparte na fałszywych podstawach - oskarżenia o rzekome oszustwa.
Prawdopodobnie uważasz, że robisz dobrze - i ja to szanuję.
Ale, jeśli chcesz "nawracać katolików" to miej przynajmniej uczciwość i odwagę o tym powiedzieć.
Stanąć z otwartą przyłbicą.
No i najpierw zapoznaj się z tematem, zanim postawisz w ostrych słowach zarzuty.
Tyle na ten temat.
===============================================================================
Zbyszek pisze: 10 lip 2022, 10:18
abi pisze: 10 lip 2022, 9:43 jak ja mam kawalatek habitu o. pio, to w celu lepszego wyobrazenia sobie jego obecnosci, gdy sie modle przez jego posrednictwo
Można powiedzieć, że przyzywasz zmarłego, by był w Twej obecności i towarzyszył Ci w modlitwie
1
Używasz słowa "przywywać" by manipulacyjnie skojarzyć modlitewną jedność ze spirytystycznym wywoływaniem duchów - marna zagrywka erystyczne.
Jak bardzo absurdalna, można się przekonać, porównując modlitwę z praktykami wymienionymi w przywołanym przez Ciebie zakazie:
„Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój.”/V Mojż (albo – jak kto woli - Księga Powtórzonego Prawa) 18,9-14/

2
Poza tym, chrześcijanin nie musi "przyzywać" osoby, która odeszła do Pana, bo według Pisma Świętego, święci są cały czas wokół nas.
Przeczytaj sobie List do Hebrajczyków, gdzie Paweł - po wspomnieniu w rozdziale 11 świętych i męczenników Boga, odnosząc się do nich, stwierdza:
"I my zatem, mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, zrzuciwszy wszelki ciężar, [a przede wszystkim] grzech, który nas łatwo zwodzi, biegnijmy wytrwale w wyznaczonych nam zawodach."/Hbr 12,1/

3
Niestety, osoby, które nie należą ani do katolików, ani prawosławnych, ani innych wspólnot mogących bez śmieszności powoływać się na założenie przez apostołów (jak np. Ormianie czy Kopci), a więc osoby karmiące się duchowością powstałą w XVI wieku i później, nie rozumieją wspólnoty Kościoła - wspólnoty, która nie zamyka się jedynie w świecie doczesnym.
Jest to tym bardziej zdumiewające, że Pismo mówi o tych sprawach dość jasno:
„Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu - Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla.”/ Hbr 12,22-24/
Dlatego niepotrzebne jest dzielenie Kościoła na „ten na ziemi” i „ten w niebie”. Święci należą do naszej wspólnoty.
„a więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. w nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w panu świątynię, w nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie boga przez ducha.” /Ef 2,19-22/
Opis zdarzenia na Górze Przemienienia jasno pokazuje, iż ci, którzy zmarli w Panu nie tylko nie są martwi, lecz że mogą bezpośrednio obcować z Bogiem. Jeśli mogę prosić kolegę z pracy o modlitwę, to czemuż nie mógłbym prosić kogoś kto cieszy się już wieczną relacją z Panem?

4
a swoim pośrednictwem czynił tę modlitwę skuteczną, tak?
Nowy Testament jest pełen nawoływań do wzajemnych modlitw: mowa w Nim także o proszenie o modlitwę (cytować, czy sam znajdziesz?).
Prośba o modlitwę skierowana do osoby świętej, która już przebywa z Bogiem, jest jak najbardziej rozsądna, jeśli pamiętać, że List św.Jakuba nas poucza jednoznacznie:
"Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego."

Prawdę mówiąc twierdzenie, że nasi współbracia mogą się za nas modlić przebywając z nami na Ziemi natomiast tracą tę możliwość w chwili kiedy przechodzą do bezpośredniego obcowania z Bogiem zawsze wydawało mi się dziwaczne . Jak można polecać się modlitwie grzesznych ludzi, a zabraniać jej tym, którzy już są „z Chrystusem”?

5
Zbyszek pisze: 10 lip 2022, 10:39 Ale wiesz, że przywoływanie/przyzywanie zmarłych to grzech! Na przykład ta katolicka strona tak to nazywa: https://adonai.pl/zagrozenia/?id=29
  • Ale wiesz, że utożsamianie spirytystycznego wywoływania duchów z proszeniem o wstawiennictwo jest całkowicie od czapy?
  • Ale wiesz, że Pismo nie uważa tych, co odeszli w Panu, za "zmarłych"?

    Pogląd ten jest pokłosiem sprzecznego z Biblią mniemania, że człowiek po śmierci jest rzekomo nieświadomy aż do dnia Sądu.

    Księga Mądrości drwi z ludzi uważających sprawiedliwych za martwych:
    „A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju.”/Mdr 3,1-2/

    Nie inaczej czytamy w Nowym Testamencie:
    „I usłyszałem głos, który z nieba mówił: Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają – już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny.” /Ap 14,13/

    Jezus mówi do „dobrego” łotra:
    „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.” / Łk 23,43/
    W innym miejscy Jezus oświadczył: „Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień – ujrzał [go] i ucieszył się." /J 8,56/
    Jak mógłby „ujrzeć dzień” i „rozradować się” gdyby trwał w nieświadomości aż do Sądu Ostatecznego?
    Podobnie Paweł wyraża przekonanie o natychmiastowym po śmierci przebywaniu z Jezusem :
    „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk.
    Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć.
    Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne.”
    /Flp 1,21-24/

    Podobnie List do Hebrajczyków 12,22-24 nazywa zmarłych chrześcijan „duchami sprawiedliwych, które już doszły do celu” a przecież celem dla chrześcijanina nie jest i nie może być śmierć – lecz pełnia życia w Chrystusie.
    W 2 Kor 5,8b czytamy słowa, które wyrażają podobną myśl w formie pragnienia „chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana.” .

    Jest to zgodne z obietnicami CHrystusa:
    „To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.”/J 6,50/
    „Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?”/J 11,26/
    Wierzysz w to, nie wierzysz, nie wiesz?

    „Umarłymi” Biblia określa niewierzących (Mt 8,22).
    Święci nie są „martwi” bowiem – jak powiedział Jezus nawiązując do Abrahama, Izaaka i Jakuba - „Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych” (Mt 22,32) i obiecał „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.”/J 11,25/
    I rzeczywiście – Jezus na Górze Przemienienia nie rozmawia z duchami, nie odprawia seansu spirytystycznego, tylko spotyka się z żywymi Mojżeszem i Eliaszem (Mt 17,1-4)
Ostatnio zmieniony 10 lip 2022, 12:53 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Po co przyjmujecie na Forum niekatolików? Trzeba było zamknąć taką opcję i byłoby to w porządku, a tak, to co z tego, że można tu być nie będąc katolikiem, jeśli nie można wyrażać myślenia niekatolickiego?
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Zablokowany