Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Relikwie - jakie korzyści niosą wiernym?

Nasi patroni, życiorysy świętych i błogosławionych, świętych obcowanie
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 10 lip 2022, 13:08 Po co przyjmujecie na Forum niekatolików? Trzeba było zamknąć taką opcję i byłoby to w porządku, a tak, to co z tego, że można tu być nie będąc katolikiem, jeśli nie można wyrażać myślenia niekatolickiego?
Odwracasz kota ogonem, Zbyszku.
To, że masz inne przekonania, to normalne. To, że je wyrażasz - również.
Nawet to, że próbujesz nas "nawrócić" - szanuję to (choć widzę to, co piszesz, tak, jak Paweł napisał o swoich rodakach "Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu."/Rz 10,2/)
Ale nie szanuję działania z niejawnymi intencjami, z wypieraniem się. Ani agresywnej formy oskarżeń. Ani formułowania zarzutów (i to daleko posuniętych) bez rozpoznania tematu.
Tyle.
===========================================================================
Wracając do tematu relikwii (bo to nie jest wątek o Zbyszku ;) )

1
Podawałem namiary w Nowym Testamencie na relikwie św.Pawła jeszcze za jego życia.
Pierwsza wzmianka z aluzją do relikwii świętych, którzy już odeszli do Boga, znajduje się w opisie liturgii w Apokalipsie (dokładnie do praktyki umieszczania relikwii w ołtarzu, na którym odprawiano Eucharystię):
"A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli."/Ap 6,9/

2
Jeśli idzie o relikwie w patrystyce, to znajdujemy szereg wzmianek na temat tego starożytnego zwyczaju - podam tu tylko przykłady:
TEODORET Z CYRU
"Szlachetne dusze zwycięzców przebiegajią niebo właczając się do korowodu bytów niecielesnych;
poszczególnych ich zwłok nie skrywa jeden grób: miasta i wioski rozdzielają ich ciała między siebie,
(...) I chociaż ciało zostało podzielone, to łaska trwa niepodzielnie; najmniejsza cząsteczka relikwii posiada moc równą tej, jaką przedstawia sobą męczennik, który żadnemu podziałowi nie
uległ; promienna łaska rozdziela dary, mierząc swą hojność miarą wiary (...)
Was [poganie] jednak nawet i to nie może skłonić, abyście wielbili ich Boga.
Przeciwnie, wyśmiewacie się i kpicie ze czci, którą wszyscy [chrześcijanie] im oddają i uważacie, że zmazâ jest zbliżanie się do Ich grobów!"

/Teodoret z Cyru, Leczenie chorób Hellenizmu VIII, 10-l 1/

"Tak i my cząsto nazywamy świątynie imionami świętych apostołów, proroków i męczenników mówiąc, że jest to świątynia Dionizego, Juliana czy Kośmy, choć wiemy, że nieraz świątynie
te zawierają zaledwie małe cząstki ich ciał, a dusze odpoczywają w bardziej boskich miejscach.
Zwyczaj ten, jak można zauważyć, istnieje w ogólnej praktyce.
Mówimy bowiem: taki a taki zmarł i taki a taki spoczywa w tym miejscu, a dobrze wiemy, że dusza jest nieśmiertelna i nie znajduje się razem z ciałem w grobie."

/Teodoret z Cyru. Listy/

Święty Hieronim (ten od tłumaczenia Pisma Świętego) zastrzega:
„My zaś nie czcimy i nie uwielbiamy, już nie mowie relikwii męczenników, lecz nawet
słońca, ani gwiazd i Aniołów”, tj. nie oddajemy im czci Boskiej, "lecz okazujemy
cześć relikwiom męczenników, aby uczcić Tego, do którego jako męczennicy należą,
oddajemy należną cześć sługom, by przez sługi uczcić Pana”. Toteż: czcząc relikwie
świętych nie popełniamy błędu pogan, którzy zmarłym ludziom oddawali cześć Boską."


Święty Jan Damasceński tłumaczy:
„Chrystus daje nam relikwie świętych jako ożywcze źródła, przez które otrzymujemy błogosławieństwa i zdrowie. Nie należy w to wątpić. Gdyż jeśli na słowo Boże woda wytrysnęła z twardej skały na pustyni — tak i z kości szczęki osła, gdy Samson był spragniony — więc dlaczego miałoby wydawać się niewiarygodnym, żeby uzdrawiający lek pochodził od relikwii świętych"

Święty Zenon z Werony pisze, że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa neofici bywali enkolpionem (relikwiarzem noszonym na piersiach).

Jan Chryzostom zachęca chrześcijan mieszkających w Antiochii do czci relikwii, co jest wyrazem czci dla męczenników (a właściwie męczennic, bo o nich pisze).

To nie jest "katolickie gadanie" - znany protestancki uczony Philip Schaff komentując ogólne rozumienie „świętych obcowanie” (komunia świętych) przez Ojców Kościoła, potwierdza, że było ono bardziej katolickie niż protestanckie. Stwierdza również, że starożytni chrześcijanie modlili się do świętych w niebie.
„W licznych pamiątkowych rozprawach [homiliach] ojców [kościoła], męczennicy prawieni są pochwałami, zwraca się do nich jako do obecnych i błaga się o ich opiekę. (…). Również najlepsi ojcowie Kościoła nigdy nie oddzielali zasług świętych od zasług Chrystusa, ale uważali te pierwsze [zasługi świętych] za wypływające z tych drugich [z zasług Chrystusa].” („History of the Christian Church”, Tom III, Philip Schaff, rozdział VII, sekcja 84, str. 372)

3
To wszystko nie oznacza jednak, że nie może być wypaczeń albo fałszerstw. Człowiek każdy Boży dar jest w stanie źle wykorzystać.
Przede wszystkim nie wolno traktować relikwii magicznie.
I trzeba znać miarę. Byłem kiedyś bardzo oburzony, gdy w jedno z kościołów wystawiano relikwie Krzyża Świętego. Stały niedaleko Tabernakulum, były oświetlone reflektorem... były w centrum uwagi. A przecież obok było Ciało i Krew Chrystusa!
Tomasz a Kempis też dostrzegał ten problem: "Wielu pielgrzymuje do rozmaitych miejsc dla uczczenia relikwii Świętych Pańskich. A oto Ty sam obecny jesteś tu przy nas na tym ołtarzu".

4
Bardzo ciekawą praktykę wprowadzono w okresie rozwoju klasztorów, począwszy od klasztoru w Clune. Była to tzw.humiliacja - w momencie podniesienia zdejmowano z ołtarza relikwie i kładziono je na posadzkę. Symbolizowało to, w połączeniu z modlitwą błagalną do Chrystusa, właściwą hierarchię liturgiczną, nieskończoną wyższość Chrystusa.

5
Jest też w sprawie relikwii szereg mitów.
Krążył kiedyś taki wic (wyprodukowany przez protestantów w XVI wieku, ale powtarzany nawet przez księży), jakoby z wszystkich drzazg z Krzyża naszego Pana Jezusa Chrystusa przechowywanych na świecie w różnych kosciołach "można by złożyć nie tylko krzyż, ale nawet okręt".
Przeczą temu badania naukowe, choć są dwie ekspertyzy na ten temat (ale żadna nie wspiera tego zarzutu):
  • historyk Charles Rohault de Fleury policzył znane relikwie drzewa krzyża i jego zdaniem nie wystarczyłoby ich nawet na jedną belkę.
  • trochę innego zdania jest Frolow (ale on badał nie tylko istniejące drzazgi, ale także te z literatury średniowiecznej) - uważa, że jeśli dodać istniejące i te z opowieści, wyszłoby nieco (ale niewiele więcej) niż na jeden krzyż
W Polsce relikwie Krzyża przechowywane są w Zamościu, ELblągu i w Świętym Krzyżu. Jak praktycznie wszystkie tego rodzaju relikwie, są to bardzo niewielkie drzazgi.

Trochę inacej jest z gwoździami, jest ich około 3o (a powinny być 3). Z tym, że... wszystkie mogą być autentyczne.
W Średniowieczu, na prośbę różnych kościołów, wycinano fragmenty z "oryginałów" i wtapiano je w normalny, wykonany przez kowala gwóźdź. Stąd taka ich liczba (oczywiście rodzi to problem z ustaleniem autentyczności). Jeden z takich "sztukowanych" gwoździ znajduje się w katedrze na Wawelu.

Fałszowanie relikwii było surowo ścigane - także przez Inkwizycję. Sporo fałszywek mogło się ostać przez praktyki ochrony przed złodziejami (katedry, poza nabożeństwami, wystawiały relikwiarze z fałszywymi relikwiami, żeby się złodziej "nabrał" - praktyki tej jednak zabronił SObór Loterański (1215) w kanonie 62 (być może idąc za zasadą Inncentego III „nie wolno tolerować fałszu pod osłoną świętości”

5
Gdy ma się wątpliwości w jakiejś sprawie, warto zbadać (to doskonałe kryterium) , jak do tematu podchodzą wszystkie starożytne wspólnoty (a więc zarówno katolicy, jak i prawosławni, wspólnota ormiańska, koptyjska itd).

Armenia była pierwszym krajem chrześcijańskim. W Eczmiadzyniu (jest on dla Kościoła Ormiańskiego tym, co dla katolików Watykan), zaskoczyła mnie - oprócz mnogości baardzo starych ksiąg - wielka liczba bardzo starych relikwii. I choć nie wszystkie są wysoce wiarygodne (np. wątpliwa relikwia kawałka Arki Noego), to wiele ze względu choćby na wiek, zasługuje na uwagę.
Zwykle relikwiarze mają postać albo czegoś w rodzaju małego pudełka, albo metalowego pojemnika w kształcie fragmentu ciała stanowiącego relikwię (najczęściej jest to ręka).
(Część zdjęć moja, a część z https://www.globtroter.info/azja-artyku ... ki-watykan )

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ma też Eczmiadzyń swoje "niepewne" relikwie: jest tam przechowywany grot z włóczni, którą przebity został bok Chrystusa. Trudno powiedzieć, czy jest to relikwia prawdziwa (jest kilka artefaktów, które pretendują do tego miana na świecie: oczywiście Ormianie uważają, że tak), ale trzeba przyznać, że ten w Eczmiadzyniu został datowany przez naukowców na I wiek.
Obrazek

Bardzo, bardzo zachęcam do odwiedzin Armenii - nie tylko Eczmiadzynia, ale tych wszystkich (zwłaszcza górskich) monastyrów. Czuje się w nich te kilkanaście wieków modlitw i odprawiania Eucharystii. Bardzo pożyteczne, "duchowe" i w sumie niedrogie wakacje.

Obrazek
Tatev, "klasztor w chmurach".

Obrazek
Tak! To z tyłu to Góra Aratat.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6851
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3200
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Zbyszek mozna wyrazić swoje zdanie. Tylko otrzymasz mnóstwo przeciwnych argumentów które powinienes przemyśleć.
Bo Biblię trzeba czytać spójnie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Szukająca

Nieprzeczytany post

@Zbyszek zgadzam się tu z Markiem Piotrowskim, to fajnie że tu jesteś i ogólnie można się wymienić przemyśleniami z różnych punktów widzenia, ale rzeczywiście twoje podejście jest nie do końca jawne. Na przykład w jednym temacie wyraziłam swoje trudności związane z pewną kwestią stricte katolicką, która jednak wynika z moich osobistych problemów emocjonalnych a nie kwestionowania pewnej praktyki katolickiej w ogóle, a Ty od razu do mnie napisałeś prywatną wiadomość o tym. Nie odpisałam, bo po prostu jako katoliczka pewne sprawy postrzegam zupełnie inaczej, a jednocześnie dokładnie tak jak Ty - tylko że zupełnie inaczej jako niekatolik rozkładasz akcenty. Wydaje mi się, że gdyby to była inna osoba, mniej utwierdzona w katolicyzmie a na dodatek będąca w jakimś zachwianiu emocjonalnym itp. to by mogła pójść za taką "zarzutką". Tak więc reasumując, jeśli wymieniamy się poglądami w sposób jawny, nieukrywający naszych intencji i niewykorzystujący czyichś słabości, to jest całkiem ok. Jak wyrażamy swoje wątpliwości, itd. z jawnymi intencjami, to też jest ok. O to chodzi, by wyjaśniać sobie wzajemnie różne trudności ze zrozumieniem różnych rzeczy. Ale jeśli będziemy tak dość niejawnie eksploatować kwestie problematyczne to jest już alarmujące.

Odnośnie Twojego pytania o cel relikwii, otóż jesteśmy istotami cielesno - duchowymi, więc widzialne znaki są dla nas ważne. Kościół Katolicki w większym stopniu rozumie naturę człowieka, stąd nie pomija cielesności i znaków widzialnych. Np. relikwie dają nam taki materialny punkt odniesienia do miejsc i czasów nam bardzo odległych, możemy w ten sposób lepiej się wczuć w myśl o świętych obcowaniu, lepiej ukierunkować swoje myśli ku świętemu, który często żył w miejscu i czasie odległym od tu i teraz. Rozmaite odłamy protestantyzmu są w tym zakresie bardziej abstrakcyjne w moim odczuciu. Jest to dobrze widoczne na przykładzie obrazów, czego protestanci kompletnie nie umieją odróżnić od bałwochwalstwa.
ODPOWIEDZ