Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Oddawanie cierpienia za duszę w czyścu

Komunia z Bogiem i ze wszystkimi zbawionymi. Aniołowie. Koniec czasu i dziejów. Zmartwychwstanie. Modlitwa za dusze w czyśćcu. Odpusty
Awatar użytkownika
Zebra
Posty: 353
Rejestracja: 21 maja 2021, 10:35
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 129
Podziękowano: 176
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ostatnio zastanawiałam się nad - tak jak w tytule -oddawaniem swojego cierpienia za duszę w czyścu cierpiące. Wiemy, że mamy się za nich modlić co jest oczywiste, ponieważ mamy się modlić ciągle (1 Ts 5, 16-17) i za wszystkich ( 1 Tm 2, 1).
Ale skąd wiemy, że możemy ofiarować swoje cierpienia za nich? Ja wiem pewnie powiecie, że muszę mieć wszystko napisane w Biblii i tak wiem, nie można tak myśleć.... Opieramy się na Bibli ale to nie znaczy, że wszystko w niej jest.

Ale tak się zastanawiałam czy można by to połączyć z cytatem o czyścu
Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu.
2 Mch 12, 43-45

Mowa tu o ofierze co prawda pieniężnej ale jednak ofierze. Ofiara może być przecież różna. Czy można by to składanie ofiary właśnie porównać do składania swojego cierpienia za duszę?
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Myślę że tak.
Wierząc w życie po śmierci, oraz w Sprawiedliwość Bożą znajdujemy argumenty za tym by ofiarowywać swoje umartwienia, cierpienia czy odpusty duszom cierpiącym w czyśćcu.
Trzeba patrzeć na Kościół jako na rodzinę, wszyscy w Chrystusa wierzący są nasza rodziną, a gdy rodzina cierpi to staramy się pomóc, prawda?
Święci pomagają, wierni na ziemi pomagają, a dusze w czyśćcu same sobie pomóc nie mogą, więc nasza modlitwa i cierpienie są dla nich ważne i potrzebne.

Moja przyjaciółka, opiekująca się często w nocy chorym synem, kiedy musiała sama złapać kilka chwil snu, zawsze prosiła dusze czyśćcową, za która się pomodliła w kilku słowach, o czuwanie gdyby gorączka synowi skoczyła - zawsze obudziła się na czas. Można to rozumieć, że dusza uwolniona z czyści z wdzięczności też chciała pomóc.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Myślę, że jest to jedna z form wypełniania polecenia:
Ga 6,2 BP "Dźwigajcie jedni drugich ciężary, a w ten sposób wypełnicie prawo Chrystusa."
Awatar użytkownika
Krzysiek
Posty: 593
Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 530
Podziękowano: 378
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mnie pierwsze pół roku po swojej śmierci w podobnych sytuacjach, co opisujesz Magnolia budził ojciec. Po prostu mi się śnił, chwilę pogadaliśmy niczym w realu a na koniec mi mówił że trzeba mamie pomóc. Niestety zawsze dawał mi pięć minut na konieczne czynności. Nic nie pomogły moje nalegania o 1o minut. Aż dziwne mi to opisywać, wtedy było to dla mnie jskies lltakie naturalne. Te rozmowy z ojcem. Pewnie to musiało śnić mi się chwilę a czasem trochę pogadaliśmy. Wtedy zaraz po śmierci taty stan mamy był bardzo niestabilny,stąd to były pobudki gdy na czuwaniu mi się zasnęło. Bowiem nie było szans na dwie godziny snu w jednym ciągu.
A do dusze w czyśćcu cierpiące czesto prosiłem o zbudzenie,wcześniej w ich intencji się pomodliłem. To wcześniej, gdy do pracy trzeba było wstać a nie mogłem zasnąć natomiast obudzić w porę owszem. Zawsze mi pomogły, przynajmniej ja w to wierzyłem.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2021, 13:46 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ