Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Formy pokuty

Tu zamieść temat, jeśli nie wiesz, gdzie pasuje.
Awatar użytkownika
SM42
Posty: 3
Rejestracja: 09 paź 2021, 13:10
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy temat taki był gdzieś podejmowany, więc założę nowy.
Chciałbym wiedzieć jakie przejmujecie albo jakie podejmować formy pokuty aby przepraszać Boga za grzechy, wpraszać potrzebne łaski i umacniać się w wierze.
Będąc parę dni temu w Kalwarii Zebrzydowskiej chciałem przejść trasę drożek odmawiając wszystkie części różańca. Aby jednak bardziej się uniżyć przed Bogiem postanowiłem całą trasę przejść boso. Czytałem kiedyś artykuł, że niektóre zakony podejmowały takie pokuty.
Przeszedłem całą trasę boso, również postanowiłem paść na kolana boso przed Matką Boską Kalwaryjską.
Wyjeżdżając z Kalwarii czułem się napełniony łaskami.
Chciałbym wiedzieć co myślicie o takiej formie pokut, może jest na forum osoba duchowna która mogłaby się wypowiedzieć. Bardzo proszę o pomoc. Chciałbym również kiedyś Drogę Krzyżową przejść boso w Licheniu i klęknąć tak przed Matką Boską Licheńską.
Załączniki
IMG_20211008_170709_copy_1080x607_1x_copy_759x426c.jpg
IMG_20211008_170709_copy_1080x607_1x_copy_759x426c.jpg (249.94 KiB) Przejrzano 1593 razy
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witaj SM serdecznie,

Myślę, ze dobrą dla siebie wybrałeś sobie formę pokuty. W tym sensie dobrą, ze potrafiłeś ją dobrać do swoich możliwości, nie przerosła Cię, wypełniłeś ją. Była wyłącznie Twoim poświęceniem i wysiłkiem.
A to, że poczułeś się wypełniony łaskami jest dowodem na to, że Bogu się to podobało.

Myślę jednak że taka forma pokuty jest jednak dużym wyzwaniem i wystarczy ja praktykować z umiarem,
np raz do roku.
No i dostosować stosowanie jej do warunków pogodowych, nie można szkodzić własnemu zdrowiu.

A tak od siebie dodam, że chylę czoła.
Wiem po sobie, że nie mam tyle samozaparcia.

O pokucie rozmawialiśmy już tu:
viewtopic.php?f=8&t=141
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
SM42
Posty: 3
Rejestracja: 09 paź 2021, 13:10
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witam Cię Magnolia.
Bardzo dziękuję za odpowiedź i za dobre słowo.
Parę dni wcześniej też byłem w Kalwarii ale wtedy miałem klapki przy sobie i gdy kogoś miałem czy przy samym kościele zakładałem je. Wtedy postanowiłem, że muszę coś w swoim życiu zmienić i że muszę jakoś podając pokutę. Postanowiłem od samego auta iść boso i w aucie buty zostawić. Na parkingu widziałem również z 30 autobusów z pielgrzymami i myślałem, że mi się nie uda, zwłaszcza wejść do kościoła. Prosiłem Boga o pomoc. Na swojej drodze na dróżkach spotkałem bardzo mało ludzi i w ogóle nie przejmowałem się czy coś o mnie mówią. Gdy doszedłem pod klasztor, nie mogłem uwierzyć jak zobaczyłem już tylko jeden autobus, który odjechał po paru minutach. Wchodząc do kościoła również było bardzo mało ludzi, a w sercu prosiłem Boga o siłę i wytrwałość abym mógł paść bosy na kolana przed Mateczką.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

No i udało Ci się!

A co zmieniło się w Twoim życiu po odbyciu pokuty?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
SM42
Posty: 3
Rejestracja: 09 paź 2021, 13:10
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 09 paź 2021, 21:12 No i udało Ci się!

A co zmieniło się w Twoim życiu po odbyciu pokuty?
Poczułem pewną ulgę, takie napełnianie spokojem. Zdarzało mi się w życiu dużo grzeszyć, albo raczej często jednym grzechem który często do mnie wraca. W małżeństwie też mam problemy dlatego podjąłem takie wyzwanie.
Szkoda tylko, że następnego dnia (tj. w czwartek) z nie wyjaśnionych przyczyn kolega się powiesił. Wtedy postanowiłem jeszcze raz podjąć tą formę modlitwy o ratunek dla jego duszy.
ODPOWIEDZ