Tradycjonaliści kontra moderniści w Kościele

Tu zamieść temat, jeśli nie wiesz, gdzie pasuje.
amarwer

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 21 lut 2022, 15:44 @Mar

Nie każdy zdaje sobie jednak z tego sprawę pewnie podobnie do mnie i proszę raz jeszcze jako bliźniego byś uszanował uczucia innych osób na forum. Na oko to może być postrzegane jako lekceważące dla laików podobnych do skazy. Jeśli jakiś czyn może być powodem zgorszenia u drugiego człowieka to nie powinno się z uporem trwać przy swoim i dalej tak czynić. Pozdrawiam i ponownie już nie poproszę tylko ewentualnie zaniecham czytania Twoich wypowiedzi.
Jestem tu nowa, dlatego chciałam dopytać, żeby dobrze zrozumieć: nie można używać słowa "papa" nie dlatego że jest obraźliwe (bo już zostało ustalone, że jego znaczenie to: papież), ale dlatego że części osób wydaje się ono obraźliwe i/lub traktowane jest jako przejaw "paternalizmu" (dla uściślenia proszę o potwierdzenie, że chodzi nam o ten sam paternalizm
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/pater ... 09464.html.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 15:34 1
Zaraz, skąd tu się wziął wątek rozmowy o ekumenizmie?
Sam mam wiele zastrzeżeń - głównie do tego, że praktyczny ekumenizm w wielu wypadkach - nawet na wysokim szczeblu - mocno "odstaje" od nauczania Kościoła na ten temat (zarówno przedsoborowego, jak i soborowego i posoborowego).
Ale... co to ma do rzeczy odnośnie statusu i postępowania np. Bractwa św.Piusa? Czy jedne nieprawidłowości znoszą inne?
Dlaczego Kościół odchodzi od nawracania tych co doprowadzili do schizmy i nie uznają podstawowych dogmatów? Dlaczego odszedł od nawracania żydów i innych? Wszystko w imię tzw. ekumenizmu i synkretyzmu, który polega na tym, żeby połączyć ze sobą różne religie nietylko chrześcijańskie.
Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 15:34 2
Teraz co do ograniczenia w zakresie sprawowania Mszy Świętej w formularzu "trydenckim" - historia tego nie zaczęła się z chwilą wydania Motu Prioprio przez papieża Franciszka. Środowiska tradycjonalistyczne - tak wrogie w stosunku do papieża (KAŻDEGO papieża po SVII) otrzymały od BXVI prezent - wyciągnął rękę, stworzył możliwości powrotu lefebvrestów do Kościoła, nawet cofnął ekskomuniki.
Jakaż była odpowiedź?
Jednoznaczna: wyciągnięta ręka papieża została ugryziona.
Ludzie nazywający się (zresztą zupełnie nie adekwatnie) "tradycjonalistami" potraktowali wyciągniętą rękę papieża nie jako koło ratunkowe dla ich zbłąkanych dusz, lecz jako swoje "zwycięstwo".
Tym śmielej poczęli pluć (nie boję się tego słowa) na NOM, odmawiać godziwości (a niekiedy nawet ważności!) mszom odprawianym z tego mszału, a nawet kwestionować orzeczenia kanonizacyjne.
Papież Franciszek doszedł po prostu do wniosku, że - wbrew wzniosłym deklaracjom - jest to grupa destrukcyjna i rozbijacka. W tej sytuacji zlecił bardzo ścisłą kontrolę tych środowisk - jednym z elementów tej kontroli jest konieczność uzyskiwania zgody na odprawiania w formule "trydenckiej".
To dziwne, że ten papież widzi zagrożenie ze strony tradycjonalistów a wogóle nie dostrzega zagrożeń ze strony modernistów i jakichś dziwnych grup charyzmatycznych ( schizmatycznych), które przypominają sekty.
Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 15:34 3
I trzecia sprawa - wierutną bzdurą jest, jakoby Sobór Trydencki "nie zniósł żadnego mszału".
Jakoś pomija się milczeniem, że po Soborze Trydenckim były grupy (może ich nawet było więcej niż dziś) analogiczne jak lefebvresci Soborze Watykańskim II, które nie mogły się pogodzić ze zmianami. Gdyby zmian nie było, z czym by się nie mogli pogodzić? ;)

4
Liturgia jest działaniem świętym, ale i ludzkim. Dlatego ma wymiar ludzki i - choć od czasów apostolskich do dziś ma np. stałe części - to konkretne formy wyrazu się zmieniają zgodnie z kulturą ludzi, którzy liturgię sprawują (Liturgia to dzialanie na rzecz ludu, od laos – lud i ergon – praca ).
A więc zmieniają się w czasie, zmieniają się także w zależności od miejsca na świecie i wrażliwości ludzi tworzących lokalną wspólnotę.
Nie są to zmiany dowolne, Kościoł to reguluje - ale nie ma nic złego w tym, ze dostosowuje środki wyrazu do czasów.
Przykładów z przeszłości można wymieniać mnóstwo - choćby wprowadzenie organów (zaczęły być używane dopiero w VII wieku).
Nie mówiąc już o prawdziwej rewolucji w układzie kościoła, którą wniósł Sobór Trydencki.
Czy to znaczy, że msza, która była odprawiana przez wiele wieków dzisiaj jest czymś złym?
Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 15:34
Papa to nie jest nic obraźliwego. To słowo pochodzi z łaciny i znaczy papież.
Użyte w tym kontekście jest jak najbardziej obraźliwe (taki paternalizm wobec papieża). Chciałabyś, żeby tytułował Cię tu "panienko" albo "dziewczę"? Formalnie też nie są to słowa obraźliwe...
Włosi mówią papa Francesco. Czy to jest paternalizm?
Jestem mężczyzną, więc panienka lub dziewcze byłoby obraźliwe.

Poprawiłam cytowanie. proszę Mar, poczytaj jak to się robi w wątku informacyjnym. Magnolia
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2004
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 587
Podziękowano: 1563
Płeć:

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 21 lut 2022, 15:04 Ps. I taka moja prywatna prośba do Ciebie @Mar proszę o ile to możliwe byś zaprzestał określania papieża Franciszka "papą" w swoich wypowiedziach. Takie określenie nie uchodzi i jest przynajmniej w moim prywatnym odczuciu bardzo nie na miejscu lekko mówiąc.
Papa to był w bajce o smerfach i drażni mnie taki zły dobór słownictwa, więc ponawiam swoją prośbę o okazywanie większego i należnego szacunku do osoby Ojca świętego Franciszka który jest głową naszego kościoła wybraną przez samego Pana Boga.
@Mar też Cię o to proszę. Nie używajmy słów, które mogą nieopacznie być źle odebrane. Różni ludzie mogą czytać nasze posty.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 17:07 przez Dominik, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mar pisze: 21 lut 2022, 16:19 Natomiast na Novus Ordo wierni skupiają uwagę na księdzu, który stoi tyłem do ołtarza.
NIGDY, ale to NIGDY nie widziałem - niezależnie od mszału - by jakiś ksiądz podczas odprawiania Mszy Świętej stał tyłem do ołtarza :-?
Możesz podać jakiś przykład?
Poza tym na mszy trydenckiej często używane jest kadzidło czego nie ma na mszy posoborowej. Jest też śpiew gregoriański przez większość mszy czego wogóle nie ma w Novus Ordo, mimo, że dokumenty soboru zalecają tego typu pieśni.
Zatem istotą Mszy Świętej jest kadzidło i śpiew gregoriański?
Interesujące, jeśli wziąć pod uwagę, iż
  • kadzidło podczas Mszy Świętej we wczesnym chrześcijaństwem w ogóle nie było znane - pierwsze wzmianki pochodzą z 363 roku. Ale i wówczas nie obkadzano ołtarza - pierwsze świadectwa o tej praktyce to wiek IX. Tak naprawdę kadzidło spopularyzowało się jeszcze później, bo podczas wypraw krzyżowych.
    Wcześniej, owszem, stosowano kadzidło prywatnie - dla... ładnego zapachu w domu i czasami do okadzenia domu podczas pogrzebu (chyba domyślacie się czemu). Niemniej chrześcijaństwo patrzyło na kadzidło niechętnie, widząc w nim zwyczaj pogański.
  • śpiew gregoriański zaczął się mniej więcej w VIII wieku. Został bardzo zmieniony w okresie Soboru Trydenckiego. Potem nieco podupadł i ponownie się odrodził w XIX wieku
Jak widzisz są to piękne zwyczaje, ale ZDECYDOWANIE nie należą do istoty Mszy Świętej.
Żeby to zrozumieć trzeba samemu pójść na taką mszę i doświadczyć tego.
A co, myślisz że forumowicze nie byli na Mszy Świętej w rycie trydenckim? ;;)
Dla mnie większość tego, co tam się dzieje jest sztuczna i znacznie gorzej służy oddaniu tego, czym Msza Święta w istocie jest.
Skupienie się na formalizmach jest wręcz zabójcze dla autentyzmu.

Oczywiście to MOJE odczucie. Odczucia - moje, Twoje - nie są tu ważne.
Msza Święta jest wielka niezależnie od mszału - który, jeśli Pan szybko nie przyjdzie, zapewne jeszcze wielokrotnie będzie reformowany. I słusznie.

ad 1
Chętnie porozmawiam o ekumenizmie, ale w temacie o ekumenizmie. Tu to jest rozwadnianie tematu a la Świadkowie Jehowy - nie masz argumentu to zaczynasz opowiadać o ekumenizmie.

ad 2
Znów to samo co z ekumenizmem - usiłujesz zakryć postępowanie pseudotradycjonalistów niewłaściwym postępowaniem pseudocharyzmatyków. Bez sensu.

ad 4
[quoteCzy to znaczy, że msza, która była odprawiana przez wiele wieków dzisiaj jest czymś złym?[/quote]Nie (a czy ryty zniesione przez Trydent były czymś złym?).
NOM jest za tp mszałem lepszym, bardziej adekwatnym. Zarówno w wymiarze istoty Mszy Swiętej jak i Jej recepcji przez wiernych.
Papa to nie jest nic obraźliwego. To słowo pochodzi z łaciny i znaczy papież.
Użyte w tym kontekście jest jak najbardziej obraźliwe (taki paternalizm wobec papieża). Chciałabyś, żeby tytułował Cię tu "panienko" albo "dziewczę"? Formalnie też nie są to słowa obraźliwe...
Włosi mówią papa Francesco. Czy to jest paternalizm?
Bo po włosku "papa" to papież.
Jestem mężczyzną, więc panienka lub dziewcze byłoby obraźliwe.
Więc gdybym mówił "chłopcze" albo "chłopaczku" - uznałbyś to za objaw szacunku?
Bądź tak dobry i daj sobie spokój z tą demagogią. Używasz słowa "papa" z wyraźnym brakiem szacunku.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 17:25 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7032
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 17:24
Mar pisze: 21 lut 2022, 16:19 Natomiast na Novus Ordo wierni skupiają uwagę na księdzu, który stoi tyłem do ołtarza.
NIGDY, ale to NIGDY nie widziałem - niezależnie od mszału - by jakiś ksiądz podczas odprawiania Mszy Świętej stał tyłem do ołtarza :-?
Możesz podać jakiś przykład?
Ołtarz to stół na którym odbywa się Eucharystia, stoi w centrum prezbiterium.
To tak na marginesie, @Mar znowu widać ze powtarzasz po innych, bez zastanowienia czy sprawdzenia tego co usłyszałeś.

Widziałam mszę trydencką na YT, nie wiem jak można wysunąć argument że wszyscy są lepiej skupieni na tym co się dzieje... skoro patrzą na plecy kapłana, a modlitw nie słyszą, nie rozumieją bo albo są po cichu odmawiane albo po łacinie...

Natomiast podkreślę, nie ma zgody we mnie aby wartościować między sobą te dwa ryty, że jeden jest lepszy czy gorszy.
Można mówić o odczuciach, ale to są dwa równorzędne ryty tej samej rzeczywistości - Eucharystii.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
amarwer

Nieprzeczytany post

[="Marek Piotrowski" post_id=6313 time=1645460659 user_id=62]
NIGDY, ale to NIGDY nie widziałem - niezależnie od mszału - by jakiś ksiądz podczas odprawiania Mszy Świętej stał tyłem do ołtarza :-?
Możesz podać jakiś przykład?


Czy nie dzieje się tak przynajmniej w części tzw. starych kościołów (wybudowanych przed SV II), gdzie ołtarz główny nie został zdemontowany? Pierwszy z brzegu warszawski przykład to kościół ss. Wizytek. Warto zauważyć jednocześnie, że PRAWIE ZAWSZE podczas liturgii sprawowanej w nowym rycie kapłan stoi odwrócony plecami do Tabernakulum...
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 17:54 przez amarwer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 21 lut 2022, 17:32 Natomiast podkreślę, nie ma zgody we mnie aby wartościować między sobą te dwa ryty, że jeden jest lepszy czy gorszy.
Można mówić o odczuciach, ale to są dwa równorzędne ryty tej samej rzeczywistości - Eucharystii.
Co do ważności, godności - niewątpliwie masz rację, podpisują się obiema rękoma.
ALe co do wyrażania istoty Eucharystii, co do adekwatności itd - to tu różnice mogą być i są (choć pewnie się z @Mar nie zgodzimy w którym kierunku ;) )
W końcu po coś Trydent wprowadził poprzedni ryt, a SObór Watykański II - aktualny.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 17:12
Mar pisze: 21 lut 2022, 16:19 Natomiast na Novus Ordo wierni skupiają uwagę na księdzu, który stoi tyłem do ołtarza.
[
Nie chodzi mi o stół nazywany ołtarzem tylko ołtarz, który znajduje się na ścianie.
Niestety w kościołach budowanych po soborze zniknęły tradycyjne ołtarze zamiast nich ustawiono stoły, które niczym nie przypominają ołtarzy.
Możesz podać jakiś przykład?
Poza tym na mszy trydenckiej często używane jest kadzidło czego nie ma na mszy posoborowej. Jest też śpiew gregoriański przez większość mszy czego wogóle nie ma w Novus Ordo, mimo, że dokumenty soboru zalecają tego typu pieśni.
Zatem istotą Mszy Świętej jest kadzidło i śpiew gregoriański?
Interesujące, jeśli wziąć pod uwagę, iż
  • kadzidło podczas Mszy Świętej we wczesnym chrześcijaństwem w ogóle nie było znane - pierwsze wzmianki pochodzą z 363 roku. Ale i wówczas nie obkadzano ołtarza - pierwsze świadectwa o tej praktyce to wiek IX. Tak naprawdę kadzidło spopularyzowało się jeszcze później, bo podczas wypraw krzyżowych.
    Wcześniej, owszem, stosowano kadzidło prywatnie - dla... ładnego zapachu w domu i czasami do okadzenia domu podczas pogrzebu (chyba domyślacie się czemu). Niemniej chrześcijaństwo patrzyło na kadzidło niechętnie, widząc w nim zwyczaj pogański.
  • śpiew gregoriański zaczął się mniej więcej w VIII wieku. Został bardzo zmieniony w okresie Soboru Trydenckiego. Potem nieco podupadł i ponownie się odrodził w XIX wieku
Jak widzisz są to piękne zwyczaje, ale ZDECYDOWANIE nie należą do istoty Mszy Świętej.
Źle zrodlzumiałeś. Nie napisałem, że kadzidło i śpiew geegoriański są istotą mszy św. Zacytawałeś tylko fragment tekstu. Wcześniej napisałem, że chodzi o to, że na mszy trydenckiej wszyscy skupiają uwagę na ołtarzu gdzie znajduje się tabernakulum a przynajmniej znajdowało się dawniej bo po soborze zostało usunięte na bok. Na tej mszy to Bóg jest w centrum, natomiast w Novus Ordo to ksiądz jest najważnieiszą postacią.
Jeśli chodzi o śpiew gregoriański to nawet SWII zaleca stosowanie jako wzniosły.
Żeby to zrozumieć trzeba samemu pójść na taką mszę i doświadczyć tego.
A co, myślisz że forumowicze nie byli na Mszy Świętej w rycie trydenckim? ;;)
Dla mnie większość tego, co tam się dzieje jest sztuczna i znacznie gorzej służy oddaniu tego, czym Msza Święta w istocie jest.
Skupienie się na formalizmach jest wręcz zabójcze dla autentyzmu.
Ciekaw jestem ilu forumowiczów było na takiej mszy. Jestem pewien, że ze względu na to jak rzadko są odprawiane to wielu nie miało okazji być na niej.
Co niby jest sztuczne? Modlitwy po łacinie? Okadzanie ołtarza? Śpiewy gregoriańskie? Czy to, że ksiądz stoi tyłem do wiernych i zwraca się do Boga a nie do ludzi?
Według mnie to nowa msza jest sztuczna. Zwłaszcza ten pusty gest przekazania sobie znaku pokoju. Zawsze mnie to irytowało.
Oczywiście to MOJE odczucie. Odczucia - moje, Twoje - nie są tu ważne.
Msza Święta jest wielka niezależnie od mszału - który, jeśli Pan szybko nie przyjdzie, zapewne jeszcze wielokrotnie będzie reformowany. I słusznie.
Zgadza się każdy może mieć inne odczucia, dlatego każdy powinien mieć wybór na jaką mszę woli pójść.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

amarwer pisze: 21 lut 2022, 17:53 [="Marek Piotrowski" post_id=6313 time=1645460659 user_id=62]
NIGDY, ale to NIGDY nie widziałem - niezależnie od mszału - by jakiś ksiądz podczas odprawiania Mszy Świętej stał tyłem do ołtarza :-?
Możesz podać jakiś przykład?


Czy nie dzieje się tak przynajmniej w części tzw. starych kościołów (wybudowanych przed SV II), gdzie ołtarz główny nie został zdemontowany? Pierwszy z brzegu warszawski przykład to kościół ss. Wizytek.
I odprawia się na tym ołtarzu?
Bo przecież jest normalny ołtarz:
Obrazek
Warto zauważyć jednocześnie, że PRAWIE ZAWSZE podczas liturgii sprawowanej w nowym rycie kapłan stoi odwrócony plecami do Tabernakulum...
I cóż z tego?
Tabernakulum podczas Mszy Świętej nie ma żadnego znaczenia.
Naczelną zasadą liturgii jest jedność czasu i miejsca. To znaczy, że nie może być jednocześnie dwu miejsc głównych podczas liturgii.
Dlatego właśnie Tabernakulum powinno być umieszczane gdzieś z boku.
amarwer

Nieprzeczytany post

To albo "Tabernakulum podczas Mszy św. nie ma żadnego znaczenia" (sic!), albo powinno być umieszczone gdzieś z boku (bo po co ma być z boku, skoro - jak rozumiem - staje się automatycznie niejako puste podczas Eucharystii)...

Dodano po 2 minutach 38 sekundach:
Poza tym czerwona lampka przy Tabernakulum pali się nieustannie i nie gaśnie na czas Mszy św. Więc może ma ono jednak znaczenie?
W Tabernakulum jest żywy Bóg. Cały czas. Kapłan to potwierdza w trakcie Mszy św., kiedy przyklęka zanim wyciągnie z niego puszkę.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 18:23 przez amarwer, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7032
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie zgodzę się z twierdzeniem że na mszy NOM w centrum jest kapłan bo między nim a ludem wiernych jest Ciało i Krew Baranka Bożego. To On jest w centrum i wszyscy są zwróceni na Niego, na Boga!!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

amarwer pisze: 21 lut 2022, 18:15 To albo "Tabernakulum podczas Mszy św. nie ma żadnego znaczenia" (sic!), albo powinno być umieszczone gdzieś z boku (bo po co ma być z boku, skoro - jak rozumiem - staje się automatycznie niejako puste podczas Eucharystii)...
Właśnie dlatego powinno być umieszczone z boku, bo nie ma żadnego znaczenia.
Poza tym czerwona lampka przy Tabernakulum pali się nieustannie i nie gaśnie na czas Mszy św. Więc może ma ono jednak znaczenie?
W Tabernakulum jest żywy Bóg. Cały czas. Kapłan to potwierdza w trakcie Mszy św., kiedy przyklęka zanim wyciągnie z niego puszkę.
Tym niemniej liturgicznie żadnego znaczenia nie ma. Na Mszy Świętej centrum jest ołtarz.
Ciekawostka: gdybyś spytał katolika z pierwszych wieków o "Tabernakulum" wskazałby Ci na... ołtarz właśnie (nazwa pochodzi od Namiotu Spotkania).

Ołtarz - przez pierwsze wieki był to stół, choć niekonieczne drewniany (z wyjątkiem rzadkich celebracji żałobnych w katakumbach, gdzie prawdopodobnie odprawiano na grobach świętych -stąd późniejszy zwyczaj wmurowywania w podstawę ołtarza relikwii). Ołtarz pierwotnie nawiązywał kształtem do starotestamentowego Namiotu Spotkania. Nazywano go... tabernaculum.

Nawiasem mówiąc, "coś do przechowywania Eucharystii" pojawiło się dopiero około IV wiek. Było to armarium, specjalne pomieszczenie. A gdzie ono było? Ano z boku (z czasem wyewoluowało w zakrystię).

Dopiero w gotyku pojawia się blat do stawiania puszki (ale nie do odprawiania!) koło tabernakulum. Postać "trydencka" ołtarza (półka pod tabernakulum) to dopiero XV wiek!

Ale skoro wspomniałeś o komunikowaniu: przyjął się niestety zły, zaciemniający istotę zwyczaj komunikowania przede wszystkim z Tabernakulum (czyli na jednej Mszy na kilka "ładuje się" Tabernakulum a potem na kilku kolejnych Mszach komunikuje sie stamtąd. Powinno się w zasadzie dążyć do komunikowania postaciami przeistoczonymi na konkretnej Mszy Świętej.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 21 lut 2022, 18:21 Nie zgodzę się z twierdzeniem że na mszy NOM w centrum jest kapłan bo między nim a ludem wiernych jest Ciało i Krew Baranka Bożego. To On jest w centrum i wszyscy są zwróceni na Niego, na Boga!!
Ale tylko podczas przeistoczenia. Przed i po wszyscy skupiają uwagę na kapłanie.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 18:36 przez Mar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mar pisze: 21 lut 2022, 17:58 Nie chodzi mi o stół nazywany ołtarzem tylko ołtarz, który znajduje się na ścianie.
Jak pisałem, to bardzo późny (i kiepski i w dodatku dziwaczny) pomysł. XV wiek.
Niestety w kościołach budowanych po soborze zniknęły tradycyjne ołtarze zamiast nich ustawiono stoły, które niczym nie przypominają ołtarzy.
Dzięki Bogu, że przywrócono ołtarz w postaci stołu. Najstarsze wykopaliska nie pozostawiają wątpliwości - ołtarz to stół, i to zdecydowanie drewniany (być może na trzech nogach).
Kamienne ołtarze rozpoczęły się od celebracji żałobnych w katakumbach - gdzie prawdopodobnie odprawiano na grobach świętych. Stąd wziął się zwyczaj wmurowywania relikwii świętych w późniejsze ołtarze.
Źle zrodlzumiałeś. Nie napisałem, że kadzidło i śpiew geegoriański są istotą mszy św. Zacytawałeś tylko fragment tekstu. Wcześniej napisałem, że chodzi o to, że na mszy trydenckiej wszyscy skupiają uwagę na ołtarzu gdzie znajduje się tabernakulum a przynajmniej znajdowało się dawniej bo po soborze zostało usunięte na bok.
Sam widzisz, że nastąpił tu - stosunkowo późno - niewłaściwy układ, który kazał dzielić uwagę pomiędzy ołtarz a tabernakulum.
Na tej mszy to Bóg jest w centrum, natomiast w Novus Ordo to ksiądz jest najważnieiszą postacią.
Przestań powtarzać te bzdury.
Jeśli chodzi o śpiew gregoriański to nawet SWII zaleca stosowanie jako wzniosły.
Nik nie twierdzi, że nie jest wzniosły. Ale robić z tego argument... zwłaszcza, że nie jest istotnie związany z żadnym mszałem.
Żeby to zrozumieć trzeba samemu pójść na taką mszę i doświadczyć tego.
A co, myślisz że forumowicze nie byli na Mszy Świętej w rycie trydenckim? ;;)
Dla mnie większość tego, co tam się dzieje jest sztuczna i znacznie gorzej służy oddaniu tego, czym Msza Święta w istocie jest.
Skupienie się na formalizmach jest wręcz zabójcze dla autentyzmu.
Ciekaw jestem ilu forumowiczów było na takiej mszy. Jestem pewien, że ze względu na to jak rzadko są odprawiane to wielu nie miało okazji być na niej.
Co niby jest sztuczne? Modlitwy po łacinie? Okadzanie ołtarza? Śpiewy gregoriańskie? Czy to, że ksiądz stoi tyłem do wiernych i zwraca się do Boga a nie do ludzi?
Znowu te insynuacje. Ale dobrze, pokażę Ci, co jest sztuczne. Tylko potem się nie gniewaj, sam chciałeś...
Fragment ministrantury a la Msza Trydencka (za http://versusdeum.pl/index.php?option=c ... Itemid=142):
Po przybyciu do ołtarza ministrant będąc po stronie Lekcji odbiera biret, przyklęka i odnosi go na kredens, po czym staje po stronie Ewangelii i czeka na kapłana, który zanosi kielich na ołtarz.
Po uklęknięciu kapłana ministrant klęka na posadce i zaczyna z kapłanem odmawiać modlitwy :
[modlitwa]
Na słowa: Misereatur tui ... ministrant klęcząc pochyla się ku kapłanowi. Po wypowiedzeniu Amen ministrant nie prostując się, skłoniony przed siebie odmawia Confiteor; na słowa et tibi pater i na et te pater skłania się w stronę kapłana. Prostuje się dopiero na słowa Indulgentiam jednocześnie robiąc znak krzyża .
Na końcowe wersety ministrant jest lekko pochylony . Po wypowiedzeniu przez kapłana Oremus ministrant przytrzymuje mu od dołu albę i sutannę ażeby kapłan mógł swobodnie wejść po schodach do ołtarza.
Gdy kapłan dojdzie do ołtarza ministrant wstaje oddala się kawałek w stronę Ewangelii i na pierwszym stopniu klęka . Na pierwsze słowa intoitu ministrant czyni znak krzyża. Po tym odmawia na przemian z kapłanem Kyrie.
Jeśli rubryki na to wskazują odmawia z kapłanem Gloria .Na słowa Deo, Adoramus te, Gratias agimus tibi propter magnam gloria tua, Iesu, suscipe deprecationem nostram skłania głowę przed siebie, a na słowa et vitam venturi saeculi czyni znak krzyża. Po tym następuje kolekta . Po wezwaniu kapłana Dominus vobiscum odpowiada et cum spiritu tuo. Po kolekcie ministrant wysłuchuje lekcji, graduału i ewentualnie, jeśli rubryki to przewidują, sekwencji. Gdy kapłan przejdzie na środek odmawiać Munda cor ministrant wstaje i udaje się na stronę Lekcji, uklęknąwszy przed tabernakulum wchodzi z boku ołtarza po schodach, zabiera Mszał, obraca się przez lewe ramię, idzie po skosie i na środku uklęknąwszy wchodzi analogicznie do góry zostawiając Mszał i schodząc po schodkach z boku ołtarza czeka na rozpoczęcie Ewangelii.
Kapłan zaczyna: Dominus vobiscum, na co ministrant odpowiada: Et cum spiritu tuo kontynuując Sequentia Sancti Evangeli secundum N . . Na co odpowiada gloria tibi Domine . Na pierwsze słowo "Jezus" występujące w Ewangelii lub gdy go nie ma - po pierwszym zdaniu - ministrant kłania się przed siebie i obchodząc stopnie przyklęknąwszy na środku przechodzi na stronie lekcji i zwraca się ku Mszałowi . Po skończonej Ewangelii ministrant może usiąść na kazanie, jeśli występuje. Po kazaniu ministrant klęka na pierwszym stopniu po stronie lekcji i jeśli rubryki to przewidują odmawia z kapłanem Credo. Na słowa: Deum , Iesum , simul adoratur kłania się przed siebie, a na słowa et vitam venturi saeculi czyni znak krzyża. Na słowa et incarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria Virgine trwa w głębokim pokłonie. Po tym kapłan pozdrawia Dominus vobiscum , ministrant odpowiada jak zawsze. Po pozdrowieniu ministrant wchodzi od boku ażeby odebrać welon od kapłana; składa go na trzy części i pozostawia z boku ołtarza. Po tym udaje się do kredensji i zabiera ampułki. Podaje je kapłanowi całując kiedy podaje i kiedy odbiera, w tym samym miejscu gdzie odbierał welon . Kłania się i udaje się po lavaterz i ręczniczek. Obmywa kapłanowi ręce w tym samym miejscu, w którym podawał ampułki. Po obmyciu bierze dzwonek, klęka na pierwszym stopniu po stronie lekcji.(...)
"obraca się przez lewe ramię, idzie po skosie i na środku uklęknąwszy wchodzi analogicznie do góry zostawiając Mszał i schodząc po schodkach z boku ołtarza"
brrrr..
Oszczędzę Wam dalszego ciągu.
Według mnie to nowa msza jest sztuczna. Zwłaszcza ten pusty gest przekazania sobie znaku pokoju. Zawsze mnie to irytowało.
Serio? Gest jest z pierwszych wieków Kościoła...
Zgadza się każdy może mieć inne odczucia, dlatego każdy powinien mieć wybór na jaką mszę woli pójść.
W zasadzie i co do zasady jestem podobnego zdania. Choć... z drugiej strony od kiedy to w Kościele praktykuje się tego rodzaju dowolność?
I - najważniejsze - do czasu, kiedy papież wreszcie stwierdził, że dość tych tradsowskich wojenek, kto odmawiał NOM godności i nawet ważności? Czy nie przypadkiem tradsi?
A teraz, jak dostali po łapach, to się nagle liberalni zrobili ;)

Dodano po 2 minutach 54 sekundach:
Mar pisze: 21 lut 2022, 18:35
Magnolia pisze: 21 lut 2022, 18:21 Nie zgodzę się z twierdzeniem że na mszy NOM w centrum jest kapłan bo między nim a ludem wiernych jest Ciało i Krew Baranka Bożego. To On jest w centrum i wszyscy są zwróceni na Niego, na Boga!!
Ale tylko podczas pezeistoczenia. Przed i po wszyscy skupiają uwagę na kapłanie.
Po pierwsze, to sądź po sobie.
Po drugie, liturgia jest działaniem całego zgromadzenia i dobrze, że ludzie zwracają uwagę TAKŻE na innych
Po trzecie, raczej podczas Tridentiny wierni gapią się na księdza zamiast na Boga - bo ksiądz zasłania ołtarz.
Po czwarte, wierni podczas Mszy w rycie trydenckim bywali (a i dziś nie jest to rzadkością) zachęcani do osobistej modlitwy lub nawet mówienia różańca, co jaskrawo sprzeciwia się nie tylko celowi liturgii, ale również tworzeniu Zgromadzenia Eucharystycznego.

Dodano po 10 minutach 2 sekundach:
=================================================================================
W ogóle wiele rzeczy, które tradsi mają za "odwieczne" i "niezmienne" ma stosunkowo krótki rodowód.
Na przykład podniesienie pojawiło się na przełomie XII i XIII wieku w NIEKTÓRYCH rytach lokalnych. Oficjalnie wprowadzono je w 1570 roku.
Komunikowanie na poczatku było oczywiście na rękę (a nawet brano Komunię do domu i przyjmowano codziennie z takiej puszki, która nazywała się pyxis). Oczywiście procesjonalnie (tj. na stojąco), długo nikt nie wpadł na koncepcję, by przyjmowac na klęcząco (w pierwszych wiekach w ogóle był ZAKAZ klękania w niedzielę, gdyż uważano klękanie za postawę pokutną a nie wolno pokutować w Dzień Zmartwychwstania).
Wieczna lampka też pojawila się około VI wiekui płonął w niej zawsze żywy ogień. Dopiero w czasie II Wojny Światowej, ze względu na bombardowania, papież Pius XII zezwolił czasowo na zastąpienie oliwnego kaganka żarówką elektryczną. I, jak to zwykle bywa, wojna się skończyła, a prowizoryczne rozwiązanie trwa do dzisiaj.

Kierunek "tyłem do ludu" jest związany z jednym sprzętem - tabernakulum. A ono pojawiło się - jak już pisalem - w epoce bazylik. Z tym że nawet w epoce bazylik jeszcze nie zmieniono kierunku na "tyłem do ludu" - dopiero zmiany pod koniec tysiąclecia, kiedy przestano niemal przyjmować Komunię Świętą a za to rozwinięto adorację i w ogóle patrzenie na Hostię spowodowały zmianę kierunku. Jeśli wcześniej orientacja bywała gdzieniegdzie "trydencka" to nie z powodów jakie podają tradsi, tylko z powodu orientacji na Wschód.

Wszystkie te – zmieniające się - praktyki, choć może byłyby dla nas szokujące (tak jak szokujące byłyby nasze praktyki dla naszych przodków w wierze), są wobec Mszy Świętej jak odświętne stroje – piękne, wyrażające szacunek do Tego, do którego się przychodzi – ale nie zmieniające istoty „ubranej” w nie Eucharystii – tej samej, olśniewającej i niezmiennej się przez wieki.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 19:02 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 18:48
Mar pisze: 21 lut 2022, 17:58 Nie chodzi mi o stół nazywany ołtarzem tylko ołtarz, który znajduje się na ścianie.
Jak pisałem, to bardzo późny (i kiepski i w dodatku dziwaczny) pomysł. XV wiek.
To pewnie ołtarz Wita Stwosza jest dla Ciebie kiepski i dziwaczny?
Dzięki Bogu, że przywrócono ołtarz w postaci stołu. Najstarsze wykopaliska nie pozostawiają wątpliwości - ołtarz to stół, i to zdecydowanie drewniany (być może na trzech nogach).
Kamienne ołtarze rozpoczęły się od celebracji żałobnych w katakumbach - gdzie prawdopodobnie odprawiano na grobach świętych. Stąd wziął się zwyczaj wmurowywania relikwii świętych w późniejsze ołtarze.
Może tak było w pierwszych wiekach ale ołtarze, które zaczęto budować w późniejszych wiekach są dziełami sztuki poświęconymi uwielbianiu stwórcy.
Źle zrodlzumiałeś. Nie napisałem, że kadzidło i śpiew geegoriański są istotą mszy św. Zacytawałeś tylko fragment tekstu. Wcześniej napisałem, że chodzi o to, że na mszy trydenckiej wszyscy skupiają uwagę na ołtarzu gdzie znajduje się tabernakulum a przynajmniej znajdowało się dawniej bo po soborze zostało usunięte na bok.
Sam widzisz, że nastąpił tu - stosunkowo późno - niewłaściwy układ, który kazał dzielić uwagę pomiędzy ołtarz a tabernakulum.
Na tej mszy to Bóg jest w centrum, natomiast w Novus Ordo to ksiądz jest najważnieiszą postacią.
Przestań powtarzać te bzdury.
To nie bzury bo tak to wygląda.
Jeśli chodzi o śpiew gregoriański to nawet SWII zaleca stosowanie jako wzniosły.
Nik nie twierdzi, że nie jest wzniosły. Ale robić z tego argument... zwłaszcza, że nie jest istotnie związany z żadnym mszałem.
Dlaczego w takim razie śpiewy gregoriańskie zostały wyrugowane wbrew zaleceniom soboru?
Żeby to zrozumieć trzeba samemu pójść na taką mszę i doświadczyć tego.
A co, myślisz że forumowicze nie byli na Mszy Świętej w rycie trydenckim? ;;)
Dla mnie większość tego, co tam się dzieje jest sztuczna i znacznie gorzej służy oddaniu tego, czym Msza Święta w istocie jest.
Skupienie się na formalizmach jest wręcz zabójcze dla autentyzmu.
Ciekaw jestem ilu forumowiczów było na takiej mszy. Jestem pewien, że ze względu na to jak rzadko są odprawiane to wielu nie miało okazji być na niej.
Co niby jest sztuczne? Modlitwy po łacinie? Okadzanie ołtarza? Śpiewy gregoriańskie? Czy to, że ksiądz stoi tyłem do wiernych i zwraca się do Boga a nie do ludzi?
Znowu te insynuacje. Ale dobrze, pokażę Ci, co jest sztuczne. Tylko potem się nie gniewaj, sam chciałeś...
Fragment ministrantury a la Msza Trydencka (za http://versusdeum.pl/index.php?option=c ... Itemid=142):
Po przybyciu do ołtarza ministrant będąc po stronie Lekcji odbiera biret, przyklęka i odnosi go na kredens, po czym staje po stronie Ewangelii i czeka na kapłana, który zanosi kielich na ołtarz.
Po uklęknięciu kapłana ministrant klęka na posadce i zaczyna z kapłanem odmawiać modlitwy :
[modlitwa]
Na słowa: Misereatur tui ... ministrant klęcząc pochyla się ku kapłanowi. Po wypowiedzeniu Amen ministrant nie prostując się, skłoniony przed siebie odmawia Confiteor; na słowa et tibi pater i na et te pater skłania się w stronę kapłana. Prostuje się dopiero na słowa Indulgentiam jednocześnie robiąc znak krzyża .
Na końcowe wersety ministrant jest lekko pochylony . Po wypowiedzeniu przez kapłana Oremus ministrant przytrzymuje mu od dołu albę i sutannę ażeby kapłan mógł swobodnie wejść po schodach do ołtarza.
Gdy kapłan dojdzie do ołtarza ministrant wstaje oddala się kawałek w stronę Ewangelii i na pierwszym stopniu klęka . Na pierwsze słowa intoitu ministrant czyni znak krzyża. Po tym odmawia na przemian z kapłanem Kyrie.
Jeśli rubryki na to wskazują odmawia z kapłanem Gloria .Na słowa Deo, Adoramus te, Gratias agimus tibi propter magnam gloria tua, Iesu, suscipe deprecationem nostram skłania głowę przed siebie, a na słowa et vitam venturi saeculi czyni znak krzyża. Po tym następuje kolekta . Po wezwaniu kapłana Dominus vobiscum odpowiada et cum spiritu tuo. Po kolekcie ministrant wysłuchuje lekcji, graduału i ewentualnie, jeśli rubryki to przewidują, sekwencji. Gdy kapłan przejdzie na środek odmawiać Munda cor ministrant wstaje i udaje się na stronę Lekcji, uklęknąwszy przed tabernakulum wchodzi z boku ołtarza po schodach, zabiera Mszał, obraca się przez lewe ramię, idzie po skosie i na środku uklęknąwszy wchodzi analogicznie do góry zostawiając Mszał i schodząc po schodkach z boku ołtarza czeka na rozpoczęcie Ewangelii.
Kapłan zaczyna: Dominus vobiscum, na co ministrant odpowiada: Et cum spiritu tuo kontynuując Sequentia Sancti Evangeli secundum N . . Na co odpowiada gloria tibi Domine . Na pierwsze słowo "Jezus" występujące w Ewangelii lub gdy go nie ma - po pierwszym zdaniu - ministrant kłania się przed siebie i obchodząc stopnie przyklęknąwszy na środku przechodzi na stronie lekcji i zwraca się ku Mszałowi . Po skończonej Ewangelii ministrant może usiąść na kazanie, jeśli występuje. Po kazaniu ministrant klęka na pierwszym stopniu po stronie lekcji i jeśli rubryki to przewidują odmawia z kapłanem Credo. Na słowa: Deum , Iesum , simul adoratur kłania się przed siebie, a na słowa et vitam venturi saeculi czyni znak krzyża. Na słowa et incarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria Virgine trwa w głębokim pokłonie. Po tym kapłan pozdrawia Dominus vobiscum , ministrant odpowiada jak zawsze. Po pozdrowieniu ministrant wchodzi od boku ażeby odebrać welon od kapłana; składa go na trzy części i pozostawia z boku ołtarza. Po tym udaje się do kredensji i zabiera ampułki. Podaje je kapłanowi całując kiedy podaje i kiedy odbiera, w tym samym miejscu gdzie odbierał welon . Kłania się i udaje się po lavaterz i ręczniczek. Obmywa kapłanowi ręce w tym samym miejscu, w którym podawał ampułki. Po obmyciu bierze dzwonek, klęka na pierwszym stopniu po stronie lekcji.(...)
Dalej jest tak samo: "obraca się przez lewe ramię, idzie po skosie i na środku uklęknąwszy wchodzi analogicznie do góry zostawiając Mszał i schodząc po schodkach z boku ołtarza"
brrrr..
Według mnie to nowa msza jest sztuczna.
Zwłaszcza ten pusty gest przekazania sobie znaku pokoju. Zawsze mnie to irytowało.
Serio? Gest jest z pierwszych wieków Kościoła...
Może wtedy miało to jakieś głębsze znaczenie. Obecnie jest to nic nie znaczące kiwnięcie głową lub jeszcze dziwniejsze podanie ręki.
Zgadza się każdy może mieć inne odczucia, dlatego każdy powinien mieć wybór na jaką mszę woli pójść.
W zasadzie i co do zasady jestem podobnego zdania. Choć... z drugiej strony od kiedy to w Kościele praktykuje się tego rodzaju dowolność?
I - najważniejsze - do czasu, kiedy papież wreszcie stwierdził, że dość tych tradsowskich wojenek, kto odmawiał NOM godności i nawet ważności? Czy nie przypadkiem tradsi?
A teraz, jak dostali po łapach, to się nagle liberalni zrobili ;)
Nie znam tak dobrze tej sprawy, więc trudno mi się odnieść.
Gdyby papież był tak samo zdeterminowany w stosunku do modernistów, którzy w wielu kwestiach są bardzo daleko od nauczania Kościoła to może uwierzyłbym w jego czyste intencje ale nie słyszałem, żeby np. zrobił coś w sprawie heretyckich ruchów charyzmatycznych.
Dodano po 2 minutach 54 sekundach:
Mar pisze: 21 lut 2022, 18:35
Magnolia pisze: 21 lut 2022, 18:21 Nie zgodzę się z twierdzeniem że na mszy NOM w centrum jest kapłan bo między nim a ludem wiernych jest Ciało i Krew Baranka Bożego. To On jest w centrum i wszyscy są zwróceni na Niego, na Boga!!
Ale tylko podczas pezeistoczenia. Przed i po wszyscy skupiają uwagę na kapłanie.
Po pierwsze, to sądź po sobie.
Po drugie, liturgia jest działaniem całego zgromadzenia i dobrze, że ludzie zwracają uwagę TAKŻE na innych
Po trzecie, raczej podczas Tridentiny wierni gapią się na księdza zamiast na Boga - bo ksiądz zasłania ołtarz.
Na pewno nie zasłania całego ołtarza. Chyba, że ołtarz jest mały a ksiądz duży. Jeżeli klęczy to tym bardziej nie zasłania ołtarza.
Po czwarte, wierni podczas Mszy w rycie trydenckim bywali (a i dziś nie jest to rzadkością) zachęcani do osobistej modlitwy lub nawet mówienia różańca, co jaskrawo sprzeciwia się nie tylko celowi liturgii, ale również tworzeniu Zgromadzenia Eucharystycznego.
[/quote]
Nie widziałem, żeby ktoś podczas mszy trydenckiej odmawiał różaniec. Natomiast podczas NOM widziałem takie przypadki.

Dodano po 39 minutach 57 sekundach:
Nasunęło mi się takie pytanie: kto z Was był na mszy trydenckiej i jakie mieliście odczucia?
Marka Piotrowskiego nie pytam, bo znam odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 21:11 przez Mar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wybacz, ale nie chce mi się odpowiadać na demagogiczne wisty w rodzaju czy podoba mi się ołtarz Wita Stwosza itd.
Mówimy o sensie liturgicznym - a w sensie liturgicznym ołtarz jako półka na ścianie pod Tabernakulum to wypaczenie.
Po trzecie, raczej podczas Tridentiny wierni gapią się na księdza zamiast na Boga - bo ksiądz zasłania ołtarz.
W tym rzecz, że ksiądz w tym momencie jest ważniejszy od Boga.
To może się zdecyduj, na kogo wierni się mają patrzeć. Bo przed chwilą podawałeś to jako zarzut dla NOM ;)
Nie widziałem, żeby ktoś podczas mszy trydenckiej odmawiał różaniec. Natomiast podczas NOM widziałem takie przypadki.
Po pierwsze, jeśli tak było, to niewątpliwie stara, Tridentinowa szkoła.

Po drugie, na NOM to może być nadużycie, na Tridentinie POLECANO takie zachowane jako właściwe (problem był w zagubieniu świadomości, że cały zgromadzony Lud odprawia Mszę Świętą, a nie tylko prezbiter).

Po trzecie, błędem jest porównywanie zachowania osób z jakiejś małej grupy z ogółem wiernych. Wiadomo, ze DZIŚ na tridentinę chodzą zapaleńcy - więc na pewno przecietna jest lepsza (tak jak bardziej gorliwa jest jakaś sekta np. Świadków Jehowy, w której jest 100 osób, niż przeciętna wszystkich wiernych w Kościele).
Za to kiedy liturgia trydencka była powszechną, wypaczeń było mnóstwo.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7032
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mar pisze: 21 lut 2022, 20:39
Nasunęło mi się takie pytanie: kto z Was był na mszy trydenckiej i jakie mieliście odczucia?
Marka Piotrowskiego nie pytam, bo znam odpowiedź.


Tu można podejrzeć zapis mszy w rycie trydenckim.
Odczuciami podzielić się może każdy. ale pamiętajmy że to dwa oblicza tej samej świętej Eucharystii,
nie wartościujemy ich na lepsze i gorsze.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 20:58 Wybacz, ale nie chce mi się odpowiadać na demagogiczne wisty w rodzaju czy podoba mi się ołtarz Wita Stwosza itd.
Sory ale to Ty napisałeś, że te ołtarze są kiepskie i dziwne więc chciałbym dowiedzieć się co Ci się w nim nie podoba.
Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 20:58 Mówimy o sensie liturgicznym - a w sensie liturgicznym ołtarz jako półka na ścianie pod Tabernakulum to wypaczenie.
Jeżeli pięknie rzeźbiony, zdobiony figurami świętych ołtarz jest dla Ciebie zwykłą półką to współczuje.
Dziwne, że przez tyle wieków istniało to "wypaczenie" i dopiero mędrcy na soborze dostrzegli to.
W starych kościołach z ołtarzem na ścianie wzrok skupia się na tym miejscu. W kościołach posoborowych nie ma tego. Wieje w nich pustką.

Dodano po 41 minutach 22 sekundach:
Kolejne modernistyczne zagrożenie dla Kościoła.
https://m.pch24.pl/budowa-antykosciola- ... ara-rzymu/
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 21:47 przez Mar, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mar pisze: 21 lut 2022, 22:22
Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 20:58 Wybacz, ale nie chce mi się odpowiadać na demagogiczne wisty w rodzaju czy podoba mi się ołtarz Wita Stwosza itd.
Sory ale to Ty napisałeś, że te ołtarze są kiepskie i dziwne więc chciałbym dowiedzieć się co Ci się w nim nie podoba.
Są dziwactwem w sensie liturgicznym. W sensie wiedzy o tym, że czym jest Msza Święta. To że są arcydziełem artystycznym (niektóre) albo kiczem (też sporo) nie ma nic do rzeczy.
Marek Piotrowski pisze: 21 lut 2022, 20:58 Mówimy o sensie liturgicznym - a w sensie liturgicznym ołtarz jako półka na ścianie pod Tabernakulum to wypaczenie.
Jeżeli pięknie rzeźbiony, zdobiony figurami świętych ołtarz jest dla Ciebie zwykłą półką to współczuje.
Dziwne, że przez tyle wieków istniało to "wypaczenie" i dopiero mędrcy na soborze dostrzegli to.
Znacznie dłużej ołtarz był normalny, a nie taki. Jak pisałem "ołtarz-półka" pojawił się dopiero w XV wieku. Zatem przez większość czasu istnienia Kościoła go nie było (trochę wcześniej była sama półka, służąca do ułatwienia wkładania i wyjmowania kielichów i puszek do/z tabernakulum).
Zatem argument-pudło.
W starych kościołach z ołtarzem na ścianie wzrok skupia się na tym miejscu.
Tego miejsca nawet nie widać. Plecy księdza zasłaniają...
W kościołach posoborowych nie ma tego. Wieje w nich pustką.
Skupia się na tym, na czym powinien się skupiać - na Stole Słowa Bożego w pierwszej części Mszy Świętej i na ołtarzu w drugiej.

Czy Mar nie zapominasz, co się właściwie dzieje podczas Mszy Świętej? Na czym polega ta Ofiara? W jaki sposób w ogóle możliwe jest, że uczestniczymy w Ofierze Krzyżowej?
Podam Ci trop: w taki samo dokładnie sposób, w jaki rodzina żydowska(nieobecna przy tym, jak pan domu zabijał baranka paschalnego) uczestniczyła jednak w ofierze paschalnej (nic dziwnego zresztą - przecież Ostatnia Wieczerza była własnie wieczerzą paschalną Jezusa tzn. sederem).
Teraz już jasne, dlaczego ołtarz jest podobny do stołu (choć oczywiście jego funkcja się w stole nie wyczerpuje?).
Kolejne modernistyczne zagrożenie dla Kościoła.
https://m.pch24.pl/budowa-antykosciola- ... ara-rzymu/
Zbiór insynuacji. i domysłów-jak-to-według-autora-będzie. Mieliśmy rozmawiać o faktach.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 22:59 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 6 razy.
amarwer

Nieprzeczytany post

Podstawowe znaczenie ołtarza to miejsce składania ofiary. KKK stwierdza: "Ołtarzem Nowego Przymierza jest Krzyż Chrystusa, z którego wypływają sakramenty Misterium Paschalnego. Na ołtarzu, który stanowi centrum świątyni, uobecnia się poprzez znaki sakramentalne ofiara Krzyża" ( 1182). To podstawowe znaczenie i symbolika ołtarza. Owszem "ołtarz to także stół Pański, do którego jest zaproszony Lud Boży" (nn). To dodatkowe znaczenie, przeakcentowane przez zmiany posoborowe (będące oczywistą konsekwencją przeniesienia akcentów w pojmowaniu Mszy św. - przede wszystkim Uczta, w miejsce Ofiary).
O ile nie ulega wątpliwości, że pierwsze ołtarze miały charakter przenośny i były z drewna (z oczywistych względów, nie było przecież wówczas stałych kościołów, Liturgię sprawowano w domach mieszkalnych lub tzw. domach kościoła), o tyle znawcy tematu coraz częściej podkreślają rozróżnienie już wtedy występujące. Otóż w czasach antycznych posiłki spożywano przy niskich stołach zwykle o kształcie półokrągłym. Ne jest znany żaden przykład ołtarza niskiego, a pierwsze odnalezione ołtarze kamienne były wysokie i miały kształt prostokątny (por. "Symboliczno-teologiczna wymowa chrześcijańskiego ołtarza..." s. A. Tejszerska). Wniosek, który się nasuwa: Ołtarz to nie był stół, przy którym zwykle siadano do posiłku.

Co do Ostatniej Wieczerzy - to nie był seder w dosłownym znaczeniu, bo owszem jest to uczta paschalna, ale już nie Pascha Żydów (seder), ale Pascha samego Jezusa (dlatego np. Uczniowie nie spożywali w Wieczerniku mięsa baranka paschalnego. Barankiem Paschalnym był Jezus). Dobrze to tłumaczy m.in. tekst https://teologiapolityczna.pl/ostatnia- ... czy-piatek.
ODPOWIEDZ