Forum religijne o prawdach wiary, wierze i życiu katolickim. Rozmawiamy o narzeczeństwie i małżeństwie, Kościele i religii. Eucharystia jest centrum naszej wiary, a liturgią jesteśmy żywo zainteresowani.
Ale, nawet gdyby Kpł 19,28 zupełnie nie przenosić do współczesności, to nie wydaje mi się, by Bóg mógł tatuaże aprobować! Takie mam zdanie
Samo "mam zdanie" jest bezwartościowe. Pokaż, jakie masz do niego przesłanki.
BTW: czy stosujesz się np. do takiej zasady?
Pwt 22:11 BT5 "Nie wdziejesz sukni utkanej naraz z wełny i lnu."
Przesłanką odnośnie braku przez Boga aprobaty dla tatuaży, można wnioskować z tego, że takie aplikacje podskórne tuszy o wątpliwej jakości (ale potwierdzonej szkodliwości) - nie są obojętne dla organizmu... Nasze ciało to świątynia Ducha Świętego, więc celowe szkodzenie nie może być wolą Bożą.
Tu zgoda - zresztą pisałem o tym. Ale to nie ma związku z nakazem starotestamentowym (chyba że z Dekalogiem, ale to inna liga).
Odnośnie Pwt 22,11 - to "wdziewam suknie utkane" z różnych materiałów, bo rozumiem, że taki zakaz niewątpliwie miał związek w ówczesnymi realiami(...)
Nie mam tatuaży i nie podobają mi się. Nie wiem jak tak można się oszpecać. Jeszcze rozumiem gdy ten tatuaż coś oznacza, ale jak widzę jak ktoś ma wytatuowaną szyję po samą twarz to naprawdę brak mi słów
Należy też wiedzieć że dawniej tatuaże mieli tylko, więzienie, gangsterzy czy żołnierze. U cywiliow były one źle odbierane
Ale to wyjaśnienie słów ś Pawła - "odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa". jako tatuaży to takie naciągane że nie tylko trzeszczy ale od razu pęka w wszystkich miejscach.
Apostoł Paweł po prostu był kilka razy biczowany i kamienowany i po tym bez wątpienia pozostały mu blizny.
A co do tatuaży to o ile rzeczywiście nie dotyczy nas w tym względzie litera Prawa Mojżeszowego to jednak pokazuje nam ono że różne znaki tatuowane na skórze nie są obojętne i bez znaczenia dlatego dla chrześcijanina powinno być oczywiste że bardzo istotne jest to co się tatuuje i że wszelkie znaki mające jakikolwiek związek z innymi religiami, o znaczeniu satanistycznym, wulgarne i erotyczne są niedopuszczalne jako dobrowolnie robiony sobie tatuaż.
Marek Piotrowski pisze: ↑09 lip 2023, 13:36
A co z tatuażami chrześcijańskimi? (nie pisze o naszych współczesnych, tylko tych np. koptyjskich?)
Jeśli nie jest to uleganie modzie ale wyraz rzeczywistej wiary to nie widzę w tym raczej nic złego. W niektórych okolicznościach może to być nawet bardzo dobre i może być wyrazem chrześcijańskiego męstwa wobec przeciwników Chrystusa.
Zgadzam się.
Ogólnie: mam wrażenie, że w (słusznych) ostrzeżeniach przeciw okultyzmowi itd poszliśmy w złym kierunku (zakazów, list symboli itd). To jednak chyba nie o to chodzi.