Przepisy kulinarne i rozmowy około kuchenne
Domowa mielonka do kanapek ... jutro dodam przepis może komuś się przyda i wypróbuję kiedyś.
Domowa Mielonka do kanapek - przepis skazy
Produkty :
- około 40 dkg filetu z kurczaka
- około 30 dkg świeżego boczku
- około 30 dkg schabu
- 1 średnia cebula
- 1 łyżeczka soli
- szczypta pieprzu, majeranku, słodkiej papryki
- 1 ząbek czosnku
- 2 jajka
- 2 łyżki bułki tartej
- 1 płaska łyżeczka gałki muszkatołowej
- dwie foremki
- ciut smalcu do wysmarowania foremek
- ciut oleju do posmarowania mielonki z wierzchu przed pieczeniem
Sposób przygotowania :
Mięso umyć, obkroić, pokroić, zmielić w maszynce do mięsa dwukrotnie razem z cebulą. Następnie dodajemy pozostałe składniki i porządnie mieszamy wszystko ręką. Przekładamy do wysmarowanych tłuszczem foremek i z góry smarujemy lekko olejem.
Pieczemy około 1 godziny 20 minut w temperaturze 180 stopni grzanie góra dół bez termoobiegu. Wyciągamy i jak ostygnie całkiem można jeść. Polecam gdy ktoś lubi domowe wyroby mięsne nie tłuste i lekko strawne. Skaza najbardziej lubi zajadać do kanapek z dodatkiem cebulki.
Produkty :
- około 40 dkg filetu z kurczaka
- około 30 dkg świeżego boczku
- około 30 dkg schabu
- 1 średnia cebula
- 1 łyżeczka soli
- szczypta pieprzu, majeranku, słodkiej papryki
- 1 ząbek czosnku
- 2 jajka
- 2 łyżki bułki tartej
- 1 płaska łyżeczka gałki muszkatołowej
- dwie foremki
- ciut smalcu do wysmarowania foremek
- ciut oleju do posmarowania mielonki z wierzchu przed pieczeniem
Sposób przygotowania :
Mięso umyć, obkroić, pokroić, zmielić w maszynce do mięsa dwukrotnie razem z cebulą. Następnie dodajemy pozostałe składniki i porządnie mieszamy wszystko ręką. Przekładamy do wysmarowanych tłuszczem foremek i z góry smarujemy lekko olejem.
Pieczemy około 1 godziny 20 minut w temperaturze 180 stopni grzanie góra dół bez termoobiegu. Wyciągamy i jak ostygnie całkiem można jeść. Polecam gdy ktoś lubi domowe wyroby mięsne nie tłuste i lekko strawne. Skaza najbardziej lubi zajadać do kanapek z dodatkiem cebulki.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2023, 21:30 przez Skaza, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bibliotekarz
- Posty: 181
- Rejestracja: 02 gru 2022, 13:28
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 69
- Podziękowano: 129
- Płeć:
Pysznie wygląda.
Oświeci mnie ktoś? Jak to jest, że jak mamy znajomego "wege", to przegotowujemy specjalnie dla niego przynajmniej jedno danie bezmięsne. Ale wzajemności to już nie uświadczysz. "Bo u niego się nie je mięsa". Dlaczego godzimy się na podwójne standardy?
Oświeci mnie ktoś? Jak to jest, że jak mamy znajomego "wege", to przegotowujemy specjalnie dla niego przynajmniej jedno danie bezmięsne. Ale wzajemności to już nie uświadczysz. "Bo u niego się nie je mięsa". Dlaczego godzimy się na podwójne standardy?
"Zadziwiające, jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała,
a jak niewielu swojego umysłu"
a jak niewielu swojego umysłu"
Myślę, że to sprawa indywidualnego podejścia jak do takich spraw akurat podchodzimy i jak traktujemy swoich znajomych. W moim odczuciu jeśli my pamiętamy o drugiej stronie a druga strona nie myśli w posiłkach o nas (nie pamięta) to trochę nas lekceważy i mówiąc wprost ma nas gdzieś. Jak mówi stare porzekadło "jak kocha to dba" podobnie względem znajomych jeśli nas ktoś szanuje i lubi to zadba z pewnością by mięsko zawsze wśród dań zagościło. No jeszcze jeśli raz się zapomni w natłoku przygotowań to nie ma problemu będzie trochę śmiechu, ale jeśli to nagminne to ... mus szukać nowych znajomych ... prawdziwych
- Magnolia
- Posty: 7799
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3436
- Podziękowano: 3625
- Płeć:
Skaza weganie czy wegetarianie nie jedzą mięsa np z przyczyn ideologicznych czy zdrowotnych. Nie cierpią patrzeć na mięso i nie znoszą jego zapachu. Kiedyś chciałam wpaść do koleżanki wegetarianki ale byłam głodna, chciałam kupić parówki sobie u niej podgrzać, odmówiła z powodu zapachu, który będzie wszystkim domownikom śmierdział...
Bibliotekarz zwrócił uwagę na ciekawą obserwację... że u wegan nie dostaniemy mięska na obiad, raczej nas ugoszczą tym co sami jedzą. Miałam okres wegetariański w życiu, czasem na uroczystościach rodzinnych dostałam rybę, a czasem nie, więc jadłam co było podane. W końcu nie chodzi o to, ze mamy komuś sprawić przykrość.
niedawno córka zaprosiła chłopaka weganina od urodzenia na święta wielkanocne... to było wyzwanie go nakarmić... bo jajek tez nie jadł... jako weganin od urodzenia nie ma enzymów do trawienia mięsa... więc nie można mu zaszkodzić...trzeba uszanować...
no i teraz czemu u weganina takiego nie dostaniesz mięska na obiad gdy Ty będziesz gościem? Bo on nie wie jak to przygotować, po prostu nie umie przygotować mięska. Można ewentualnie kupić gotowe mięso, i tylko podgrzać, jeśli ktoś wytrzyma zapach... My kupiliśmy buraczane burgery dla weganina, ale ciast nie jadł... w końcu córki tez jadły burgery a my z mężem mięso... reszta obiadu wspólna. no i barszcz dostał zamiast rosołu.
Bibliotekarz zwrócił uwagę na ciekawą obserwację... że u wegan nie dostaniemy mięska na obiad, raczej nas ugoszczą tym co sami jedzą. Miałam okres wegetariański w życiu, czasem na uroczystościach rodzinnych dostałam rybę, a czasem nie, więc jadłam co było podane. W końcu nie chodzi o to, ze mamy komuś sprawić przykrość.
niedawno córka zaprosiła chłopaka weganina od urodzenia na święta wielkanocne... to było wyzwanie go nakarmić... bo jajek tez nie jadł... jako weganin od urodzenia nie ma enzymów do trawienia mięsa... więc nie można mu zaszkodzić...trzeba uszanować...
no i teraz czemu u weganina takiego nie dostaniesz mięska na obiad gdy Ty będziesz gościem? Bo on nie wie jak to przygotować, po prostu nie umie przygotować mięska. Można ewentualnie kupić gotowe mięso, i tylko podgrzać, jeśli ktoś wytrzyma zapach... My kupiliśmy buraczane burgery dla weganina, ale ciast nie jadł... w końcu córki tez jadły burgery a my z mężem mięso... reszta obiadu wspólna. no i barszcz dostał zamiast rosołu.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Masz rację bywają takie przypadki kiedy stan zdrowia lub jakieś uczulenie zmuszają ludzi do bardziej rygorystycznej diety. Tylko, że tak jak piszesz zawsze można coś zamówić już gotowego lub zaprosić kogoś nie na obiad a na kolację gdy ciepłe dania nie są już koniecznością. Szynka zwykła lub kiełbasa do chleba nie pachnie jakoś bardzo intensywnie tak mi się wydaje o ile nie jest wędzona i myślę, że większość ludzi da radę wytrzymać ich zapach. Można też ugościć kogoś innymi daniami które nie zawierają mięsa a nie są typowo wegetariańskie. Mi osobiście takie zdrowsze produkty szkodzą i boli mnie brzuch po nich mocno. Tak mam po razowym chlebie i wszystkim co zawiera w składzie siemię lniane i różne ziarna takie bardziej nietypowe. Gdy byłem podczas Bożego Narodzenia u wujostwa to piłem tylko herbatę i nawet o nią musiałem specjalnie po prosić bo wszyscy u nich w domu piją już tylko kawę wyłącznie. Chleba pszennego nie było tylko razowiec, ciasta normalnego nie było tylko marchewkowe a sałatki takie bardziej egzotyczne z ananasem, tuńczykiem itd. a ja za nowszymi wynalazkami nie za bardzo przepadam podobnie jak moje jelita. No i wyszło na to, że więcej powtarzałem słowa "dziękuje, nie mogę" niż coś pojadłem. Nie miałem do nich pretensji bo odwiedzam ich bardzo rzadko i nie wiedzieli, że ze mnie taki perski tradycyjny piesek gdyby jednak ktoś znajomy tak mi podczas spotkań serwował wyłącznie takie zestawy to albo bym przestał odbierać telefon albo przychodził w odwiedziny po solidnie zjedzonym obiedzie u siebie
- Lunka
- Posty: 1279
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 960
- Podziękowano: 949
- Płeć:
Dzisiejszy sposób na rozstrój nerwowy.
Mogłabym cały dzień spędzić na tym polu u cioci. Jeszcze nie uruchomili skupi owoców i się marnują niestety. Poza tym słabo będzie bo deszczu zero.
Część do zjedzenia na bieżąco, do zamrożenia i nie wiem co jeszcze. Do ciasta jakiegoś dobrego by się przydało.
Mogłabym cały dzień spędzić na tym polu u cioci. Jeszcze nie uruchomili skupi owoców i się marnują niestety. Poza tym słabo będzie bo deszczu zero.
Część do zjedzenia na bieżąco, do zamrożenia i nie wiem co jeszcze. Do ciasta jakiegoś dobrego by się przydało.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Przepis na tradycyjne skazowe grzanki z serem
Na kromki najzwyklejszego pszennego chleba układamy cienkie plasterki/kawałeczki żółtego sera i cienkie plasterki cebuli. Wstawiamy na najmniejszy palnik gazowy na najmniejszym ogniu patelnie i układamy w niej nasze grzaneczki po czym przykrywamy patelnie przykrywką i pieczemy w ten sposób przez około 10 do max. 15 minut. Wyciągamy na talerz, smarujemy ketchupem i gotowe
W wersji z grzybami czy to pieczarkami/kurkami/prawdziwkami podsmażonymi wcześniej z cebulką na oleju robimy dokładnie tak samo szykowaniem tylko pod ser nakładamy cienką warstwę grzybków. Polecam i smacznego
Na kromki najzwyklejszego pszennego chleba układamy cienkie plasterki/kawałeczki żółtego sera i cienkie plasterki cebuli. Wstawiamy na najmniejszy palnik gazowy na najmniejszym ogniu patelnie i układamy w niej nasze grzaneczki po czym przykrywamy patelnie przykrywką i pieczemy w ten sposób przez około 10 do max. 15 minut. Wyciągamy na talerz, smarujemy ketchupem i gotowe
W wersji z grzybami czy to pieczarkami/kurkami/prawdziwkami podsmażonymi wcześniej z cebulką na oleju robimy dokładnie tak samo szykowaniem tylko pod ser nakładamy cienką warstwę grzybków. Polecam i smacznego
- Owieczka
- Posty: 20
- Rejestracja: 09 lip 2024, 11:55
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 1
- Podziękowano: 8
- Płeć:
Owieczkowy przepis na leczo.
Podsmażam cebule, pieczarki. Dodaje pokrojone 3 ząbki czosnku. Dodaje pokrojoną w kostkę marchewkę, paprykę, cukinię. Jake warzywa zmiękną dodaje pomidory bez skórki lub pomidory z puszki. Mieszam, czekam aż warzywa zrobią się miękkie. Przyprawy dodaje według uznania i te, które mam pod ręką, sól, pieprz, papryke wędzoną, czosnek, bazylię, itd.
Koniec.
Podsmażam cebule, pieczarki. Dodaje pokrojone 3 ząbki czosnku. Dodaje pokrojoną w kostkę marchewkę, paprykę, cukinię. Jake warzywa zmiękną dodaje pomidory bez skórki lub pomidory z puszki. Mieszam, czekam aż warzywa zrobią się miękkie. Przyprawy dodaje według uznania i te, które mam pod ręką, sól, pieprz, papryke wędzoną, czosnek, bazylię, itd.
Koniec.
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 11 lut 2024, 20:09
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 54
- Podziękowano: 45
- Płeć:
Jak myślicie, czy jest coś takiego jak brak talentu kulinarnego? Mówi się, że do wszystkiego trzeba praktyki, również do gotowania. Ale ja się boję wypróbowywać nowych potraw, bo po prostu zmarnuję składniki... Mam tylko kilka potraw, które gotuję w kółko i doszłam w nich do mistrzostwa, ale cokolwiek nowego to porażka..
Na przykład zrobiłam kilka dni temu zapiekankę warzywno - jajeczno - serową zgodnie z przepisem. Ale po zapieczeniu okazało się, że na dnie zgromadziło się mnóstwo wody z tych warzyw, które nie odparowały i zrobiła się breja. Podejrzewam, że przyczyną było:
1. Za wysoki pojemnik, w którym zapiekałam zapiekankę - na filmiku była taka bardziej płaska forma
lub 2. mam fatalnej jakości piekarniczek elektryczny, który nadaje się tylko do zagrzania tostów, nic więcej.
Na przykład zrobiłam kilka dni temu zapiekankę warzywno - jajeczno - serową zgodnie z przepisem. Ale po zapieczeniu okazało się, że na dnie zgromadziło się mnóstwo wody z tych warzyw, które nie odparowały i zrobiła się breja. Podejrzewam, że przyczyną było:
1. Za wysoki pojemnik, w którym zapiekałam zapiekankę - na filmiku była taka bardziej płaska forma
lub 2. mam fatalnej jakości piekarniczek elektryczny, który nadaje się tylko do zagrzania tostów, nic więcej.
- Magnolia
- Posty: 7799
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3436
- Podziękowano: 3625
- Płeć:
Te zapiekanki które mają warzywa jajko i ser są trudne. Mi też nie zawsze wychodzi to dobrze. Można ciut zmodyfikować przepis czyli najpierw wszystko poddusić na patelni do miękkości na patelni bez przykrycia. Odparuje nadmiar wody.
Jeśli masz dobrą patelnię do której nie przywierają potrawy to na koniec wylać jajko wymieszać z warzywami, dodać ser i przykryć. Na małym ogniu jajko się zetnie a ser rozpuści a ty możesz podglądać przez pokrywkę potrawę.
Albo po podduszeniu warzyw dać je do żaroodpornego naczynia , jajko i ser na górę i do piekarnika aby ser się rozpuścił.
Jajko wymieszać z serem. Będzie pewne że się zetnie
Ja modyfikuję przepisy aby mieć pewność że lepiej mi to wyjdzie
Ale kiedyś zapiekankę pasterska robiłam conajmniej kilka razy zanim wyszła.
Jeśli masz dobrą patelnię do której nie przywierają potrawy to na koniec wylać jajko wymieszać z warzywami, dodać ser i przykryć. Na małym ogniu jajko się zetnie a ser rozpuści a ty możesz podglądać przez pokrywkę potrawę.
Albo po podduszeniu warzyw dać je do żaroodpornego naczynia , jajko i ser na górę i do piekarnika aby ser się rozpuścił.
Jajko wymieszać z serem. Będzie pewne że się zetnie
Ja modyfikuję przepisy aby mieć pewność że lepiej mi to wyjdzie
Ale kiedyś zapiekankę pasterska robiłam conajmniej kilka razy zanim wyszła.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 11 lut 2024, 20:09
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 54
- Podziękowano: 45
- Płeć:
Oo tak, ja te warzywa zrobilam na parze, może z podduszeniem i odparowaniem nadmiaru wody na patelni byłoby faktycznie lepiej.
Ostatnio zmieniony 28 lip 2024, 10:29 przez Apolonia, łącznie zmieniany 1 raz.
- bramin
- Ksiądz
- Posty: 193
- Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 24
- Podziękowano: 90
- Płeć:
Mamy różne talenty lub niektórych talentów nie mamy ale przez pracę, praktykę, wytrwałość możemy do jakiegoś stopnia to sobie wypracować.
Wielu mistrzów mówi, ze talent to jakiś tam procent a reszta to ciężka praca.
Kiedyś nie miałem zielonego pojęcia o gotowaniu, pewne okoliczności zmusiły mnie do tego żeby spróbować i nauczyłem sie wielu rzeczy, oczywiście nigdy nie osiągnę takich umiejętności jak prominentni kucharze ale wiele rzeczy mogę już upichcić.
Warzywa można odparować w krótkim czasie w wysokiej temperaturze, znawcy mówią o grubej patelni, aby sie nic nie przypaliło. Jak o tym nie wiedziałem to zamiast smażyć, wszystko sie gotowało .
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
1 Tes 3,11