Temat do wyżaleń

Rozmowy na forum katolickim przy kawie i herbacie.
Melisska

Nieprzeczytany post

Niestety ciezkie są takie pożegnania mamy czy taty z dzieckiem. Teraz są ciężkie ale może potem mały będzie lepiej znosił pożegnania w przedszkolu lub szkole.
Moja siostra nie chodziła do przedszkola więc duży problem był w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Płacz. Okropny Płacz.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 16 sie 2022, 12:44 A już skończmy temat...
Dziś się wyzale, że znowu spóźniłam się do pracy, bo teściowa idzie na ogród z rana i nie patrzy która jest godzina.
Wstań o 5, zrób śniadanie, odpraw męża, jedz do sklepu, ubierz małego a i tak się nie wyrobisz bo jesteś zależny od innych 😔
Mały dopiero do żłobka wraca we wrześniu a ja zdana na łaskę lub niełaskę teściowej. Jakaś obrażona w ogóle jest nie wiem za co 😔
Długo to tak nie pociągnie.
A tak serce pękało dzisiaj przy odjezdzaniu jak maluch tak się tuli :((
Typowe u kobiet. Biorą za dużo na siebie a potem narzekają.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Aloes to najlepiej według Ciebie co powinna robić kobieta? Leżeć i pachnieć, a reszta zrobi się sama? 😏
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 16 sie 2022, 23:13 @Aloes to najlepiej według Ciebie co powinna robić kobieta? Leżeć i pachnieć, a reszta zrobi się sama? 😏
Powinna robić tyle ile jest w stanie a nie wkolko robi i być przemęczona i narzelajaca. Mi żona nie robi śniadań do pracy, w ogóle nawet nie wstaje jak wychodzę do pracy. Radzę sobie nie przeszkadza mi to i wszyscy zadowoleni.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6835
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3437
Płeć:

Nieprzeczytany post

Twój komentarz Aloes był bardzo mało empatyczny - delikatnie ujmując.
Kobiety są mają inne zadania w rodzinie i inaczej są skonstruowane, aby służyć innym - to naturalne że robią dużo.
Komentujesz Lunkę a nie wiesz nic o wymaganiach czy oczekiwaniach męża Lunki, nie wspominając już nawet że zapewne Lunka robi to wszystko z miłości do syna i męża. Wobec czego sam się zastanów jak bardzo mogłeś dotknąć kobietę takim komentarzem.

A no i oczywiście wszyscy słuchamy jak to jesteście zadowoleni w Twoim małzeństwie...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

To prawda, ale też prawdą jest, że Lunka powinna - nie tylko w swoim interesie - przeprowadzić rozmowę na temat rozłożenia obciążeń (nie, nie sądzę, by sama brała sobie je na głowę, a nawet jeśli, to czas zdjąć).
W ogóle rozmowa zbliża, choć nie każdy chce gadać. Ja zawsze polecam w takich sytuacjach list.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziękuję @Magnolia za Twój komentarz. Wszystko pięknie ujęłaś.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Ja się zgadzam z Markiem. Jak jest coś za dużo to trzeba porozmawiać. Naprawdę to jest zdecydowanie lepsze niż przeciążona, marudząca i zmęczona kobieta.

A "służba"obejmuje obie strony w małżeństwie.
Ostatnio zmieniony 17 sie 2022, 13:54 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szybko zmieniasz zdanie @Aloes. Jeszcze niedawno pisałeś mi że skoro mąż pracuje, potem coś przy remoncie to dlaczego jeszcze wymagam od niego pomocy przy dziecku. Teraz nagle podział obowiązków. :-?
Podział bedzie, jak sytuacja na to pozwoli. Teraz oboje jesteśmy maksymalnie przeciążeni, nie wymagam od męża czegoś ponad jego siły. Jeśli zaśpi dlaczego miałabym nie zrobić mu kanapek? Nie robię mu codziennie, bo bym nie wyrobiła w większości dni, sam sobie robi śniadanie i drugie śniadanie.
A marudzę tylko Wam tutaj. W realu staram się nie dać tego innym odczuć. Więc sorki, że musicie od czasu do czasu wysłuchać tych wynurzeń.

Ps. Kazdy ma prawo do zmęczenia.

Ps. 2 @Aloes a tak z ciekawości jeszcze, piszesz ze służbą obejmuje obie strony. Jak wygląda ona z Twojej strony jako męża? Pytam z czystej ciekawości, nie chcesz nie odpowiadaj. Będę miała porównanie.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Skaza

Nieprzeczytany post

Od tego jest ten wątek i od tego są przyjaciele by można było sobie do nich się wyżalić, więc Lunko pisz kiedy tylko czujesz, że tego potrzebujesz :ymhug:

Oj Aloes Aloes jak czasami coś palniesz to trochę jak papier ścierny na spalone zbyt mocno słońcem plecy ;)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

@Lunka nie zmieniam zdania. Mam takie samo. Teraz chyba ty te pracujesz a nie siedzisz w domu jak wczensiej.
Ponadto skoro potrzebujesz się wyżalić to raczej to robienie jemu kanapek jest na wyrost. A w 1 poście pisałaś w tonie jak by Ci ktoś kazał je robić. A teraz piszesz czemu masz mu nie zrobić? Ano np temu żeby potem się nie żalić i nie gromadzić w sobie frustracji z powodów ich robienia. Skoro zaspał to trudno może wziąć coś gotowego, może wziąć bułkę do pokrojenia z wędlina, teraz w każdej firmie jest kącik ku temu aby sobie coś przygotować.
Ostatnio zmieniony 17 sie 2022, 19:44 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 253
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

a mi nikt nie robi sniadan do pracy...bo co to kogo obchodzi
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 17 sie 2022, 19:40 Teraz chyba ty te pracujesz a nie siedzisz w domu jak wczensiej.
@Aloes przykro mi ale dokładnie pamiętam co napisałeś o mojej pracy więc to się nie tyczylo siedzenia w domu tylko...
Aloes pisze: 17 sie 2022, 19:40 Ponadto skoro potrzebujesz się wyżalić to raczej to robienie jemu kanapek jest na wyrost. A w 1 poście pisałaś w tonie jak by Ci ktoś kazał je robić. A teraz piszesz czemu masz mu nie zrobić? Ano np temu żeby potem się nie żalić i nie gromadzić w sobie frustracji z powodów ich robienia.
Proszę wskaż mi moje słowa, gdzie dokładnie żale się na robienie kanapek dla męża.
Żale się na zbyt małą ilość czasu, a dla podkreślenia tylko dodałam listę rzeczy, do ogarnięcia w tak krótkim okresie.
Aloes pisze: 17 sie 2022, 19:40 Skoro zaspał to trudno może wziąć coś gotowego, może wziąć bułkę do pokrojenia z wędlina, teraz w każdej firmie jest kącik ku temu aby sobie coś przygotować.
Mąż obecnie jeździ w delegację i nie ma takiej opcji.

Jak Ty się czegoś uczepisz to zawsze musisz mieć rację. Ale co Ty mi chcesz właściwie udowodnić, bo nie rozumiem? Że robienie kanapek mężowi jest bez sensu, bo Tobie żona nie robi i dobrze się z tym czujesz? :-\

Ta rozmowa prowadzi donikąd...

Ps,
Aloes pisze: 17 sie 2022, 19:40 Ano np temu żeby potem się nie żalić
Możesz ignorować moje posty i nie czytać moich żali :-??
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Rób jak uważasz. Dla mnie nie logiczne jest poprostu narzekanie na brak czasu przez to że bierze się na siebie zbyt dużo, co niechybnie się wyleje za jakiś czas bo frustracja narośnie
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 17 sie 2022, 21:59 Rób jak uważasz.
O i tym pięknym cytatem zakończmy.
Każdy ma swoje priorytety.
Dobrej nocy :-bd
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Skaza

Nieprzeczytany post

Nigdy jednak nie wiemy dokładnie o całej sytuacji która zachodzi u drugiej osoby dlatego według mnie nie ma co rozmyślać w tym wątku co by się zrobiło na miejscu drugiej strony a wyłącznie skupić się na wysłuchaniu i wspieraniu po koleżeńsku.

Ja dzisiaj a właściwie już wczoraj wieczorem, ale kłopoty techniczne to uniemożliwiły chciałem pożalić się na swoją rodzinę, ale tym razem nieco dalszą. Na mini uroczystości u siostry mojej babci moje wujostwo nagadało takich bzdur i głupot mojej babci, że głowa mała. Oni są tak przeżarci manią pieniędzy, że tego nie da się opisać. Szkoda gadać i zwyczajnie mi wstyd, że mam taką rodzinę i chrzestnego w osobie ów wujka.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6835
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3437
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 17 sie 2022, 21:59 Rób jak uważasz. Dla mnie nie logiczne jest poprostu narzekanie na brak czasu przez to że bierze się na siebie zbyt dużo, co niechybnie się wyleje za jakiś czas bo frustracja narośnie
A nie widzisz że twoje wpisy wywołują frustracje ?
Jeśli nie umiesz Lunki wesprzeć to proszę nic nie mówić.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Malina
Posty: 43
Rejestracja: 29 wrz 2021, 17:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 10
Podziękowano: 5

Nieprzeczytany post

Hej, I mnie naszła potrzeba wygadania się. Nie mam zbytnio wierzących znajomych czy bliskich, więc muszę zrobić to tutaj. Od 1,5 roku moja relacja z Bogiem (nawet nie jestem pewna czy można to nazwać relacją) bardziej przypomina duchowe życie z rodzicem-tyranem. W mojej głowie Bóg jawi się jako właśnie taki despota, chociaż wiem, że nie jest to prawdą i nie powinnam tak myśleć. Muszę przyznać, że nikogo się tak nie boję jak właśnie Boga a nasza relacja jest oparta w większości na tym, że po prostu się boję, że pójdę do piekła i dlatego staram się np. nie grzeszyć.  Często widzę chrześcijan, którzy wołają, że Bóg Cię kocha, Bóg jest dobry itp. a ja jakoś nie potrafię w to uwierzyć i szczerze go pokochać. Przez ostatnich kilka miesięcy próbowałam trochę siebie oszukiwać, że faktycznie Bóg nie chce abym poszła do piekła i że mnie kocha, zrobiłam to w myśl zasady "fake it until you make it", ale wczoraj mi się po prostu ulało. Już nie mogłam dłużej tego lęku tłumić w sobie. Przeczytałam wczoraj w nocy fragment Ewangelii z dzisiejszego czytania i ponownie zaczęłam ogromnie się bać, że trafię do piekła. No bo jeśli tymi ludźmi, którzy jedli i pili z Jezusem i słuchali jak nauczał, Jezus powiedział, że ich nie zna, bo dopuszczają się niesprawiedliwości, to co ze mną? Przecież chyba nie można być zawsze sprawiedliwym, bo każdy grzeszy. Chociaż mam przekonanie, że może istnieją tacy ludzie np. Maryja czy św. Józef. Czy tylko tacy ludzie trafią do Nieba? To daje mi wniosek taki, że ani ja ani prawdopodobnie nikt kogo znam tam nie trafi, bo takie postacie jak wyżej wymienione, które odznaczały się sprawiedliwością znam tylko z historii. Sama nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś borykał się z takimi myślami i udało mu się szczerze pokochać Boga i zbudować z nim dobrą relację? Bo ja mam przeczucie, że już na zawsze będzie towarzyszył mi ten lęk przed Bogiem...
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1390
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1210
Podziękowano: 1019
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Malina


List miłosny od Boga Ojca


Moje dziecko, Możesz mnie nie znać, ale Ja wiem o Tobie wszystko (Psalm 139.1)

Wiem, kiedy siedzisz i kiedy wstajesz (Psalm 139.2)

Znam wszystkie Twoje drogi (Psalm 139.3)

Nawet wszystkie włosy na Twojej głowie są policzone (Mateusz 10.29-31)

Ponieważ zostałeś stworzony na mój obraz (Rodzaju 1.27)

We mnie żyjesz, poruszasz się i jesteś (Dzieje Apostolskie 17.28)

Bo jesteś moim potomstwem (Dzieje Apostolskie 17.28)

Znałem Cię zanim zostałeś poczęty (Jeremiasz 1.4-5)

Wybrałem Ciebie, gdy planowałem stworzenie (Efezjan 1.11-12)

Nie byłeś pomyłką (Psalm 139.15)

Wszystkie Twoje dni są zapisane w mojej księdze (Psalm 139.16)

Określiłem dokładny czas Twojego urodzenia i miejsce zamieszkania (Dzieje Apostolskie 17.26)

Jesteś cudownie stworzony (Psalm 139.14)

Ukształtowałem Cię w łonie Twojej matki (Psalm 139.13)

I byłem pomocny w dniu twoich narodzin (Psalm 71.6)

Jestem fałszywie przedstawiany przez tych, którzy mnie nie znają (Jan 8.41-44)

Nie jestem odległy i gniewny, jestem pełnią miłości (1 Jana 4.16)

I całym sercem pragnę Cię tą miłością obdarzyć (1 Jana 3.1)

Po prostu dlatego, że jesteś moim dzieckiem, a Ja - Twoim Ojcem (1 Jana 3.1)

Daję Ci więcej niż Twój ziemski ojciec mógłby Ci zapewnić (Mateusz 7.11)

Bo jestem Ojcem doskonałym (Mateusz 5.48)

Wszelkie dobro, jakie otrzymujesz, pochodzi z mojej ręki (Jakub 1.17)

Zaopatruję cię i zaspokajam wszystkie Twoje potrzeby (Mateusz 6,31-33)

Moim planem jest dać ci dobrą przyszłość (Jeremiasz 29,11)

Ponieważ kocham Cię miłością wieczną i nieskończoną (Jeremiasz 31.3)

Moich myśli o Tobie jest więcej niż ziaren piasku na brzegu morza... (Psalm 139.17-18)

I cieszę się Tobą, śpiewając z radości (Sofoniasz 3.17)

Nigdy nie przestanę czynić Ci dobra (Jeremiasz 32.40)

Gdyż jesteś moją drogocenną własnością (Wyjścia 19.5)

Z całego serca i z całej duszy chcę, byś mieszkał bezpiecznie (Jeremiasz 32.41)

I pokazać Ci rzeczy wielkie i wspaniałe (Jeremiasz 33.3)

Jeśli będziesz mnie szukał z całego serca, znajdziesz mnie (Powtórzonego Prawa 4.29)

Rozkoszuj się mną, a dam Ci to, czego pragnie Twoje serce (Psalm 37.4)

Bo to Ja daję Ci takie pragnienia (Filipian 2.13)

Jestem w stanie dać ci o wiele więcej, niż możesz sobie wyobrazić (Efezjan 3.20)

To we mnie znajdziesz największe wsparcie i zachętę (2 Tesaloniczan 2.16-17)

Jestem też Ojcem, który pociesza Cię we wszelkich twoich smutkach (2 Koryntian 1.3-4)

Kiedy jesteś załamany, jestem blisko Ciebie (Psalm 34.18)

Tak jak pasterz niosący owieczkę, trzymam Cię blisko mojego serca (Izajasz 40.11)

Pewnego dnia otrę wszystkie łzy z Twoich oczu (Objawienie 21.3-4)

I uwolnię od wszelkiego bólu, który znosiłeś na ziemi (Objawienie 21.3-4)

Jestem Twoim Ojcem i kocham Cię dokładnie tak, jak kocham mojego syna, Jezusa (Jan 17.23)

Bo w Jezusie objawiłem moją miłość do Ciebie (Jan 17.26)

On jest wiernym odbiciem mnie samego (Hebrajczyków 1.3)

Przyszedł by udowodnić, że jestem z Tobą, nie przeciwko Tobie (Rzymian 8.31)

By powiedzieć Ci, że nie liczę Twoich grzechów (2 Koryntian 5;18-19)

Jezus umarł żebyśmy - Ty i ja - mogli zostać pojednani (2 Koryntian 5.18-19)

Jego śmierć była najwyższym wyrazem mojej miłości do Ciebie (1 Jana 4.10)

Oddałem wszystko co kochałem, by zdobyć Twoją miłość (Rzymian 8.31-32)

Jeśli przyjmiesz dar mojego syna Jezusa, przyjmiesz mnie samego (1 Jana 2.23)

I nic już nigdy nie oddzieli Cię od mojej miłości (Rzymian 8.38-39)

Przyjdź do mnie, a wyprawię największą ucztę, jaką niebo kiedykolwiek widziało (Łukasz 15.7)

Zawsze byłem Ojcem i zawsze Nim będę (Efezjan 3.14-15)

Ale czy Ty… "chcesz być moim dzieckiem?" (Jan 1.12-13)

Czekam na Ciebie (Łukasz 15.11-32)

Kocham Cię, Twój Ojciec.

Bóg Wszechmogący
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Malina pisze: 21 sie 2022, 18:57 Muszę przyznać, że nikogo się tak nie boję jak właśnie Boga a nasza relacja jest oparta w większości na tym, że po prostu się boję, że pójdę do piekła i dlatego staram się np. nie grzeszyć.  Często widzę chrześcijan, którzy wołają, że Bóg Cię kocha, Bóg jest dobry itp. a ja jakoś nie potrafię w to uwierzyć i szczerze go pokochać.
Nie wiem czy jest jakakolwiek osoba, która miała doświadczenia duchowe związane z nawróceniem, albo mistyk, który doświadczał by Boga inaczej niż wspaniałą Miłość, która tak pociąga, że wszystko inne przestaje być w życiu ważne, a ludzie pod wpływem tej Miłości doświadczają skruchy, do tego stopnia, że aż płaczą uświadamiając sobie swoją małość, grzeszność i niedoskonałość.
Nie słuchaj ludzi, którzy próbują straszyć Bogiem, posłuchaj świadectw nawróceń ludzi, którzy Go doświadczyli :x
ODPOWIEDZ