Śmierć dzieci w samochodach. Syndrom zapomnianego dziecka!

Rozmowy na forum katolickim przy kawie i herbacie.
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

W USA, w Wirginii, 37-letni mężczyzna popełnił samobójstwo, gdy odnalazł martwego syna w samochodzie. Według ustaleń lokalnej policji 37-latek zapomniał o pozostawionym w aucie dziecku

Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/zagranica ... ign=chrome
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Koszmar z tymi "zapomnieniami"... :((
W podanym wyżej tekście czytam: Co roku w Stanach Zjednoczonych dochodzi do około 30-40 śmierci dzieci z tego powodu.

Aż tyle!!! Pomimo nagłaśniania... ostrzegania... proszenia... ludzie dalej tak lekkomyślnie postępują! Gdybym ja woził malca w aucie, to bym sobie np. na desce rozdzielczej wielki napis przykleił, by mieć przypomnienie, że nie jadę sam...

Wygląda na to, że zanim się lato skończy, to w skali świata jeszcze wiele, wiele takich tragedii będzie [tak statystyka podpowiada; oby się nie sprawdziła - Panie Boże pomóż].
Ja wyżej zapytałem, ale nikt nie podjął wątku, o anioła stróża... - czy istotnie przy każdym człowieku, takim maluchu w aucie też, "chodzi jak cień" anioł stróż?! Każdy zna takie obrazki, jak to dzieci brykają na skraju przepaści (albo na dziurawym moście), ale są bezpieczne, bo wielki anioł stróż ma nad nimi wyciągnięte ramiona...

Obrazek

Ilekroć słyszę, jak dziecko z okna wypada i ginie... jak umiera wskutek udaru cieplnego w aucie... jak wbiega na ulicę pod koła samochodu: śmierć na miejscu... - to wraca do mnie to pytanie, jakie tu odważnie stawiam, bo powyższy obrazek może i w Waszych domach zdobi ścianę... Jak to praktycznie jest w tej kwestii - czy obrazek i życie idą ze sobą ręka w rękę?...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7026
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Anioł stróż jest stałe obecny. Ale należy do świata duchowego. Nie może otworzyć drzwi auta aby wszyscy zobaczyli tam dziecko.

Jest jeszcze taka delikatna kwestia na ile ludzie potrafią słuchać poruszeń serca które Anioł czyni. Chodzi mi o tą matkę. Gdybam tylko bo przecież nie znamy tej sytuacji dokładnie, widzimy tylko konsekwencje. Ale przecież na tym opiera się cała koncepcja wolnej woli i rozumu. Człowiek podejmuje decyzje ale ponosi konsekwencje tych decyzji. Jeśli pani była tak skupiona na pracy i ona była dla niej najważniejsza i zajmowała wszystkie myśli … to nie usłyszała głosu natchnień anielskich by przypomniała sobie o dziecku.
Z duchowego punktu widzenia Bóg mógł dopuścić taki wypadek aby wstrząsnąć jej sercem i by się obudziła czy na pewno idzie dobrą drogą. Bo
Przecież najważniejsze dla każdego człowieka jest zbawienie a nie praca.

Nawet jeśli Bóg dopuszcza czyjąś śmierć co wydaje nam się wielką tragedią to ma na celu zbawienie człowieka. Czyli dobro największe.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
abi
Posty: 1104
Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 254
Podziękowano: 579

Nieprzeczytany post

a ja nadal uwazam ze Bog sie nie przejmuje naszym zyciem doczesnym
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7026
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Końcem III wieku święty Antoni Wielki zapytał Boga:
- Panie, dlaczego to jedni umierają młodo, a inni umierają staro? Dlaczego jedni żyją ubogo, a inni się bogacą? Dlaczego jedni dostają wiarę, a inni wiary nie mają?
W odpowiedzi usłyszał: "Antoni, pilnuj siebie samego: bo tamto wszystko to sprawy Boże, i zrozumienie ich nie wyszłoby ci na dobre".
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 30 cze 2022, 9:36 Anioł stróż jest stałe obecny. Ale należy do świata duchowego. Nie może otworzyć drzwi auta aby wszyscy zobaczyli tam dziecko.
Dz 12,1-10 PAU (Biblia Paulistów [2005/2008])
(1) W tym czasie król Herod zaczął prześladować niektórych wiernych Kościoła.
(2) Mieczem zabił Jakuba, brata Jana,
(3) a widząc, że spodobało się to Żydom, kazał też uwięzić Piotra. Stało się to w święto Przaśników.
(4) Aresztował go i wtrącił do więzienia. Kazał go strzec czterem czwórkom żołnierzy. Po święcie Paschy zamierzał go wydać ludowi.
(5) Pilnowano więc Piotra w więzieniu, a Kościół nieustannie modlił się za niego do Boga.
(6) Następnego dnia Herod chciał go wydać. W nocy Piotr, skuty podwójnymi kajdanami, spał między dwoma żołnierzami. Strażnicy pilnowali także bramy.
(7) Wtedy zjawił się anioł Pański i w celi rozbłysło światło. Anioł trącił w bok Piotra, obudził go i powiedział: „Wstawaj szybko!”. I opadły mu z rąk kajdany.
(8) Anioł powiedział: „Ubierz się i nałóż sandały”. I zrobił tak. Wtedy anioł rozkazał: „Narzuć na siebie płaszcz i chodź za mną!”.
(9) A on poszedł za nim. Wciąż nie wiedział, że to, co czyni anioł, dzieje się naprawdę, bo wydawało mu się jednak, że śni.
(10) Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy prowadzącej do miasta, a ona sama otworzyła się przed nimi. Wyszli na zewnątrz i przeszli jedną ulicę. Wtedy anioł zniknął.


Co myślisz o tekście powyżej? Czy anioł - należący do świata duchowego - mógł zrobić coś w świecie materialnym?... [moją uwagę przykuwa np. to: "Anioł trącił w bok Piotra, obudził go"...]
Ostatnio zmieniony 30 cze 2022, 12:46 przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7026
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Stał się Cud. Normalnie nie mogą, nie ingerują, ale Bóg może sprawić cud.
Tak bym to wyjaśniła.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Cudem można wiele wyjaśnić, albo próbować to zrobić... (to ułatwia spojrzenie na temat ten, czy każdy inny).
Oto drugi przypadek [w którym ten sam Piotr brał udział, i to wcześniej, niż to wyżej opisane zdarzenie]:
Dz 5:18-20 BR (Biblia Warszawsko-Praska [1975/1997])
(18) Pojmali też wkrótce apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia.
(19) Lecz nocą anioł Pański otworzył bramy więzienia i wypuściwszy ich na wolność powiedział:
(20) Idźcie do świątyni i głoście ludowi naukę o nowym życiu!


Widzimy więc, że materia nie jest "przezroczysta i niedotykalna" dla anioła Bożego!
Są relacje ludzi z wielu wieków, także współczesne, które opisują niezwykłe spotkania ludzi z kimś, o kim byli (nie od razu) przekonani, że to nie był człowiek; że to był anioł...
Jest też taka zachęta biblijna:
Hbr 13,1-2 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(1) Niech trwa braterska miłość.
(2) Nie zapominajcie też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę.


Trudno gościć kogoś, kto nie może materii dotknąć... drzwi otworzyć... i inne realne czynności podjąć... Tak to widzę [teraz nie mam czasu, ale potem jeszcze coś napiszę].
Ostatnio zmieniony 30 cze 2022, 14:46 przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 30 cze 2022, 13:41 Stał się Cud. Normalnie nie mogą, nie ingerują, ale Bóg może sprawić cud.
Tak bym to wyjaśniła.
Też tak uważam. Specjalny cud tak samo poczęcie Pana Jezusa w sposób cudowny.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zawsze jak jeżdżę z synkiem staram sie non stop coś do niego mówić. Śpiewam mu, czy modlę się na głos on coś tam po swojemu odpowie. jak zaśnie to wiadomo inna sprawa ale tak kontakt musi być.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 30 cze 2022, 15:32 Zawsze jak jeżdżę z synkiem staram sie non stop coś do niego mówić. Śpiewam mu, czy modlę się na głos on coś tam po swojemu odpowie. jak zaśnie to wiadomo inna sprawa ale tak kontakt musi być.
Lepiej skup się na drodze:) wypadek też może zabić. Jak jest spokojny to nie widzę powodu mówienia do dziecka w czasie jazdy.

Niedawno chrzesna znajomej wpakowała się pod tira z dwójką dzieci, sama zginęła na miejscu, jedno dziecko w ciężkim stanie a drugiemu najmniejszemu w foteliku nic się nie stało.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2022, 15:54 przez Aloes, łącznie zmieniany 2 razy.
Szukająca

Nieprzeczytany post

Teraz ludzie są strasznie zagonieni w kołowrotek cywilizacji, problemy z koncentracją, dokładnością to norma... Spójrzcie, ile bodźców nas bombarduje z każdej strony, ludzie by dotrzymać kroku często zmuszeni są do wspomagania się kawą lub energetykami, myślę, że nie do takiego życia stworzył nas Pan Bóg, ale żądza zysku i wyzysku do tego prowadzi... Ludzie wyciskani jak cytryny to i efekty są jakie są...
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Aloes ja jak śpiewam to jestem najlepiej skupiona ;)
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 30 cze 2022, 12:45 Czy anioł - należący do świata duchowego - mógł zrobić coś w świecie materialnym?...
Tym pytaniem zakończyłem ostatni wpis; czy jest rzetelna na nie odpowiedź? Uważam, że jest - są nimi np. cytowane już wyżej relacje ze zdarzeń, w których brali udział apostołowie: Dz 5,18-20 i Dz 12,1-10.
Widać tam, że anioł Pański/Boży realnie coś robi w świecie materialnym - głównie jest to otwieranie bram więziennych, ale nie tylko...
Czyli odpada teza, że skoro anioł to istota duchowa (ze świata duchowego), to nie może np. - jak to @Magnolia napisała: "otworzyć drzwi auta aby wszyscy zobaczyli tam dziecko."
[nie czuj się Magnolio jakoś tu krytykowana, po prostu starajmy się zbadać temat w świetle Pisma św.; jeśli coś źle piszę, to proszę niech mi to ktoś - tu czy w innym temacie - jasno komunikuje, abym mógł wiedzieć i ewentualnie skorygować myślenie; nie obrażę się!]

Aniołowie to istoty duchowe - to oczywiście prawda; Pan Bóg też jest duchem, co usłyszała z ust Jezusa Samarytanka (J 4,24). Jednak przecież to, że Boża natura jest duchowa, w żaden sposób nie ogranicza Go, by w stworzonym, materialnym świecie realnie coś czynić...
Zatem duchowa natura aniołów też nie wyklucza ich realnego w naszym świecie pokazywania się i rzeczywistego działanie (gdyby anioł nie zadziałał rzeczywiście na więzienne drzwi i wrota - otwierajac je dosłownie - to Piotr by nie wyszedł na wolność...).

W tym analizowaniu tematyki anielskiej warto sięgnąć do "definicji" - kim są aniołowie?
Oto odpowiedź:
  • Hbr 1,13-14 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
    (13) Do którego z aniołów kiedykolwiek powiedział: Siądź po mojej prawicy, aż twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy?
    (14) Czyż nie są oni wszyscy duchami służebnymi, posyłanymi na pomoc tym, którzy mają odziedziczyć zbawienie?
Jasno widać, że aniołowie to DUCHY SŁUŻEBNE [inne przekłady mają: posługujące, usługujące] POSYŁANE (przez kogo? oczywiście przez Boga!), by dzięki temu jakaś POMOC była udzielona nam, ludziom (szczególnie ta pomoc ma dotyczyć sprawy zbawienia, ale nie tylko, co niżej pokażę).

Wyszukałem wersety, gdzie jest mowa o posyłaniu aniołów; wynika w nich to, co właśnie zacytowałem z Hbr 1,14 - BÓG POSYŁA ANIOŁÓW, aby coś dla ludzi zrobili... coś im przekazali... by ogólnie: działa się wola Boża.
  • Lb 20:16 BT5 "Wołaliśmy wtedy do Pana, a On usłyszał głos nasz i posłał anioła, który nas wyprowadził z Egiptu. Znajdujemy się teraz w Kadesz, mieście położonym na granicy twego obszaru."
  • Krn 21:12 BT5 "albo trzy lata głodu, albo trzy miesiące porażek od twoich wrogów, podczas gdy miecz nieprzyjaciół twoich będzie cię ścigał, albo też trzy dni miecza Pańskiego i zarazy w kraju, przy czym anioł Pański będzie szerzył spustoszenie w obrębie wszystkich granic Izraela. A teraz rozważ, co mam odpowiedzieć Temu, który mnie posłał."
  • 1Krn 21:15 BT5 "I posłał Bóg anioła do Jerozolimy, aby ją wyniszczyć, lecz gdy ten dokonywał zniszczenia, wejrzał Pan i ulitował się nad nieszczęściem, i rzekł do anioła-niszczyciela: Wystarczy! Cofnij swą rękę! Stał wtedy anioł Pański w pobliżu klepiska Ornana Jebusyty."
  • Ps 103:20 BT5 "Błogosławcie Pana, wszyscy Jego aniołowie, pełni mocy bohaterowie, wykonujący Jego rozkazy, posłuszni na dźwięk Jego słowa."
  • Dn 3:95 BT5 "Nabuchodonozor powiedział na to: Niech będzie błogosławiony Bóg Szadraka, Meszaka i Abed-Nega, który posłał swego anioła, by uratować swoje sługi. W Nim pokładali ufność i przekroczyli nakaz królewski, oddając swe ciała, aby nie oddawać czci ani pokłonu innemu bogu poza Nim."
  • Dn 6:23 BT5 "Mój Bóg posłał swego anioła i on zamknął paszcze lwom; nie wyrządziły mi one krzywdy, ponieważ On uznał mnie za niewinnego; a także wobec ciebie nie uczyniłem nic złego."
  • Łk 1:19 BT5 "Odpowiedział mu anioł: Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę."
  • Łk 1:26 BT5 "W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret,"
  • Dz 12:11 BT5 "Kiedy Piotr przyszedł do siebie, powiedział: Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z rąk Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi."
  • Ap 22:16 BT5 "Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Ja jestem Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna."
Według mnie temat jest klarowny: Pan Bóg, gdy zechce, to posyła/wysyła anioła, by ludzie czegoś w ten sposób doświadczyli - może to być rzeczowa pomoc, może być tylko słowny przekaz, ale widać, że Boży aniołowie nie działają na własną rękę, nie realizują swej woli, ale tę, z którą zostali przez Boga POSŁANI...

A teraz jeszcze kwestia, którą Magnolia tak ujęła: "Anioł stróż jest stałe obecny."
Gdy idzie o naukę o aniołach stróżach, to chyba kluczowe są te słowa Jezusa:
  • Mt 18:10 BT5 "Baczcie, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie."
Bądźmy szczerzy - czy tu czytamy o tym, że ci "mali" są stale w otoczeniu aniołów? (termin "mały" można chyba różnie rozumieć, ale w kontekście chodzi zapewne o dzieci, lecz chyba nie tylko, bo ta "małość" może też chyba oznaczać życiową postawę dorosłego, który stał się jak dziecko - co właśnie jest w kontekście zalecone, by się stało, jeśli ktoś chce wejść do Królestwa Niebios. Jezus tu ostrzega przed gorszeniem i gardzeniem tymi "małymi"...).

Na co Jezus wskazuje, gdy mówi tu o aniołach? Czy mówi o ziemi, że oni stale są na tutaj i "jak cień" chodzą za "małymi"?...
Otóż nie! Czytamy wyraźnie: "Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie."
Mowa tylko o niebie! I to by się zgadzało z cytatami wcześniejszymi, gdzie jest o tym, że to Bóg - skąd? z nieba! - posyła aniołów tu, gdzie są ludzie, czyli na ziemię...
Raz posyła... ale innym razem nie posyła... Np. 2 razy do ratowania Piotra z więzienia Bóg posłał anioła, ale gdy chyba w tym samym więzieniu siedział apostoł Jakub, to anioł nie przybył, by go wyprowadzić na wolność... Bóg nie posłał anioła do jego celi, za to Herod posłał tam kata, który mieczem uciął Jakubowi głowę (to samo spotkało kuzyna Jezusa - Jana Chrzciciela; tu też żadnej anielskiej interwencji nie było...):
  • Dz 12,1-4 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
    (1) W tym także czasie król Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła.
    (2) Ściął mieczem Jakuba, brata Jana,
    (3) a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników.
    (4) Pojmawszy go, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi.
Wiecie, bardzo chciałbym wiedzieć, czemu Bóg nie działa "schematycznie" - jest ktoś z Jego wiernych w więzieniu, to anioł zostaje posłany i... koniec odsiadki. Ale to widocznie cecha Boga, że On nie jest schematyczny, lecz suwerenny, i realizuje On swoją wolę, a nie naszą; na nasze prośby może odpowiedzieć, ale nie musi... (czytamy, że gdy Piotr był zamknięty, to cała wspólnota wiernych się modliła w jego intencji; czy oni nie modlili się, gdy Jakub też był uwięziony? Na 100% były do Boga zanoszone modlitwy, ale jakże różna była Jego odpowiedź, albo jej brak - w przypadku Jakuba, choć to, że nie stała się wola ludzi, nie znaczy, że nie było Bożej odpowiedzi; one bywają po prostu różne... Może nam się to nie podobać, ale uznajmy suwerenność Boga, a też uczmy się od Jezusa: On w Getsemani chciał i gorąco prosił, by kielich męki Go ominął, ale... wiecie, jaka była końcowa myśl: nie moja, lecz Twoja, Ojcze, wola niech się dzieje...).

Jak to zatem jest z tymi aniołami stróżami?
Wyrażę swoje zdanie (Boże, wybacz, jeśli błędne; skoryguj), którym może się tu narażę, bo wiem, że jest w KK dość silna nauka o aniołach stróżach, ale pozwólcie mi to zrobić...
Wobec wszystkiego, co powyżej zacytowałem i skomentowałem, uważam, że stawiamy w złym świetle aniołów, gdy myślimy o nich, jako o stale i wciąż przy nas obecnych istotach, które "jak cień" za nami chodzą (jadą, gdy my jedziemy; lecą, gdy my lecimy i płyną, gdy płyniemy) i mają nam jako "stróżowie" służyć pomocą 24/7 (czyli całą dobę na okrągło)...
Czemu w złym świetle to stawia aniołów stróżów?!
  • Wyobraźmy sobie, że ojciec mówi do starszego syna:
    - Maćku, pilnuj braciszka, by nie zbliżał się do okna, a już w żadnym razie, by nie wspinał się na parapet; zajmij się nim, bo muszę na chwilę do piwnicy zejść; zrobisz to?!
    - Tak, tatusiu, oczywiście! Już nie raz Jasia pilnowałem, to i teraz upilnuję, a okno musi być otwarte, bo duszno bardzo...
    Czy Maciek jest w stanie upilnować Jasia, by nie wypadł przez okno? Tak, bo ma już 10 lat, a braciszek dopiero 2 - jak nie posłucha polecenia, to Maciek użyje siły, by nie dopuścić do tragedii...
    Oto przykład ludzkiego "anioła stróża" - skuteczna ochrona i Jasiu żyje do dziś!
  • A teraz pomyślmy, że Jaś ma stale przy nim obecnego, choć niewidzialnego anioła stróża. Tata dosłownie na chwilę spuścił synka z oczu (był sam z nim w mieszkaniu; starszy syn poszedł do szkoły), a malec pognał ku oknu, wdrapał się na tapczan, z niego na parapet i... za moment był 8 pięter niżej; pogrzeb odbył się na trzeci dzień...
    Co mamy myśleć o anielskiej ochronie, o jego stróżowaniu, skoro 2-letni chłopczyk zginął na miejscu?! W jakim świetle stawia się skuteczność takiej ochrony, takiego stróżowania?! W bardzo, bardzo niekorzystnym!! Toż to 10-letni chłopiec jest skuteczniejszy, niż Boży anioł o ponadludzkich możliwościach!...
Wobec tego, ja wolę nie trzymać się nauki o aniołach stróżach, co to 24/7 są przy nas, bo nie chcę źle myśleć o ich skuteczności, a czasem o jej kompletnym braku; przepraszam, ale jeśli dysponujący wielką mocą anioł robi mniej, niż słabe dziecko (Maciek z tego przykładu), to coś tu jest nie tak...
Jak zatem widzę sprawę? W świetle powyżsych cytatów biblijnych, trzymam się tezy, że nie ma przy ludziach (małych i dużych) 24/7 anielskiego "ochroniarza", ale taki może się momentalnie zjawić przy jakieś osobie, GDY ANIOŁ ZOSTANIE PRZEZ BOGA POSŁANY!
Bóg bierze na siebie rolę Tego, kto chroni nas i robi to np. posyłając anioła - przykład uwolnionego Piotra, ale Bóg nie posyła anioła i Jakub umiera... (w tym przypadku Bóg nie ochronił go tak samo, jak Piotra, co nie znaczy, że Jakub był w celi i chwili śmierci sam: zapomniany i porzucony przez Niebiosa; Bóg mógł w inny sposób go wesprzeć, by np. z odwagą wyszedł naprzeciw męczeńskiej śmierci; nie było tu "schematu" i uwolnienia cudownego przez posłanego anioła, ale nie myślmy, że Bóg opuszcza tych, co są Mu wierni. O Józefie w Egipcie czytamy, że Bóg był z nim w więzieniu... Cudu tam też nie było; Józef kilka lat był zamknięty, ale Bóg nie porzucił go - nas też nie porzuci, gdy my nie porzucimy Jego!).

Takie myślenie jakie zaprezentowałem "uwalnia" aniołów od opinii bylejakich stróżów! Aniołowie są mocni w swym działaniu i nie robią fuszerki, gdy mają coś przez Boga zlecone, gdy są przez Niego posłani do nas - z nieba na ziemię... Wykonują Bożą wolę! Nie działają wg własnej woli; nie są zobligowani do stróżowania 24/7 przy każdym z blisko 8 miliardów ludzi, ale są gotowi natychmiast pełnić wolę Boga, jeśli tylko On postanowi coś dla danej osoby uczynić. Czemu raz czyni, a kiedy indziej nie - tego nie wiem, ale tak to pojmuję.
Jeśli źle, to przyjmę korektę, ale musi być ona oparta na Biblii, a póki co, to widzę w niej aniołów posyłanych przez Boga z nieba, a nie stale przy nas obecnych - wtedy nie mam podstaw by źle myśleć o skuteczności aniołów! Przyjmuję z pokorą wolę Bożą, świadom, że to Jego głos i działanie są ostateczne i na pewno nacechowane miłością, choć przejawy tejże miłości mogą być niepojęte, niezrozumiałe, bardzo trudne do przyjącie, ale ufam, że w kontekście wieczności: dobre!
A myślę też, że Bóg ludziom kiedyś wyjaśni czemu tak, a nie inaczej coś się stało, albo nie stało... - będzie na to dość czasu, który wiecznie będzie trwał.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7026
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

W zasadzie bazując na tych samych cytatach biblijnych o Aniołach można wyciągnąć inne wnioski, niż ten że aniołowie nie są przy ludziach stale i blisko.
Zgadzam się że Aniołowie są przez Boga posłani by coś konkretnie uczynić w świecie materialnym, jasno to wykazujesz cytatami.
Ale to tylko podkreśla, że normalnie nie ingerują w życie ludzkie, ale gdy są posłani przez Boga to w cudowny sposób ingerują. (podobnie jak niepłodne kobiety w Biblii cudownie zachodziły w ciążę - natura przeczy takiej możliwości, a jednak za sprawą cudu kobieta poczyna dziecko).
Dlaczego raz Bóg chce by Anioły ingerowały a raz nie chce? To już jest dla nas Tajemnica, czyli tylko Bóg zna przesłanki - ale na podstawie tego co wiemy o Bogu, na pewno celem jest zbawienie człowieka/ludzi.

Wyjaśnię Ci jeszcze, dlaczego nie ma sprzeczności między "Bóg posyła Aniołów z nieba", a "Aniołowie są blisko", no i "wpatrują się w Oblicze Boga".
Bóg jest blisko, prawda? Wiele cytatów nam o tym mówi,
Pan jest z wami, gdy wy jesteście z Nim. Jeśli Go będziecie szukać, znajdziecie, a jeśli Go opuścicie, i On was opuści. 2 Krn 15, 2b, Bóg przenika serce człowieka - Ps 139, Wołają sprawiedliwi, a PAN wysłuchuje ich
i uwalnia od wszelkich trudności. Bliski jest PAN skruszonym w sercu i wybawia złamanych na duchu
Ps 34
i wiele innych.
A skoro Bóg jest blisko, mimo że jest w niebie, to i Aniołowie są blisko ludzi. Ergo Niebo to stan duchowy, a nie błękit nad nami, jest blisko świata materialnego, powiedziałabym nawet że się przenikają.
Dlatego Aniołowie stróżują ludzi wedle zamysłu i Woli Boga, która dla nas jest zakryta. błąd pojawia się w myśleniu, ze aniołowie mają nam zapewnić krainę wiecznej szczęśliwości na ziemi, dbać byśmy sobie krzywdy nie zrobili, by nikt nie umarł itd... no nie taka jest konsekwencja grzechu pierworodnego... a więc aniołowie nie chronią nas przed wszystkim, bo służą Bogu i Jego woli. Z drugiej strony ich działanie także jest ukryte i tajemnica dla nas - nigdy nie wiesz ile nas ominęło złych rzeczy, dzięki tej opiece anielskiej.
Aniołowie porozumiewają się z nami na zasadzie natchnień, a więc trzeba mieć serce otwarte na te natchnienia...

Nawiasem mówiąc niedawno miałam okazje przekonać się jak mnie anioł stróż (zapewne) przygotował na dużo dłuższą podróż niż był plan. Przed wyjazdem miałam natchnienia by zabrać ze sobą picie i jedzenie, w większej ilości niż zazwyczaj. Zwykłe biorę kanapkę i herbatę, a tym razem miałam oprócz tego jeszcze dużą paczkę orzechów, jakieś słodycze, wafle ryżowe... zupełnie nie potrzebne w pierwszej chwili myśląc, bo podróż miała trwać 2:45 h, kanapka w zupełności by wystarczyła. Ale pociąg się zepsuł i czekaliśmy na nową lokomotywę 3 h, co wydłużyło podróż do 6 h. Nie tylko jedzenie przydało się mi, ale jeszcze kilku osobom.
Mimo że nie było żadnego cudu ( w sensie nadnaturalnych wydarzeń) to ja byłam pewna że mam opiekę anielską i nie jestem sama, świadczył o tym choćby zapas jedzenia, zabrany pod natchnieniem,

Może łatwiej będzie pomoc anielską zrozumieć, gdy obejrzy się film fabularny " Cud w Cokeville".

Wydarzenia, które obserwujemy w świecie są konsekwencją różnych działań ludzkich, Bóg nie zmienia faktów, ale wysyła swoje Anioły by stróżowały, jednak robią to nie po naszej myśli tylko po myśli Boga, ku naszemu zbawieniu.

KKK 336 Życie ludzkie od początku (Por. Mt 18, 10). aż do śmierci (Por. Łk 16, 22) jest otoczone opieką (Por. Ps 34, 8; 91, 10-13.)i wstawiennictwem (Por. Hi 33, 23-24; Za 1, 12; Tb 12, 12) aniołów. "Każdy wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, by prowadził go do życia" (Św. Bazyli Wielki, Adversus Eunomium, 3, 1: PG 29, 656 B.). Już na ziemi życie chrześcijańskie uczestniczy – przez wiarę – w błogosławionej wspólnocie aniołów i ludzi, zjednoczonych w Bogu.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 01 lip 2022, 10:28 W zasadzie bazując na tych samych cytatach biblijnych o Aniołach można wyciągnąć inne wnioski, niż ten że aniołowie nie są przy ludziach stale i blisko.
To jest dość typowe, że całkiem różne wnioski są wyciągane w oparciu o ten sam biblijny tekst; np. jedni w jakimś tekście widzą poparcie dla nauki o Trójcy, ale inni całkiem Trójcę negują, na ten sam tekst się powołując... Czemu tak jest? Trudno zawsze wiedzieć, ale chyba ma znaczenie to, z jakim już przyjętym światopoglądem podchodzi się do Biblii (zwolennik antytrynitaryzmu będzie coś odczytywał na sposób antytrynitarny... a zwolennik trynitaryzmu - analogicznie na sposób trynitarny; i tak dyskusja może trwać do 29 lutego...).
Magnolia pisze: 01 lip 2022, 10:28 Dlaczego raz Bóg chce by Anioły ingerowały a raz nie chce? To już jest dla nas Tajemnica, czyli tylko Bóg zna przesłanki - ale na podstawie tego co wiemy o Bogu, na pewno celem jest zbawienie człowieka/ludzi.
Tak, cytowałem z Hbr 1,14, gdzie właśnie cel zbawienny jest podstawą służby aniołów, gdy Bóg ich posyła do ludzi...
Magnolia pisze: 01 lip 2022, 10:28 Bóg jest blisko, prawda? Wiele cytatów nam o tym mówi,
Pan jest z wami, gdy wy jesteście z Nim. Jeśli Go będziecie szukać, znajdziecie, a jeśli Go opuścicie, i On was opuści. 2 Krn 15, 2b, Bóg przenika serce człowieka - Ps 139, Wołają sprawiedliwi, a PAN wysłuchuje ich
i uwalnia od wszelkich trudności. Bliski jest PAN skruszonym w sercu i wybawia złamanych na duchu Ps 34
i wiele innych.
A skoro Bóg jest blisko, mimo że jest w niebie, to i Aniołowie są blisko ludzi. Ergo Niebo to stan duchowy, a nie błękit nad nami, jest blisko świata materialnego, powiedziałabym nawet że się przenikają.
Gdy Jezus miał opuścić świat, to zapowiedział, że przyjdzie Jego Zastępca: Duch Święty. To się stało, i to dzięki Jego obecności na ziemi, obecny jest tu Bóg; to nie tyle obecność aniołów czyni Bożą obecność na ziemi nam bliską (choć oczywiście tę obecność wzmacniają), ale właśnie Boska Osoba-Duch Święty sprawia, że Bóg jest blisko ludzi; aniołowie są na służbie Jego, nie działają autonomicznie...
Magnolia pisze: 01 lip 2022, 10:28 Dlatego Aniołowie stróżują ludzi wedle zamysłu i Woli Boga, która dla nas jest zakryta. błąd pojawia się w myśleniu, ze aniołowie mają nam zapewnić krainę wiecznej szczęśliwości na ziemi, dbać byśmy sobie krzywdy nie zrobili, by nikt nie umarł itd... no nie taka jest konsekwencja grzechu pierworodnego... a więc aniołowie nie chronią nas przed wszystkim, bo służą Bogu i Jego woli. Z drugiej strony ich działanie także jest ukryte i tajemnica dla nas - nigdy nie wiesz ile nas ominęło złych rzeczy, dzięki tej opiece anielskiej.
Zgoda, że nie mamy obiecanego uwolnienia od każdego zagrożenia! Ale tego typu obrazki, jaki jeden pokazałem wyżej [anioł pilnuje dzieci na skraju przepaści], utwierdzają taki schemat myślenia, że po to jest anioł stróż, aby się stróżowanej osobie nic złego nie stało...
A, gdy się zło dzieje, to w jakim świetle to stawia anioła stróża?! W bardzo, bardzo złym! Właśnie to całe moje pisanie wcześniejsze, miało na celu jakby "zdjęcie" z aniołów wizerunku nieudolnych ochroniarzy, bo skoro dziecko potrafi lepiej upilnować młodszego brata, to co to za anioł, co tego nawet nie potrafi?!...
Dlatego nadal uważam, że aniołowie wtedy działają - i robią to skutecznie! - gdy są przez Boga posłani. Gdy nie są, to nie jest tak, że 8 miliardów aniołów jak cień chodzi za 8 miliardami ludzi i pilnują ich...
[a jak ktoś od urodzenia jest do łóżka przykuty chorobą, i żadne zło nie grozi mu, bo rodzina dba o niego, to przez całe lata taki anioł siedzi przy łóżku chorego człowieka? - jakoś to dziwne by było, co?...]
Magnolia pisze: 01 lip 2022, 10:28 Aniołowie porozumiewają się z nami na zasadzie natchnień, a więc trzeba mieć serce otwarte na te natchnienia...
Skąd wiesz, jak się porozumiewają?
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czy ktoś umie wyjaśnić, skąd się biorą tacy ludzie?! [-x
[cytuję wiadomość ze strony: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... licji.html Wyróżnienia w tekście moje]

Lublin. Zostawiła 2-latka w aucie i poszła na zakupy. Policji powiedziała, że nie widzi w tym nic złego.

35-letnia kobieta z Lublina zaparkowała samochód w słońcu i poszła na zakupy do galerii handlowej. W aucie zostawiła dziecko. Dwulatek przez ponad godzinę pozostał bez opieki, w rozgrzewającym się samochodzie - poinformowali w czwartek policjanci z Lublina.
Dwulatka zostawionego w jednym z samochodów w Lublinie zauważył przechodzień. Zadzwonił na policję, tłumacząc, że auto stoi na słońcu, a siedzący w nim chłopiec ma widoczne rumieńce na twarzy. Na miejsce, oprócz policjantów, przyjechała karetka pogotowia.

Krótko po przyjeździe służb do auta wróciła jego właścicielka.
"Na parkingu niedługo później pojawiła się ciotka chłopca, która otworzyła drzwi do pojazdu, a następnie przyszła 35-letnia matka. Jak się okazało, kobiety razem przyjechały na zakupy i chłopiec przez blisko godzinę siedział zamknięty w samochodzie. 35-latka w rozmowie z policjantami oświadczyła, że nie widziała nic złego w pozostawieniu dziecka w aucie" - relacjonują policjanci z Lublina.

Dwulatek trafił do szpitala, gdzie przeprowadzono badania lekarskie. Na szczęście, nie stało mu się nic poważnego.
Kobieta odpowie za pozostawienie dziecka w samochodzie
Chociaż chłopiec jest cały i zdrowy, to policjanci prowadzą czynności w celu postawienia kobiecie zarzutów narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. W tej chwili przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia. Śledczy apelują też o rozsądek.

"Wczorajszy dzień nie był upalny, dlatego ta historia skończyła się bez uszczerbku na zdrowiu dla dziecka. Jednak gdy temperatury rosną, zamknięty samochód jest śmiertelnie niebezpieczny. Auto zaparkowane na słońcu potrafi nagrzać się do około 70 stopni Celsjusza. Taka temperatura może zabić" - czytamy 7 lipca na stronie policji w Lublinie.

Kiedy widzimy dziecko lub zwierzę pozostawione w pojeździe na słońcu, możemy wybić szybę pojazdu, żeby je ratować.
------
A to przykładowe komentarze pod wiadomością:
Obrazek
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Szybę w aucie nie jest tak łatwo wybić.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Składany młotek w kieszeni, na taką okoliczność: rzecz wskazana!...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Z tym, że myślę, że to raczej problem gł... braku rozsądku, a nie złej woli.
ODPOWIEDZ