Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Jaka jest różnica między duszą a duchem?

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Na temat określeń dusza i duch dyskutowano obszernie na polu filozofii, literatury i religii. Nawet naukowcy pokusili się o poczynienie uwag na temat duszy. Niemniej jednak często dusza i duch traktowane są jako jedno i to samo i używane wymiennie.

To nasuwa następujące pytanie: „Czy między duszą a duchem istnieje jakaś różnica, a jeśli tak, czy ma to jakieś znaczenie?”.

Bez względu na to, co mówi filozofia, literatura, religia, a także niektórzy naukowcy, musimy zadać następujące pytanie: „Co mówi Biblia?”. W księdze tej znajdujemy wiele wyraźnych odniesień i do duszy, i do ducha. Co zatem mówi o nich Słowo Boże? I dlaczego wiedza na ten temat może odgrywać bardzo ważną rolę w czynieniu duchowych postępów i w utrzymywaniu więzi z Bogiem?

W Pierwszym Liście do Tesaloniczan 5:23 czytamy: „I niech sam Bóg pokoju uświęci was zupełnie, i niech wasz duch i dusza, i ciało będą zachowane w całości, bez zarzutu, przy przyjściu naszego Pana Jezusa Chrystusa”.

Werset ten mówi nam wyraźnie, że ludzkie istoty składają się z trzech części — ducha, duszy i ciała. W grece, oryginalnym języku Nowego Testamentu spójnik „i” w wyrażeniu „duch i dusza, i ciało” wskazuje, że te trzy części różnią się od siebie. Jak więc ciało jest czymś oddzielnym i różnym od duszy, tak również dusza — czymś oddzielnym i różnym od ducha.

List do Hebrajczyków 4:12 rozróżnia to jeszcze bardziej, mówiąc: „Bo słowo Boga jest żywe i działające, i ostrzejsze niż jakikolwiek obosieczny miecz, i przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, i zdolne rozeznać myśli i zamiary serca”.

Werset ten pozwala nam zrozumieć, że dusza i duch znajdują się tak blisko siebie, iż konieczne jest ich rozdzielenie przez słowo Boże.

Tylko na podstawie tych dwóch wersetów możemy wywnioskować, że dusza i duch to nie to samo. Najwyraźniej ważne jest nie tylko to, byśmy rozumieli, że są to dwie odrębne części, lecz także odróżniali jedną od drugiej.

Bóg stworzył ludzi, którzy składają się z trzech części, ducha, duszy i ciała, i każdej z nich przypisał odpowiednią funkcję.

Nietrudno jest zauważyć, że funkcja ciała pozwala nam na komunikowanie się ze światem fizycznym i tym, co do niego należy, za pomocą pięciu zmysłów.

Funkcja ducha jest trochę mniej oczywista. Ma naturę duchową — dzięki tej funkcji kontaktujemy się z samym Bogiem i Go przyjmujemy. Kiedy już przyjmiemy Pana do swego ducha za sprawą uwierzenia w Niego, możemy prowadzić ludzkie życie, pozostając w nieustannym kontakcie z Panem dzięki używaniu swojego ducha.

Co zatem, jeśli chodzi o duszę? Nasza dusza to w gruncie rzeczy to, kim jesteśmy — nasz umysł, nasze uczucia i nasza wola. Funkcja zaś naszej duszy polega na wyrażaniu Boga.

W Ewangelii Łukasza 1:46–47 Maria powiedziała, że jej dusza powiększa Pana. Powiększanie czegoś wskazuje, że coś, co jest ukryte, staje się duże, bądź zostaje wyrażone, żeby wszyscy to zobaczyli. Przypis 1 do wersetu 47 zamieszczony w Nowym Testamencie w Przekładzie Odzyskiwania wyjaśnia, dlaczego występuje tutaj to słowo dusza:

„Najpierw rozradował się w Bogu duch Marii; potem jej dusza powiększyła Pana. Jej pochwała dla Boga wypływała z jej ducha i wyraziła się za pośrednictwem jej duszy. Jej duch napełnił się radością w Bogu, jej Zbawicielu, a jej dusza przejawiała tę radość, powiększając Pana. Maria żyła i działała w swoim duchu, który zawiadywał jej duszą”.

Pojawia się tu odpowiedź na pytanie, czy ma jakieś znaczenie to, że dusza i duch różnią się od siebie. Maria powiększyła Pana w duszy, ale najpierw rozradowała się Nim i doświadczyła Go w duchu. Nigdy nie możemy wyrazić Boga, jeśli wypływa to z samej duszy. Możemy starać się Go naśladować przez to, że będziemy usiłowali być dobrymi i pobożnymi ludźmi. Nigdy jednak nie będzie to prawdziwe wyrażanie Boga, ponieważ taki wyraz musi wypływać z naszego ducha. Źródłem tego musi być Bóg, a dusza — kanałem. To właśnie znaczy wyrażać, a co za tym idzie — powiększać Pana.

Bóg stał się człowiekiem o imieniu Jezus Chrystus. W ciągu całego swego życia Jezus w pełni wyrażał Boga. Kiedy uwierzyliśmy w Chrystusa, przyszedł On, by żyć w naszym ludzkim duchu, i odrodził go swoim boskim życiem. Teraz mamy inne źródło, przez które możemy żyć — samego Boga. Żyjemy przez nie, gdy używamy, czy też ćwiczymy swego ducha.

W Liście do Rzymian 8:4 i 1:9 Biblia nakazuje nam, abyśmy postępowali według ducha, tj. żeby nasze życie i postępowanie były według ducha i żebyśmy robili wszystko w nim, a nie w duszy. W ten sposób źródłem naszego postępowania będzie sam Bóg wraz z Jego życiem w naszym duchu, a nie nasze własne myśli, uczucia bądź decyzje, które pochodzą z duszy.

Możemy żyć w taki sposób za sprawą kontaktowania się z Chrystusem i radowania się Nim w duchu oraz pozwalania Mu codziennie w nas wzrastać. Kiedy tak czynimy, Jego życie rozprzestrzenia się z ducha na duszę, żebyśmy prawdziwie coraz bardziej mogli wyrażać Boga. Kluczem jest używanie naszego ducha. To pozwala nam co dzień doświadczać Chrystusa.

Cytaty z Nowego Testamentu pochodzą z Przekładu Odzyskiwania.

(ciach)


Czy widzieliście o tym, że człowiek składa się z trzech części a nie z dwóch tak jak sam do tej pory myślałem?

Obrazek
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

@QVX ale dlaczego sięgasz do ewangelickich źródeł? czemu nie szukasz po katolickich portalach?

Przekład Odzyskiwania : https://pl.wikipedia.org/wiki/Przekład_Odzyskiwania
W internecie jest wiele stron o Biblii, ale nie zawsze są to katolickie strony i trzeba uważać z czego się korzysta, bo często się zdarza że te strony rozpatrują Biblie poza Kościołem.

Zerknij na tą stronę, https://teologia.pl/m_k/zag03-03.htm#4, zagadnienia duszy i ducha są wyjaśnione w duchu katolickim.

Katechizm:
KKK 367 Niekiedy odróżnia się duszę od ducha. W ten sposób św. Paweł modli się, aby "nienaruszony duch wasz, dusza i ciało... zachowały się na przyjście Pana" (1 Tes 5, 23). Kościół naucza, że rozróżnienie to nie wprowadza jakiegoś dualizmu w duszy (Sobór Konstantynopolitański IV (870): DS 657). "Duch" oznacza, że człowiek, począwszy od chwili swego stworzenia, jest skierowany ku swojemu celowi nadprzyrodzonemu (Sobór Watykański I: DS 3005; por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 22), a jego dusza jest uzdolniona do tego, by była w darmowy sposób podniesiona do komunii z Bogiem

inne artykuły:
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/sa ... ej_03.html
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/sa ... ej_02.html
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/sa ... ej_01.html
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/ja ... 11998.html
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Faktycznie nie zwróciłem w ogóle uwagi, że to źródło protestanckie.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1665
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 377
Podziękowano: 763
Płeć:

Nieprzeczytany post

(...) "Duch" oznacza, że człowiek, począwszy od chwili swego stworzenia, jest skierowany ku swojemu celowi nadprzyrodzonemu (...), a jego dusza jest uzdolniona do tego, by była w darmowy sposób podniesiona do komunii z Bogiem (...)
Mogłoby to oznaczać, że "Duch" jest jakoby pierwiastkiem Woli Bożej "wdrukowanym" w duszę człowieka nadającym mu pęd ku zjednoczeniu z Bogiem.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Pozwólcie że zacytuję pewną wypowiedź, która mnie zaciekawiła - choć nie wiem czy jest słuszna (prawdę mówiąc, nigdy tematu duch-dusza nie studiowałem jakoś głębiej).
Ciekaw jestem Waszego zdania.
Prawdą wiary o najwyższym stopniu magisterialnej pewności (de fide) jest, że człowiek składa się z dwóch istotowych „elementów składowych”: materialnego ciała i duszy duchowej (Sobory - 4. Laterański i 1. Watykański - definiują: „deinde humanam quasi communen ex spiritu et corpore constitutam” DH 800 i 3002). Ciało należy istotowo do ludzkiej natury, spirytualizm Platona, Orygenesa i in., wg którego ciało jest obciążeniem, przeszkodą, więzieniem lub grobem duszy jest przez Kościół odrzucony. Ludwig Ott w swoim „Zarysie dogmatyki” stwierdza również, że nie do pogodzenia z dogmatem Kościoła jest nauka trychotomizmu, wg której na człowieka składają się trzy elementy (ciało, dusza animalna i dusza duchowa - w skrócie: ciało, dusza i duch - czyli grecka triada σαρξ, ψυχη, πνευμα). Naukę o dwóch duszach odrzucił 8. Sobór powszechny w Konstantynopolu, definiując, że człowiek posiada tylko jedną rozumną duszę („unam animam rationabilem et intellectualem habere hominem” DH 657). „Duch” wspominany w NT w odróżnieniu do „duszy” (np. w 1 Tes 5, 23 i Hbr 4, 12) nie jest jakimś trzecim obok duszy i ciała elementem ludzkiej natury, lecz „zasadą [Prinzip] życia duchowego i równocześnie życia cielesnego (tak wegetatywnego jak zmysłowego”. (Ott przywołuje tu DH 2826, ale w posiadanym przeze mnie 44. wydaniu Denzingera tego punktu akurat nie ma, więc nie mogę sprawdzić, prawdopodobnie jest to jakiś tekst zawierający potępienie tez Antona Günthera).
Autorem jest Thomas Pegsa, tekst skopiowałem stąd: https://www.facebook.com/groups/pasjona ... ent_follow
Awatar użytkownika
Marek Król
Posty: 82
Rejestracja: 28 lut 2021, 9:22
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 23
Podziękowano: 22
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 20 kwie 2021, 21:51 Pozwólcie że zacytuję pewną wypowiedź, która mnie zaciekawiła - choć nie wiem czy jest słuszna (prawdę mówiąc, nigdy tematu duch-dusza nie studiowałem jakoś głębiej).
Ciekaw jestem Waszego zdania.
Prawdą wiary o najwyższym stopniu magisterialnej pewności (de fide) jest, że człowiek składa się z dwóch istotowych „elementów składowych”: materialnego ciała i duszy duchowej (Sobory - 4. Laterański i 1. Watykański - definiują: „deinde humanam quasi communen ex spiritu et corpore constitutam” DH 800 i 3002). Ciało należy istotowo do ludzkiej natury, spirytualizm Platona, Orygenesa i in., wg którego ciało jest obciążeniem, przeszkodą, więzieniem lub grobem duszy jest przez Kościół odrzucony. Ludwig Ott w swoim „Zarysie dogmatyki” stwierdza również, że nie do pogodzenia z dogmatem Kościoła jest nauka trychotomizmu, wg której na człowieka składają się trzy elementy (ciało, dusza animalna i dusza duchowa - w skrócie: ciało, dusza i duch - czyli grecka triada σαρξ, ψυχη, πνευμα). Naukę o dwóch duszach odrzucił 8. Sobór powszechny w Konstantynopolu, definiując, że człowiek posiada tylko jedną rozumną duszę („unam animam rationabilem et intellectualem habere hominem” DH 657). „Duch” wspominany w NT w odróżnieniu do „duszy” (np. w 1 Tes 5, 23 i Hbr 4, 12) nie jest jakimś trzecim obok duszy i ciała elementem ludzkiej natury, lecz „zasadą [Prinzip] życia duchowego i równocześnie życia cielesnego (tak wegetatywnego jak zmysłowego”. (Ott przywołuje tu DH 2826, ale w posiadanym przeze mnie 44. wydaniu Denzingera tego punktu akurat nie ma, więc nie mogę sprawdzić, prawdopodobnie jest to jakiś tekst zawierający potępienie tez Antona Günthera).
Autorem jest Thomas Pegsa, tekst skopiowałem stąd: https://www.facebook.com/groups/pasjona ... ent_follow
Tylko że w Ewangelii Jana 3,6 czytamy:
To co się z Ducha narodziło, jest
duchem.. "
Czy Werset ten mówi o dwóch rodzajach duchów?
🤔
jednym pisanym wielką literą oraz drugim . małą .

W pierwszym przypadku
słowo to odnosisię do Świętego Ducha Bożego, a w drugim do ludzkiego ducha czlwieka
To, co narodziło się z Ducha Świętego
jest duchem ludzkim.
Inny werset, pokazujcy te dwa duchy, to
Ewangelia Jana 4,24:
Bóg jest Duchem, a ci, ktorzy Mu część oddają , winni Mu ja oddawać w duchu.

Tutaj znowu pierwszy Duch
zaczynasię wielką litera drugi małą .🤔

Czy list do Rzymian 8,16
te potwierdza istnienie obu duchow ??
KTen to Duch Święty swiadczy wespół
z duchem naszym, że dziecmi Bożymi jesteśmy
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1665
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 377
Podziękowano: 763
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 20 kwie 2021, 21:51 Pozwólcie że zacytuję pewną wypowiedź, która mnie zaciekawiła - choć nie wiem czy jest słuszna (prawdę mówiąc, nigdy tematu duch-dusza nie studiowałem jakoś głębiej).
Ciekaw jestem Waszego zdania.
Prawdą wiary o najwyższym stopniu magisterialnej pewności (de fide) jest, że człowiek składa się z dwóch istotowych „elementów składowych”: materialnego ciała i duszy duchowej (Sobory - 4. Laterański i 1. Watykański - definiują: „deinde humanam quasi communen ex spiritu et corpore constitutam” DH 800 i 3002). Ciało należy istotowo do ludzkiej natury, spirytualizm Platona, Orygenesa i in., wg którego ciało jest obciążeniem, przeszkodą, więzieniem lub grobem duszy jest przez Kościół odrzucony. Ludwig Ott w swoim „Zarysie dogmatyki” stwierdza również, że nie do pogodzenia z dogmatem Kościoła jest nauka trychotomizmu, wg której na człowieka składają się trzy elementy (ciało, dusza animalna i dusza duchowa - w skrócie: ciało, dusza i duch - czyli grecka triada σαρξ, ψυχη, πνευμα). Naukę o dwóch duszach odrzucił 8. Sobór powszechny w Konstantynopolu, definiując, że człowiek posiada tylko jedną rozumną duszę („unam animam rationabilem et intellectualem habere hominem” DH 657). „Duch” wspominany w NT w odróżnieniu do „duszy” (np. w 1 Tes 5, 23 i Hbr 4, 12) nie jest jakimś trzecim obok duszy i ciała elementem ludzkiej natury, lecz „zasadą [Prinzip] życia duchowego i równocześnie życia cielesnego (tak wegetatywnego jak zmysłowego”. (Ott przywołuje tu DH 2826, ale w posiadanym przeze mnie 44. wydaniu Denzingera tego punktu akurat nie ma, więc nie mogę sprawdzić, prawdopodobnie jest to jakiś tekst zawierający potępienie tez Antona Günthera).
Autorem jest Thomas Pegsa, tekst skopiowałem stąd: https://www.facebook.com/groups/pasjona ... ent_follow
Ja nie wiem jak się do tego odnieść. Nic mi to nie mówi. Nie dostrzegam puenty.
Na dziś, dla mnie:
Duch jest "pierwiastkiem" duszy tak jak materia ciała.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zastrzegam, że wypowiadam się w tej chwili niekompetentnie (zwykle staram się nie wypowiadać w tematach, jakich nie zgłębiłem, tu robię wyjątek, proszę nie brać tej wypowiedzi zbyt poważnie):
Marek Król pisze: 21 kwie 2021, 10:18 Tylko że w Ewangelii Jana 3,6 czytamy:
To co się z Ducha narodziło, jest
duchem.. "
Czy Werset ten mówi o dwóch rodzajach duchów?
🤔
jednym pisanym wielką literą oraz drugim . małą .

W pierwszym przypadku
słowo to odnosisię do Świętego Ducha Bożego, a w drugim do ludzkiego ducha czlwieka
To, co narodziło się z Ducha Świętego
jest duchem ludzkim.
Inny werset, pokazujcy te dwa duchy, to
Ewangelia Jana 4,24:
Bóg jest Duchem, a ci, ktorzy Mu część oddają , winni Mu ja oddawać w duchu.

Tutaj znowu pierwszy Duch
zaczynasię wielką litera drugi małą .🤔

Czy list do Rzymian 8,16
te potwierdza istnienie obu duchow ??
KTen to Duch Święty swiadczy wespół
z duchem naszym, że dziecmi Bożymi jesteśmy
Ta interpretacja przytoczonych wersetów nie wydaje mi się właściwa.
Wedlug mnie wszystkie nie mowią o jakimś "bycie" pt."duch", tylko o pewnym sposobie bycia i patrzenia na świat.
Analogicznie do fragmentu:
1Kor 2:11-15 BT5 "Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. (12) Otóż my nie otrzymaliśmy ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania dobra, jakim Bóg nas obdarzył. (13) A głosimy to nie za pomocą wyszukanych słów ludzkiej mądrości, lecz korzystamy z pouczeń Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. (14) Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego pojąć, bo tylko Duchem można to zrozumieć. (15) Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony."

Pismo zwykło mówić o duchu i o rzeczach duchowych dla odróżnienia między rzeczami zmysłowymi a duchowymi. A zatem, gdy Paweł mówi: "Ale zdolność nasza jest z Boga, który też sprawił, żeśmy mogli się stać sługami Nowego Przymierza, nie litery, lecz Ducha: litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia" , „literą" nazywa zmysłową interpretację Pisma, „Duchem" zaś interpretację rozumową (!).
To samo odnosi się też do następującego sformułowania: „Duchem jest Bóg". Gdy bowiem Samarytanie i Zydzi zachowywali przepisy Prawa cieleśnie i zgodnie wzorami, Zbawiciel powiedział do Samarytanki: „Nadchodzi godzina, kiedy ani w Jerozolimie, ani na tej górze nie będą czcili Ojca. Bóg jest Duchem, patrzy więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w duchu i w prawdzie" .

Według mnie rację miał Orygenes, komentując w "Przeciw Celsusowi" ten fragment Ewangelii: "Jezus pouczył nas tymi słowami, że Boga należy czcić „w duchu", a nie cieleśnie i nie cielesnymi ofiarami."

Nie chodzi więc chyba o jakiś "kawałek człowieka" nazwany "duchem", tylko o sposób czczenia, myślenia, zachowania, pragnień "duchowych" a nie "cielesnych".

Inaczej rozważając niektóre inne wersety wpadlibyśmy w zamieszanie. Ot, weżmy choćby to, co powiedziano o Janie Chrzcicielu:
Łk 1:16-17 BT5 "Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; (17) on sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych - do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały."
Raczej nie chodzi tu o jakiegoś "ducha Eliasza" (w sensie części, podobnej do duszy) tylko o "duchu" w takim sensie, jak mówimy czasem "to, co powiedziałeś, jest bardzo w duchu zrozumienia" albo "to, co usłyszałem, było bardzo w duchu Jana Pawła II" (jest to zresztą zwrot używany w Biblii, np. 1Kor 4:21 "Cóż chcecie? Z rózgą mam do was przybyć czy z miłością i w duchu łagodności?" albo 2Kor 12:18b "Czyż nie postępowaliśmy w tym samym duchu? Czy nie tymi samymi śladami?").

Według mnie takie wersety jak Ga 6:8 "Bóg nie pozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne."
odnoszą się do priorytetów; "kto sieje w duchu" to tyle, co "kto pokłada nadzieję w rzeczach duchowych", a ten co "sieje w ciele" pokłada nadzieję w doczesnosci.

To samo chyba jest z Mt 5:3 BT5 "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie."
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1665
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 377
Podziękowano: 763
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zgadzam się poniekąd. Pewnie chodzi o "sposob", a nie o "część".
Poszedłbym nieco dalej. Chodzi sposób bycia. Duch jest "stanem".
Bycia w Bogu, chodzenia z Chrystusem.
I nie ma "prawie" nic wspólnego z naszym ja, bo jest "martwe".
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czy Żydzi w czasach Starego Testamentu i obecnie wierzą w życie pozagrobowe? Bo jeżeli nie, to może oznaczać, że nieśmiertelna dusza jest hellenistyczną naleciałością, którą nieco przesiąkł święty Paweł.
Awatar użytkownika
Marek Król
Posty: 82
Rejestracja: 28 lut 2021, 9:22
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 23
Podziękowano: 22
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 22 kwie 2021, 17:42 Czy Żydzi w czasach Starego Testamentu i obecnie wierzą w życie pozagrobowe? Bo jeżeli nie, to może oznaczać, że nieśmiertelna dusza jest hellenistyczną naleciałością, którą nieco przesiąkł święty Paweł.
Św. Paweł, były faryzeusz, nigdy nie zwalczał tego poglądu, co byłoby dziwne, gdyby nie uznawał nieśmiertelności duszy. Sam nawet powiedział: „Jestem faryzeuszem (...) synem faryzuszów” Dz 23:6.
Jezus zaś, opowiedział faryzeuszom, którzy wierzyli w duszę, przypowieść „O bogaczu i Łazarzu” (Łk 16:19-31), w której zawarta jest nauka o stanie pośmiertnym
Awatar użytkownika
Marek Król
Posty: 82
Rejestracja: 28 lut 2021, 9:22
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 23
Podziękowano: 22
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 22 kwie 2021, 17:42 Czy Żydzi w czasach Starego Testamentu i obecnie wierzą w życie pozagrobowe? Bo jeżeli nie, to może oznaczać, że nieśmiertelna dusza jest hellenistyczną naleciałością, którą nieco przesiąkł święty Paweł.
J. Flawiusz (ur. 37), historyk żydowski, o wierzeniach faryzeuszy pisze:
„Wierzą także, że dusze mają moc nieśmiertelną, a Ci, którzy pędzą cnotliwe lub występne życie odbierają nagrodę lub karę w podziemiu” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,3);
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mówię tylko, że widzę podobieństwa pomiędzy chrześcijaństwem a religią starożytnych Greków jeżeli chodzi o życie pozagrobowe. Żydzi tacy jak np. Jozue uważali, że np. Mojżesz czy Adam i Ewa umarli i są nieświadomi. Oznacza to, że nie wierzyli w życie pozagrobowe. Dusza według Żydów oznacza po prostu istotę żyjącą. Innymi słowy człowiek JEST duszą dopóki żyje, a nie MA duszę dopóki żyje.
Awatar użytkownika
Marek Król
Posty: 82
Rejestracja: 28 lut 2021, 9:22
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 23
Podziękowano: 22
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 22 kwie 2021, 20:53 Mówię tylko, że widzę podobieństwa pomiędzy chrześcijaństwem a religią starożytnych Greków jeżeli chodzi o życie pozagrobowe. Żydzi tacy jak np. Jozue uważali, że np. Mojżesz czy Adam i Ewa umarli i są nieświadomi. Oznacza to, że nie wierzyli w życie pozagrobowe. Dusza według Żydów oznacza po prostu istotę żyjącą. Innymi słowy człowiek JEST duszą dopóki żyje, a nie MA duszę dopóki żyje.
Jak w takim razie radzisz sobie wersetem :
"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle” Mt 10:28
?🤔

W Mt 10:28 zabicie ciała ukazane jest na tle zatracenia ciała i duszy. One po śmierci mogą być więc zatracone w gehennie, a nie zabite. Można zabić tylko ciało i to w życiu doczesnym, przed zmartwychwstaniem. Później można je wraz z duszą zatracić.

Bóg przed ofiarą Chrystusa nie miał od "zmarłych " chwały. Dopiero ofiara Syna sprawiła, że dusze osiągnęły zbawienie:
Ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego(...)i głosem donośnym wołały: Dokądże, Władco święty i prawdziwy(...).I dano każdemu z nich białą szatę” Ap 6:9.
Awatar użytkownika
Marek Król
Posty: 82
Rejestracja: 28 lut 2021, 9:22
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 23
Podziękowano: 22
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 22 kwie 2021, 20:53 Mówię tylko, że widzę podobieństwa pomiędzy chrześcijaństwem a religią starożytnych Greków jeżeli chodzi o życie pozagrobowe. Żydzi tacy jak np. Jozue uważali, że np. Mojżesz czy Adam i Ewa umarli i są nieświadomi. Oznacza to, że nie wierzyli w życie pozagrobowe. Dusza według Żydów oznacza po prostu istotę żyjącą. Innymi słowy człowiek JEST duszą dopóki żyje, a nie MA duszę dopóki żyje.
Naukę o duszy, taką jak przedstawiasz mieli wlasnie saduceusze, którzy dodatkowo zaprzeczali zmartwychwstaniu (Dz 23:8).
J. Flawiusz o nich pisał:
Według nauki saduceuszów dusze giną wraz z ciałami” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,4),

a Orygenes (ur. 185) dodał:
Istnieje wśród Żydów tak zwana sekta saduceuszów, (...) sądzą [oni], że dusza przestaje istnieć wraz z ciałem oraz że po śmierci giną wszelkie doznania” („Homilie o Ewangelii św. Łukasza” 39:1).
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Prawda była objawiana stopniowo. Dlatego w najstarszych ksiegach ST jeszcze niewiele jest w życiu pozagrobowym (rzekłbym, że część autorów biblijnych o nim mogła nawet nie wierzyć). W kolejnych księgach było objawiane coraz więcej. W czasach Jezusa większość wierzyła (nie wszyscy, jak przywołani tu saduceusze).
Chrześcijaństwo od poczatku przyjmowało życie pozagrobowe za oczywistość - zresztą zgodnie ze słowami Chrystusa.
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Co dzieje się z duszą podczas snu?
Jeżeli dusza jest związana ze świadomością, a jednocześnie dusza nie śpi, bo duch się nie męczy, to co wtedy jest z duszą?
Jak śpimy to jesteśmy nieświadomi. Czy zwrot "zasnąć na wieki" nie oznacza tego, że śmierć jest po prostu stałym snem człowieka?
Ciało się rozpada nie dlatego, że dusza się od niego odłączyła, ale dlatego, że serce przestało bić, tlen nie jest poprzez krew transportowany do komórek, które obumierają.
Może należy szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego serce przestaje bić?
Czy dusza nie jest motorem napędowym serca? Serce i jego komórki też potrzebuje tlenu, więc ten organ jako jedyny pracuje nie tyle na całe ciało, jak dla samego siebie. Serce ponoć starzeje się najszybciej ze wszystkich organów.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1665
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 377
Podziękowano: 763
Płeć:

Nieprzeczytany post

Świadomość to jedynie maleńka część (najsilniejszy kompleks) Twojego "ja". Sen potrafi być świadomy. Możesz byś świadomy faktu, że śnisz i nim kierować. Jeżeli chciałbyś przyporządkować duszę do pojęcia psychologicznego wypadłoby użyć słowa "osobowość" czyli zarówno świadomość, nieświadomość (wszelkie jej części), self oraz wszelkie oddziaływania oraz struktury pomiędzy nimi.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Podobną dyskusję zdaje się że już kiedyś toczyliśmy. Małe resume:
Nie wydaje mi się, by psychika była "częścią" duszy. Psychika to ciało (co jest pewnym paradoksem językowym, gdyż "psyche" językowo to dusza.
Powiedzmy że ktoś jest chory psychicznie i umiera. Nadal jego dusza jest chora?
Katechizm pisze:KKK 363 Pojęcie dusza często oznacza w Piśmie świętym życie ludzkie (Por. Mt 16, 25-26; J 15, 13. lub całą osobę ludzką (Por. Dz 2, 41). Oznacza także to wszystko, co w człowieku jest najbardziej wewnętrzne (Por. Mt 26, 38; J 12, 27) i najwartościowsze (Por. Mt 10, 28; 2 Mch 6, 30): to, co sprawia, że człowiek jest w sposób najbardziej szczególny obrazem Boga: "dusza" oznacza zasadę duchową w człowieku.

KKK 365 Jedność ciała i duszy jest tak głęboka, że można uważać duszę za "formę" ciała (Por. Sobór w Vienne (1312): DS 902); oznacza to, że dzięki duszy duchowej ciało utworzone z materii jest ciałem żywym i ludzkim; duch i materia w człowieku nie są dwiema połączonymi naturami, ale ich zjednoczenie tworzy jedną naturę.

KKK 366 Kościół naucza, że każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga (Por. Pius XII, enc. Humani generis: DS 3896; Paweł VI, Wyznanie wiarv Ludu Bożego, 8) nie jest ona "produktem" rodziców – i jest nieśmiertelna (Por. Sobór Laterański V (1513): DS 1440) nie ginie więc po jej oddzieleniu się od ciała w chwili śmierci i połączy się na nowo z ciałem w chwili ostatecznego zmartwychwstania.
Kongregacja Nauki Wiary: "List do biskupów o niektórych zagadnieniach dotyczących eschatologii":
"3) Kościół przyjmuje istnienie i życie, po śmierci, elementu duchowego, obdarzonego świadomością i wolą w taki sposób, że "ja ludzkie" istnieje nadal, chociaż w tym czasie brakuje dopełnienia jego ciała . Na oznaczenie tego elementu Kościół posługuje się pojęciem "duszy", którego używa Pismo Święte i Tradycja. Chociaż pojęcie to ma w Biblii różne znaczenia, Kościół stwierdza jednak, że nie ma poważnej racji, by je odrzucić, a co więcej, uważa, że jest bezwzględnie konieczny jakiś aparat pojęciowy dla podtrzymywania wiary chrześcijan.".

Co do chrześcijańskiego pojęcia duszy to warto pamiętac, że dusza to pewien wybieg terminologiczny; to że "mamy dusze nieśmiertelną" nie oznacza że mamy w sobie jakiś "wkład do ciała" (czy nawet, jak piszą niektórzy, "program dla ciała"). To raczej konstrukt mający przekazać prawdę o duchowym aspekcie człowieka; tym aspekcie, który jest w stanie obcować z Bogiem.

Te nieporozumienia co do pojęcia "duszy" wynikają z tego, że jest ono w Biblii (a także w mowie potocznej) homonimem (słowem wieloznacznym). Na przykład może oznaczać (podaję tylko przykłady, wersetów o duszy jest w Biblii znacznie więcej):
  • Duszę w sensie chrześcijańskim, nieśmiertelną "zasadę" w człowieku, niesmiertelna naturę człowieka, zdolną do relacji z Bogiem:
    Mt 10:28 bt4 "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle."
  • Życie wieczne w człowieku:
    Mk 8:36 bt4 "Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?"
  • Samo najgłębsze "ja" człowieka:
    Łk 2:35 bt4 "A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu."
  • po prostu człowieka i jego życie:
    Dz 2:41 bt4 "Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz."
    To znaczenie jest częste również w mowie potocznej (do dziś mówi się niekiedy np. "ta wieś liczy pół tysiąca dusz" mając na mysli 500 mieszkańców)
    Oczywiście w tym znaczeniu "dusza" nie jest nieśmiertelna.
Ulubionym "sportem" różnych sekt jest mieszanie tych znaczeń, co oczywiście wprowadza straszliwy zamęt.

Niemniej nawet z pojęciem duszy chrześcijańskiej wiąże się wiele nieporozumień (często "ludowych", nie wynikających ze złej woli). Podam dwa charakterystyczne błędy:
  • Niektórzy sądzą, że "są duszą". Jest to kalka z pogaństwa (na pewno słyszałeś sztandarowe hasło hinduistów "nie jesteś Twoim ciałem" - co doprowadziło ich do koncepcji reinkarnacji).
    Otóż człowiek jest istotą cielesno-duchową - nie jesteśmy ani ciałem, ani duszą. Cały człowiek to ciało i dusza.
  • Nieco podobnym błędem jest uważanie duszy, za coś w rodzaju "wkładu do ciała" (coś jak "dusza" w starodawnych żelazkach). To przekonanie często spotykamy w... bajkach, w których diabeł np. wygrywa duszę w karty i "zabiera" ją do piekła
Pozwólcie że przytoczę z moich notatek cytat niewiadomego pochodzenia - ale moim zdaniem doskonale oddający o co chodzi :)
W wiekszości waszych postów traktujecie duszę jako pewien element dualizmu platońskiego ciało-dusza.

Ten błąd doprowadza do myślenia o nadaniu duszy wartości jakiegoś oddzielnego bytu, danego przez Boga rodzącemu się ciału, bytu, który ani nie jest całym człowiekiem, ani nie jest ludzkim "ja", ale jakimś bytem oddzielnym, a w konsekwencji, po śmierci człowieka, bytem oddzielonym od ciała.

Nigdy, w chrześcijanskiej (katolickiej) teologii nie mówiło się o dwóch bytach w człowieku. Natomiast, niestety, w potocznym rozumieniu, dusza jest jakimś dodatkowym bytem.
Wygląda to trochę tak (czyniąc pewne niedoskobnałe porównania) jak byśmy wiedząc i mówiąc, że ciało posiada kształt, w pewnym momencie uprzedmiotowili samo pojęcie kształtu i twierdzili, że wprawdzie ciało ginie, ale kształt pozostaje.

(Nawet w metafizyce nie możemy traktować cech jako oddzielne byty, ale co najwyżej jako akcydensy bytów. Żaden akcydens, żaden atrybut, nie istnieją jako byty samoistne)

Pojęcie duszy jest pojęciem filozoficznym i teologicznym i jego rozumienie przez wieki opierało się na wnioskowaniach z zakresu metafizyki (przy tym uwaga: metafizyka to nie żadne czary-mary, czy hokus-pokus tylko dział filozofii mówiący o rzeczach poza-fizycznych i posługujący się specuficznym językiem i specyficznymi pojęciami).

Mówiąc o tym, ze Bóg stwarza ludzką duszę będącą formą ciała chcemy powiedzieć między innymi, że Bóg naszemu człowieczeństwu nadaje wymiar duchowy i nieśmiertelny, kierujący nas ku Niemu samemu i że ten wymiar nie ginie po śmierci ciała.
Przez wieki (głownie scholastyka i św. Tomasz ) mówili jednak o duszy jako o, w pewnym sensie, oddzielnym bycie.
Tymczasem wg nauczania KK "dusza" oznacza zasadę duchową w człowieku, a samo pojęcie wynika z zastosowania pewnego aparatu pojeciowego utrwalonego przez wieki.

Nie otrzymujemy więc w chwili narodzin czy poczęcia żadnego nowego bytu, nie otrzymują żadnego nowego bytu klony, czy chimery.
Mówiąc o otrzymaniu duszy mamy w gruncie rzeczy na myśli w uproszczeniu otrzymanie człowieczeństwa nakierowanego na życie z Bogiem, tego człowieczeństwa, które jest nieśmiertelne w przeciwieństwie do śmiertelnego ciała


Magnolia podała kiedyś link na część Summy Św. Tomasza o duszy - bardzo zajmujące http://www.katedra.uksw.edu.pl/suma/Suma%206.pdf
Także od Magnolii pochodzi inny cenny link http://www.ptta.pl/krapiec/teksty_antro ... _dusza.pdf

Ciekawa jest również ta wypowiedź: http://mateusz.pl/pow/pow_980903.htm

Przy okazji - tekst na temat pierwotnego tematu, tj, duszy i ducha. https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/sa ... ej_03.html
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mnie interesuje, czy Żydzi przed Chrystusem wierzyli w życie pozagrobowe. Nowy Testament wydaje się mieć naleciałości z Mitologii Greckiej. Święty Paweł chyba najbardziej nasiąkł hellenistyczną naleciałością.
ODPOWIEDZ