Dekalog - V przykazanie

Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie zabijaj.

Piąte przykazanie chroni przede wszystkim tych, którzy nie mogą się bronić.
Zawiera nie tylko zakaz zabijania, ale również wezwanie do obrony praw wszystkich ludzi i do stworzenia bardziej humanitarnych warunków życia.

https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TM/za ... kazan.html

***
Ks. Piotr Lempart
Kazanie http://www.nmp-gdynia.pl/archiwum-11599 ... boze-11608

Chcemy w dzisiejszą niedzielę zgłębić piąte przykazanie Dekalogu. Bóg w piątym słowie zwraca się tak do człowieka:
„Nie będziesz zabijał.” (Wj 20.13)

Jest to bezwzględny zakaz.

Użyte w oryginale hebrajskie słowo racach oznacza: „mordować, zabijać nieumyślnie, dokonywać prawnej egzekucji”. Egzegeci nie są jednak do końca zgodni o jakie zabijanie dokładnie chodzi. Prawdopodobnie czasownik ten pierwotnie odnosił się do zabójstwa związanego z zemstą krwi, potem używano go do każdego aktu przemocy przeciwko drugiemu człowiekowi. Chodzi więc o bezwzględny zakaz nie tylko zabijania, ale i stosowania przemocy wobec drugiego człowieka. Czasownik ten nie dotyczy jedynie zabijania na wojnie jako formy obrony.

To przykazanie nie wyraża jednak tylko zakazu dotyczącego zabijania czy też stosowania przemocy wobec drugiego człowieka. Ono jest również wezwaniem do obrony bliźniego. Ludzie związani przymierzem z Jahwe są zobowiązani do tego, aby troszczyć się o życie bliźnich i chronić tego życia za wszelką cenę. Tak więc Słowo Boga w kontekście tematu życia jest jasne i konkretne: nie wolno odbierać życia, ale trzeba je chronić! Życiu należy się ochrona. Życie trzeba bronić. Dawcą życia jest Bóg i człowiek nie ma prawa decydować o tym kiedy ma ono się zakończyć. Dotyczy to tematu morderstwa, które jest zakazane. Aborcji, która jest niedopuszczalna. Eutanazji, której człowiek nie ma prawa stosować. Piąte przykazanie dotyczy również wielu problemów związanych z in vitro, które jest niedopuszczalne. Wzywa do troski o zdrowie i zakazuje stosowania wszelkiego rodzaju używek, które zdrowie niszczą. Na wszelkiego rodzaju wątpliwości dotyczące pytań o to dlaczego są dwie odpowiedzi i dwa argumenty.

Pierwszy i podstawowy: Bóg zakazuje odbierania życia i dla tych, którzy wierzą w Boga i wierzą Bogu. Jest to koniec dyskusji, bo Jego Słowo jest święte i On najlepiej wie czego człowiekowi potrzeba do szczęśliwego życia.
Drugi argument to ten dotyczący pytania «kim jest człowiek i czym jest ludzkie życie?».
Cofając się do aktu stworzenia (Rdz 1,26-31) możemy z łatwością stwierdzić, iż ulepienie człowieka było czymś niepowtarzalnym. Bóg stworzył jedyną istotę na swój obraz i podobieństwo, a był - i jest - nią człowiek. I jako jedyna istota człowiek jest osobą. Wszystko inne jest rzeczą. Tylko w odniesieniu do człowieka pytamy: «kto to jest?». O pozostałe stworzenia pytamy «co to jest?». Już same zasady gramatyki mówią o tym, iż człowiek jest kimś wyjątkowym. Tylko człowiek jest osobą i tylko człowiekowi przysługują prawa osoby: poszanowanie godności, prawo do miłości, prawo do życia, prawo do tego by być chcianym i kochanym. Z tego faktu człowiek jest zobowiązany do tego, by przestrzegać dekalogu - bo to jest gwarancja życia godnego człowieka. Odrzucanie przykazań prowadzi do tego, że człowiek przestaje być człowiekiem. Jak powiedział ks. Piotr Pawlukiewicz: «sprawia, że człowiek staje się gorszy niż zwierzę, bo zwierzęta by Oświęcimia nie wymyśliły, a człowiek wymyślił. Dlaczego? Bo zabrakło przestrzegania prawa Bożego.»

Jan Paweł II 4 czerwca 1991 roku w Radomiu tak mówił, omawiając piąte przykazanie Dekalogu: «Bracia i siostry z Radomia i całej tej ziemi! Budujmy wspólną przyszłość naszej Ojczyzny wedle prawa Bożego, wedle tej odwiecznej Mądrości, która się nie przedawnia w żadnej epoce, wedle Chrystusowej Ewangelii. Budujmy... Raczej: odbudowujmy, bo wiele zostało zrujnowane..., zrujnowane w ludziach, w ludzkich sumieniach, w obyczajach, w opinii zbiorowej, w środkach przekazu.»

Żyjemy w czasach, w których ogromną wagę przykłada się do poszanowania praw człowieka - i bardzo dobrze. Jest to w jakimś sensie zwycięstwo piątego przykazania. Ale trzeba też powiedzieć, że równie ogromną wagę przykłada się do tego by zabijać ludzkiego ducha. Benedykt XVI w tegorocznym orędziu na Wielki Post mówi wyraźnie, iż «dzisiaj na ogół podchodzi się z dużą wrażliwością do kwestii opieki i miłości w kontekście dobra fizycznego i materialnego innych, natomiast niemal całkowicie pomija się milczeniem duchową odpowiedzialność za braci». Jak stwierdza Papież «współczesna kultura przestała rozróżniać dobro i zło, tymczasem trzeba z mocą podkreślać, że dobro istnieje i zwycięża, ponieważ Bóg „jest dobry i czyni dobro”».

I tutaj dochodzimy do kolejnego problemu, który również porusza piąte przykazanie. Ono zobowiązuje do tego by bezwzględnie chronić ludzkie życie, życie ciała, ale ono również jest wezwaniem do tego by troszczyć się o życie ducha. Troska o ducha wiąże się z akceptacją nakazów i zakazów, jasnych granic i norm postępowania, pewnego porządku, który od wieków kształtował nie tylko chrześcijańską kulturę. Zadawanie natomiast śmierci duchowi, to wpajanie poglądów mówiących o tym, że człowiekowi wszystko wolno. Właśnie to próbuje nam wmawiać współczesna „kultura”. Człowiek zaprzeczający istnieniu jedynej Prawdy, propagujący poglądy o istnieniu wielu norm, prawd, staje się zagrożeniem sam dla siebie i prędzej czy później zwraca się przeciwko bliźniemu. Wiele bolesnych tego przykładów mieliśmy w historii. Odrzucanie prawa Bożego zawsze prowadziło do ludzkich dramatów, niepotrzebnych łez i ogromu cierpienia jakie człowiek zgotowywał człowiekowi (por. Zofia Nałkowska) [2].

Trzeba zatem stanąć przed poważnym pytaniem: czy współczesna kultura negująca chrześcijańskie wartości nie obraca się przeciwko człowiekowi? Czy już nie dostrzegamy wielu ran będących powodem szerzącego się relatywizmu, który za wszelką cenę propaguje hasło «róbta co chceta», zadając w ten sposób śmierć - nie tylko ludzkiemu duchowi, ale wszystkiemu co w człowieku może być piękne, czyste i szlachetne? Czy, jak mówił Jan Paweł II, człowiek nie tylko nie próbuje odbudować tego co zostało zrujnowane, ale jakby za wszelką cenę doprowadza do dalszej ruiny, która staje się destrukcyjna dla niego samego?

Jesteśmy zobowiązani do tego by stać na straży Bożych wartości, by piętnować zło i grzech, i to nie dlatego, że chrześcijanie są nietolerancyjni, ale by potępiając zło i grzech obronić człowieka, jego godność i piękno. Do tego wzywa piąte przykazanie Dekalogu. Mamy troszczyć się o życie zarówno ciała jak i ducha.


***
1. „Nie zabijaj”

„Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku domaga się «stwórczego działania Boga» i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu (…). Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej” (Katechizm, 2258).

Człowiek jest kimś szczególnym. Jest jedynym stworzeniem na tym świecie, które Bóg miłuje dla niego samego[1]. Jest przeznaczony do poznania i wiecznego miłowania Boga, a jego życie jest święte. Został stworzony na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26-27) i to jest ostateczną podstawą ludzkiej godności i przykazania „Nie zabijaj”.

Księga Rodzaju przedstawia nadużycie przeciwko ludzkiemu życiu jako konsekwencję grzechu pierworodnego. Jahwe zawsze jawi się jako obrońca życia, nawet życia Kaina po zabójstwie jego brata Abla, krwi z jego krwi, obrazu każdego zabójstwa. Nikt nie powinien brać sprawiedliwości we własne ręce i nikt nie może uchylić prawa do dysponowania życiem bliźniego (por. Rdz 4, 13-15).

Przykazanie to odnosi się do istot ludzkich. Uprawnione jest posługiwanie się zwierzętami do otrzymywania pożywienia, odzieży, i tak dalej. Bóg umieścił zwierzęta na ziemi, żeby pozostawały w służbie człowieka. Stosowność tego, aby ich nie zabijać i nie maltretować wynika z nieuporządkowania, które może wpływać na ludzkie namiętności albo z obowiązku sprawiedliwości (jeżeli są własnością kogoś innego) (por. Katechizm, 2417). Poza tym nie można zapominać, że człowiek nie jest „panem” Stworzenia, tylko zarządcą, a w związku z tym ma obowiązek poszanowania przyrody i dbania o nią, gdyż potrzebuje jej dla swojego własnego istnienia i rozwoju (por. Katechizm, 2418).

2. Pełnia tego przykazania

„Tak więc najgłębszym wymiarem Bożego przykazania, chroniącego życie człowieka, jest wymóg okazywania czci i miłości każdej osobie i jej życiu”[2].

CHRZEŚCIJANIN POWINIEN ZWYCIĘŻAĆ ZŁO DOBREM.
Miłosierdzie i przebaczenie są właściwe Bogu. Natomiast w życiu dzieci Bożych również musi być obecne miłosierdzie, które prowadzi nas do współczucia w naszym sercu z powodu cudzej nędzy: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7)[3].

Trzeba również nauczyć się przebaczać winy (por. Mt 5, 22). Doznając krzywdy, trzeba się starać nie rozgniewać ani nie pozwolić, żeby gniew zaatakował serce. Co więcej, w Pater noster – modlitwie, którą Jezus pozostawił nam jako Modlitwę Pańską – Pan łączy swoje przebaczenie – odpuszczenie win, które popełniliśmy – z odpuszczeniem tym, którzy nas znieważyli (por. Mt 6, 9-13; Łk 11, 2-4). W tej walce będą nam pomagać: kontemplacja Męki Naszego Pana, który nam przebaczył i odkupił nas, znosząc z miłością i cierpliwością niesprawiedliwości; rozważanie, że dla chrześcijanina nikt nie powinien być obcym ani wrogiem (por. Mt 5, 44-45); myślenie o sądzie, który następuje po śmierci, a na którym zostaniemy osądzeni z miłości bliźniego; przypominanie, że chrześcijanin powinien zwyciężać zło dobrem (por. Rz 12, 21) oraz postrzeganie krzywd jako okazji do własnego oczyszczenia.

3. Poszanowanie ludzkiego życia

Piąte przykazanie nakazuje nie zabijać. Potępia również bicie, ranienie czy robienie jakiejkolwiek niesprawiedliwej krzywdy na ciele sobie samemu albo bliźniemu czy to przez siebie samego, czy to przez innych, jak również obrażanie kogoś obraźliwymi słowami albo życzenie zła. W tym przykazaniu zabrania się również zadawania śmierci samemu sobie (samobójstwo).

3.1. Dobrowolne zabójstwo

„Piąte przykazanie zakazuje pod grzechem ciężkim zabójstwa bezpośredniego i zamierzonego. Zabójca i ci, którzy dobrowolnie współdziałają w zabójstwie, popełniają grzech, który woła o pomstę do nieba (por. Rdz 4, 10)” (Katechizm, 2268)[4].

Encyklika Evangelium vitæ sformułowała definitywnie i nieomylnie następującą negatywną normę: „mocą Chrystusowej władzy udzielonej Piotrowi i jego Następcom, w komunii z biskupami Kościoła Katolickiego, potwierdzam, że bezpośrednie i umyślne zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej jest zawsze aktem głęboko niemoralnym. Doktryna ta, oparta na owym niepisanym prawie, które każdy człowiek dzięki światłu rozumu znajduje we własnym sercu (por. Rz 2, 14-15), jest potwierdzona w Piśmie Świętym, przekazana przez Tradycję Kościoła oraz nauczana przez Magisterium zwyczajne i powszechne”[5]. I tak zabójstwo, które bez wyjątku jest poważnie niemoralne, dotyczy umyślnego wyboru i kieruje się ku osobie niewinnej. W związku z tym uprawniona obrona i kara śmierci nie są włączone do tego bezwzględnego sformułowania i są przedmiotem szczególnego traktowania[6].

Oddanie życia w ręce człowieka oznacza władzę dysponowania, która niesie ze sobą umiejętność zarządzania nim w charakterze współpracy z Bogiem. Wymaga to postawy miłości i służby a nie arbitralnego panowania. Chodzi nie o panowanie absolutne, tylko służebne, będące odzwierciedleniem jedynego i nieskończonego panowania Boga[7].

3.2. Aborcja

„Życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób absolutny” (Katechizm, 2270). Nie jest dopuszczalne żadne rozróżnienie, nawet oparte na różnych etapach rozwoju życia. W sytuacjach konfliktowych decydująca jest naturalna przynależność do biologicznego gatunku ludzkiego. W związku z tym badaniom biomedycznym nie narzuca się granic odmiennych od tych, które ludzka godność ustanawia dla każdej innej dziedziny ludzkiej działalności.


„Bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej”[8]. Określenie jako cel czy jako środek obejmuje obie odmiany dobrowolności bezpośredniej. W tym wypadku ten, kto działa, chce świadomie zabić, i dlatego spełnia ten czyn.

„Żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu, zapisanemu w sercu każdego człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i głoszonemu przez Kościół”[9]. Poszanowanie życia powinno być uznane za granicę, od której nie jest ważniejsza żadna indywidualna czy państwowa działalność. Niezbywalne prawo każdej niewinnej osoby ludzkiej do życia jest elementem konstytucyjnym cywilnego społeczeństwa i jego prawodawstwa i jako takie powinno być uznane i szanowane zarówno przez społeczeństwo, jak i przez władze polityczne (por. Katechizm, 2273)[10].

W ten sposób możemy stwierdzić, że „władzy rozkazywania domaga się porządek duchowy i wywodzi się ona od Boga. Jeśli więc sprawujący władzę w państwie wydają prawa, względnie nakazują coś wbrew temu porządkowi, a tym samym wbrew woli Bożej, to ani ustanowione w ten sposób prawa, ani udzielone kompetencje nie zobowiązują obywateli (…). Wtedy w rzeczywistości kończy się władza, a zaczyna potworne bezprawie”[11]. Jest tak do tego stopnia, że „ustawy, które to czynią, nie tylko nie są w żaden sposób wiążące dla sumienia, ale stawiają wręcz człowieka wobec poważnej i konkretnej powinności przeciwstawienia się im poprzez sprzeciw sumienia”[12].

„Ponieważ embrion powinien być uważany za osobę od chwili poczęcia, powinno się bronić jego integralności, troszczyć się o niego i leczyć go w miarę możliwości jak każdą inną istotę ludzką” (Katechizm, 2274).

3.3. Eutanazja

„Przez eutanazję w ścisłym i właściwym sensie należy rozumieć czyn lub zaniedbanie, które ze swej natury lub w intencji działającego powoduje śmierć w celu usunięcia wszelkiego cierpienia (…). Eutanazja jest poważnym naruszeniem Prawa Bożego jako moralnie niedopuszczalne dobrowolne zabójstwo osoby ludzkiej (…). Praktyka eutanazji zawiera — zależnie od okoliczności — zło cechujące samobójstwo lub zabójstwo”[13]. Chodzi o jedną z konsekwencji, poważnie sprzecznych z godnością osoby ludzkiej, do których może doprowadzić hedonizm i utrata chrześcijańskiego znaczenia cierpienia.

PRAKTYKA EUTANAZJI ZAWIERA — ZALEŻNIE OD OKOLICZNOŚCI — ZŁO CECHUJĄCE SAMOBÓJSTWO LUB ZABÓJSTWO.
„Zaprzestanie zabiegów medycznych kosztownych, ryzykownych, nadzwyczajnych lub niewspółmiernych do spodziewanych rezultatów może być uprawnione. Jest to odmowa «uporczywej terapii». Nie zamierza się w ten sposób zadawać śmierci; przyjmuje się, że w tym przypadku nie można jej przeszkodzić” (Katechizm, 2278)[14].

Natomiast „nawet jeśli śmierć jest uważana za nieuchronną, zwykłe zabiegi przysługujące osobie chorej nie mogą być w sposób uprawniony przerywane” (Katechizm, 2279)[15]. Sztuczne odżywianie i nawadnianie są w zasadzie zwykłą opieką należną każdemu choremu[16].

3.4. Samobójstwo

„Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim” (Katechizm, 2280). „Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania. Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga żywego” (Katechizm, 2281)[17].

Wybór własnej śmierci dla ratowania życia innej osoby nie jest samobójstwem, a może nawet stanowić akt najwyższej miłości.

3.5. Uprawniona obrona

Zakaz zadawania śmierci nie znosi prawa do przeszkodzenia, aby niesprawiedliwy napastnik mógł wyrządzić komuś krzywdę[18]. Uprawniona obrona może nawet stanowić poważny obowiązek dla kogoś, kto jest odpowiedzialny za życie innej osoby albo za dobro wspólne (por. Katechizm, 2265).

3.6. Kara śmierci

Obrona dobra wspólnego społeczeństwa wymaga, żeby ustawić napastnika w sytuacji, w której nie będzie mógł szkodzić. Dlatego uprawniona władza może nakładać kary proporcjonalne do wagi przestępstw. Kary te mają na celu naprawienie nieuporządkowania wprowadzonego przez winę oraz ochronę porządku publicznego i bezpieczeństwa osób i poprawę winnego (por. Katechizm, 2266). „Aby osiągnąć wszystkie te cele, wymiar i jakość kary powinny być dokładnie rozważone i ocenione, i nie powinny sięgać do najwyższego wymiaru, czyli do odebrania życia przestępcy, poza przypadkami absolutnej konieczności, to znaczy gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa (…). Dzisiaj jednak (…) takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale”[19].

Więcej oraz przypisy tu: https://opusdei.org/pl-pl/article/temat ... -dekalogu/
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

CZY SAMOBÓJCA IDZIE DO PIEKŁA?

odpowiada: ks. Robert Szwabowicz
Dobrze znamy na cmentarzach, szczególnie tych starszych, takie miejsca, gdzieś w kącie, przeznaczone do pochówku tych, którzy targnęli się na swoje życie. Już takie potraktowanie wskazywało, że uznano te osoby za "gorsze" od wierzących, niejako już potępione. Można to przecież nawet udowodnić:

Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim (Katechizm Kościoła Katolickiego 2280).

Każdy akt samobójstwa to grzech ciężki przeciwko przykazaniu Nie zabijaj. Człowiek zabija samego siebie, a więc popełnia grzech ciężki, a ponieważ umiera w grzechu ciężkim, zostaje potępiony. To tylko ogromne uproszczenie, które jeszcze do niedawna, a u niektórych niestety może i do dziś pokutuje.

Takie podejście do samobójcy musiało ulec zweryfikowaniu, gdy ogłoszono badania psychologii nad świadomością samobójcy. Naukowcy stwierdzają, że większość takich osób w momencie popełniania czynu nie jest w pełni poczytalna, nie może więc świadomie popełnić grzechu ciężkiego. Jest to zawsze kwestia pojedynczej osoby. Nie można przypadku samobójstwa rozpatrzyć nigdy ogólnie. Zauważa to również nauczanie Kościoła, wskazując na różne motywy takiego czynu: Samobójstwo popełnione z zamiarem "dania przykładu", zwłaszcza ludziom młodym, nabiera dodatkowo ciężaru zgorszenia. Dobrowolne współdziałanie w samobójstwie jest sprzeczne z prawem moralnym.

Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy (KKK 2282).

Trzeba nam zawsze pamiętać, że teologia jest nauką, która również potrzebuje pomocy innych nauk, jak na przykład właśnie psychologia, czy medycyna. Dopóki psychologia, opierając się na swoich badaniach, twierdziła, że człowiek popełniający samobójstwo jest w pełni świadomy, można było jasno wskazać, że umiera w grzechu śmiertelnym. W wyniku nowych badań psychologii, trzeba jasno powiedzieć, że nie każde samobójstwo jest grzechem śmiertelnym. Nie oznacza to, że ci, którzy popełnili samobójstwo wcześniej, przed tymi badaniami, zostali potępieni. To Bóg najlepiej zna motywy naszego postępowania, oraz to, czy czyn był w pełni świadomy, czy nie. Nie do nas należy osąd człowieka, zostaje on w rękach Boga. Nie można mówić, że ktoś, kto odebrał sobie życie, został potępiony. Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie (KKK 2283).

Gdy pewien człowiek popełnił samobójstwo rzucając się z mostu do rzeki święty proboszcz z Ars, Jan Maria Vianey odpowiedział jego zrozpaczonej żonie: Między mostem a wodą miał jeszcze dość czasu, aby prosić o Boże miłosierdzie. Nigdy nie wiemy do końca co rozgrywa się w sercu człowieka.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ważny temat @Magnolia poruszasz i trzeba go rozszerzać. Straszne, że ludzie kiedyś samobójców od razu wrzucali w krąg potępionych, a to wszystko jest tak złożone...
I tak jak tutaj podajesz... Tylko Bóg wie jaka była świadomość tego człowieka... 😟

Akurat tak z tematem...
Właśnie mija kolejna rocznica, kiedy mój znajomy odebrał sobie życie...
Jak patrzę na jego mamę, rodziców którzy codziennie są na cmentarzu i ich modlitwy nie chce wierzyć, że jest inaczej, niż że miał szansę prosić Boga o miłosierdzie.
Moze to straszne ale wtedy Bóg tak bardzo mnie dotknął, poruszył, że rozpoczęło się moje nawrócenie i trwa do dziś.

Ważna jest ta nauka kościoła o żalu, która wspomniałaś: Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie.

Co oczywiście mimo wszystko nie wyklucza tego, że jest to czyn nieakceptowalny.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

„Nie będziesz zabijał.” (Wj 20.13)

Jest to bezwzględny zakaz.

Użyte w oryginale hebrajskie słowo racach oznacza: „mordować, zabijać nieumyślnie, dokonywać prawnej egzekucji”. Egzegeci nie są jednak do końca zgodni o jakie zabijanie dokładnie chodzi. Prawdopodobnie czasownik ten pierwotnie odnosił się do zabójstwa związanego z zemstą krwi, potem używano go do każdego aktu przemocy przeciwko drugiemu człowiekowi. Chodzi więc o bezwzględny zakaz nie tylko zabijania, ale i stosowania przemocy wobec drugiego człowieka. Czasownik ten nie dotyczy jedynie zabijania na wojnie jako formy obrony.
Tak się zastanawiam - bo znam tę niejasność, czy to chodzi o zabijanie, czy o mordowanie [bo jedno nie musi się równać drugiemu] - czemu mowa jest o bezwzględnym zakazie, ale jednak czytam, że zabijanie na wojnie nie wchodzi w zakres tego zakazu; czy dobrze rozumiem?
Skoro zakaz ma być BEZWZGLĘDNY, to bez względu na wszystko, nie powinno się pozbawiać kogoś życia... No, ale jednak ta wojna jest tu wyjęta spod tego zakazu, czyli zakaz ten wtedy nie jest już bezwzględny, tak, czy nie?...

Gdy się tak w szerszym kontekście popatrzy, to ten sam Bóg, co dał to przykazanie, o jakim mowa, dał też taki przepis:
Wj 22,1-2 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(1) Jeśliby pochwycił ktoś złodzieja w czasie włamywania się [w nocy] i pobił go na śmierć, nie będzie winien krwi.
(2) Ale jeśliby to uczynił po wschodzie słońca, będzie winien krwi. Złodziej poniesie karę. Jeśli nie ma czym zapłacić, to należy go sprzedać za taką samą sumę, jaką skradł.

Czyli Bóg mówi, że nie jest winien ten, kto zabił nocnego złodzieja! Wobec tego już to pokazuje, że zakazu bezwzględnego nie ma, i to nie tylko wobec działań wojennych, co podaje cytat powyżej, bo i złodziejstwo może być śmiercią karane i to na miejscu od razu przez napadniętego...
Ten sam Bóg też nakazał karać śmiercią różne przestępstwa (np. cudzołóstwo: Pwt 22,22), oraz nakazane było wybicie bezbożnych ludów Kanaanu... (o co pewni ludzie mają do Boga pretensje, ale mogliby inaczej myśleć, gdyby się zagłębili w realia ówcześnie panujące: czas łaski dla tych ludów się zakończył).
Trochę odbiegam od głównej myśli, że przykazanie z Wj 20,13 nie ma charakteru bezwzględnego! [gdyby miało, to mamy szereg sprzeczności, które sam Bóg wprowadza, a tak być nie może]
___________
Odnośnie samobójstwa, to zgadzam się z tym, co wyżej zapisano. Przeważnie ludzie w depresji będąc/chorując na depresję odbierają sobie życie, więc można domniemywać, że stan chorobowy będzie miał u Boga jakieś uwzględnienie... Jednak samego czynu aprobować nie można. Nie wolno nam tylko wyrokować o wiecznym losie samobójcy! - to już w gestii Boga-Sędziego zostawmy...
Ostatnio zmieniony 08 cze 2022, 9:40 przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

No i właśnie tu pojawia się pierwszy problem z czytaniem Biblii bez kontekstu historycznego, który tak Ci się podoba w NPD.
Stary Testament był pisany w tak odległych czasach od naszych, że jeśli wytniemy kontekst historyczny, czyli na jakim poziomie (kulturze) byli wtedy ludzie to nie zrozumiemy przekazu i zobaczymy (pozorne) sprzeczności.

Ludy wtedy były bardzo prymitywne ale i brutalne wobec siebie, bardzo surowe wobec grzechu. Takimi metodami chciano zachować moralny porządek. "oko za oko ząb za ząb", miało w pewien sposób zabronić zemsty, czyli wymierzania kary większej niż doznało się krzywdy.
Wtedy była potrzeba aby wszystko szczegółowo zapisać, od zasad i praw do kar i poprawnie złożonych ofiar za winy.
Jednak Nowy Testament trafiał do ludzi na innym poziomie i przyniósł dwa przykazania miłości, kładzie nacisk na miłosierdzie i miłość, a nie na prawo. Prawo zostanie wypełnione przez Jezusa, ale Miłość zostanie w nas złożona tchnieniem Ducha Św. rozpocznie się zupełnie inna jakość życia i relacji z Bogiem.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Magnolia , ale, jak się to ma do przykazania, o jakim mowa? Czy jest to zakaz bezwzględny? - bo ja się odnosiłem do całej historii, bez podziału na ST i NT, bo tak zrozumiem ten zapis: "zakaz bezwzględny", że on zawsze taki był: zero uśmiercania... (jednak, jak pokazałem, tego "zera" nawet Bóg nie przewidział).
A Paweł w Liście do Rzymian, rozdz. 13 pisze, że władza nie na próżno miecz nosi, by karać winnych! A mieczem można głowę ściąć: czy zatem w NT jest zniesiona kara śmierci w sposób bezwzględny? [nie jestem za karą śmierci, ale też nie wykluczam jej bezwzględnie].

A co do kontekstu historycznego, to jestem cały czas za nim...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim: nie ma przykazania "nie zabijaj".
W języku hebrajskim istnieją trzy słowa mówiące o zabijaniu:
  • rasah znaczy dosłownie: „zamordować”.
  • harag oznacza zabicie kogoś na wojnie
  • hemit oznacza wykonanie kary śmierci
W Dekalogu przykazanie w języku hebrajskim brzmi: lo trisach (Wj 20, 13) (rasach jest formą rasah).

Mamy też Septuaquintę, gdzie jest identyczna sytuacja; w Wj 20,13 użyto słowa (foneuseis) STRONG 5407 które oznacza właśnie mordowanie.

Dość szeroko omawia ten temat o.Jacek Salij http://mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_49.htm
Nieźle jest też wyjaśnione na forum Żydów polskich: https://forumzydowpolskichonline.org/20 ... lrisFClPPs
Podobne tłumaczenie znalazłem na żydowskiej stronie 614 przykazania:
"Nie wolno ci mordować
Zakaz mordowania jest zakazem każdego niesprawiedliwego, nieetycznego odbierania życia. Może jednak istnieć - w sytuacjach wyjątkowych - etyczne i sprawiedliwe odbieranie życia i tego to przykazanie nie zakazuje. Przykazanie nie brzmi bowiem "nie zabijaj", choć ta błędna wersja jest powszechnie znana. W Torze nie ma takiego przykazania - są sytuacje, w których zabijanie jest bezwzględnie nakazane, etycznie uzasadnione i konieczne.
Błędny przekład tego przykazania spowodował współcześnie spopularyzowanie poglądu, że szeroko rozumiany pacyfizm jest postawą wysoce moralną. Niestety jest dokładnie odwrotnie: pacyfizm to wspólnik morderców, ponieważ z założenia przeciwstawia się działaniu, które jako jedyne może naprawdę skutecznie powstrzymać mordowanie. Działaniem tym jest zabicie mordercy."


Jest to spójne z wyjaśnieniami Katechizmu:
2261 Pismo święte określa szczegółowo zakaz zawarty w piątym przykazaniu: "Nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego" (Wj 23, 7). Zamierzone zabójstwo niewinnego człowieka pozostaje w poważnej sprzeczności z godnością osoby ludzkiej, ze "złotą zasadą" i ze świętością Stwórcy. Prawo, które tego zakazuje, jest prawem
powszechnie obowiązującym: obowiązuje wszystkich i każdego, zawsze i wszędzie.
(...)
Uprawniona obrona
2263 Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa. "Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony36.

2264 Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:
Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc...
Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do
należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze37.

2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa.

2266 Ochrona wspólnego dobra społeczeństwa domaga się unieszkodliwienia napastnika. Z tej racji tradycyjne nauczanie Kościoła uznało za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi. Z analogicznych racji sprawujący władzę mają prawo użycia broni w celu odparcia napastników zagrażających państwu, za które ponoszą odpowiedzialność.
Pierwszym celem kary jest naprawienie nieporządku wywołanego przez wykroczenie. Gdy kara jest dobrowolnie przyjęta przez winowajcę, ma wartość zadośćuczynienia. Ponadto, kara ma na celu ochronę porządku publicznego i bezpieczeństwa osób. Wreszcie, kara ma wartość leczniczą; powinna w miarę możliwości – przyczynić się do poprawy winowajcy38.

2267 Jeśli środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego przed napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.

Zabójstwo zamierzone
2268 Piąte przykazanie zakazuje pod grzechem ciężkim zabójstwa bezpośredniego i zamierzonego. Zabójca i ci, którzy dobrowolnie współdziałają w zabójstwie, popełniają grzech, który woła o pomstę do nieba39.
Dzieciobójstwo40, bratobójstwo, zabójstwo rodziców i zabójstwo współmałżonka są szczególnie ciężkimi przestępstwami z powodu naruszenia więzi naturalnych. Względy eugeniczne lub higiena społeczna nie mogą usprawiedliwić żadnego zabójstwa, choćby było nakazane przez władze publiczne.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 08 cze 2022, 22:05 Przede wszystkim: nie ma przykazania "nie zabijaj".
W języku hebrajskim istnieją trzy słowa mówiące o zabijaniu:
rasah znaczy dosłownie: „zamordować”.
harag oznacza zabicie kogoś na wojnie
hemit oznacza wykonanie kary śmierci
W Dekalogu przykazanie w języku hebrajskim brzmi: lo trisach (Wj 20, 13) (rasach jest formą rasah).
Dzięki za komentarz, poszerzony o materiały zewnętrzne.
Czy nie błędu w nawiasie: (rasach jest formą rasah), bo wcześniej podałeś: lo trisach, to czy w nawiasie nie powinno być właśnie tego słowa?

Ludzkie sądy dokonują rozróżnienia między morderstwem a zabójstwem:
https://kruczek.pl/morderstwo-a-zabojstwo-roznice/
więc tym bardziej Pan Bóg umie takiego rozróżnienia dokonać, gdy idzie o Jego osądzenie czyjegoś czynu...

Napotkałem różne głosy chrześcijan odnośnie aktualnej wojny w Ukrainie (niektórzy nadal piszą/mówią: na Ukrainie; ponoć poprawniej jest "w", ale nie jest to jakiś błąd - można tak i tak, przy czym "w" sugeruje jakby większą odrębność Ukraińców, jako państwa/narodu).
Raczej przeważają zdania, że można zbrojnie się bronić, gdy ktoś najeżdża inny kraj; też tak uważam, choć - nie daj Boże - gdyby doszło do ataku na Polskę, to wolałbym naśladować takiego np. Desmonda Dossa (postać rzeczywista, której jest poświęcony film "Przełęcz ocalonych"; polecam).
On jako amerykański patriota, chciał iść na wojnę z Japonią, ale nie chciał zabijać (względy wiary przeważały - był adwentystą dnia siódmego - oraz doświadczenie z dzieciństwa, gdzie omal nie zabił swego brata). Pozwolono mu być na froncie jako sanitariuszowi, i faktycznie zapisał się niebywałą odwagą w ratowaniu rannych kolegów (a nawet wrogom pomagał) - walczył bez broni, ale gdyby jego koledzy w tym samym czasie z lądu i powietrza nie strzelali, to Desmond by niewiele zdziałał...

Zatem na wojnie można różnie się przydać, a ten, kto napada, musi się liczyć z utratą życia; tak było wg prawa z Wj 22,1 - że nocny złodziej mógł być zabity przez napadniętego, i to zabójstwo (nie morderstwo) nie było grzechem/winą...
Obecni agresorzy na Ukrainie działają w nocy i za dnia, ale są agresorami, i niech się nie dziwią, gdy wrócą do ojczyzny w worku!... [no, wtedy, to już nie będą się mogli dziwić, ale koledzy niech sobie to uprzytomnią, że mogą skończyć tak samo; tylko, że tu znów wchodzi w grę kwestia rozkazu, itd. Trudna sprawa nawet dla agresorów...].
A może ktoś ma jeszcze jakieś myśli odnośnie wojny i tego, jak na niej/w obliczu niej winien się zachować chrześcijanin świadomy swej wiary?...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1391
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1211
Podziękowano: 1019
Płeć:

Nieprzeczytany post

O eutanazji w Belgii i o tym jak wyglądała taka praktyka u 16-to letniej dziewczyny... 😥

https://www.hli.org.pl/pl/news-pl/9354- ... X9WVdzaTmk
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6836
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3192
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Straszne.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ