Bóg w Starym Testamencie

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Awatar użytkownika
Zebra
Posty: 353
Rejestracja: 21 maja 2021, 10:35
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 129
Podziękowano: 176
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zachęcam do przeczytania:
https://www.apologetyka.info/ateizm/dla ... i,1189.htm

Myślę, że nie jeden z nas w pewnym momencie po prostu miał "problem" ze Starym Testamentem i mógł wręcz zwątpić czemu to wszystko tak wygląda.
Ten tekst chyba wyjaśnia wszystko. Myślę, że też o wspomnianym w innym wątku kazirodztwie mogło być tak samo. Nie jesteśmy w stanie ocenić mentalności tamtych ludzi i czasów w jakich żyli. Po zniszczeniu ziemi po potopie jak by nie patrzeć znów ludzie "rozmnażali" się tylko wokół swoich krewnych. Najwidoczniej tak po prostu musiało być. A gdy nie było już to potrzebne, po prostu Bóg o tym powiedział w swoich poleceniach do ludzi.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zebra pisze: 05 wrz 2021, 17:51 Myślę, że nie jeden z nas w pewnym momencie po prostu miał "problem" ze Starym Testamentem i mógł wręcz zwątpić czemu to wszystko tak wygląda.
Żył w I wieku po Chrystusie ktoś, kto ewidentnie "miał problem" ze ST.
Nazywał się Marcjon; tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcjon info o nim.
Zacytuję trochę treści:
Marcjon (ur. ok. 100 w Synopie; zm. po 160) – teolog, herezjarcha chrześcijański, twórca marcjonizmu, częściowo powiązanego z gnostycyzmem.
Był synem biskupa chrześcijańskiego, dbającego o dyscyplinę i słynącego z surowości.

[to ciekawe, że jego ojciec był biskupem, czyli z jakiegoś powodu nie było wtedy tego, co potem stało się normą: celibatu osób duchownych].
Nauczanie
Marcjon głosił, że istnieje okrutny świat widzialny, w którym żyjemy, niebiosa, w których żyje demiurg Jahwe, stwórca naszego świata i gdzieś ponad tym Bóg prawdziwy, miłosierny i litościwy. Marcjon wskazywał na różnice między Starym Testamentem i Nowym Testamentem. Jego zdaniem ich nauki są całkowicie przeciwstawne, a Jezus Chrystus nie jest zapowiadanym w Starym Testamencie mścicielem-wojownikiem. Jest on wysłannikiem prawdziwego Boga i przybył, by mrocznym naukom demiurga przeciwstawić ewangelię miłości.

Marcjon w całości odrzucał Stary Testament jako zbyt skażony religią żydowską, z Nowego zaś uznawał Ewangelię Łukasza i dziesięć listów św. Pawła. Podobnie jak u gnostyków, według Marcjona przede wszystkim unikać należało małżeństwa i płodzenia dzieci, czyniąc to bowiem pomaga się demiurgowi w jego dziele. Odrzucenie przez Marcjona hebrajskich ksiąg Pisma Świętego oraz negowanie natchnienia części pism apostolskich stało się przyczynkiem do powstawania prac omawiających chrześcijański kanon Pisma Świętego.

Dzieło Marcjona „Antytezy”, w którym wyłożył zasady swojej doktryny, nie zachowało się. Światopogląd Marcjona znamy przede wszystkim z pism Orygenesa i z traktatu Tertuliana pt. Adversus Marcionem (łac. Przeciw Marcjonowi), w którym streszcza Antytezy. Na podstawie Tertuliana Adolf von Harnack zrekonstruował także Ewangelię Marcjona, również nie zachowaną w całości.

Głoszona przez niego idea Boga przeciwstawionego Bogu naszego kosmosu, niższego i tyrańskiego, a także pogląd na zbawienie jako wyzwolenie spod jego władzy jest w dużej mierze gnostycka. Zalecał nie wzbogacać świata stwórcy, a więc sprzeciwianie się używaniu rzeczy tego świata. Postawa taka pociągała za sobą skrajny ascetyzm (ścisły post, zakaz współżycia seksualnego i zawierania małżeństw), który miał na celu przeciwstawienie się demiurgowi.

----------------
Tyle z tego, wikipediowego źródła, o kimś, kto ma po dziś dzień swoich "uczniów". Sam nie jednego już napotkałem w Internecie! x_x
Wciąż ta dawna herezja się powtarza, i nie wygląda na to, że wskazany tu - bardzo dobry - artykuł, dokona przełomu w tej kwestii...
Poniekąd można zrozumieć zwolenników Marcjona (wielu nawet nie wie, że nimi są, ale głoszą to, co on), bo ich wrażliwość jest wyczulona przeciwko wszelkiej postaci zła, więc gdy czytają ST, i napotykają na opisy przelewania krwi, jako działania przez Boga Jahwe wykonane, nakazane, albo dopuszczone, to ich odruchem jest negowanie tego...
W sumie to powinniśmy mieć taką postawę, aby żadnej postaci zła nie aprobować, prawda!? Jednak zwolennikom Marcjona (a zaczęło się od niego samego) brakuje - tak to widzę - takiego podejścia do Biblii, które potrafi szerzej popatrzeć niż tylko na krwawe sceny...

Trzeba zadać pytanie: Dlaczego do tej przemocy doszło?! A gdy się tak zagłębić w temat zła, to dochodzi się w końcu do jego zarania - miało to miejsce w Edenie, gdzie nastąpił pierwszy grzech pierwszych ludzi. [grzech/bunt wobec Boga miał swój początek jeszcze wcześniej: w niebie, gdzie przeciwko Bożemu porządkowi wystąpił najpierw jeden z aniołów, a potem za nim poszli inni aniołowie; Pismo podaje, że była to "trzecia ich część"]
Nie byłoby żadnego zła, gdyby nie doszło do buntu Adama i Ewy!!
Ale stało się! I Bóg-Stwórca coś musiał z tym zrobić...
Od razu zapowiedział narodziny Mesjasza-Wybawiciela (Rdz 3,15), ale zanim to nastąpiło w Betlejem, a i już teraz, gdy jesteśmy po tym fakcie, to zło - napędzane przez szatana i demony (czyli tych pierwszych buntowników) - nabierało rozmachu, i dalej się zło dzieje i będzie działo już do końca tego świata!...

ST opisuje sporo reakcji Boga i pobożnych ludzi na zło. Marcjonowi się to nie podobało, więc odrzucił Boga w ST opisanego... Ale nie poprzestał na tym, bo sporą część NT też zanegował, czemu się nie dziwię, bo gdy doszedł do Apokalipsy, to zobaczył, że tan sam Bóg, który w ST karał zło i złoczyńców, tak samo ma zamiar postąpić u kresu tego świata... Wobec tego Marcjon nie mógł tego przyjąć do wiadomości...
Idea Bożego sądzenia i karania jest obecna w całej Biblii; to Jego reakcja na problem zła/grzechu! Kto to odrzuca, ten źle robi, bo w ten sposób nie postępowali ani prorocy, ani apostołowie, a też oczywiście sam Jezus Chrystus, ale mimo to naśladowców Marcjona wciąż można spotkać...
Może ktoś ma jeszcze coś do dodania, to zapraszam - można się jeszcze zastanowić i pogłębić kwestię tego, dlaczego pewni chrześcijanie naśladują Marcjona?...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak, ja też mam problem ze Starym Testamentem. Właśnie przesłuchałam wykładu Fundacji Panteon - Krótka historia Boga Jahwe prof. Łukasza Niesiołoweskiego-Spano i nie wiem jak można współczesną wiedzę historyczną na ten temat pogodzić z tradycyjnie rozumianym chrześcijaństwem.
Czy są jakieś katolickie źródła, które to godzą ze sobą?
ODPOWIEDZ