Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Słowo Boże na dziś

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

20 grudnia.

(Iz 7, 10-14)

Pan przemówił do Achaza tymi słowami: «Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!» Lecz Achaz odpowiedział: «Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę». Wtedy rzekł Izajasz: «Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam uprzykrzać się ludziom, iż uprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel».

(Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6 (R.: por. 7c i 10b))

REFREN: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia,
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem on go na morzach osadził
i utwierdził ponad rzekami.

Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
którego dusza nie lgnęła do marności.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają,
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Aklamacja

Kluczu Dawida, który otwierasz bramy wiecznego królestwa, przyjdź i wyprowadź z więzienia jeńca siedzącego w ciemnościach.

(Łk 1, 26-38)

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, Anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami ». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie on wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego». Wtedy odszedł od Niej Anioł.

Komentarz

Za pomocą święta Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, Kościół wyznaje swoją wiarę, że to w momencie swojego ludzkiego poczęcia Syn Boży przyjął ludzką naturę. Jedna z nas, Maryja, została wybrana do tej przekraczającej wszelkie pojmowanie posługi, żeby być matką Syna Bożego. Zostając matką, nie przestała być dziewicą, bo mocą Ducha Świętego Syn Boży rozpoczął w jej łonie swoje ludzkie istnienie. Nie godziło się, żeby miał ludzkiego ojca Ten, który jako jedyny z ludzi nie zaczął istnieć w momencie swojego ludzkiego poczęcia, bo jest Przedwiecznym Synem Bożym.

Dwa momenty są szczególnie podkreślone w dzisiejszej Ewangelii: Boża wszechmoc oraz wolność Maryi. Bożą wszechmoc podkreśla już samo imię anioła, który zwiastował Maryi jej wybranie do Bożego macierzyństwa. Gabriel znaczy "moc Boża". "Albowiem u Boga nie ma nic niemożliwego" - mówi ponadto anioł o macierzyństwie bezpłodnej i starej Elżbiety. Nie ma wątpliwości, że w poczęciu Syna Bożego z Dziewicy bez porównania bardziej objawiła się moc Boża, niż w poczęciu Jana Chrzciciela z bezpłodnej staruszki. Ojcowie Kościoła nieraz powtarzali, że to nie zauważone przez ludzi wydarzenie, jakie się dokonało w Nazarecie na dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem, było większym dziełem Bożej wszechmocy, niż stworzenie nieba i ziemi.

Podziwiajmy jednak nie tylko Bożą wszechmoc i nie tylko tę prawdziwie królewską powściągliwość przed okazywaniem jej na zewnątrz. Podziwiajmy również Bożą delikatność w stosunku do Maryi. Bóg umiłował ją sobie najszczególniej, chce jej okazać łaskę, jakiej żadna kobieta przed nią ani po niej nie otrzymała, chce ją uczynić matką swojego Jednorodzonego Syna. Ale wolności Maryi pozostawia to, czy będzie mógł jej - a przez nią nam wszystkim - tę łaskę okazać. Nigdy jeszcze od decyzji jednego człowieka nie zależało tak wiele. Toteż Kościół każdego dnia przypomina sobie tamte pamiętne słowa Maryi, dzięki którym Syn Boży stał się naszym Zbawicielem: "Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego".

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

21 grudnia.

(PnP 2, 8-14)

Głos mojego ukochanego! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł. Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania drzew, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie. Figowiec wydał zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Gołąbko ma, ukryta w rozpadlinach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku».

(So 3, 14-17)

Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela; Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego. Owego dnia powiedzą Jerozolimie: «Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce!» Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, który zbawia, uniesie się weselem nad tobą, odnowi cię swoją miłością, wzniesie okrzyk radości.

(Ps 33 (32), 2-3. 11-12. 20-21 (R.: por. 3a))

REFREN: Pieśń nową Panu radośnie śpiewajmy

Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.
Śpiewajcie Mu pieśń nową,
pełnym głosem śpiewajcie Mu wdzięcznie.

Zamiary Pana trwają na wieki,
zamysły Jego serca przez pokolenia.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który on wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Dusza nasza oczekuje Pana,
on jest naszą pomocą i tarczą.
Raduje się w Nim nasze serce,
ufamy Jego świętemu imieniu.


Aklamacja

Emmanuelu, nasz Królu i Prawodawco, przyjdź nas zbawić, nasz Panie i Boże.

(Łk 1, 39-45)

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».

Komentarz

„A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?" - zawołała Elżbieta na widok Maryi. Nie sposób nie skojarzyć sobie tych słów ze słowami króla Dawida, uradowanego, ale również zaniepokojonego perspektywą przeniesienia arki Przymierza do Jerozolimy: "A skądże mi to, że Arka Pańska przyjdzie do mnie?"

Jeszcze kilka innych szczegółów z dzisiejszej Ewangelii wskazuje na to, ze Ewangelista Łukasz chce przedstawić Maryję jako Arkę Nowego Przymierza. Np. kiedy król Dawid sprowadzał Arkę Przymierza do Jerozolimy, tańczył z radości. Otóż słowa Elżbiety, że na pozdrowienie Maryi dzieciątko poruszyło się w jej łonie, dosłownie trzeba by przetłumaczyć, że dzieciątko zatańczyło w jej łonie.

Zastanówmy się teraz, o ile wspanialej Maryja jest Arką Przymierza, aniżeli ta arka, którą Dawid wprowadził do świątyni Jerozolimskiej.

W arce Dawidowej przechowywano tablice dziesięciorga przykazań Bożych; Maryja nosiła w sobie samego Boskiego Prawodawcę. Nad arką w świątyni jerozolimskiej unosiła się chwała Pańska na znak szczególnej obecności Boga wśród swojego ludu. Maryja nosiła w swoim łonie Jezusa, który jest tym samym wszechmocnym i nieskończonym Synem Bożym, przez którego świat został stworzony.
Co najmniej dwa wielkie wnioski praktyczne wypływają dla nas z dzisiejszej Ewangelii: po pierwsze, po to Maryja fizycznie nosiła w sobie i urodziła Syna Bożego, ażeby każdy z nas mógł Go nosić w sobie duchowo. Przecież to do nas odnoszą się tamte niezapomniane słowa Pan Jezusa z Apokalipsy: "Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną" (3,20). Przecież to dzięki temu, że Maryja urodziła nam Jezusa, możemy słuchać Jego nauki, karmić się Jego Ciałem, naśladować Go w niesieniu krzyża i uczestniczyć w Jego zmartwychwstaniu. Święta Bożego Narodzenia rok rocznie stawiają nas przed pytaniem: czy również ja, czy również moi bliscy otwieramy Jezusowi drzwi naszych serc?

I drugi wniosek praktyczny z dzisiejszej Ewangelii: pierwszą rzeczą, jaką zrobiła Maryja, kiedy zaczął w niej przebywać Syn Boży, było pójście do Elżbiety z posługą miłosierdzia. To jest bardzo ważne kryterium, po którym można poznać, że w moim wnętrzu noszę Jezusa - czy staram się zauważać tych ludzi, którzy potrzebują mojej pomocy?

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

22 grudnia.

(1 Sm 1, 24-28)

Gdy Anna odstawiła Samuela od piersi, wzięła go z sobą w drogę, zabierając również trzyletniego cielca, jedną efę mąki i bukłak wina. Przyprowadziła go do domu Pana, do Szilo. Chłopiec był jeszcze mały. Zabili cielca i poprowadzili chłopca przed Helego. Powiedziała ona wówczas: «Pozwól, panie mój! Na twoje życie! To ja jestem ową kobietą, która stała tu przed tobą i modliła się do Pana. O tego chłopca się modliłam, i spełnił Pan prośbę, którą do Niego zanosiłam. Oto ja oddaję go Panu. Po wszystkie dni, jak długo będzie żył, zostaje oddany Panu». I oddali tam pokłon Panu.

(1 Sm 2, 1bcde. 4-5. 6-7. 8abcd (R.: por. 1b))

REFREN: Całym swym sercem raduje się w Panu

Moje serce raduje się w Panu,
dzięki Niemu moc moja wzrasta.

Szeroko otwarłam usta przeciw moim wrogom,
bo cieszyć się mogę Twoją pomocą.

Łuk potężnych się łamie,
a mocą przepasują się słabi.
Syci za chleb się najmują, głodni zaś odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro, a matka wielu dzieci usycha.

Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do otchłani i z niej wyprowadza.
Pan czyni ubogim lub bogatym,
poniża i wywyższa.

Biedaka z prochu podnosi,
z błota dźwiga nędzarza,
by go wśród książąt posadzić
i dać mu tron chwały.

Aklamacja

Królu narodów, Kamieniu węgielny Kościoła, przyjdź i zbaw człowieka, którego z mułu utworzyłeś.

(Łk 1, 46-56)

W owym czasie Maryja rzekła:

«Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».

Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.


Komentarz

Radość i dziękczynienie, entuzjazm i uwielbienie Boga to podstawowy nastrój hymnu, jaki wyśpiewała Maryja, brzemienna Synem Bożym.

W czasach Starego Testamentu podobny hymn wyśpiewała Bogu Anna, matka Samuela, kiedy została obdarzona dzieckiem mimo swej bezpłodności. Ale hymn Maryi wyraża radość i dziękczynienie nas wszystkich, którzy cieszymy się darem Bożego Narodzenia. Niepojęta jest miłość Ojca Przedwiecznego do nas, że raczył nas obdarować własnym Synem!

Trzy Boże przymioty Maryja wysławia w swoim hymnie szczególnie - wszechmoc, świętość i miłosierdzie. Nie tylko Maryi uczynił wielkie rzeczy Wszechmocny, wybierając ją na matkę swojego Syna - ale nam wszystkim, którzy uwierzyliśmy w Niego, w Jezusa Chrystusa, i dzięki Jego łasce idziemy do życia wiecznego. I nie tylko Maryi okazał Bóg swoje miłosierdzie, ale "Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją". Swoim miłosierdziem Bóg, dający nam własnego Syna, chce ogarnąć każdego z nas, nawet największych grzeszników. Jedyną granicą dla Bożego miłosierdzia jest nasza pycha, która skłania nas do pogardy wobec Niego. Po to zaś Ten, którego imię jest święte, dał nam swojego Syna, ażebyśmy również my mogli stać się uczestnikami Jego świętości.

Wszechmocny, święty i miłosierny Bóg daje własnego Syna wszystkim ludziom bez wyjątku, ale nie wszyscy przyjmują ten dar. W swoim hymnie dziękczynnym Matka Najświętsza powiada, że ludzie pyszni, zamknięci na samą nawet potrzebę zbawienia, zostaną strąceni ze swoich tronów i odprawieni z niczym. Zbawienie zdolni są przyjąć jedynie ludzie głodni, pokorni i bojący się Boga. Sprawdzajmy zatem samych siebie, czy są w nas te trzy cechy, niezbędne człowiekowi do przyjęcia Zbawiciela oraz zbawienia, jakie On przynosi. Po pierwsze: czy jesteśmy głodni — głodni prawdy ostatecznej, głodni sprawiedliwości, głodni Boga, który jest miłością? Po wtóre: czy budujemy w sobie pokorę - tę postawę, dzięki której człowiek całej swojej wartości i godności szuka nie w sobie samym, ale w Bogu, który nas stworzył (a dlatego stworzył, że bezinteresownie ukochał). I po trzecie: czy jest w nas bojaźń Boża, czyli ten płynący z miłości lęk, żeby nie było w nas niczego, co nie podoba się kochającemu nas Bogu.

Bo powtórzmy: tylko głodni zbawienia i pokorni i bojący się Boga zdolni są przyjąć Zbawiciela i prawdziwie się Nim ucieszyć.

Na koniec zauważmy, że właśnie w dzisiejszej Ewangelii znajduje się jedna z odpowiedzi, dlaczego Matka Najświętsza cieszy się w Kościele tak wielką czcią i miłością. "Oto bowiem błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia" — śpiewała Maryja w swoim Magnificat.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

23 grudnia.

(Ml 3, 1-4. 23-24)
Tak mówi Pan Bóg: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy On się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem jak za minionych dni i pradawnych lat. Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni on serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi klątwą”.

(Ps 25 (24), 4-5. 8-9. 10 i 14)
REFREN: Podnieście głowy, bo Zbawca nadchodzi

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Dobry jest Pan i łaskawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy ubogich dróg swoich.


Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski
dla strzegących Jego praw i przymierza.
Bóg powierza swe zamiary swoim czcicielom
i objawia im swoje przymierze.


Aklamacja
Królu narodów, Kamieniu węgielny Kościoła, przyjdź i zbaw człowieka, którego z mułu utworzyłeś.

(Łk 1, 57-66)
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: „Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan”. Odrzekli jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”. Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I zdumieli się wszyscy. A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże będzie to dziecię?” Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

Komentarz:
Urodzenie syna przez Elżbietę stało się nie tylko radością dla rodziców dziecka, ale również dla sąsiadów i krewnych. I tak powinno być, że czyjeś dobro powinno nam sprawiać radość. Świat byłby o wiele piękniejszy, gdybyśmy umieli więcej cieszyć się z cudzego dobra.

Dziecko otrzymało na imię Jan. Imię to świetnie pokazuje, że dary Boże zawsze są większe, niż my potrafimy to zrozumieć. Jan znaczy: „Bóg jest łaskawy”. Imię to znakomicie wyrażało to, co przeżywała jego matka: „Jakże łaskawy jest dla mnie Bóg, że jednak na stare lata doczekałam się dziecka”. Ale imię Jan miało wyrażać nieporównywalnie więcej. Jan przecież miał głosić łaskawość Boga, który dał nam własnego Syna. Jan miał być Jego poprzednikiem i przygotowywać drogi na Jego przyjście.

Najpierw jednak przypatrzmy się prawdzie, która dotyczy wszystkich małych dzieci – że jeszcze niczego nie rozumieją, a już bardzo potrafią obdarzać. Sam kiedyś chrzciłem takiego małego Jasia, który samym swoim przyjściem na świat nawrócił do Pana Jezusa siedmioro ludzi. A było to tak. Mały Jaś się urodził i jego rodzice wpadli w zachwyt. Z tego zachwytu postanowili wziąć ślub kościelny, zaczęli regularnie w niedziele chodzić do kościoła i przystępować do sakramentów. Ponieważ oboje wybrani na rodziców chrzestnych też byli zaniedbani religijnie i żyli bez ślubu, zrobili to samo, a więc następnych czworo się nawróciło. A kiedy siostra matki chrzestnej zobaczyła, co się dzieje, też się nawróciła.

Dzisiejsza Ewangelia opowiada, ile dobra spowodował Jan Chrzciciel swoim urodzeniem się. Oprócz radości, jaka stała się wtedy udziałem całej jego rodziny i jej przyjaciół, narodziny Jana spowodowały duchową przemianę jego ojca. Podobnie jak odebranie daru mowy, jakie nastąpiło podczas jego spotkania z aniołem, było zewnętrznym znakiem jego niedowiarstwa – tak rozwiązanie jego języka w dzień obrzezania syna ujawniło jego pełne nawrócenie do Boga. W przyszłości Jan Chrzciciel miał tysiące ludzi nawrócić do Boga. Ale pierwszym spośród tych, których Jan nawrócił do Boga, był jego rodzony ojciec, Zachariasz. A stało się to wtedy, kiedy Jan liczył sobie zaledwie osiem dni.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

24 grudnia. Wigilia Narodzenia Pańskiego.

(2 Sm 7, 1-5. 8b-12. 14a. 16)
Gdy król Dawid zamieszkał w swoim domu, a Pan poskromił dokoła wszystkich jego wrogów, rzekł król do proroka Natana: „Spójrz, ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie”. Natan powiedział do króla: „Uczyń wszystko, co zamierzasz w sercu, gdyż Pan jest z tobą”. Lecz tej samej nocy Pan skierował do Natana następujące słowa: „Idź i powiedz mojemu słudze, Dawidowi: To mówi Pan: «Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie? Zabrałem cię z pastwiska spośród owiec, abyś był władcą nad ludem moim, nad Izraelem. I byłem z tobą wszędzie, dokąd się udałeś, wytraciłem przed tobą wszystkich twoich nieprzyjaciół. Dam ci sławę największych ludzi na ziemi. Wyznaczę miejsce mojemu ludowi, Izraelowi, i osadzę go tam, i będzie mieszkał na swoim miejscu, a nie poruszy się więcej i ludzie nikczemni nie będą go już uciskać jak dawniej. Od czasu, kiedy ustanowiłem sędziów nad ludem moim izraelskim, obdarzyłem cię pokojem ze wszystkimi wrogami. Tobie też Pan zapowiedział, że sam Pan dom ci zbuduje. Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki»”.

Psalm (Ps 89 (88), 2-3. 4-5. 27 i 29)
REFREN: Na wieki będę sławił łaski Pana

O łaskach Pana będę śpiewał na wieki,
Twą wierność będę głosił moimi ustami
przez wszystkie pokolenia.
Albowiem powiedziałeś:
„Na wieki ugruntowana jest łaska”,
utrwaliłeś swą wierność w niebiosach.

„Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
Twoje potomstwo utrwalę na wieki
i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia”.

„On będzie wołał do Mnie:
«Ty jesteś moim Ojcem,
moim Bogiem, Opoką mojego zbawienia
».
Na wieki zachowam dla niego łaskę
i trwałe z nim będzie moje przymierze”.


Aklamacja
Wschodzie, Blasku światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w ciemnościach i mroku śmierci.

(Łk 1, 67-79)
Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i zaczął prorokować, mówiąc: „Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, bo lud swój nawiedził i wyzwolił, i wzbudził dla nas moc zbawczą w domu swego sługi, Dawida: Jak zapowiedział od dawna przez usta swych świętych proroków, że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą; Że naszym ojcom okaże miłosierdzie i wspomni na swe święte przymierze – na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi. Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani, służyć Mu będziemy bez trwogi, w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze. A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie przez odpuszczenie grzechów, dzięki serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, by oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju”.

Komentarz:

Na długo przedtem zanim Kopernik ustalił, że słońce zajmuje centralne miejsce w układzie słonecznym, w Kościele obowiązywał heliocentryzm duchowy. Ilekroć Chrystusa porównywano do słońca, wyrażano w ten sposób prawdę, że to On jest naszym centrum, a my tylko pod tym warunkiem osiągamy życie wieczne, jeśli znajdziemy się w zasięgu Jego zbawczego oddziaływania. Przypomina mi się tu pasjonujące studium „Sądu Ostatecznego” Michała Anioła. Autor tego studium, ks. Przybyszewski, wykazuje, że chociaż fresk Michała Anioła namalowany został przed opublikowaniem teorii Kopernika, Chrystus Sędzia przedstawiony tam został jako centrum, ożywiające tych wszystkich, którzy do Niego należą. Jedynie potępieni znajdują się tam poza oddziaływaniem tego Słońca.

Dokładnie ta logika cechuje dzisiejszą Ewangelię i to nie przypadek, że właśnie ta Ewangelia czytana jest w dzień wigilii Bożego Narodzenia. Bezdzietnemu staremu małżeństwu, Zachariaszowi i Elżbiecie, narodził się syn, przyszły Jan Chrzciciel. Właśnie świętowane jest obrzezanie tego dziecka, przed chwilą głuchoniemy Zachariasz odzyskał mowę i słuch.

A jednak głównym tematem jego dziękczynienia i wielbienia Boga nie jest ani cud odzyskania mowy i słuchu, ani radość z powodu narodzin Jana. Zachariasz przede wszystkim dziękuje Bogu za to, że „wzbudził dla nas Zbawiciela w domu swego sługi Dawida” i że oto „dzięki serdecznej litości naszego Boga nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce”. Pierwszym bohaterem hymnu Zachariasza jest Chrystus Zbawiciel. Rodzony syn Zachariasza, przyszły Jan Chrzciciel, będzie jedynie sługą Chrystusa.

„A ty dziecię – zwraca się do niego jego ojciec – zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi”.
Właśnie w hymnie Zachariasza pojawia się po raz pierwszy ten typowo Bożonarodzeniowy motyw światła, jakie zajaśniało w środku nocy. Bo właśnie po to przyszedł do nas Syn Boży, Chrystus, „by stać się światłem dla tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają”. Toteż jeśli ktoś z nas nie umie cieszyć się z Bożego Narodzenia, albo widzi, że jego radość z tych świąt jest tylko doczesna, niech sprawdzi swoje sumienie i niech zapyta samego siebie, czy to Słońce Boże, któremu na imię Jezus Chrystus, rzeczywiście rozświetla moje życie.
Po tym zaś szczególnie poznać, że Chrystus naprawdę jest światłem mojego życia, że wprowadza On pokój, że w życiu moim chodzę drogami pokoju – pokoju z Bogiem i pokoju z ludźmi.

O. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

25 grudnia. Uroczystość Narodzenia Pańskiego.

Iz 62, 1-5
Przez wzgląd na Syjon nie umilknę, przez wzgląd na Jerozolimę nie spocznę, dopóki jej sprawiedliwość nie błyśnie jak zorza i zbawienie jej nie zapłonie jak pochodnia. Wówczas narody ujrzą twą sprawiedliwość i chwałę twoją wszyscy królowie. i nazwą cię nowym imieniem, które usta Pana określą. Będziesz prześliczną koroną w rękach Pana, królewskim diademem w dłoni twego Boga. Nie będą więcej mówić o tobie „Porzucona”, o krainie twej już nie powiedzą „Spustoszona”. Raczej cię nazwą „Moje w niej upodobanie”, a krainę twoją – „Poślubiona”. Albowiem spodobałaś się Panu i twoja kraina otrzyma męża. Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje.

Ps 89 (88), 4-5. 16-17. 27 i 29
REFREN: Na wieki będę sławił łaski Pana

Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
Twoje potomstwo utrwalę na wieki
i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia.

Błogosławiony lud, który umie się cieszyć
i chodzi, Panie, w blasku Twojej obecności.
Cieszą się zawsze Twym imieniem,
Twoja sprawiedliwość ich wywyższa.

On będzie wołał do Mnie:
„Ty jesteś moim ojcem,
moim Bogiem, opoką mojego zbawienia”.
Na wieki zachowam dla niego łaskę
i trwałe z nim będzie moje przymierze.


Dz 13, 16-17. 22-25
Gdy Paweł przybył do Antiochii Pizydyjskiej, wstał w synagodze i skinąwszy ręką, przemówił: «Słuchajcie, Izraelici, i wy, którzy boicie się Boga! Bóg tego ludu izraelskiego wybrał ojców naszych i wywyższył lud na obczyźnie w ziemi egipskiej, i wyprowadził go z niej mocnym ramieniem. Następnie powołał Dawida na ich króla, o którym też dał świadectwo w słowach: „Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka po mojej myśli, który we wszystkim wypełni moją wolę”. Z jego to potomstwa, stosownie do obietnicy, wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela Jezusa. Przed Jego przyjściem Jan głosił chrzest nawrócenia całemu ludowi izraelskiemu. A pod koniec swojej działalności Jan mówił: „Ja nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach”».

Aklamacja
Jutro będzie zgładzona nieprawość ziemi i Zbawiciel świata będzie panował nad nami.

Mt 1, 18-25
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do Siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.

Komentarz:
Na czym polegała delikatność i sprawiedliwość Józefa, który widząc, że Maryja spodziewa się dziecka, które nie jest jego dzieckiem, postanowił ją potajemnie oddalić? Otóż według ówczesnego obyczaju, w takiej sytuacji Józef powinien napiętnować swoją małżonkę jako cudzołożnicę. Ale Józef znał Maryję. Hipotezę cudzołóstwa wykluczał absolutnie. Niczego nie rozumiał. Wolał jednak oddalić ją, bez publicznego oskarżania jej, i wystawić się w ten sposób samemu na zarzuty ze strony ludzkich języków, niż jej zarzucić cokolwiek — tak głęboko był przekonany, że ona jest niewinna.

Ale postawmy sobie drugie pytanie, o wiele ważniejsze: dlaczego Ewangelista przykłada tak wielką wagę do tej prawdy, że Jezus narodził się z Dziewicy? Przecież miłość małżeńska, z której poczynają się dzieci, jest pobłogosławiona przez samego Stwórcę! Przecież również sama Maryja, bezgrzeszna i niepokalana, poczęła się z czystej i świętej miłości swoich rodziców, Joachima i Anny. Dlaczego nie godziło się, żeby Syn Boży narodził się z czystej i świętej miłości małżeńskiej? Dlaczego trzeba było, żeby narodził się właśnie z Dziewicy?

Otóż zauważmy: Jezus Chrystus jest absolutnie jedynym człowiekiem ze wszystkich ludzi, którego istnienie nie zaczęło się w momencie Jego ludzkiego poczęcia. On jest Przedwiecznym Synem Bożym. To było aktem Jego wielkiego miłosierdzia w stosunku do nas, że zechciał się do tego stopnia uniżyć i stać się jednym z nas. Każdy z nas przyszedł na świat ze swojego ojca i matki. Ale On swojego Ojca ma od Boskiej wieczności, zanim świat powstał. Toteż nie godziło się, żeby miał ludzkiego ojca Ten, którego Ojcem jest Ojciec Przedwieczny. I z tym Ojcem, z Ojcem przedwiecznym, Jezus był w najgłębszej zażyłości od najwcześniejszego dzieciństwa. W zażyłości tak serdecznej, że nikt z nas sobie tego nawet wyobrazić nie potrafi.

Spróbujmy sobie teraz uświadomić niesłychane wywyższenie Józefa. Nie był on naturalnym ojcem Jezusa, bo to by się nie godziło. Ale Ojciec Przedwieczny powierzył mu wszystkie ojcowskie obowiązki względem swojego Syna w okresie Jego ludzkiego dzieciństwa. Toteż nazywamy go opiekunem Syna Bożego albo jego przybranym ojcem, albo nawet Jego ojcem dziewiczym. Józef był drugim po Maryi człowiekiem postawionym tak niewyobrażalnie blisko Syna Bożego.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

26 grudnia. Święto św. Szczepana, pierwszego męczennika.

(Dz 6,8-10;7,54-60)
Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej synagogą Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał. Gdy usłyszeli to, co mówił, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga”. A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu”. Po tych słowach skonał.

(Ps 31,3cd-4.6 i 8ab.16-17)
REFREN: W ręce Twe, Panie, składam ducha mego

Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą,
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.

W ręce Twoje powierzam ducha mego:
Ty mnie odkupisz, Panie, Boże.
Weselę się i cieszę się Twoim miłosierdziem,
boś wejrzał na moją nędzę.

W Twoim ręku są moje losy,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.
Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą:
wybaw mnie w swym miłosierdziu.


(Ps 118,26a i 27a)
Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie, Pan jest Bogiem i daje nam światło.

(Mt 10,17-22)
Jezus powiedział do swoich Apostołów: „Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”.

Komentarz:

To może się wydawać nietaktem ze strony Kościoła, że w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia wspominamy męczennika Szczepana i czytamy Ewangelię o prześladowaniach, z jakimi muszą się liczyć uczniowie Chrystusa, oraz o nienawiści, jaka ich będzie spotykać z powodu Jego imienia. Ale właśnie ten drugi dzień świąt rzuca istotne światło na dar Bożego Narodzenia. Słyszy się czasem zarzuty, że jeśli sam Bóg, sam Syn Przedwiecznego Ojca, stał się człowiekiem, żeby naprawić ten nasz świat, to dlaczego w naszym świecie tyle zła i krzywdy i egoizmu i różnych innych ludzkich ciemności. Otóż odpowiedź na te zarzuty jest prosta: Bo my ludzie nie jesteśmy przedmiotami, które można naprawić. Jesteśmy osobami, a to znaczy że trzeba nam w wolności otwierać się na łaskę Bożą i nawracać się z naszych grzechów.

Pan Jezus nie jest naprawiaczem świata, On jest jego Zbawicielem. Naprawiaczy świata było wielu i nawet jeśli to byli idealiści, świat wskutek ich działalności stawał się jeszcze gorszy. Na przykład ci, którzy zrobili rewolucję październikową, wierzyli, że zbudują świat sprawiedliwości społecznej i nie warto już nawet przypominać, ile zła narobili, ilu zbrodni się dopuścili.

Powtórzmy: Pan Jezus nie jest naprawiaczem świata i nie obiecał, że jeśli w Niego uwierzymy, to nasza ziemia zmieni się w raj. Obiecywał natomiast, że jeśli uwierzymy w Niego i będziemy się Go mocno trzymali, to On wyzwoli nas z naszych grzechów i doprowadzi do życia wiecznego.

On nas z całą jasnością uprzedzał, że w naszym obecnym świecie grzech i zło mają i długo jeszcze będą miały wiele do powiedzenia. Dlatego pójście za Nim często oznacza niesienie krzyża i chodzenie wąską drogą, a nieraz nawet prześladowanie czy nawet męczeństwo. Ale właśnie w ten sposób my sami stajemy się coraz bardziej Boży i przyczyniamy się do tego, że nasz świat zmienia się na lepsze.
Zatem w perspektywie męczeństwa Szczepana dar Bożego Narodzenia przedstawia się następująco: Bóg do tego stopnia nas umiłował, że własnego Syna nam dał. Wszyscy, którzy Go przyjmują, którzy zapraszają Chrystusa w swoje życie, stają się dziećmi i przyjaciółmi Bożymi. Byleby tylko trzymali się mocno Jezusa Chrystusa nie tylko w czasie pogody, ale również w dniach trudnych. Ostatecznym bowiem celem Bożego Narodzenia jest nasze życie wieczne. Po to Chrystus urodził się kiedyś dla ziemi, aby Szczepan mógł się narodzić dla nieba. Abyśmy my wszyscy mogli się kiedyś narodzić dla nieba.

O. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

27 grudnia. Święto św. Jana Apostoła.

1 J 1, 1-4
Umiłowani:
To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.


Ps 97, 1-2. 5-6. 11-12
REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

Pan króluje, wesel się, ziemio,
radujcie się, liczne wyspy!
Obłok i ciemność wokół Niego,
prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
przed obliczem władcy całej ziemi.
Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

Światło wschodzi dla sprawiedliwego
i radość dla ludzi prawego serca.
Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
i sławcie Jego święte imię.

Aklamacja
Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy,
Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.


J 20, 2-8
Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.
Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.


Komentarz do Ewangelii o. Jacka Salija OP:

Również my będziemy umiłowanymi uczniami Jezusa, w miarę jak będziemy się upodabniali do Apostoła Jana w trzech następujących wymiarach. Po pierwsze, Jan wytrwał przy Jezusie nawet na Kalwarii. Po wtóre, Jego Matkę przyjął jako własną Matkę.

Po trzecie, jego jedność z Jezusem odzwierciedlała jedność Jezusa ze swoim Przedwiecznym Ojcem. Ewangelia oddaje to za pomocą szczegółu, iż podczas Ostatniej Wieczerzy Jan spoczywał na piersi Jezusa. Już dawno zauważono, że sformułowanie to jest kalką ostatniego zdania z prologu czwartej Ewangelii, że Jednorodzony Syn przebywa na łonie Ojca.

Dzisiejsza Ewangelia potwierdza relacje innych ksiąg świętych, że spośród Apostołów na pierwszego świadka swojego zmartwychwstania wybrał Pan Jezus Piotra (Łk 24, 34; 1 Kor 15, 5). Zarazem znajdziemy w niej czwartą cechę Apostoła Jana, którą warto naśladować, jeśli chcemy być ukochanymi uczniami Jezusa. Jan nie szukał własnego znaczenia, nie bał się usunąć w cień. Jemu wystarczyło to, że kochał.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

28 grudnia. Święto Świętych Młodzianków.

(1 J 1,5-2,2)
Umiłowani: Nowina, którą usłyszeliśmy od Jezusa Chrystusa i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg będąc wiernym i sprawiedliwym odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli powiemy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.

(Ps 124,2-3.4-5.7b-8)
REFREN: Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca

Gdyby Pan nie był po naszej stronie,
gdy ludzie przeciw nam powstali,
wtedy pochłonęliby nas żywcem,
gdy gniew ich przeciw nam zapłonął.

Wówczas zatopiłaby nas woda,
potok by popłynął nad nami,
wówczas potoczyłyby się nad nami
wezbrane wody.

Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sidła ptaszników,
sidło się podarło i zostaliśmy uwolnieni.
Nasza pomoc w imieniu Pana,
który stworzył niebo i ziemię.

Aklamacja
Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala Męczenników zastęp świetlany.

(Mt 2,13-18)
Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”. Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: „Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma”.

Komentarz:

To aż niewiarygodne, że kochającego Boga ktoś może się bać jako swojego nieprzyjaciela. Tak właśnie stało się z Herodem. W osobie Heroda skupia się cała ciemność, jaka może ogarniać nas, ludzi. Okazuje się, że niekiedy potrafimy nawet zabijać dzieci, jeśli uznamy w nich przeszkodę dla własnych planów życiowych.
Zobaczmy dwa stopnie ludzkiej grzeszności. Zwyczajni grzesznicy, uciekający przed Bogiem, chcieliby stworzyć świat taki, jakby Boga nie było. Czują instynktownie, że w pobliżu Boga ujawniają się ich grzechy, a oni się do swoich grzechów przyzwyczaili i nie widzą ich wielkiego zła.

Ludzka grzeszność jednak – tak jak u Heroda – może osiągnąć taki poziom, że przeciwko Bogu kieruje swoją agresję. Tacy grzesznicy już nie uciekają przed Bogiem, tylko Boga prześladują. Przeszkadza im to, że Bóg przychodzi do ludzi i staje się światłem ich życia. Tacy nienawistnicy Boga szczególnie wiele mogą zniszczyć w ludziach duchowo jeszcze niewyrobionych.
Przejmująco pisał o tym Adam Mickiewicz:

Duszo, gdy Boga zrodzisz, masz go w tajni chować,
Bo Herod już śle katów, by go zamordować.
Duszo, póki twe dziecię nie urośnie w lata,
Unoś je do Egiptu przed oczyma kata.

Warto tu przypomnieć ostre słowa, jakie przeciwko gorszycielom maluczkich kierował Pan Jezus.

Jeszcze jeden moment w dzisiejszej Ewangelii zasługuje na podkreślenie. Mianowicie jest to jedna z tych kart Ewangelii, na których Pan Jezus jest przedstawiony jako nowy Mojżesz, dany nam ludziom, aby nas doprowadzić do ziemi obiecanej życia wiecznego. Pan Jezus podobnie jak mały Mojżesz został cudownie wybawiony z rzezi niemowląt, bo Bóg, chociaż pokorny w swojej wszechmocy, nie dopuści do tego, żeby szatan przeszkodził Mu w Jego zamysłach zbawczych.
W pismach Nowego Testamentu wielokrotnie porównuje się Pana Jezusa do Mojżesza, rzecz jasna, podkreślając zazwyczaj, że Jezus jest Synem Bożym i Zbawicielem, Mojżesz zaś był tylko sługą Bożym, przygotowującym świat na przyjście Jezusa. Jak to czytamy w prologu Ewangelii św. Jana: „Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, to Łaska i Prawda dokonała się przez Jezusa Chrystusa”. Duchowym streszczeniem tej perspektywy stanie się później wydarzenie Przemienienia, kiedy to Mojżesz i Eliasz pojawią się obok Chrystusa jako Jego poprzednicy i słudzy.

O. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

29 grudnia.

(1 J 2, 3-11)
Najmilsi: Po tym poznajemy, że znamy Jezusa, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: «znam Go», a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak on postępował.

Umiłowani, nie piszę do was o nowym przykazaniu, ale o przykazaniu istniejącym od dawna, które mieliście od samego początku; tym dawnym przykazaniem jest nauka, którą posłyszeliście. A jednak piszę wam o nowym przykazaniu, które prawdziwe jest w Nim i w nas, ponieważ ciemności ustępują, a jaśnieje już prawdziwa światłość.

Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności. Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd idzie, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy.


(Ps 96 (95), 1-2. 3 i 5b i 6 (R.: por. 11a))

REFREN: Niebo i ziemia niechaj się radują

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię,
każdego dnia głoście Jego zbawienie.

Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów,
rozgłaszajcie Jego cuda pośród wszystkich ludów.
Pan stworzył niebiosa,
przed Nim kroczą majestat i piękno,
a potęga i blask w Jego przybytku.


Aklamacja

Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela.

(Łk 2, 22-35)

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.
Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

Komentarz

Wspaniale skomentował kiedyś dzisiejszą Ewangelię ks. Prymas Wyszyński: Symeon, "ten s t a r y c z ł o w i e k może nam przypominać s t a r y ś w i a t, zda się bezsilny w swej beznadziejności zmagania się z rzeczywistością dnia każdego, świat znużony wiekami, na który wali się potop czasów, katastrof, beznadziejnych klęsk, przegranych walk. (...) Nagle zajaśniało nowe życie! Starzec poczuł nową moc w swych zwiotczałych ramionach. Poczuł życie, które weń wstępuje, nowe życie dla świata i dla ludzkości! Świat nie umrze, nie zniszczeje, bo jest nowe, prawdziwe Życie, które nie umiera - Jezus Chrystus".

Starzec Symeon był człowiekiem rozmodlonym i rozkochanym w Bogu, toteż wiedział, że Mesjasz przyszedł nie tylko do jednego narodu, ale że będzie On Zbawicielem wszystkich. Dlatego dziękuje Bogu za to, że mógł pod koniec swych dni na własne oczy zobaczyć Zbawiciela wszystkich narodów, który będzie "Światłem na oświecenie pogan i chwałą ludu Bożego Izraela". Dla nas z tej postawy Symeona płynie ważna nauka, że im bliżej ktoś Pana Boga, tym mniej grozi mu zaplątanie się w jakieś niezdrowe partykularyzmy, tym łatwiej mu zrozumieć, że powinniśmy kochać wszystkich, których kocha Bóg.

Starzec Symeon, trzymając Dziecko w swoich ramionach, powiedział jeszcze: "Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą". Później to samo będą mówić o Panu Jezusie Apostołowie, zarówno Paweł, jak Piotr. Paweł np. w Liście do Rzymian (9) napisze, że Chrystus stał się dla wielu kamieniem obrazy i skałą zgorszenia; kto jednak wierzy w Niego nie będzie zawstydzony. A w Pierwszym Liście do Koryntian (1) napisze Paweł, że Chrystus Ukrzyżowany stał się zgorszeniem dla Żydów i głupstwem dla pogan, dla tych jednak, którzy w Niego uwierzyli - zarówno Żydów, jak pogan - jest On mocą Bożą i mądrością Bożą.

Przytoczone przez Apostoła Pawła słowa Izajasza, że Mesjasz stanie się dla wielu kamieniem obrazy i skałą zgorszenia, cytuje również Apostoł Piotr. I zaraz dodaje: "Wy jednak jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła".

I ta tajemnica, na którą zwrócił uwagę starzec Symeon, a którą później przedstawiali Apostołowie, trwa po dziś dzień: jedni Chrystusa Zbawiciela przyjmują, inni się przed Nim zamykają. Oby dobry Bóg dopomógł nam, abyśmy my wszyscy znaleźli się wśród tych, którzy Chrystusa przyjmują.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

30 grudnia.

(Syr 3, 2-6. 12-14)
Pan uczcił ojca przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził. Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy będzie wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce.

Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.

Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie.


(Kol 3, 12-21)

Bracia: Jako wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby ktoś miał coś do zarzucenia drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy.

Na to zaś wszystko przywdziejcie miłość, która jest spoiwem doskonałości. A w sercach waszych niech panuje pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni.

Słowo Chrystusa niech w was mieszka w całym swym bogactwie: z całą mądrością nauczajcie i napominajcie siebie, psalmami, hymnami, pieśniami pełnymi ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. A cokolwiek mówicie lub czynicie, wszystko niech będzie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.

Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie okazujcie im rozjątrzenia. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.


(Ps 128 (127), 1b-2. 3. 4-5 (R.: 1b))

REFREN: Szczęśliwy człowiek, który służy Panu

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.

Tak będzie błogosławiony człowiek,
który służy Panu.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.


Aklamacja

W sercach waszych niech panuje pokój Chrystusowy; słowo Chrystusa niech w was mieszka w całym swym bogactwie.

(Mt 2, 13-15. 19-23)

Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić».

On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego».

A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się Anioł Pański we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia».

On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: «Nazwany będzie Nazarejczykiem».


Komenatrz

Zaledwie kilka miesięcy temu ten sam anioł Pański zapewniał Józefa, że to Dziecko będzie Zbawicielem wszystkich ludzi. Jakże On zbawi narody, skoro teraz Jego samego trzeba ratować? - mógł zapytać anioła Józef. Ale Józefowi obce jest to pytanie. Dopiero w Wielki Piątek postawili je bezbożnicy i szydercy. "Innych wybawił, a sam siebie wybawić nie może" - wołali pod krzyżem. Bo nie mogli zrozumieć tego, że wszechmocny Syn Boży stał się we wszystkim podobny do nas za wyjątkiem grzechu.

Dzisiejsza Ewangelia skłania przede wszystkim do uwielbienia Boga za to, że wszechmocny Syn Boży nie wymówił się od przejścia przez zwyczajne ludzkie dzieciństwo. Że był również bezbronnym dzieckiem, zależnym całkowicie od opieki i pomocy swoich dziewiczych rodziców.

W niedzielę po Bożym Narodzeniu Kościół podpowiada nam, abyśmy wpatrywali się w Świętą Rodzinę i w niej szukali wzorów dla naszych rodzin. Zatem zauważmy najpierw, że małżonkowie Maryja i Józef byli rozkochani w Bogu i posłuszeństwo Jego woli poczytywali sobie za pierwszą swoją powinność. Tacy ludzie mogli otoczyć Dzieciątko Jezus miłością najprawdziwszą i najpiękniejszą.

A swoją drogą, uwielbiajmy Syna Bożego, że przyjmując ludzką naturę, przyjął na siebie nie tylko potrzebę jedzenia i picia, potrzebę snu i wypoczynku, ale również potrzebę bycia kochanym przez swoich rodziców. I nie dziwmy się temu, że ogarnia nas święta zazdrość, kiedy sobie pomyślimy, że Maryja i Józef mogli związać się najgłębszą zażyłością z będącym Dzieciątkiem Jezusem. Właśnie dlatego tak bardzo kochamy Maryję i Józefa - tych dwoje ludzi, którym Syn Boży, rodząc się jako dziecko, powierzył samego siebie i swój ludzki los oraz swoje ludzkie bezpieczeństwo.

Zauważmy na koniec cień krzyża, jaki pojawia się już nad będącym jeszcze niemowlęciem Jezusem. Strach pomyśleć, że ludzka niegodziwość może się kierować nawet przeciwko dziecku. Małego Jezusa trzeba bronić przed Herodem. Tak, do tego stopnia upadliśmy, że niekiedy potrafimy obrócić się nawet przeciwko naszym dzieciom. Zaiste, bardzo, bardzo potrzebujemy Zbawiciela.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

31 grudnia.

(1 J 2, 18-21)
Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. Wyszli oni spośród nas, lecz nie byli z nas, bo gdyby byli z nas, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są z nas.

Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą. Ja wam nie pisałem, jakbyście nie znali prawdy, lecz że ją znacie i że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi.


(Ps 96 (95), 1-2. 11-12. 13 (R.: por. 11a))

REFREN: Niebo i ziemia niechaj się radują

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię,
każdego dnia głoście Jego zbawienie.

Niech się radują niebiosa i ziemia weseli,
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie,
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.

Przed obliczem Pana, który już się zbliża,
który już się zbliża, by osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie,
a ludy według swej prawdy.


Aklamacja

Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

(J 1, 1-18)
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.
Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.


Komentarz

"Na początku było Słowo" - rozpoczyna swoją Ewangelię Apostoł Jan. Nowy Testament został napisany po grecku. Otóż warto wiedzieć, że grecki wyraz Logos znaczy Słowo, ale znaczy również: Myśl, Sens. Pierwsze zdanie z Ewangelii Janowej można by również przetłumaczyć: "Na początku był Sens, a Sens był u Boga i Bogiem był ów Sens".

Syn Boży jest Słowem, w którym Ojciec Przedwieczny wypowiada bez reszty samego siebie, z którym dzieli się całą nieskończonością swojego Bóstwa. Ale Syn Boży jest również osobowym Sensem, w którym Ojciec Przedwieczny wyraża całą niepojętą dla nas wspaniałość i prawdę swojej Boskości. Na początku był Boski Sens, jest On u Boga, z Boga zrodzony i równy mu Bóstwem - i przez Niego, przez Boski Sens, przez Jednorodzonego Syna Bożego, wszystko zostało stworzone. Tak nam powiada dzisiejsza Ewangelia.

Zatem świat nie wziął się znikąd, jego początkiem nie jest żaden przypadek, ani jakiś pierwotny chaos czy bezrozum. Na początku był Boski Sens. Cały nasz liczący się w tysiącach lat świetlnych kosmos, wszystkie jego poszczególne byty i całe jego dzieje - co więcej, cały ponadto niewyobrażalny dla nas świat stworzeń niewidzialnych - ogarnięty został przez nieskończony i wszechmogący Boski
Rozum, przez Słowo, które było na początku i które jest Bogiem. Nasza rozumność jest jakimś odblaskiem Boskiego Słowa, Boskiego Rozumu, który był od początku i który ogarnia sobą wszystko. "Była Światłość prawdziwa - powiada dzisiejsza Ewangelia - która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi".

Jeśli nasz świat jest źle urządzony, to przecież nie dlatego, że wziął się z jakiegoś pierwotnego bezsensu. Ani nie dlatego, że Stwórca go źle urządził. "Ludzie umiłowali bardziej ciemność aniżeli światło" - mówi nam Ewangelia. I to się stąd bierze, że życie nasze bywa nieraz gorzkie, samotne, pełne wzajemnych krzywd i nieufności. I to jest największy absurd naszej grzeszności: świat i człowiek pochodzi od Boga, który jest Miłością, od Boga, który jest samym Sensem, a my dusimy się od braku miłości, a my pogrążeni jesteśmy w bezsensie i ciemności. Nie ma postawy bardziej irracjonalnej niż grzech, niż takie ułożenie sobie życia, jakby Boga nie było, tak jakby wszystko się wzięło z jakiegoś pierwotnego bezsensu i ostatecznie do bezsensu zmierzało.

"A Słowo ciałem się stało", Boski Sens stał się człowiekiem. W tej perspektywie Ewangelia dzisiejsza pokazuje nam dar Bożego Narodzenia. Oto na naszą ziemię, na której zapanował bezrozum, egoizm, zakłamanie i wzajemna agresja, zstępuje sam Boski Logos, Syn Boży, przez którego świat został stworzony. On niewątpliwie potrafi naprawić to wszystko, cośmy w Jego dziele stwórczym zniszczyli naszymi grzechami. Jest Bożą Mądrością, Boskim Sensem, Synem Bożym - i On jeden potrafi nas wyprowadzić z ciemności naszego bezrozumu i przywrócić nam godność dzieci Bożych, stworzonych na obraz i podobieństwo samego Boga. Obyśmy tylko Go, naszego Zbawiciela, przyjęli. Obyśmy tylko się przed Nim nie zamknęli.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

1 stycznia. Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.

(Lb 6, 22-27)
Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: «Powiedz Aaronowi i jego synom: Tak oto macie błogosławić Izraelitom.
Powiecie im: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.
Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił».


(Ps 67 (66), 2-3. 5 i 8 (R.: por. 2a))

REFREN: Bóg miłosierny niech nam błogosławi

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi;
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.

Niech się narody cieszą i weselą,
bo rządzisz ludami sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi.
Niech nam Bóg błogosławi,
i niech cześć Mu oddają wszystkie krańce ziemi.


(Ga 4, 4-7)

Bracia: Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo.
Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!» A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.


Aklamacja

Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.

(Łk 2, 16-21)

Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli.
Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane.
Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał Anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.


Komentarz

Dzisiaj, w Nowy Rok, który jest zarazem dniem oktawy Bożego Narodzenia, Kościół zaprasza nas do szczególnego pochylenia się nad tajemnicą Bożego macierzyństwa Dziewicy Maryi. Kolejne pokolenia przychodzą i odchodzą, miliardy ludzi już przeszło przez naszą ziemię. Jeśli spodoba się Bogu, to następne miliardy ludzi będą żyły po nas. I wśród tych wszystkich ludzi jedna jedyna Maryja miała powołanie absolutnie niepowtarzalne. Ona i tylko Ona została matką Syna Bożego. Niepojęty to paradoks, że jedno ze stworzeń, jedna z nas jest matką samego Stwórcy. Rzecz jasna, że Maryja urodziła Jezusa tylko w Jego ludzkiej naturze, ale Ten, którego urodziła, jest Boską Osobą Syna Bożego, a zarazem jest to naprawdę jej Syn - i właśnie dlatego nazywamy ją Matką Bożą.

Osoba Maryi jest dla nas gwarantką i strażniczką prawdy, że Syn Boży stał się prawdziwym człowiekiem. Przyjmując człowieczeństwo - On, Przedwieczny Syn Boży, jak każdy z nas przez pierwsze dziewięć miesięcy swego ludzkiego życia kształtował się w łonie swojej matki. Potem był niemowlęciem i przeszedł kolejne etapy ludzkiego rozwoju. Wielkie to uniżenie Syna Bożego, że zechciał jedną z nas sobie wybrać za matkę; że On, Syn Boży, raczył - z miłości do nas wszystkich - stać się Synem Maryi.

W dzisiejszej Ewangelii wiele daje do myślenia porządek, w jakim pasterze spostrzegli osoby znajdujące się w stajni betlejemskiej. Czytamy w Ewangelii, że znaleźli tam "Maryję, Józefa i Niemowlę leżące w żłobie". Szukali Dzieciątka. Ono było w świętej rodzinie kimś absolutnie najważniejszym. Ale najpierw zauważyli Maryję i Józefa. Otóż najczęściej w tym właśnie porządku ludzie odnajdują Jezusa również dzisiaj. Matką, z której dzisiaj rodzi się Jezus dla nas, poszczególnych ludzi, jest Kościół. Matka-Kościół troszczy się o to, żeby Jezus mógł rosnąć w każdej duszy, w której się urodził. Każdy z nas miał też zapewne w swej drodze wiary swoich Józefów - ludzi serdecznie oddanych Bogu, którzy przyczynili się do tego, że Jezus urodzony w mojej duszy nie zginął nawet w momencie zagrożenia ze strony takich czy innych Herodów.

Skomentujmy jeszcze ten fakt, że w osiem dni po swoim narodzeniu Dziecię zostało obrzezane i nadano Mu imię Jezus. Urodził się człowiekiem, jednym z nas. Przez obrzezanie On, Pan wszechświata, został widzialnie włączony do ludu wybranego, ludu Starego Przymierza: ażeby tamto przymierze i wybranie wypełnić, żeby stać się Zbawicielem wszystkich narodów i dać początek Nowemu Przymierzu.
Znaczące jest Jego imię - Jezus. Imię to znaczy: "Bóg zbawia". Imię to nosił zastępca Mojżesza. Wprawdzie po polsku następcę Mojżesza nazywamy Jozuem, ale chodzi tu o to samo hebrajskie imię Jeszua. Ojcowie Kościoła lubili podkreślać tę tożsamość imienia następcy Mojżesza i naszego Zbawiciela. Mówili tak: podobnie jak Jozue, następca Mojżesza, wprowadził lud Boży do ziemi obiecanej, tak samo Jezus, nasz Zbawiciel, wprowadzi nas do Ziemi Obiecanej życia wiecznego. Po to właśnie Pan Jezus Chrystus przyszedł do nas, aby nas doprowadzić do życia wiecznego.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

2 stycznia.

(1 J 2, 22-28)
Najmilsi: Któż jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest antychrystem, kto nie uznaje Ojca i Syna. Ktokolwiek nie uznaje Syna, nie ma też i Ojca, kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca.
Wy zaś zachowujecie w sobie to, co słyszeliście od początku. Jeżeli będzie trwało w was to, co słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne. To wszystko napisałem wam o tych, którzy wprowadzają was w błąd.
Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w Nim tak, jak was nauczyło.
Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci, abyśmy, gdy się zjawi, mieli ufność i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu.


(Ps 98 (97), 1bcde. 2-3b. 3c-4 (R.: por. 3cd))

REFREN: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swą sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.


Aklamacja

Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.

(J 1, 19-28)

Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?» Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz».
A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. i zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała». Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

Komentarz

W zdaniu bezpośrednio poprzedzającym dzisiejszą Ewangelię Chrystus został przedstawiony jako Świadek swojego Przedwiecznego Ojca: "Boga nikt nigdy nie widział. Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył" (J 1,18). I zaraz potem Ewangelista opowiada o Janie Chrzcicielu jako o świadku Jezusa Chrystusa, świadczącym o tym, że Jezus jest Mesjaszem.

Zobaczmy, jaka przepaść dzieli tych świadków - Jezusa Chrystusa, Świadka Przedwiecznego Ojca, oraz Jana Chrzciciela, świadka Jezusa Chrystusa. Chrystus Pan jest Świadkiem, bez którego w ogóle nie moglibyśmy poznać istotnej prawdy o Przedwiecznym Ojcu. Prorocy byli sługami Bożymi, przez których Bóg do nas autentycznie przemawiał, ale oni sami Boga mogli znać tylko przez wiarę i wśród znaków. O Synu Bożym byłoby nawet mało powiedzieć, że poznaje swojego Ojca w bezpośrednim zjednoczeniu twarzą w twarz - w ten sposób to nam Bóg da się poznać w życiu wiecznym. Natomiast Syn Boży istnieje w tej samej Bożej naturze co Ojciec, kocha swojego Ojca tym samym Duchem Świętym, którym Ojciec kocha Jego. Przychodząc do nas, przyszedł nie tylko jako Świadek najabsolutniej autentyczny, ale jako ten jedyny, o którym można prawdziwie powiedzieć, że zna swojego Ojca w całej pełni.
I to jest niesamowite, że ten właśnie Świadek przedstawia nam prawdę o swoim Ojcu Przedwiecznym za pomocą przypowieści o synu marnotrawnym. I ten właśnie Świadek pouczył nas, że kto Jego widzi, widzi również i Ojca. Zatem Ojciec Przedwieczny tak troskliwie kocha nas grzeszników i jest tak wszechmocny, a zarazem tak pokorny, jak to widzieliśmy w Panu Jezusie Chrystusie.

Natomiast Jan Chrzciciel był świadkiem w zupełnie innym sensie. Jan był pierwszym spośród świadków Chrystusa. Odtąd świadectwo Chrystusowi składane jest w każdym pokoleniu - przez tych, którzy głoszą Ewangelię, i przez męczenników. Rodzice składają swoim dzieciom świadectwo o Chrystusie i my wzajemnie wobec siebie możemy być świadkami Chrystusa.

Gdyby Pan Jezus nie przyszedł do nas jako Świadek swojego Ojca, nigdy nie poznalibyśmy istotnej prawdy o Bogu. Jeśli natomiast On powołał na swojego świadka Jana Chrzciciela, a później Apostołów i męczenników, jeśli On nas powołuje na swoich świadków, to nie dlatego, że bez nas by sobie nie poradził. Ale dlatego, żeby nas zaszczycić powołaniem do współpracy z Nim w dziele zbawienia. Ale dlatego również, żeby nas powiązać różnymi więzami wzajemnego obdarzania się i przyjmowania darów.

Otóż Jan Chrzciciel, pierwszy świadek Chrystusa, był zarazem Jego świadkiem idealnym. On doskonale rozumiał, jak wielkim zaszczytem dla niego było to, że może być świadkiem Zbawiciela. Dlatego było w nim tyle pokory. Właśnie od Jana trzeba nam się uczyć tego, w jaki sposób trzeba nam być świadkiem Chrystusa.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

3 stycznia.

(1 J 2, 29 – 3, 6)
Najmilsi: Jeżeli wiecie, że Bóg jest sprawiedliwy, to uznajcie również, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, pochodzi od Niego.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego.
Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest.
Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty. Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem.
Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Ktokolwiek trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał.


(Ps 98 (97), 1bcde. 3c-4. 5-6 (R.: por. 3cd))
REFREN: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.

Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry,
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy.
Przy trąbach i przy głosie rogu,
na oczach Pana, Króla, się radujcie.


Aklamacja
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

(J 1, 29-34)
Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi».

Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym».


Komentarz

Dlaczego niektórzy ludzie są obojętni nawet na sprawę własnego zbawienia? Dlaczego niektórych ludzi przyjście Zbawiciela wcale nie cieszy? Dlaczego niektórzy ludzie tak się zachowują, jakby Pan Jezus był im w ogóle niepotrzebny? Przypatrzmy się uważnie postaci Jana Chrzciciela, a znajdziemy odpowiedź na te pytania. Mianowicie cała działalność Jana polegała na doprowadzeniu ludzi do uznania tego, że są grzeszni, i do tego, żeby zatęsknili za pojednaniem z Bogiem i błagali Go o miłosierdzie.

Jak wiadomo, niektórych ludzi Janowi nie udało się do tego doprowadzić. Ci właśnie ludzie uznali, że Chrystus jest im niepotrzebny. Byli to faryzeusze. Uważali się za ludzi sprawiedliwych i nowina o zbawieniu ich tylko drażniła. Pan Jezus powiedział kiedyś o nich: "Strzeżcie się kwasu faryzeuszów". Kwas faryzeuszów to fałszywe poczucie sprawiedliwości, to przypisywanie zła wszystkim innym, tylko nie samemu sobie.

Otóż warunkiem tego, żeby uznać w Jezusie naszego Zbawiciela, żeby naprawdę radować się nasza wiarą w Jezusa Chrystusa, jest nasze otwarcie się na to doświadczenie znad Jordanu, kiedy ludzie wyznawali swoje grzechy i błagali Boga o miłosierdzie. Warto przynajmniej od czasu do czasu uprzytomnić sobie, że grzech jest to akt wrogości wobec Boga. Przez grzech znieważamy w sobie obraz Boży, złożony w nas przez Stwórcę. Naszymi grzechami przemieniamy ten Boży świat w przedsionek piekła, gdzie dobro miesza się ze złem, gdzie nieraz króluje kłamstwo, a prawda jest wyśmiewana, gdzie obojętność na ludzką krzywdę jest uważana za coś naturalnego.

Żeby naprawdę uradować się Chrystusem, trzeba najpierw przerazić się tym, że jesteśmy grzeszni i że to również my jesteśmy współtwórcami tego świata, w którym jakby Boga nie było. Bo Chrystus prawdziwy jest to Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Kto tego nie zobaczy, nigdy Chrystusa naprawdę nie pozna.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

4 stycznia.

(1 J 3, 7-10)
Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; ten, kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.

Ktokolwiek narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata.


(Ps 98 (97), 1bcde. 7-8. 9 (R.: por. 3cd))
REFREN: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Niech szumi morze i wszystko, co w nim żyje,
krąg ziemi i jego mieszkańcy.
Rzeki niech klaszczą w dłonie,
góry niech razem wołają z radości.

W obliczu Pana, który nadchodzi,
aby osądzić ziemię.
on będzie sądził świat sprawiedliwie
i ludy według słuszności.


Aklamacja

Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.

(J 1, 35-42)
Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.

Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?»

Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.

Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.

A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr.


Komentarz

Już poprzedniego dnia Jan Chrzciciel wskazał na Jezusa: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata". W ten sposób Jan Chrzciciel rozpoznał w Panu Jezusie nie tylko Mesjasza, ale Mesjasza, który zbawi nas przez swoje cierpienie. Najwyraźniej tego Mesjasza Zbawiciela zapowiadał prorok Izajasz w słynnej czwartej pieśni o Słudze Pańskim: "On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. (...) Dręczono Go, lecz On sam dał się gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich".

Słowa Jana Chrzciciela powtarzane są w Kościele codziennie przed Komunią Świętą. Bo Komunia Święta to nie tylko dar rzeczywistej obecności Pana Jezusa. W Komunii Świętej Pan Jezus przychodzi do nas jako Baranek Boży, który cierpiał za nasze grzechy - jako Ten, w którego krzyżu dobro ostatecznie i nieodwołalnie okazało się mocniejsze niż zło. Dlatego do słów Jana Chrzciciela "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata" kapłan dodaje przed Komunią Świętą słowa z Apokalipsy św. Jana: "Błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka" - bo przecież po to przystępujemy do Komunii Świętej, aby jej mocą dojść do życia wiecznego. I po to Chrystus Pan złożył na krzyżu za nas ofiarę z samego siebie, aby nie tylko na tej ziemi móc karmić nas własnym Ciałem, ale aby nas doprowadzić do domu swojego Ojca na swoje Gody wiekuiste.

Z dzisiejszej Ewangelii dowiadujemy się, że dwaj pierwsi uczniowie, którzy poszli za Panem Jezusem, dotychczas byli uczniami Jana Chrzciciela. Jan Chrzciciel nie tylko nie próbował ich zatrzymać przy sobie, ale to właśnie dzięki jego świadectwu, że Jezus jest Mesjaszem, uczniowie ci przeszli do Jezusa. Od pierwszego dnia swojego pójścia za Jezusem, wierzyli oni, że Jezus jest Mesjaszem. Z czasem mieli zrozumieć coś nieskończenie więcej - że jest On Synem Bożym. Najpóźniej, po Jego zmartwychwstaniu, zrozumieli, że trzeba było, aby Syn Boży cierpiał za nasze grzechy. Bardzo podobnie dzieje się z naszą wiarą, również my w naszej wierze dojrzewamy stopniowo.

To tylko zamysły Bożej miłości wobec nas od samego początku są jasne i jednoznaczne. Szymon już podczas pierwszego spotkania z Panem Jezusem usłyszał słowa: "Ty jesteś Szymon, syn Jana. Ty będziesz się nazywał Kefas, czyli Piotr".

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

5 stycznia.

(1 J 3, 11-21)
Najmilsi: Taka jest nowina, którą usłyszeliście od początku, że mamy się wzajemnie miłować. Nie tak, jak Kain, który pochodził od złego i zabił swego brata. A czemu go zabił? Ponieważ czyny jego były złe, brata zaś sprawiedliwe.
Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego.
Po tym poznaliśmy miłość, że Chrystus oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci.
Jeśliby ktoś posiadał na świecie majątek i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga?
Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serca.
A jeśli serce oskarża nas, to przecież Bóg jest większy niż nasze serca i zna wszystko. Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, to mamy ufność w Bogu.


(Ps 100 (99), 2-3. 4-5 (R.: por. 1b))
REFREN: Niech cała ziemia śpiewa swemu Panu

Służcie Panu z weselem,
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki,
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki,
a Jego wierność przez pokolenia.


Aklamacja
Zajaśniał nam dzień święty, pójdźcie, narody, oddajcie pokłon Panu, bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię.

(J 1, 43-51)
Jezus postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa.

Jezus powiedział do niego: «Pójdź za Mną!» Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra. Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: «Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy – Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu». Rzekł do niego Natanael: «Czy może być co dobrego z Nazaretu?» Odpowiedział mu Filip: «Chodź i zobacz».

Jezus ujrzał, jak Natanael podchodzi do Niego, i powiedział o nim: «Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu». Powiedział do Niego Natanael: «Skąd mnie znasz?» Odrzekł mu Jezus: «Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod figowcem».

Odpowiedział Mu Natanael: «Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!»

Odparł Mu Jezus: «Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod figowcem? Zobaczysz jeszcze więcej niż to».

Potem powiedział do niego: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących nad Syna Człowieczego».


Komentarz

Wczoraj czytaliśmy o powołaniu trzech pierwszych Apostołów - przyszłego Ewangelisty Jana oraz dwóch rodzonych braci, Andrzeja i Szymona. Dzisiejsza Ewangelia opowiada o powołaniu dwóch następnych - Filipa oraz Natanaela, czyli Bartłomieja. Wszyscy oni najpierw uwierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, a do grona uczniów zostali wezwani przez Pana Jezusa już jako wierzący. W miarę przebywania z Panem Jezusem ich wiara miała się rozwijać i dojrzewać, ostatecznie zaś zostali w niej utwierdzeni podczas spotkań z Chrystusem zmartwychwstałym.

Dzisiaj zwróćmy uwagę tylko na dwa szczegóły. Po pierwsze, zauważmy, że już powołując Apostołów, Pan Jezus - który przyszedł do nas jako jedyny, w całym tego słowa znaczeniu, Pośrednik między nami a swoim Ojcem - korzysta z ludzkiego pośrednictwa. Dwóch pierwszych uczniów przyszło do Niego dzięki świadectwu, jakie złożył o Nim Jan Chrzciciel. Szymona, którego Pan Jezus nazwał Kefasem, czyli Piotrem, przyprowadził do Niego jego brat Andrzej. Z kolei Filip był znajomym obu tych braci, pochodził bowiem z tej samej miejscowości. Natomiast Natanael znalazł się blisko Pana Jezusa dzięki Filipowi.

I to jest po dziś dzień Boża metoda przywoływania nas do siebie. Rzadko się zdarza, żeby Pan Bóg kogoś bezpośrednio i poza jakimkolwiek ludzkim pośrednictwem przywoływał do wiary. W ten sposób został powołany Apostoł Paweł, ale i jego zmartwychwstały Pan Jezus powierzył niejakiemu Ananiaszowi, ażeby go ochrzcił i wprowadził do Kościoła. Po prostu jest wolą Bożą, abyśmy sobie wzajemnie pomagali w naszej drodze do wiary, a później w naszym kroczeniu drogą wiary.

Pochylmy się jeszcze nad tym "Pójdź za Mną", które mówi Pan Jezus do kolejnych swoich uczniów. Początkowo rozumieli oni tylko tyle - i na razie to wystarczyło - że zostali wezwani do mesjańskiego Królestwa. Potem Chrystus Pan cierpliwie i z miłością im tłumaczył, że kto chce iść za Nim, musi wziąć swój krzyż i naśladować Bożego Mistrza. Dopiero kiedy stali się w wierze naprawdę dojrzali, zrozumieli, że Pan Jezus tych wszystkich, którzy za Nim idą, prowadzi do swojego Przedwiecznego Ojca. I tylko On jeden może nas do swojego Ojca doprowadzić. "Nikt bowiem nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, któremu Syn zechce objawić".

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

6 stycznia. Uroczystość Objawienia Pańskiego.

(Iz 60,1-6)
Powstań, świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pana rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan i Jego chwała jawi się nad tobą. I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. Podnieś oczy wokoło i popatrz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione twe córki. Wtedy zobaczysz i promienieć będziesz, zadrży i rozszerzy się twoje serce, bo do ciebie napłyną bogactwa zamorskie, zasoby narodów przyjdą ku tobie. Zaleje cię mnogość wielbłądów, dromadery z Madianu i z Efy. Wszyscy oni przybędą ze Saby, ofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymny na cześć Pana.

(Ps 72,1-2,7-8,10-11,12-13)
REFREN: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi

Boże, przekaż Twój sąd Królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.

Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość,
i wielki pokój, aż księżyc nie zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza,
od Rzeki aż po krańce ziemi.

Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary,
królowie Szeby i Saby złożą daninę.
I oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie,
wszystkie narody będą Mu służyły.

Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa,
i ubogiego, co nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim,
nędzarza ocali od śmierci.


(Ef 3,2-3a.5-6)
Bracia: Przecież słyszeliście o udzieleniu przez Boga łaski danej mi dla was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona mi została ta tajemnica. Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.

Aklamacja
Ujrzeliśmy Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy złożyć pokłon Panu.

(Mt 2,1-12)
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon”. Skoro usłyszał to król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: „W Betlejem judzkim, bo tak napisał prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela”. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: „Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon”. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do ojczyzny.

Komentarz:
Gwiazda betlejemska natychmiast kojarzy się z jednym z proroctw mesjańskich. Czytamy w Księdze Liczb, że pogański prorok Balaam, który miał przekląć lud boży, wbrew sobie zaczął go błogosławić i wygłosił następujące proroctwo: „Widzę Go, lecz jeszcze nie teraz. Dostrzegam Go, ale nie z bliska. Wschodzi gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło”. Warto dodać, że również sam Pan Jezus nazywa siebie Gwiazdą. Pod koniec Apokalipsy tak oto się przedstawia: „Jam jest odrośl i potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca poranna”. Zatem Gwiazda, która prowadziła mędrców do Betlejem, symbolizowała samego Pana Jezusa, który przyszedł do nas, aby całe narody prowadzić do swojego Przedwiecznego Ojca.
Dopiero kiedy sobie uświadomimy, że Gwiazda betlejemska to symbol samego Chrystusa, stają się zrozumiałe wypowiedzi niektórych Ojców Kościoła, że gwiazda ta świeciła dziesięć tysięcy razy jaśniej niż słońce.

Magowie ze Wschodu byli pierwszymi przedstawicielami narodów pogańskich, którzy rozpoznali w Jezusie Zbawiciela i oddali Mu hołd. Magia jest mądrością ludzką najbardziej odległą od Boga, znajdującą się we władzy złych sił i im podporządkowaną. Ale Chrystus Pan przyszedł zbawić wszystkich, nawet tych, którzy są najbardziej oddaleni od Boga. Jak napisał św. Ignacy z Antiochii, młodszy od Apostołów zaledwie o jedno pokolenie (napisał to w roku 108): „W momencie, gdy magowie złożyli hołd Dzieciątku, wszelka magia poniosła klęskę, straciły swą moc wszelkie więzy Złego” (Ef 19,3). To duchowe nawrócenie magów Ewangelista zaznacza uwagą, że inną już drogą – nie tą, co przyszli – wrócili do ojczyzny.
Dlaczego tych magów nazywamy królami i dlaczego mówimy, że było ich trzech? Otóż liczba trzy wyraża uniwersalizm zbawienia, jaki przynosi nam Chrystus. Wyobrażano sobie, że byli to przedstawiciele rasy białej, czarnej i żółtej, a także, że jeden z nich był młody, drugi w wieku średnim, trzeci stary – słowem, iż byli to przedstawiciele całej ludzkości.

Dlaczego jednak nazywamy ich królami? Otóż królewskie dary, jakie złożyli ci magowie Dzieciątku Jezus, skojarzono sobie z proroctwem mesjańskim: „Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary, królowie Szeby i Saby złożą daninę – i oddadzą mu pokłon wszyscy królowie, wszystkie narody będą mu służyły” (Ps 72). Zatem nie jest to skojarzenie czysto dowolne. Jeśli dobrze wczytać się w dzisiejszą Ewangelię, jasno widać, że opowiada ona o tym, że Chrystus Pan przyszedł zbawić wszystkie narody i wszystkich ludzi, że przed Jego mocą zbawczą pochylą się nawet ci, którzy stali się sługami różnych mocy ciemności, i ci, którzy sprawują władzę tego świata.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

7 stycznia.

(1 J 3, 22 – 4, 6)
Najmilsi:
O co prosić będziemy, otrzymamy od Boga, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba.
Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa on w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.

Umiłowani, nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Żaden zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie.

Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie. Oni są ze świata, dlatego mówią od świata, a świat ich słucha. My jesteśmy z Boga. Ten, kto zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu.


(Ps 2, 7-8. 10-12a (R.: por. 8a))
REFREN: Dam Ci narody w Twoje posiadanie

Wyrok Pański ogłoszę:
On rzekł do mnie: «Ty jesteś moim Synem,
Ja dzisiaj zrodziłem Ciebie.
Żądaj, a dam Ci w dziedzictwo narody
i krańce ziemi w posiadanie Twoje».

A teraz, królowie, zrozumcie,
nauczcie się, sędziowie ziemi.
Służcie Panu z bojaźnią,
z drżeniem całujcie Mu stopy.


Aklamacja
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mt 4, 12-17. 23-25)
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».

Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie». I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.

A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A on ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.


Komentarz

Jesteśmy na samym początku działalności publicznej Pana Jezusa. Było to bezpośrednio po przyjęciu chrztu w Jordanie oraz po odbyciu czterdziestodniowego postu na pustyni. Już na samym początku grozi Panu Jezusowi prześladowanie. Dlatego odchodzi na północny kraniec Galilei, na ziemie, które najwcześniej odpadły od jedności ludu Bożego, stąd najbardziej pogrążone w ignorancji religijnej i niewierze. Ludność tam mieszkająca była praktycznie już pogańska. Toteż Ewangelista w przyjściu Pana Jezusa do tych ludzi zobaczył wypełnienie się proroctwa Izajasza: „Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło”.

Zauważmy: lud siedzący w ciemności ujrzał światło wielkie. Zatem to nie było tak, że oni szukali Pana Boga i Go znaleźli. To Bóg sam przyszedł do nich, aby rozświetlić ich życie swoim światłem i przynieść im wyzwolenie. To w ogóle dlatego chrześcijaństwo zaistniało jako religia. Bo przecież chrześcijaństwo istnieje nie dlatego, że w ciągu pokoleń udało nam się nagromadzić całe skarby najprzedniejszej mądrości duchowej. Chrześcijaństwo istnieje dlatego, że Bóg w swojej miłości do nas dał nam własnego Syna. Myśmy siedzieli w ciemnościach grzechu i mrokach śmierci, i niewątpliwie własnymi siłami Boga byśmy nie znaleźli. Nas, którzyśmy się bardzo od Boga oddalili, On pierwszy zaczął szukać.
Ale słuchajmy dalej: Jezus pierwszy przyszedł do krainy Zabulona i Neftalego, aby głosić Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym tym ludziom, których wszystkie nadzieje zamknięte były w horyzoncie śmierci. Z chwilą jednak, gdy jasność Jego nauki i Jego obecności zaczęła rozjaśniać te ziemie, mnóstwo poszczególnych ludzi podejmuje swoje decyzje, żeby przybliżyć się do Jezusa. Zaczęli gromadzić się wokół Niego, aby słuchać Jego nauki, i zaczęli przynosić do Niego swoich chorych, aby zaznali Jego mocy.

Taka jest właśnie logika naszej wiary i naszej drogi do Boga. Bóg pierwszy nas umiłował i nawet dał nam własnego Syna jako Zbawiciela, i każdego z nas jakoś oświeca swoją łaską. Ale teraz następny ruch należy do nas. Teraz my musimy przybliżyć się do Jezusa i pokazać Mu swoje choroby. My również powinniśmy przyprowadzić do Niego naszych słabych i chorych, również słabych w wierze i chorych moralnie, aby Jego moc ich uzdrowiła.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

8 stycznia. Święto Chrztu Pańskiego.

(Iz 42, 1-4. 6-7)
To mówi Pan:

«Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że duch mój na Nim spoczął; on przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka. On rzeczywiście przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy.

Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności».


(Ps 29 (28), 1b-2. 3ac-4. 3b i 9b-10 (R.: por. 11b))
REFREN: Pan ześle pokój swojemu ludowi

Oddajcie Panu, synowie Boży,
oddajcie Panu chwałę i sławcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę Jego imienia,
na świętym dziedzińcu uwielbiajcie Pana.

Ponad wodami głos Pański,
Pan ponad wód bezmiarem!
Głos Pana potężny,
głos Pana pełen dostojeństwa.

Zagrzmiał Bóg majestatu:
a w Jego świątyni wszyscy mówią: «Chwała!»
Pan zasiadł nad potopem,
Pan jako Król zasiada na wieki.

(Dz 10, 34-38)
Gdy Piotr przybył do domu setnika Korneliusza w Cezarei, przemówił w dłuższym wywodzie: «Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie. Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich.

Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł on, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła».

Aklamacja
Otwarło się niebo i zabrzmiał głos ojca: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie».

(Mt 3, 13-17)

Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?»

Jezus mu odpowiedział: «Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił.

A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».


Komentarz

Chrzest, którego udzielał Jan w wodach Jordanu, był zapowiedzią tego chrztu, którym my zostaliśmy ochrzczeni. Chrzest Jana był bowiem chrztem pokuty - przyjmując ten chrzest, ludzie wyznawali swoje grzechy i błagali Boga o miłosierdzie. Chrzest, którego zażądał od Jana Pan Jezus, też był zapowiedzią innego chrztu, ale takiego chrztu, którym tylko On jeden miał zostać ochrzczony. "Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie" (Łk 12,50) - wyznał kiedyś Pan Jezus, a niewątpliwie miał na myśli ten chrzest we własnej krwi, jaki miał się dokonać w czasie Jego męki. Podobnie powiedział do synów Zebedeusza, którym marzyły się zaszczyty w Jego Królestwie: "Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" (Mk 10,38). Zatem chrztem Pana Jezusa była Jego męka, jaką On podjął dla naszego zbawienia.

Widzimy więc, że chrzest, jaki Pan Jezus przyjął od Jana, miał dokładnie odwrotne znaczenie niż ten chrzest, którego Jan udzielał wszystkim innym ludziom. Wszyscy inni przyjmowali od Jana chrzest pokuty i wychodzili z wód Jordanu bardziej czyści. Pan Jezus, niepokalany i najświętszy, wszedł w wodę Jordanu, aby symbolicznie wziąć na siebie grzechy całego świata i żeby je zanieść na krzyż. Z wód Jordanu wyszedł Pan Jezus jako Baranek Boży, obciążony grzechami całego świata.

Właśnie od chrztu w Jordanie rozpoczął Pan Jezus swoją działalność publiczną. Przez Jego naukę i cuda, a zwłaszcza przez Jego śmierć i zmartwychwstanie, miało się dokonać nasze pojednanie z Ojcem Przedwiecznym. Jezus bowiem przyszedł do nas od swojego Ojca, którego jest Synem Jednorodzonym i umiłowanym. Toteż już nad wodami Jordanu pojawiła się postać gołębicy, widzialny znak Ducha Świętego. Wtedy była to tylko obietnica naszego pojednania z Bogiem. Po zmartwychwstaniu Chrystusa Duch Święty zstępuje na nas realnie i realnie dokonuje naszego pojednania z Bogiem.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Zablokowany