Ewangelia św Mateusza z komentarzami

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Rozdział 28

Mt 28, 1- 10
Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli.
Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem». Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom.
A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».


Komentarz:
O Marii Magdalenie napisał Ewangelista Marek, że Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Mówiąc inaczej: przywrócił jej wolność i ludzką godność, wyprowadził ją z tego poniżenia, w jakim znalazła się wskutek swego grzesznego życia.

Dzięki Panu Jezusowi Maria Magdalena odzyskała szacunek dla samej siebie, znalazła sens dla swego życia, wróciła na drogę Bożych przykazań. Dlatego nosiła w swoim sercu głęboką wdzięczność dla Mistrza z Nazaretu.

W Wielki Piątek jednak nawet w niej wiara się załamała. Owszem, należała do tych nielicznych przyjaciół Jezusa, którzy Go nie opuścili i wytrwali pod krzyżem. Nie mogła się pogodzić z tym, że ktoś tak niezwykle dobry i sprawiedliwy został tak potwornie skrzywdzony. Ale wiara w Jezusa w niej się załamała. Widać to po jej zachowaniu przy Jego grobie. Poczucie, że stała się potworna niesprawiedliwość, i płacz z tego powodu wyznaczają cały horyzont jej ówczesnej postawy.

Owszem, jej serce jest czyste. Gdyby nie miała czystego serca, nie mogłaby zobaczyć aniołów. Jednak myśl, że Jezus mógłby zmartwychwstać, nie pojawia się w niej nawet jako marzenie. Myśl ta nie dociera do niej nawet wtedy, gdy Jezus zmartwychwstały osobiście staje przed nią. Pogrążona w swoim płaczu, nie poznaje Jezusa. Poznaje Go dopiero wtedy, gdy Jezus zwraca się do Niej po imieniu.
Jezusowe „Mario!” okazało się dla niej przełomem. W jednym momencie zrozumiała wszystko. Otóż warto wiedzieć, że każdego z nas Bóg kocha odrębnie, że do każdego z nas Pan Jezus chciałby się zwracać po imieniu. Jeżeli tylko moje serce będzie czyste, usłyszę głos przemawiającego do mnie Jezusa i będę wiedział, że jest to głos miłości.

Zauważmy na koniec, że Jezus każe Magdalenie udać się do swoich uczniów. Bo wieść o zmartwychwstaniu trzeba nieść dalej. Radością, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, trzeba się dzielić z innymi.
o. Jacek Salij OP

Komentarz II
Zastanawiający jest w opisach spotkań Pana Jezusa Zmartwychwstałego ze swoimi uczniami temat Galilei. „Powiedzcie moim braciom – mówi Zmartwychwstały Chrystus do niewiast w dzisiejszej Ewangelii – niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą”. Ale już podczas Ostatniej Wieczerzy, zapowiadając, że wkrótce wypełni się proroctwo: „Uderzą pasterza, a rozproszą się owce”, Pan Jezus mówił swoim uczniom, że po swoim zmartwychwstaniu będzie chciał się z nimi spotkać właśnie w Galilei: „Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei” (Mt 26,32). Opisem spotkania w Galilei kończy się Ewangelia według św. Mateusza. To właśnie wtedy Zmartwychwstały nakazał iść Apostołom do wszystkich narodów, ażeby „ich nauczać oraz chrzcić w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Nad Morzem Tyberiadzkim, zatem również w Galilei, dokonało się ponadto spotkanie, podczas którego Zmartwychwstały Chrystus powiedział Piotrowi trzy razy: „Paś owce moje, paś baranki moje” (J 1,1-22).
Otóż Galilea była w dużej mierze zamieszkana przez pogan. Wyznaczając Galileę na miejsce spotkania z uczniami, Zmartwychwstały Chrystus zostawiał testament, że Dobra Nowina ma być głoszona również poganom. Do wszystkich narodów powinna dotrzeć ta wieść radosna, że zostaliśmy odkupieni.
Jak wiadomo, na dzień Wniebowstąpienia Apostołowie wrócili do Jerozolimy. Otrzymali wówczas nakaz, ażeby czekali na zstąpienie Ducha Świętego. Zarazem Pan Jezus powtórzył wówczas swoje życzenie, żeby Ewangelia była głoszona po całym świecie: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8).
Pierwsza niedziela po święcie Paschy była w kalendarzu żydowskim nazywana dniem świętego snopa. Jest to znamienne, że Pan Jezus zmartwychwstał w dzień pierwszego snopa. On sam jest niejako pierwszym Snopem tych żniw Bożych, które trwają obecnie i będą trwały aż do dnia Sądu Ostatecznego. Jak to zwięźle napisał Apostoł: „Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli” (1 Kor 15,20).
Zatem głoszenie Ewangelii wszystkim narodom to jest nie tylko rozszerzanie cudownie pięknej nauki. Głoszeniu Ewangelii, autentycznemu głoszeniu Ewangelii, towarzyszy rozdzielanie darów zbawczych, prowadzących do życia wiecznego. Chrystus Pan po to zmartwychwstał, abyśmy my wszyscy mogli wejść na drogę prowadzącą do zmartwychwstania.
O. Jacek Salij OP

***
(Mt 28, 16-20)
Jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.

(Mt 28, 19.20)
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.

Komentarz

Zanim Syn Boży przyjął naturę Syna Człowieczego, obraz wniebowstąpienia służył w Piśmie Świętym do opisywania ludzkiej pychy, która fałszywie przywłaszcza sobie równość z samym Bogiem. Wśród opowieści o upokorzeniu i upadku, jakimi kończyło się przypisywanie sobie przez różnych pyszałków cech boskich oraz stawianie samych siebie na pierwszym miejscu zamiast Boga, najbardziej znany jest opis budowania wieży Babel. Znany jest również obraz nieudanego wniebowstąpienia, jaki prorok Izajasz umieścił w swoim szyderstwie z króla asyryjskiego: "Jakże to, spadłeś z niebios? (...) Ty, który podbijałeś narody, runąłeś na ziemię? Ty, który mówiłeś w swym sercu: "Wstąpię na niebiosa! Ponad gwiazdami Bożymi postawię mój tron!"" (Iz 14).

W swojej rozmowie z Nikodemem, Pan Jezus zapowiedział, że tylko On jeden ma moc naprawdę wstąpić do nieba: "Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego" (J 3,13). Ale też On - choć równy Przedwiecznemu Ojcu, któremu niebo z natury się należy - przeszedł przez swoje ludzkie życie dokładnie odwrotnie niż wspomniani pyszałkowie. On uwielbił swojego Ojca, "stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci na krzyżu" (Flp 2,8). Udowodnił wtedy, że Boga da się stawiać na pierwszym miejscu nawet w tak strasznie zdeformowanej przez ludzkie grzechy sytuacji, jaką Mu stworzono na Kalwarii.
"Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię!" (Flp 2,9). Dana Mu została - czytamy w dzisiejszej Ewangelii - wszelka władza w niebie i na ziemi. Ale zobaczmy od razu, na czym polega główny akt tej najwyższej władzy naszego Pana: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, i udzielajcie im chrztu, i skłaniajcie je do posłuszeństwa mojej nauce!" Zatem wszechwładza naszego wywyższonego Zbawiciela jest władzą miłości i dlatego można jej nawet nie zauważyć.

A przecież potęga najpotężniejszych nawet pyszałków tego świata jest niczym w porównaniu z władzą naszego Zbawiciela. Pyszałkowie i cała ich moc przeminie, a Pan Jezus już teraz siedzi po prawicy swojego Ojca Wszechmogącego: Jego uwielbione człowieczeństwo w pełni uczestniczy w Bożych doskonałościach! Również w miłości Przedwiecznego Ojca i w Jego wszechmocy, i wszechobecności.
To właśnie dlatego, siedząc po prawicy swojego Ojca, zarazem może On być z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata! A dlatego jest On z nami, że swoją potężną miłością chce nas wszystkich przyprowadzić do swojego Ojca. Po to On przecież zstąpił niegdyś na ziemię, a po skończeniu swojej misji po to w swojej uwielbionej ludzkiej naturze wstąpił do nieba, żeby wprowadzić tam wszystkich, którzy stanowią Jego Ciało i Jego Kościół!
o. Jacek Salij
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Zablokowany