Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Uczynki ciała - NIE! Owoc Ducha - TAK!

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6854
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3202
Podziękowano: 3447
Płeć:

Nieprzeczytany post

"Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku porneia – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo" (Mt 19, 9).

Te słowa zrodziły falę interpretacji i komentarzy i wywołały rozbieżności nawet w łonie Kościołów chrześcijańskich. Poczyńmy dwie uwagi wstępne. Pierwsza ma charakter zewnętrzny. Powyższy tekst należy do sześciu „antytez”, które Mateusz umieszcza w Kazaniu na górze. Ilustrują one nie tyle wyższość Chrystusowego nakazu, ile pełnię, którą chce On wydobyć z biblijnego przepisu. W kwestii małżeństwa odpowiada, cytując werset z Księgi Powtórzonego Prawa (24, 1) na temat rozwodu: „Powiedziano też: «Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa»” (5, 31–32).

Druga uwaga dotyczy kontekstu naszego passusu (19, 1–9). Jezus sprowokowany przez swych rozmówców, którzy chcieli udowodnić, że Jego nauczanie jest sprzeczne z zasadą dopuszczalności rozwodu z powodu „czegoś odrażającego”, ujętą w Księdze Powtórzonego Prawa, odwołuje się do Księgi Rodzaju, która mówi, że mężczyzna i kobieta „stają się jednym ciałem” (2, 24). Taki jest Boży plan wobec pary ludzi, z którym Chrystus się utożsamia i dlatego napomina: „Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19, 6). Zasada z Księgi Powtórzonego Prawa jest więc wyjątkiem danym Żydom „przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych” (19, 8). Jezus zatem stoi na stanowisku nierozerwalności małżeństwa.

Jak więc rozumieć to wtrącenie – pozostawione przez nas w greckim oryginale porneia – stanowiące wyjątek od tej reguły? Jest ono prawdopodobnie elementem redakcyjnym wprowadzonym przez Mateusza dla uzasadnienia praktyki istniejącej w pierwotnej wspólnocie judeochrześcijańskiej. Byłby to zatem rodzaj lokalnego przepisu kościelnego, który odpowiadałby na pytanie rabinów o interpretację klauzuli Powtórzonego Prawa ze względu na „coś odrażającego”. W judaizmie ścierały się dwie szkoły teologiczne: bardziej „liberalna”, skłonna dopuszczać rozwody na dużą skalę (rabbi Hillel) i druga, bardziej rygorystyczna, za jedyne usprawiedliwienie rozwodu uznająca cudzołóstwo.

Na czym polegał więc przyjęty przez Kościół judeochrześcijański wyjątek funkcjonujący pod pojęciem porneia? Nie mógł to być, jak tłumaczono niegdyś, „konkubinat”, gdyż nie był on prawdziwym małżeństwem, ani „nierząd”, czyli cudzołóstwo, ponieważ miało ono własne miano monicheia. Warto odnotować, że niektórzy autorzy chrześcijańskiej starożytności, jak Pasterz Hermasa (IV 1, 4–8) czy Klemens Aleksandryjski (Kobierce, 2, 23) potwierdzają, że mąż, który opuścił żonę, nie może zawrzeć ponownego związku małżeńskiego, bo poprzedni ciągle trwa.

W ówczesnym judaizmie występował termin zenut równoznaczny z Mateuszowym porneia („prostytucja”), który był technicznym określeniem nielegalnych związków, np. mężczyzny i jego macochy, potępianych już w Księdze Kapłańskiej (18, 8; 20, 11) i przez samego św. Pawła (1 Kor 5, 1). W istocie, chociaż nie posługiwano się jeszcze tym prawniczym terminem, chodziłoby nie o rozwód, ale o stwierdzenie nieważności zawartego małżeństwa, które Kościół katolicki podtrzymał w odniesieniu do nieważności poprzedniego węzła małżeńskiego. Wiemy jednak, że Kościoły prawosławny i protestanckie zinterpretowały wyjątek porneia jako cudzołóstwo i co za tym idzie, wprowadziły rozwód, chociaż ograniczają jego orzekanie tylko do tego przypadku. W rzeczywistości Chrystusowa wizja małżeństwa była wyraźna i radykalna – w duchu świadomego, pełnego i nierozerwalnego wzajemnego oddania się małżonków.

kard. Gianfranco Ravasi
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... ek-porneia
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

No dobrze, oboje coś podajecie, ale jeszcze nie doczekałem się odp. na pyt.: Co ma zrobić mąż/żona, gdy ta "druga połówka" już nie sypia TYLKO w małżeńskim łożu, bo ona/on znaleźli sobie inną kołdrę?...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ależ nie.
"A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu naraża ją na cudzołóstwo"
Herod, jeśli odprawiłby Herodiadę, nie naraża jej na cudzołóstwo (raczej wręcz przeciwnie - kończy porneie, jaką jest ten związek)
To samo:
"A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo"
To samo: jak ktoś żyje w np. kazirodczym czy cudzołożnym związku, to jak się rozstanie i ożeni "prawidłowo" z inną kobietą, tu jest w porządku.
Słowa porneia użyto w tym samym kontekście (seks pomiędzy krewnymi itp) w Dziejach Apostolskich, gdzie Apostołowie orzekają, które przepisy Starego Testamentu mają przestrzegać ówcześni poganie przechodzący na chrześcijaństwo:
Dz 15:20 bt "(20) lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi."
Jest to odniesienie do Księgi Kapłańskiej 18,6-13:
„"(6) Nikt z was nie będzie się zbliżał do ciała swojego krewnego, aby odsłonić jego nagość. Ja jestem Pan! (7) Nie będziesz odsłaniać nagości swojego ojca lub nagości swojej matki. Jest ona twoją matką - nie będziesz odsłaniać jej nagości. (8) Nie będziesz odsłaniać nagości swojej macochy, bo to jest nagość twojego ojca. (9) Nie będziesz odsłaniać nagości swojej siostry, córki twojego ojca lub córki twojej matki, bez względu na to, czy urodziła się w domu, czy na zewnątrz. (10) Nie będziesz odsłaniać nagości córki twojego syna lub córki twojej córki, bo są one twoją nagością. (11) Nie będziesz odsłaniać nagości córki żony twego ojca, bo jest ona dzieckiem twojego ojca, jest twoją siostrą. (12) Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swego ojca, bo ona jest krewną twojego ojca. (13) Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swojej matki, bo jest ona krewną twojej matki.”


Gdyby chodziło o cudzołóstwo, to w miejscu, w którym masz słowo "nierząd", w tekście greckim prawdopodobnie stało by słowo "moicheia", a nie "porneia".

Wg Bronsirvena, ten przekład jest przeniesieniem hebrajskich terminów prawniczych, które w mowie potocznej mają nieco inny zakres znaczeniowy.Takimi wyrażeniami były:
  1. zana(h)
    • w mowie potocznej znaczyło — uprawiać nierząd
    • jako termin prawniczy znaczyło — zawrzeć nieważny związek małżeński
  2. zona(h)
    • w mowie potocznej znaczyło — nierządnica
    • jako termin prawniczy znaczyło — żona nielegalna
  3. zenuth
    • w mowie potocznej znaczyło — nierząd
    • jako termin prawniczy znaczyło — małżeństwo nieważne

Porneia jest właśnie przetłumaczonym zenuth

Dobrą ilustracją sensu terminu "porneia" w kontekście małżeństwa (termin techniczny oznaczający nieważny związek małżeński) są fragmenty takie jak poniższe (bardzo nam się przydadzą, gdyż Księga Tobiasza jest po grecku):
"Strzeż się, dziecko, wszelkiej rozpusty [porneia], a przede wszystkim weź sobie żonę z potomstwa twych przodków! Nie bierz żony obcej, która nie byłaby z pokolenia twojego ojca, ponieważ jesteśmy synami proroków. Wspomnij sobie, dziecko, z przeszłości, że Noe, Abraham, Izaak, Jakub, przodkowie nasi, wszyscy wzięli żony z pokrewieństwa swego i dlatego byli błogosławieni w dzieciach swoich, a ich potomstwo posiądzie ziemię."(Tb 4:12)
"A teraz nie dla rozpusty [porneia] biorę tę siostrę moją za żonę, ale dla związku prawego. Okaż mnie i jej miłosierdzie i pozwól razem dożyć starości!(Tb 8:7)
Chodzi zatem o związek nieprawy, nie zawarty w takim celu jak to określa religijne prawo żydowskie.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2022, 18:39 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Marek Piotrowski - czyli, gdy się przyjmie, że: termin "porneia" w kontekście małżeństwa, jest terminem technicznym oznaczającym nieważny związek małżeński, to to, co piszesz, ma sens. Wiem tylko, że trwa między biblistami/chrześcijanami dyskusja nad znaczeniem tego terminu. Zależnie, jak się go pojmie, to można mieć różne potem końcowe wnioski... [ta zasada dotyczy w zasadzie każdej innej sprawy].

Wiem, że KRK nie uznaje rozwodów, ale praktykowane są unieważnienia małżeństwa. Czy zatem, gdy KRK unieważnia jakieś małżeństwo, to dlatego, że właśnie termin "porneia" tam zaistniał? [i nieważne, ile trwał związek; nieważne, że dzieci się urodziły... - małżeństwa nie było. A to wtedy co z tymi dziećmi? - jaki jest ich status? Słownik podaje kim takie dziecko może być w takim pogardliwym określeniu: <<bękart - potomek z nieślubnego związku („z nieprawego łoża”)>>, ale czy orzekający o nieważności małżeństwa nie wymyślili jakiegoś sposobu, by nie nazywano tak takich dzieci? Pytam, bo nie wiem, a sprawa jest realna, bo dzieci są, ale małżeństwa ponoć nie było, bo się sędziowie wypowiedzieli w ten sposób i unieważnili związek, nawet, gdyby przez samego papieża błogosławiony był...].

Jakoś nadal nie mam odpowiedzi, dlatego muszę wrócić do pytania: Co ma zrobić mąż/żona, gdy ta "druga połówka" już nie sypia TYLKO w małżeńskim łożu, bo ona/on znaleźli sobie inną kołdrę?...
[nie ustąpię z tym pytaniem, więc im szybciej padnie odpowiedź, tym prędzej można będzie zakończyć ten wątek, bo temat w zasadzie dotyczy szerszego zagadnienia, niż tylko "porneia"]
Ostatnio zmieniony 24 cze 2022, 5:15 przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 24 cze 2022, 5:14 @Marek Piotrowski - czyli, gdy się przyjmie, że: termin "porneia" w kontekście małżeństwa, jest terminem technicznym oznaczającym nieważny związek małżeński, to to, co piszesz, ma sens. Wiem tylko, że trwa między biblistami/chrześcijanami dyskusja nad znaczeniem tego terminu. Zależnie, jak się go pojmie, to można mieć różne potem końcowe wnioski... [ta zasada dotyczy w zasadzie każdej innej sprawy].
To są raczej dyskusje post factum - wątpliwości w tej dziedzinie są zgłaszane wsród tych, którzy już uznają rozwody.
Wiem, że KRK nie uznaje rozwodów
Nie tylko KRK - cały Kościół katolicki.
ale praktykowane są unieważnienia małżeństwa.
Nic podobnego. Kościół - w ogóle nikt - nie ma takiej władzy, by unieważnić małżeństwo.
Zdarza się natomiast- co oczywiste w każdym systemie który ma także aspekt prawny - stwierdzenie, że małżeństwo w ogóle nigdy nie zaistniało, ponieważ istniały przyczyny, które uniemożliwiły jego zawarcie (przeszkody małżeńskie) lub też niż nigdy go nie zawarto (przeszkody zgody - np. przymus itd).
Czy zatem, gdy KRK unieważnia jakieś małżeństwo, to dlatego, że właśnie termin "porneia" tam zaistniał?

Jest to jeden z powodów uznania, że małżeństwo nie zaistniało (na przykład brat poślubił siostrę).
[i nieważne, ile trwał związek; nieważne, że dzieci się urodziły... - małżeństwa nie było. A to wtedy co z tymi dziećmi? - jaki jest ich status? Słownik podaje kim takie dziecko może być w takim pogardliwym określeniu: <<bękart - potomek z nieślubnego związku („z nieprawego łoża”)>>, ale czy orzekający o nieważności małżeństwa nie wymyślili jakiegoś sposobu, by nie nazywano tak takich dzieci?
  1. Wybacz, ale to jest pytanie w stylu: "nigdy wprawdzie ten facet nie skończył studiów lekarskich, ale już tyle lat leczy, pacjenci go lubią..."
    Mówimy o czymś, co albo zaszło, albo nie zaszło. Nie mamy kompetencji do orzeczenia, że stan wprawdzie jest taki, że nigdy nie zaistniało małżeństwo, ale ze względów społecznych będziemy udawać że tak było.
  2. co to stanu rzeczy, nazywania itd - szczerze mówiąc, w sytuacji, gdy w społeczeństwie większość nie kieruje się zasadami wiary, większość pierwszych dzieci rodzi się poza małżeństwem itd problem "statusu dzieci" (i ich nazywania) raczej nie istnieje.
  3. wydaje się, że stosowniej byłoby zadać to pytanie przełożonym wspólnot protestanckich, którzy nie tylko pod powyższym względem działają podobnie, ale jeszcze dopuszczają do całkiem normalnych rozwodów (analogicznych jak państwa świeckie).
    Efektem jest, że np. w USA większość dzieci wychowuje się w rozbitych rodzinach
Pytam, bo nie wiem, a sprawa jest realna, bo dzieci są, ale małżeństwa ponoć nie było, bo się sędziowie wypowiedzieli w ten sposób i unieważnili związek, nawet, gdyby przez samego papieża błogosławiony był...].
Jesli nie było możliwości zawarcia małżeństwa (np. związek brata z siostrą) albo nie zostało zawarte (np. jedno z małżonków zostało zaszantażowane), to jakie ma znaczenie, że papież był świadkiem Kościoła przy samym akcie? (pomijam małe prawdopodobieństwo takiego zdarzenia).
Jakoś nadal nie mam odpowiedzi, dlatego muszę wrócić do pytania: Co ma zrobić mąż/żona, gdy ta "druga połówka" już nie sypia TYLKO w małżeńskim łożu, bo ona/on znaleźli sobie inną kołdrę?...
[nie ustąpię z tym pytaniem, więc im szybciej padnie odpowiedź, tym prędzej można będzie zakończyć ten wątek, bo temat w zasadzie dotyczy szerszego zagadnienia, niż tylko "porneia"]
Myślę, że to w świetle Pisma oczywiste. Zdrada małżonka nie zwalnia z zobowiązań drugiego małżonka.
To nie umowa handlowa, złamanie przyrzeczeń przez np. żonę, nie upoważnia do zdradzania dla odmiany jej.

Małżeństwo w Islamie to związek "handlowy", w chrześcijaństwie małżeństwo to nowa jakość, wręcz nowa istota.
"I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. Tak że już nie są dwojgiem [ludzi], ale jednym człowiekiem."/Mt 19:5-6a/
(stąd wynika zresztą wg Biblii nierozerwalność - następne zdanie brzmi "Tak więc co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.").

Prawdopodobnie właśnie ten przedziwny stan, jaki powstaje w małżeństwie (dwie osoby tworzą jeden "byt") jest w Księdze Rodzaju opisany jako "podobieństwo do Boga" (trzy Osoby Boże tworzą jednego Boga, choć każde z nich jest Bogiem):
Rdz 1:27 "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę."
Przedziwna konstrukcja: stworzył "człowieka" jako parę! Na obraz Boga, opisanego w tym fragmencie liczbą zarówno pojedynczą jak i mnogą "rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam"
Zresztą właśnie z Księgo Rodzaju (Rdz 2,24) pochodzą wyżej przytoczone cytaty w Mt 19,5-6.

Co więcej, rozwód (i ponowny ślub) uniemożliwia pracę nad naprawą małżeństwa - nawet gdyby strona winna się opamiętała.
Zobaczmy, jak rozumieli owe fragmenty wcześni chrześcijanie - i to bardzo wcześni:
Około 150 roku Hermas napisał pismo Pasterz, bardzo cenione we wczesnym chrześcijaństwie.
Jest tam też fragment który mówi o sprawach rozpadu małżeństwa (podkreślenia moje). Oczywiście tekst jest pisany z perspektywy II wieku - ale zawiera dość trzeźwe spostrzeżenia i wczesnochrześcijańskie rozumienie małżeństwa. I ma tę zaletę, że jest bezpośrednią odpowiedzią na Twoje pytanie ;) :

„Panie — powiedziałem —
Jeśli kto ma żonę, która wierzy w Pana,
I przekonał się, że ona popełnia cudzołóstwo,
Czy grzeszy mąż, jeśli dalej z nią żyje razem?”

„Tak długo, póki nie wie — odpowiedział — nie grzeszy.
Jeśli się jednak mąż dowie o jej grzechu,
A niewiasta nie pokutuje,
Ale trwa w swym porubstwie,
I mąż dalej z nią żyje razem,
Staje się współwinny jej grzechu,
I bierze udział w jej cudzołóstwie”.

„Jakżeż tedy, o panie — pytałem — ma postąpić mąż,
Jeśli żona trwa w swej namiętności?”
„Niechże ją oddali — odrzekł
A mąż niech żyje samotnie,
Jeśli zaś oddali swą żonę i pojmie inną,
Tedy i on cudzołoży”.


„A jeśli, o panie — pytałem — niewiasta po swym
oddaleniu pokutuje, i chce powrócić do swego męża,
Czy on jej nie powinien przyjąć z powrotem?”
„Z pewnością — odrzekł —
Jeśli mąż jej nie przyjmie,
Grzeszy i wielką na siebie ściąga winę.

Powinno się przecie przyjąć tego, który zgrzeszył,
a czyni pokutę.
A zatem dla tej pokuty mężowi żenić się nie wolno.

Oto jak się żona i mąż powinni zachowywać”
Ostatnio zmieniony 24 cze 2022, 7:55 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Z tego cytatu:
„Jakżeż tedy, o panie — pytałem — ma postąpić mąż,
Jeśli żona trwa w swej namiętności?”
„Niechże ją oddali — odrzekł
A mąż niech żyje samotnie,
Jeśli zaś oddali swą żonę i pojmie inną,
Tedy i on cudzołoży”.


wynika, że odpowiedzią na moje pytanie jest coś, co się zwie separacją, tak? Czy na tym ma polegać zalecone tu "oddalenie"? [czyli nie rozwodzą się, ale już nie żyją jak mąż i żona... Gorzej, gdy nie mają się gdzie wyprowadzić, i dalej pod jednym dachem mieszkają...]
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6854
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3202
Podziękowano: 3447
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszku pomimo grzechu cudzołóstwa związek sakramentalny trwa. Trwa wiec łaska błogosławieństwa Bożego. A wiec jeśli będzie opamiętanie i pokuta to i Bóg pomoże naprawić związek bo pragnie dobra dla tego małżeństwa. Tego wybaczenia nas uczy Jezus na krzyżu. Nie czekał na przeprosiny ale wybaczył z miłości. Miłość do małżonka zbliży się wtedy do miłości do nieprzyjaciół bo kochać trzeba mimo doznanych krzywd i zranień

Separacja jest czasem potrzebna aby druga strona się opamiętała, aby już nie raniła, aby zachować dobro dzieci.
Ale małżonek powinien pozostać samotny i pracować nad swoją gotowością przyjęcia drugiej strony gdy ta zechce wrócić.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Pamiętajmy, że jesteśmy w realiach II wieku. Taki był wtedy status, za uczciwe rozwiązanie uważano odesłanie niewiernej żony do domu ojca (patrz casus Józefa, kiedy dowiedział się, że Maryja jest w ciąży, nie wiedząc, ze to niepokalane poczęcie Mt 1:19 "Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie."

Trudno to przenieść bezpośrednio na nasze warunki - zacytowałem ten fragment, żeby pokazać coś innego: chrześcijaństwo od początku nie akceptowało rozwodu - nawet w przypadku zdrady popełnionej przez współmałżonka.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 24 cze 2022, 9:16 Trudno to przenieść bezpośrednio na nasze warunki - zacytowałem ten fragment, żeby pokazać coś innego: chrześcijaństwo od początku nie akceptowało rozwodu - nawet w przypadku zdrady popełnionej przez współmałżonka.
No to wracajmy do XXI wieku - rozwodzić się nie można (przynajmniej w KK), ale jak się nie da żyć z żoną/mężem, bo ona/on już poszedł za innym/inną, to co pozostaje? Tylko separacja, albo "udawanie", że małżeństwo trwa, tak?
O separacji tak napisano: Separacja to rozdzielenie małżonków „od stołu i łoża”, sposób rozwiązania wspólnoty małżeńskiej bez możliwości wstąpienia w nowy związek małżeński.
https://www.infor.pl/prawo/encyklopedia ... racja.html

Na tym chyba ja bym zakończył ten wątek; chyba że są jeszcze jakieś myśli?...
Nadal tylko definicja "porneia" jest niedomknięta, to Marek coś tu prezentuje, ale ja np. znalazłem taką definicję:
  • Porneía obejmuje cudzołóstwo, homoseksualizm i stosunki ze zwierzętami oraz inne praktyki seksualne sprzeczne z celem, dla którego Bóg stworzył narządy płciowe.
albo taką:
  • „Rozpusta” — wszelkie niedozwolone stosunki płciowe
    (Mateusza 5:32, gr. πορνεία [pornéia]; łac. fornicatio).
    Greckie słowo pornéia ma szeroki zakres znaczeniowy. Jak wynika z pewnego leksykonu grecko-angielskiego, oznacza ono „prostytucję, nieczystość moralną, rozpustę i odnosi się do wszelkich niedozwolonych stosunków płciowych” (W. Bauer, A Greek-English Lexicon of the New Testament and Other Early Christian Literature, drugie wyd. angielskie, opracowane przez F. W. Gingricha i F. W. Dankera, Chicago-Londyn 1979, s. 693).

    W innym dziele tak oto skomentowano słowa Jezusa zapisane w Mateusza 5:32 i 19:9: „πορνεία [pornéia] dotyczy stosunków pozamałżeńskich” (Theological Dictionary of the New Testament, tom VI, s. 592). Dlatego wyraz pornéia jest w Piśmie Świętym używany w odniesieniu do osób związanych węzłem małżeńskim. Na stronie 594 tego samego słownika powiedziano w nawiązaniu do Efezjan 5:3, 5, że Paweł „zdaje sobie sprawę, iż nie każdy ma dar wstrzemięźliwości, 1 Kor. 7:7. Człowiek [samotny], który chce się ustrzec zła, jakim jest rozpusta, a nie ma tego [daru wstrzemięźliwości], powinien zgodnie z zaleceniem Bożym zawrzeć legalny związek małżeński, 1 Kor. 7:2”. A zatem w Piśmie Świętym słowo pornéia odnosi się również do osób nie związanych małżeństwem, które pozwalają sobie na niedozwolone praktyki i stosunki płciowe. (Zobacz też 1 Koryntian 6:9).

    W uwadze do Efezjan 5:3 B. F. Westcott, współwydawca greckiego tekstu Westcotta i Horta, tak komentuje różne znaczenia słowa pornéia w Piśmie Świętym: „Jest to termin ogólny, określający wszelkie niedozwolone stosunki płciowe: (I) cudzołóstwo: Oz. ii. 2, 4 (LXX); Mt. v. 32; xix. 9; (2) nieślubny związek małżeński: I Kor. v. I; (3) rozpustę w sensie ogólnie przyjętym, jak w tym wypadku [Efezjan 5:3]”. (Saint Paul’s Epistle to the Ephesians, Londyn i Nowy Jork, 1906, s. 76). Przez użycie wyrażenia „w sensie ogólnie przyjętym” najwidoczniej wskazano tu na jej współczesne, ograniczone znaczenie, obejmujące wyłącznie osoby nie związane węzłem małżeńskim.

    Oprócz tego literalnego znaczenia słowo pornéia w niektórych miejscach Chrześcijańskich Pism Greckich ma sens przenośny. F. Zorell tak objaśnia to pojęcie: „całkowite lub częściowe odstępstwo od prawdziwej wiary, odejście od prawdziwego Boga Jahwe do obcych bogów [4 Krl. 9:22; Jer. 3:2, 9; Oz. 6:10, itd.; związek Boga z jego ludem uważano za swego rodzaju duchowe małżeństwo]: Obj. 14:8; 17:2, 4; 18:3; 19:2”. (Lexicon Graecum Novi Testamenti, wyd. III, 1961, kolumna 1106; nawiasy kwadratowe i kursywa od autora; 4 Krl. w LXX odpowiada Księdze 2 Królów w tekście masoreckim).
Jeszcze nie poruszyliśmy tego, co Paweł w 1Kor 7 rozdz. zaleca tym małżonkom, których współmałżonkowie nie chcą z nimi być, bo dzieli ich różnica wyznawanej wiary... Jest to tzw. przywilej Pawłowy - czy KK go jakoś respektuje?
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 24 cze 2022, 9:45
Marek Piotrowski pisze: 24 cze 2022, 9:16 Trudno to przenieść bezpośrednio na nasze warunki - zacytowałem ten fragment, żeby pokazać coś innego: chrześcijaństwo od początku nie akceptowało rozwodu - nawet w przypadku zdrady popełnionej przez współmałżonka.
No to wracajmy do XXI wieku
Nie tak szybko. Ten fragment jest jednym z wielu dowodów, jak powinno być w chrześcijaństwie.
- rozwodzić się nie można (przynajmniej w KK), ale jak się nie da żyć z żoną/mężem, bo ona/on już poszedł za innym/inną, to co pozostaje? Tylko separacja, albo "udawanie", że małżeństwo trwa, tak?
Małżeństwo trwa (nikt na ziemi nie ma władzy by rozwiązać ważne zawarte małżeństwo), więc o co właściwie pytasz?

O separacji tak napisano: Separacja to rozdzielenie małżonków „od stołu i łoża”, sposób rozwiązania wspólnoty małżeńskiej bez możliwości wstąpienia w nowy związek małżeński.
https://www.infor.pl/prawo/encyklopedia ... racja.html
To definicja świeckiej separacji.
Separacja w chrześcijaństwie jest możliwa w następujących sytuacjach:
  • gdy małżonek dopuścił się niewierności małżeńskiej;
  • jeżeli małżonek stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla duszy i ciała drugiego małżonka lub dzieci
  • gdy w inny sposób niemożliwe jest wspólne życie (np. ma napady agresji
Z prawa do separacji nie może skorzystać osoba, która zgodziła się na niewierność małżonka lub taka, która również zdradziła
Nadal tylko definicja "porneia" jest niedomknięta, to Marek coś tu prezentuje, ale ja np. znalazłem taką definicję(...)
W taki sposób to żadna sprawa nie będzie "dopięta" bo wśród milionów publikacji zawsze znajdziesz jakąś inną :-o
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 24 cze 2022, 12:01 W taki sposób to żadna sprawa nie będzie "dopięta" bo wśród milionów publikacji zawsze znajdziesz jakąś inną
Jasne... tylko jak mnie przekonasz, że to Twoje informacje są lepsze od np. tych, które zacytowałem i to nie jest coś z np. bloga w Internecie, ale ze Słowników i tego typu naukowych opracowań, a tam chyba ludzie znają się na rzeczy, jak myślisz?... :-\
Marek Piotrowski pisze: 24 cze 2022, 12:01 Małżeństwo trwa (nikt na ziemi nie ma władzy by rozwiązać ważne zawarte małżeństwo), więc o co właściwie pytasz?
Pytałem o separację i o to, co to za małżeństwo, gdy nie ma wspólnego życia?!...
A jakbyś jeszcze o "przywileju Pawłowym" coś napisał, to będę rad; jak to się w KK traktuje, co ap. Paweł w 1Kor 7 napisał?...

Jeszcze taka mi się przypomina rzecz, że o Panu Bogu jest gdzieś napisane, że On dał "list rozwodowy" Izraelowi, jako stronie w przymierzu... A, wyszukałem:
Iz 50:1 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(1) Tak mówi Pan: Gdzie ten list rozwodowy waszej matki, na mocy którego ją odprawiłem? Albo któryż to jest z moich wierzycieli, któremu was zaprzedałem? Oto za wasze winy zostaliście sprzedani i za wasze zbrodnie odesłana wasza matka.

Jr 3:8 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(8) Zobaczyła, że za wszystkie czyny nierządne, jakie popełnił Izrael-Odstępca, odrzuciłem go, dając mu list rozwodowy. Lecz nie zatrwożyła się niegodziwa siostra jego; poszła także i ona cudzołożyć.

Mi 1:14 PAU (Biblia Paulistów [2005/2008])
(14) Dlatego dasz list rozwodowy Moreszet-Gat! Domy Akzib omamią królów Izraela!


Co znaczą te teksty? Trochę to dziwnie brzmi: Pan Bóg jest "rozwodnikiem", ale jak się nazywa tego, kto daje list rozwodowy??... x_x
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

1
Zbyszek pisze: 24 cze 2022, 12:49
Marek Piotrowski pisze: 24 cze 2022, 12:01 W taki sposób to żadna sprawa nie będzie "dopięta" bo wśród milionów publikacji zawsze znajdziesz jakąś inną
Jasne... tylko jak mnie przekonasz, że to Twoje informacje są lepsze od np. tych, które zacytowałem i to nie jest coś z np. bloga w Internecie, ale ze Słowników i tego typu naukowych opracowań, a tam chyba ludzie znają się na rzeczy, jak myślisz?... :-\
W zasadzie chyba nie ma sensu Cię przekonywać i nie czuję takiej potrzeby. Podałem argumenty merytoryczne, językowe, biblijne i ze świadectw wczesnochrześcijańskich - i niech czytający ocenią kto tu opiera się na źródłach, a kto się tylko upiera ;)

Wbrew temu, co usiłujesz znaleźć u ludzi, którzy najpierw dopuścili rozwody, a teraz starają sie to udowodnić po czasie, wczesne chrześcijaństwo w ogóle nie toczyło sporów na temat możliwości rozwodu i zawarcia ponownego małżeństwa. Był, owszem spór, ale na temat, który Cię zapewne zdziwi: czy można pojąć drugą żonę po śmierci pierwszej.

2
Marek Piotrowski pisze: 24 cze 2022, 12:01 Małżeństwo trwa (nikt na ziemi nie ma władzy by rozwiązać ważne zawarte małżeństwo), więc o co właściwie pytasz?
Pytałem o separację i o to, co to za małżeństwo, gdy nie ma wspólnego życia?!...
Kiepskie.
A czego się spodziewasz w takiej sytuacji?
Tylko - czy to jest jakiś argument na cokolwiek?

Małżeństwo to PRZYMIERZE. Czyli nie umowa, ale i nie efemeryczna "miłość, póki jest".
Przymierze nie jest tym samym co kontrakt lub umowa. Kontrakt, umowa polegają na wymianie własności bądź usług; przymierze to „wymiana osób” w ten sposób, by powstała pomiędzy nimi święta więź rodzinna. „Pokrewieństwo jest więc konsekwencją przymierza.(…) Co więcej, więź rodzinna wynikająca z przymierza była mocniejsza niż pokrewieństwo naturalne , toteż przymierza zawierane przez Boga w Starym Testamencie oznaczały, iż staje się On Ojcem dla Izraela i przyjmuje go za swoją rodzinę” /Scott Hahn/

Dlatego właśnie Nowy Testament tak chętnie porównuje do małżeństwa związek Chrystusa z Kościołem: ten związek powoduje, że powstaje "więź rodzinna" pomiędzy ludźmi a Bogiem (stajemy się Dziećmi Bożymi).

Traktujemy tę sprawę tak jak Bóg - poważnie. To znaczy jeżeli dwoje osób zawiera przymierze, to stają się jednym ciałem, z wszystkimi konsekwencjami. Nie da się ich już rozdzielić. Tego się po prostu nie da zrobić.
W tym sensie małżeństwo - obraz Trójcy - może być w rękach człowieka czymś przerażającym - wyrazem graniczącego z szaleństwem zaufania do innej osoby.
Przysięga małżeńska jest bezwarunkowa. To co przysięgamy małzonkowi nie zależy od jego stanu zdrowia, umysłu - ale i postępowania względem nas po ślubie - zobowiązujemy się go kochać niezależnie od tego co zrobi.
Oczywiście, są sytuacje (fizyczna przemoc, notoryczna zdrada, dobro i krzywdzenie dzieci itd) kiedy możliwa (a nawet niekiedy konieczna) jest separacja, ale to małżeństwo nadal trwa i jest ważne.
Mało tego, jeżeli jest możliwość (np. nastąpi nawrócenie małżonka i wiarygodnie prosi on o wybaczenie) należy dążyć do odbudowania małżeństwa i włożyć w to swoją pracę.


3
A jakbyś jeszcze o "przywileju Pawłowym" coś napisał, to będę rad; jak to się w KK traktuje, co ap. Paweł w 1Kor 7 napisał?...
Jeśli dobrze rozumiem, odnosisz się do fragmentu:
„Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala. Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje. Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak uświęca się niewierząca żona przez "/1Kor 7, 12-16 BT5/

Sytuacja, którą opisuje Paweł jest jasna ( i chyba musiała się nieraz zdarzać w początkach Kościoła): jest dwoje małżonków (niewierzących) , z których jedno się nawraca. Paweł nie daje pozwolenia na własną inicjatywę (na zasadzie "nie wierzysz, to cię opuszczam"), ale w sytuacji, gdy "nienawróconemu" małżonkowi się nie podoba nawrócenie drugiego i chce odejść, oczywiste jest, że nawrócony małżonek powinien na to pozwolić.

Inaczej mówiąc: Kiedy dwoje ludzi niewierzących (w sensie: nie chrześcijan) żyje razem w małżeństwie i nawracają się, ich związek staje się sakramentem - jednakże gdy nawraca się jedna strona, to to, czy ich dotychczasowy "naturalny" związek stanie się sakramentem zależy od nich samych - jeśli strona niewierząca w to nie wejdzie i zechce odejść, nie będzie to "rozwód" (bo małżeństwo pogańskie nie jest sakramentem).




4
Jeszcze taka mi się przypomina rzecz, że o Panu Bogu jest gdzieś napisane, że On dał "list rozwodowy" Izraelowi, jako stronie w przymierzu... A, wyszukałem:
Iz 50:1 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(1) Tak mówi Pan: Gdzie ten list rozwodowy waszej matki, na mocy którego ją odprawiłem? Albo któryż to jest z moich wierzycieli, któremu was zaprzedałem? Oto za wasze winy zostaliście sprzedani i za wasze zbrodnie odesłana wasza matka.

Jr 3:8 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(8) Zobaczyła, że za wszystkie czyny nierządne, jakie popełnił Izrael-Odstępca, odrzuciłem go, dając mu list rozwodowy. Lecz nie zatrwożyła się niegodziwa siostra jego; poszła także i ona cudzołożyć.

Mi 1:14 PAU (Biblia Paulistów [2005/2008])
(14) Dlatego dasz list rozwodowy Moreszet-Gat! Domy Akzib omamią królów Izraela!


Co znaczą te teksty? Trochę to dziwnie brzmi: Pan Bóg jest "rozwodnikiem", ale jak się nazywa tego, kto daje list rozwodowy??... x_x
Jak to co? To, co napisane. Przecież to był ST, kiedy rozwody były dozwolone - była to więc doskonała przenośnia na odwrócenie pomyślności od Izraela. . Pan Jezus dokładnie powiedział, czemu tak było. Nawiasem mówiąc, odpowiadając na pytanie faryzeuszy, którzy zadali pytanie podobne do Twojego :-\ :
Mt 19:7-9 BT5 "Odparli Mu: Czemu więc Mojżesz przykazał dać jej list rozwodowy i odprawić ją?
Odpowiedział im: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było.
A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba że w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo."


Z tym, że jeśli już przywołujesz ten casus, warto zwrócić uwagę, iż ów "Boży rozwód" był raczej separacją - w znaczeniu zaskakująco podobnym do tego jaki egzystuje w Kościele odnośnie separacji małżeńskiej. Zajrzyjmy do 11 rozdziału Listu do Rzymian.
"Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! (...)
Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami. (...)
Pytam jednak: Czy aż tak się potknęli, że całkiem upadli? Żadną miarą! (...)
Do was zaś, pogan, mówię: Będąc apostołem pogan, przez cały czas chlubię się posługiwaniem swoim (w nadziei, że może pobudzę do współzawodnictwa swoich rodaków i przynajmniej niektórych z nich doprowadzę do zbawienia. Bo jeżeli ich odrzucenie przyniosło światu pojednanie, to czymże będzie ich przyjęcie, jeżeli nie powstaniem ze śmierci do życia? Jeżeli bowiem zaczyn jest święty, to i ciasto; jeżeli korzeń jest święty, to i gałęzie. Jeżeli zaś niektóre zostały odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tym samym złączony korzeniem, na równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie. (...)
A i oni, jeżeli nie będą trwać w niewierze, zostaną wszczepieni. (...)
Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy - byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania - że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan.
I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. (...)
Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne."
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

OK, @Marek Piotrowski - dzięki za obszerne pokazanie stanowiska; już nie będę tematu drążył, bo akurat mnie on nie dotyczy [nie będę też niczyim doradcą].
-----------
Pozdrawiam :-h
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Po dłuższej przerwie [która upłynęła na dyskusji nad słowem "porneia"] chciałem dokończyć tę kategorię UCZYNKÓW CIAŁA, które dotyczą sfery seksualnej.
Przypomnę, że mam zamiar (nie wiem, czy dotrwam do końca), by przyjrzeć się bliżej każdemu ze słów, jakie są wymienione w tym tekście biblijnym:
  • (19) Wyraźne natomiast są uczynki ciała, a mianowicie: nierząd, nieczystość, rozpusta,
    (20) bałwochwalstwo, czary, nieprzyjaźnie, spór, zazdrość, wybuchy gniewu, samolubstwo, poróżnienia, odstępstwa,
    (21) zawiści, zabójstwa, pijaństwa, hulanki i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już zapowiedziałem, że ci, którzy takie rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.
    (22) Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność,
    (23) łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciw takim nie ma Prawa.
    Ga 5,19-23 DOS (Przekład Dosłowny [NT] [2006])
Aby utrzymać pewną ciągłość myśli, to zacytuję coś, co podałem na początku tematu:
  • Od razu napotykamy na pewną rozbieżność w rękopisach, bo są takie, gdzie lista zaczyna się od greckiego słowa: μοιχεια (moicheia), które tłumaczy się: cudzołóstwo - wtedy mamy 4 grzechy natury seksualnej na tej liście - ale w innych manuskryptach (na których opierają się nowsze przekłady) nie ma tego słowa "moicheia" i lista tych grzechów jest potrójna (a nie poczwórna).
    Czyli te 4 grzechy (wg dawnych przekładów) to:
    μοιχεια (moicheia) = cudzołóstwo
    πορνεια (porneia) = rozpusta, nierząd, wszeteczeństwo.
    ακαθαρσια (akatharsia) = nieczystość, zanieczyszczenie
    ασελγεια (aselgeia) = rozwiązłość, wyuzdanie, rozpasanie

    Przekłady nowsze zawierają te same słowa za wyjątkiem tego pierwszego, czyli "moicheia".
Z tych ww. 4 słów, 2 już były omówione, czyli:
  • μοιχεια (moicheia) = cudzołóstwo
    πορνεια (porneia) = rozpusta, nierząd, wszeteczeństwo.
Czas na dalsze dwa, czyli:
  • ακαθαρσια (akatharsia) = nieczystość, zanieczyszczenie
    ασελγεια (aselgeia) = rozwiązłość, wyuzdanie, rozpasanie

Nieczystość:
Definicja słownikowa:
"niezachowywanie zaleceń lub przykazań swojej religii odnośnie życia seksualnego"

Apostoł Paweł używa tu ciekawego słowa akatharsia, stosowanego dla określenia ropy z zaognionej rany, drzewa, które nie było szczepione, materiału, który nie został oczyszczony. W znaczeniu pozytywnym słowo kataros określa dom, który sprzedający pozostawia czysty i w dobrym stanie. Najpowszechniej słowo kataros jest używane na oznaczenie czystości ceremonialnej, upoważniającej człowieka do obcowania z bóstwem. Można więc powiedzieć, że nieczystością jest to wszystko, co sprawia, że człowiek nie może stanąć przed Bogiem; brud życia, który oddziela od Boga.
["kataros" to pozytywne znaczenie czegoś, natomiast dodanie przyrostka "a" czyni z tego, co pozytywne, znaczenie negatywne]
Powyższe słowo użyte jest w NT 10 razy, tutaj: http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/167

Rozpusta:
Słowniki:
1. «niemoralność w zakresie spraw seksualnych»
2. pot. «nadużywanie czegoś»

(1.1) brak moralności w sferze seksualnej
(1.2) pot. używanie czegoś z przesadą, brak umiarkowania
(1.3) przest. rozpasanie, swawola, nadużywanie wolności

To słowo aselgeia występuje również (poza Ga 5,19) w Mk 7,22; Rz 13,13; 2 Kor 12,21; Ef 4,19; 1 P 4,3; 2 P 2,7; 2 P 2,18 i Jud 1,4. Oznacza ono „gotowość do wszelkiej rozkoszy”. Człowiek oddany temu złu nie zna żadnych skrępowań wobec swoich kaprysów i pożądań. Historyk Józef Flawiusz przypisywał tę cechę Izabeli, która zbudowała świątynię Baala w Jerozolimie. Ma się tu na myśli człowieka, który tak daleko zaszedł w hołdowaniu swoim zachciankom, że w ogóle nie dba o to, co ludzie o nim pomyślą albo powiedzą.
Zacytuję te 9 wersetów, jakie są podane, a gdzie słowo aselgeia występuje [w Przekładzie Dosłownym podam]:
  • Mk 7,22
    cudzołóstwa, chciwości, niegodziwości, podstęp, wyuzdanie, złe oko, obelżywość, pycha, głupota;

    Rz 13,13
    Postępujmy godnie, jak za dnia, nie w hucznych zabawach i libacjach, nie w rozpustnych i rozwiązłych wybrykach, nie w kłótni i zazdrości;

    2Kor 12,21
    czy gdy znowu przyjdę, nie poniży mnie Bóg wobec was i nie będę opłakiwał wielu spośród tych, którzy wcześniej zgrzeszyli i nie opamiętali się w nieczystości, nierządzie oraz rozwiązłości, którą popełnili.

    Ga 5,19
    Wyraźne natomiast są uczynki ciała, a mianowicie: nierząd, nieczystość, rozpusta,

    Ef 4,19
    Oni to pozbawili się uczuć i oddali rozpuście w pogoni za wszelką nieczystością w chciwości.

    1P 4,3
    Wystarczy bowiem miniony czas kierowania się pragnieniami pogan - [życia] w nieokiełznanych wybrykach, żądzach, pijackich orgiach, biesiadach, pijatykach i bałwochwalczych obrzydliwościach.

    2P 2,7
    lecz uratował sprawiedliwego Lota, udręczonego przez codzienne zachowanie się nieprawych w rozwiązłości,

    2P 2,18
    W przesadach pustosłowia bowiem wydając dźwięki, nęcą w żądzach ciała rozwiązłości tych, którzy ledwie uszli [ludziom] na co dzień żyjącym w błędzie,

    Jud 1,4
    Wślizgnęli się bowiem pomiędzy was pewni ludzie, na których od dawna wypisany już został ten wyrok, bezbożni, którzy łaskę naszego Boga obracają w rozwiązłość i wypierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa.
http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/766
Może ma ktoś coś do dodania?... :ymhug:
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6854
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3202
Podziękowano: 3447
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziękujemy za Twój wysiłek.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Bardzo dziękuję za zachęcające słowa! @};-
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ciekawe zestawienie
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

No to pociągnę to dalej... \:D/ Dzięki za zachętę!
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Po omówieniu UCZYNKÓW CIAŁA (czyli tego, co wypływa z naszej naturalnej, nieodrodzonej z Boga, wciąż grzesznej natury) dotyczących grzechów natury seksualnej (nierząd, nieczystość, rozpusta - Ga 5,19), czas na dwa wykroczenia wprost uderzające w Boga i wierzenia z Nim związane: bałwochwalstwo, czary (Ga 5,20; początek wersetu).
Przyjrzyjmy się tym słowom:
  • ειδωλολατρεια (eidōlolatreia) - bałwochwalstwo, czczenie wizerunków
  • φαρμακεια (farmakeia) - magia, czary, urok, gusła
Z biblijnego komentarza przytoczę kilka zdań:
Bałwochwalstwo oznacza czczenie bóstw wytworzonych rękami ludzkimi. Jest to grzech polegający na tym, że materialne rzeczy zajmują w życiu miejsce Boga.
Czary. Dosłownie oznacza to zażywanie narkotyków, czasem nawet w pozytywnym znaczeniu, lub lekarstw przypisanych przez lekarza. Również zatruwanie swego organizmu, a szczególnie zażywanie środków odurzających związanych z czarami, których pełen był starożytny świat, określane było tym mianem.

Definicje słownikowe:
BAŁWOCHWALSTWO:
1. «cześć oddawana bożkom pogańskim»
2. «bezkrytyczne uwielbienie kogoś lub czegoś»

Słowo "ειδωλολατρεια (eidōlolatreia)" w NT występuje 4 razy: https://biblia.oblubienica.eu/wystepowa ... ng/id/1495
Oprócz Ga 5,20, też w:
1Kor 10,14 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(14) Dlatego też, najmilsi moi, strzeżcie się bałwochwalstwa.

Kol 3,5 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(5) Zadajcie więc śmierć temu, co przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem.

1P 4,3 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(3) Wystarczy bowiem, że w minionym czasie spełnialiście wolę pogan i postępowaliście w rozwiązłościach, żądzach, nadużywaniu wina, obżarstwie, pijaństwie i w niegodziwym bałwochwalstwie.

Poza tym termin "ειδωλολατρης (eidōlolatrēs) - bałwochwalca" występuje w NT 7 razy:
https://biblia.oblubienica.eu/wystepowa ... ng/id/1496


Od siebie tak to skomentuję:
Przeciwko bałwochwalstwu Bóg się wypowiedział w Dekalogu w tym przykazaniu (treści tej nie ma w katechetycznym brzmieniu dziesięciorga przykazań):
(4) Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
(5) Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, bo Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trzeciego i czwartego pokolenia, tych, którzy Mnie nienawidzą.
(6) Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.

Wj 20,4-6 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])

O tym grzechu też czytamy np. tu:
(22) Samuel odpowiedział: Czy takie ma Pan upodobanie w całopaleniach i w rzeźnych ofiarach, co w posłuszeństwie dla głosu Pana? Oto: Posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara, a uważne słuchanie lepsze niż tłuszcz barani.
(23) Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom. Ponieważ wzgardziłeś rozkazem Pana, więc i On wzgardził tobą i nie będziesz królem.

1Sm 15:22-23 BW (Biblia Warszawska [1975])

To jest taka "grubymi nićmi szyta" wersja bałwochwalstwa, ale może ono przybierać formę mniej wyrazistą, np. taką:
Ef 5,5 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(5) O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga.

Kol 3,5 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(5) Zadajcie więc śmierć temu, co przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem.

Chciwość jest bałwochwalstwem. Jak myślicie, czemu tak to jest określone?...

=====================

CZARY:
magiczne obrzędy

φαρμακεια (farmakeia) - występuje w NT 3 razy: https://biblia.oblubienica.eu/wystepowa ... ng/id/5331
Oprócz Ga 5,20 też 2 razy w Apokalipsie:
Ap 9,21 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(21) Ani się nie odwrócili od swoich zabójstw, swych czarów, swego nierządu i swych kradzieży.

Ap 18,23 BT5 (Biblia Tysiąclecia V [1999])
(23) I światło lampy już w tobie nie rozbłyśnie. I głosu oblubieńca i oblubienicy już w tobie się nie usłyszy: bo kupcy twoi byli możnowładcami na ziemi, bo twymi czarami omamione zostały wszystkie narody.

Ponieważ słowo "farmakeia" bardzo się z farmacją, i słusznie, kojarzy, to w czasie pandemii zrobiło ono "karierę" w mediach społecznościowych wśród przeciwników szczepień. Oni cytując Biblię przekonywali, że szczepionki antycovidowe (a może i każde inne) mają związek z czarami, więc są ogromnym zagrożeniem dla życia duchowego; wręcz taka szczepionka może być (wg niektórych jest na pewno) piętnem Bestii (z Apokalipsy 13 rozdział), więc za nic w świecie nie można dać się zaszczepić, bo tego Bóg nienawidzi...

Jak myślicie, czy takie postawienie sprawy jest słuszne?!
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 10 lip 2022, 10:15 Przeciwko bałwochwalstwu Bóg się wypowiedział w Dekalogu w tym przykazaniu (treści tej nie ma w katechetycznym brzmieniu dziesięciorga przykazań)
Nie ma w formule mnemotechnicznej dla dzieci w szkole, ale jest w katechizmie.
Co do tego, co było zabronione i dlaczego w Starym Testamencie, analizę zamieściłem tu http://analizy.biz/marek1962/obrazy.pdf

Zakaz wizerunków NIE obowiązuje w oderwaniu od zakazu czczenia bogów obcych. Dlatego ani nikt posiadający na ścianie krucyfiks, ani też żaden posiadacz dowodu osobistego ze zdjęciem nie jest "bałwochwalcą".
ODPOWIEDZ