Wyzwania jakie stoją przed Kościołem?

Życie Kościoła, dokumenty, encykliki, wydarzenia
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Już o kilku takich wyzwaniach rozmawialiśmy tu na forum, a już na pewno na innych forach toczą się takie rozmowy, o kapłaństwie kobiet, o coraz mniejszej liczbie powołań kapłańskich, co za kilka dekad może być poważnym problemem, o zjawisku odchodzenia od Kościoła, o tym co przyniesie aktualny Synod i parę jeszcze innych.
Słuchałam różnych wypowiedzi o przyszłości Kościoła ale tą polecam szczególnie, bo Pan Terlikowski mówi językiem zrozumiałym, posiada ogromną wiedzę o historii Kościoła i wyciąga wnioski z niej dotyczące obecnej sytuacji.
A przede wszystkim mówi o tym problemach bez straszenia, siania paniki, ani bez nadmiernych emocji - po prostu mówi co widzi, jak to rozumie i co może to przynieść.
Niezwykle cenna ta rozmowa, szczególnie po 45 minucie - Tomasz Samołyk miał zrobić wywiad, ale chyba przez godzinę po prostu słuchał, znaczy się naprawdę było tak ciekawie że "języka w gębie" zapomniał. ;))

mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Przeczytałem syntezę krajową synodu o synodalności zaprezentowaną na Jasnej Górze przez przedstawicieli KEP podczas konferencji prasowej.

Tekst dobrze napisany językowo. Choć wygładzony. I widać, że pod kontrolą hierarchii:) Nie zaskoczył chyba stosunkowo mały odzew w Kościele w Polsce i zaangażowanie parafii i wspólnot w cały proces.
Mnie jednak bardzo poruszył ten akapit, bo myślę, że tutaj tkwi sedno choroby, która nas toczy:
„Uczestnicy spotkań synodalnych dzielili się obrazem
Kościoła zranionego, dotkniętego skandalami i ludzką
biedą, którego grzeszna strona związana ze słabością
człowieka często powoduje zgorszenie i cierpienie. To
Kościół często bezradny, dotknięty szokiem zmian,
który niejednokrotnie powoduje frustrację wiernych,
przypominając bardziej źle zarządzaną instytucję niż
wspólnotę prowadzoną przez wyrazistych pasterzy”.

A więc jest Kościół i.... wierni. Kościół powoduje frustrację wiernych, jakby wierni nie należeli do tego Kościoła. Są księża i..... ludzie. Kapłani i świeccy. Pasterze i owce. I na to nakłada się czysto ludzkie spojrzenie. Jest władza i obywatele. A kto to jest "wyrazisty" pasterz?
Przez cały dokument przewija się mocno ten podział. Wierni patrzą na Kościół jak na coś co stoi naprzeciwko nim. Kościół, czyli duchowni powinien być taki a taki albo nie nie powinien być. Dopóki nie wyzwolimy się z tego modelu, z tego postrzegania Kościoła, będziemy dreptać w kółko.
To niestety jest owoc wielowiekowego działania i kształtowania świadomości. I to rozdarcie wewnątrz Kościoła, źle rozumiana władza i hierarchiczność (czyli porządek) jest główną przyczyną kryzysu Kościoła.

ks. Dariusz Piórkowski SJ
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

– Niestety, jakby nie liczyć, niepraktykujących w naszej archidiecezji jest więcej niż praktykujących – ubolewał abp Adrian Galbas SAC w homilii podczas Mszy w dniu ingresu do Katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Zwrócił się do nich z apelem: „z różnych powodów oddaliliście się od wspólnoty Kościoła, choć nie od wiary (…). Rozumiem was, jakiekolwiek były szczegółowe powody tego oddalenia. Jeśli to z powodu naszych grzechów, przebaczcie nam”.


mówił abp Galbas. – Taki Kościół chciałbym tu na Górnym Śląsku razem z wami tworzyć. Kościół, który ma jednego Pana i który cały jest wychylony w Jego stronę; Kościół, który siebie nie stawia w centrum, nie stawia też w centrum żadnej doczesnej korzyści, nie zasłania, ale odsłania ludziom Boga, którego obraz dla tak wielu jest dzisiaj przysłonięty, zapaćkany, albo nawet całkowicie wymazany z życia – stwierdził.

W nawiązaniu do tak zakreślonej wizji Kościoła stwierdził, że „wymaga to od naszej wspólnoty wielkiej skromności, cierpliwości (…), wymaga uważnego przyjrzenia się dotychczasowej naszej drodze, być może zrewidowania niektórych jej szczegółów, podkreślenia tego co w niej dobre i bezbłędne, ale też analizy popełnionych błędów, wymaga skruchy i odwagi. Przede wszystkim jednak wymaga żywej wiary”.

Ubolewał, że „z wielkiego projektu posoborowej wiosny Kościoła, dziś zostało niewiele”. Jako przyczyny takiego stanu rzeczy wskazał przede wszystkim na grzechy duchownych – rozwiązłość, pazerność, hipokryzję, a w ich konsekwencji utratę zaufania. Jednocześnie zwrócił wskazał na cechy biskupa diecezjalnego wymienione w Kodeksie Prawa Kanonicznego: miłość, pokora i prostota życia. – One są dokładnie po przeciwnej stronie trzech wspomnianych wyżej grzechów. Chciałbym taki być. Nie, taki nie jestem. Chciałbym być. Pomóżcie mi. Pomóżmy sobie w tym nawzajem – apelował do uczestników liturgii.


https://pl.aleteia.org/2023/06/17/abp-g ... czcie-nam/

No to jest WYZWANIE!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ