Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Papież Franciszek

Życie Kościoła, dokumenty, encykliki, wydarzenia
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

@Mar

Poprostu póki co nie odpowiada mi ten format jego kanału
Skaza

Nieprzeczytany post

Ja tam gościa nie kojarzę, ale włączyłem na chwilę i klimat faktycznie dołujący coś jak 997 albo archiwum X :)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 08 maja 2022, 23:18 Entuzjasta obecnego papieża też nie jestem, nawet @Marek Piotrowski też chyba nie jest
Nie wiem czemu "nawet", ale faktycznie, nie jestem.
Głównie zresztą z powodu wistów w rodzaju Pachamamy.
Tyle, że z drugiej strony jestem zniesmaczony manierą ciągłych, nieustannych (i często niewybrednych) ataków na papieża, cokolwiek by nie powiedział.
Adam880

Nieprzeczytany post

A ja nie wiem co sądzić o papieżu. Czasem mowi dobrze, czasem źle, ale teraz jest sytuacja gdzie wymaga trochę dyplomacji w sumie i tez trudno powiedziec eh
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

A czy musimy coś sądzić o papieżu?
Adam880

Nieprzeczytany post

Sądzić nie mam zamiaru.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2022, 15:17 przez Adam880, łącznie zmieniany 1 raz.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Od strony proceduralnej papież utrudnił odprawianie mszy trydenckiej przerzucając odpowiedzialność na biskupów a ci w większości są postępowi i raczej nie będą chcieli żeby była sprawowana msza trydencka. Ale dzięki temu wychodzi kto jest za ciągłością tradycji w kościele a kto za modernizmem i progresizmem. A jak mówił nasz Pan „po owocach ich poznacie” zatem trzeba zadać sobie pytanie jakie są owoce tego modernizmu i progresizmu. Na zachodzie gdzie zaszły daleko idące zmiany postępowe widać totalny upadek kościoła i wiary, apostazja goni apostazję, szerzy się herezja i sodomia, po kościołach hula wiatr, albo zamienione są w kluby lub meczety tudzież wyburzane. I tak krok po kroku ujawniają się owoce tzw. Vaticanum Secundum i totalna erozja wiary. A miało być tak pięknie z tymi zmianami – wiosna kościoła, a stała się jesień, a za chwilę będzie zima. i Nastanie paruzja jak jest przepowiedziane. Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię. Bo czas się wypełnia.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Z podobną argumentacją spotykam się dosyć często – z tym, ze przyczyną bywa to akurat, przeciw czemu argumentujący występuje. Raz jest to Komunia na stojąco, innym razem Sobór Watykański II, jeszcze innym języki narodowe w liturgii czy też to, że kapłan sprawuje Mszę Świętą przodem do ludu.
Zanalizujmy podstawę tych twierdzeń:
  • Argumentacja ta zupełnie bezpodstawnie wiąże krytykowaną praktykę (tą, która akurat jest „na tapecie”) z negatywnymi zjawiskami we współczesnym świecie, próbując przedstawić ją jako ich mniemaną przyczynę. Tak, jakby w analizowanym okresie nic innego się nie działo: jakby świadomość społeczna nie została przeorana przez II Wojnę Światową, przez różnego rodzaju rewolucje – od komunistycznych po seksualne, jakby nie było wielkich przedsięwzięć inżynierii społecznej wprowadzającej w świadomość społeczną wiele fałszywych ideałów, jakby nie był to czas, kiedy radykalnie zmienił życie większości społeczeństw wprowadzając w nie konsumpcyjny styl życia, pogoń za przyjemnością itd. Jakby wreszcie w tym okresie przytłaczająca większość ludzi nie poczęła spędzać większości wolnego czasu przy srodkach masowego przekazu (radio, TV, Internet), wprowadzających niekontrolowane treści (nie tylko przez wiadomości i publicystykę – nic tak skutecznie nie pozwala na indoktrynację, jak odpowiednio napisana fabuła ciekawego filmu).
  • Opieranie się na korelacji (np. „na Soborze wprowadzono jezyk narodowy a od czasu Soboru coraz mniej ludzi chodzi do Kościoła”, albo „kilkanaście lat temu umożliwiono Komunię Świętą na rękę a od tego czasu poparcie dla aborcji wzrosło”) jest oczywistym błędem logicznym
    Tego typu wnioskowanie bywa niekiedy zakończone stwierdzeniem: „taka zbieżność nie może być przypadkowa” – i słusznie, zbieżność nie jest przypadkowa. Tyle, że zależność jest odwrotna do sugerowanej – reformy soborowe były próbą zaradzenia szybkiej sekularyzacji społeczeństwa.
    Na ile były próbą udaną – nie wiemy. Nie powstrzymano negatywnych zjawisk, ale nie ma danych by stwierdzić, jak wielkie przyjęłyby one rozmiary, gdyby owych reform nie przeprowadzono.
    W każdym razie, czy próby zaradzenia były skuteczne, czy nie, nie one wywołały negatywne skutki. I korelacja nie jest tu żadnym argumentem. Równie dobrze (a raczej – równie absurdalnie) można by było winić straż pożarną za pożary (no, bo przecież jest wyraźna korelacja – tam, gdzie obecnych jest dużo wozów strażackich, tam zazwyczaj coś się pali…).
Jesli idzie o "owoce" to na razie widzę "owoce" tradycjonalizmu - bezustanne lżenie papiestwa, skłócanie katolików, bezustanne awantury.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2022, 20:46 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 14 maja 2022, 20:44 Z podobną argumentacją spotykam się dosyć często – z tym, ze przyczyną bywa to akurat, przeciw czemu argumentujący występuje. Raz jest to Komunia na stojąco, innym razem Sobór Watykański II, jeszcze innym języki narodowe w liturgii czy też to, że kapłan sprawuje Mszę Świętą przodem do ludu.
Zanalizujmy podstawę tych twierdzeń:
  • Argumentacja ta zupełnie bezpodstawnie wiąże krytykowaną praktykę (tą, która akurat jest „na tapecie”) z negatywnymi zjawiskami we współczesnym świecie, próbując przedstawić ją jako ich mniemaną przyczynę. Tak, jakby w analizowanym okresie nic innego się nie działo: jakby świadomość społeczna nie została przeorana przez II Wojnę Światową, przez różnego rodzaju rewolucje – od komunistycznych po seksualne, jakby nie było wielkich przedsięwzięć inżynierii społecznej wprowadzającej w świadomość społeczną wiele fałszywych ideałów, jakby nie był to czas, kiedy radykalnie zmienił życie większości społeczeństw wprowadzając w nie konsumpcyjny styl życia, pogoń za przyjemnością itd. Jakby wreszcie w tym okresie przytłaczająca większość ludzi nie poczęła spędzać większości wolnego czasu przy srodkach masowego przekazu (radio, TV, Internet), wprowadzających niekontrolowane treści (nie tylko przez wiadomości i publicystykę – nic tak skutecznie nie pozwala na indoktrynację, jak odpowiednio napisana fabuła ciekawego filmu).
  • Opieranie się na korelacji (np. „na Soborze wprowadzono jezyk narodowy a od czasu Soboru coraz mniej ludzi chodzi do Kościoła”, albo „kilkanaście lat temu umożliwiono Komunię Świętą na rękę a od tego czasu poparcie dla aborcji wzrosło”) jest oczywistym błędem logicznym
    Tego typu wnioskowanie bywa niekiedy zakończone stwierdzeniem: „taka zbieżność nie może być przypadkowa” – i słusznie, zbieżność nie jest przypadkowa. Tyle, że zależność jest odwrotna do sugerowanej – reformy soborowe były próbą zaradzenia szybkiej sekularyzacji społeczeństwa.
    Na ile były próbą udaną – nie wiemy. Nie powstrzymano negatywnych zjawisk, ale nie ma danych by stwierdzić, jak wielkie przyjęłyby one rozmiary, gdyby owych reform nie przeprowadzono.
    W każdym razie, czy próby zaradzenia były skuteczne, czy nie, nie one wywołały negatywne skutki. I korelacja nie jest tu żadnym argumentem. Równie dobrze (a raczej – równie absurdalnie) można by było winić straż pożarną za pożary (no, bo przecież jest wyraźna korelacja – tam, gdzie obecnych jest dużo wozów strażackich, tam zazwyczaj coś się pali…).
Jesli idzie o "owoce" to na razie widzę "owoce" tradycjonalizmu - bezustanne lżenie papiestwa, skłócanie katolików, bezustanne awantury.
Największym problemem współczesnego kościoła jest to, że idzie z prądem współczesnego świata. Kiedyś grzech był nazywany grzechem i potępiany. Dziś wszystko jest relatywizowane. Najlepszym przykładem jest grzech sodomii, potępiany od zarania dziejów. Obecnie Kościół robi wszystko, żeby nie nazywać tego grzechu po imieniu.
Sprawa ks. Oko, pozwanego przez księdza homoseksualistę za to co pisze o homoseksualizmie to jaskrawy przykład upadku autorytetu Kościoła a zwłaszcza papieża, który jak zwykle w takich sprawach nabiera wody w usta. Po czyjej stronie stoi papież? Biorąc pod uwagę jego stosunek chociażby do duszpasterstwa osób homoseksualnych można sobie odpowiedzieć samemu.

https://dorzeczy.pl/religia/298951/usa- ... lnych.html
https://dorzeczy.pl/religia/298879/akcj ... iazki.html
Ostatnio zmieniony 14 maja 2022, 21:14 przez Mar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Pierwszy link dotyczy duszpasterstwa osób homoseksualnych - jak najbardziej popieram (przypominam, że samo BYCIE homoseksualistą jest obojętne moralnie).
Drugi dotyczy odstępczego episkopatu Niemiec.
Papież wypowiadał się wielokrotnie negatywnie na temat grzechu homoseksualizmu.

Swoim wpisem potwierdziłeś to, co napisałem o "owocach" tradycjonalizmu (inna rzecz, że nazwa myląca - trudno nazwać "tradycjonalistami" ludzi lżących papieża, kwestionujących orzeczenia kanonizacyjne i uznających za "tradycję" jedynie naukę pomiędzy Soborem Trydenckim a Soborem Watykańskim II (co wczesniej to ponoć "archeologizm" a co później to "modernizm").

I oczywiście cieszę się, że wprowadzono NON, które znacznie lepiej oddaje istotę Mszy Świętej niż przegadany VOM. Co prawda wolałbym, żeby przejście odbyło się naturalnie, bez konieczności takich ostrych kroków, jakie podjął papież Franciszek, ale niestety, postawa "tradycjonalistów" to wymusiła.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

@Marek Piotrowski no ale co zrobił papież wobec tego odstepczego episkopatu Niemiec?
Nie dziwi fakt że skoro środowisko zwolenników Tradycyjnej Mszy jest krytyczna wobec papieża, po uderzeniu w nich samych będzie jeszcze bardziej krytyczna.
Brak działań wobec episkopatu Niemiec i ograniczenie Mszy sw tradycyjnej pokazuje wybiórcza walkę papieża Franciszka z problemami Kościoła.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 14 maja 2022, 21:26 Pierwszy link dotyczy duszpasterstwa osób homoseksualnych - jak najbardziej popieram (przypominam, że samo BYCIE homoseksualistą jest obojętne moralnie).
Drugi dotyczy odstępczego episkopatu Niemiec.
Papież wypowiadał się wielokrotnie negatywnie na temat grzechu homoseksualizmu.

Swoim wpisem potwierdziłeś to, co napisałem o "owocach" tradycjonalizmu (inna rzecz, że nazwa myląca - trudno nazwać "tradycjonalistami" ludzi lżących papieża, kwestionujących orzeczenia kanonizacyjne i uznających za "tradycję" jedynie naukę pomiędzy Soborem Trydenckim a Soborem Watykańskim II (co wczesniej to ponoć "archeologizm" a co później to "modernizm").

I oczywiście cieszę się, że wprowadzono NON, które znacznie lepiej oddaje istotę Mszy Świętej niż przegadany VOM. Co prawda wolałbym, żeby przejście odbyło się naturalnie, bez konieczności takich ostrych kroków, jakie podjął papież Franciszek, ale niestety, postawa "tradycjonalistów" to wymusiła.
Proszę o przykłady potępienia homoseksualizmu przez papieża. Jeżeli rzeczywiście potępia ten grzech to dlaczego milczy w sprawie ks. Oko i innych księży pozwanych przez księdza sodomitę? Czy potępił pobłogosławienie związków homoseksualnych w Niemczech? Jeśli tak to kiedy?
Jeśli papież występuje przeciwko tradycyjnym katolikom a jednocześnie nie występuje przeciwko heretykom i jak mawia ks. Oko lawendowej mafii to trudno nie kwestionować działania papieża.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mar pisze: 14 maja 2022, 21:50

Proszę o przykłady potępienia homoseksualizmu przez papieża. Jeżeli rzeczywiście potępia ten grzech to dlaczego milczy w sprawie ks. Oko i innych księży pozwanych przez księdza sodomitę? Czy potępił pobłogosławienie związków homoseksualnych w Niemczech? Jeśli tak to kiedy?
Jeśli papież występuje przeciwko tradycyjnym katolikom a jednocześnie nie występuje przeciwko heretykom i jak mawia ks. Oko lawendowej mafii to trudno nie kwestionować działania papieża.
@Mar jak czytam Twoje zarzuty, ciągle mnożące się wobec papieża, to mam obraz faryzeuszy rzucających kamieniami w osobę niosącą bardzo ciężki krzyż.
Papież prowadzi Kościół, całą wspólnotę, to jest ciężka posługa. Nie jesteśmy na Jego miejscu, aby mieć choćby przybliżone rozeznanie jaki to ciężar. Z Twojej perspektywy papież zaniedbuje sytuację w Niemczech. Ale to przede wszystkim biskupi byli zobowiązani do reakcji na błogosławienie związków homoseksualnych przez prezbiterów. Takiej reakcji nie było, więc prezbiterzy poczuli "wiatr w żagle", szykują kolejne błogosławienie takich par.
Co prowadzi do schizmy...
Już o tym pisaliśmy w tym wątku, nie wiesz ile tajnej korespondencji przepływa miedzy papieżem a Episkopatem Niemiec, bo jest tajna.

Prosisz o przykłady potępienia grzechu homoseksualizmu... w tej materii nic się nie zmieniło, stanowisko Kościoła jest w Katechizmie, a wynika w prostej linii z Biblii, gdzie jest potępiony grzech sodomii.

Odnoszę również wrażenie, ze nie czytasz ze zrozumieniem, ani tych artykułów które sam przytacza, ani tego co ja i Marek do Ciebie piszemy. bo nawet się do tego nie odnosisz.

Duszpasterstwo osób LGBT - z pierwszego linku- oburza cię, uznajesz ze to akceptacja grzechu.
Wydaje mi się, że to są różne rzeczy.
Zacznijmy od początku. Jezus przyszedł na świat i umarł za WSZYSTKICH LUDZI, czyli nie za wybranych, tylko za wszystkich grzeszników. Nie dzielił ludzi na takich i takich, nie wprowadzał różnic między ludźmi - kocha każdego i za każdego umarł aby go zbawić.
Taki też jest Kościół, przyjmuje każdego i każdego z miłości do Boga i dla Boga, chce doprowadzić do zbawienia.
Chrzczone są dzieci, niewinne dzieci. Niewiadomo z jakimi problemami się będą mierzyć w przyszłości. Są więc takie ochrzczone osoby, które są zagubione, albo poprzez różne wpływy środowiskowe, poprzez traumy mają problem ze swoją orientacją seksualna i potrzebują/szukają pomocy w Kościele - takim osobom należy się pomoc i wskazanie drogi- takie zadanie ma duszpasterstwo! Powoływanie takiego duszpasterstwa jest czymś cennym i potrzebnym.

W poradni w której pracuję, również takie osoby szukają pomocy terapeutycznej i duchowej, bo same nie radzą sobie ze sobą i nie umieją poradzić sobie z wiarą i relacją z Bogiem.
Dużo młodzieży się zgłasza, bo jest bardzo zagubiona.
Udzielanie im pomocy duszpasterskiej czy terapeutycznej przez specjalistów chrześcijańskich nie oznacza zgodę na grzech, tylko pomoc w dojściu do ładu ze sobą i pogodzenia się z Bogiem.

Katolik ma kierować się miłością do grzesznika, na wzór Jezusa Chrystusa, który kocha grzesznika, ale potępia grzech.
Papież pochyla się nad grzesznikami, ale nie zmienia Nauki Kościoła, nie zmienia Katechizmu, nie zmienia Biblii.
Robią to niemieccy prezbiterzy i biskupi, ale pewnie tez nie wszyscy, tylko część, dlatego mówi się o schizmie w Niemczech. Jasno nazywa się odejście od Nauki Kościoła.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 14 maja 2022, 21:33 @Marek Piotrowski no ale co zrobił papież wobec tego odstepczego episkopatu Niemiec?
Całkiem sporo. Oczywiście nie przeczytasz o tym na stronach tradycjonalistycznych.
Nie dziwi fakt że skoro środowisko zwolenników Tradycyjnej Mszy jest krytyczna wobec papieża, po uderzeniu w nich samych będzie jeszcze bardziej krytyczna.
Kolejność była odwrotna. BXVI wyciągnął do nich rękę, którą oni ugryźli, zamiast docenić.
Brak działań wobec episkopatu Niemiec i ograniczenie Mszy sw tradycyjnej pokazuje wybiórcza walkę papieża Franciszka z problemami Kościoła.
Tradsi mieli 20 lat na poprawę, w czasie których usiłowano do nich dotrzeć w różny sposób (papieże robią dużo, by zapobiec schiżmie). W tej fazie są teraz Niemcy. Choć niestety ciemno to widzę.
Mar pisze: 14 maja 2022, 21:50 Proszę o przykłady potępienia homoseksualizmu przez papieża.
Podawałem już na tym forum (nie dałby głowy, czy nie w odpowiedzi Tobie ;)
Jeżeli rzeczywiście potępia ten grzech to dlaczego milczy w sprawie ks. Oko i innych księży pozwanych przez księdza sodomitę?
Żaden papież nie zajmuje się takimi detalicznymi sprawami. Są ich zresztą tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy (prześladowani są np. obrońcy życia).
Czy potępił pobłogosławienie związków homoseksualnych w Niemczech? Jeśli tak to kiedy?
Jak wyżej. Podawałem już.
Jeśli papież występuje przeciwko tradycyjnym katolikom a jednocześnie nie występuje przeciwko heretykom i jak mawia ks. Oko lawendowej mafii to trudno nie kwestionować działania papieża.
Jakie przesłanki (fałszywe) taki wniosek (fałszywy).
Ale oczywiście, nie sprawdzisz - wolisz powtarzać ujadanie na papieża z tradsowskich stron. Czym doskonale potwierdzasz to, co o tym srodowisku napisałem wcześniej.


Parę wypowiedzi i reakcji papieża - to tylko przykłady, które przed chwilą wyszukałem. Dziwi mnie, że ktoś oskarża papieża, nie próbując choćby tego w ten prosty sposób zweryfikować:

„Kiedy u młodych ludzi w okresie dorastania dostrzega się jakieś oznaki, trzeba ich wysłać – powinienem był powiedzieć »do specjalisty«, ale zamiast tego powiedziałem »psychiatry«. I od razu pojawił się w gazecie tytuł: »Papież wysyła homoseksualistów do psychiatry«. Innym razem na to samo pytanie odpowiedziałem: oni są dziećmi Bożymi, mają prawo do rodziny i tyle.[papież nie mówi tu o zakładaniu rodziny, tylko o nie wypędzaniu homoseksualnych dzieci z rodziny - przyp. M.P.] I wyjaśniłem, że omyłkowo użyłem niewłaściwego słowa, ale to właśnie miałem na myśli. Kiedy zauważacie coś dziwnego, nie, nie dziwnego, coś nietypowego, nie czepiajcie się tego słowa, żeby zmienić sens kontekstu. Powiedziałem, że ma prawo do rodziny. Ale to nie znaczy, że aprobuję akty homoseksualne, wręcz przeciwnie/wywiad 28 maja 2019 roku/


W 2021 roku papież zaaprobował odpowiedź Kongregacji Nauki Wiary na temat błogosławienia związków osób homoseksualnych. Odpowiedź była prosta: „uznaje za niedozwoloną jakąkolwiek formę błogosławieństwa, która zmierzałaby do uznania ich związków”

Sprawy te regulują „plany Boga wpisane w stworzenie i w pełni objawione przez Chrystusa Pana”. Są to plany, którym nie odpowiadają „związki, także stałe związki partnerskie, które zakładają praktykowanie seksualności poza małżeństwem”, to znaczy „poza nierozerwalnym związkiem mężczyzny i kobiety otwartym sam w sobie na przekazywanie życia”.
Jakakolwiek forma błogosławieństwa par jednopłciowych mogłaby w pewien sposób stanowić „naśladowanie lub analogiczne odniesienie do błogosławieństwa zaślubin”, udzielanego mężczyźnie i kobiecie jednoczącym się w sakramencie małżeństwa. Byłoby to niewłaściwe i wprowadzające w błąd, zatem „błogosławieństwo związków homoseksualnych nie może być uznane za dozwolone” oraz „nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny”

Owszem, KOngregacja przyznaje, że Kościół dostrzega pewne pozytywne elementy np. w wiernym związku homoseksualnym (w stosunku np. w stosunku do wolnego seksu homo), jednak obecność w takich związkach elementów pozytywnych, które same w sobie zasługują na uznanie i docenienie, nie może jednak ich usprawiedliwić i w ten sposób uczynić z nich prawowitego przedmiotu błogosławieństwa kościelnego, ponieważ elementy te służą związkowi, który nie jest ukierunkowany według zamysłu Stwórcy.
Konkluzją jest, iż Kościół nie ma władzy błogosławienia związków homoseksualnych.

Papież sprzeciwiał się też działalności lobbingowej środowisk homoseksualnych:
"Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem"

Jest to zresztą konsekwentne stanowisko Jorge Bergoglio. Kiedy był biskupem w Argentynie, kiedy parlament argentyński rozważał ustawę o związkach jednopłciowych. Przyszły papież pisał wówczas:
„Nie bądźmy naiwnymi. (…) Jest to destrukcyjny projekt wymierzony w Boży plan. Nie jest to zatem tylko projekt ustawodawczy (projekt ustawy to tylko narzędzie). Jest to działanie ojca kłamstwa, który pragnie oszukać i zmącić umysły dzieci Bożych. (…) W tych działaniach musimy dostrzec zazdrość diabła, przez którego wszedł grzech na świat i który pragnie zniszczyć obraz Boga w człowieku: w mężczyźnie i kobiecie, stworzonych przez Boga i którym to zostało polecone, aby wzrastali i rozmnażali się. Wołajmy zatem do Boga, aby zesłał swojego Ducha na parlamentarzystów, którzy będą głosować. Aby nie oddawali głosu, kierując się błędem lub koniunkturą, lecz aby głosowali, kierując się prawem naturalnym i prawem Bożym”.

Zresztą nawet w krytykowanej adhortacji „Amoris laetitia” papież pisał:
„w trakcie dyskusji na temat godności i misji rodziny Ojcowie synodalni zauważyli, że odnośnie do projektów zrównywania związków osób homoseksualnych z małżeństwem nie istnieje żadna podstawa porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny. To niedopuszczalne, aby Kościoły lokalne doznawały nacisków w tej materii oraz aby organizmy międzynarodowe uzależniały pomoc finansową dla krajów ubogich od wprowadzenia praw ustanawiających «małżeństwo» między osobami tej samej płci”

W wywiadzie w 2014 roku papież stwierdził jednoznacznie: mówienie o małżeństwach homoseksualnych jest nielogiczne choć dodał, ze to nie implikuje próżni prawnej „To, co musimy uczynić, to prawo związków cywilnych; mają oni prawo do zabezpieczenia prawnego.".

Takich i podobnych wypowiedzi jest wiele. Na przykład wywiad dziennikarza Jordi Évole, gdzie papież powiedział „każda osoba ma prawo do posiadania ojca i matki i do ogniska domowego, a ojciec i matka mają prawo do posiadania dziecka (...) homoseksualizm wywołuje w rodzinie ból”

Podobnie jest jeśli idzie o pomysły Episkopatu Niemiec. Na przykład w 2019 wysłali wytyczne w sprawie interkomunii - otrzymali krótką odpowiedź, iż papież "nie przyjął w obecnej formie ustalonych przez większość biskupów niemieckich wytycznych".

Nie dalej jak pod koniec kwietnia b.r. Kurt Koch. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan potwierdził zaniepokojenie papieża Franciszka postulatami niemieckiej „drogi synodalnej” „Mam wielką nadzieję, że biskupi niemieccy nie będą się jedynie bronić, ale naprawdę podejmą dialog"

Już wcześniej, 3 lata temu, papież Franciszek zwrócił się bezpośrednio do katolików w Niemczech w liście z 29 czerwca 2019 roku. Odnosząc się w nim do tego, co nazwał „erozją” i „upadkiem wiary” w tym kraju. Ojciec Święty wezwał wiernych do nawrócenia, modlitwy i postu oraz do głoszenia Ewangelii. Z drugiej strony papież zarzucił niemieckim biskupom odwrócenie się od Pisma Świętego w kierunku wyznaczonym przez nauki społeczne.

Warto też przeczytać list papieża Franciszka do biskupów niemieckich.
Także w lutym b.r., kiedy w ramach drogi synodalnej hierarchowie niemieccy zaczęli forsować kapłaństwo kobiet oraz postulaty gender, papież upomniał ich przez swojego nuncjusza (odpowiednik ambasadora) w Niemczech "Papież często mówi o synodalności i pozytywnych aspektach z nią związanych, ale jednocześnie zachęca nas do unikania fałszywego rozumienia i błędów."
Nuncjusz zacytował przemówienie papieża Franciszka do uczestników Zgromadzenia Plenarnego Kongregacji Nauki Wiary z 21 stycznia 2022 r.: "Można by pomyśleć, że proces synodalny polega na wysłuchaniu wszystkich, przeprowadzeniu ankiety i podaniu wyników. Wiele głosów, wiele głosów, wiele głosów… Nie. Proces synodalne bez rozeznania nie jest procesem synodalnym. W drodze synodalnej konieczne jest ciągłe rozeznawanie opinii, punktów widzenia i refleksji. Nie można uczestniczyć w procesie synodalnym bez rozeznania. Takie rozeznanie sprawi, że synod będzie prawdziwym synodem, którego najważniejszą postacią – powiedzmy to w ten sposób – jest Duch Święty, a nie parlament czy sondaż opinii, jaki mogą zrobić media. Dlatego podkreślam: rozeznanie w procesie synodalnym jest ważne."

Bardzo wymowne było to, że nuncjusz zakończył swoje pozdrowienie cytatem z dzieła „Przeciw herezji” Adversus haereses św. Ireneusza z Lyonu, czyli świętego, którego papież Franciszek niedawno ogłosił Doktorem Kościoła:
„Chociaż tę naukę i wyznanie wiary — jak mówiliśmy — odziedziczył Kościół rozsiany po całym świecie, to jednak strzeże jej pilnie, jakby jeden dom zamieszkiwał; i jednakowo w te prawdy wierzy, jakby miał jedną duszę i jedno serce, i jednozgodnie je głosi i naucza i podaje, jak gdyby miał jedne usta. Choć bowiem na świecie jest wiele niepodobnych do siebie języków, to jednak moc tradycji jest jedna i ta sama. Ani też kościoły założone w Germanii inaczej nie wierzą, ani inaczej nie podają kościoły iberyjskie, ani celtyckie, ani libijskie, ani wschodnie, ani egipskie, ani w środku świata rozmieszczone” (1, 10, 1-2).
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ks. Martin, który uruchomił stronę internetową Outreach (program pomocy) na początku bieżącego miesiąca, napisał 5 maja list do papieża Franciszka, w którym zadał trzy pytania, które, jak twierdzi, często słyszy od „katolików LGBT” i ich rodzin. Redaktor naczelny „America” otrzymał odpowiedź od papieża trzy dni później odręcznie napisaną notatkę w języku hiszpańskim.

Pierwsze pytanie dotyczyło tego, co jest zdaniem Ojca Świętego najważniejszą rzeczą, jaką „osoby LGBT” powinny wiedzieć o Bogu. Odpowiadając papież Franciszek wyraził poparcie dla nowego projektu i stwierdził: „Bóg jest Ojcem i nie wypiera się żadnego ze swoich dzieci, a «stylem» Boga jest bliskość, miłosierdzie i czułość. Na tej drodze można znaleźć Boga”.

W odpowiedzi na inne pytanie papież powiedział, że zachęciłby osoby LGBT do przeczytania Dziejów Apostolskich, aby odkryły „obraz żywego Kościoła”. Franciszek wezwał „osoby LGBT” do postrzegania negatywnych doświadczeń w Kościele nie jako odrzucenia przez instytucję, lecz jako niefortunne spotkania z jednostkami.

„Chciałbym, aby nie postrzegali tego jako «odrzucenia przez Kościół», ale przez «ludzi w Kościele»” – napisał papież zaznaczając, że „Kościół jest matką i powołuje do siebie wszystkie swoje dzieci”.

Franciszek przytoczył historię z Ewangelii. „Weźmy na przykład przypowieść o zaproszonych na ucztę: byli wśród nich sprawiedliwi, grzesznicy, bogaci i ubodzy itd. [Mt 22, 1-15; Łk 14, 15-24]. Kościół selektywny, Kościół «czystej krwi», nie jest Świętą Matką Kościołem, lecz raczej sektą” – stwierdził Ojciec Święty.

https://www.ekai.pl/papiez-popiera-dusz ... ksualnych/

@Mar wsłuchaj się w przesłanie papieża, a może najlepiej będzie jak przeczytasz Dzieje Apostolskie aby doświadczyć wiary i Tradycji Apostołów.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Marek Piotrowski
Sytuacja jak ta gdzie katolicki ksiądz publicznie przyznający się do homoseksualizmu w dodatku lobbujący LGBT pozywa innych katolickich księży za ich krytyczny stosunek do homoseksualizmu, z pominięciem sądów kościelnych jest tak kuriozalna, że nie da się tego przemilczeć.
Jeśli podobnych spraw jest tysiące a może nawet dziesiątki tysięcy to dziwne, że o takich sprawach nigdy nie słyszałem. Chyba, że uważasz, że ta sprawa z ks. Oko to to samo co prześladowania obrońców życia i Watykan nie ma czasu na takie błahostki.
Jeśli papież występuje przeciwko tradycyjnym katolikom a jednocześnie nie występuje przeciwko heretykom i jak mawia ks. Oko lawendowej mafii to trudno nie kwestionować działania papieża.
Jakie przesłanki (fałszywe) taki wniosek (fałszywy).
Ale oczywiście, nie sprawdzisz - wolisz powtarzać ujadanie na papieża z tradsowskich stron. Czym doskonale potwierdzasz to, co o tym srodowisku napisałem wcześniej.
Skoro to fałszywe przesłanki to ilu heretyków papież ukarał? Dlaczego lawendowa mafia działa w Kościele i ma się dobrze? Dlaczego np. heretyk kardynał Marx może sobie odprawiać msze dla sodomitów bez żadnej reakcji ze strony papieża?

https://pch24.pl/niemcy-kard-marx-swiet ... luzywnego/
Parę wypowiedzi i reakcji papieża - to tylko przykłady, które przed chwilą wyszukałem. Dziwi mnie, że ktoś oskarża papieża, nie próbując choćby tego w ten prosty sposób zweryfikować:

„Kiedy u młodych ludzi w okresie dorastania dostrzega się jakieś oznaki, trzeba ich wysłać – powinienem był powiedzieć »do specjalisty«, ale zamiast tego powiedziałem »psychiatry«. I od razu pojawił się w gazecie tytuł: »Papież wysyła homoseksualistów do psychiatry«. Innym razem na to samo pytanie odpowiedziałem: oni są dziećmi Bożymi, mają prawo do rodziny i tyle.[papież nie mówi tu o zakładaniu rodziny, tylko o nie wypędzaniu homoseksualnych dzieci z rodziny - przyp. M.P.] I wyjaśniłem, że omyłkowo użyłem niewłaściwego słowa, ale to właśnie miałem na myśli. Kiedy zauważacie coś dziwnego, nie, nie dziwnego, coś nietypowego, nie czepiajcie się tego słowa, żeby zmienić sens kontekstu. Powiedziałem, że ma prawo do rodziny. Ale to nie znaczy, że aprobuję akty homoseksualne, wręcz przeciwnie/wywiad 28 maja 2019 roku/
Problem w tym, że wypowiedzi Franciszka są często tak nieprecyzyjne i dwuznaczne, że potem trzeba wyjaśniać co autor miał na myśli.
Owszem, KOngregacja przyznaje, że Kościół dostrzega pewne pozytywne elementy np. w wiernym związku homoseksualnym (w stosunku np. w stosunku do wolnego seksu homo), jednak obecność w takich związkach elementów pozytywnych, które same w sobie zasługują na uznanie i docenienie, nie może jednak ich usprawiedliwić i w ten sposób uczynić z nich prawowitego przedmiotu błogosławieństwa kościelnego, ponieważ elementy te służą związkowi, który nie jest ukierunkowany według zamysłu Stwórcy.
Tzn., że Kościół popiera sodomię.
Papież sprzeciwiał się też działalności lobbingowej środowisk homoseksualnych:
"Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem"
Typowa gładka gadka, żeby tylko nie nazwać grzechu po imieniu, żeby nikogo nie urazić, żeby nie wywoływać poczucia winy u grzesznika. W Piśmie Świętym jest wyraźnie napisane, jeżeli twoja ręka jest źródłem grzechu, to odetnij ją, czyli odetnij się od grzechu. W słowach papieża trudno odnaleźć wyraźne potępienie grzechu.
Wiele wypowiedzi Franciszka budzi niepokój i kontrowersje. Ostatnio "chlapnął" coś o szczekaniu przez NATO w odniesieniu do wojny na Ukrainie. Abstrahując od tematu, to podobnych dosadnych sformułowań w stosunku go grzechu sodomii nigdy nie użył. Chyba, że nie słyszałem, ale gdyby określił ten grzech np. zboczeniem to zaraz środowiska LGBT i wspierające je zrobiłyby wielki szum a tego widocznie obecny papież boi się bo jeszcze lawendowa mafia by się odezwała.

Dodano po 19 minutach 57 sekundach:
Magnolia pisze: 15 maja 2022, 17:17 Ks. Martin, który uruchomił stronę internetową Outreach (program pomocy) na początku bieżącego miesiąca, napisał 5 maja list do papieża Franciszka, w którym zadał trzy pytania, które, jak twierdzi, często słyszy od „katolików LGBT” i ich rodzin. Redaktor naczelny „America” otrzymał odpowiedź od papieża trzy dni później odręcznie napisaną notatkę w języku hiszpańskim.

Pierwsze pytanie dotyczyło tego, co jest zdaniem Ojca Świętego najważniejszą rzeczą, jaką „osoby LGBT” powinny wiedzieć o Bogu. Odpowiadając papież Franciszek wyraził poparcie dla nowego projektu i stwierdził: „Bóg jest Ojcem i nie wypiera się żadnego ze swoich dzieci, a «stylem» Boga jest bliskość, miłosierdzie i czułość. Na tej drodze można znaleźć Boga”.

W odpowiedzi na inne pytanie papież powiedział, że zachęciłby osoby LGBT do przeczytania Dziejów Apostolskich, aby odkryły „obraz żywego Kościoła”. Franciszek wezwał „osoby LGBT” do postrzegania negatywnych doświadczeń w Kościele nie jako odrzucenia przez instytucję, lecz jako niefortunne spotkania z jednostkami.

„Chciałbym, aby nie postrzegali tego jako «odrzucenia przez Kościół», ale przez «ludzi w Kościele»” – napisał papież zaznaczając, że „Kościół jest matką i powołuje do siebie wszystkie swoje dzieci”.

Franciszek przytoczył historię z Ewangelii. „Weźmy na przykład przypowieść o zaproszonych na ucztę: byli wśród nich sprawiedliwi, grzesznicy, bogaci i ubodzy itd. [Mt 22, 1-15; Łk 14, 15-24]. Kościół selektywny, Kościół «czystej krwi», nie jest Świętą Matką Kościołem, lecz raczej sektą” – stwierdził Ojciec Święty.

https://www.ekai.pl/papiez-popiera-dusz ... ksualnych/

@Mar wsłuchaj się w przesłanie papieża, a może najlepiej będzie jak przeczytasz Dzieje Apostolskie aby doświadczyć wiary i Tradycji Apostołów.
https://pch24.pl/12-cytatow-przeciwko-s ... nien-znac/
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Mar , brniesz. Nie będę tu polemizował słowo za słowo, bo widzę, że na argumenty jesteś całkowicie zamknięty - wbiłeś sobie do głowy oskarżenia z tradi-portali i nie jesteś w stanie ich zweryfikować.
Jak wiesz, nie jestem entuzjastą papieża Franciszka i wielu Jego działań. Ale qurcze, nie przypisujmy mu win, których nie popełnił.
Papież NIE wspiera zboczeń i udowodniliśmy to w tym wątku.
Jeśli występujesz przeciw papieżowi, zadbaj, być występował w sprawach, w których masz rację. Oszczerstwa wobec przełożonych w wierze to bardzo poważna sprawa.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja tylko obserwuję co się dzieje we współczesnym Kościele. Chyba zgodzisz się ze mną, że źle się dzieje. Widać wyraźnie, że Kościół znajduje się w coraz większym kryzysie. Masowe apostazje, brak powołań, nie mówiąc o bardzo głębokim podziale wewnątrz Kościoła, w którym głosi się różne sprzeczne teorie. Uważam, że jednym z największych błędów posoborowego Kościoła jest szerokie otwarcie się na inne religie i różne współczesne prądy co doprowadziło do braku jedności.
Jeśli w tym samym Kościele są księża wierni nauce Kościoła jak np. ks. Oko i księża postępowi tacy jak ten co pozwał ks. Oko czy kardynał Marx (nazwisko zobowiązuje), którzy odeszli od tej nauki to tak na prawdę nie ma jednego Kościoła. To co dzieje się w Kościele to nie tylko wina braku stanowczości obecnego papieża, który przyzwala na te sprawy ale efekt zaniedbań od dziesięcioleci. Dlatego coraz trudniej być katolikiem jeśli nie jest się postępowym, idącym z prądem zmian zachodzących w Kościele i na świecie.
Zagubiona
Posty: 319
Rejestracja: 11 mar 2022, 13:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3
Podziękowano: 51
Płeć:

Nieprzeczytany post

O:-) że
Mar pisze: 16 maja 2022, 10:37 Ja tylko obserwuję co się dzieje we współczesnym Kościele. Chyba zgodzisz się ze mną, że źle się dzieje. Widać wyraźnie, że Kościół znajduje się w coraz większym kryzysie. Masowe apostazje, brak powołań, nie mówiąc o bardzo głębokim podziale wewnątrz Kościoła, w którym głosi się różne sprzeczne teorie. Uważam, że jednym z największych błędów posoborowego Kościoła jest szerokie otwarcie się na inne religie i różne współczesne prądy co doprowadziło do braku jedności.
Jeśli w tym samym Kościele są księża wierni nauce Kościoła jak np. ks. Oko i księża postępowi tacy jak ten co pozwał ks. Oko czy kardynał Marx (nazwisko zobowiązuje), którzy odeszli od tej nauki to tak na prawdę nie ma jednego Kościoła. To co dzieje się w Kościele to nie tylko wina braku stanowczości obecnego papieża, który przyzwala na te sprawy ale efekt zaniedbań od dziesięcioleci. Dlatego coraz trudniej być katolikiem jeśli nie jest się postępowym, idącym z prądem zmian zachodzących w Kościele i na świecie.
mówisz nieprawdę
Wg mnie Kościół od początków swego istnienia jest w kryzysie bo tworzą go ludzie ułomni.
Czytałeś może kiedyś historię papiestwa?
Jak źli byli papieże i rozwiazli?
Osoby nieznające historia łatwo zmanipulować że jest tak bardzo źle jak jeszcze nigdy nie było.
A pozatym widzisz całe zło Kościoła w Soborze Watykańskim II i ratunku dla Kościoła która jest Msza Trydencka, to bardzo wąskie spojrzenie nie uwzględniające wielu zmiennych jakie zachodzą na świecie i jak wielką propaganda jest od wielu lat kładziona ludzia do głowy. To że chodzili by na Mszę po łacinie nie zatrzymało by tych zmian.
Pozatym ja nie rozumiem tego twierdzenia że Kościół koniecznie ma być liczny i wpływówy.
Ostatnio zmieniony 16 maja 2022, 11:19 przez Zagubiona, łącznie zmieniany 1 raz.
Mar
Posty: 175
Rejestracja: 02 lut 2022, 10:53
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 66
Podziękowano: 27
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wiem, że w historii Kościoła było wiele kryzysów i złych papieży. Nie napisałem, że tak źle jeszcze nie było tylko odnoszę się do tego co się stało po SW II. Miała być wiosna a jest jesień. Reformy soboru miały przyciągnąć ludzi a stało się odwrotnie od zamierzeń. Miało być tak pięknie a jak wyszło to widać po kilkudziesięciu latach.
Nigdzie nie napisałem, że lekiem na całe zło w Kościele jest Msza Trydencka tylko trzymanie się doktryny i Nauki Kościoła. Współczesny Kościół bardziej kieruje się różnymi nowymi trendami niż tym co głosił przez wieki.
Najlepiej byłoby, żeby Kościół był liczny i wpływowy ale nie za wszelką cenę. To właśnie posoborowe reformy miały do tego doprowadzić otwierając się na współczesny świat. Tymczasem im bardziej Kościół otwiera się na świat tym mniej wiernych i powołań. Lepiej dla Kościoła byłoby, gdyby był mniej liczny i wpływowy za cenę prawdziwej jedności.
ODPOWIEDZ