Nie o to chodzi że ja cię nie rozumiem. Ja cię bardzo dobrze rozumiem i dlatego piszę to co piszę.Wielokrotnie zdarzało mi się w myślach zgrzeszyć podobnie jak ty i twój "były".Karina pisze: ↑09 lis 2023, 8:18 Albertus nie masz racji. Mąż właśnie nic nie chcę z tym zrobić, namawiałam go i rozmawiałam. Nie chce poprawić naszych relacji intymnych. Ciekawe czy ty byś czuł się fajnie jak by żona cię zaniedbywała i nagle przestała kompletnie okazywać ci czułość. Jakąkolwiek. Bo piszesz, że ja taka biedna bo oczekuje czułości. No oczekuję, a co w tym dziwnego?
Męża też nie zmuszę na terapię siłą go nie zaciągnę. Ma wolną wolę w końcu.
Świetnie rozumiem żądze i to że te żądze maskują się pod płaszczykiem rzekomej miłości.
Jeśli się nie cofniesz i nie odetniesz od tej pokusy to sprowadzisz nieszczęście przede wszystkim na siebie samą ale też na otaczających siebie ludzi.
Nie trzeba być prorokiem aby to przewidzieć.
Naprawdę, uwierz mi. To co piszę wynika z głębokiej troski o ciebie i ze współczucia dla ciebie, twego męża i twoich dzieci.
Wierzę też że Bóg stara się powstrzymać cię od wejście w nieszczęście i dał ci natchnienie abyś zaczęła pisać na tym forum.
Mogłaś przecież wejść na jakiś portal gdzie znalazłabyś tylko kłamstwa, pocieszenie, wspieranie w dążeniu do grzechu i samousprawiedliwianiu się.
Nie ma przypadków...