Jak nie tracić wiary w chwilach próby

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 20 lip 2022, 15:57 Zgadzam się z Markiem w tym, ze póki masz takie nastawienie, ze "nie umiesz uwierzyć" to Duch nie działa na tym polu. Modlitwa powinna brzmieć: "pomóż mi uwierzyć, pokaż prawdę, zaprowadź mnie tam gdzie chcesz, a ja pójdę za Tobą, tam gdzie mnie zaprowadzisz.. Amen. "
Modlę się codziennie o prowadzenie Ducha świętego, to dla mnie ważna modlitwa i nigdy o tym nie zapominam
wiem też jak potrafi zadziałać, bo już miałam okazję tego doświadczyć :)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Duch Święty działa z (nami), a nie zamiast (nas).
Jest "fanatykiem" wolności.
Ostatnio zmieniony 20 lip 2022, 17:01 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hildegarda pisze: 20 lip 2022, 16:34 Modlę się codziennie o prowadzenie Ducha świętego, to dla mnie ważna modlitwa i nigdy o tym nie zapominam
wiem też jak potrafi zadziałać, bo już miałam okazję tego doświadczyć
Też tego doświadczyłem. Równo 30 lat temu byłem pochłonięty modlitwą do Boga o poznanie prawdy... Akurat od początku tamtego roku - 1992 - rozczytywałem się w literaturze, która łączyła chrześcijaństwo z religiami/filozofiami Wschodu. Nurt New Age to jest, ale ja wtedy nie byłem tego świadomy; podobały mi się te treści - były np. cytaty z Biblii, ale np. "dowodzące", że jest reinkarnacja, i prawie w nią uwierzyłem...
Właśnie m.in. na tle reinkarnacji zacząłem się zastanawiać, jaka jest prawda, bo różnie to było w różnych tych książkach podawane; że np. od razu po śmierci się ktoś odradza, ale też ktoś inny podawał, że to nie jest tak od razu... Powstał pewien mętlik, więc się zacząłem - tak jak umiałem, jako katolik - modlić o poznanie prawdy... (mieszkając w Częstochowie, nawet na Jasną Górę chodziłem w tym celu, ale nigdy do kaplicy maryjnej, a do innego miejsca, gdzie był spokój i tam się modliłem swoimi słowami o poznanie prawdy...). Dużo się też w domu modliłem...

Trwało to przez całe lato 92 r. W październiku zacząłem ostatni rok studiów i idąc raz na Jasną G. zobaczyłem plakat na oknie takiego małego kina studyjnego w III Alei (w pobliżu tejże Góry) - był repertuar na cały miesiąc, a 20 X "Jezus z Nazaretu" miał być wyświetlany.
Słyszałem o tym filmie i postanowiłem pójść...
Mała salka i zająłem miejsce pośród rówieśników, których nie znałem, ale z ich rozmów dowiedziałem się, że to też studenci z sąsiedniego akademika. Tak się całe to zdarzenie potoczyło, że poznałem ich i zostałem na spotkania przy Biblii zaproszony (tu skracam historię, ale sens zostaje).
Grupa składała ze studentów z różnych wyznań, a ja mając wiele pytań, otrzymałem w oparciu o Biblię zadowalające odpowiedzi - np. porzuciłem opcję wiary w reinkarnację!
Koniec końców porzuciłem też KK, bo za wiele w nim mi się nie zgadzało w konfrontacji z Biblią!

Już wtedy, ale do dziś wciąż odbieram to spotkanie w tym kinie na pięknym filmie o Jezusie (można w internecie teraz zobaczyć; wtedy nawet internetu nie było; takie czasy też kiedyś były - nie do wiary! Ale był też w TV pokazywany), oraz spotkanie tych rówieśników odebrałem i odbieram jako WYSŁUCHANIE MOICH MODLITW O POZNANIE PRAWDY!
Wierzę, że to Pan Bóg mnie poprowadził właśnie w taki sposób; do Niego się zawsze modliłem, nigdy nie byłem maryjny, stąd nie chodziłem na Jasną G. do kaplicy z obrazem.
Czyli to moje doświadczenie jest dla mnie znakiem, że Bóg odpowiada na modlitwy; chwała Mu za to!!
[przy okazji podzielę się słownikową definicją słowa "chwała", bo jest ono częste w Biblii, ale może nie każdy umie go zdefiniować.
Chwała to: uznanie, szacunek, cześć; chluba; majestat].
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 20 lip 2022, 17:00 Duch Święty działa z (nami), a nie zamiast (nas).
Jest "fanatykiem" wolności.
Jak pisałam wyżej, nie zamykam się na działanie Ducha świętego, codziennie się o to modlę i jestem na to otwarta.
Tyle, że w moim przypadku musi działać konkretnie, bo ja nie mam tak jak zielonoswiątkowcy, że wszędzie widzę cuda, uzdrowienia, charyzmaty, jakieś ponadnaturalne działanie, nawet tam gdzie go nie ma.


Gdy doświadczyłam nawrócenia byłam na etapie skrajnego sceptycyzmu i jeden krok dzielił mnie od ateizmu, nawet nie chciałam słyszeć o wchodzeniu w jakieś religie, gdzie są różne bóstwa, bo dla mnie to były ludzkie wymysły.
Poznałam kolegę judeomesjanistę i przy okazji innych rozmów, tylko z grzeczności rozmawiałam z nim o Biblii i z małą nadzieją, że może przywórce mu rozum i przestanie wierzyć w bajki :). Nawrócenie w tamtym momencie było dla mnie doświadczeniem całkowicie ponadnaturalnym, wbrew rozumowi, wbrew moim poglądom na wiarę, po prostu uwierzyłam i już. I wiem, że wtedy to było działanie Ducha świętego i było to mocno odczuwalne, więc wiem jak potrafi zadziałać.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6839
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja tez znam działanie Ducha św z doświadczenia.

Ale powiedzcie mi, dlaczego gdy mieliście wątpliwości to nie rozwiewaliście ich w ramach Kościoła Katolickiego?
Dlaczego łatwiej było wam posłuchać protestantów czy innych wyznawców, a nie przyszliście do katolików aby zapytać o to czego nie rozumiecie?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Magnolia ja odeszłam wcześniej z KK na wiele lat, poszłam w buddyzm (ale jako filzofię nie religię) i byłam już o krok od ateizmu. Jak wyżej pisałam, nawróciłam się dzięki judeomesjaniście i od początku kręciłam się wokół takich nauk. Gdy poszłam na grupy biblijne poznałam przedstawicieli różnych denominacji, przekonałam się do nauk protestanckich, tylko na początku to było środowisko radykalne, takie które mówi, że w KK jest zwiedzenie, demony itp., więc był czas, że nie chciałam nawet wchodzić do KK. Potem mi przeszło i teraz mam pogląd jaki mam, że wszystkie kościoły chrześcijańskie, to jeden Kościół Chrystusa. Jak widzisz, w moim przypadku od początku nawrócenia było środowisko protestanckie i nawet nie brałam pod uwagę KK.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6839
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ale to już wiem, pytałam dlaczego nie szukałaś/szukaliście odpowiedzi w KK?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mnie do księży zraził trochę widok palącego księdza w parafii (było ich dwóch, jak się potem okazało, obaj palący papierosy; proboszcz nawet podczas kolędy u sąsiadów zapomniał paczki fajek). Nigdy nie miałem w ustach papierosa (to zasługa mojej mamy: zawsze mnie przestrzegała, abym się nie brał za palenie, bo w domu tata palił, i to jej/nam przeszkadzało), więc myślałem, że księża też nie palą... Rozczarowanie było!
Ale to by nie spowodowało mojego odejścia od katolicyzmu (wtedy afer seksualnych nie było nagłaśnianych, bo one też by mnie na pewno poruszyły!) - szalę przeważyła konfrontacja nauk katolickich z Biblią!
To było to, co spowodowało, że nie wierzę, iż KK to jest miejsce dla mnie...
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 20 lip 2022, 18:37 Ale to już wiem, pytałam dlaczego nie szukałaś/szukaliście odpowiedzi w KK?
omawiałam Biblię z kolegą, przy którym się nawróciłam zgodnie z tym jak on ją rozumiał. Od początku było to środowisko negatywnie nastawione do KK, Jak wyżej pisałam, był czas, że nawet okazjonalnie nie chciałam wchodzić do KK, bo obrazy, kult Maryjny, demony, zwiedzeni itp. Potem mi przeszło :)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 20 lip 2022, 18:40 szalę przeważyła konfrontacja nauk katolickich z Biblią!
To dziwne. Ja, po dogłębnych poszukiwaniach (było blisko konwersji!), właśnie dlatego pozostałem katolikiem (pisałem o tym tutaj viewtopic.php?p=13182#p13182 )
Nie ma wspólnoty bardziej zgodnej z Biblią, niż Kościół.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6839
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Hildegarda Więc zastanów się : dyskutowałaś z kimś negatywnie nastawionym do katolickiej nauki - ergo przejęłaś to nastawienie, albo względnie odpowiadało Ci to co słyszałaś, dlatego tym przesiąknęłaś....
Inaczej byłoby gdybyś w tym momencie rozmawiała z teologiem tudzież apologetą, nie sądzisz?

Jeszcze jeden ważny szczegół podajesz "rozmawiałam z kolegą" czyli nie był to specjalista, jakim np jest teolog...
czyli nie słyszałaś nauki za którą stoi Kościół, słyszałaś jego interpretację, i uwierzyłaś choć nie był specjalistą, jakoś zdobył twoje zaufanie.... czy sama nie uważasz że to jest sytuacja w której po prostu mogło dojść do błędu?
Dajmy na to, gdyby kandydat na lekarza kształcił się nie na Uniwersytecie medycznym tylko u znachora, który dajmy na to jest na jedno ucho głuchy, więc nie wszystko co mu przekazywano usłyszał i zrozumiał...
Dla mnie tak to wygląda z boku.... wolałaś posłuchać "półgłuchego znachora" niż słuchać specjalistów, nawet jeśli nie chcesz słuchać księdza, to są teologowie świeccy, lub apologeci.

Zobacz jakiemu "autorytetowi" zaufałaś? Czy ten kolega ma za plecami Kościół, który trwa od 2 tysięcy lat?
Czy sam sobie wszystko układa w głowie czy układa sobie to ze wspólnotą Kościoła?
Pytania są retoryczne, znam odpowiedzi na nie.

W innym miejscu podkreślasz jak ważne jest badanie naukowe, czyli specjalistyczne np Hostii z tkanka serca w stanie agonii, uwierzysz tylko naukowej ekspertyzie.
A w przypadku wiary zaufałaś komuś i czyjejś interpretacji, choć nie był to specjalista...

A kwestia tego w co i w Kogo się wierzy ma znacznie większe znaczenie niż wszystko inne...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 20 lip 2022, 19:46 @Hildegarda Więc zastanów się : dyskutowałaś z kimś negatywnie nastawionym do katolickiej nauki - ergo przejęłaś to nastawienie, albo względnie odpowiadało Ci to co słyszałaś, dlatego tym przesiąknęłaś....
Inaczej byłoby gdybyś w tym momencie rozmawiała z teologiem tudzież apologetą, nie sądzisz?
Tak, masz rację. Podejrzewam, że gdyby ten kolega był katolikiem, to jako katoliczka, wróciłabym do KK, przynajmniej zaraz po nawróceniu

Magnolia pisze: 20 lip 2022, 19:46 Jeszcze jeden ważny szczegół podajesz "rozmawiałam z kolegą" czyli nie był to specjalista, jakim np jest teolog...
czyli nie słyszałaś nauki za którą stoi Kościół, słyszałaś jego interpretację, i uwierzyłaś choć nie był specjalistą, jakoś zdobył twoje zaufanie.... czy sama nie uważasz że to jest sytuacja w której po prostu mogło dojść do błędu?
Nie, nie interesowałam się wcześniej nauką KK, poza takimi standardowymi rzeczami, których byłam nauczona w domu.
Byłam calkowicie zielona jeśli chodzi o Biblię, nie miałam pojęcia jak ją czytać. Uwierzyłam koledze, bo przy nim się nawróciłam, on mnie przekonał do Biblii i wyraził chęć wspólnego poznawania. Nie brałam wówczas pod uwagę żadnego innego nauczania, to były moje początki. Poza tym na starcie dostałam informację, że czytamy Biblię, a od KK - Wielkiego Babilonu trzymamy się z daleka, więc ciężko żebym się wtedy interesowała naukami KK.
Tak, uważam, że nauki były błędne, więc nie jestem teraz judeomesjanistką, mimo propozycji i dużego nacisku, żebym się u nich ochrzciła :)

Potem poznawałam Biblię dalej, poznałam przedstawicieli różnych denominacji i różne nauki. Początkowo miałam dość radykalne, biblijne , protestanckie nastawienie, ale przeszło mi, gdy trafiłam na grupę zajmującą się Biblią od strony naukowej, gdzie poznałam m.in historyka katolickiego i bardziej liberalnych chrześcijan i oni zmienili moje postrzeganie w tym temacie, jednak w niektórych kwestiach do nauk KK nie przekonałam się.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6839
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3441
Płeć:

Nieprzeczytany post

Teraz rozmawiasz ze „specjalistami” teologiem i apologetą. Wykorzystaj szansę
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 801
Rejestracja: 07 cze 2022, 12:25
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 194
Podziękowano: 108
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 20 lip 2022, 19:43
Zbyszek pisze: 20 lip 2022, 18:40 szalę przeważyła konfrontacja nauk katolickich z Biblią!
To dziwne. Ja, po dogłębnych poszukiwaniach (było blisko konwersji!), właśnie dlatego pozostałem katolikiem (pisałem o tym tutaj viewtopic.php?p=13182#p13182 )
Nie ma wspólnoty bardziej zgodnej z Biblią, niż Kościół.
A modliłeś się wtedy do Boga?!
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸
Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Hildegarda
Posty: 424
Rejestracja: 12 lip 2022, 18:23
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękował/a: 89
Podziękowano: 136
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 20 lip 2022, 19:43 To dziwne. Ja, po dogłębnych poszukiwaniach (było blisko konwersji!), właśnie dlatego pozostałem katolikiem (pisałem o tym tutaj viewtopic.php?p=13182#p13182 )
Nie ma wspólnoty bardziej zgodnej z Biblią, niż Kościół.
ja mam tak, że jakaś nauka, jakiś pogląd danego kościoła chrześcijańskiego musi się po prostu wybronić, tak żebym mogła się do tego przekonać. Staram się unikać (nie wiem czy zawsze mi to wychodzi) tzw. efektu potwierdzenia, że najpierw w coś wierzę, przyjmuję to za prawdę, a potem chcę do tej prawdy dostosować różne nauki, raczej robię odwrotnie, a prawda musi mieć przełożenie na realną rzeczywistość.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zbyszek pisze: 21 lip 2022, 6:57
Marek Piotrowski pisze: 20 lip 2022, 19:43
Zbyszek pisze: 20 lip 2022, 18:40 szalę przeważyła konfrontacja nauk katolickich z Biblią!
To dziwne. Ja, po dogłębnych poszukiwaniach (było blisko konwersji!), właśnie dlatego pozostałem katolikiem (pisałem o tym tutaj viewtopic.php?p=13182#p13182 )
Nie ma wspólnoty bardziej zgodnej z Biblią, niż Kościół.
A modliłeś się wtedy do Boga?!
No cóż, widzę, że do świadectwa, które zalinkowałem, nie spojrzałeś ;)
ODPOWIEDZ