Jak odnaleźć sens życia?
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 mar 2022, 18:37
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3
- Podziękowano: 4
- Płeć:
W którymś momencie go zatraciłam i chodz nie wiem jak probuje to nie potrafię go odnaleźć. Przestałam rozumieć to co kiedyś rozumiałam, czuć też przestałam. Nie potrafię się nawet modlić, jest to dla mnie takim ciężarem, że nie potrafię się zmotywować. Wszystko stało mi się obojętne, chyba poniekąd i wiara. Czemu nie umiem czuc tego co kiedyś?
Dlaczego się 'cofam' ?
Dlaczego się 'cofam' ?
Mam identycznie dlatego wiem co czujesz Nic mi nie sprawia juz radości.
Nie masz przypadkiem stwierdzonej może depresji?
Nie masz przypadkiem stwierdzonej może depresji?
- Niezapominajka
- Posty: 212
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 19
- Podziękowano: 58
- Płeć:
ja również.. czasem mam wrażenie że jestem odcięta od świata mnie otaczającego, niby potrafię byc radosna, cieszyć się, łatwo nawiązuję kontakty czy nowe znajomości, często słyszę, że idealnie pasuję do wykonywanej pracy a jakoś tak czasem mam wrażenie.. że moje zycie nie ma sensu. A brak uczuć na modlitwie szczególnie jest dla mnie ciężki..
za to strach czy lęk, z łatwością jest w stanie mnie opanować
za to strach czy lęk, z łatwością jest w stanie mnie opanować
- Magnolia
- Posty: 6840
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3195
- Podziękowano: 3441
- Płeć:
Twój opis samopoczucia w pierwszej kolejności przywołał mi myśli o depresji. Czy byłaś z tym u lekarza internisty lub psychiatry?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Magnolia
- Posty: 6840
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3195
- Podziękowano: 3441
- Płeć:
to subiektywne odczucie i jak najbardziej należało o tym rozmawiać na terapii a nie ją zrywać. To jest naturalne, że skoro idziesz a jakimiś dolegliwościami do lekarza to przepisuje leki, one nie zawsze są dobre, wręcz pewnie są gorzkie albo niesmaczne. Ale bierzesz je bo wierzysz ze wyzdrowiejesz po nich.
Podobnie w terapii, jeśli rozmawiasz o durnych sprawach ze swojego życia to nie jest przyjemnie, poruszone urazy i traumy odżywają, jest ciężej niż jak były głęboko ukryte... ale jest nadzieja, że praca nad tymi uczuciami i trudnymi sytuacjami przyniesie efekt w postaci przejścia do historii (te ciężkie rzeczy staną się historią, przeszłością) a Ty zaczniesz żyć z poczuciem ulgi, bo je przepracowałaś.
Sami siebie nie najlepiej potrafimy ocenić, dlatego w procesie terapeutycznym ufamy terapeucie, ze on nas przeprowadzi przez te trudy.
Ja bym wróciła na terapię, bo powinnaś ja dokończyć, a już na pewno opowiadać terapeucie o tym jak się czujesz po sesjach.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Aloes
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 607
Nie skupiać się na sobie i na odczuciach. Działać dla innych, dla rodizny bliskich, dawać na zewnątrz a nie skupiać się na swoim wewnątrzu.Karolina pisze: ↑05 lip 2022, 15:57 W którymś momencie go zatraciłam i chodz nie wiem jak probuje to nie potrafię go odnaleźć. Przestałam rozumieć to co kiedyś rozumiałam, czuć też przestałam. Nie potrafię się nawet modlić, jest to dla mnie takim ciężarem, że nie potrafię się zmotywować. Wszystko stało mi się obojętne, chyba poniekąd i wiara. Czemu nie umiem czuc tego co kiedyś?
Dlaczego się 'cofam' ?
Niech przykładem będzie tu Matka Teresa która się spalała dla innych a sama odczuwała wielka pustkę i brak Boga.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 mar 2022, 18:37
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3
- Podziękowano: 4
- Płeć:
Hmm chyba dużą trudność sprawia mi mówienie o sobie, ciężko mi dzielić się z obcymi swoimi problemami. Dlatego podczas terapii wiele kwestii kończyło sie na niedopowiedzeniach.
Obecnie wyjechałam do innego kraju, jakoś wszystko tutaj dostrzegam bez wiekszych plusów, nawet piękno natury przestało mnie zachwycać.
Ale wczoraj dotarła do mnie myśl, że jestem tu sama i jedyne kogo tu mam to Pana Boga i tak jest w każdym miejscu na ziemi. Wszystko i wszyscy mogą odejść a Bóg zostaje z nami w każdej chwili.
Dodano po 11 minutach 31 sekundach:
Obecnie wyjechałam do innego kraju, jakoś wszystko tutaj dostrzegam bez wiekszych plusów, nawet piękno natury przestało mnie zachwycać.
Ale wczoraj dotarła do mnie myśl, że jestem tu sama i jedyne kogo tu mam to Pana Boga i tak jest w każdym miejscu na ziemi. Wszystko i wszyscy mogą odejść a Bóg zostaje z nami w każdej chwili.
Dodano po 11 minutach 31 sekundach:
Właśnie podczas terapii sugerowano mi skupiać się na wlasnych odczuciach, poznawać je i stale się ich uczyć, bo wtedy poznajemy sami siebie, swoje zle i dobre emocje. A kiedy je znamy, łatwiej nam sobie z nimi radzić. W sumie ksiądz tez zawsze powtarzał mi że jeśli nie umie się kochać siebie samego, nie będzie się umiało pokochać bliźniego. Trzeba dawać miłość, ale też ja brać, tak mi się przynajmniej wydajeAloes pisze: ↑06 lip 2022, 12:47Nie skupiać się na sobie i na odczuciach. Działać dla innych, dla rodizny bliskich, dawać na zewnątrz a nie skupiać się na swoim wewnątrzu.Karolina pisze: ↑05 lip 2022, 15:57 W którymś momencie go zatraciłam i chodz nie wiem jak probuje to nie potrafię go odnaleźć. Przestałam rozumieć to co kiedyś rozumiałam, czuć też przestałam. Nie potrafię się nawet modlić, jest to dla mnie takim ciężarem, że nie potrafię się zmotywować. Wszystko stało mi się obojętne, chyba poniekąd i wiara. Czemu nie umiem czuc tego co kiedyś?
Dlaczego się 'cofam' ?
Niech przykładem będzie tu Matka Teresa która się spalała dla innych a sama odczuwała wielka pustkę i brak Boga.
Ja na terapii zwykle nie chciałam czegoś powiedzieć "bo co psycholog sobie pomysli".
A jak wiadomo podczas terapii trzeba się otworzyć. Mówić co gryzie lub gdy czegoś nie rozumiemy.
A jak wiadomo podczas terapii trzeba się otworzyć. Mówić co gryzie lub gdy czegoś nie rozumiemy.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2022, 14:26 przez Mayyy, łącznie zmieniany 1 raz.