Halloween - zagrożenie duchowe

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Melisska

Nieprzeczytany post

Czytam właśnie wiadomości o tragicznej w skutkach imprezie Halloween w Seulu; ludzie dostali paniki w stromej wąskiej uliczce, nie żyje co najmniej 151 osób :-o

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Tragic ... 31265.html
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Melisska pisze: 30 paź 2022, 19:54 Czytam właśnie wiadomości o tragicznej w skutkach imprezie Halloween w Seulu; ludzie dostali paniki w stromej wąskiej uliczce, nie żyje co najmniej 151 osób :-o

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Tragic ... 31265.html
Tak wiadomo o tym od rana
Skaza

Nieprzeczytany post

Halloween to negatywna impreza wiadomo, to i się zemściło na ludziach tam niestety ...
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7029
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

NIe, @Skaza tak nie wolno myśleć... to nie kwestia zemsty. Katolikowi obce jest myślenie o zemście...

W każdym tłumie, na koncercie, na cmentarzu, na ulicy - generalnie wszędzie gdzie zbierze się tłum - gdy wybucha panika i ludzie instynktownie biegną taranując i tratując innych - może dojść do ofiar i rannych.
To nie ma w całej tej informacji znaczenia, ze to było Halloween. To jest imprezowa dzielnica Seulu, tam imprezy na ulicach odbywają się często, jeśli nie codziennie, dla ludzi imprezujących powód jest obojętny - jeśli się dobrze bawią.
Problemem jest panika w tłumie. A o jej wybuch nie trudno... w artykule podano że prawdopodobnie ktoś rzucił plotkę o obecności jakiegoś celebryty w uliczce, albo w pobliżu ... i tłum oszalał...

Więc jeśli już chcemy jakoś zareagować na tą wiadomość, że tyle ofiar zmarło na raz, to raczej modlitwa za nich i ich rodziny będzie właściwsza.

p.s dziś byłam na cmentarzu komunalnym w Warszawie i przejeżdżałam koło miasteczka dyniowego - na przeciwko cmentarza - taka atrakcja dla rodzin z dziećmi... to jest prawdziwie smutne, że od maleńkiego dzieciom się proponuje takie zwyczaje... trudno dziecku odmówić, szczególnie małemu, gdy widzi inne bawiące się dzieci... tym bardziej że na cmentarzu zabawnie nie jest...
Przyznam, że nasuwają mi się wtedy na myśl słowa: "Boże widzisz i nie grzmisz" i podziwiam Boga, za Jego niepojętą cierpliwość do ludzi - grzeszników.....
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Skaza

Nieprzeczytany post

Miałem na myśli bardziej tylko to, że w miejscach gdzie nie do końca dzieją się sprawy właściwe jakoś podskórnie przeczuwam zawsze ewentualne kłopoty. Nietrafnie dobrałem trochę sformułowanie z tą zemstą to prawda ...
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Dynie to tylko warzywa. Nie wiem a czym polega zło tego miasteczka dyniowego

https://mikrowyprawyzwarszawy.pl/dyniolandia/
O tym mowa?

Czyli dyniolandia to zło a dinolandia już nie?
Ostatnio zmieniony 30 paź 2022, 22:15 przez Aloes, łącznie zmieniany 2 razy.
Skaza

Nieprzeczytany post

Obaj wiemy o co chodzi z tymi dyniami bracie. Nie ma przecież pomidorolandii czy jabłkolandii. Dla samej dyni nie robili by tego miasteczka dla dzieciaków podtekst jest typowo ku halloween a otoczka oraz sens tego wydarzenia jest wyłącznie negatywny i zapewne o tym dobrze wiesz Aloesie. jak każde warzywo i owoc będzie miało taki swój park/miasteczko to nie będę marudził, ale w innym wypadku smerf maruda będzie zrzędził do upadłego :)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7029
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

tak, o tą farmę chodzi.
Sama dynia i jej rozsławianie oczywiście nie jest niczym złym, sama sadzę i uprawiam i jem z przyjemnością.
Ale na przeciwko cmentarza ?! farma rozrywki dla dzieci?
Na całe szczęście nie było dyń drążonych i podświetlanych, ale zgadzam się tu ze Skazą, wiadomo o co chodzi...

Jeździmy na naprawdę duży cmentarz, kwadrans idziemy po samych alejkach aby dojść do grobu teścia, całkiem niezły spacer. Więc zrozumiałe są dla mnie toalety przy bramach, sama muszę korzystać. Rozumiem też że wiele osób jedzie w korku albo z daleka... są głodni... ale stragany z jedzeniem, przysmakami typu orzeszki, pańskie skórki, czy lody i słodycze... budzą jednak mój niesmak... można wziąć kanapki z domu i zjeść w aucie...
tym razem udało się odwiedzić cmentarz w zaledwie 2 h, ale bywało że cala wyprawa zamykała się w 4 h, bo takie były korki...
Naprawdę zrozumiałabym sprzedawanie gorącej zupy, ale słodyczy i przekąsek... nie bardzo umiem to pojąć...

Muszę przyznać, ze właśnie ze względu na wielkość cmentarza nie jadę tam 1 listopada. Absolutnie nie ma obowiązku być na konkretnym grobie tego dnia. Odwiedzamy najbliższy cmentarz na piechotę i zapalamy świeczki/znicze tam gdzie ich nie ma, a najważniejsza jest modlitwa.
Po prostu nie ogarniam "strojenia grobów", prześcigania się na wielkość zniczy, czy gadania o głupotach na cmentarzu... to miejsce modlitwy i ciszy...
poza tym w Uroczystość Wszystkich świętych wspominamy świętych, a Ci są w niebie...a nie na cmentarzu... zjednoczyć się z nimi możemy jedynie przez modlitwę. W zasadzie Dzień Zaduszny, czyli 2 listopada, jest tym dniem w którym powinniśmy pamiętać o naszych bliskich zmarłych... ewentualnie szczególnie odwiedzić grób zmarłego...
ale co ja tam wiem..

Lepiej już pamiętać o odpustach za zmarłych niż wydawać na wieńce i znicze.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Nie przekonałaś mnie.
Nadal sama dynia i ta farma jako rozrywka dla dzieci nie stanowi niczego złego.
Zresztą swieto dyni jest już wszędzie w szkołach, przedszkolach żłobkach.
Znajoma wysłała przebrana córkę za dynie bo w przedszkolu jest święto dyni, zaangażowani katolicy, domowy kościół i te sprawy nie widzą nic złego.
W świecie jest o wiele więcej zagrożeń dla dzieci niż to czy się przebierze za dynie czy nie.
Ostatnio zmieniony 31 paź 2022, 6:20 przez Aloes, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7029
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3261
Podziękowano: 3488
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 31 paź 2022, 6:08 Nie przekonałaś mnie.
Nadal sama dynia i ta farma jako rozrywka dla dzieci nie stanowi niczego złego.
Zresztą swieto dyni jest już wszędzie w szkołach, przedszkolach żłobkach.
Znajoma wysłała przebrana córkę za dynie bo w przedszkolu jest święto dyni, zaangażowani katolicy, domowy kościół i te sprawy nie widzą nic złego.
W świecie jest o wiele więcej zagrożeń dla dzieci niż to czy się przebierze za dynie czy nie.
znalezione na FB
Dla wszystkich tych co mówia weź nie przesadzaj to tylko zabawa, no nie, to nie zabawa drodzy rodzice, ta zabawa będzie mieć poważne konsekwencje....nie wpychaj siebie i dziecka w łapy szatana to nie pluszowy miś...
Coraz więcej dzieci, młodzieży, a także studentów jest zniewolonych duchowo. Korzystają z pomocy egzorcystów pomiędzy jedną a drugą lekcją lub bezskutecznie wałęsają się po klinikach psychiatrycznych, spotykając się ze szczerą bezradnością psychiatrów i terapeutów. Tymczasem liberałowie (w tym lewicujący, powierzchowni i niedouczeni katolicy), ateiści, wolnomularze, materialiści i sataniści - wszyscy zgodnie i od lat z uporem maniaka, jak nakręceni - serwują naszym dzieciom (w tym coraz częściej przedszkolakom) okultystyczne i satanistyczne rytuały, które w uproszczonej i szczątkowej formie kultywowane są podczas strasznego i niebezpiecznego "święta" Halloween, wywodzącego się z pogańskiego celtyckiego święta ku czci boga śmierci - Samhaina.

Według satanisty A. La Veya, założyciela Kościoła Szatana, "zaraz po dniu własnych urodzin dwoma najważniejszymi świętami są: Walpurgisnacht (Noc Walpurgii) i Halloween (lub wigilia Wszystkich Świętych)" ("Biblia Szatana" wydanie polskie, s. 110-112). Jak pisze dalej, pochodzi ono z czasów druidów, ale "w Szkocji święto to połączono z okresem, w którym duchy zmarłych, demony, czarownice i czarownicy byli szczególnie aktywni" (tamże). W tym czasie duchy, czarownice i demony mają szczególną moc - dodaje La Vey. Tu La Vey mówi prawdę. Oczywiście, że mają szczególną moc, jeśli znajdą się w polu zainteresowania, jeśli będą przywoływane, jak to dzieje się w wigilię 1 listopada czy w nocy z 31 października na 1 listopada - w Halloween.

Pomimo faktu, że La Vey na poziomie deklaracji odżegnuje się od realnych ofiar z ludzi, wiemy z całą pewnością (na podstawie licznych świadectw byłych satanistów nawróconych na chrześcijaństwo), iż w owym dniu czy nocy składane są ofiary rytualne z małych dzieci. Jest to dosyć powszechne w odwiecznej tradycji satanizmu. Chodzi tu najczęściej o noworodki, które kobiety z grup satanistycznych rodzą specjalnie w tym celu (co również wiadomo ze świadectw nie tylko naocznych świadków, ale też bezpośrednio od osób, które wcześniej to praktykowały).

W tym czasie dzieci przebierają się za śmierć, duchy, czarownice, nietoperze, czarne koty, gobliny, zombie, sowy, wampiry, duchy, demony czy za samego diabła. Znaczna część z tych postaci to w tradycji europejskiej symbole szatana i jego pomocników. Oznacza to dotykanie rzeczywistości niebezpiecznych duchowo, ponieważ identyfikacja z tymi postaciami nie musi być wyłącznie psychologiczna, ale może dotyczyć wymiarów duchowych. Albowiem przywołując w ten sposób - poprzez wyobraźnię - złe moce, nawet nie do końca świadomie, można się otworzyć na opętanie.

Jest to tym bardziej groźne, że Halloween łączy się z uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym i które sprowadzane są najczęściej jednostronnie do Święta Zmarłych. Temu pomieszaniu sprzyja kontekst semantyczny, gdzie angielskie "Hallowe'en" pochodzi od słowa "halow" - "święty", zaś zupełnie podobnie brzmiące i posiadające ten sam rdzeń językowy to "All Hallows Eve" - "Wigilia Wszystkich Świętych". Wszystko to powoduje wzmocnienie tradycji Halloween i jednocześnie osłabienie tradycji chrześcijańskiej w jej powadze i właściwym znaczeniu, np. przypomnienia teologii czyśćca i konieczności modlitwy za zmarłych, a nawet sprzyja sprowadzeniu jej na niewłaściwe tory niebezpiecznych skojarzeń, takich np. jak spirytyzm, niebezpieczna praktyka otwierająca na opętanie.
Zamiast wołania do Boga o zbawienie dusz, mamy więc wywoływanie duchów (taka jest definicja spirytyzmu). Zamiast modlitwy - mamy zaklęcia. Zamiast religii - magię. Zamiast łaski Bożej Ducha Świętego - narażanie się na agresję i niełaskę duchów nieczystych. Zamiast poważnych duchowych decyzji, mamy niepoważne igranie z zabójczym ogniem zwodniczych duchów. Tradycja Halloween popularna jest w Anglii (kolebce zachodniego spirytyzmu) i Ameryce, gdzie tradycje protestanckie nie znają czyśćca.

Nieprzypadkowo więc Halloween obecny jest w domach kultury, szkołach, a nawet coraz częściej w przedszkolach i zwykle łączy się z propagowaniem okultyzmu (np. wróżbiarstwa). Zdarza się, że na takie imprezy zaprasza się zawodowe wróżki oraz innych okultystów (podobnie dzieje się w przypadku problematycznego zwyczaju zwanego andrzejkami). Różne formy okultyzmu wzajemnie się przyciągają. Badania naukowe wykazują, że żaden okultysta nie zajmuje się nigdy jedną formą okultyzmu, ale uprawia ich wiele, gdyż poszukując wiedzy i mocy, nie potrafi zatrzymać się, ale kierowany jest faustowskim pędem ku nieskończoności imitującej zbawienie. Pojawia się problem imitacji, czyli pomylenia oryginału z podróbką, tak nieuchronny w sytuacji pomieszania pojęć.

Przypomina nam o tym szczególnie święto Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny, czyli wspomnienie naszych drogich zmarłych, którym winniśmy modlitwę, a nie tylko zwyczajną wdzięczność.


Dodano po 10 minutach 31 sekundach:
Re: Halloween - zagrożenie duchowe
komentarzy kapłanów jest też sporo na YT:







mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Forneus
Posty: 3
Rejestracja: 30 paź 2022, 19:06
Wyznanie: inne wyznanie
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie ma znaczenia że to Halloween, takie zachowania tłumu po prostu się zdarzają co jakiś czas, wystarczy że pojawi się tłum ludzi, oraz jakikolwiek bodziec który uruchomi pewne mechanizmy zachowania się gromady ludzi, tutaj przykłady :

https://tvn24.pl/swiat/wybuchy-paniki-n ... ii-6186080

Z zwarzywszy na miejsce dodajmy do tego alkohol, używki, brak rozwagi, tendencje tłumu do zachowań stadnych.
Skaza

Nieprzeczytany post

Między innymi dlatego nie lubię skupisk ludzkich i wolę poruszać się ścieżkami gdzie inni się nie zapuszczają.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

@Magnolia nadal mnie nie przekonałaś że dynia jako warzywo, dzień dyni czy też miasteczka dyniowego stanowią zagrozeniq duchowe.
Dla mnie to wiara trochę magiczna, część wiernych w Polsce ma tendencja do popadania właśnie w przesadę w tym zakresie widząc szatana czy zło w przedmiotach gdzie one nie mają żadnej mocy sprawczej.
Skupiają się na przedmiotach zapominając że szatan dziala głównie przez pokusy.
A ksieza którzy idą w podobne tezy popadają w przesadę. Jak np ks. Glas czy inni.

Dodano po 9 minutach 49 sekundach:
"OPĘTANIA W HALLOWEEN
Co roku katolickie media przestrzegają przed obchodami Halloween, które mogą stanowić zagrożenie duchowe. Czy w związku z tym dniem rzeczywiście obserwujemy zwiększoną aktywność diabła? Zacznijmy najpierw od uświadomienia sobie, kim jest szatan. Sam Jezus mówi, że «jest kłamcą i ojcem kłamstwa» (J8,44). Czy zatem w związku z Halloween mamy do czynienia ze zwiększoną ilością opętań? Tak! Mamy do czynienia z «opętaniami», ale katolików, którzy obchody Halloween z zapalczywością zwalczają, powielając niesprawdzone, fałszywe informacje:

1. Benedykt XVI i Franciszek potępili świętowanie Halloween!

Być może katolickie media powtarzające tę informację nie zdają sobie sprawy z tego, że jest to kłamstwo. Powołują się one na rzekomą wypowiedź Benedykta XVI z 2009 r. i Franciszka z 2014 r. W rzeczywistości przywołują one cytaty z artykułów opublikowanych w tabloidzie Daily Mail pt. Halloween is 'dangerous’ says the Pope… oraz Halloween really IS evil, says Vatican…. W pierwszym artykule wypowiada się nie Benedykt XVI, ale ks. Joan Maria Canals oraz ks. Aldo Buonaiuto, który jest także autorem słów w drugim artykule, które często przypisuje się Franciszkowi.

2. Halloween ma pogańskie korzenie!

To także kłamstwo. Słowo «Halloween» to skrót od «All Hallows Evening» czyli «Wieczór Wszystkich Świętych». W Kościele katolickim uroczystość Wszystkich Świętych – jak każdą inną – rozpoczynamy bowiem już wieczorem dnia poprzedniego Nieszporami. Jak pisze w artykule Katolickie korzenie Halloween dla uCatholic o. Augustyn Thompson OP – profesor historii i teologii na Uniwersytecie California, członek Core Doctoral Faculty of the GTU, American Catholic Historical Society, American Historical Association, American Society of Church History, The Medieval Academy of America, and Iuris Canonici Medii Aevi Consociatio (International Society of Medieval Canon Law) – Halloween nie ma nic wspólnego z dawno wymarłym celtyckim kultem, poza zbieżnością dat i wywodzi się z katolicyzmu. W podobny sposób można by przecież podważać święta katolickie twierdząc, że mają pogańskie korzenie, co też wielu wrogów Kościoła praktykuje. Oczywiście obchody tego dnia mocno się skomercjalizowały i zlaicyzowały, podobnie jak np. Dzień Św. Patryka w Irlandii. Pozostaje też pytanie, dlaczego o Halloween jest tak głośno, a mało kto zwraca uwagę np. na Andrzejki, podczas których wiele wspólnot katolickich organizuje różnego rodzaju bale i zabawy, które mają charakter czysto rozrywkowy…

3. Eksponowanie zła i śmierci to furtka dla diabła!

Czy kaplica czaszek w Kudowej-Zdroju jest sprawką diabła? A może katakumby kapucynów w Palermo? Co z malarstwem Boscha? Chrystus jest Prawdą, kłamstwo zaś sprzeciwia się prawdzie, więc służy diabłu przede wszystkim ktoś, kto ma udział w upowszechnianiu kłamstw. Furtką dla diabła nie jest prześcieradło, dynia czy miotła, ale działanie pod wpływem emocji – szczególnie lęku, co prowadzi do braku używania rozumu i skrajnej naiwności. Nie bez powodu Jezus wielokrotnie powtarza: „nie lękajcie się”. Znamy powiedzenie, że diabeł często przybiera postać anioła światłości. Dlaczego? Bo nie jest skończonym durniem – przeciwnie, to jedno z najinteligentniejszych stworzeń na świecie. Zgodnie więc z jaką logiką miałby zakładać rogi, czy zostawiać za sobą ślady kopyt? Przecież w taki sposób każdy głupi by go natychmiast rozpoznał!

Diabeł nie mieszka w ubraniu czarownicy czy wydrążonej dyni. Mieszkania upatruje sobie w moim i Twoim sercu – czyli tam, gdzie szukamy go najrzadziej."

https://templumchristi.pl/opetania-w-halloween/
Ostatnio zmieniony 01 lis 2022, 18:52 przez Aloes, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2004
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 587
Podziękowano: 1563
Płeć:

Nieprzeczytany post

Forneus pisze: 01 lis 2022, 16:31 Nie ma znaczenia że to Halloween, takie zachowania tłumu po prostu się zdarzają co jakiś czas, wystarczy że pojawi się tłum ludzi, oraz jakikolwiek bodziec który uruchomi pewne mechanizmy zachowania się gromady ludzi, tutaj przykłady :
Racja. problem w tym, że nie da się tego uniknąć na zabezpieczonych imprezach. Nawet w razie jakiegoś pożaru w budynku z dobrze oznaczonymi wyjściami awaryjnymi. Ludzie będą biec do głównego wejścia tworząc korek i się tratując.
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

1
Aloes pisze: 01 lis 2022, 18:51 @Magnolia nadal mnie nie przekonałaś że dynia jako warzywo, dzień dyni czy też miasteczka dyniowego stanowią zagrozeniq duchowe.
A podpisywanie np. cyrografu to też nic takiego - przecież to tylko papier?
Dla mnie to wiara trochę magiczna, część wiernych w Polsce ma tendencja do popadania właśnie w przesadę w tym zakresie widząc szatana czy zło w przedmiotach gdzie one nie mają żadnej mocy sprawczej.
Przedmioty nie mają. Natomiast nasze czyny (np. uczestniczenie w świętowaniu bytów demonicznych - nawet wymyślonych - owszem.
Skupiają się na przedmiotach zapominając że szatan dziala głównie przez pokusy.
A ksieza którzy idą w podobne tezy popadają w przesadę. Jak np ks. Glas czy inni.
Tak, tak się zdarza.

2
"OPĘTANIA W HALLOWEEN
Co roku katolickie media przestrzegają przed obchodami Halloween, które mogą stanowić zagrożenie duchowe. Czy w związku z tym dniem rzeczywiście obserwujemy zwiększoną aktywność diabła? Zacznijmy najpierw od uświadomienia sobie, kim jest szatan. Sam Jezus mówi, że «jest kłamcą i ojcem kłamstwa» (J8,44). Czy zatem w związku z Halloween mamy do czynienia ze zwiększoną ilością opętań?
Nie sądzę, by były takie statystyki, mam też często wątpoliwości co do wypowiedzi egzorcystów, jednak trudno lekceważyć ich sygnały w dziedzinie, w której pracują.
Podczas spotkania egzorcystów w Rzymie w roku 2014 ks. Aldo Buonaiuto twierdził, że na całym świecie właśnie w okolicach tego "święta" wzrasta gwałtownie liczba rodziców zwracających się do egzorcystów o pomoc.

Nie, nie bardzo wierzę w bezpośrednie opętanie z powodu zabawy Helloweenowej. Ale zagrożenie duchowe jest i może spowodować kłopoty demoniczne. Całkiem proste - bawienie się tyli sprawami jest bardzo niebezpieczne z definicji

3
1. Benedykt XVI i Franciszek potępili świętowanie Halloween!
Być może katolickie media powtarzające tę informację nie zdają sobie sprawy z tego, że jest to kłamstwo. Powołują się one na rzekomą wypowiedź Benedykta XVI z 2009 r. i Franciszka z 2014 r. W rzeczywistości przywołują one cytaty z artykułów opublikowanych w tabloidzie Daily Mail pt. Halloween is 'dangerous’ says the Pope… oraz Halloween really IS evil, says Vatican…. W pierwszym artykule wypowiada się nie Benedykt XVI, ale ks. Joan Maria Canals oraz ks. Aldo Buonaiuto, który jest także autorem słów w drugim artykule, które często przypisuje się Franciszkowi.
Trzeba by sprawdzić, ale tak czy owak nie ma wątpliwości co do stanowiska Kościoła w tym względzie - również w Polsce. Na słowa Banadykta XVI o tym, że Halloween „promuje kulturę śmierci” oraz „popycha nowe pokolenia w kierunku mentalności ezoterycznej magii, atakuje święte i duchowe wartości”.) powołał się rzecznik KEP ks. Paweł Rytel–Andrianik.
Dodał:
"Halloween to pogański zwyczaj, niezgodny z naszą kulturą i tradycją. Obchody te są przeciwne atmosferze modlitwy i zadumy, jaka towarzyszy nam w uroczystość Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny"
Czy wypowiedział te słowa BXVI czy nie, niewątpliwie prawdą jest, iż Halloween „promuje kulturę śmierci” i „popycha nowe pokolenia w kierunku mentalności ezoterycznej magii, atakuje święte i duchowe wartości przez diabelskie inicjacje za pośrednictwem obrazów okultystycznych”

4
2. Halloween ma pogańskie korzenie!
To także kłamstwo. Słowo «Halloween» to skrót od «All Hallows Evening» czyli «Wieczór Wszystkich Świętych». W Kościele katolickim uroczystość Wszystkich Świętych – jak każdą inną – rozpoczynamy bowiem już wieczorem dnia poprzedniego Nieszporami. Jak pisze w artykule Katolickie korzenie Halloween dla uCatholic o. Augustyn Thompson OP – profesor historii i teologii na Uniwersytecie California, członek Core Doctoral Faculty of the GTU, American Catholic Historical Society, American Historical Association, American Society of Church History, The Medieval Academy of America, and Iuris Canonici Medii Aevi Consociatio (International Society of Medieval Canon Law) – Halloween nie ma nic wspólnego z dawno wymarłym celtyckim kultem, poza zbieżnością dat i wywodzi się z katolicyzmu.

To "odkłamanie" to oczywiste kł... nieprawda.
Argumenty są śmieszne: etymologia nazwy absolutnie nie świadczy o charakterze tej "zabawy" - a jedynie o terminie.
Jeszcze większym głupstwem jest twierdzenie, że źródło jest katolickie.
Jest całkowiecie odwrotnie: w 835 roku papież Jan XI przeniósł to święto na dzień 1 listopada, aby „przykryć” przypadające w tym dniu pogańskie święto i „ewangelizować” związane z nim zwyczaje. Zatem "katolickie korzenie" ma Wszystkich Świętych a nie Halloween i termin jego WYNIKA z walki z celtyckimi uroczystościami czczenia Samhaina.

5
W podobny sposób można by przecież podważać święta katolickie twierdząc, że mają pogańskie korzenie, co też wielu wrogów Kościoła praktykuje.
Nie, nie można. A nawet gdyby tak było, wypełniono je katolicką treścią, a nie odwrotnie.
Pozostaje też pytanie, dlaczego o Halloween jest tak głośno, a mało kto zwraca uwagę np. na Andrzejki, podczas których wiele wspólnot katolickich organizuje różnego rodzaju bale i zabawy, które mają charakter czysto rozrywkowy…
Andrzejki to fatalny, pogański zwyczaj - co prawda nie tak drastycznie, jak Halloween - ale jest aktywnie zwalczany przez katolików.

6
3. Eksponowanie zła i śmierci to furtka dla diabła!
Czy kaplica czaszek w Kudowej-Zdroju jest sprawką diabła? A może katakumby kapucynów w Palermo? Co z malarstwem Boscha?
Przewrotność iście... brrrr....
Jest czymś zupełnie innym ukazywanie majestatu i powagi śmierci (przezwyciężonej jednak przez Chrystusa), a czym innym jej banalizowanie a jednocześnie jednocześnie jej świętowanie.
Bardzo trafnie napisał ks. Tomasz Nowak, rzecznik kurii diecezjalnej w Rzeszowie:
"Halloween, próbując oswoić śmierć, czyni to w sposób karykaturalny, eksponując zwłoki i zdeformowane części ciała. To jest niezgodne z chrześcijaństwem, które wierzy w ciała zmartwychwstanie i każe ciało, ewentualnie prochy, z szacunkiem pogrzebać w ziemi albo złożyć w innym godnym miejscu. Jest w tym także obawa związana z banalizacją śmierci"

Szczególnie "siarką pachnie" czynienie zabaw z kościotrupami, demonami, wampirami itd w kontekście czasu, kiedy odwiedzamy groby naszych zmarłych. Jeśli w kimś nie budzi to sprzeciwu etycznego, to powinno budzić przynajmniej estetyczny.

7
Furtką dla diabła nie jest prześcieradło, dynia czy miotła, ale działanie pod wpływem emocji – szczególnie lęku, co prowadzi do braku używania rozumu i skrajnej naiwności. Nie bez powodu Jezus wielokrotnie powtarza: „nie lękajcie się”. Znamy powiedzenie, że diabeł często przybiera postać anioła światłości. Dlaczego? Bo nie jest skończonym durniem – przeciwnie, to jedno z najinteligentniejszych stworzeń na świecie. Zgodnie więc z jaką logiką miałby zakładać rogi, czy zostawiać za sobą ślady kopyt? Przecież w taki sposób każdy głupi by go natychmiast rozpoznał!
Jezusowe "nie lękajcie się" nie było przekazem, by nie lękać się chodzić po krawędzi flirtując z demonicznymi symbolami, Nie tak miało wyglądać owo "nie lękanie" - tego rodzaju odwołanie to wielka manipulacja. Nie mamy "nie lękać się" zbliżania się do diabła.
Zbliżania się do diabła powinniśmy się jak najbardziej "lękać":
Mt 10:28 BP "I nie lękajcie się tych, co zabijają ciało, a duszy nie mogą zabić. Bójcie się raczej tego, który może duszę i ciało zatracić w piekle."
W takich sprawach recepta jest prosta:
"Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła."/1Tes 5:22/

8
Diabeł nie mieszka w ubraniu czarownicy czy wydrążonej dyni. Mieszkania upatruje sobie w moim i Twoim sercu – czyli tam, gdzie szukamy go najrzadziej."
To prawda, Ale przebieranie się za czarownicę, odwoływanie się (nawet w zabawie) do demonów, duchów, wampirów - wszystko to symbole zła - jest świadectwem chorego duchowo serca.


Wielu współczesnych satanistów to też przebieranki. Ale nie są to bezpieczne zabawy.
Ponadto nie sprowadzajmy tylko do dzieci - to zabawa przede wszystkim dorosłych (owszem, często młodych).
CHodzenie dzieci po cukierki to tylko jeden aspekt, mało wazny.

Jednak tu nie o to chodzi, czy samo chodzenie jest groźne. Chodzi o kapitulację przed cywilizacją śmierci.
Nie brak podczas zabaw przebieranek za istoty symbolizujące świat ciemności. Nie brak atrybutów diabelskich - LED-owe rogi, inne podobne akcesoria.
Takie śmieszne, czym się przejmować?
Hmmm...
Co byśmy powiedzieli, gdyby nasze dziecko chciało się przebrać za Hitlera? Albo za komendanta obozu koncentracyjnego?
To w końcu tylko zabawa, nie?

A diabeł to ktoś znacznie gorszy. I jego świat jest gorszy niż obóz (choć trudno w to uwierzyć).
Kiepski temat do zabawy "w to".

Bardzo ciekawie sformułował szkodliwość tych zabaw Tek, pozwolę sobie zacytować:
może trochę 'męskie' i oczywiście dosyć płytkie - ale wg mnie fan Legii Warszawa nie będzie nosił koszulki i szalika Lecha Poznań :)
więc jako chrześcijanin nie powinienem nosić 'barw' i stroju drużyny przeciwnej
To takie proste, lapidarne, ale dobrze oddaje sprawę: chrześcijanin brzydzi się wszystkiego, co jest związane z estetyką Przeciwnika.
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tytułem uzupełnienia:
(...)musimy przede wszystkim, jako chrześcijanie, wystrzegać się myślenia magicznego. Symbole i znaki, same w sobie, jako określone materialne obiekty nie mogą nam szkodzić. Magia nie działa sama z siebie.
Natomiast może szkodzić to, do czego dany znak się odwołuje – ten, który magię i zabobon przyjął za swe królestwo.
Kiedy jest to możliwe? Otóż pamiętajmy, że gdy jesteśmy w stanie łaski uświęcającej i budujemy więź z Bogiem, duchowo jesteśmy po właściwej stronie. Jesteśmy chronieni przed złem. Może się zdarzyć, że przypadkowo założymy na szyję amulet, myśląc, że to zwykły breloczek, który akurat pasuje nam do sukienki, lub że znajdzie się w naszym domu okultystyczna figurka, którą ktoś nam podarował, a my nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie jest jej znaczenie. Nie bójmy się. Taka sytuacja nie grozi nam opętaniem lub demonicznym nękaniem.

A co, gdyby stało się to za naszą wiedzą, zgodą i pełnym przyzwoleniem?
Wówczas, przede wszystkim, świadczyłoby to o jakiejś niespójności i nieuporządkowaniu. Dlaczego? Otóż jeżeli jestem człowiekiem świadomym tego, kim jestem, to w tym, co noszę, jak się prezentuję, jak się zachowuję, jak działam, powinienem być spójny. A więc dla mojej wewnętrznej tożsamości ja jako chrześcijanin nie wyobrażam sobie, żebym miał zakładać na szyję lub przechowywać w osobistej przestrzeni mojego domu symbole i znaki, które w swej warstwie znaczeniowej są sprzeczne z moim systemem wartości. Nie będę więc zakładał talizmanów czy amuletów najpierw dlatego, że one są niespójne z moim poglądem na świat, że tym, co oznaczają, obrażają mojego Boga. Świadome noszenie tego rodzaju znaków stanowi jakąś formę identyfikacji z treściami niezgodnymi z moją wiarą. Z tego względu nie powinienem tego robić. Nie będę więc ich zakładał, bo utożsamiam się z czymś innym, bo w moim życiu duchowym pragnę być przejrzysty, bo kocham Jezusa i nie chcę Go ranić. Zgoda na duchową niespójność z pewnością jest niewłaściwa i nie wpływa pozytywnie na moje życie duchowe.
/za Aleksander Bańka, książka Sekretne życie demonów"/

Dodano po 56 minutach 16 sekundach:
Dla rozluźnienia atmosfery ;)

Obrazek
Skaza

Nieprzeczytany post

https://www.tvp.info/64297857/sewilla-h ... ascie-osob

Niefajny przykład z życia głupoty ludzkiej w klimatach dyniowych ...
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

(Chyba) marginalny, ale jednak co nieco mówiący aspekt Halloween - W parafii Bożego Ciała i Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Wierzbicach w nocy z 31 października na 1 listopada zniszczono figurę Maryi i nagrobki.
https://marsz.info/halloweenowa-profana ... rXqp--D4BA
ODPOWIEDZ