Chciałam opowiedzieć Wam jedną z historii z samych początków mojego nawrócenia.
To był czas dla mnie dużej dezorientacji i walki duchowej. Chociaż miałam przekonanie, że Pan Jezus jest ze mną to tak po ludzku czułam się wystraszona wszystkim, a świat wydawał mi się jakiś inny, odmieniony. Miałam wrażenie, że ludzkość idzie w dół, tyle zła zaczęłam wtedy dostrzegać i fakt, że byłam tego częścią sprawiało że chciało mi się wyć. Byłam w bardzo złym stanie i w nieciekawej sytuacji życiowej i nie znałam nikogo wierzącego, modlącego się itp. Tamtego dnia wyszłam z pracy na autobus. Na przystanku starsza kobieta poprosiła mnie o pomoc w odczytaniu rozkładu jazdy. Wszystko jej wyjaśniłam a ona zapytała mnie o imię. Beata - odpowiedziałam, a ona na to:
- Beatko, pomodlę się dzisiaj w Twojej intencji dziesiątką różańca radosną, dziękuję Ci za pomoc.
Nie jestem w stanie opisać radości jaka mi towarzyszyła wtedy, jak mocno poczułam wsparcie Boże i jakiego mi to dało powera do dalszej drogi.
Czemu to piszę? A no dlatego, że ta historia pokazała mi jak zapewnienie kogoś o modlitwie ma moc i że trzeba być czujnym bo tacy ludzie jak ja wtedy, na pewno są gdzieś teraz wśród nas choćby na głupim przystanku autobusowym.
Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.
Nawróceniowa historyjka
- Magnolia
- Posty: 6854
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3202
- Podziękowano: 3447
- Płeć:
Ewangelizacja na ulicy miasta, jakie przyniosła efekty?
https://www.gosc.pl/doc/6917767.Wiara-w ... MIf50T6NGA
https://www.gosc.pl/doc/6917767.Wiara-w ... MIf50T6NGA
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)