Rozmowy dookoła spowiedzi świętej

Tu omawiamy problemy w rozeznawaniu grzechów, problemy ze spowiedzią, skrupulatyzm
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 24 kwie 2022, 23:09 Lunko, nie wracaj do przeszłości. Robisz sobie krzywdę tym.
Jak ktoś koncertowo przechlapał sobie w pewnym momencie w swoim życiu i narobił takich grzechów, to teraz ciężko czasami spojrzeć w lustro.
A jak sobie coś przypomnę to mam tylko wstręt do siebie i swojego postępowania.
Nawazylam sobie piwa to teraz muszę je wypić.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 25 kwie 2022, 7:40
Aloes pisze: 24 kwie 2022, 23:09 Lunko, nie wracaj do przeszłości. Robisz sobie krzywdę tym.
Jak ktoś koncertowo przechlapał sobie w pewnym momencie w swoim życiu i narobił takich grzechów, to teraz ciężko czasami spojrzeć w lustro.
A jak sobie coś przypomnę to mam tylko wstręt do siebie i swojego postępowania.
Nawazylam sobie piwa to teraz muszę je wypić.
Nie, to błędną droga. Przeszłość jest za Toba zostaw to i nigdy nie wracaj.
Karmel
Posty: 44
Rejestracja: 13 gru 2021, 9:23
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 59
Podziękowano: 20
Płeć:

Nieprzeczytany post

Lunko, mamy tydzień Bożego Miłosierdzia. Spróbuj spojrzeć na siebie z miłością. Bóg tak właśnie na Ciebie patrzy, kocha Cie. Myślę, że najważniejsza jest intencja serca z jaką przystępujesz do spowiedzi. Jeśli przypominają Ci się grzechy z przeszłości to oddaj je Bogu w spowiedzi I ciesz się łaską. Bóg widzi Twoje serce i już dawno nie pamięta dawnego życia.
Skaza

Nieprzeczytany post

Najtrudniej wybaczyć samemu sobie. Innym nieraz jest łatwiej bo mówi sobie człowiek wtedy przecież nie siedzę w drugiej osobie może nie wiedział/ła nie była świadoma a względem samych siebie myśli się jak mogłem być tak głupi, durny i naiwny. Wzorce w domu były ok, podstawy wiary były, niby wiedziało się co dobre a co złe a i tak same błędy no aż krew zalewa. Ciężko znieść siebie i czasem mam ochotę rozpędzić się w stronę murowanej ściany i nie zatrzymać przed nią bo może tylko wyraźna szrama na pustej głowie pozwoli więcej nic nie schrzanić.

Zostaje żyć dalej i nauczyć się tolerować teraźniejszość.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Przeszłości już nie ma, została wyznana w sakramencie, odpuszczona i zapomniana przez Miłosierdzie Boże.
Owszem pozostały konsekwencje, tych decyzji i wyborów, ale naśladuj Boga w przebaczaniu, także sobie.

Może w ramach zadośćuczynienia postaraj się uzyskać odpust zupełny.
Np 30 minut czytania Słowa Bożego oraz spowiedź i msza św w danym dniu z przyjęciem komunii św oraz modlitwa w intencjach papieża.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Pawełek0799

Nieprzeczytany post

Lunka pisze: 25 kwie 2022, 7:40
Aloes pisze: 24 kwie 2022, 23:09 Lunko, nie wracaj do przeszłości. Robisz sobie krzywdę tym.
Jak ktoś koncertowo przechlapał sobie w pewnym momencie w swoim życiu i narobił takich grzechów, to teraz ciężko czasami spojrzeć w lustro.
A jak sobie coś przypomnę to mam tylko wstręt do siebie i swojego postępowania.
Nawazylam sobie piwa to teraz muszę je wypić.
Rozumiem Cię bardzo dobrze. Też czasami jak odzywa się moja przeszłość czuję do siebie nienawiść. Staram się ją zagłuszyć dobrymi uczynkami albo coś w tym stylu.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nienawidzić należy grzech a nie siebie. Nawet gdy czujemy się wielkim grzesznikiem. Siebie trzeba kochać. Bo Bóg kocha cię miłością odwieczną.
Tylko tak możemy Go naśladować - kochając siebie i wybaczając sobie -tak jak On wybacza w sakramencie pojednania
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Kaja
Posty: 81
Rejestracja: 10 mar 2022, 11:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 35
Podziękowano: 21

Nieprzeczytany post

Czy oglądanie KSW lub innych gal bokserskich to grzech?
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Kaja pisze: 29 kwie 2022, 15:45 Czy oglądanie KSW lub innych gal bokserskich to grzech?
A czemu podejrzewasz ze moglby byc to grzech?
Kaja
Posty: 81
Rejestracja: 10 mar 2022, 11:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 35
Podziękowano: 21

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 29 kwie 2022, 15:49
Kaja pisze: 29 kwie 2022, 15:45 Czy oglądanie KSW lub innych gal bokserskich to grzech?
A czemu podejrzewasz ze moglby byc to grzech?
No, bo to jest jednak przemoc. Ja lubię sobie to czasem pooglądać, mam jakąś taka satysfakcję podobną do oglądania meczu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mi oglądanie wszelkich walk bokserskich kojarzy się z rzymskimi arenami i igrzyskami, gdzie tłumy napawały się widokiem krwi i śmierci, śmiejąc się i ucztując, gdy inni ginęli dla uciechy tłumu...

Obecnie nazywa się to sportem, ale skojarzenia mam takie, a nie inne...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Skaza

Nieprzeczytany post

Dla mnie osobiście można to podciągnąć pod grzech, wspieranie tego procederu ukrytego pod płaszczykiem sportu i rywalizacji poprzez oglądanie i zwiększanie im zysków nie jest czymś właściwym. Bicie z kimś dla kasy zawsze będzie czystym złem i nie ma co sobie tego inaczej tłumaczyć. Rozładować emocje można na tyle sposobów w 21 wieku, że tak średniowieczne metody lepiej zostawić dzikusom ze wschodu.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

https://opoka.org.pl/biblioteka/X/XS/po ... rzemb.html

Zapytany o źródła swej fascynacji boksem ks. Mikulski powiedział mi, że przed laty uprawiał tę dyscyplinę we Wrocławiu; obecnie działa w sekcji bokserskiej warszawskiej Gwardii. Kiedy po śmierci na ringu kolejnego pięściarza wybuchły namiętne dyskusje, w których dyskredytowano boks, napisał referat w jego obronie. Chodził wówczas we Wrocławiu na treningi, prowadzone przez znakomitego szkoleniowca Michała Szczepana. A później, po dwunastu latach kapłaństwa, podjął studia na KUL oraz napisał pracę o moralności boksu. Uczestnicząc w licznych turniejach i prowadząc badania do swojej pracy, odkrył drugą swoją wielką pasję: duszpasterstwo sportowców. Dostrzegł bowiem zapotrzebowanie na posługę kapelana w świecie sportowym, w którym wielu zawodników pogubiło się na drogach życia. Obecnie dwa razy do roku organizuje rekolekcje dla bokserów, w których każdorazowo uczestniczy kilkudziesięciu sportowców. Uważa, że najpiękniejszą cechą, której uczy boks, jest odwaga, bo uprawiając tę dyscyplinę, trzeba z otwartymi oczami iść do ataku:

- Mnie dopomogło to w życiu kapłańskim "z otwartymi oczami" zmagać się z rozmaitymi problemami. W boksie bardzo ważna jest również odporność na ciosy, której tak często nam w życiu brakuje, przez co łatwo poddajemy się, albo popadamy w depresję. To dzięki boksowi nauczyłem odporności na "ciosy", które niesie nam życie - wyznał ks. Mikulski.

https://deon.pl/wiara/wiara-i-spoleczen ... oks,510273

Tutaj kolejny artykuł.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2022, 19:56 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Skaza

Nieprzeczytany post

Aloes pisze: 29 kwie 2022, 19:52 https://opoka.org.pl/biblioteka/X/XS/po ... rzemb.html

Zapytany o źródła swej fascynacji boksem ks. Mikulski powiedział mi, że przed laty uprawiał tę dyscyplinę we Wrocławiu; obecnie działa w sekcji bokserskiej warszawskiej Gwardii. Kiedy po śmierci na ringu kolejnego pięściarza wybuchły namiętne dyskusje, w których dyskredytowano boks, napisał referat w jego obronie. Chodził wówczas we Wrocławiu na treningi, prowadzone przez znakomitego szkoleniowca Michała Szczepana. A później, po dwunastu latach kapłaństwa, podjął studia na KUL oraz napisał pracę o moralności boksu. Uczestnicząc w licznych turniejach i prowadząc badania do swojej pracy, odkrył drugą swoją wielką pasję: duszpasterstwo sportowców. Dostrzegł bowiem zapotrzebowanie na posługę kapelana w świecie sportowym, w którym wielu zawodników pogubiło się na drogach życia. Obecnie dwa razy do roku organizuje rekolekcje dla bokserów, w których każdorazowo uczestniczy kilkudziesięciu sportowców. Uważa, że najpiękniejszą cechą, której uczy boks, jest odwaga, bo uprawiając tę dyscyplinę, trzeba z otwartymi oczami iść do ataku:

- Mnie dopomogło to w życiu kapłańskim "z otwartymi oczami" zmagać się z rozmaitymi problemami. W boksie bardzo ważna jest również odporność na ciosy, której tak często nam w życiu brakuje, przez co łatwo poddajemy się, albo popadamy w depresję. To dzięki boksowi nauczyłem odporności na "ciosy", które niesie nam życie - wyznał ks. Mikulski.

https://deon.pl/wiara/wiara-i-spoleczen ... oks,510273

Tutaj kolejny artykuł.
To tylko wyjątki, ale w większości bokserzy i Ci zawodnicy KSW to troglodyci lekko mówiąc ewentualnie byli lub przyszli więźniowie.
Tak jak pisałem już kiedyś sport to nie jest dobra alternatywa dla młodzieży moim zdaniem a taki w którym lejesz innych zwłaszcza.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Skaza pisze: 29 kwie 2022, 20:38
Aloes pisze: 29 kwie 2022, 19:52 https://opoka.org.pl/biblioteka/X/XS/po ... rzemb.html

Zapytany o źródła swej fascynacji boksem ks. Mikulski powiedział mi, że przed laty uprawiał tę dyscyplinę we Wrocławiu; obecnie działa w sekcji bokserskiej warszawskiej Gwardii. Kiedy po śmierci na ringu kolejnego pięściarza wybuchły namiętne dyskusje, w których dyskredytowano boks, napisał referat w jego obronie. Chodził wówczas we Wrocławiu na treningi, prowadzone przez znakomitego szkoleniowca Michała Szczepana. A później, po dwunastu latach kapłaństwa, podjął studia na KUL oraz napisał pracę o moralności boksu. Uczestnicząc w licznych turniejach i prowadząc badania do swojej pracy, odkrył drugą swoją wielką pasję: duszpasterstwo sportowców. Dostrzegł bowiem zapotrzebowanie na posługę kapelana w świecie sportowym, w którym wielu zawodników pogubiło się na drogach życia. Obecnie dwa razy do roku organizuje rekolekcje dla bokserów, w których każdorazowo uczestniczy kilkudziesięciu sportowców. Uważa, że najpiękniejszą cechą, której uczy boks, jest odwaga, bo uprawiając tę dyscyplinę, trzeba z otwartymi oczami iść do ataku:

- Mnie dopomogło to w życiu kapłańskim "z otwartymi oczami" zmagać się z rozmaitymi problemami. W boksie bardzo ważna jest również odporność na ciosy, której tak często nam w życiu brakuje, przez co łatwo poddajemy się, albo popadamy w depresję. To dzięki boksowi nauczyłem odporności na "ciosy", które niesie nam życie - wyznał ks. Mikulski.

https://deon.pl/wiara/wiara-i-spoleczen ... oks,510273

Tutaj kolejny artykuł.
To tylko wyjątki, ale w większości bokserzy i Ci zawodnicy KSW to troglodyci lekko mówiąc ewentualnie byli lub przyszli więźniowie.
A możesz wymienić nazwiska tych zawodników z przeszłoscia karna? Czy to tylko Twoje zdanie nie poparte za bardzo faktami?

Ciekawostką

https://sport.onet.pl/boks/bokser-maria ... ga/gkyk0hz
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2022, 21:47 przez Aloes, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

pytanie dotyczyło oceny moralnej... udzielcie odpowiedzi, albo do offtopu zapraszam.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Karmel
Posty: 44
Rejestracja: 13 gru 2021, 9:23
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 59
Podziękowano: 20
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kochani, jeśli żyjemy w niezgodzie z kimś i nie chcemy mieć kontaktu ze względu na zranienia które miały miejsce i niszczy nas ta relacja to możemy udać się do spowiedzi I dostać rozgrzeszenie?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Chyba zasadniczą kwestią jest przebaczenie. Można i trzeba trzymać się z daleka od osoby, która nas krzywdzi, ale w sercu trzeba jej wybaczyć, tak jak Jezus nam wybacza i pragnie z nami pojednania.
Jeśli ktoś żywi w sercu nienawiść, urazy pielęgnuje, to nie idzie drogą ewangelii, prawda? Jedynie wybaczenie przyniesie wtedy ulgę i naśladowanie Jezusa. On na krzyżu nie czekał na nasze przeprosiny, z miłości pokonał grzechy i śmierć, na grzech odpowiedział miłosierdziem.
Przebaczenie jest decyzją woli. Ból po zranieniach i pamięć pozostają, ale chodzi o naszą odpowiedź miłosierdziem zamiast nienawiścią.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Karmel
Posty: 44
Rejestracja: 13 gru 2021, 9:23
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 59
Podziękowano: 20
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolio, a jak przebaczyć jeśli bardzo boli a serce się zamyka i twardnieje? A ja chce do Boga, tak za nim tęsknię:(((
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6843
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jak pisałam, to jest decyzja woli. Oczywiście że sami z siebie jesteśmy słabi, ale u Boga wszystko jest możliwe, opowiedz to kapłanowi na spowiedzi, że jest ktoś taki i nie potrafisz na razie mu wybaczyć, bo cierpisz.
Posłuchaj nauki kapłana. Ale na pewno proś Ducha Świętego o pomoc w tym przebaczaniu.
Nie chciałam Cię powstrzymać od spowiedzi, idę koniecznie! Miłosierdzie Boże jest niepojęte, poza tym Bóg dobrze zna Twoje serce i życie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ