Rozmowy dookoła spowiedzi świętej

Tu omawiamy problemy w rozeznawaniu grzechów, problemy ze spowiedzią, skrupulatyzm
Megi

Nieprzeczytany post

Chodzę co miesiąc do spowiedzi chociaż zdarzyło się że chodziłam co 2 tygodnie. Lubię się spowiadać u naszego proboszcza. Jest życzliwy, zawsze powie kilka słów które sprawiają że człowiek wychodzi z konfesjonału taki radosny, dobrej myśli. Raz byłam w spowiedzi w innym kościele i zostałam zbesztana, usiadłam w ławce i zaczełam płakać. Owszem, jak trzeba to kapłan może taki być.. hmm.. surowy.. ale jakoś to mną wstrząsnęło i długo potem nie chodziłam do spowiedzi.
Teraz już tylko w mojej parafii się spowiadam.
Czytalam kiedyś nawet taką historię... gdzieś za granicą Nie pamiętam gdzie, wisi Krzyz z Panem Jezusem ktory jedną ręką jakby obejmował grzesznika, A historia była taka, że pewien grzesznik, 3 razy poszedł do spowiedzi i za każdym razem mówił te same grzechy. Tak było za pierwszym razem, za drugim i trzecim. Aż kapłan nie wytrzymał i powiedział mu za tym trzecim razem że nie dostanie rozgrzeszenia skoro nie ma w nim poprawy.

Wtedy Pan Jezus kapłanowi powiedział (może w śnie... nie pamiętam szczegołów) że "TO NIE TY PRZELAŁEŚ ZA NIEGO KREW TYLKO JA". :)
nie umiem znaleść tego w internecie. Ale przekaz piękny :)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Niezapominajka niestety tak działa nasz mózg - zwłaszcza, kiedy mamy problem ze skrupułami. Im bardziej walczysz z tymi niechcianymi myślami (wiem, wiem, skrupulatyzm podsuwa Ci natychmiast robaka "a czy na pewno ich nie chciałam" itd.) tym chętniej przychodzą.
Nie walcz - puszczaj je bokiem, jako "nie Twoje".
Awatar użytkownika
Niezapominajka
Posty: 212
Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 19
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziś znów poszłam do spowiedzi.
Powiedziałam księdzu o tych myślach, o tym, że kiedyś miałam problem z nieczystością, że mam nieczyste myśli, blużniercze i że one przychodzą dość często. Sama już nie pamiętam jak to wyznałam, ale powiedziałam.
Podczas spowiedzi nie pamiętam dokładnie kiedy przypomniała mi się ta sytuacja z kościoła którą opisałam wyżej ale sama do końca nie wiedziałam jak to księdzu powiedzieć i uznałam, że to nie było nic pilnego.. rozpraszanie się na Mszy Św., poza tym przyjełam Komunię ktora gładzi grzechy powszednie.. nie sądzę żeby był to grzech ciężki

ksiądz powiedział, żebym skorzystała z pomocy psychiatry bo to mi bardzo pomoże.
życzył mi dużo ufności w Boże Miłosierdzie. muszę nad tym pracować..
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Niezapominajka pisze: 08 kwie 2022, 18:33 Dziś znów poszłam do spowiedzi.
Powiedziałam księdzu o tych myślach, o tym, że kiedyś miałam problem z nieczystością, że mam nieczyste myśli, blużniercze i że one przychodzą dość często. Sama już nie pamiętam jak to wyznałam, ale powiedziałam.
Podczas spowiedzi nie pamiętam dokładnie kiedy przypomniała mi się ta sytuacja z kościoła którą opisałam wyżej ale sama do końca nie wiedziałam jak to księdzu powiedzieć i uznałam, że to nie było nic pilnego.. rozpraszanie się na Mszy Św., poza tym przyjełam Komunię ktora gładzi grzechy powszednie.. nie sądzę żeby był to grzech ciężki

ksiądz powiedział, żebym skorzystała z pomocy psychiatry bo to mi bardzo pomoże.
życzył mi dużo ufności w Boże Miłosierdzie. muszę nad tym pracować..
No i skorzystasz?
Awatar użytkownika
Niezapominajka
Posty: 212
Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 19
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak. muszę tylko kogoś znaleźć w swoim mieście, koniecznie z ukierunkowaniem na wiarę
Skaza

Nieprzeczytany post

Byłem dzisiaj u spowiedzi przed mszą o 18 a potem na drodze krzyżowej. Teraz wytrwać i nie schrzanić a będzie dobrze.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Wiem że co do zasady kapłani nie powinni spowiadać w trakcie Mszy. Jednak u mnie w parafii dopiero po rozpoczęciu Mszy przychodzą do konfesjonału. Wiadomo że jeśli się człowiek spowiada na Mszy to w jakiejś części Mszy sw nie uczestniczy ze względu na spowiedź. Czy zatem jest się zobowiązanym iść na inną Mszę aby uczestniczyć w pełni?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6844
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie, nie musi iść na kolejną mszę św.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 17 kwie 2022, 16:33 Nie, nie musi iść na kolejną mszę św.
Dlaczego nie? Spowiedź przecież wyklucza uczestnictwo w jakiejś części Mszy?

Można to porównać do wyjścia sobie z kościoła na 10 minut
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6844
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

To idź do swojego proboszcza i poproś by spowiedź była 30 minut przed msza św aby spowiadający nie tracił nic z mszy św.
Powodzenia.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 17 kwie 2022, 19:29 To idź do swojego proboszcza i poproś by spowiedź była 30 minut przed msza św aby spowiadający nie tracił nic z mszy św.
Powodzenia.
Wystarczy z 15 minut. Owszem może za rok przy kolędzie o tym wspomnę.
Kaja
Posty: 81
Rejestracja: 10 mar 2022, 11:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 35
Podziękowano: 21

Nieprzeczytany post

Cześć
Pisze z dość dziwnym problem, z którym ostatnio się zmagam. W tym miesiącu kończę 18 lat i wtedy po raz pierwszy spróbuję alkoholu. Wcześniej tego nie robiłam, bo trochę bałam się że mi się spodoba ale też ze względu że jestem osobą dosyć lękowa i bałam się próbować go uzyskać np. W sklepie nie mając dowodu. Ostatnio często pojawiają mi się myśli że chciałabym się upić i stracić świadomość, aby już więcej nie myśleć o swoich problemach a zwłaszcza o natrętnych myślach związanych z ciągłym zastanawianiem się czy w danym momencie grzeszę czy nie. Już od roku zmagam się z takim czymś, raz to przycicha a raz się nasila. No i właśnie od kilku dni to się nasila i mam wrażenie że jedyne co może mi pomóc to chyba alkohol albo marihuana, po prostu żeby już o tym wszystkim nie myśleć. Nie mam w domu nikogo uzależnionego, ale boje się że jak sproboje alkoholu np. Na mojej osiemnastce to mogę się uzależnić albo popełnić grzech upicia się, bo czuję wewnętrznie duża chęć aby to zrobić. Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Już nawet zaczynam odliczać dni do tej imprezy i wybierać alkohol który będę na niej pić. Czy powinnam zrezygnować z alkoholu na tej 18-stce? Żeby nie kusić siebie do grzechu?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6844
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

Kochana. Ale upicie się bez względu na wiek jest grzechem ciężkim

Na twoim mieści poszłabym do psychiatry z tymi natrętnymi myślami. Bo one nie znikną po jednym upicie się. Na pewno wrócą. A zapinanie problemów to droga uzależnienia i alkoholizmu.
Poza tym porozmawiaj z kimś jak wyglada kac, czyli dzień następny po upiciu. Z deszczu pod rynnę!

Bólu duszy sie nie da uśmierzyć alkoholem. To kolejna pomyłka.

Czego dotyczą te myśli natrętne?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Kaja
Posty: 81
Rejestracja: 10 mar 2022, 11:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 35
Podziękowano: 21

Nieprzeczytany post

Zazwyczaj różnych rzeczy. Np. Dzisiaj nie pojechałam z moim ojcem do jego rodziny, ponieważ za bardzo nie chciało mi się i już miałam wyrzuty sumienia że grzeszę. Albo np. Jak oglądam jakikolwiek film albo coś w telefonie to zastanawiam się czy to grzeszne. Po prostu ciągle, nieważne co zrobię zastanawiam się czy jest to grzechem czy nie. A w 99% wydaje mi się że jest, więc zaraz jest mi smutno, mam poczucie winy i chce lecieć do spowiedzi. A jak wpadam w to poczucie winy to mam pretensje do siebie, że przecież tak się nie zachowuje chrześcijanin, że robi się od razu smutny i popada w rozpacz i to budzi kolejne wyrzuty sumienia i tak w kółko... Ja wiem że upicie się nie rozwiąże do końca moich problemów duchowych ale ja chcę tylko mieć chwilę spokoju od myślenia o tym i wyluzować się w końcu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6844
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3195
Podziękowano: 3442
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Kaja ale aby mieć spokój od nakręcania się trzeba rozumem podjąć decyzję, żeby się nie nakręcać.

Nie chcesz komuś towarzyszyć... (to emocja)... zastanawiasz się czy masz obowiązek pojechać, czy zobowiązanie, czy nic takiego? (ocena rozumem), czy jeśli nie pojadę to będzie ok, czy nie ok? Jeśli nikomu nie stanie się "krzywda" (ocena moralna) to podejmuję decyzję - ten mechanizm rozważenia i oceny sprawia że NAJPIERW oceniasz czy coś jest grzechem czy nie.
Jeśli oceniasz że coś jest w porządku wobec innych i Ciebie to na pewno nie jest to grzech.
Jeśli ocenisz że odmowa takiego wyjazdy sprawi tacie przykrość, albo ktoś inny poczuje zawód to zastanów się czy jednak nie pojechać.
Jeśli coś ewidentnie wydaje ci się grzechem - to tego nie rób! -

W ten sposób osiągasz życie zgodnie ze swoim sumieniem.

Grzechy ciężkie nam się nie przydarzają one są w pełni świadomym podjętym złym czynem - tak jak to planowanie upicia się - świadomie i dobrowolnie planujesz zrobić coś złego... umiesz sobie wyobrazic jak wielkie wyrzuty sumienia i to uzasadnione będziesz czuła po fakcie? że już nie wspomną o kacu i samopoczuciu fizycznym, bo to chyba nic przyjemnego.
To jest ślepa uliczka.

Podstawową przyczyną dlaczego czujesz ile tak źle z tym ocenianiem wszystkiego jako grzeszne...bo skupiasz się na grzechach... a Bóg skupia się na miłości, na dobry, na pięknie...
Mogłabyś na tym się skupić? Zaraz zaczniesz zdrowieć!
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Taka sytuacja: znowu grzech z przeszłości się przypomniał i męczy. Ale przechodząc do rzeczy, spowiadalam się ze swojej przeszłości ale czy jeśli podałam rodzaj grzechu, a był to grzech ciężki a nie podałam okoliczności co wydaje mi się teraz znaczące to czy spowiedź jest ważna?
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Skaza

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie jak się nie ukryło czegoś dotyczącego jakiegoś grzechu umyślnie to spowiedź jest ważna.
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Sama nie wiem. Była długa kolejka i ksiądz już rozdawał komunie ja ledwo zdążyłam i chyba niedopowiedzialam....
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Skaza

Nieprzeczytany post

O ile nie zmienia to jakoś w dużej mierze samego grzechu i jego wagi to na moje cywilne oko raczej spowiedź była w porządku.
Awatar użytkownika
Aloes
Posty: 2390
Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 185
Podziękowano: 607

Nieprzeczytany post

(-|
Lunka pisze: 24 kwie 2022, 21:33 Taka sytuacja: znowu grzech z przeszłości się przypomniał i męczy. Ale przechodząc do rzeczy, spowiadalam się ze swojej przeszłości ale czy jeśli podałam rodzaj grzechu, a był to grzech ciężki a nie podałam okoliczności co wydaje mi się teraz znaczące to czy spowiedź jest ważna?
Lunko, nie wracaj do przeszłości. Robisz sobie krzywdę tym.
ODPOWIEDZ