Praktycznie tak, jak już Marek wspomniał... do nieba "brama jest ciasna"...
Ci się mogą nazywać katolikami, którzy w pełni przyjmują wiarę katolicką.
Zauważ, że Jezus powiedział (Mt 7, 21):
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
nie wystarczy mówić o Bogu...nie wystarczy zaczytywać się w religijnych lekturach...
nie wystarczy wykładać teologię duchowości na uniwersytecie...Ba...nie wystarczy być ewangelizatorem...
Jeżeli to, co mówimy....nie pokrywa się ze stylem naszego życia...
Sporo można spotkać takiej duchowej hipokryzji...jak mówili nasi dziadkowie: modli się przed figurą, ale diabła ma za skórą...Chyba właśnie o to chodziło Jezusowi...
Wolą Boga jest byśmy się rozmnażali, czyli wszelkie zabiegi które uniemożliwiają poczęcie są niezgodne z wolą Bożą- tak postrzegany jest wytrysk poza łonem żony, antykoncepcja, stosunek przerywany.
Natomiast same pieszczoty oralne jako element gry wstępnej są akceptowalne moralnie. Ale współżycie powinno zakończyć się w pochwie kobiety.
Proponuję jak zwykle przeczytać encyklikę Humanae Vitae - dostępna w internecie. Tam jest to wszystko bardzo dobrze wyjaśnione - od podstaw - dlaczego Kościół stoi na straży takiej nauki, bo wypływa ona logicznie z Objawienia.
QVX pisze: ↑09 kwie 2022, 17:31
Ok. W takim razie ja określam, że to nie jest grzech.
A kim jesteśmy aby wyznaczać zasady moralne?! One są dane nam od Naszego Stwórcy. Stworzyciel najlepiej wie kogo stworzył i na co stać człowieka. Skoro mówi, tak i tak nie rób bo to ci szkodzi, to pokorny grzesznik słucha... uczciwość to nakazuje... może czasem upadnie i zgrzeszy, ale nie bawi się w chowanego (bo Bóg i tak wszystko widzi) tylko idzie do spowiedzi i wszystko wyznaje - to jest uczciwość, której oczekuje Bóg.
A jeśli zabieramy się za ustanawianie zasad moralnych dla samych siebie to stawiamy się na miejscu Stworzyciela, czyli grzeszymy w pierwszej kolejności przeciwko Pierwszemu Przykazaniu... no i to już chyba każdy wie - że jak Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko jest na swoim miejscu, a jak my jesteśmy na pierwszym miejscu --- to najcześciej toniemy w grzechach, bo jeden pociąga za sobą wiele kolejnych...