Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Grzechy przeciwko czystości

Tu omawiamy problemy w rozeznawaniu grzechów, problemy ze spowiedzią, skrupulatyzm
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 03 mar 2021, 16:46
esperanza pisze: 03 mar 2021, 16:41 Teraz mi przeszła jeszcze taka myśl, że przecież badanie nasienia by leczyć niepłodność jak najbardziej wpisuje się w otwartość na poczęcie, na nowe życie. Wręcz myślę, że nie robienie tego badania może być grzechem zaniedbania.
Nie można tak na to popatrzeć, bo jako grzech oceniamy jeden czyn, a nie sekwencję czynności jak w tym przypadku.

W artykule jest opisany sposób, jak pobrać nasienie i nie zgrzeszyć i brawa dla tej pary za włożony wysiłek w znalezienie sposobu na badanie nasienia.
Ale co ma zrobić kawaler albo nastolatek, który musi zbadać nasienie?
Śmiejemy się ze świadków Jehowy i ich surowego podejścia do krwi, a my tak samo podchodzimy do nasienia.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1401
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1212
Podziękowano: 1021
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 03 mar 2021, 16:46
esperanza pisze: 03 mar 2021, 16:41 Teraz mi przeszła jeszcze taka myśl, że przecież badanie nasienia by leczyć niepłodność jak najbardziej wpisuje się w otwartość na poczęcie, na nowe życie. Wręcz myślę, że nie robienie tego badania może być grzechem zaniedbania.
Nie można tak na to popatrzeć, bo jako grzech oceniamy jeden czyn, a nie sekwencję czynności jak w tym przypadku.

W artykule jest opisany sposób, jak pobrać nasienie i nie zgrzeszyć i brawa dla tej pary za włożony wysiłek w znalezienie sposobu na badanie nasienia.
Nie wiem o jakiej sekwencji mówisz, dla mnie to prostolinijne. Jak masz raka to musisz się leczyć, nie pójście do lekarza to jest zaniedbanie, tak? Tak samo w przypadku niepłodności. A sama masturbacja w klinice nie sądzę że jest miła dla mężczyzny, raczej to kwestia podjescia, tego co się ma w głowie, może się obejść bez grzechu. Koniec końców sperma i tak ląduje w kubeczku bez względu na metodę. Brawa dla tej pary, ale to rozeznaję jako skrupulantyzm.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1401
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1212
Podziękowano: 1021
Płeć:

Nieprzeczytany post


Ale co ma zrobić kawaler albo nastolatek, który musi zbadać nasienie?
Śmiejemy się ze świadków Jehowy i ich surowego podejścia do krwi, a my tak samo podchodzimy do nasienia.
Ma iść i zbadać nasienie.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 03 mar 2021, 17:11

Ale co ma zrobić kawaler albo nastolatek, który musi zbadać nasienie?
Śmiejemy się ze świadków Jehowy i ich surowego podejścia do krwi, a my tak samo podchodzimy do nasienia.
Ma iść i zbadać nasienie.
Jak ma je oddać nie czyniąc grzechu, a jest potrzebna objętość całego ejakulatu?
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1401
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1212
Podziękowano: 1021
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 03 mar 2021, 17:50
esperanza pisze: 03 mar 2021, 17:11

Ale co ma zrobić kawaler albo nastolatek, który musi zbadać nasienie?
Śmiejemy się ze świadków Jehowy i ich surowego podejścia do krwi, a my tak samo podchodzimy do nasienia.
Ma iść i zbadać nasienie.
Jak ma je oddać nie czyniąc grzechu, a jest potrzebna objętość całego ejakulatu?
Ja osobiście uważam, że w tym przypadku to nie jest grzech.
Zgadzam się z tym, że przypomina to trochę myślenie jehowych.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jak wyjść z grzechów nieczystości?

Już na początku dostałem dwie konkretne rady:

1. Odetnij się od źródła nieczystości!

Jeżeli z Internetu czerpiesz pornografię, schowaj modem a najlepiej laptop. Korzystaj z nich tylko w obecności domowników, tak by Cię w samotności nie korciło.

2. Spowiadaj się u jednego księdza i to tak często jak upadniesz, nawet, gdy będzie to kwestia paru dni.

W wyjściu z nałogu najlepiej pomoże kapłan, który będzie razem z Tobą systematycznie pracował. Będziesz mu wtedy mówił, co Ci się już udało, a co jeszcze trzeba poprawić.

Będąc silnie zmotywowany do poprawy zastosowałem się restrykcyjnie do tych rad i następnym razem do spowiedzi przystąpiłem po… 3 dniach. Wtedy też wypłynęło, czemu tak krótko w czystości wytrwałem. Wtedy pojawiły się kolejne rady:


3. Musisz zrozumieć, czemu onanizm jest grzechem!

Masturbacja jest bardzo podstępna. Bazuje bowiem na naturalnej sile danej nam przez Boga - popędzie seksualnym. I to, co popycha człowieka do prokreacji, tu wykorzystywane jest w sposób nienależyty.

Masturbacja (najczęściej w samotności) symuluje stosunek płciowy, co powoduje, że człowiekowi wydaje się być samowystarczalnym i czyni go egoistą. Innymi słowy, masturbacja zamyka na drugiego i czyni z niego nie podmiot, a przedmiot miłości.


4. Wypełnij swój czas różnymi zajęciami.


Stres można odreagować przez aktywność fizyczną. Czytaj książki, słuchaj muzyki, sprzątaj, rób cokolwiek, byś na oglądanie pornografii po prostu nie miał czasu!

Stosując się i do tych rad po raz kolejny do spowiedzi przystąpiłem po około 2 tygodniach. Wtedy powiedziałem, że bez onanizmu nie potrafię żyć. I padły kolejne słowa z ust, mojego już stałego spowiednika: "Da się, bez onanizmu da się żyć!", "Jeżeli wytrwałeś 2 tygodnie, wytrwasz miesiąc, pół roku, rok".

Bardzo głęboko wziąłem do serca sobie te słowa. Ostatnio, kilka miesięcy od ostatniej spowiedzi, znowu poszedłem do konfesjonału… by powiedzieć, że kolejny miesiąc żyję w czystości i proszę o modlitwę, bo pokusy się pojawiają.

Skłamałbym gdybym powiedział, że pokus nie mam - oczywiście, że mam! Ale myśli same w sobie są obojętne a ja z biegiem czasu uczę się je coraz szybciej i łatwiej odrzucać.

Może moje świadectwo komuś pomoże. Jeśli tak to fajnie i Chwała Panu!

https://deon.pl/wiara/swiadectwa/4-skut ... q4Avixn44E
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
pepelodz
Posty: 4
Rejestracja: 10 kwie 2021, 10:30
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witam,
chciałem zapytać, ponieważ walczę teraz z problemem onanizmu. Czy samo dotykanie narządów płciowych bez typowego onanizmu (powstrzymanie się od tego) jest już grzechem ciężkim? Czy można się z tego wyspowiadać po prostu przy kolejnej spowiedzi?

Pozdrawiam
Logan

Nieprzeczytany post

Jak rozumiem doświadczasz pokus przeciwko czystości. Staraj się unikać zachowań, czy sytuacji, które mogą wzmagać pokusy.
pepelodz
Posty: 4
Rejestracja: 10 kwie 2021, 10:30
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak, to oczywiście. Szczerze dziękuję za odpowiedź. Z Bogiem:)) Miłego dnia
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

pepelodz pisze: 10 kwie 2021, 10:33 Witam,
chciałem zapytać, ponieważ walczę teraz z problemem onanizmu. Czy samo dotykanie narządów płciowych bez typowego onanizmu (powstrzymanie się od tego) jest już grzechem ciężkim? Czy można się z tego wyspowiadać po prostu przy kolejnej spowiedzi?

Pozdrawiam
Samo dotykanie swoich narządów, np przy myciu się , nie jest w ogóle grzechem. Przecież jest to część naszego ciała, o którą musimy dbać.
Grzechem jest dotyk mający na celu rozładowanie seksualne.
Zerknij na początek tego wątku, jest tam wiele porad mądrego kapłana.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
pepelodz
Posty: 4
Rejestracja: 10 kwie 2021, 10:30
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak to oczywiste, tylko bardziej zastanawia mnie to czy np dotyk i wzwód, a następie powstrzymanie się od onanizmu jest od razu grzechem ciężkim, czy można przystąpić do komunii i powiedzieć o tym przy kolejnej spowiedzi?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

pepelodz pisze: 10 kwie 2021, 16:01 Tak to oczywiste, tylko bardziej zastanawia mnie to czy np dotyk i wzwód, a następie powstrzymanie się od onanizmu jest od razu grzechem ciężkim, czy można przystąpić do komunii i powiedzieć o tym przy kolejnej spowiedzi?
nie ma tu znamion grzechu ciężkiego. nie ma materii ciężkiej.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

pepelodz pisze: 10 kwie 2021, 16:01 Tak to oczywiste, tylko bardziej zastanawia mnie to czy np dotyk i wzwód, a następie powstrzymanie się od onanizmu jest od razu grzechem ciężkim, czy można przystąpić do komunii i powiedzieć o tym przy kolejnej spowiedzi?
Ale po co prowokować swój organizm i wystawiać go na próbę? Chodzi o to, żebyś przestał o tym myśleć. Problem istnieje dopóki o nim myślisz. Nie myślisz o niczym złym to nie ma problemu. Za każdym razem jak pomyślisz o grzechu, zajmij się czymś. Przecież masz jakieś zainteresowania?

Czy do tego dochodzi pornografia? Bo jak tak, to jest jeszcze gorzej dla Ciebie. My mężczyźni mamy tak, że idealizujemy sobie kobiety pod kątem seksualnym. Wymagamy od swojej tego, co zobaczyliśmy na ekranie czy w gazecie. A życie to nie jest porno. Jak facet naogląda się wyidealizowanych kobiet, to potem jego kobieta staje się dla niego mniej atrakcyjna. Ptaszek potrzebuje wrażeń, a tu nic. Ptaszek zaczyna tylko wstawać na widok pani z porno a nie nagiej żony. I facet ma wtedy problem psychiczny, który trzeba leczyć u seksuologa.
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2021, 18:28 przez Jan0, łącznie zmieniany 1 raz.
pepelodz
Posty: 4
Rejestracja: 10 kwie 2021, 10:30
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Masz oczywiście rację, dokładnie lepiej tego w ogóle nie robić, niestety cały czas z tym walczę. Jestem dość młody-mam 26 lat, jestem sam... Na szczęście od pornografii nie jestem uzależniony i raczej w ogóle nie oglądam.
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

pepelodz pisze: 10 kwie 2021, 18:54 Masz oczywiście rację, dokładnie lepiej tego w ogóle nie robić, niestety cały czas z tym walczę. Jestem dość młody-mam 26 lat, jestem sam... Na szczęście od pornografii nie jestem uzależniony i raczej w ogóle nie oglądam.
Jak to "raczej" w ogóle nie oglądasz? To "raczej" mówi, że jednak oglądasz, czyli nie dodawaj że w ogóle. Jeżeli robisz to rzadko nie oznacza, że tego nie robisz. Przestań o tym myśleć, o masturbacji, o pornografii. Zajmij się czymś. Zajmij czymś głowę. Gdy najdzie pokusa od razu się módl Ojcze Nasz. Nawet sto razy, aż pokusa minie. Każde Ojcze Nasz może być za kogoś żywego lub nieżyjącego. Pomyśl o dzieciach umierających z głodu np. w Afryce. Oni to dopiero mają problem. Pomyśl o Jezusie co dla Ciebie zrobił. Zdajesz sobie w ogóle z tego sprawę? Jeżeli naprawdę wierzysz w Zmartwychwstanie Chrystusa, to pokonasz każdą przeciwność. A jeżeli uważasz, że to bajka, to nie możesz nazywać się chrześcijaninem.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 11 kwie 2021, 11:27
pepelodz pisze: 10 kwie 2021, 18:54 Masz oczywiście rację, dokładnie lepiej tego w ogóle nie robić, niestety cały czas z tym walczę. Jestem dość młody-mam 26 lat, jestem sam... Na szczęście od pornografii nie jestem uzależniony i raczej w ogóle nie oglądam.
Jak to "raczej" w ogóle nie oglądasz? To "raczej" mówi, że jednak oglądasz, czyli nie dodawaj że w ogóle. Jeżeli robisz to rzadko nie oznacza, że tego nie robisz. Przestań o tym myśleć, o masturbacji, o pornografii. Zajmij się czymś. Zajmij czymś głowę. Gdy najdzie pokusa od razu się módl Ojcze Nasz. Nawet sto razy, aż pokusa minie. Każde Ojcze Nasz może być za kogoś żywego lub nieżyjącego.
To może pomóc, znaczy się modlitwa.
Ale tez zupełnie może nie być pomocna. To trzeba rozeznać co Tobie pomaga. Mówię poważnie.
Modlitwa jak najbardziej dwa razy dziennie i czytanie Pisma św.
Ale jeśli nachodzi pokusa, to raczej nie klękałabym do modlitwy, bo to jest bezruch, całe ciało naprężone, skupione na jednym... murowane rozproszenia i frustracje.
Wybrałabym jednak jakąś formę zajęcia ruchowego, albo jakieś obowiązki domowe, spacer... miejsce publiczne... bieganie...po prostu coś co całkowicie zajmie cię czymś innym.

A w komun terze samemu założyć sobie blokadę rodzicielską i żadna pornografią nie będzie wyskakiwać. Ani strony się "same" nie otworzą.

Sam zobaczysz za jakiś czas, że czystość myśli przełoży się na czystość ciała. A naprawdę jest ważne aby się karmić czymś dobrym.
Na przykład wpadać często do nas na forum i udzielać się w różnych tematach - bardzo dobre zajęcie myśli. :)

mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Odpowiedzi kilku kapłanów na zadawane najcześciej pytania w sprawie oceny moralnej onanizmu:

http://mateusz.pl/pow/020406.htm
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

JAto pisze: 18 sty 2022, 16:17
Co do popadnięcia w pornografię. Miałem już w życiu epizod związany z masturbacją i około 2 lata temu, po około 3 latach ciągłego popełniania tego grzechu udało mi się przestać. Chwała Panu za to, że mi w tym pomógł. Wątpię bym miał do tego powrócić, bo mimo że czułem czasem że szatan mnie kusi to czuję do tego taki wstręt (Również przez to by odkręcić to wszystko - przez trudne spowiedzi i niektóre konieczne wyznania do osób z poza konfesjonału. Trzeba by poznać moją historię by to zrozumieć, ale teraz to nie zbyt ważne). Po prostu onanizm i odkręcanie jego skutków zniszczył mnie tak psychicznie, że już za nic do tego nie wrócę (przynajmniej takie mam plany, niczego nie przyrzekam haha). Mimo wszystko dziękuję za ostrzeżenie.
Uznałam że to ważne słowa i zacytowałam je w tym wątku, bo staramy się tu pomagać ludziom z tym problemem.
Najcenniejsze są wskazówki z własnego doświadczenia jak z tego wyjść, chcesz coś dodać w tej materii?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

(Jk 1, 12-18)
Błogosławiony mąż, który oprze się pokusie: gdy zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują. Kto doznaje pokusy, niech nie mówi: «Bóg mnie kusi». Bóg bowiem ani nie podlega pokusie do zła, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

A kiedy myślę: „Moja noga się chwieje”,
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.
Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje,
Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.
Ps 94
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie wiem co mogę dodać. To bardzo trudna walka. Bez łaski Bożej i jego pomocy nie wiem czy da się z tego wyjść. Na pewno to długi i mozolny proces. Mnie Bóg z tego wyleczył w jednej chwili. To dziwne po tylu latach męki on wybrał pewien sposób, żeby mnie z tego wyrwać. Ale ja już byłam totalnie bezradna i przestałam na sobie polegać. Zadziałało. Obrzydziło mi to ten grzech do potęgi. Teraz jak o tym pomyśle to mam ciarki. Myślę, że krzyż tych decyzji będę nosić całe życie.
Trzeba to wszystko oddać Bogu. A jeśli ratunek nie przychodzi tak szybko to poszukać pomocy psychologa i pracować nad wyjściem z tego.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
ODPOWIEDZ