Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Grzechy przeciwko czystości

Tu omawiamy problemy w rozeznawaniu grzechów, problemy ze spowiedzią, skrupulatyzm
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Byłem u spowiedzi tydzień temu.... Z takim lub podobnym zdaniem wypowiadanym przez młodego mężczyznę (rzadziej przez młodą kobietę) spotykam się często w konfesjonale. Kiedy je słyszę, to na 95 procent wiem, o jakim grzechu będzie za chwilę mowa.

Pojawia się temat pornografii i masturbacji, które powracają regularnie w życiu danego penitenta. Czy bardzo częste przystępowanie do spowiedzi jest dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji? Mam co do tego spore wątpliwości i uważam, że warto podejść do tego inaczej.

Jak rozumieć swoją masturbację?

Zacznijmy naszą refleksję od opisania samego zjawiska. Masturbacją jest dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. Samoczynna reakcja organizmu (na jawie czy we śnie) nie jest masturbacją i nie ma w niej oczywiście żadnej odpowiedzialności moralnej.

Zasadniczo możemy wyróżnić cztery rodzaje masturbacji. Pierwszą z nich możemy nazwać masturbacją o charakterze obsesyjno-kompulsywnym. Występuje ona wówczas, kiedy osoba przez pewien czas powstrzymuje się od masturbacji. Jednak stopniowo wzrasta w niej napięcie (często towarzyszą temu stany lękowe) i taka sytuacja prowadzi do gwałtownego rozładowania, kiedy masturbacja pojawia się kilka razy w ciągu jednego lub kilku dni. Po takim rozładowaniu przychodzi poczucie winy, smutek i powrót do równowagi. Po niedługim czasie ponownie wzrasta w takiej osobie napięcie i cykl ten się powtarza.



Drugi rodzaj możemy określić jako masturbację nałogową. Jest ona podobna do innych rodzajów uzależnień (alkohol, narkotyki, internet itp.). W praktyce przypomina pierwszy rodzaj, jednak okresy przerwy nie będą tak długie. A zatem masturbacja będzie występowała regularnie, czasem tylko z jakimś jednym lub dwoma dniami przerwy.



Kolejna to masturbacja przygodna, pojawia się ona od czasu do czasu, raczej sporadycznie. Często występują długie okresy przerwy (tygodnie, miesiące, a niekiedy nawet lata). Pojawienie się masturbacji jest sygnałem, że coś trudnego dzieje się w życiu danej osoby i niekoniecznie dotyczy to sfery seksualnej. Wreszcie ostatni rodzaj to masturbacja zamierzona. Występuje ona wówczas, kiedy osoba pobudza siebie seksualnie poszukując przyjemności. Jest to po prostu świadome, zaplanowane szukanie doznań seksualnych poprzez masturbację.

Kiedy masturbacja jest grzechem?

Przejdźmy teraz do kwestii moralnej i bardzo konkretnego pytania: czy masturbacja jest grzechem ciężkim czy też nie? Katechizm Kościoła Katolickiego uczy nas (KKK 1857), że grzechem ciężkim (śmiertelnym) jest świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego w rzeczy ważnej. Aby zaistniał zatem grzech ciężki muszą być spełnione trzy warunki: dany czyn musi dotyczyć ważnej sfery (poważna materia) i zarazem musi być zarówno w pełni świadomy jak i w pełni dobrowolny (całkowita zgoda).

W przypadku masturbacji mamy niewątpliwie do czynienia z ważną sferą - poważna materia związana z 10 przykazaniami. Ten warunek jest więc spełniony. Kolejne dwa warunki są już natomiast sprawą bardziej indywidualną. O braku świadomości moglibyśmy mówić tylko wtedy, gdyby ktoś nie wiedział, że masturbacja jest sprzeczna z przykazaniem i również wówczas, gdyby pojawiła się ona w stanie niepełnej świadomości - np. podczas snu lub w sytuacji odurzenia jakimiś środkami. W praktyce taka sytuacja zdarza się raczej rzadko.

Przyjrzyjmy się natomiast bardziej warunkowi całkowitej zgody lub dobrowolności, o których mówi Katechizm (por. KKK 1859). Dobrowolne popełnienie danego czynu ma miejsce wtedy, gdy ktoś popełnia go w sposób wolny, jest to jego wybór osobisty poprzez który kontroluje swoje zachowanie. Nie będzie zatem dobrowolności, gdy zostanie przez kogoś zmuszony, czy też doświadcza jakiegoś przymusu wewnętrznego.

Najczęstszym jednak przypadkiem braku dobrowolności w odniesieniu do masturbacji będzie pewna forma nałogu, uzależnienia i człowiek nie jest wówczas w stanie nad tym zapanować (pierwsze dwa rodzaje masturbacji). Nie ma tutaj planowania, kiedy to zrobię, lecz występuje jakiś impuls, wewnętrzny przymus, który popycha w kierunku masturbacji. Z takim uzależnieniem, nałogiem oczywiście trzeba walczyć, jednak konkretne akty masturbacji, gdy ktoś nie kontrolował w pełni samego siebie, działał bardziej pod wpływem impulsu nie są grzechem ciężkim. W każdym jednak przypadku warto porozmawiać szczerze ze spowiednikiem, który pomaga obiektywnie ocenić daną sytuację.

Można także przypuszczać, że osoba popełniająca grzech masturbacji zaraz po spowiedzi jest związana z tym grzechem nałogowo, a więc jej pełna dobrowolność działania jest poważnie ograniczona. Oczywiście trzeba także wziąć pod uwagę czy dana osoba pracuje nad sobą, a jej zamiarem jest szczere unikanie masturbacji. Gdy mimo to dochodzi do niej zaraz po spowiedzi, to można z dużym prawdopodobieństwem zakładać brak dobrowolności i tym samym niepopełnienie grzechu ciężkiego.

Jak się modlić, kiedy nie potrafię zerwać z masturbacją?

Wreszcie przejdźmy do aspektu duchowego masturbacji. W 2Kor 12 św. Paweł mówi o ościeniu dla ciała, który mu nieustannie towarzyszy. Egzegeci mają różne opinie odnośnie tego, czym był ten oścień dla ciała. Niektórzy twierdzą, że św. Paweł odnosi się do zmagań duchowych, inni sugerują, że chodzi o pokusy seksualne, od których nie był on wolny. Jeszcze inni mówią o pewnym poczuciu niegodności, wyrzutach sumienia, czy też o braku wiary ze strony Żydów i o prześladowaniach. Są także tacy, którzy sugerują jakąś słabość fizyczną lub psychiczną, czy też stan depresji. W rzeczywistości nie wiemy, czym był ten oścień dla ciała obecny w sercu apostoła. Wiemy jednak z pewnością, że Paweł się z niego szczyci.

Zobaczmy, że Bóg nie uwalnia go z tej słabości, mimo że św. Paweł o to trzykrotnie prosi (por. 2Kor 12, 8). Odpowiedzią Boga jest stwierdzenie - "Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali" (2Kor 12, 9). Bóg nie wyjaśnia apostołowi, z jakiej przyczyny doświadcza tego ościenia, lecz daje mu do zrozumienia, że pewna słabość, udręczenie, które wnosimy w naszą relację z Bogiem, pozwalają objawiać się w pełni mocy Boga. Jest to przesłanie trudne do przyjęcia. Często uważamy, że słabość, jakiś nasz oścień, np. zmaganie z masturbacją stanowi przeszkodę, która powinna być natychmiast usunięta. Tak sądził również św. Paweł i Bóg przez niego odpowiada, że słabość jest wpisana w planu miłości Boga do człowieka.

A zatem bycie blisko Boga nie oznacza całkowitego braku słabości. Doświadczany oścień przypomina o własnej niewystarczalności, uczy pokory i zaprasza do otwarcia się na działanie Boga. Jakakolwiek jest ta moja słabość, warto zawsze pamiętać o słowach św. Pawła - "będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa" (2Kor 12, 9).

Czy nie warto zatem zobaczyć zmagania z masturbacją jako ościenia dla ciała, w którym może objawiać się moc Boża. Tak będzie się działo, jeśli pozwolę Jezusowi być obecnym w mojej słabości. Tym samym zgodzę się, że ten oścień będzie mi przez jakiś czas towarzyszył i to wcale nie musi być grzech ciężki. W praktyce będę się spowiadał co miesiąc, to doświadczenie zmagań z pornografią i masturbacją coraz bardziej będę przeżywał w jedności z Bogiem. Może z czasem będę mógł powtórzyć za św. Pawłem "ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny" (2Kor 12, 10).


Autor Zbyszek Leczkowski SJ, https://deon.pl/wiara/bylem-u-spowiedzi ... sCUCvp6bks
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Adriana_Claudia

Nieprzeczytany post

Przyznam ze skruchą że sama byłam uwikłana w ten ohydny grzech. Do dziś się tego wstydzę mimo że jest to już za mną od jakis 8 lat.
Pan Jezus mimo że nie prosiłam o to wtedy bo nie zastanawialam się nad tym że to takie złe odsunal odemnie ten grzech masturbacji. Dziś się tym brzydze. Żyje w czystości od kilku lat. 💙💙Chwała Panu.
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

W klinikach leczenia niepłodności spermę pobiera się drogą masturbacji. Idzie się do takiego pokoju, w którym jest monitor z filmami pornograficznymi i gazety dla dorosłych. Chodzi o to, aby facet nie miał problemu z oddaniem nasienia, dlatego jest tak wiele czynników aby pobudzić pożądanie. I co teraz? Czy masturbacja, której jedynym celem jest oddanie nasienia do badań w kierunku sprawdzenia płodności u mężczyzny też jest grzechem? Przecież Kościół uczy żeby leczyć niepłodność a nie uciekać się do pozaustrojowego zapłodnienia.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 01 mar 2021, 9:43 W klinikach leczenia niepłodności spermę pobiera się drogą masturbacji. Idzie się do takiego pokoju, w którym jest monitor z filmami pornograficznymi i gazety dla dorosłych. Chodzi o to, aby facet nie miał problemu z oddaniem nasienia, dlatego jest tak wiele czynników aby pobudzić pożądanie. I co teraz? Czy masturbacja, której jedynym celem jest oddanie nasienia do badań w kierunku sprawdzenia płodności u mężczyzny też jest grzechem? Przecież Kościół uczy żeby leczyć niepłodność a nie uciekać się do pozaustrojowego zapłodnienia.
Sam piszesz, że celem jest leczenie niepłodności, zasadniczo intencja jest wtedy inna niż kiedy masturbacja jest dla przyjemności. Z pewnością wpływa to na ocenę/kwalifikację tego grzechu, z ciężkiego na lekki. Bo jest jakieś wskazanie medyczne.
Ale już np oddawanie spermy do banku spermy nie ma takiego wskazania medycznego, jest czyjąś decyzją, wolnym wyborem.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ale tutaj można się czepić również tych filmów i gazet pornograficznych. Co prawda do masturbacji nie są one potrzebne. Chodzi raczej o to, aby zmaksymalizować szanse na oddanie nasienia, wszak wzrok i słuch w tym pomagają.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Sam wiesz/piszesz, że nie są potrzebne. Czyli po co ryzykować grzechem...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jest to tylko materiał pomocniczy. Orgazm jest tak samo przyjemny bez względu na to, jaki mamy cel. Trudno kobiecie jest zrozumieć mężczyznę i odwrotnie. Nie wiem jak orgazm odczuwają kobiety, ale u mężczyzn orgazm to orgazm. Celem może być zbadanie nasienia ale przyjemność w chwili orgazmu jest taka sama. Dochodzenie do orgazmu nie jest tak przyjemne jak z kobietą. Samo kończenie w łonie kobiety jest dużo przyjemniejsze niż "wystrzał" w powietrze, czy akurat w przypadku badania, do pojemniczka.

Istnieją badania potwierdzające, że mężczyzna powinien mieć orgazm 21 dni w 28-dniowym cyklu. To obniża ryzyko zachorowania na raka prostaty o ok. 31 procent. https://www.google.com/amp/s/zdrowie.ra ... yzyko-raka
Ostatnio zmieniony 01 mar 2021, 12:22 przez Jan0, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ale to nie orgazm jest grzeszny.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Orgazm mężczyzny jest grzechem, jeżeli jest świadomy poza łonem kobiety, poza małżeństwem i bez zgody kobiety. O ile się nie mylę.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Złem moralnym jest marnowanie nasienia, na tym polega grzech masturbacji oraz zachowanie które nie ma na celu wspólnotę z druga osobą. Nie orgazm jako przyjemność tylko jako wytrysk nasienia.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 01 mar 2021, 14:10 Złem moralnym jest marnowanie nasienia, na tym polega grzech masturbacji oraz zachowanie które nie ma na celu wspólnotę z druga osobą. Nie orgazm jako przyjemność tylko jako wytrysk nasienia.
Wytrysk = orgazm.
Nie ma orgazmu bez wytrysku i nie ma wytrysku bez orgazmu.
Marnowaniem nasienia jest więc również wytrysk w łonie ciężarnej kobiety, która nie może w tym czasie zajść w ciążę, bo już w niej jest, oraz w dni niepłodne.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2021, 14:18 przez Jan0, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1400
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1211
Podziękowano: 1020
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 01 mar 2021, 14:14
Magnolia pisze: 01 mar 2021, 14:10 Złem moralnym jest marnowanie nasienia, na tym polega grzech masturbacji oraz zachowanie które nie ma na celu wspólnotę z druga osobą. Nie orgazm jako przyjemność tylko jako wytrysk nasienia.
Wytrysk = orgazm.
Nie ma orgazmu bez wytrysku i nie ma wytrysku bez orgazmu.
Marnowaniem nasienia jest więc również wytrysk w łonie ciężarnej kobiety, która nie może w tym czasie zajść w ciążę, bo już w niej jest, oraz w dni niepłodne.
Nie jest marnowaniem, tak jak Magnolia napisała ma na celu wspólnotę z drugą osobą. Małżeństwo jest związkiem błogosławionym przez Boga, sex staje się czysty bez względu na to czy są dni płodne czy nie, czy jest ciąża czy nie. Ma na celu wzmacnianie więzi i wspólnoty małżeńskiej.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

W takim wypadku tzw. inne czynności seksualne, które finalnie powodują wytrysk nasienia poza łonem kobiety nie są grzechem? Przecież taki np seks oralny również ma na celu wzmacnianie więzi i wspólnoty małżeńskiej.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

Seks jest czysty w oczach Boga, gdy jest zachowany jego charakter jednoczący i płodny małżonków. Czyli nie powinno sie ingerować ani we wspólnotę ani w płodność każdego współżycia małżeńskiego.
Zasada jest prosta wytrysk męża w łonie żony.
Seks oralny może być wstępem (czyli bez wytrysku) do pełnego współżycia.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 01 mar 2021, 15:50 Seks jest czysty w oczach Boga, gdy jest zachowany jego charakter jednoczący i płodny małżonków. Czyli nie powinno sie ingerować ani we wspólnotę ani w płodność każdego współżycia małżeńskiego.
Zasada jest prosta wytrysk męża w łonie żony.
Seks oralny może być wstępem (czyli bez wytrysku) do pełnego współżycia.
To samo dotyczy seksu analnego?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6848
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3198
Podziękowano: 3444
Płeć:

Nieprzeczytany post

a powiedz sam, czy odbyt to właśnie miejsce do współżycia ? czy jest przeznaczone do czegoś innego?
Odpowiedź jest oczywista.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 01 mar 2021, 16:27 a powiedz sam, czy odbyt to właśnie miejsce do współżycia ? czy jest przeznaczone do czegoś innego?
Odpowiedź jest oczywista.
Tak samo jak usta :)
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

W seksie chodzi o przyjemność. To słowo wogóle nic nie oznacza. Jakaś dziwne zaporzyczenie z ang. Może "kopulacja" ... inaczej nie można go przełożyć.

W miłowaniu chodzi o bliskość, "zjednoczenie", a w bliskości jak wiemy "kopulacja" jest zbędna.
Osobiście mam wątpliwości czy kopulacja i prokreacja nie "rozprasza" rozwoju duchowego.
Ale jeszcze nie mam wypracowanego zdania.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Jan0
Posty: 478
Rejestracja: 28 lut 2021, 6:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 184
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 01 mar 2021, 16:27 a powiedz sam, czy odbyt to właśnie miejsce do współżycia ? czy jest przeznaczone do czegoś innego?
Odpowiedź jest oczywista.


Usta również nie są miejscem do współżycia i są przeznaczone do czegoś innego, a jednak usta są ok, ale odbyt nie. Widzę tu brak konsekwencji.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1662
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 372
Podziękowano: 762
Płeć:

Nieprzeczytany post

QVX pisze: 01 mar 2021, 17:26 Usta również nie są miejscem do współżycia i są przeznaczone do czegoś innego, a jednak usta są ok, ale odbyt nie. Widzę tu brak konsekwencji.
Z tego co wiem to k(K)ościół nie mówi co jest, a co nie jest dozwolen w sypialni. Wydaje mi się, że nie ma konkretnych wytycznych.
Wydaje mi się również, że można grzeszyć będąc w związku sakramentalnym w sypialni w takim samym stopniu jak nie będąc w związku sakramentalnym. Sakrament nie zrzuca grzeszności z seksualności i nieczystości człowieka.

Osobiście uważam, że to co odbywa się w sypialni małżeńskiej winno mieć formę trójkąta.
Małżonek, małżonka i Bóg. Jeżeli nie ma tam Boga to "zwykły" seks.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
ODPOWIEDZ