Aby skupić się na duchowym aspekcie zbliżających się świąt administracja postanowiła, że od Wielkiego Piątku od godz 10:00 aż do Poniedziałku wielkanocnego do 8:00 na forum będzie wyłączona opcja pisania postów.

Grzech z niedalekiej przeszłości

Tu omawiamy problemy w rozeznawaniu grzechów, problemy ze spowiedzią, skrupulatyzm
Awatar użytkownika
Niezapominajka
Posty: 212
Rejestracja: 02 lut 2021, 20:01
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 19
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witajcie
Bardzo proszę o jakąś rozsądną radę. Z góry przepraszam za długość posta.

Ostatnio na modlitwie proszę Boga o prowadzenie i prostowanie ścieżek oraz abym umiała podążać wola Boża i przypominają mi się sytuacje, które wydarzyły się już po nawróceniu (nawróciłam się jakieś dwa lata temu) i dopiero teraz uświadamiam sobie ze mogły być grzeszne.
Przede wszystkim - mam sumienie raczej skrupulanckie - usłyszałam to już od 3 różnych księży - no i mam problem z obsesyjnymi myślami na tle lekowym. Oczywiście chce być osoba idealna o nieskazitelnym sumieniu, a ciagle trafiają mi się jakieś grzechy. albo są sytuacje które nawet nie uznaje za grzech a za jakiś czas sobie uświadamiam ze one były grzeszne! Ogólnie to mam obsesje na tle nieczystości. Strasznie się boje ze grzesze tym grzechem np. ubierając krótka spódnice czy sukienke (taka nad kolano) , obcisła bluzkę z długim rękawem bez dekoltu czy spodnie jeansy do pracy. Ale to nie o tym.

wczoraj trafiłam na kazanie św. Jana Vianney (jeśli zle napisałam poprawcie mnie) o nieczystości i moj świat runą.
Przypomniała mi się sytuacja sprzed 1,5r kiedy to byłam na weselu przyjaciółki a dokładnie na jej poprawinach i rozmawiałam przez chwile z jej szwagrem. jak wiadomo na weselu, miałam ubrana bezowa sukienkę z długim rękawem (ale one były z siateczki) a dol sukienki kończył się jakoś nad kolanami, był lekko obcisły i był z koronki. no nieważne, wiem ze usłyszałam od niego tekst „oj *tu powiedział moje imie* gdybym ja nie miał żony” i zaczął się śmiać. nie pamietam czy mówił mi jakiś inny komplement, ale wiem ze chyba chwile stałam z nim i jego kolega albo kolegami i rozmawialiśmy o głupotach, nawet się razem napilismy po kieliszku. później już sie z nim nie widziałam.

zawsze o siebie dbam, żeby dobrze wyglądać i dobrze się prezentować, chodzić jak kobiecie przystało itd. dziś do mnie dotarło ze ta rozmowa mogła być grzeszna, mógł mieć przez to nieczyste jakieś myśli bądź pragnienia, przez mój strój np. skoro tak powiedział, no przecież widać ze to dwuznaczny tekst. nawet nie przypominam sobie czy wtedy, 1,5r temu w ogóle zwróciłam wtedy na to uwagę, a byłam po spowiedzi generalnej i wiele rzeczy wyrzucało mi sumienie, to tego by mi nie wyrzuciło? Chciałabym wrócić do tego przy konfesjonale ale nie wiem jak o tym powiedzieć? czy jeśli ja tego nie wzięłam jako grzech wtedy albo wgl. o tym zapomniałam i dopiero teraz sobie uświadomiłam to czy moje spowiedzi są swietokradzkie? rozważam jednak, że mogłam się z tego wyspowiadać albo wtedy albo później jak sobie uświadomiłam, z tej i innych sytuacji mówiąc "czasem mój strój zarówno teraz jak i w przeszłości mógł być nieskromny, powodować grzech." Ale nie mam 100% pewności. Przypomniało mi się również, jak w zeszłe wakacje przez jakiś czas w mojej pracy przychodził na recepcję pewien znajomy, starszy i zamężny i ze swoim kolegą rzucali jakimiś niesmacznymi żartami bądź tekstami, rozmawiali między sobą. Tak było przez kilka dni. Ja na początku czasem się śmiałam ale później zaczęło mi to przeszkadzać bo przekraczali granice. Nawet ich upominałam, żeby przestali, żeby nawet nie zaczynali tematu, W końcu zaczęłam to ignorować, bo czasem aż było mi przykro przez te teksty. I też nie pamiętam czy to wyznałam w sposób "prowadziłam nieprzyzwoite rozmowy, śmiałam się z nieczystych żartów" czy o tym kompletnie zapomniałam podczas rachunku sumienia. Ten facet raz mi powiedział, że jestem kobieca po prostu, że jestem sympatyczna i mnie lubią i lubią sobie żartować.

Nie wiem dlaczego naprawdę chcę żyć blisko Boga a po prostu mam już dość tego. Dziwne, bo te sytuacje są albo srzed 1,5r albo sprzed ok. 10 miesięcy. A ja naprawdę wcześniej tego nie dostrzegałam? Czy moje wszystkie spowiedzi były świętokradzkie? Ja już opadam z sił, naprawdę. Pomóżcie mi, jakkolwiek.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 6849
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3199
Podziękowano: 3445
Płeć:

Nieprzeczytany post

Niezapominajko!
Przecież rozgrzeszenie przy spowiedzi usuwa każdy grzech który masz w danej chwili na sumieniu. Pamiętasz o tym?! Bo wydaje mi się ze zupełnie zapominasz.
Skoro przystępujesz do spowiedzi wyznajesz uczciwe grzechy ciężkie, to spowiedź jest ważna i otrzymujesz rozgrzeszenie. Nie ma więc możliwości aby spowiedzi twe były świętokradzkie, bo znam CIę i nic nie zatajasz.

Opisujesz sytuacje gdzie ewentualnie mężczyźni grzeszyli, a nie Ty.
Jesteś młoda i masz się ubierać kobieco, a nie jak zakonnica, bo męża nie znajdziesz.

No i powtórzę Ci coś ważnego, o czym zapomniałaś : masz się cieszyć życiem! (a nie wracać do przeszłości)
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
ODPOWIEDZ