Forum religijne o prawdach wiary, wierze i życiu katolickim. Rozmawiamy o narzeczeństwie i małżeństwie, Kościele i religii. Eucharystia jest centrum naszej wiary, a liturgią jesteśmy żywo zainteresowani.
Zbyszek pisze: ↑23 sie 2022, 16:12
Na YT można przyspieszać odtwarzanie x2 [a ja mam taki dodatek do przeglądarki, co przyspiesza nawet do x16].
Wybacz, ale chcę szanować swój czas, i nie będę 3 godziny pisał tego, co możesz w 20 minut posłuchać... Sorry!
To raczej forma ucieczka w sytuacji gdy ci brakuje argumentów.
Puszczasz godzinny filmik z kazaniem KADS albo zbliżonych.
Zdaje się że kiedyś dyskutowaliśmy już na innym forum i to twoja stała metoda...
A zazwyczaj rzeczowe argumenty z takiego filmiku można streścić w trzech zdaniach.
I o to chodzi w dyskusjach w miarę sensownych i dynamicznych.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2022, 20:48 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
abi pisze: ↑23 sie 2022, 15:53Jądro plemnika łączy się z jądrem komórki jajowej, tworząc zygotę. Jej materiał genetyczny posiada zapis wszystkich informacji dotyczących takich cech, jak płeć, kolor oczu czy włosów przyszłego dziecka. Cechy te w trakcie całego jego życia płodowego nie ulegną już zmianie.
Od tego momentu rozpoczyna się namnażanie komórek. Zarodek, kiedy po 4 dniach dociera do jamy macicy, liczy ich aż 200 i przypomina owoc morwy (morula). Jego komórki cały czas się dzielą. Proces ten kończy się po 8-12 dniach zagnieżdżeniem w macicy
a ty zadasz zeby ktos wiedzial wczesniej ochrzcil zygote i dal jej pesel
to jakis zart, no
Tak. Żądam aby człowieka traktowano tak samo od poczęcia do śmierci a nie od urodzenia do śmierci.
nie da sie ochrzcic.
nie wiadomo od kiedy jest
przy implantacji mozna dopiero sie domyslic
Dodano po 7 minutach 42 sekundach:
QVX, a zauwaz ze pogrzeb zarodkow nawet 2 cm panstwo umozliwia, a popros ksiedza na taki pogrzeb
to sie spyta czy dziecko bylo chrzczone
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
abi pisze: ↑23 sie 2022, 22:59
nie da sie ochrzcic.
nie wiadomo od kiedy jest
przy implantacji mozna dopiero sie domyslic
Dodano po 7 minutach 42 sekundach:
QVX, a zauwaz ze pogrzeb zarodkow nawet 2 cm panstwo umozliwia, a popros ksiedza na taki pogrzeb
to sie spyta czy dziecko bylo chrzczone
Dobrze, zostawmy religię i prawa religijne. Lewicowców chrzest nie interesuje. Chodzi o to, aby człowiekowi od poczęcia nadać dokładnie takie same prawa, jakie człowiek ma po urodzeniu aż do śmierci.
"W tradycyjnych pogrzebach uczestniczy gromada ludzi, którzy wspierają najbliższych. Tutaj nad dołem stoi osamotniona para i ksiądz odprawiający obrzęd zwany pokropkiem." https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... niach.read
mnie proboszcz spytal o chrzest
na lewicowcach sie nie znam
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
Albertus pisze: ↑23 sie 2022, 20:45
A zazwyczaj rzeczowe argumenty z takiego filmiku można streścić w trzech zdaniach.
Tekst z Łk 16,29-31 to przypowieść, więc nie można jej traktować jako relacji z zaświatów.
Abraham nie jest "decydentem" w sprawach wieczności (jeśli jest, to kto był na tej jego pozycji wcześniej?).
Istotą przypowieści nie jest stan umarłych, lecz stosunek ludzi do objawionego Słowa Bożego.
Policzyłem: są 3 zdania, jak chciałeś...
------------ @QVX - czy już wiesz, jak prawidłowo przyznać numer PESEL nienarodzonemu dziecku? (przypomnę, że ten numer zawiera płeć osoby, do której jest na stałe przypisany!)
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸 Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Taka błędna koncepcja występowała w nauczaniu ówczesnym; Jezus jej dosłownie nie prostuje, ale używa, aby nauczyć głębszej prawdy.
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸 Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Hbr 12,14
🔸 Mówi Ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Ap 22,20
Ten wątek został założony z myślą o wyrażaniu emocji po stracie bliskiej osoby, absurdalną dyskusję o chrzczeniu nienarodzonych tym samym uważam za zamkniętą. Wracamy do tematu wątku.
Właśnie wróciłam z dwóch pogrzebów. Zmarli wujkowie obaj mieli na imię Jerzy, urodzili się tego samego dnia, (choć było między nimi 20 lat różnicy), umarli w odstępie doby. Jeden cierpiał 3 miesiące agonii, drugi zasnął przy operacji i się nie wybudził po niej. pogrzeby były dzień po dniu.
Byłam związana emocjonalnie z bratem mojej mamy. Był bardzo dobrym człowiekiem, wychował czworo dzieci, najmłodszy syn w lipcy miał ślub i wujek na tyle dobrze się czuł, że na nim był. Wielka łaska od Boga, by być na wszystkich ślubach swoich dzieci.
Na kazaniach oby mszy żałobnych podkreślali kapłani, że wujkowie przyjęli namaszczenie chorych, wyspowiadali się i przyjęli komunię św. - to mi przyniosło ulgę, że odeszli pojednani z Bogiem.
Strata dwóch osób w jednym czasie dotknęła wszystkich z rodziny jakich znam, jednych mocniej drugich lżej, ale nikt nie był obojętny. Wszyscy jednoczyliśmy się w modlitwie, nawet przed mszą spontanicznie odmówiliśmy głośno różaniec, tym samym daliśmy świadectwo proboszczowi, który był tym poruszony.
Ja osobiście czuję duże osamotnienie po stracie wujka, brata mamy.
Ale gdy przypominam sobie go, albo wspomnienia mi się przypominają, to dziękuję Bogu za dar Jego życia i za życzliwość, którą mnie darzył. Ta wdzięczność, że znałam takiego dobrego człowieka, który już w ostatnie Boże Narodzenie trzymając diagnozę w rękach przygotował się od razu na śmierć. Pogodził się ze wszystkimi z rodziny (choć z nikim nie był pokłócony), przepraszał i prosił o przebaczenie - dał mi tym samym niezwykłe świadectwo. Nie zwlekał, nie odkładał na później, na szczęście, bo nie zawsze przez kolejnych kilka miesięcy był w pełni świadomy.
Umarł we śnie.
Chwała Panu za jego życie i życzliwość.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci.... Amen.
mgr teologii, „Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Przykro mi @Magnolia
Powoli zbliża się 1 listopad.
Osobiście nie wiem jak to zniosę sama. Mama za 2 tygodnie znów jedzie do pracy do Niemiec, a wraca 2 listopada.
1 listopada napewno pójdę na groby rano i wieczorem. Ale to będzie święto zmarłych bez taty...
Nie chce nawet o tym myśleć.... bo już mam łzy w oczach...
Każdy z nas stracil kogoś bliskiego... ale byłam mimo wszystko bardzo bardzo związana z tatą. I już mam łzy w oczach.
Rok temu 1 listopada jeszcze żył. Choć juz czuł sie źle.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2022, 16:06 przez Melisska, łącznie zmieniany 1 raz.
@Melisska mam nadzieję, że siostra będzie mogła Ci towarzyszyć tego dnia, skoro mamy nie będzie
Wiesz dla mnie 1 listopada to takie zamieszanie wszędzie. Chyba przy zwykłej wizycie na cmentarzu, kiedy nikogo nie ma czuje więcej emocji i mogę swobodnie pobyć przy grobie babci.
Dawno tam nie byłam, dziadek ma wirusa nie mogę jechać to i ma cmentarzu nie było jak być.
Tesknie strasznie.
Ona jedyna mnie w życiu rozumiała
Lunka pisze: ↑08 wrz 2022, 16:54
@Melisska mam nadzieję, że siostra będzie mogła Ci towarzyszyć tego dnia, skoro mamy nie będzie
Wiesz dla mnie 1 listopada to takie zamieszanie wszędzie. Chyba przy zwykłej wizycie na cmentarzu, kiedy nikogo nie ma czuje więcej emocji i mogę swobodnie pobyć przy grobie babci.
Dawno tam nie byłam, dziadek ma wirusa nie mogę jechać to i ma cmentarzu nie było jak być.
Tesknie strasznie.
Ona jedyna mnie w życiu rozumiała
Rozumiem.
Babcia widzi z nieba że nie mogłaś być na cmentarzu.
A słyszałaś piosenkę Arki Noego "Telefon"?
Piękna i smutna
"Zadzwoniłam znów do Ciebie
Nie odbierasz telefonu
Czy Ty może jesteś w niebie
No bo nie ma Ciebie w domu
A może tak musiało być
Rodzimy się by wiecznie żyć
A może tak musiało być..."
Siostra chyba nie przyjedzie.
To będzie dzień wolny od pracy wiec oni lubią dłużej pospać. Potem wstanie obiad zrobi i popołudniu pojadą na cmentarz.
Ja to jestem ranny ptaszek
Wstaje o 6-7 więc o 9 już planuje być na cmentarzu rano