Przyjście Antychrysta

[Hildegarda]

Ostatnio coraz częściej się nie zgadzam z Mikołajem Kapustą, ale ten film mi się podoba i mam go za trafny.

Mam wątpliwości co do tego, czy w ogóle można poważnie traktować temat Antychrysta. Ostatnio zwłaszcza zwolennicy różnych teorii spiskowych wszędzie widzą Antychrysta, albo radykaliści z różnych odłamów chrześcijańskich widzą Antychrysta w innych odłamach i nim straszą, nawet papieżowi Franciszkowi się dostało

[Marek Piotrowski]

Poważnie czy dosłownie?

[Hildegarda]

Poważnie czy dosłownie?

Poważnie. Nie widzę sensu w jakimś światowym zwiedzeniu, po co Bóg miałby coś takiego dopuszczać i jeszcze to przepowiadać?
No i jeszcze opinie, że Antychryst wprowadzi pokój, będzie "lekarstwem" na różne bolączki, gdzie tu sens?

[Magnolia]

[Marek Piotrowski]

Poważnie czy dosłownie?

Poważnie. Nie widzę sensu w jakimś światowym zwiedzeniu, po co Bóg miałby coś takiego dopuszczać i jeszcze to przepowiadać?
No i jeszcze opinie, że Antychryst wprowadzi pokój, będzie "lekarstwem" na różne bolączki, gdzie tu sens?

A czemu Bóg "dopuszcza" wojnę? Krematoria?

[Hildegarda]

A czemu Bóg "dopuszcza" wojnę? Krematoria?

To są działania ludzi złej woli, a Bóg nie ingeruje w wolę człowieka.
Wojna dla naszej współczesnej wrażliwości jest okrucieństem, ale jak na to spojrzymy pod kątem ewolucyjnym, to w czasach bardziej prymitywnych okrucieństwo było o wiele większe, czy to związane z wojną, czy z innymi praktykami (również dokonywane na dzieciach np. ofiary składane bóstwom), więc trzeba raczej zapytać czemu Bóg stworzył taki świat, czemu jesteśmy istotami ewolucyjnymi, posiadającymi zwierzęce instynkty i z tego poziomu się rozwijamy, jak widać do poziomu obecnej wrażliwości i być może z czasem jeszcze większej.

Antychryst, to nie tylko człowiek złej woli, który nie rozwija się duchowo i kieruje się prymitywnymi instynktami, ale ktoś kto działa z mocy Szatana, kto przeciwstawia się Bogu i ma wpływ na cały świat. Nie przekonuje mnie takie coś, bo przedstawia się tu Szatana jako kogoś istotnego, kogo należy się bać. Biorąc pod uwagę jak demony podczas modlitw odprawianych przez ludzi jęczą i się wkurzają, gdy muszą odstąpić od osoby zniewolonej, to coś słabo z tą sztańską mocą, zwłaszcza od czasów objawienia Jezusa.
Nie nakręcałabym się za bardzo takimi wizjami z Apokalipsy. Zesztą widać po chrześcijanach z różnych odłamów, że może to prowadzić do niezdrowego podejścia i szukania Antychrysta wszędzie.

[Zbyszek]

Wojna dla naszej współczesnej wrażliwości jest okrucieństem, ale jak na to spojrzymy pod kątem ewolucyjnym, to w czasach bardziej prymitywnych okrucieństwo było o wiele większe, czy to związane z wojną, czy z innymi praktykami (również dokonywane na dzieciach np. ofiary składane bóstwom), więc trzeba raczej zapytać czemu Bóg stworzył taki świat, czemu jesteśmy istotami ewolucyjnymi, posiadającymi zwierzęce instynkty i z tego poziomu się rozwijamy, jak widać do poziomu obecnej wrażliwości i być może z czasem jeszcze większej.

Jaki świat Bóg stworzył??! Taki, gdzie wojny się miały toczyć?... Takiego człowieka Bóg stworzył, aby był okrutny?!...
Może ktoś tak myśli, ale na pewno nie ja!!
Świat i ludzi na nim Bóg uczynił doskonałymi, i wcale nie miało być tak, jak jest... - w takiego Boga wierzę!

[Hildegarda]

Jaki świat Bóg stworzył??! Taki, gdzie wojny się miały toczyć?... Takiego człowieka Bóg stworzył, aby był okrutny?!...
Może ktoś tak myśli, ale na pewno nie ja!!
Świat i ludzi na nim Bóg uczynił doskonałymi, i wcale nie miało być tak, jak jest... - w takiego Boga wierzę!

Taaa znam już Twoje poglądy w tym temacie
zwierzęta też były doskonałe przed grzechem, a potem jakoś zaczęły działać instyktownie i np. wiejskie koty teraz zabijają myszy czy ptaki dla zabawy, bo nawet nie zawsze dlatego, że są głodne.

O tym, że postrzegasz coś jako okrutne, decyduje tylko Twój poziom wrażliwości, a to się rozwijało z czasem. Dla ludzi z dawnych czasów wiele okrutnych rzeczy nie było wcale okrutne, tak jak my to dzisiaj postrzegamy.

[Zbyszek]

@Hildegarda - najwidoczniej nie doceniasz siły grzechu, którego pojawienie się wbrew woli Bożej, dokonało ogromnego spustoszenia w całym Bożym stworzeniu...!

[Marek Piotrowski]

Grzech był PRZYCZYNĄ, ale to wcale nie oznacza, że był wcześniej.

[Hildegarda]

@Hildegarda - najwidoczniej nie doceniasz siły grzechu, którego pojawienie się wbrew woli Bożej, dokonało ogromnego spustoszenia w całym Bożym stworzeniu...!

Nie wierzę w żaden grzech, który rozlał się na świat i przez to zwierzęta przestały być wegetarianami ( i to tylko niektóre, bo nie wszystkie )


Grzech traktuję jako świadomy akt woli, czyli wszystko jest tu zależne od świadomości i uwrażliwienia sumienia osoby popełniającej taki grzech.

[Zbyszek]

Grzech był PRZYCZYNĄ, ale to wcale nie oznacza, że był wcześniej.

Gdybyś to napisał pod natchnieniem Bożego Ducha, jak apostoł Paweł, to może bym Ci uwierzył, a tak to... nie wierzę Ci!
Wierzę tej prawdzie:
Rz 5,12 BT
(12) Dlatego też, jak przez jednego człowieka grzech wszedł do świata, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli...
[i nie trudź się już, aby mnie od tej wiary odwrócić, bo zmarnujesz czas!]

[Marek Piotrowski]

Grzech był PRZYCZYNĄ, ale to wcale nie oznacza, że był wcześniej.

Gdybyś to napisał pod natchnieniem Bożego Ducha, jak apostoł Paweł, to może bym Ci uwierzył, a tak to... nie wierzę Ci!
Wierzę tej prawdzie:
Rz 5,12 BT
(12) Dlatego też, jak przez jednego człowieka grzech wszedł do świata, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli...
[i nie trudź się już, aby mnie od tej wiary odwrócić, bo zmarnujesz czas!]

Czyli po co napisałeś? Po to, by kolejny raz dać wyraz swojej niechęci?

W jaki sposób przytoczony werset kłóci się (Twoim zdaniem) z tym, co napisałem?

[Zbyszek]

Znam już twe poglądy, więc zaczynanie na nowo tematu, który potem moderatorka będzie musiała gdzieś przenosić, nie ma za bardzo sensu; musimy przy tym, co teraz pozostać, a Bóg kiedyś to oceni...
Ja poczekam!

[Marek Piotrowski]

Nie ja zacząłem, nie ja zasugerowałem sprzeczność. Zatem albo nie sugeruj, albo uzasadniaj.
Jeśli uważasz, ze :

Grzech był PRZYCZYNĄ, ale to wcale nie oznacza, że był wcześniej

kłóci się z twierdzeniem Pisma, iż grzech spowodował nasz obecny stan, to chyba masz kłopoty z logiką formalną.
"Spowodować" i "być przyczyną" oznacza to samo.

[Zbyszek]

Nie na słowa, jakie podajesz, zwróciłem uwagę w Twej wypowiedzi, ale na słowo: "wcześniej".
"Grzech był PRZYCZYNĄ, ale to wcale nie oznacza, że był wcześniej"

Rozumiem Twoje zdanie tak, że to spustoszenie, jakie ja podałem, jako skutek grzechu, a z czym Ty się zgadzasz, było już wcześniej, niż ów grzech pierwszy...
A ja uważam, że spustoszenie nie było wcześniej, niż pojawił się grzech!
[może się nie umiemy porozumieć, stąd pewne zamieszanie]

[Marek Piotrowski]

Tak uważasz, i wolno Ci. Ale miałeś wskazać sprzeczność z tekstem biblijnym, jaki podałeś.

[Hildegarda]

Wracając jeszcze do tematu "Antychrysta", moim zdaniem największym zagrożeniem dla duchowości dziś, nie są charyzmatyczne cuda i dziwy, jakieś zwiedzenia, ale materializm naukowy. Uważam, że to jest coś co realnie może zabijać wiarę w coraz młodszych pokoleniach, a wyjść z takiego stanu skrajnego sceptycyzmu można już chyba tylko z pomocą Ducha Świętego.
Nauka idzie coraz bardziej do przodu, wybadano już nawet obszary mózgu odpowiedzialne za doświadczenia duchowe, więc pod tym względem religia stoi pod dużym wyzwaniem i dobrze, żeby nie była za bardzo oderwana od rzeczywistości, bo ludzie poszukujący, wątpiący będą odchodzić od wiary.

[Zbyszek]

Szatan bardzo sprytnie na ten okres końca (poprzedzający bezpośrednio czas powtórnego przyjścia Chrystusa, moment Jego paruzji; wierzę, że nie jest to już odległa chwila, aczkolwiek żadnego czasu nie wyznaczam; są już tacy, co wyznaczają od 2027 roku i kilka lat dalej; ma to związek z równymi 2 tysiącami lat od śmierci Jezusa) porusza się więc szatan na styku nauki i duchowości, aby - tak jak to słusznie Hildo "prorokujesz" - odprowadzać ludzi od wiary w Boga objawionego w Bożym Słowie!...
Celem diabła jest, aby ludzie bardziej ufali nauce - to taki współczesny "bożek" dla wielu - niż objawionej prawdzie duchowej.
Ja jego plan widzę, więc nie skłaniam się w tę stronę, choć - ku mojemu rozczarowaniu - pewne osoby na tym też forum (bo takich miejsc jest niestety więcej), chciałyby, abym zmienił kurs... NIEDOCZEKANIE WASZE!!!

[Hildegarda]

Celem diabła jest, aby ludzie bardziej ufali nauce - to taki współczesny "bożek" dla wielu - niż objawionej prawdzie duchowej.
Ja jego plan widzę, więc nie skłaniam się w tę stronę, choć - ku mojemu rozczarowaniu - pewne osoby na tym też forum (bo takich miejsc jest niestety więcej), chciałyby, abym zmienił kurs... NIEDOCZEKANIE WASZE!!!

Zbyszku pójście w całkowicie drugą stronę i zaprzeczanie wiedzy naukowej też nie jest zdroworozsądkowym, ani chrześcijańskim podejściem. Uczciwość intelektualna to cecha, którą powinni posiadać chrześcijanie, zwłaszcza jeśli chcą być traktowani poważnie w dialogu z ateistami, sceptykami. Ale rozumiem jak działają różne odłamy chrześcijańskie, bo sama miałam taką krótką chwilę z radykalizmem biblijnym, więc rozumiem Twoje radykalne nastawienie.