Forum religijne o prawdach wiary, wierze i życiu katolickim. Rozmawiamy o narzeczeństwie i małżeństwie, Kościele i religii. Eucharystia jest centrum naszej wiary, a liturgią jesteśmy żywo zainteresowani.
O wszystkim, co nam gra w duszy. Muzyka sakralna, liturgiczna, religijna, poważna i popularna. Dzielimy się naszymi ulubionymi utworami i inspirujemy się
Magnolia pisze: ↑15 wrz 2023, 8:13
Dziękuję za dedykację, jednak przyznam, ze wolę rozumieć tekst który śpiewa artysta, Vito Bambino (jaki mężczyzna tak się nazywa?!) śpiewa zupełnie niezrozumiale dla mnie i nie wiem o czym...przykro mi.
Wybieram Pawła Domagałę, z dedykacją dla Ciebie @daniel
Dziękuję. Odsłucham jednak w domu
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
daniel pisze: ↑06 wrz 2023, 7:55
Tak sobie słucham:
"Bo tak boli, boli, boli, boli mnie dusza
Trzy nieodebrane od Jezusa
Ostatnio coś zakłóca
On by mi zdradził jak się zmuszać ..."
i, wybaczcie jeżeli przesadzam, ale gdyby nie jedna fraza:
"Byś teraz była taka offensive a jutro przekręcisz to w żart"
kierowana była zamiast ku niej, ku niemu"był" to mógłbym odczytać tekst jako, swego rodzaju specyficzną modlitwę ...
... sam miałem kiedyś taki "ton" ku Bogu ...
oczywiście mam świadomość, że chodzi mu o relację mężczyzna- kobieta, chyba
Też lubię tą nutę
Dodano po 2 minutach 10 sekundach:
Magnolia pisze: ↑06 wrz 2023, 10:01
Przyznam, ze nie wiem o czym jest ta piosenka, bo ani o relacji damsko męskiej ani o relacji do Boga... ale to mój odbiór tego "dzieła", czyli nie wiem po co coś takiego powstało...
Z pomocą może przyjść sam autor
"Numer „Etna” jest o naszych wybuchach w związku. O momencie na krótko przed erupcją oraz chwilach, kiedy nie da się już powstrzymać nadchodzącego rozładowania. Podczas erupcji emocjonalnej potrafimy powiedzieć słowa, które bolą i są nieodwracalne. Straty podliczamy dopiero po wszystkim, kiedy dym już znika, a wulkan przestaje pluć. Dopiero wtedy mamy odwagę obejrzeć Krater, który pozostawiliśmy… – widnieje w opisie pierwszego singla. Za muzykę w tym wypadku oprócz Dopieralskiego odpowiadali również Amar Ziembiński oraz Moo Latte, który wyprodukował już wiele świetnych kompozycji, m.in. dla Bitaminy czy Maty."
Tym razem zgodzę się z Magnolią bo i dla mnie ten muzyk ma dość "słaby" pseudonim jak i "imicz" osobiście za głosem jego też nie przepadam bo śpiewa trochę "dziwnie". Jakby to powiedziała moja śp. babcia taki chłopek roztropek filutek taki
Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli, a Pan Bóg będzie z wami. Am 5, 14
Skaza pisze: ↑15 wrz 2023, 12:35
Tym razem zgodzę się z Magnolią bo i dla mnie ten muzyk ma dość "słaby" pseudonim jak i "imicz" osobiście za głosem jego też nie przepadam bo śpiewa trochę "dziwnie". Jakby to powiedziała moja śp. babcia taki chłopek roztropek filutek taki
Tak mnie Daniel zainspirował do muzyki po polsku od rana, leci sobie play lista na Yt, bo dawno już nie słuchałam losowych numerów.... i trafiłam na takiego pana, który mnie zatrzymał w pół kroku i musiałam się skupić, popatrzę, posłuchać i najlepiej to posłuchać całej płyty.... ciekawe czy mi się spodoba...
A to jest naprawdę dobry kawałek, (in my opinion)
Jezus przyszedł zmienić serce, a nie rzeczywistość.
Magnolia pisze: ↑15 wrz 2023, 8:13
Dziękuję za dedykację, jednak przyznam, ze wolę rozumieć tekst który śpiewa artysta, Vito Bambino (jaki mężczyzna tak się nazywa?!) śpiewa zupełnie niezrozumiale dla mnie i nie wiem o czym...przykro mi.
Wybieram Pawła Domagałę, z dedykacją dla Ciebie @daniel
E e
Jak dla mnie zbyt jasno wyraża to co chce powiedzieć.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
"Nie wierzę w interweniującego Boga
Jednak wiem kochanie, że Ty wierzysz
Gdybym jednak uwierzył,
padłbym na kolana i prosił
Aby nic nie czynił w Twojej sprawie
Nie tykał włosów na Twej głowie
Pozostawił Cię taką jaką jesteś
I gdyby odczuł, że musi Cię prowadzić
Aby prowadził Cię w me ramiona
W me ramiona o Panie (...)"
Kocham ten tekst Nicka Cava
(ale to jedynie moje skojarzenia)
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42