Słowo Boże na dziś

Stary i Nowy Testament, rozważania, rozumienie, komentarze
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

5 lipca.

(Am 8, 4-6. 9-12)
Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego, a bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: „Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże, i kiedy szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać”. „Owego dnia – mówi Pan Bóg – zajdzie słońce w południe i w jasny dzień zaciemnię ziemię. Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje; nałożę na wszystkie biodra wory, a wszystkie głowy ogolę i uczynię żałobę jak po jedynaku, a dni ostatnie jakby dniem goryczy. Oto nadejdą dni – mówi Pan Bóg – gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą”.

(Ps 119 (118), 2 i 10. 20 i 30. 40 i 131)
REFREN: Słowami Boga żyjemy jak chlebem

Błogosławieni, którzy zachowują Boże napomnienia
i szukają Go całym sercem.
Z całego serca swego szukam Ciebie,
nie daj mi odejść od Twoich przykazań.

Słabnie wciąż moja dusza
z tęsknoty do wyroków Twoich.
Wybrałem drogę prawdy,
pragnąc Twych wyroków.

Oto pożądam Twoich postanowień,
według swej sprawiedliwości zapewnij mi życie.
Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami,
bo pragnę Twoich przykazań.


(Mt 11, 28)
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.

(Mt 9, 9-13)
Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną!” A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.

Komentarz:

„Pójdź za Mną!” w ustach Pana Jezusa znaczy coś zupełnie innego niż w ustach jakiegokolwiek innego człowieka. Kiedy zwyczajny człowiek mówi: „Pójdź za mną!”, znaczy to: bądź moim zwolennikiem, przyłącz się do mojego ruchu, przyjmij mój styl życia! Kiedy Pan Jezus mówi: „Pójdź za Mną!”, znaczy to: Ja cię doprowadzę do mojego Przedwiecznego Ojca, Ja cię wyzwolę z grzechu i śmierci, i obdarzę życiem wiecznym!

W dzisiejszej Ewangelii „Pójdź za Mną!” znaczy coś jeszcze więcej. Mateusz miał zostać Apostołem. Ten pogardzany przez ludzi grzesznik i celnik został wybrany na to, żeby być jednym z dwunastu głównych świadków życia i nauki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Jako świadek i Apostoł miał wzywać innych ludzi do tego, żeby szli za Chrystusem, porzucali grzech i napełniali się życiem wiecznym. Na koniec prawdę swojego świadectwa miał przypieczętować męczeńską śmiercią.

To sam Mateusz opisał w swojej Ewangelii swoje nawrócenie i powołanie. Opisał zresztą bardzo oszczędnie. Dowiadujemy się z tego opisu, że wezwany przez Jezusa Mateusz porzucił swoją pracę celnika oraz zaprosił Jezusa do swego domu na spotkanie z innymi celnikami i grzesznikami. Ale jedno jest w tym opisie najszczególniej znamienne. Mianowicie relację o swoim własnym nawróceniu i powołaniu umieścił Mateusz w dziale cudów uczynionych przez Jezusa. Bo on, Mateusz, wiedział najlepiej, jak wielkim cudem było jego nawrócenie.

Cud nawrócenia Mateusza przyciągnął do Pana Jezusa innych celników i grzeszników, a zarazem faryzeuszów wobec Niego zdystansował.

W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel wyjaśnia, dlaczego jedni ludzie do Niego się garną, a inni Go nie potrzebują: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz chorzy”. Jeśli ktoś nie wie o tym, że jest grzesznikiem; jeśli ktoś jest pogrążony w fałszywym samozadowoleniu i w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że wciąż nie ma w nim całkowitego i bezwarunkowego zawierzenia się Bogu – taki człowiek nie potrzebuje zbawienia ani Zbawiciela.

Celnik Mateusz spełnił oba warunki niezbędne do tego, żeby nie zmarnować łaski niezbędnej do nawrócenia: on dobrze wiedział, że jest grzesznikiem, a zarazem całym sercem uwierzył, że Jezus ma moc wyzwolić go z grzechów i uczynić Bożym przyjacielem. Dlatego z taką radością przyjął wezwanie Jezusa.

O. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

6 lipca.

(Am 9,11-15)
To mówi Pan: „W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, co upada, zamuruję jego szczeliny, ruiny jego podźwignę i jak za dawnych dni go zbuduję, by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody, nad którymi wzywano mojego imienia, mówi Pan, który to uczyni. Oto nadejdą dni, mówi Pan, że będzie postępował żniwiarz tuż za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą nim opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski, odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jeść z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem, mówi Pan, twój Bóg”.

(Ps 85 (84), 9. 11-12. 13-14)
REFREN: Pan głosi pokój swojemu ludowi

Będę słuchał tego,
co Pan Bóg mówi:
oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom,
którzy zwracają się ku Niemu swym sercem.

Łaska i wierność spotkają się z sobą,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba

Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim,
a śladami Jego kroków zbawienie.


(J 10, 27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Mt 9,14-17)
Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?” Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze staje się przedarcie. Nie wlewają też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki przepadają. Ale młode wino wlewają do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje”.

Komentarz:

Warto przypomnieć te słowa Pana Jezusa, kiedy ktoś przypisuje Mu jedynie zamiar zreformowania judaizmu. Doprawdy nie trzeba by było aż Syna Bożego do tak partykularnego dzieła!

Owszem, w pierwszym pokoleniu chrześcijan znaleźli się tacy, którzy Ewangelię próbowali potraktować tylko jako łatę, którą wystarczy przyszyć do starego ubrania. „Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni” (Dz 15,1) – mówili chrześcijanom nawróconym spośród pogan.

Apostołowie jednomyślnie przeciwstawili się tym tendencjom. „Dlaczego Boga wystawiacie na próbę - odpowiadał Piotr w imieniu Apostołów zgromadzonych na Soborze Jerozolimskim zwolennikom judaizowania chrześcijaństwa – wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać?” (Dz 15,10).

„Jeżeli poddacie się obrzezaniu – upominał Apostoł Paweł tych chrześcijan pochodzenia pogańskiego, którzy byli skłonni się zjudaizować – Chrystus wam się na nic nie przyda” (Ga 5,2). Dla kogo Ewangelia to tylko nowa łata na starym ubraniu, ten odstąpił od prawdziwej Ewangelii: „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową” (Ga 1,6n).

Przecież tam, gdzie autentycznie wierzy się w Ewangelię, „nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,28).

O. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

8 lipca.

(Oz 2,16.17b-18.21-22)
To mówi Pan: Chcę przynęcić niewierną oblubienicę, na pustynię ją wyprowadzić i mówić do jej serca i będzie Mi tam uległa jak za dni swej młodości, gdy wychodziła z egipskiego kraju. I stanie się w owym dniu - wyrocznia Pana - że nazwie Mnie: Mąż mój, a już nie powie: Mój Baal. I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana.

(Ps 145, 2-9)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Każdego dnia będę Ciebie błogosławił
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały,
a wielkość Jego niezgłębiona.

Pokolenie pokoleniu głosi Twoje dzieła
i zwiastuje Twoje potężne czyny.
Głoszą wspaniałą chwałę Twego majestatu
i rozpowiadają Twoje cuda.

Mówią o potędze Twoich dzieł straszliwych
i głoszą Twoją wielkość.
Przekazują pamięć o Twej wielkiej dobroci
i cieszą się Twą sprawiedliwością.

Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

(2 Tm 1,10b)
Naszego Zbawiciel, Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię,

(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i, oddając pokłon, prosił: Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

Komentarz:

W opisie Ewangelii św. Marka znajduje się dodatkowy szczegół dotyczący uzdrowienia owej kobiety cierpiącej na krwotok. Mianowicie kiedy ona dotknęła Jezusowego płaszcza i poczuła, że została uzdrowiona, Pan Jezus obrócił się w jej stronę, pytając, kto Go dotknął. Pytanie to wydało się Jego uczniom zupełnie nie na miejscu, toteż powiedzieli Mu z pewną wymówkę: „Taki tłum Cię ściska, a Ty pytasz: Kto Mnie dotknął?”

Jednak uzdrowiona kobieta dobrze wiedziała, dlaczego Jezus o to zapytał. Otóż spróbujmy sobie uprzytomnić sens tego poruszającego szczegółu z dzisiejszej Ewangelii, że wielki tłum ściskał Jezusa, bardzo wielu ludzi było bardzo blisko Niego, a tylko owa kobieta dotknęła Go naprawdę. nie jest to szczegół pesymistyczny, jest to raczej przestroga i wezwanie: nie wystarczy, że jesteśmy blisko Jezusa, starajmy się naprawdę do Niego przybliżyć!

Znaczące jest jeszcze to, że owa uzdrowiona kobieta cierpiała na krwotok. Toteż niektórzy Ojcowie Kościoła widzieli w owej kobiecie symbol całej ludzkości i mówili tak: wystarczy, żeby ludzkość bardziej się przybliżyła do Chrystusa, a na pewno zostanie uzdrowiona ze swojego krwotoku, na pewno ustaną wojny.

Jeszcze przynajmniej krótką uwagę poświęćmy wskrzeszeniu córki Jaira. Syn Boży może wskrzesić umarłego z podobną łatwością, z jaką my budzimy kogoś śpiącego. Dlatego mówi Pan Jezus: „nie umarła dziewczynka, tylko śpi”. Ewangelista zanotował, że w odpowiedzi ludzie „wyśmiewali się z Niego”. Ciasny realizm nie dopuszczający nawet możliwości takiego działania Bożego, które przekracza prawa natury, jest zjawiskiem starym jak grzech pierworodny. Wyznawcy owego ciasnego realizmu mają niezwykłą wręcz skłonność do szyderstwa, potrafią nawet – jak to czytamy w relacji o wskrzeszeniu córki Jaira – szydzić sobie z Syna Bożego.

Ale przecież szyderstwa te w niczym nie mogą osłabić Jego zbawczej mocy. Pan Jezus nie tylko córkę Jaira wskrzesił, On wskrzesza również nasze zmarłe wskutek grzechu dusze i napełnia je życiem Bożym.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

9 lipca.

(Oz 8, 4-7. 11-13)

«Synowie Izraela ustanawiali sobie królów, ale beze Mnie. Książąt mianowali – też bez mojej wiedzy. Czynili posągi ze srebra swego i złota – na własną zagładę. Odrzucam cielca twojego, Samario, gniew mój się na nich rozpala; jak długo jeszcze nie będą mogli być wolni od winy synowie Izraela? Wykonał go rzemieślnik, lecz nie jest on bogiem; w kawałki się rozleci cielec samaryjski. Skoro sieją wiatr, zbiorą burzę. Zboże bez kłosów nie dostarczy mąki, jeśliby nawet dało, zabierze ją obcy.

Wiele ołtarzy Efraim zbudował, ale służą mu jedynie do grzechu. Wypisałem im moje liczne prawa, lecz je przyjęli jako coś obcego. Lubią ofiary krwawe i chętnie je składają, lubią też mięso, które wówczas jedzą, lecz Pan nie ma w tym upodobania. Wspominam wtedy na ich przewinienia i karzę ich za grzechy – niech wrócą znów do Egiptu!»

(Ps 115 (113B), 3-4. 5-6. 7ab i 8. 9-10 (R.: por. 9a))
Ref: Naród wybrany ufa swemu Panu.

Nasz Bóg jest w niebie,
czyni wszystko, co zechce.
Ich bożki są ze srebra i złota,
dzieła rąk ludzkich.

Ref: Naród wybrany ufa swemu Panu.

Mają usta, ale nie mówią,
mają oczy, ale nie widzą.
Mają uszy, ale nie słyszą,
mają nozdrza, ale nie czują zapachu.

Ref: Naród wybrany ufa swemu Panu.

Mają ręce pozbawione dotyku,
nogi mają, ale nie chodzą.
Do nich będą podobni ci, którzy je robią,
i każdy, który im ufa.

Ref: Naród wybrany ufa swemu Panu.

Ale dom Izraela pokłada ufność w Panu,
On jest ich pomocą i tarczą.
Dom Aarona pokłada ufność w Panu,
On jest ich pomocą i tarczą.

Ref: Naród wybrany ufa swemu Panu.

Aklamacja

Ja jestem dobrym pasterzem
i znam owce moje, a moje Mnie znają.


(Mt 9, 32-38)

Przyprowadzono do Jezusa opętanego niemowę. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!»

Lecz faryzeusze mówili: «Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy».

Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości.

A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».


Komentarz

To nie przypadek, że bezpośrednio po zrelacjonowaniu uzdrowienia niemowy Ewangelista zapisuje wezwanie Pana Jezusa, ażeby "prosić Pana żniwa, by wyprawił robotników na swoje żniwo". Wyraźny to sygnał, żebyśmy to uzdrowienie niemowy odnieśli również do nas samych. Bo przecież my sami często jesteśmy niemowami w wierze, nie umiemy naszą wiarą dzielić się z innymi. Niektórzy są niemowami w wierze nawet w stosunku do rodzonego brata czy siostry, w stosunku do najbliższego przyjaciela, a nawet w stosunku do własnych dzieci.

Otóż żeby niemowa zaczął mówić, potrzebne jest uzdrowienie. Umiejętność dzielenia się wiarą jest darem Bożym, o który powinniśmy się modlić. Chyba najbardziej odczuwaną przeszkodą, która powstrzymuje nas przed świadczeniem o naszej wierze wobec innych, jest poczucie niekompetencji. Niekiedy nawet naszym małym dzieciom, kiedy stawiają nam pytania religijne, odpowiadamy, żeby się o to zapytały swojego katechety, albo zbywamy je byle czym.

A przecież kompetencji nabiera się przez doświadczenie. Pytania religijne, przed którymi ktoś nas stawia - to może być nasze własne dziecko albo kolega, albo ktoś nieżyczliwy naszej wierze - spróbujmy potraktować jako szansę pogłębienia naszej wiary i nie marnujmy tej szansy.

Bo wszelka prawdziwa mądrość ma w sobie taką dziwną tajemnicę, że najwięcej się w nią wkorzeniamy wtedy, kiedy dzielimy się nią z innymi. Pragnienie dzielenia się pobudza nas do tego, żeby samemu jak najwięcej się na tę mądrość otworzyć.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

10 lipca.

(Oz 10, 1-3. 7-8. 12)
Izrael był jak dorodny krzew winny, przynoszący wiele owoców; lecz gdy owoc jego się mnożył, wzrastała liczba ołtarzy; im większy dobrobyt w kraju, tym wspanialsze budowano stele. Ich serce jest obłudne, muszą pokutować! On ich ołtarze zburzy i stele powywraca. Powiedzą wtedy: «My nie mamy króla, bo nie baliśmy się Pana – zresztą, cóż nam król pomoże?»

Samaria upadnie, a król jej będzie jak odłamany konar na powierzchni wody. Zniszczone będą wyżyny Awen – grzech Izraela. Ciernie i osty wyrosną na ich ołtarzach. Wtedy powiedzą górom: «Przykryjcie nas!», a wzgórzom: «Padnijcie na nas!»

Posiejcie sobie sprawiedliwość, a zbierzecie miłość; wykarczujcie sobie karczowiska. To czas szukania Pana, aż przyjdzie i ześle wam sprawiedliwość.


(Ps 105 (104), 2-3. 4-5. 6-7 (R.: por. 4b))
Ref: Zawsze szukajcie Bożego oblicza

Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.
Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się weseli serce szukających Pana.

Ref: Zawsze szukajcie Bożego oblicza

Rozmyślajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.
Pamiętajcie o cudach, które On uczynił,
o Jego znakach, o wyrokach ust Jego.

Ref: Zawsze szukajcie Bożego oblicza

Potomkowie Abrahama, słudzy Jego,
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
On, Pan, jest naszym Bogiem,
Jego wyroki obejmują świat cały.

Ref: Zawsze szukajcie Bożego oblicza

Aklamacja

Bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.


(Mt 10, 1-7)

Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.

A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy – Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.

Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie».

Komentarz

Różne myśli nasuwają się, kiedy wpatrzymy się w listę dwunastu Apostołów. Znamienne jest już to, że było ich właśnie dwunastu. Jest tu niewątpliwa analogia do dwunastu synów Jakuba, patriarchów ludu Starego Przymierza. Pan Jezus wybrał sobie dwunastu Apostołów, bo mieli oni zostać patriarchami ludu Nowego Przymierza.

Ewangelista wymienia ich kolejno po dwóch. Zapewne w tych właśnie tandemach wysyłał ich Pan Jezus do różnych miejscowości, aby głosili zbliżanie się Królestwa Bożego. Przede wszystkim jednak ten sposób zapisu przypomina nam, że nie da się być człowiekiem wierzącym całkiem w pojedynkę. Każdemu z nas potrzebne są jakieś więzi w wierze z innymi ludźmi, każdy z nas potrzebuje jakiejś przynależności do wspólnoty wierzących.

W katalogu Apostołów na pierwszym miejscu został wymieniony Szymon zwany Piotrem. Nowy Testament przekazuje nam cztery listy z imionami dwunastu Apostołów, kolejność imion jest na tych listach różna, jednak Piotr na wszystkich czterech listach wymieniony jest niezmiennie na pierwszym miejscu.

Warto jeszcze wiedzieć i o tym, że imię Piotr jest w rzeczywistości przekładem aramejskiego imienia Kefas, jakie Szymonowi nadał Pan Jezus. Fakt, że już w czasach apostolskich imię to przetłumaczono na grecki, świadczy o tym, że imię to niewątpliwie wskazuje na funkcję, jaką w Kościele powierzył Szymonowi Zbawiciel. Przypomnijmy tylko, że Kefas po aramejsku znaczy: kamień, skała, zaś Piotr (Petros) po grecku znaczy kamień, skalisty.

Odnotujmy jeszcze i to, że na dwunastym miejscu wśród Apostołów wymieniony został „Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził". Ten fakt, że odstępca i zdrajca znajdował się nawet wśród najbliższych uczniów Pana Jezusa, po wieczne czasy będzie nam przypominał, że wszyscy w Kościele jesteśmy grzeszni i że każdy z nas powinien pamiętać o tym, iż „przechowujemy wielki skarb w glinianych naczyniach" (2 Kor 4,7) i że Kościół nigdy na tej ziemi nie będzie zrealizowaną utopią.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

11 lipca – święto św. Benedykta.

(Prz 2, 1-9)
Synu, jeżeli słowa me przyjmiesz, zachowasz u siebie nakazy, ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności skłonisz swe serce; tak, jeśli wezwiesz rozsądek, donośnie przywołasz roztropność; jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pragnąć jej będziesz jak skarbów - to bojaźń Pańską zrozumiesz, osiągniesz poznianie Boga. Bo Pan udziela mądrości, z ust Jego wychodzą - wiedza i roztropność.

On chowa powodzenie dla prawych, opiekę - dla żyjących nienagannie. On osłania ścieżki prawych, ochrania drogę pobożnych.

Wtedy sprawiedliwość pojmiesz i prawo, i rzetelność - każdą dobrą ścieżkę.


(Dz 4, 32-35)

Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na wszystkich.

Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, i składali je u stóp apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.


(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9. 10-11 (R.: por. 2a albo por. 9a))
Ref: Po wieczne czasy będę chwalił Pana albo: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Ref: Po wieczne czasy będę chwalił Pana albo: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Ref: Po wieczne czasy będę chwalił Pana albo: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Ref: Po wieczne czasy będę chwalił Pana albo: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Ref: Po wieczne czasy będę chwalił Pana albo: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Bójcie się Pana, wszyscy Jego święci,
gdyż bogobojni nie zaznają biedy.
Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zabraknie.

Ref: Po wieczne czasy będę chwalił Pana albo: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Aklamacja

Błogosławieni ubodzy w duchu,
albowiem do nich należy królestwo niebieskie.


(Mt 19, 27-29)
Piotr rzekł do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?».

Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście szczepów Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność».


Komentarz
Słowa te nie są skierowane przeciwko posiadaniu dóbr materialnych. Pan Jezus ostrzega nas, abyśmy dóbr tego świata nie czynili celem naszego życia, ani nie szukali w nich potwierdzenia swojej wartości.

Bo przecież dóbr materialnych potrzebujemy. I to Pan Bóg tak nas stworzył, że ich potrzebujemy. Potrzebujemy ich codziennie. Potrzebujemy codziennie jeść i pić, ubrać się, musimy mieć gdzie mieszkać. Pieniądze są nam potrzebne również do zaspokajania potrzeb duchowych, choćby po to, żeby kupić książkę czy pomóc potrzebującemu. Ale to są tylko środki - nie cel ani nie podstawa znaczenia naszego ludzkiego życia.

W Dziadach części III, w „Przeglądzie wojska", znajduje się obraz generałów, którzy całą swoją wartość znaleźli w przyznanych im przez cara szarżach i orderach:

Na każdym gwiazdek, kółek i krzyżyków

Z przodu i z tyłu więcej niż guzików.

Świecą się wszyscy, lecz nie światłem własnym,

Promienie na nich idą z oczu pańskich (...)

Lecz gdy car strzeli niełaskawym okiem,

Jenerał bladnie, słabnie, często - zdechnie.

Wielka to nędza, jeśli ktoś całej swojej wartości dopatruje się w tym, co posiada: że jest biznesmenem albo ministrem czy dyrektorem, że znajduje się w korzystnych układach, że ma duże konto w banku. Przecież prawdziwa wartość człowieka znajduje się w jego sercu.

Ucho igielne, przez które chce przejść garbaty i objuczony wielbłąd, kojarzy mi się z pewnym wyobrażeniem Orygenesa, na czym będzie polegało wyzwolenie po śmierci. Mianowicie droga przed Boże oblicze - wyobrażał sobie Orygenes - będzie przechodziła przez komory celne, na których złe duchy będą nam odbierały to wszystko, co do nich należy.

A nieraz to, co w nas nie-Boże - nasze wady, niemądre przywiązania, wewnętrzne nieporządki, co z nami się zrosło, stało się cząstką nas samych. Odbieranie nam tego może być bardzo bolesne. Ale wyzwalające.

O ile słuszniej, żeby to wyzwolenie dokonywało się już teraz, już w tym życiu. Bo w ten sposób nawet bogacz będzie mógł przejść przez ucho igielne. „U ludzi to wprawdzie niemożliwe - powiedział Pan Jezus - ale u Boga wszystko jest możliwe".

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

12 lipca. Wspomnienie św. Brunona z Kwerfurtu.

(Oz 14,2-10)
To mówi Pan: Wróć, Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę. Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana! Mówcie do Niego: Przebacz nam całą naszą winę, w ten sposób otrzymamy dobro za owoc naszych warg. Asyria nie może nas zbawić - nie chcemy już wsiadać na konie ani też mówić „nasz Boże” do dzieła rąk naszych. U Ciebie bowiem znajdzie litość sierota. Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola rozpuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu, i zboża uprawiać będą, winnice sadzić, których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego. Co ma jeszcze Efraim wspólnego z bożkami? Ja go wysłuchuję i Ja nań spoglądam, Ja jestem jak cyprys zielony i Mnie zawdzięcza swój owoc. Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył? Bo drogi Pańskie są proste: kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy.

(Ps 51,3-4.8-9.12-13.17)
REFREN: Usta me będą głosić Twoją chwałę

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

A Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie,
naucz mnie tajemnicy mądrości.
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty,
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.

Aklamacja (J 14,26)
Duch Święty was wszystkiego nauczy, przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.

(Mt 10,16-23)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy”.

Komentarz:

Wilk prawdziwy jest wilkiem przez całe swoje życie i nigdy nie zmieni się w owieczkę. Jeśli natomiast człowiek ma w sobie coś z wilka, jeśli w imię swego interesu gryzie i depcze ludzi słabszych od siebie, taki człowiek nie musi być egoistą zawsze. Taki człowiek może się nawrócić i zacząć żyć według zasad Ewangelii.

Gdyby tak nie było, Pan Jezus nigdy nie posyłałby swoich uczniów jak owce między wilki. Owszem, zdarza się nieraz, że owce Chrystusowe zostaną pogryzione przez wilki. Jak wiadomo, prawie wszyscy Apostołowie zginęli śmiercią męczeńską. Ale moc miłości jest niewątpliwie większa od wszystkich potęg egoizmu. Jest to moc tak niezniszczalna, że nie ginie ani się nie zmniejsza wskutek prześladowań. Przecież sam Chrystus Pan jest Barankiem Bożym, który został zabity na krzyżu, ale właśnie wtedy odniósł swoje największe zwycięstwo.

Krótko mówiąc, te słowa Pana Jezusa: „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki”, znaczą: Uwierzcie w potęgę miłości! Nie bójcie się prześladowań, jeśli tylko mocno trzymacie się prawa miłości.

„Bądźcie roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!” W opisie grzechu pierworodnego szatan został przedstawiony w symbolu węża. Udało mu się zwieść naszych pierwszych rodziców, mimo że oni miłości Bożej doświadczali na co dzień i w sposób oczywisty. My nie bądźmy tak łatwowierni, jak pierwsi rodzice i nawet wtedy, kiedy jakieś ciężkie chmury oddzielają nas od miłości Bożej, nawet wtedy, kiedy musimy dźwigać jakiś ciężki krzyż, nie wierzmy starodawnemu Wężowi. Wierzmy w miłość Bożą, wierzmy w moc krzyża. Niech prostota tej naszej wiary będzie całą naszą chytrością i roztropnością. Bądźmy wężami mocniejszymi od starodawnego Węża. Tylko prostolinijnym trzymaniem się Pana Jezusa i Jego miłości zwyciężymy tego naszego nieprzyjaciela.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

13 lipca 2024. Wspomnienie św. Andrzeja Świerada, pustelnika

(Iz 6, 1-8)
W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał. I wołał jeden do drugiego: „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały”. Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: „Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!” Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który szczypcami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: „Oto dotknęło to twoich warg, twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech”. I usłyszałem głos Pana mówiącego: «Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?» Odpowiedziałem: „Oto ja, poślij mnie!”

(Ps 93 (92), 1. 2 i 5)
REFREN: Pan Bóg króluje, pełen majestatu

Pan króluje, oblókł się w majestat,
Pan wdział potęgę i nią się przepasał.
Tak świat utwierdził,
że się nie zachwieje.

Twój tron niewzruszony na wieki,
istniejesz od wieków, Boże.
Świadectwa Twoje bardzo godne są wiary;
Twojemu domowi świętość przystoi
po wszystkie dni, o Panie.


Aklamacja (1 P 4, 14)
Błogosławieni jesteście, jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch Boży na was spoczywa

(Mt 10,24-33)

Jezus powiedział do swoich apostołów: „Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.

Komentarz:

Adam Mickiewicz zauważył kiedyś przenikliwie, że są ofiary trudniejsze nawet niż wystawienie się na cierpienia, a nawet trudniejsze niż oddanie życia za sprawiedliwość i prawdę. Czymś trudniejszym niż znoszenie prześladowań fizycznych może być niekiedy znoszenie pogardy i szyderstw z powodu swojej wiary i duchowej przynależności.

Zresztą niech Mickiewicz przemówi do nas swoimi własnymi słowami: „Jest jeden rodzaj ofiary, właściwy naszej epoce, przed którym człowiek najodważniejszy, najszlachetniejszy, najbardziej stanowczy cofa się niekiedy z przerażeniem. To ofiara naszego ja duchowego; to wystawienie naszego ja duchowego na napaść rozumów i namiętności, na nienawiść pychy i urągowisko pospólstwa”.

Co najmniej od czasów Woltera pogarda i szyderstwo są ulubionym narzędziem walki z chrześcijaństwem. Otóż warto zauważyć, że ludzie, którzy szczególnie chętnie posługują się pogardą i szyderstwem, mało są wrażliwi na argumenty rozumowe i niewiele obchodzi ich to, że ranią jakichś żywych ludzi. Dlatego zaś wiele mówią o rozumie, ale lekceważą sobie argumenty rozumowe i na nie nie reagują, bo w gruncie rzeczy nie chodzi im o prawdę, tylko o zwycięstwo ideologiczne. Natomiast łatwość, z jaką zadają ból różnym żywym ludziom, świadczy o tym, że choć nieraz wiele mówią o dobru człowieka i wspólnocie między ludźmi, to tak naprawdę ich ideologia nosi w sobie groźne zalążki czegoś nieludzkiego. Wystarczy sobie przypomnieć, jak wiele szlachetnych haseł głosili komuniści i jak chętnie posługiwali się oni pogardą i szyderstwem.

Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii powiada: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą”. Wchodząc w ducha tych słów, wolno nam również powiedzieć: Nie bójcie się tych, którzy sobie z was szydzą i okazują wam pogardę z powodu waszej wierności Chrystusowi i przywiązania do Kościoła. Po prostu bądźcie świadkami prawdy Chrystusowej i zachowujcie miłość bliźniego. Szyderstwo i pogarda to mgła, która szybko zniknie, zaś ostatnie słowo należy do Chrystusa.

Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

15 lipca 2024. Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła.

(Iz 1,10-17)
Słuchajcie słowa Pańskiego, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory! „Co Mi po mnóstwie waszych ofiar? – mówi Pan. Syt jestem całopalenia kozłów i łoju tłustych cielców. Krew wołów i baranów, i kozłów Mi obrzydła. Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was, żebyście wydeptywali me dziedzińce? Zaprzestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań. Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów; stały Mi się ciężarem, sprzykrzyło Mi się je znosić! Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choć nawet mnożylibyście modlitwy, Ja nie wysłucham. Ręce wasze pełne są krwi. Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!”.

(Ps 50,7-8.16-17.21.23)
REFREN: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie

Nie oskarżam cię za twoje ofiary,
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.
Nie przyjmę cielca z twego domu
ani kozłów ze stad twoich

Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności,
a słowa moje odrzuciłeś za siebie?

Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć?
Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie?
Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy.
Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje,
doliny okrywają się zbożem,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie.

Aklamacja (Mt 10,40)
Kto przyjmuje apostoła, przyjmuje Chrystusa; a kto przyjmuje Chrystusa, przyjmuje Ojca, który Go posłał.

(Mt 10, 34 – 11, 1)

Jezus powiedział do swoich apostołów:

«Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; „i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy”.

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.

Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.

Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.

Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody».

Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić Ewangelię w ich miastach.

Komentarz

Prawdziwa miłość wymaga nieraz od nas trudu i poświęceń, przezwyciężania siebie i tego, co w języku wiary nazywa się dźwiganiem krzyża. „Kto nie bierze swego krzyża i nie idzie za Mną — mówi w dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus — nie jest Mnie godzien”. Toteż bądźmy podejrzliwi w stosunku do takich pouczeń, kiedy ktoś o miłości mówi aż tak wzniośle i pięknie, że nawet nie wspomni o tej trudnej stronie miłości. Jakże ewangelicznie zabrzmiały słowa Jana Pawła II, kiedy mówiąc w Starym Sączu na temat małżeństwa, nie wahał się z całą otwartością powiedzieć, że małżeństwo jest drogą świętości również wówczas, kiedy staje się drogą krzyża.

My, uczniowie Chrystusa, w sens krzyża wierzymy dlatego, bo wierzymy, że nasz świat naprawdę jest Boży, że nawet wskutek grzechu nie przestał być Boży. To prawda, że nasze grzechy głęboko zniekształcają pierwotną dobroć stworzonego przez Boga świata. Gdybyśmy nie byli grzeszni, miłość miałaby wyłącznie jasne strony. Byłaby zawsze czymś łatwym, oczywistym i radosnym. Jednak grzeszność — zarówno nasza własna, jak innych ludzi — deformuje naszą miłość i nieraz czyni ją trudną. Ale nigdy nie jest tak, żeby miłość była dla nas niemożliwa.

Pierwszy Pan Jezus dał nam przykład, że miłość jest możliwa nawet wśród największej udręki i nienawiści. Nawet straszne ciemności Kalwarii nie zdołały w niczym zaciemnić Jego jednoznacznej miłości, która w Nim była. To trwanie w miłości również wtedy, kiedy to trudne, również wtedy, kiedy to bardzo trudne, nazywa się ofiarą. Do takiej właśnie wierności w miłowaniu nawołuje Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii, kiedy nam powiada: „Kto nie bierze swego krzyża i nie idzie za Mną, nie jest Mnie godzien”.

Kto nawet w sytuacjach trudnych nie zniechęca się do postawy miłości, ten czyni nieco jaśniejszym zarówno samego siebie, jak nasz świat. To właśnie dlatego Jan Paweł II podczas ostatniej swojej pielgrzymki po Polsce tak wiele mówił o szacunku i czci dla męczenników. Męczennicy trwali przy Chrystusie i Jego przykazaniach również wówczas, kiedy byli za to zabijani.

Otóż kiedy my w czasach pokoju dźwigamy po Bożemu krzyż choroby czy starości, krzyż trudnego życia małżeńskiego albo krzyż samotności, krzyż trudnej sytuacji materialnej albo jakikolwiek inny krzyż — powtarzam: jeśli tylko ten swój krzyż staramy się dźwigać po Bożemu — wówczas podobnie jak męczennicy przyczyniamy się do tego, że na świecie robi się jaśniej. Bo jeśli ktoś trwa przy Chrystusie i Jego miłości również wówczas, kiedy to trudne, staje się w ten sposób świadkiem tego, że szatan wcale nie jest taki mocny, jak to czasem mogłoby nam się wydawać, kiedy patrzymy na ogrom zła w naszym świecie.

Ale to nie jest tak, że my zrozumiemy, jak ważną rzeczą jest trwać w miłości również wówczas, kiedy to trudne, następnie poczynimy sobie odpowiednie postanowienia — i już będzie tak, jak sobie postanowimy. Źródłem wszelkiej prawdziwej miłości jest miłość Boża. A Boga nikt z nas prawdziwie nie pokocha sam z siebie. Do tego potrzebna jest Boża łaska. Prawdziwa miłość przychodzi z góry.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

16 lipca.

(Iz 7, 1-9)
Za czasów Achaza, syna Jotama, syna Ozjasza, króla Judy, wyruszył Resin, król Aramu, z Pekachem, synem Remaliasza, królem Izraela, przeciw Jerozolimie, aby z nią toczyć wojnę, ale nie mógł jej zdobyć. I przyniesiono tę wiadomość do domu Dawida: «Aram stanął obozem w Efraimie!» Wówczas zadrżało serce króla i serce ludu jego, jak drżą od wichru drzewa w lesie.

Pan zaś rzekł do Izajasza: «Wyjdź naprzeciw Achaza, ty i twój syn, Szear-Jaszub, na koniec kanału Górnej Sadzawki, na drogę Pola Folusznika, i powiedz do niego:

Uważaj, bądź spokojny, nie bój się! Niech twoje serce nie słabnie z powodu tych dwóch oto niedopałków dymiących głowni, z powodu zaciekłości Resina, Aramejczyków i syna Remaliasza: dlatego że Aramejczycy, Efraim i syn Remaliasza postanowili twą zgubę, mówiąc: Wtargnijmy do Judei, przeraźmy ją i podbijmy dla siebie, a królem nad nią ustanowimy syna Tabeela!

Tak mówi Pan Bóg: Nic z tego – tak się nie stanie! Bo stolicą Aramu jest Damaszek, a głową Damaszku Resin; i stolicą Efraima jest Samaria, a głową Samarii syn Remaliasza; ale jeszcze sześćdziesiąt pięć lat, a Efraim zdruzgotany przestanie być narodem. Jeżeli nie uwierzycie, nie ostoicie się».

(Ps 48 (47), 2-3b. 3c-4. 5-6. 7-8 (R.: por. 9d))

Ref: Bóg swoje miasto umacnia na wieki

Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały
w mieście Boga naszego.
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie,
radością jest całej ziemi.

Ref: Bóg swoje miasto umacnia na wieki

Góra Syjon, kres północy,
jest miastem wielkiego Króla.
Bóg w zamkach swoich
okazał się obroną.

Ref: Bóg swoje miasto umacnia na wieki

Oto połączyli się królowie
i wspólnie natarli.
Zaledwie ujrzeli, zdrętwieli,
zmieszali się i uciekli.

Ref: Bóg swoje miasto umacnia na wieki

Chwyciło ich drżenie
jak ból rodzącą kobietę,
jak wiatr ze wschodu,
który okręty z Tarszisz druzgocze.

Ref: Bóg swoje miasto umacnia na wieki

Aklamacja

Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego.


(Mt 11, 20-24)

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których dokonało się najwięcej Jego cudów, że się nie nawróciły.

«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.

A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie».


Komentarz

Z Betsaidy pochodziło aż trzech Apostołów — Piotr, Andrzej oraz Filip (J 1,44), a jednak Pan Jezus powiada: „Biada tobie, Betsaido!”

Z Kafarnaum zaś pochodził ów setnik, o którego wierze Pan Jezus powiedział z podziwem, że nie znalazł tak wielkiej wiary u nikogo w Izraelu (Mt 8,10). A jednak w porównaniu z Sodomą — mówił Pan Jezus — Kafarnaum wypada gorzej. Czyżby w Kafarnaum nie było nawet ośmiorga sprawiedliwych, jacy jednak znaleźli się w Sodomie?

Przypomnijmy sobie, że generalnie ludność Galilei okazywała Panu Jezusowi wiele zainteresowania i życzliwości. Słuchały Go tłumy, a ponieważ wielu w Niego uwierzyło, czynił On tam wiele cudów.

Zauważmy jednak: Pan Jezus nie zarzuca Galilejczykom, że w Niego nie uwierzyli, ale że się nie nawrócili. Wielu Galilejczyków wprawdzie w Niego uwierzyło, ale mało kto się nawrócił. Tej pokusie nieraz i my ulegamy: chcielibyśmy pogodzić brud z czystością i śmierć z życiem. Chcielibyśmy jednocześnie wierzyć w Boga i nie odwracać się od naszych grzechów.

Jest to postawa równie absurdalna, jak gdyby ktoś deklarował wierność swojej żonie i zarazem nie rezygnował z kochanki. Albo jak gdyby ktoś miał usta pełne miłości ojczyzny, ale faktycznie kierował się prywatą i egoizmem.

Tu nie wolno się łudzić: Jeśli wierzę w Boga, ale grzech króluje w moim życiu, to należę nie do Boga, tylko do tego drugiego pana. Takiemu człowiekowi Pan Jezus powiada: „biada tobie!” Mówi Pan Jezus to „biada tobie!” nie po to, żeby potępić, ale żeby z wielką mocą wezwać do nawrócenia.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

17 lipca.

(Iz 10, 5-7. 13-16)

«Biada Asyrii, rózdze mego gniewu i biczowi mocy mej zapalczywości! Posyłam ją przeciw narodowi bezbożnemu, przykazuję jej, aby lud, na który się zawziąłem, ograbiła i złupiła doszczętnie, by rzuciła go na zdeptanie, jak błoto na ulicach. Lecz ona nie tak będzie mniemała i serce jej nie tak będzie rozumiało, bo w jej umyśle plan zniszczenia i wycięcia w pień narodów bez liku».

Powiedział bowiem: «Działałem siłą mej ręki i własnym sprytem, bo jestem rozumny. Przesunąłem granice narodów i rozgrabiłem ich skarby, a mieszkańców powaliłem, jak mocarz. Ręka moja odkryła jakby gniazdo bogactwa narodów. A jak zbierają porzucone jajka, tak ja zagarnąłem całą ziemię; i nie było nikogo, kto by zatrzepotał skrzydłem, nikt nie otworzył dzioba, nikt nie pisnął».

Czy się pyszni siekiera wobec drwala? Czy się wynosi piła ponad tracza? Jak gdyby bicz chciał wywijać tym, który go unosi, i jak gdyby pręt chciał podnosić tego, który nie jest z drewna.

Przeto Pan, Bóg Zastępów, ześle wycieńczenie na jego tuszę. Mimo świetnego wyglądu trawić go będzie gorączka, jakby zapłonął ogień.

(Ps 94 (93), 5-6. 7-8. 9-10. 14-15 (R.: por. 14a))

Ref: Pan nie odrzuca ludu wybranego

Depczą Twój lud, Panie,
uciskają Twoje dziedzictwo,
mordują wdowę i przybysza,
zabijają sieroty.

Ref: Pan nie odrzuca ludu wybranego

Mówią: «Pan tego nie widzi,
nie dostrzega tego Bóg Jakuba».
Pomnijcie na to, głupcy w narodzie,
kiedy zmądrzejecie bezrozumni?

Ref: Pan nie odrzuca ludu wybranego

Czy nie usłyszy Ten, który wszczepił ucho,
Ten, który stworzył oko, nie zobaczy?
Czy Ten, co napomina ludy, nie będzie ich karał?
Ten, który ludzi uczy mądrości?

Ref: Pan nie odrzuca ludu wybranego

Pan nie odpycha swojego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd się zwróci ku sprawiedliwości,
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.

Ref: Pan nie odrzuca ludu wybranego

Aklamacja

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.


(Mt 11, 25-27)

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».


Komentarz

Pierwszy niejako komentarz do tej modlitwy Pana Jezusa znajduje się w Pierwszym Liście do Koryntian: „Skoro świat — pisze Apostoł Paweł — nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. (...) Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców” (1,21.27).

Dlaczego spraw Bożych często nie rozumieją ludzie po ludzku mądrzy? Dlaczego częściej poznają je prostaczkowie? Ludzie po ludzku mądrzy chcieliby zgłębić Boga własnym rozumem. Trudno im się pogodzić z tym, że prawda o Bogu przekracza ludzki rozum, że możliwość poznania Boga jest wielkim i niezasłużonym darem Bożym.

Ludzie mądrzy tylko po ludzku nie rozumieją tego, że Bóg nie jest jednym z bytów tego świata, które możemy poznawać, w miarę jak uda nam się nawiązać z nimi kontakt poznawczy. Bóg jest Kimś Osobowym, Kimś, kto żyje i kocha. I jeszcze więcej: On jest Miłością.

Przecież nawet ciebie, który jesteś tylko człowiekiem, mogę naprawdę poznać dopiero wtedy, kiedy ty zechcesz się przede mną otworzyć. Nawet ty, zwyczajny człowiek, jesteś dla mnie kimś mało znanym, dopóki sam nie dasz mi się poznać.

Tak jest również z poznaniem Boga. Powiada Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii: „Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. Otóż spróbujmy sobie uprzytomnić, jak wielkie rzeczy Syn Boży objawił nam o swoim Ojcu. Przypomnijmy sobie przypowieść o synu marnotrawnym, mówiącą o tym, że Bóg nie tylko nas kocha, ale kocha nas miłością, która nas niejako przymusza do porzucenia grzechów i odzyskania naszej godności dzieci Bożych.

Przypomnijmy sobie słowa Pana Jezusa, że jesteśmy dla Jego Ojca Niebieskiego tak ważni i drodzy, że Syna swojego nam dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Ta wspaniała prawda o Bogu nie dociera jednak do tych, dla których najwyższą mądrością jest mądrość tylko ludzka. Tę prawdę poznaje się tylko w zawierzeniu, że mądrość Boża przewyższa wszelkie mądrości ludzkie.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

18 lipca.

(Iz 26, 7-9. 12. 16-19)
Ścieżka sprawiedliwego jest prosta, Ty równasz prawą drogę sprawiedliwego. Także na ścieżce Twoich sądów, o Panie, oczekujemy Ciebie; imię Twoje i pamięć o Tobie to pragnienie naszej duszy. Dusza moja pożąda Ciebie w nocy, duch mój poszukuje Cię w mym wnętrzu, bo gdy Twe sądy jawią się na ziemi, mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości.

Panie, użyczysz nam pokoju, bo i wszystkie nasze czyny są Twoim dziełem!

Panie, w ucisku szukaliśmy Ciebie, słaliśmy modły półgłosem, kiedy Ty chłostałeś. Jak brzemienna bliska chwili rodzenia wije się, krzyczy w bólach porodu, takimi staliśmy się przed Tobą, o Panie! Poczęliśmy, wiliśmy się z bólu, jakbyśmy mieli rodzić; ducha zbawczego nie wydaliśmy ziemi i nie przybyło mieszkańców na świecie.

Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy, obudzą się i krzykną z radości spoczywający w prochu, bo rosa Twoja jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych..


(Ps 102 (101), 13-14b. 15-16. 17-19. 20-21 (R.: por. 20b))

Ref: Bóg z wyżyn nieba spogląda na ziemię

Ty, Panie, trwasz na wieki,
a imię Twoje przez wszystkie pokolenia.
Powstań i okaż litość Syjonowi,
bo nastała pora, byś nad nim się zmiłował.

Ref: Bóg z wyżyn nieba spogląda na ziemię

Albowiem Twoi słudzy miłują jego kamienie,
żalem ich przejmują jego gruzy.
Poganie będą się bali imienia Pana,
a Twej chwały wszyscy królowie ziemi.

Ref: Bóg z wyżyn nieba spogląda na ziemię

Bo Pan odbuduje Syjon i ukaże się w swym majestacie,
przychyli się ku modlitwie opuszczonych
i nie odrzuci ich modłów.
Należy to zapisać dla przyszłych pokoleń,
lud, który się narodzi, niech wychwala Pana.

Ref: Bóg z wyżyn nieba spogląda na ziemię

Spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,
popatrzył z nieba na ziemię,
aby usłyszeć jęki uwięzionych,
aby skazanych na śmierć uwolnić.

Ref: Bóg z wyżyn nieba spogląda na ziemię

Aklamacja

Przyjdźcie do Mnie wszyscy,
którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.


(Mt 11, 28-30)

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Komentarz

Naprawdę trzeba podziwiać boską pedagogię, jak to stopniowo i na różne sposoby ludzkość była przygotowywana na przyjście Syna Bożego. W okresie Adwentu czytamy kolejne proroctwa zapowiadające Mesjasza. Mniej zwracamy uwagę na ten znamienny fakt, że w późnych księgach Starego Testamentu pojawiają się teksty, w których przemawia do nas upersonifikowana Mądrość Boża. Teksty te staną się później bezcennym narzędziem, które pomoże Apostołom opisać prawdę o boskości Chrystusa Pana oraz o Jego odrębności w stosunku do Przedwiecznego Ojca.

W dzisiejszej Ewangelii sam Pan Jezus mówi o sobie i o swoim działaniu zbawczym, posługując się językiem, jakim w Księdze Syracha przemawia upersonifikowana Mądrość Boża. Mówi Pan Jezus: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Księga Syracha została napisana przed narodzeniem Pana Jezusa, a przecież już wtedy natchniony autor przeczuwał, że Mądrość Boża jest Osobą. Zauważmy oczywiste pokrewieństwo owych słów Pana Jezusa „Przyjdźcie do Mnie wszyscy” z następującym fragmentem z Księgi Syracha. „Przyjdźcie do mnie, którzy mnie pragniecie — woła Mądrość Boża — nasyćcie się moimi owocami! Pamięć o mnie jest słodsza niż miód, a posiadanie mnie — nad plaster miodu. Którzy mnie spożywają, dalej łaknąć będą, a którzy mnie piją, nadal będą pragnąć. Kto mi jest posłuszny, nie dozna wstydu, a którzy przeze mnie działać będą, nie zbłądzą” (24,19—22).

Przecież dosłownie w każdym z tych zdań rozpoznajemy prawdę o Panu Jezusie. Pan Jezus mówi ponadto, żeby wziąć na siebie Jego jarzmo i że ono jest słodkie, a Jego brzemię lekkie. Dokładnie w tej poetyce przemawia Mądrość Boża w Księdze Syracha: „Słuchaj synu, przyjmij me zasady, a rady mojej nie odrzucaj (...). Poddaj ramiona swe i dźwignij mądrość, a nie zżymaj się na jej więzy (...). Na koniec bowiem znajdziesz miejsce jej odpoczynku, a to ci się w radość obróci. Więzy jej będą ci walną obroną, a jej pęta — strojem zaszczytnym” (6,23—29).
Tak, bo więzy mądrości Bożej, więzy Pana Jezusa, to są więzy miłości. I dlatego Jego jarzmo jest słodkie, a Jego brzemię lekkie — bo jest to jarzmo i brzemię miłości.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

19 lipca.

(Iz 38, 1-6. 21-22. 7-8)
W owych dniach Ezechiasz zachorował śmiertelnie. Prorok Izajasz, syn Amosa, przyszedł do niego i rzekł mu: «Tak mówi Pan: Rozporządź domem twoim, bo umrzesz – nie będziesz żył». Wtedy Ezechiasz odwrócił się do ściany i modlił się do Pana. A mówił tak: «Ach, Panie, pamiętaj o tym, proszę, że postępowałem wobec Ciebie wiernie i ze szczerym sercem, że czyniłem to, co jest dobre w Twoich oczach». I płakał Ezechiasz bardzo rzewnie.

Wówczas Pan skierował do Izajasza słowo tej treści: «Idź i powiedz Ezechiaszowi: Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Oto uzdrowię cię. Trzeciego dnia pójdziesz do domu Pańskiego. Oto dodam do dni twego życia piętnaście lat. Wybawię ciebie i to miasto z ręki króla asyryjskiego i roztoczę opiekę nad tym miastem».

Powiedział też Izajasz: «Weźcie placek figowy i przyłóżcie do wrzodu, a król będzie zdrowy!» Ezechiasz zaś rzekł: «Jaki będzie znak tego, że wejdę do domu Pańskiego?» Odpowiedział Izajasz: «Ten ci będzie znak od Pana, że spełni On to, co powiedział: Oto ja cofnę cień wskazówki zegara o dziesięć stopni, po których słońce już zeszło na słonecznym zegarze Achaza». I cofnęło się słońce o dziesięć stopni, po których już zeszło.

(Iz 38, 10. 11. 12abcd. 16 (R.: por. 17b))

Ref: Pan mnie zachował od unicestwienia

Rzekłem: «W połowie dni moich
odejść muszę.
W bramach Otchłani mnie opuści
lat moich reszta».

Ref: Pan mnie zachował od unicestwienia

Mówiłem: «Nie ujrzę już Boga
na ziemi żyjących,
nie zobaczę już nikogo
spośród mieszkańców tego świata.

Ref: Pan mnie zachował od unicestwienia

Rozbiorą moje mieszkanie i przeniosą ode mnie
jak namiot pasterski.
Jak tkacz zwinąłem me życie,
a Pan jego nić przeciął.

Ref: Pan mnie zachował od unicestwienia

Nad którymi Pan czuwa, ci żyją,
wśród nich dopełni się życie mego ducha.
Uzdrowiłeś mnie, Panie,
i żyć dozwoliłeś».

Ref: Pan mnie zachował od unicestwienia


Aklamacja

Moje owce słuchają mego głosu,
Ja znam je, a one idą za Mną.


(Mt 12, 1-8)

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna.

Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat».

A On im odpowiedział: «Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom?

Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia.

Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».

Komentarz

Wiele uwagi poświęcał Pan Jezus temu, żebyśmy nie zgubili prawidłowej hierarchii wartości. Taki przecież sens mają Jego dosadne pouczenia o przecedzaniu komara i niezauważaniu wielbłąda, czy o tym, że dostrzegamy źdźbło u bliźniego, a nie zauważamy belki u samych siebie. Upominał Pan Jezus faryzeuszy, że dają dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, a nie zwracają uwagi na rzeczy bez porównania ważniejsze — na sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę (Mt 23,23). Rytualne obmycia — pouczał Zbawiciel przy innej okazji — są mało znaczącym drobiazgiem w porównaniu z obowiązkami wobec starych rodziców (Mt 15,2—8).

Przypatrzmy się drobiazgowi, jaki wyciągnęli faryzeusze przeciwko uczniom Jezusa w dzisiejszej Ewangelii. Dosłownie źdźbło u nich znaleźli, żeby tylko o coś ich oskarżyć. Prawo Mojżeszowe wyraźnie pozwalało na zrywanie kłosów z cudzego pola, byleby to czynić ręką, a nie sierpem (Pwt 23,26). Ale faryzeusze zrobili problem z tego, że uczniowie Pana Jezusa robili to w szabat, a w szabat nie wolno pracować. Według tej logiki, nie jest pracą sięgnięcie do miski po jakieś jedzenie, ale jest pracą zerwanie kłosa, żeby zjeść znajdujące się w nim ziarno.
Pan Jezus zwraca im uwagę, że nie trzeba przykazań obrzędowych traktować w taki sposób, jakby to były przykazania moralne. Swoją naukę poparł dwoma przykładami ze Starego Testamentu. Przy okazji aż dwa razy podkreślił, że ku Niemu zmierzał cały zbawczy sens Starego Testamentu. On jest więcej niż świątynią, w Nim religijny sens świątyni doznaje wypełnienia. I On jest Panem szabatu.
Jak zapisuje Ewangelista (w.14), jeszcze w tym samym dniu faryzeusze odbyli naradę, w jaki sposób Go zgładzić.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

20 lipca.

(Mi 2,1-5)
Biada tym, którzy planują nieprawość i obmyślają zło na swych łożach! Gdy świta poranek, wykonują je, bo jest ono w mocy ich rąk. Gdy pożądają pól, zagarniają je, gdy domów - to je zabierają; biorą w niewolę męża wraz z jego domem, człowieka z jego dziedzictwem. Przeto tak mówi Pan: Oto Ja zamierzam [zesłać] na to plemię niedolę, od której nie uchylicie waszych karków i nie będziecie dumnie chodzić, bo będzie to czas nieszczęścia. W owym dniu wygłoszą przeciw wam satyrę, podniosą wielki lament, mówiąc: Jesteśmy ograbieni do szczętu! Dział mego ludu przemierzony sznurem, i nie ma, kto by go przywrócił; pola nasze przydzielono grabieżcy. Przeto nie będziesz mieć nikogo, kto by rzucał sznurem na dział w zgromadzeniu Pańskim.

(Ps 10,1-4.7-8.14)
REFREN: Nie zapomnij o ubogich, Panie

Dlaczego z dala stoisz, o Panie,
ukrywasz się w czasach ucisku,
gdy występny się pyszni, biedny jest w udręce
i ulega podstępom, które tamten uknuł.

Bo chełpi się grzesznik swą pożądliwością,
bluźni drapieżca i pogardza Panem.
Pyszniąc się mówi występny:
„Nie pomści, nie ma Boga”.
Oto całe jego myślenie.

Jego usta pełne przekleństwa, zdrady i podstępu,
a pod jego językiem złość i krzywda.
Czai się w zasadzkach przy drogach
i zabija niewinnego z ukrycia,
oczy jego wypatrują biedaka.

A Ty to widzisz: i trud, i boleść,
patrzysz, by wziąć je w swoje ręce.
Tobie poleca się biedny,
Tyś opiekunem sieroty.

Aklamacja (Mt 11,29ab)
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem.

(Mt 12,14-21)
Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz im surowo zabronił, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Oto mój Sługa, którego wybrałem; Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą.

Komentarz:

Aż ciarki człowieka przechodzą: Oto znaleźli się ludzie, którzy nienawidzą Pana Jezusa i postanawiają Go zabić. Ta nienawiść do Zbawiciela świata będzie się odnawiać w ludzkiej historii aż do dnia Sądu Ostatecznego. Mechanizm tej nienawiści wyjaśnił kiedyś Pan Jezus w swojej rozmowie z Nikodemem: „Światło przyszło na świat, lecz ludzie umiłowali bardziej ciemność aniżeli światło, bo złe były ich uczynki” (J 3,19). Zanim przyszedł Wielki Piątek, kilkakrotnie próbowano Pana Jezusa zabić. Kiedyś mieszkańcy Jego rodzinnego Nazaretu tak się na Niego rozgniewali, że „wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, aby Go strącić, On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się” (Łk 4,29n).

W Ewangelii św. Jana zanotowano aż pięć nieskutecznych zamachów na życie Pana Jezusa.
W ten sposób Ewangelie podkreślają, że miał On suwerenną władzę nad swoim życiem i śmiercią. Umarł nie dlatego, że mechanizmy nienawiści w końcu Go pochwyciły i zmiażdżyły, ale umarł dlatego, że dobrowolnie poddał się tej nienawiści, jaka przeciwko Niemu została uruchomiona. „Mam moc życie oddać i mam moc je znów odzyskać” (J 10,17n) — mówił kiedyś Jezus sam o sobie. „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za swoich przyjaciół” (J 15,13).

W Wielki Piątek ujawniło się, jak zaślepiona i zapiekła może być ludzka nienawiść. Ale ujawniło się zarazem, że Boża miłość do nas jest jednocześnie wszechmocna i pokorna. Że Boża miłość w naszym ludzkim świecie lubi zwyciężać w sytuacjach, które w oczach ludzkich wydają się klęską. Świetnie to podkreśla przytoczone w dzisiejszej Ewangelii proroctwo Izajasza o Mesjaszu: że trzciny zgniecionej On nie złamie ani knotka gasnącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

21 lipca. XVI Niedziela zwykła.

(Jr 23, 1-6)
Pan mówi: "Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska. Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków. Ja sam zbiorę Resztę mych owiec ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, aby były płodne i liczne. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani nie trzeba będzie szukać którejkolwiek. Oto nadchodzą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”.

(Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6)
REFREN: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.

Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi.

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.


(Ef 2, 13-18)
Bracia: W Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.

Aklamacja (J 10, 27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Mk 6, 30-34)
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: "Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco". Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.

Komentarz:

Pan Jezus troskliwie zauważył, że apostołowie są przemęczeni. „Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło — notuje Ewangelista — że nawet na posiłek nie mieli czasu”. Wysyła więc ich na pustynię, żeby sobie trochę odpoczęli. Chociaż Ewangelia mówi wyraźnie o odpoczynku, w tych słowach Pana Jezusa można również usłyszeć przestrogę dla tych, którzy zajmują się głoszeniem wiary i posługą sakramentalną, żeby się nie utopili w pracy duszpasterskiej, ale żeby starali się znajdować czas na osobistą modlitwę oraz na własne pogłębianie się w wierze.
Jednak trzeba zachować hierarchię obowiązków. Wybrali się apostołowie, żeby odpocząć, lecz zastali tam ludzi czekających na pouczenie w wierze. W tej sytuacji i Pan Jezus, i apostołowie porzucili, rzecz jasna, myśl o odpoczynku i zajęli się tymi ludźmi.

W dzisiejszej Ewangelii można ponadto znaleźć ważną radę na temat tego, jak zachęcać ludzi — w tym również nasze własne dzieci — żeby słuchali i przyjmowali słowo Boże. Powołując nas do wolności, Pan Bóg tak stworzył człowieka, że realizujemy się poprzez naszą własną aktywność. Tacy już jesteśmy, że kiedy nam ktoś przynosi nawet bardzo wielkie wartości i podaje je nam jakby na tacy, my tymi wartościami co najwyżej się zainteresujemy, ale rzadko przejmiemy się nimi głęboko. Najgłębiej przejmujemy się tymi wartościami, w które mogliśmy się zaangażować aktywnie.

Otóż Pan Jezus wielokrotnie stwarzał takie sytuacje, żeby ludzie mogli Go szukać aktywnie, zabiegać o Jego słowo i o Jego dary. W dzisiejszej Ewangelii czytamy, że zanim Jezus z apostołami dopłynęli do miejsca, gdzie zamierzali odpocząć, ludzie zbiegli się tam z różnych stron i nawet ich uprzedzili, tak że na brzegu czekał już tłum. Podjęcie tej wyprawy z pewnością dobrze przygotowało tych ludzi do słuchania i przyjęcia słowa Pana Jezusa.

Również i dzisiaj większą szansę głębszego zaangażowania się w wiarę mają ci wszyscy, którzy znaleźli jakiś sposób aktywnego uczestnictwa w życiu Kościoła. Czasem nawet zwyczajna pomoc w przystrajaniu kościoła albo udział w chórze kościelnym, w zebraniach ministrantów czy w parafialnej pracy charytatywnej ma ten skutek dodatkowy, że wiara w moim życiu staje się czymś naprawdę ważnym.

O. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

22 lipca. Święto św. Marii Magdaleny.

(Pnp 8, 6-7)
Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko.

(Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9)
REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Boże mój, Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.

Będę Cię wielbił przez całe me życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.

Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera.

Aklamacja (J 20, 11)
Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty.

(J 20, 1. 11-18)
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: "Niewiasto, czemu płaczesz?". Odpowiedziała im: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono". Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: "Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?". Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: "Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę". Jezus rzekł do niej: "Mario!". A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: "Rabbuni", to znaczy: "Nauczycielu". Rzekł do niej Jezus: "Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: "Widziałam Pana i to mi powiedział".

Komentarz:

O Marii Magdalenie napisał Ewangelista Marek, że Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Mówiąc inaczej: przywrócił jej wolność i ludzką godność, wyprowadził ją z tego poniżenia, w jakim znalazła się wskutek swego grzesznego życia.

Dzięki Panu Jezusowi Maria Magdalena odzyskała szacunek dla samej siebie, znalazła sens dla swego życia, wróciła na drogę Bożych przykazań. Dlatego nosiła w swoim sercu głęboką wdzięczność dla Mistrza z Nazaretu.

W Wielki Piątek jednak nawet w niej wiara się załamała. Owszem, należała do tych nielicznych przyjaciół Jezusa, którzy Go nie opuścili i wytrwali pod krzyżem. Nie mogła się pogodzić z tym, że ktoś tak niezwykle dobry i sprawiedliwy został tak potwornie skrzywdzony. Ale wiara w Jezusa w niej się załamała. Widać to po jej zachowaniu przy Jego grobie. Poczucie, że stała się potworna niesprawiedliwość, i płacz z tego powodu wyznaczają cały horyzont jej ówczesnej postawy.
Owszem, jej serce jest czyste. Gdyby nie miała czystego serca, nie mogłaby zobaczyć aniołów. Jednak myśl, że Jezus mógłby zmartwychwstać, nie pojawia się w niej nawet jako marzenie. Myśl ta nie dociera do niej nawet wtedy, gdy Jezus zmartwychwstały osobiście staje przed nią. Pogrążona w swoim płaczu, nie poznaje Jezusa. Poznaje Go dopiero wtedy, gdy Jezus zwraca się do Niej po imieniu.
Jezusowe „Mario!” okazało się dla niej przełomem. W jednym momencie zrozumiała wszystko. Otóż warto wiedzieć, że każdego z nas Bóg kocha odrębnie, że do każdego z nas Pan Jezus chciałby się zwracać po imieniu. Jeżeli tylko moje serce będzie czyste, usłyszę głos przemawiającego do mnie Jezusa i będę wiedział, że jest to głos miłości.

Zauważmy na koniec, że Jezus każe Magdalenie udać się do swoich uczniów. Bo wieść o zmartwychwstaniu trzeba nieść dalej. Radością, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, trzeba się dzielić z innymi.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

23 lipca. Święto św. Brygidy, zakonnicy, Patronki Europy.


(Ga 2, 19-20)
Bracia: Ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.

(Ps 34, 2-3. 4-5. 6-7. 8-9. 10-11)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Bójcie się Pana, wszyscy Jego święci,
ci, co się Go boją, nie zaznają biedy.
Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zbraknie.

Aklamacja (J 15, 9b. 5b)
Trwajcie w mojej miłości; kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity.

(J 15, 1-8)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją i wrzuca do ognia i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.

Komentarz:

Zauważmy istotną nowość alegorii o szczepie winnym w porównaniu do starotestamentalnych obrazów ludu Bożego jako winnicy. W Starym Testamencie Bóg nieraz skarży się na to, że Jego winnica sprawia Mu rozczarowanie. „Rozsądźcie, proszę, między Mną a winnicą Moją — cytuję teraz Pieśń o winnicy z Księgi Izajasza — co jeszcze miałem uczynić winnicy mojej, a nie uczyniłem w niej? Czemu, gdy czekam, by winogrona wydała, ona cierpkie dała jagody?” (Iz 5,3n), „Ja zasadziłem ciebie jako szlachetną latorośl winną — skarży się Bóg w Księdze Jeremiasza. — Dlaczego więc zmieniłaś się w dziki krzew, w zwyrodniałą latorośl?” (Jr 2,21).

Otóż w Nowym Testamencie skargi takie mogą się odnosić już tylko do poszczególnych wierzących albo do poszczególnych wspólnot, natomiast niemożliwe są w odniesieniu do całego Kościoła. Krzewem winnym tej Winnicy jest przecież sam Syn Boży, bez reszty rozmiłowany w Ojcu i bez reszty Mu oddany, i niemożliwe jest, żeby On kiedykolwiek w najmniejszym stopniu zawiódł swojego Przedwiecznego Ojca.

Każdy z nas niestety może zawieść Boga. Niemożliwe jest jednak, żeby Boga zawiódł Kościół. Bo Głową Kościoła, jego Kamieniem węgielnym i krzewem winnym jest sam Jezus Chrystus. Właśnie dlatego Kościół, choć składa się z grzeszników, nigdy nie przestaje być świętym. Świętość Chrystusa nie tylko nieskończenie przeważa wszystkie grzechy członków Kościoła, ale pozwala Kościołowi spełniać posługę zbawienia. Przecież to właśnie mocą świętości Chrystusa grzesznicy w Kościele przestają być grzesznikami i przemieniają się w świętych.

W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus nas poucza, że nasza łączność z Nim to dla nas sprawa życia i śmierci. Jeśli ktoś utraci łączność z Nim, popadnie w śmierć wieczną i w ogóle bez Niego nic uczynić nie możemy. Nic godnego życia wiecznego. Bo można, rzecz jasna, odejść od Chrystusa i robić wielką karierę, zyskać wielki poklask u ludzi, być autorem wielkich wynalazków i podejmować wielkie przedsięwzięcia. Jednak wykonując wszystkie te dzieła, nie osiągniemy życia wiecznego, jeśli będziemy oderwani od Chrystusa. Tylko w Chrystusie możemy przynosić owoce na życie wieczne.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

24 lipca.

(Jr 1, 1. 4-10)
Słowa Jeremiasza, syna Chilkiasza, z rodu kapłańskiego, który był w Anatot, w ziemi Beniamina. Pan skierował do mnie następujące słowo: "Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię". I rzekłem: "Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!" Pan zaś odpowiedział mi: "Nie mów: Jestem młodzieńcem, gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek ci polecę. Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić» – mówi Pan. I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził".

(Ps 71 (70), 1-2. 3-4a. 5-6b. 15ab i 17)
REFREN: Będę wysławiał Twoją sprawiedliwość

W Tobie, Panie, ucieczka moja,
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości,
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie.

Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
od łona matki moim opiekunem.

Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość
i przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

Aklamacja
Ziarnem jest słowo Boże, a siewcą jest Chrystus, każdy, kto Go znajdzie, będzie żył na wieki.

(Mt 13, 1-9)
Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: "Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!"

Komentarz:

Kto zna się na rolnictwie, może dziwić się ewangelicznemu siewcy. Bo jakiż rolnik rzuca ziarno między osty i ciernie albo na twardy, nie dający się zaorać ugór, albo nawet na drogę? Zauważmy jednak, że gleba ludzkich serc różni się istotnie od zwyczajnej ziemi. Zwyczajna ziemia jest taka, jaka jest, i sama z siebie nie potrafi się zmienić — jedna jest kamienista, inna piaszczysta, a jeszcze inna bardzo urodzajna.

Z człowiekiem jest inaczej. Stan gleby mojego serca zależy w dużym stopniu ode mnie. Nawet jeśli jestem glebą kamienistą albo porośniętą cierniami, mogę otworzyć się na łaskę Bożą i przemienić w glebę bardzo urodzajną. Ode mnie może zależeć również stan duchowej gleby naszych bliźnich, zwłaszcza dzieci. My dorośli, a zwłaszcza rodzice, możemy bardzo ułatwić albo utrudnić wiarę naszym dzieciom. Najlepszym pługiem, który przygotowuje nasze dzieci do chętnego przyjmowania słowa Bożego, jest wprowadzanie w czyn przykazania miłości.

Jeżeli w jakiejś rodzinie istnieje atmosfera miłości, a więc wzajemnego usługiwania sobie i wzajemnego znoszenia swoich ułomności, ale również realnej (nie tylko emocjonalnej) wrażliwości na cudze biedy, jest duża szansa, że dzieci wychowujące się w tej rodzinie staną się glebą żyzną, na której słowo Boże będzie wydawało plon stokrotny. Jeśli zaś nie potrafimy nauczyć naszych dzieci języka prawdziwej miłości, to może się zdarzyć, że będą one miały wszystko i świetnie się w życiu urządzą, ale zabraknie im tego, co najważniejsze.

To prawda, że ostatecznie każdy ponosi osobistą odpowiedzialność za to, jaka jest gleba jego serca. Jednak do życia wiecznego nikt z nas nie idzie w pojedynkę i — chcemy czy nie chcemy — wzajemnie sobie tę drogę ułatwiamy lub utrudniamy. Jeśli moja wiara jest żywa i głęboka, jeśli przynosi autentyczne owoce miłości bliźniego, to rozumie się samo przez się, że pomaga to innym do tego, że będą oni glebą żyzną, przynoszącą dobre owoce. Z kolei bylejakość mojej wiary fatalnie promieniuje na innych.

Nawet w klasztorze jest jakoś tak, że poszczególnemu zakonnikowi czy zakonnicy łatwiej lub trudniej służy się Panu Bogu, zależnie od tego, jaki duch panuje we wspólnocie. Krótko mówiąc: Troska o moją wiarę, o to, żeby ona wydawała owoce smakujące samemu Bogu, jest nie tylko moją sprawą prywatną. Od tego, jaka jest moja wiara, może zależeć wiara innych. W Bożym gospodarstwie ugór panujący w jednej duszy ma tendencje do tego, żeby rozprzestrzeniać się na innych. Ale też jeśli ktoś jest ziemią żyzną, jakoś przyczynia się do tego, że również inni przemieniają się na ziemię dobrze owocującą.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

25 lipca. Święto św. Jakuba, apostoła.

(2 Kor 4, 7-15)
Bracia: Przechowujemy skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele. Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa stało się widoczne w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was życie. Cieszę się przeto owym duchem wiary, wedle którego napisano : „Uwierzyłem, dlatego przemówiłem”, my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu.

(Ps 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6)
REFREN: Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.

Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żać będą w radości.

Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.

Aklamacja (J 15, 16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

(Mt 20, 20-28)
Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?". Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?". Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował". Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".

Komentarz:

Można wierzyć, że Pan Jezus jest Synem Bożym i Zbawicielem, i jednocześnie nie przejmować się ani tajemnicą krzyża, ani obietnicą życia wiecznego. Znamienny jest moment, w którym matka Jakuba i Jana prosi Pana Jezusa o specjalne przywileje dla swoich synów. Pan Jezus właśnie podejmuje swoją ostatnią drogę do Jerozolimy i zapowiada swoim uczniom, że będzie tam ukrzyżowany, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie — a uczniowie w ogóle tego nie słyszą. Oni zrozumieli tylko tyle, że jest to najważniejsza podróż ich Mistrza do Jerozolimy i wreszcie zostanie ustanowione królestwo mesjańskie. Pan Jezus idzie do Jerozolimy, żeby umrzeć na krzyżu i wyraźnie im o tym mówi, a ich obchodzi głównie to, jakie miejsce im przypadnie w Jego Królestwie.

To warto sobie zapamiętać: wiara w Chrystusa, w której nie ma miejsca na tajemnicę krzyża, jest wiarą zdeformowaną. „Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?” — pyta Jezus synów Zebedeusza, amatorów zrobienia kariery w Jego Królestwie.

Jeśli kto chce pójść za Mną, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje”. Nieść krzyż to znaczy kochać także wtedy, kiedy to trudne. Nieść krzyż to znaczy trzymać się mocno Pana Jezusa także wtedy, kiedy to niemodne. Nieść krzyż to być wiernym Bożym przykazaniom także wtedy, kiedy różni ludzie przekonują mnie, że to nie ma sensu. Nieść krzyż to chcieć raczej usługiwać, niż być obsługiwanym.
Jeśli ktoś tego wszystkiego nie rozumie, to prawdopodobnie nie ma w nim nadziei życia wiecznego. Apostołowie Jan i Jakub oraz ich matka — w momencie kiedy prosili o zaszczyty w Królestwie Jezusa — byli głusi nie tylko na słowa o krzyżu, ale również na słowa o zmartwychwstaniu.

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 8811
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3623
Podziękowano: 3820
Płeć:

Nieprzeczytany post

26 lipca.

(Jr 3,14-17)
Pan mówi: "Wróćcie, synowie wiarołomni, bo jestem Panem waszym i przyjmę was, po jednym z każdego miasta, po dwóch z każdego rodu, by zaprowadzić na Syjon. I dam wam pasterzy według mego serca, by was paśli rozsądnie i roztropnie. A gdy się rozmnożycie i wydacie liczne potomstwo na ziemi w owych dniach – mówi Pan – nikt nie będzie już mówił: Arka Przymierza Pańskiego! Nikt już nie będzie o niej myślał ani jej wspominał, ani odczuwał jej braku, ani też nie uczyni nowej. W tym to czasie Jerozolima będzie się nazywała Tronem Pana. Zgromadzą się w niej wszystkie narody w imię Pana i nie będą już postępowały według zatwardziałości swych przewrotnych serc."

lub
(Jr 1, 1. 4-10)
Pan skierował do mnie następujące słowo: «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię».

I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!»

Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: Jestem młodzieńcem, gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek ci polecę. Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić» – mówi Pan.

I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził».

(Ps: Jr 31,10-12ab.13)
REFREN: Pan nas obroni, tak jak pasterz owce

Słuchajcie, narody, słowa Pańskiego,
głoście je na wyspach odległych i mówcie:
"Ten, który rozproszył Izraela, znów go zgromadzi
i będzie nad nim czuwał jak pasterz nad swym stadem".

Pan bowiem uwolni Jakuba,
wybawi go z ręki silniejszego od niego.
Przyjdą z weselem na szczyt Syjonu
i rozradują się błogosławieństwem Pana.

Wtedy dziewica rozweseli się w tańcu
i młodzieńcy cieszyć się będą ze starcami.
Zamienię bowiem ich smutek w radość,
pocieszę ich i rozweselę po ich troskach.

Aklamacja (Łk 8,15)
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.

(Mt 13,18-23)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Posłuchajcie przypowieści o siewcy. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny."

Komentarz

Na trzy sposoby dar słowa Bożego może się w naszych sercach zmarnować. Można słuchać słowa Bożego, tak jakby to była tylko mądrość ludzka. A mądrością ludzką — jak wiadomo — nie musimy się do końca przejmować. Możemy ją korygować i udoskonalać, jedną mądrość ludzką można zastąpić inną mądrością ludzką. Otóż kto Ewangelię traktuje na równi z pouczeniami filozofów, a Jezusa stawia obok mędrców tego świata, niewątpliwie nie usłyszy słowa Bożego. Tak jak ziarno posiane na drodze nawet korzonka nie wypuści.

Ziarno posiane na miejscu skalistym, które wypuszcza korzonki, ale potem usycha, oznacza tych, którzy słowo Boże przyjmują z wiarą, a nawet z entuzjazmem, ale porzucają je w momencie, kiedy to słowo jest im szczególnie potrzebne. Na przykład ktoś potrafi obrazić się na Pana Boga za to, że spotkała go jakaś bieda lub nieszczęście. Zamiast w swoim utrapieniu tym mocniej trzymać się Boga, ktoś właśnie wtedy się na Niego obraża.

Ktoś inny zniechęca się do słowa Bożego, bo zbyt wiele kosztowałoby go liczenie się ze słowem Pana Jezusa, że co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza. Albo zbyt trudna stała się dla niego nauka o przebaczeniu i modlitwie za nieprzyjaciół.
Jest jeszcze trzeci sposób, w jaki możemy zmarnować zasiane w nas słowo Boże. Pan Jezus przedstawia to w obrazie ziarna wrzuconego między osty i ciernie. Co to znaczy, że troski doczesne i ułuda bogactw mogą w nas zagłuszyć słowo Boże?
Przypomina mi się tu piękna anegdota. Ktoś przychodzi do kaznodziei z następującym pytaniem: „Proszę mi wyjaśnić, jak to się dzieje, że kiedy słucham twoich kazań, radość i prawda Boża zalewają moje serce, i ogarnia mnie wielka chęć do dobrego. Kiedy jednak wracam do moich zwyczajnych zajęć, o tym wszystkim zapominam?”

Kaznodzieja mu tak odpowiedział: „Widzisz, to jest podobnie, jak kiedy idziesz w nocy przez las z człowiekiem, który ma lampę. Jego lampa świeci jemu i tobie. Ale kiedy się rozstaniecie i będziesz musiał iść sam, a nie masz lampy, będzie ci ciemno. Kiedy słuchasz kazań, ktoś inny oświeca twoją drogę lampą słowa Bożego. Otóż staraj się tak słuchać, aby lampa słowa Bożego zaczęła świecić w twoim wnętrzu. Wtedy światła ci nie zabraknie nawet wtedy, kiedy będziesz sam!”
To bardzo mądra odpowiedź. Ale czy nam naprawdę zależy na tym, ażeby światło słowa Bożego nosić w sobie?

o. Jacek Salij OP
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Zablokowany