Jeśli potrzebujesz pomocy duchowej napisz email: [email protected]
Wątek Pepe33
- Wilczyca z Gubbio
- Posty: 168
- Rejestracja: 04 sie 2024, 9:57
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 13
- Podziękowano: 72
- Płeć:
Moim zdaniem nie ma co gdybać, bo te domysły mogą nie mieć wiele wspólnego z prawdą (w sensie na pewno było to upokarzające doświadczenie, ale nikt z nas nie wie, czy właśnie ono sprawiło, że ksiądz przestał uczyć religii) i raczej nie pomogą siostrze autorki wątku podjąć dobrej decyzji. Nie chodzi o to, żeby się teraz samobiczowała, tylko żeby stanęła w prawdzie przed Bogiem, bo wnioski - podejrzewam - wyciągnęła już dawno.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2024, 18:50 przez Wilczyca z Gubbio, łącznie zmieniany 1 raz.
Cześć
Mam takie pytanie czy oddalibyście rodziców do hospicjum przy końcu ich ziemskiego życia.W rodzinie mamy była taka sytuacja ,że wujek który miał dobra pracę i nieźle zarabiał dowiedział się, że ma nieoperacyjnego guza i ani żona córka i syn który robił studia za granicą nie byli w stanie się zajmować 24h na dobę i podjęli decyzję o umieszczeniu wujka w hospicjum gdzie wujek miał 24h opiekę medyczną lekarzy.I przy wizycie mamy wujek się śmiał, żartował i rozmawiał z nami po kolei.I 3 dni po wizycie dzwoni ciocia rozpaczona ,że dzwoniła pielęgniarka, że wujek zmarł.
Mam takie pytanie czy oddalibyście rodziców do hospicjum przy końcu ich ziemskiego życia.W rodzinie mamy była taka sytuacja ,że wujek który miał dobra pracę i nieźle zarabiał dowiedział się, że ma nieoperacyjnego guza i ani żona córka i syn który robił studia za granicą nie byli w stanie się zajmować 24h na dobę i podjęli decyzję o umieszczeniu wujka w hospicjum gdzie wujek miał 24h opiekę medyczną lekarzy.I przy wizycie mamy wujek się śmiał, żartował i rozmawiał z nami po kolei.I 3 dni po wizycie dzwoni ciocia rozpaczona ,że dzwoniła pielęgniarka, że wujek zmarł.
- Magnolia
- Posty: 9488
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3823
- Podziękowano: 3978
- Płeć:
W hospicjum wujek miał opiekę 24h/7 - są lekarze, pielęgniarki i praca na zmianę - leki na ból - dlaczego więc pytasz, skoro dobro pacjenta wymaga opieki to należy mu ją zapewnić.
Sama zajmowałam się teściem, to co ja załatwiałam przez 4 dni w przychodni, w domu opieki odbywało się przy obchodzie codziennym w kwadrans, do tego była rehabilitacja i zajęcia grupowe, posiłki podane na stół i pomoc przy myciu się... umarł spokojnie i bez bólu, w czasie snu.
My sami byliśmy już wyczerpani opieką nad teściem, z wyczerpania miałam anemię i nie miałam sił się sobą zaopiekować. W pewnym momencie trzeba patrzeć na dobro pacjenta i opiekuna.
Sama zajmowałam się teściem, to co ja załatwiałam przez 4 dni w przychodni, w domu opieki odbywało się przy obchodzie codziennym w kwadrans, do tego była rehabilitacja i zajęcia grupowe, posiłki podane na stół i pomoc przy myciu się... umarł spokojnie i bez bólu, w czasie snu.
My sami byliśmy już wyczerpani opieką nad teściem, z wyczerpania miałam anemię i nie miałam sił się sobą zaopiekować. W pewnym momencie trzeba patrzeć na dobro pacjenta i opiekuna.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Wilczyca z Gubbio
- Posty: 168
- Rejestracja: 04 sie 2024, 9:57
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 13
- Podziękowano: 72
- Płeć:
Zgadzam się z @Magnolia . Niestety przyjął się pogląd, umieszczenie rodzica czy dziecka w specjalistycznej placówce oznacza, że nie jest się zainteresowanym jego losem. Tymczasem nierzadko to najlepsza możliwa decyzja. I to nie tylko dla rodziny, ale przede wszystkim dla chorego.
Ostatnio zmieniony 03 lis 2024, 12:48 przez Wilczyca z Gubbio, łącznie zmieniany 1 raz.
- Koss
- Posty: 320
- Rejestracja: 25 sie 2023, 21:53
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 174
- Podziękowano: 143
Powiem tak: sama gdybym była schorowana to Tak-chciałabym pójść do hospicjum o czym już mówiłam mojej rodzinie, w razie czego, na przyszłość... natomiast mój tata gdy umierał na nowotwór do hospicjum nie chciał iść i też my nie chcieliśmy go oddać, więc w tym byliśmy zgodni, i tata zmarł w domu. Miał za to zapewnione hospicjum domowe.
Dodano po 2 minutach 54 sekundach:
Dodam że tata po prostu chciał z nami zostać do śmierci dlatego że w domu czuł się najbezpieczniej. Zmarł w czasie pandemii i pewnie bał się że będzie tam bez nas, bez rodziny. Sporo czasu przed śmiercią był w szpitalu i tam za bardzo nie mogliśmy go odwiedzać.
Dodano po 2 minutach 54 sekundach:
Dodam że tata po prostu chciał z nami zostać do śmierci dlatego że w domu czuł się najbezpieczniej. Zmarł w czasie pandemii i pewnie bał się że będzie tam bez nas, bez rodziny. Sporo czasu przed śmiercią był w szpitalu i tam za bardzo nie mogliśmy go odwiedzać.
Ostatnio zmieniony 03 lis 2024, 18:59 przez Koss, łącznie zmieniany 1 raz.
„Błogosławieni, którzy w Panu umierają – już teraz.
Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich trudów,
bo ich czyny idą wraz z nimi.”
Apokalipsa 14,13
Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich trudów,
bo ich czyny idą wraz z nimi.”
Apokalipsa 14,13
Cześć
Mam takie pytanie czy wypicie soku pracownikowi to grzech lekki.Czesto zdarzyło mi się wypić nie swój sok.I pracownik ,że mam mu odkupić sok i ociągałem się z tym ok 3 tyg, że wkoncu pracownik musiał iść do taty ,żeby tata porozmawiał ze mną o kupnie wypitego soku.
Mam takie pytanie czy wypicie soku pracownikowi to grzech lekki.Czesto zdarzyło mi się wypić nie swój sok.I pracownik ,że mam mu odkupić sok i ociągałem się z tym ok 3 tyg, że wkoncu pracownik musiał iść do taty ,żeby tata porozmawiał ze mną o kupnie wypitego soku.
Dominik
Napewno źle czułbym się gdyby ktoś wypił bez mojej zgody mój pozostawiony sok.I napewno porozmawiałbym z tą osobą dlaczego to zrobiła na spokojnie bez zbędnych awantur i kłótni i przeproszenie tej osoby i ,że następnym razem nie wypije soku tej osoby bez pytania.
Napewno źle czułbym się gdyby ktoś wypił bez mojej zgody mój pozostawiony sok.I napewno porozmawiałbym z tą osobą dlaczego to zrobiła na spokojnie bez zbędnych awantur i kłótni i przeproszenie tej osoby i ,że następnym razem nie wypije soku tej osoby bez pytania.
- Wilczyca z Gubbio
- Posty: 168
- Rejestracja: 04 sie 2024, 9:57
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 13
- Podziękowano: 72
- Płeć:
Według Katechizmu Kościoła Katolickiego o grzechu ciężkim mówimy wtedy, kiedy został popełniony świadomie, dobrowolnie i w ważnej materii. Musisz rozeznać w swoim sumieniu, czy byłeś świadom, że postępujesz źle, czy zrobiłeś to z własnej woli (a nie np. przez nieuwagę) i jaka była waga grzechu (kradzież jest obiektywnie złamaniem Bożego Przykazania, ale inaczej ocenimy dziecko, które podkradło cukierka z szafki, do której mama nie pozwala zaglądać, a inaczej dorosłego, który ukradł komuś pieniądze potrzebne na przeżycie). Ja na Twoim miejscu postarałabym się również znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego tak długo ociągałeś się z odkupieniem soku.
Jeśli jest to sytuacja z przeszłości, którą sobie teraz przypomniałeś, to ja wzbudziłabym w sobie akt żalu i przeprosiła Boga za swoje postępowanie, a grzech wyznała podczas kolejnej spowiedzi - bez zastanawiania się, czy jest ciężki, czy lekki (lekkie też warto wyznawać).
Jeśli jest to sytuacja z przeszłości, którą sobie teraz przypomniałeś, to ja wzbudziłabym w sobie akt żalu i przeprosiła Boga za swoje postępowanie, a grzech wyznała podczas kolejnej spowiedzi - bez zastanawiania się, czy jest ciężki, czy lekki (lekkie też warto wyznawać).
- Magnolia
- Posty: 9488
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3823
- Podziękowano: 3978
- Płeć:
@Pepe33 wydaje mi się, ze skoro wiedziałeś że dany sok nie jest twój - to nie należało go pić.
Bo to oznacza, ze komuś zabraknie tego jedzenia /picia.
To chyba rozumiesz, prawda?
więc jeśli wypiłeś a ktoś - słusznie- był z tego niezadowolony to należało jak najszybciej odkupić ten sok.
Bo to oznacza, ze komuś zabraknie tego jedzenia /picia.
To chyba rozumiesz, prawda?
więc jeśli wypiłeś a ktoś - słusznie- był z tego niezadowolony to należało jak najszybciej odkupić ten sok.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Cześć Mam takie 2 pytania
1 Czy zastraszanie rodziców córki znajomych to grzech ciężki (rodzice nie wyrażają zgody na ślub)
2 I co zrobic jeśli chłopak mówi, że pojedzie do domu córki i podetnie żyły rodzicom lub ich zabije
1 Czy zastraszanie rodziców córki znajomych to grzech ciężki (rodzice nie wyrażają zgody na ślub)
2 I co zrobic jeśli chłopak mówi, że pojedzie do domu córki i podetnie żyły rodzicom lub ich zabije
-
ImmortalXD
- Posty: 251
- Rejestracja: 30 sie 2024, 9:25
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 81
- Podziękowano: 35
- Płeć:
To ten chłopak ze schizofrenią?
- Magnolia
- Posty: 9488
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3823
- Podziękowano: 3978
- Płeć:
@Pepe33 czy ty tak zastraszasz rodziców tej dziewczyny? próbujesz rozeznać swoje grzechy?
Bo jeśli nie, to ja jestem na NIE, aby rozpatrywać cudze grzechy. Pisałam CI o tym na Pw, jeśli nadal to będziesz robił, to udzielę blokady.
Bo jeśli nie, to ja jestem na NIE, aby rozpatrywać cudze grzechy. Pisałam CI o tym na Pw, jeśli nadal to będziesz robił, to udzielę blokady.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Magnolia
- Posty: 9488
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3823
- Podziękowano: 3978
- Płeć:
@Pepe33 udzielam ostrzeżenia za rozpatrywanie cudzych grzechów. Następny taki temat oznacza blokadę konta.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Cześć
Mam takie pytanie będąc w szkole podstawowej przed wyjściem do szkoły grałem w gry strzelankowe w których zabijało się Niemców psy zbierało kielichy apteczki klucze żeby wejść na wyższy poziom a w ostatnim levelu trzeba było zabić dużego bossa.I czy granie w takie gry to grzech dodam ,że nie złamałem 7 przykazania .Tylko grałem dla czystej przyjemności relaxu.
Mam takie pytanie będąc w szkole podstawowej przed wyjściem do szkoły grałem w gry strzelankowe w których zabijało się Niemców psy zbierało kielichy apteczki klucze żeby wejść na wyższy poziom a w ostatnim levelu trzeba było zabić dużego bossa.I czy granie w takie gry to grzech dodam ,że nie złamałem 7 przykazania .Tylko grałem dla czystej przyjemności relaxu.
.png)