Niedziela handlowa itd
- Dominik
- Posty: 2193
- Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 637
- Podziękowano: 1637
- Płeć:
Wiesz co, jakoś nie wierzę w to "pracownik zawsze może odmówić pracy w niedzielę i święta".
W praktyce taki pracownik niemiałby przedłożonej umowy o pracę, niedostawałby premii, urlopu itd.
W praktyce taki pracownik niemiałby przedłożonej umowy o pracę, niedostawałby premii, urlopu itd.
- daniel
- Posty: 2270
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 504
- Podziękowano: 920
- Płeć:
O co pytasz?
Ostatecznie problem aborcji nie jest kwestią prawną, a moralną.
W ostatnią niedzielę zrobiłem zakupy.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
- Wyznanie: protestantyzm
- Podziękował/a: 42
- Podziękowano: 27
- Płeć:
Wszystko powinno być otwarte 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku tak jak w Chinach. Wtedy rozwijali byśmy się maksymalnie. Skoro policja czy służba zdrowia tak pracują, to dlaczego nie cała reszta?
Pracuję w branży spożywczej. Od kiedy wprowadzono niedziele niehandlowe, wyrzucana jest ogromna ilość jedzenia. Szczególnie chodzi o świeżą spożywkę, czyli warzywa, owoce, nabiał, mięso itp. Jabłko nie poczeka i nie przeleży niedzieli, tylko po prostu zgnije jak ktoś go nie kupi. Co zrobić z towarem, którego termin kończy się akurat w niedzielę? Może w niedzielę by się jeszcze sprzedał, a tak to już w sobotę tak naprawdę kończy mu się data, bo w niedzielę zamknięte i nikt go nie kupi. To nieprawda, że niedzielne utargi przeszły na pozostałe dni tygodnia. To tak nie działa. To tak jakby otworzyć sklep tylko w poniedziałki, zamknąć w pozostałe dni i twierdzić, że w jeden dzień sprzedało się dokładnie tyle samo co w siedem dni, gdyby było otwarte cały tydzień.
Gospodarka ma się rozwijać i wszystko ma chodzić non stop bez przerwy. Trzeba tylko uporządkować inne związane z tym sprawy.
Po pierwsze czterodniowy tydzień pracy. Każdy pracuje 4 dni w tygodniu (nieważne które). Przypominam, że mówimy o sytuacji, w której wszystko funkcjonuje non stop przez okrągłą dobę i okrągły rok.
Po drugie każdy pracuje 6 godzin dziennie. Oznacza to, że każdy pracuje dobę tygodniowo, bo 4 dni pracy razy 6 godzin to się równa 24 godziny. Taka sytuacja spowoduje bardzo duży wzrost miejsc pracy, bo będą potrzebne nie 3, a 4 zmiany na dobę:
- od 0:00 do 6:00
- od 6:00 do 12:00
- od 12:00 do 18:00
- od 18:00 do 0:00.
Oczywiście nie byłoby nakazu otwierania wszystkiego. Wszystko zależy od właściciela. Jak ktoś zechce to będzie sobie zamykał w niedziele albo na noc. Jego sprawa. Będzie miał wybór.
Każdemu powinno przysługiwać 24 dni urlopu na rok. Skąd taka liczba? Ponieważ uważam, że powinno przysługiwać 2 dni urlopu na miesiąc, a więc pół czterodniowego tygodnia roboczego. 2 razy 12 miesięcy to się równa 24 dni.
Każdy i tak uzyska 52 dni wolnego, jeżeli zrobimy czterodniowy tydzień pracy zamiast pięciodniowego, bo rok ma 52 tygodnie, więc można zmniejszyć wymiar urlopu z 26 do 24 dni. No i pamiętajmy o sześciogodzinnym dniu pracy zamiast ośmiogodzinnym.
Tak to moim zdaniem powinno wyglądać.
Pracuję w branży spożywczej. Od kiedy wprowadzono niedziele niehandlowe, wyrzucana jest ogromna ilość jedzenia. Szczególnie chodzi o świeżą spożywkę, czyli warzywa, owoce, nabiał, mięso itp. Jabłko nie poczeka i nie przeleży niedzieli, tylko po prostu zgnije jak ktoś go nie kupi. Co zrobić z towarem, którego termin kończy się akurat w niedzielę? Może w niedzielę by się jeszcze sprzedał, a tak to już w sobotę tak naprawdę kończy mu się data, bo w niedzielę zamknięte i nikt go nie kupi. To nieprawda, że niedzielne utargi przeszły na pozostałe dni tygodnia. To tak nie działa. To tak jakby otworzyć sklep tylko w poniedziałki, zamknąć w pozostałe dni i twierdzić, że w jeden dzień sprzedało się dokładnie tyle samo co w siedem dni, gdyby było otwarte cały tydzień.
Gospodarka ma się rozwijać i wszystko ma chodzić non stop bez przerwy. Trzeba tylko uporządkować inne związane z tym sprawy.
Po pierwsze czterodniowy tydzień pracy. Każdy pracuje 4 dni w tygodniu (nieważne które). Przypominam, że mówimy o sytuacji, w której wszystko funkcjonuje non stop przez okrągłą dobę i okrągły rok.
Po drugie każdy pracuje 6 godzin dziennie. Oznacza to, że każdy pracuje dobę tygodniowo, bo 4 dni pracy razy 6 godzin to się równa 24 godziny. Taka sytuacja spowoduje bardzo duży wzrost miejsc pracy, bo będą potrzebne nie 3, a 4 zmiany na dobę:
- od 0:00 do 6:00
- od 6:00 do 12:00
- od 12:00 do 18:00
- od 18:00 do 0:00.
Oczywiście nie byłoby nakazu otwierania wszystkiego. Wszystko zależy od właściciela. Jak ktoś zechce to będzie sobie zamykał w niedziele albo na noc. Jego sprawa. Będzie miał wybór.
Każdemu powinno przysługiwać 24 dni urlopu na rok. Skąd taka liczba? Ponieważ uważam, że powinno przysługiwać 2 dni urlopu na miesiąc, a więc pół czterodniowego tygodnia roboczego. 2 razy 12 miesięcy to się równa 24 dni.
Każdy i tak uzyska 52 dni wolnego, jeżeli zrobimy czterodniowy tydzień pracy zamiast pięciodniowego, bo rok ma 52 tygodnie, więc można zmniejszyć wymiar urlopu z 26 do 24 dni. No i pamiętajmy o sześciogodzinnym dniu pracy zamiast ośmiogodzinnym.
Tak to moim zdaniem powinno wyglądać.
- daniel
- Posty: 2270
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 504
- Podziękowano: 920
- Płeć:
A to ja myślałem, że chrześcijanin ceni sobie bardziej inną płaszczyznę rozwoju.
...
Co do rozwoju gospodarczego to na około 200 kilka krajów świata Polska znajduje się w pierwszej 50. Co prawda pod koniec, ale jednak. Oznacza to, że jakieś 75% krajów świata gospodarczo ma się gorzej nisz nasz kraj.
Doceń co masz, a może pomyśl o tym, by się podzielić.
Czy materialnie czegoś Ci brak?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
- Wyznanie: protestantyzm
- Podziękował/a: 42
- Podziękowano: 27
- Płeć:
Chrześcijanin to nie dziecko autystyczne i ceni sobie różne płaszczyzny rozwoju i się nie ogranicza.daniel pisze: ↑31 sie 2024, 14:09A to ja myślałem, że chrześcijanin ceni sobie bardziej inną płaszczyznę rozwoju.
...
Co do rozwoju gospodarczego to na około 200 kilka krajów świata Polska znajduje się w pierwszej 50. Co prawda pod koniec, ale jednak. Oznacza to, że jakieś 75% krajów świata gospodarczo ma się gorzej nisz nasz kraj.
Doceń co masz, a może pomyśl o tym, by się podzielić.
Czy materialnie czegoś Ci brak?
Niż a nie nisz.
To skoro teraz jesteśmy w pierwszej 50 to mamy się zacząć cofać i równać do tyłu czy jak?
Doceniam to co mam i uważam, że takie personalne docinki są nie na miejscu. Życie to ruch. Stanie w miejscu to pewna śmierć.
Żeby się czymś podzielić, najpierw to coś trzeba mieć. Każdemu czegoś jest brak, jeżeli chodzi o rzeczy materialne. To naturalne. Jeżeli ktoś ma inaczej, to ewidentnie coś nie tak jest z psychiką. Pragnienie czegoś tylko dlatego, że jest rzeczą nie jest niczym złym.
- daniel
- Posty: 2270
- Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 504
- Podziękowano: 920
- Płeć:
A zatem coś nie tak z moją psychiką.Luteranin pisze: ↑31 sie 2024, 14:25 Chrześcijanin to nie dziecko autystyczne i ceni sobie różne płaszczyzny rozwoju i się nie ogranicza.
Niż a nie nisz.
To skoro teraz jesteśmy w pierwszej 50 to mamy się zacząć cofać i równać do tyłu czy jak?
Doceniam to co mam i uważam, że takie personalne docinki są nie na miejscu. Życie to ruch. Stanie w miejscu to pewna śmierć.
Żeby się czymś podzielić, najpierw to coś trzeba mieć. Każdemu czegoś jest brak, jeżeli chodzi o rzeczy materialne. To naturalne. Jeżeli ktoś ma inaczej, to ewidentnie coś nie tak jest z psychiką. Pragnienie czegoś tylko dlatego, że jest rzeczą nie jest niczym złym.
Życie to nie ruch, a rozwijająca się relacja, więź, bliskość z Bogiem, sobą samym i bliźnim.
Ruch jest jedynie napięciem i jego rozładowaniem, a zatem naszą zwierzęca częścią.
Ale zawsze mamy wybór. Więcej można zarobić na zachodzie. Tak słyszałem.
Pragnienie posiadania rzeczy może nie być niczym złym, jednakże we współczesnym świecie bardzo o to trudno.
Chcesz w życiu skupić się jedynie na pracy i kasie - Twój wybór.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 55
- Podziękowano: 85
- Płeć:
Gospodarka bardzo dobrze się rozwinęła na przykład w Niemczech, a tam niedziele nie są handlowe i wszystkie supermarkety są zamknięte.
Rozwój gospodarczy nie jest zależny od tego czy handluje się na okrągło.
Pamiętam wyliczenia jakie to straty przyniesie święto Objawienia Pańskiego. I co? I nic. Wszystko w porządku.
- bramin
- Ksiądz
- Posty: 350
- Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 39
- Podziękowano: 158
- Płeć:
@Luteranin, każdy chrześcijanin uważa niedzielę za dzień święty także za dzień odpoczynku.
To ma być dzień najpierw dla Pana Boga, potem dla mnie i dla moich bliskich. Punkt, kropka, amen.
Dziwię sie ze za przykład podajesz Chiny gdzie chrześcijanie są prześladowani, jest zamordyzm, pracują małe dzieci a rodzice żeby jako tako utrzymać rodzinę pracują kilkaset kilometrów od domu i swoje dzieci widzą raptem, raz czy dwa razy do roku.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
1 Tes 3,11
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
- Wyznanie: protestantyzm
- Podziękował/a: 42
- Podziękowano: 27
- Płeć:
Przede wszystkim w Polsce generalnie pracuje się 5 dni w tygodniu, a dwa dni są wolne. I niekoniecznie te wolne wypadają w sobotę i niedzielę. Pracownicy branż funkcjonujących całą dobę nie pracują 7 dni w tygodniu. Firmy funkcjonują non stop, ale ich pracownicy przepracowują dokładnie tyle samo godzin miesięcznie co osoby pracujące od poniedziałku do piątku.
Problem polega na tym, że wielu ludzi uważa, iż jeżeli sklepy będą otwarte cały tydzień, to ich pracownicy będą pracowali 7 dni w tygodniu. Nie - będą pracowali dokładnie tyle samo dni, czyli 5, ale niekoniecznie będą to dni od poniedziałku do piątku. Jeżeli np. komuś się trafi pracująca sobota i niedziela to oznacza, że w tygodniu będzie miał jakieś inne dwa dni wolnego. Tak to jest też w policji, służbie zdrowia, straży granicznej, na kolei, w komunikacji miejskiej i wielu wielu innych branżach.
Dodano po 26 minutach 4 sekundach:
Ja też uważam niedzielę za dzień święty, ale niekoniecznie dzień odpoczynku.bramin pisze: ↑01 wrz 2024, 13:58@Luteranin, każdy chrześcijanin uważa niedzielę za dzień święty także za dzień odpoczynku.
To ma być dzień najpierw dla Pana Boga, potem dla mnie i dla moich bliskich. Punkt, kropka, amen.
Dziwię sie ze za przykład podajesz Chiny gdzie chrześcijanie są prześladowani, jest zamordyzm, pracują małe dzieci a rodzice żeby jako tako utrzymać rodzinę pracują kilkaset kilometrów od domu i swoje dzieci widzą raptem, raz czy dwa razy do roku.
W ogóle nie rozumiem tego przeciwstawiania sobie świętowania i pracy. Przecież mało kto pracuje 24 godziny na dobę (zresztą uważam, że należy tego zakazać, jeżeli ktoś tak pracuje). Większość ludzi pracuje 8 godzin dziennie. Na odpoczynek jest 2/3 doby, czyli jej większość, a ja w swoim pierwszym poście zaproponowałem, żeby nawet 3/4 doby było wolne w dniu pracującym.
W całym roku kalendarzowym codziennie jest tak naprawdę jakieś święto. Gdyby tak patrzeć, to w ogóle nie wolno pracować.
Jestem monarchistą i konserwatywnym liberałem. Uważam, że Polska powinna być królestwem. W "Modlitwie Pańskiej" mamy "przyjdź królestwo Twoje", a nie "przyjdź demokracjo Twoja". Mam konserwatywne poglądy społeczno-obyczajowe i liberalne poglądy gospodarczo-ekonomiczne.
Chiny są państwem komunistycznym, w którego rządzie nie ma ani jednego komunisty. Z komunizmu jest tam tylko zamordyzm, czyli po prostu zakaz gadania. Gospodarczo jest to państwo niemal w pełni kapitalistyczne. Jest tam wolność robienia/działania. Pytanie brzmi co jest ważniejsze. Wolność gadania czy wolność działania. Ja uważam, że wolność działania. Jeżeli władza zakazuje mi na nią psioczyć, ale pozwala i nie przeszkadza mi w otworzeniu interesu, to wchodzę w to. Oni po prostu nie chcą nikogo innego dopuścić do władzy, bo wiedzą że ci inni wprowadzą wolność gadania, ale co gorsza ograniczą wolność działania (socjaliści). Tak już jest w UE czy w USA. To tam jest coraz większy komunizm i socjalizm gospodarczy, bo jest demokracja. Demokracja prędzej czy później sama doprowadza do socjalizmu, bo władza żeby wygrać musi komuś coś dać, ale żeby komuś dać, to komuś innemu trzeba zabrać (podwyżka podatków) i tak każde wybory powodują, że państwo staje się coraz bardziej socjalne, czyli komunistyczne gospodarczo. Jest wolność gadania, ale nie ma wolności działania, bo coraz wyższe podatki nie pozwalają na rozwinięcie skrzydeł. Gdyby Polska była tak "komunistyczna" przed 89 rokiem jak teraz są "komunistyczne" Chiny, to ustrój utrzymałby się do tej pory, a Polska byłaby mocarstwem gospodarczym, a być może i militarnym. A gdyby w Chinach byłby taki komunizm, jaki był w Polsce, to dzisiaj w Chinach mielibyśmy demokrację.
- bramin
- Ksiądz
- Posty: 350
- Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 39
- Podziękowano: 158
- Płeć:
Może warto byłoby poczytać w Biblii jakie to Królestwo Jezus miał na myśli a później cos napisać na ten temat.
Na przestrzeni kilku lat władze komunistyczne w Chinach ograniczyły wielu milionom ludzi możliwość kupieniu takich rzeczy jak bilety na pociąg, paszporty, dobra luksusowe.
Mogą to zrobić dzięki systemowi kredytu społecznego, który łączy tożsamość i działania każdego obywatela z jego kontem bankowym.To pozwala zobaczyć i kontrolować wszystko, co obywatel robi ze swoimi pieniędzmi. I taką masz wolność działania .
O
Szanowny kolega chyba sie pomylił, tu nie mamy kącika humoru .
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
1 Tes 3,11
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
- Wyznanie: protestantyzm
- Podziękował/a: 42
- Podziękowano: 27
- Płeć:
Rok ma 52 tygodnie + 1 dzień. W tygodniu pracuje się 5 dni. 5 x 52 = 260 + 1 = 261 dni pracy w roku.
W Polsce jest 13 świąt, dni ustawowo wolnych od pracy. 2 święta zawsze przypadają w niedzielę (Wielkanoc i Zesłanie Ducha Świętego).
Zatem 261 - 11 = 250. Tyle dni pracuje się w roku, albo mniej, jeżeli jakieś święto wypadnie w sobotę, bo za święto wypadające w sobotę jest oddawany dzień wolnego.
250 dni x 8 godzin = 2000. Tyle godzin pracujemy na rok.
Ale mamy na rok 26 dni urlopu, a więc 250 - 26 = 224. Tyle dni faktycznie pracujemy w roku.
A więc 224 x 8 = 1792. Tyle godzin faktycznie pracujemy na rok.
Pracownikowi przysługuje minimum 15 minut przerwy, a więc 224 x 15 = 3360 minut przerwy na rok.
3360 ÷ 60 minut = 56. Tyle godzin na rok wynosi przerwa w pracy.
A teraz wyobraźmy sobie, że:
- wszystko jest otwarte na okrągło przez cały rok jak Policja, Służba Zdrowia itd., czyli 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku
- pracujemy 11 godzin dziennie co drugi dzień
- przysługuje nam 0,5 godziny przerwy w pracy, a więc faktycznie pracujemy 10,5 godziny
- reszta bez zmian.
Obliczenia wyglądają następująco:
Pracujemy co drugi dzień, a więc pół roku (182 dni) po 11 godzin dziennie.
182 x 11 = 2002 godziny pracy na rok, a więc tylko o 2 godziny więcej niż obecnie.
182 - 26 dni urlopu = 156 dni faktycznej pracy na rok. Obecnie jest to 224 dni, a więc o 68 dni więcej (to ponad 2 miesiące!).
156 dni pracy x 30 minut przerwy = 4680 minut ÷ 60 minut = 78. Tyle godzin przerwy byłoby na rok. Obecnie jest to 56 godzin, a więc o 22 godziny mniej.
W Polsce jest 13 świąt, dni ustawowo wolnych od pracy. 2 święta zawsze przypadają w niedzielę (Wielkanoc i Zesłanie Ducha Świętego).
Zatem 261 - 11 = 250. Tyle dni pracuje się w roku, albo mniej, jeżeli jakieś święto wypadnie w sobotę, bo za święto wypadające w sobotę jest oddawany dzień wolnego.
250 dni x 8 godzin = 2000. Tyle godzin pracujemy na rok.
Ale mamy na rok 26 dni urlopu, a więc 250 - 26 = 224. Tyle dni faktycznie pracujemy w roku.
A więc 224 x 8 = 1792. Tyle godzin faktycznie pracujemy na rok.
Pracownikowi przysługuje minimum 15 minut przerwy, a więc 224 x 15 = 3360 minut przerwy na rok.
3360 ÷ 60 minut = 56. Tyle godzin na rok wynosi przerwa w pracy.
A teraz wyobraźmy sobie, że:
- wszystko jest otwarte na okrągło przez cały rok jak Policja, Służba Zdrowia itd., czyli 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku
- pracujemy 11 godzin dziennie co drugi dzień
- przysługuje nam 0,5 godziny przerwy w pracy, a więc faktycznie pracujemy 10,5 godziny
- reszta bez zmian.
Obliczenia wyglądają następująco:
Pracujemy co drugi dzień, a więc pół roku (182 dni) po 11 godzin dziennie.
182 x 11 = 2002 godziny pracy na rok, a więc tylko o 2 godziny więcej niż obecnie.
182 - 26 dni urlopu = 156 dni faktycznej pracy na rok. Obecnie jest to 224 dni, a więc o 68 dni więcej (to ponad 2 miesiące!).
156 dni pracy x 30 minut przerwy = 4680 minut ÷ 60 minut = 78. Tyle godzin przerwy byłoby na rok. Obecnie jest to 56 godzin, a więc o 22 godziny mniej.
- bramin
- Ksiądz
- Posty: 350
- Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 39
- Podziękowano: 158
- Płeć:
Podziwiam Cię za Twoje wyliczenia. Tylko moim zdaniem niewiele z tego wynika.
Ludzie pracują w różny sposób, są różne systemy zmianowe, praca pracy nierówna więc nie da się tego wszystkiego ustalić pod jeden sznurek.
Ludzie pracują w różny sposób, są różne systemy zmianowe, praca pracy nierówna więc nie da się tego wszystkiego ustalić pod jeden sznurek.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
1 Tes 3,11
- Dominik
- Posty: 2193
- Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 637
- Podziękowano: 1637
- Płeć:
Dobra, ale 11 godzin nie jest podzielne przez 24.
Mamy np. ochronę, niech pracują w systemie 12h, jak z tego zrobić 11h?
Sekretarki, i co, w poniedziałek inna, we wtorek inna? To musi być jedna osoba, żeby dało się ogarnąć sprawy prezesa.
,,, a prezesów, czy kierowników sklepu ilu miałoby być?
Np. jakiś zakład, jest jedna osoba co ogarnia jakieś sprawy. W wolne dni byłaby nękana telefonami jak zrobić to i to.
Mamy np. ochronę, niech pracują w systemie 12h, jak z tego zrobić 11h?
Sekretarki, i co, w poniedziałek inna, we wtorek inna? To musi być jedna osoba, żeby dało się ogarnąć sprawy prezesa.
,,, a prezesów, czy kierowników sklepu ilu miałoby być?
Np. jakiś zakład, jest jedna osoba co ogarnia jakieś sprawy. W wolne dni byłaby nękana telefonami jak zrobić to i to.
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
- Wyznanie: protestantyzm
- Podziękował/a: 42
- Podziękowano: 27
- Płeć:
Przed nami dwa dni z zakazem handlu: niedziela nie handlowa i Święto Niepodległości. A w sklepach wszystko chodzi na prąd, daty tracą produkty spożywcze, gniją warzywa i owoce, psuje się mięso. Wiem, bo sam pracuję w handlu.
Banany nie poczekają i nie rozumieją, że muszą przestać robić się czarne, bo sklep zamknięty na dwa dni. Teraz jak w Wigilię zamkną sklepy, to już całkiem będą wyrzucane tony jedzenia. A czemu nie zrobić całego tygodnia z zamkniętymi sklepami? Można zrobić wolną Wigilię, ale w takim razie otwórzmy sklepy w drugi dzień Bożego Narodzenia.
Czego tu nie rozumieć? To jest po prostu głupie.
Banany nie poczekają i nie rozumieją, że muszą przestać robić się czarne, bo sklep zamknięty na dwa dni. Teraz jak w Wigilię zamkną sklepy, to już całkiem będą wyrzucane tony jedzenia. A czemu nie zrobić całego tygodnia z zamkniętymi sklepami? Można zrobić wolną Wigilię, ale w takim razie otwórzmy sklepy w drugi dzień Bożego Narodzenia.
Czego tu nie rozumieć? To jest po prostu głupie.
- Magnolia
- Posty: 8242
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3518
- Podziękowano: 3741
- Płeć:
Ale dlaczego tutaj to piszesz, skoro o niedzieli handlowej czy niehandlowej decyduje ustawa państwowa?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
- Dominik
- Posty: 2193
- Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 637
- Podziękowano: 1637
- Płeć:
Zacznijmy od tego, że w domach marnujemy 60% jedzenia
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... grani.html
https://bankizywnosci.pl/swiatowy-dzien-zywnosci-2023/
https://forsal.pl/gospodarka/artykuly/9 ... zeraz.html
Co do marnotrawca. Zobacz sobie jakie są różnice w nakładach gazet, a ich sprzedażą.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziennik_(prasa)
Sklepy dobrze wiedzą jaka jest przewidywalna sprzedaż. Bardziej opłacalny jest nadmiar towaru i jego utylizacja, niż puste pułki w sklepie.
Jakoś nie sądzę, żeby handel w niedzielę był lekarstwem na marnowanie żywności.
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... grani.html
https://bankizywnosci.pl/swiatowy-dzien-zywnosci-2023/
https://forsal.pl/gospodarka/artykuly/9 ... zeraz.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Marnow ... 86622.htmlWedług danych przytaczanych przez NIK obok gospodarstw domowych znaczący udział w skali marnowania żywności w Polsce mają również przetwórstwo (15,6 proc.) i produkcja rolnicza (15,5 proc.). Sklepy, które odpowiadają za 7 proc. marnowanej żywności,
Co do marnotrawca. Zobacz sobie jakie są różnice w nakładach gazet, a ich sprzedażą.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziennik_(prasa)
Sklepy dobrze wiedzą jaka jest przewidywalna sprzedaż. Bardziej opłacalny jest nadmiar towaru i jego utylizacja, niż puste pułki w sklepie.
Jakoś nie sądzę, żeby handel w niedzielę był lekarstwem na marnowanie żywności.