Pytania do księdza

Tu możesz zadać nurtujące Cię pytania księdzu, który postara się rozwiać Twoje wątpliwości.
Regulamin forum
W tym dziale użytkownik zadaje pytania na które udzielają odpowiedzi kapłani
Awatar użytkownika
Luteranin
Posty: 234
Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
Wyznanie: protestantyzm
Podziękował/a: 49
Podziękowano: 28
Płeć:

Nieprzeczytany post

Właściwie to nie otrzymałem odpowiedzi na swoje pytania, ale to nic. Dziękuję i za takie informacje.

Jeżeli małżonkowie nie chcą grzeszyć używając środków antykoncepcyjnych, tylko chcą korzystać z kalendarzyka, ale nie chcą mieć na razie dzieci, to czy mogą pierwsze współżycie po ślubie przenieść na inny dzień z tego powodu, że akurat dzień ślubu jest dniem płodnym?
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2025, 7:37 przez bramin, łącznie zmieniany 1 raz.
„Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił"
(Efez. 2,8–9)
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

Luteranin pisze: 26 kwie 2025, 14:18 Właściwie to nie otrzymałem odpowiedzi na swoje pytania, ale to nic.
Odpowiedziałem Ci tekstem z Katechizmu Kościoła Katolickiego. Jak tego nie zrozumiałeś to jest mi bardzo przykro.
Luteranin pisze: 26 kwie 2025, 14:18 Jeżeli małżonkowie nie chcą grzeszyć używając środków antykoncepcyjnych, tylko chcą korzystać z kalendarzyka,
Nie znam się na kalendarzykach, małżonkowie powinni być otwarci na życie, to jest główna zasada, zobacz wyżej cytat z KKK.
Luteranin pisze: 26 kwie 2025, 14:18 czy mogą pierwsze współżycie po ślubie przenieść na inny dzień z tego powodu, że akurat dzień ślubu jest dniem płodnym?
Małżonkowie mają swój rozum i sumienie i jest to ich decyzja. Nie rozumiem Ciebie, dlaczego nie mogliby współżyć w inny dzień?
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
Fitka
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwie 2025, 13:19
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szczęść Boże,
mam trochę mętlik. Wczoraj przystąpiłam do sakramentu spowiedzi. Jeden z księży nie udziela nauk, wymienia, że pojawił się grzech ciężki i udziela rozgrzeszenia. W trakcie przypomniał mi się grzech - wydaje mi się, na pewno przed rozgrzeszeniem, po słowach o grzechu ciężkim. Nie wiem, co teraz zrobić, wczoraj przystąpiłam do Komunii Świętej z nadzieją odpustu, chociaż częściowego, ale nie daje mi ten grzech spokoju. Otóż zapomniałam powiedzieć, że 2 razy chciałam pójść na Mszę Świętą w tygodniu. Kościół mamy oddalony od miejscowości, a ja nie jeżdżę samochodem (wieś, nie ma komunikacji) - jeden raz chciałam pojechać w moje urodziny, ale rodzice byli zmęczeni i tata trochę chory to nie chciałam robić kłopotu i nie upierałam się. Drugi raz miałam okazję pojechać w sobotę - święto Matki Bożej Dobrej Rady - modlimy się litanią rodzinnie, ale nie chciało mi się i stwierdziłam, że nie mam potrzeby, chciałam odpocząć. Wiem, że nie ma obowiązku uczestniczenia w dni powszednie we Mszy Św., ale jak zaczęłam zgłębiać temat to pojawił się też grzech lenistwa i wyczytałam, że nadużycie może być grzechem ciężkim. Też przypomniało mi się, że przyszła do mnie myśl, że przecież się z tego wyspowiadam, ale nie wiem czy to była moja myśl, czy tak w emocji, bo dużo analizuje.
Mogłabym przystąpić jeszcze raz do Sakramentu Pokuty, ale kiedyś usłyszałam, że przystępowanie co tydzień lub z małym odstępem dni z grzechami lekkimi, może być nadużyciem w stosunku do Ducha Świętego.
Przepraszam za tak obszerny opis, ale chciałam napisać wszystko dla pełnego obrazu.
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

jesli miałas dobrą wolą wyspowiadania sie to w eszystko w porzadku. Nie był to grzech.
Fitka pisze: 28 kwie 2025, 14:43 Wiem, że nie ma obowiązku uczestniczenia w dni powszednie we Mszy Św., ale jak zaczęłam zgłębiać temat to pojawił się też grzech lenistwa i wyczytałam, że nadużycie może być grzechem ciężkim. Też przypomniało mi się, że przyszła do mnie myśl, że przecież się z tego wyspowiadam, ale nie wiem czy to była moja myśl, czy tak w emocji, bo dużo analizuje.
Za dużo analizujesz i jest to znak, ze masz problemy ze skrupułami.
Wyszukaj tutaj na forum tematy związane ze skrupułami, przeczytaj je dokładnie i staraj się je zastosować.
Tylko rozmowa/spowiedź u stałego spowiednika, wypełnianie jego poleceń może Ci pomoc w walce ze skrupułami. Doradzanie na odległość w tych sprawach niewiele Ci pomoże.
Jak Cię to bardzo męczy zalecałbym wizytę u psychologa lub psychiatry.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2025, 10:35 przez bramin, łącznie zmieniany 1 raz.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
Fitka
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwie 2025, 13:19
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

Bardzo dziękuję za odpowiedź, wezmę sobie wszystko do serca i poczytam o skrupułach.
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

Najważniejsze w tym wszystkim to stały spowiednik, który Cię zna.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
Jacuś
Posty: 3
Rejestracja: 24 wrz 2024, 17:35
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Witam,

Mam pytanie dotyczące pewnej sytuacji, czy zaistniał grzech ciężki. Zadzwonił do mnie szwagier i przekazał mi że zmarł jego teść, ale prosił żeby nikomu nie mówić ( chciał sam przekazać tą informację ). Powiedziałem że OK, ale zadzwoniłem do żony i przekazałem co się stało. Czy miał tu miejsce grzech ciężki ?
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jak ktoś Cię o cos prosi to należy dotrzymywać słowa. To nie była rzecz, która przekraczała Twoje możliwości.
Jest to już jakieś przewinienie.
Na przyszłość moja prośba: nie umieszczaj tego samego pytania w różnych wątkach.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
R2-D2
Posty: 22
Rejestracja: 05 kwie 2025, 22:38
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

Chciałbym zapytać, jaką Ksiądz ma specjalizację jeśli w seminarium są specjalizacje?
I czy Ksiądz często wymienia poglądy na temat wiary i Biblii z innymi duchownymi oraz jak wygląda zgodność poglądów Księdza z innymi duchownym?
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

R2-D2 pisze: 13 maja 2025, 20:48 Chciałbym zapytać, jaką Ksiądz ma specjalizację jeśli w seminarium są specjalizacje?
W seminarium klerycy piszą prace magisterskie z różnych dziedzin ale nie nazwałbym tego specjalizacją.
O specjalizacji można mówić jak studiuje się konkretną dziedzinę wiedzy.
Ja w seminarium pisałem pracę z historii liturgii, a potem jako ksiądz studiowałem muzykę kościelną.
R2-D2 pisze: 13 maja 2025, 20:48 I czy Ksiądz często wymienia poglądy na temat wiary i Biblii z innymi duchownymi
Oczywiście, ze często dyskutuję z innymi księżmi.
R2-D2 pisze: 13 maja 2025, 20:48 jak wygląda zgodność poglądów Księdza z innymi duchownym?
Czasami zgadzamy się ze swoimi poglądami, czasami się różnimy, to normalne.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
R2-D2
Posty: 22
Rejestracja: 05 kwie 2025, 22:38
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

bramin pisze: 14 maja 2025, 9:29 a potem jako ksiądz studiowałem muzykę kościelną.
To bardzo ciekawe.
Już doczytałem na forum, woli Ksiądz, żeby zwracać się do Księdza Bramin?
Czy mógłbyś założyć wątek z przykładami tej muzyki i jej poleceniem?
bramin pisze: 14 maja 2025, 9:29 Czasami zgadzamy się ze swoimi poglądami, czasami się różnimy, to normalne.
Czyli 50/50?
Chodziło mi jak duża jest ta zgodność?
Ostatnio zmieniony 16 maja 2025, 23:58 przez R2-D2, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

R2-D2 pisze: 16 maja 2025, 23:57 Już doczytałem na forum, woli Ksiądz, żeby zwracać się do Księdza Bramin?
Możesz zwracać się przez "ksiądz" albo "bramin".
R2-D2 pisze: 16 maja 2025, 23:57 Czy mógłbyś założyć wątek z przykładami tej muzyki i jej poleceniem?
Założyłem już taki wątek, poszukaj w dziale "muzyka".
R2-D2 pisze: 16 maja 2025, 23:57 Chodziło mi jak duża jest ta zgodność?
Rożna jest ta zgodność, nie można tego wyliczyć matematycznie.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
Awatar użytkownika
Luteranin
Posty: 234
Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
Wyznanie: protestantyzm
Podziękował/a: 49
Podziękowano: 28
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jaką pokutę otrzyma para, która ma romans?
Ona mężatka z dzieckiem, on kawaler.
Wpadli. Oboje zdecydowali się na pigułkę wczesnoporonną (tzw. aborcja farmakologiczna, która w Polsce jest podobno legalna).
Już się nie spotykają i nie mają ze sobą kontaktu.
Mąż ją zostawił, bo się dowiedział.
Z nim niewiadomo co się dzieje.

Załóżmy, że oboje szczerze żałują tego co zrobili.

Jaką pokutę dałby ksiądz jej i jemu i czy w ogóle można coś takiego rozgrzeszyć?

Historia z życia wzięta.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2025, 23:33 przez Luteranin, łącznie zmieniany 1 raz.
„Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił"
(Efez. 2,8–9)
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

Luteranin pisze: 21 maja 2025, 23:28 Jaką pokutę otrzyma para, która ma romans?
Nie wiem. Po spowiedzi czy rozmowie można cos konkretnego powiedzieć. Każdy człowiek jest inny i każda sytuacja jest inna.
Luteranin pisze: 21 maja 2025, 23:28 Załóżmy, że oboje szczerze żałują tego co zrobili.
To jest podstawa i baza wyjściowa do otrzymania rozgrzeszenia. Z tym sie łączy to co nazywamy w chrześcijaństwie nawróceniem w NT metanoia dosłownie "zmiana myślenia".
Luteranin pisze: 21 maja 2025, 23:28 Jaką pokutę dałby ksiądz jej i jemu
Nie wiem, patrz wyżej.
Luteranin pisze: 21 maja 2025, 23:28 czy w ogóle można coś takiego rozgrzeszyć?
Jest to możliwe.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
Awatar użytkownika
Luteranin
Posty: 234
Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
Wyznanie: protestantyzm
Podziękował/a: 49
Podziękowano: 28
Płeć:

Nieprzeczytany post

Myślałem, że za taki szereg grzechów ciężkich jest tylko ekskomunika.

Pytanie na inny temat.
Czy mężczyzna, który kiedykolwiek współżył, może zostać księdzem?
Taki przykład. Jest facet kawaler. Współżył, a więc popełnił grzech ciężki. Następnie szczerze żałował i się wyspowiadał oraz przyjął Komunię Świętą.

Czy taki mężczyzna może zostać księdzem?
„Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił"
(Efez. 2,8–9)
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

Luteranin pisze: 22 maja 2025, 10:06 Czy mężczyzna, który kiedykolwiek współżył, może zostać księdzem?
Może zostać księdzem.
Luteranin pisze: 22 maja 2025, 10:06 Taki przykład. Jest facet kawaler. Współżył, a więc popełnił grzech ciężki. Następnie szczerze żałował i się wyspowiadał oraz przyjął Komunię Świętą.
Jeśli ma jakieś zobowiązania wobec kobiety, z którą był w formalnym lub nieformalnym związku to oczywiście nie może być księdzem.
Jeśli z tego związku było dziecko to tym bardziej nie może.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
R2-D2
Posty: 22
Rejestracja: 05 kwie 2025, 22:38
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

bramin pisze: 17 maja 2025, 8:44
R2-D2 pisze: 16 maja 2025, 23:57 Chodziło mi jak duża jest ta zgodność?
Rożna jest ta zgodność, nie można tego wyliczyć matematycznie.
Ale można napisać, że zwykle moja opinia jest zgodna z innymi, czy zwykle niezgodna.
Napiszę może wprost.
Niedawno słyszałem jakiegoś księdza w moim ulubionym radiu katolickim, który mówił, że zasada Boga oko za oko jest wadliwa i że ten ksiądz zna lepsze.
Ten ksiądz zna lepsze zasady od Boga i Słowa Bożego z Biblii !
A Biblia Tysiąclecia mówi tak:
Wj21
12 Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany. 13 [W tym jednak wypadku], gdy nie czyhał na niego, a tylko Bóg dopuścił, że sam wpadł w ręce, wyznaczę ci miejsce, do którego będzie mógł uciekać [zabójca]. 14 Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią. 15 Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią.
Więc chciałbym zapytać, czy coś z Biblią jest nie tak albo Słowem Bożym, nad którym najwyraźniej był ten ksiądz?
Czy jak to można wyjaśnić?

Dodano po 1 minucie 44 sekundach:
bramin pisze: 22 maja 2025, 8:26
Luteranin pisze: 21 maja 2025, 23:28 Jaką pokutę otrzyma para, która ma romans?
Nie wiem. Po spowiedzi czy rozmowie można cos konkretnego powiedzieć. Każdy człowiek jest inny i każda sytuacja jest inna.
A w jakim przypadku mógłby nie otrzymać?
Awatar użytkownika
Luteranin
Posty: 234
Rejestracja: 25 sty 2023, 23:06
Wyznanie: protestantyzm
Podziękował/a: 49
Podziękowano: 28
Płeć:

Nieprzeczytany post

Czy w całej historii Kościoła był jakiś papież, o którym wiadomo, że co najmniej raz w życiu współżył?
„Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił"
(Efez. 2,8–9)
Miss
Posty: 1
Rejestracja: 25 maja 2025, 21:03
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1

Nieprzeczytany post

Szczęść Boże,
Przychodzę tu po radę, bo nie mam kogo się spytać. Panicznie boję się spowiedzi przez wiele niemiłych komentarzy, które usłyszałam podczas poprzednich spowiedzi, a jestem osobą młodą, która próbuje wrócić na dobrą drogę. Te komentarze wobec mnie wcale nie pomagały mi się "zastanowić nad sobą", bo już od długiego czasu zmagam się z bardzo niską samooceną, więc tylko dawały mi poczucie, że nawet w kościele mnie nie chcą. Za dwa tygodnie koniec okresu wielkanocnego, jeszcze się nie spowiadałam, bo strach mnie paraliżuje na samą myśl o podejściu do konfesjonału, mimo że próbuję się oswoić z takim doświadczeniem powtarzając sobie co mam powiedzieć milion razy, bym się nie pomyliła. Byłam dziś na mszy świętej i bardzo chciałam się wyspowiadać, widziałam jak inni podchodzą do konfesjonału i jestem świadoma, że lęk przed tym jest powszechny, tylko mój aż mnie paraliżuje i napędza myśli, że "jestem beznadziejna, powinnam normalnie tam podejść, bo przecież inni podchodzą". Czy jeżeli nie dam rady się wyspowiadać do końca okresu wielkanocnego przez ten lęk, będzie to grzechem? Rozumiem, że chęć, a wykonanie czegoś to dwie inne rzeczy, ale z tego co wiem to jeśli ktoś z poważnego powodu nie będzie mógł wypełnić tego obowiązku nie jest to grzechem, czy jest to wystarczający powód? Jak już wspominałam, panicznie boję się oceny kapłana, bo wiele razy dostawałam etykietkę od kapłanów tylko na podstawie mojego indeksu czy grzechów, że aż się zaczęłam bać tam chodzić.
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

R2-D2 pisze: 24 maja 2025, 0:00 Więc chciałbym zapytać, czy coś z Biblią jest nie tak albo Słowem Bożym, nad którym najwyraźniej był ten ksiądz?
Czy jak to można wyjaśnić?
Jezus wyjaśnia to w ten sposób:
38 Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!17 39 18 A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!
Tu jest odpowiedź na Twoje pytanie.
R2-D2 pisze: 24 maja 2025, 0:00 A w jakim przypadku mógłby nie otrzymać?
Forum nie jest konfesjonałem więc nie będziemy tu rozważać jakie pokuty można zadać po spowiedzi i czy można dostać rozgrzeszenie.

Dodano po 52 minutach 12 sekundach:
Miss pisze: 25 maja 2025, 21:21 Panicznie boję się spowiedzi przez wiele niemiłych komentarzy, które usłyszałam podczas poprzednich spowiedzi, a jestem osobą młodą, która próbuje wrócić na dobrą drogę. Te komentarze wobec mnie wcale nie pomagały mi się "zastanowić nad sobą", bo już od długiego czasu zmagam się z bardzo niską samooceną, więc tylko dawały mi poczucie, że nawet w kościele mnie nie chcą.
@Miss ustalmy sobie tutaj parę rzeczy.
Ksiądz jest tylko narzędziem, którym posługuje się Pan Bog, jak wiesz narzędzia bywają również tępe, niedoskonałe, nie zawsze jesteśmy z pewnych narzędzi zadowoleni.

Ksiądz również jest człowiekiem grzesznym, niedoskonałym tak jak wszyscy inni.

Kiedy zastanawiasz sie nad sobą to pomyśl lub nawet zapisz co zrobiłaś dobrego, co Ci sie udało. Nie musi to być cos wielkiego, mogą to być drobne rzeczy ale one będą Cię motywowały i polepszały Twoją samoocenę.

W wolnej chwili otwórz Ewangelie i wyszukaj teksty, które opowiadają w jaki sposób Jezus przebaczał grzesznikom np. historia Zacheusza, kobiety cudzołożnej itp.
Miss pisze: 25 maja 2025, 21:21 Czy jeżeli nie dam rady się wyspowiadać do końca okresu wielkanocnego przez ten lęk, będzie to grzechem? Rozumiem, że chęć, a wykonanie czegoś to dwie inne rzeczy, ale z tego co wiem to jeśli ktoś z poważnego powodu nie będzie mógł wypełnić tego obowiązku nie jest to grzechem, czy jest to wystarczający powód?
1457 Zgodnie z przykazaniem kościelnym: "Każdy wierny, po osiągnięciu wieku rozeznania, obowiązany jest przynajmniej raz w roku wyznać wiernie wszystkie swoje grzechy ciężkie" (Katechizm)
Nie jesteś zobowiązana do rzeczy niemożliwych, jeśli masz tak silne opory psychiczne, daj sobie czas i nie śpiesz się.
Miss pisze: 25 maja 2025, 21:21 Jak już wspominałam, panicznie boję się oceny kapłana,
Jak już wspomniałem, zacznij od małych sukcesów w Twoim życiu, przyjdzie czas, ze będziesz na tyle silna, żeby nie słuchać głupot innych ludzi, którzy będą chcieli Ci powiedzieć jak jesteś beznadziejna, nawet jeśli są to ludzie siedzący w konfesjonałach.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
ODPOWIEDZ