Odbiór *ksz* *ksz* Rozpoczynam transmisje

Pragniemy stworzyć tu życzliwą i braterską atmosferę, chcemy wiedzieć, z kim piszemy - daj się poznać. Przedstaw się użytkownikom forum religijnego.
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

Cześć.

Mam 24 lata i nie jestem dumny z mojego życia religijnego. Praktycznie ono nie istnieje, a ja sam jestem przepełniony złem, z którego bije poczucie fałszywej dumy. Pomimo miłości Boga jestem pro-aborcjonistą, wierzę w eugenikę i eutanazję i pozytywne skutki tych zagadnień. Te poglądy nie są wyznawane przeze mnie od miesiąca czy dwóch. Pojawiły się w wieku nastoletnim i tak jakoś zostały ze mną aż do teraz. Nie szanuję starszych ludzi (znaczy starych) pomimo że z nimi pracuje na codzień przez co pojawiają mi się zgrzyty w ścieżce mojej "kariery" zawodowej. Co do moich poglądów to chciałbym doświadczyć miłości Bożej, a dokładniej to miłość odwzajemnić. Nie jestem bierzmowany, gdyż odrzuciłem szansę na ten sakrament. Będąc szczerym to nie zgadzałem się z kościołem i nie chciałoo mi się zbierać pieczątek. Poza tym tak jak wcześniej wspomniałem to miałem radykalne poglądy i nie widziałem możliwości pogodzenia ich z moim wewnętrznym ja. Wciąż nie wiem czy jest możliwe odnalezienie w sobie tej miłości Bożej, żeby przezwyciężyć co to złe i otworzyć się na miłość nie tylko Bożą, ale też miłość do bliźniego, której brakuje w moim życiu. Chciałbym być przykładnym chrześcijaninem, a z drugiej strony pozostać przy swoim myśleniu, a to się kłóci ze sobą. Jestem w kropce...

W wolnych chwilach gram w gry komputerowe lub PBFy, inaczej też mówiąc role play na jakimś doscordzie, najlepiej w klimatach fantasy. Moją ulubioną serią gier jest ME szczególnie druga i trzecia część. Uwielbiam koty i jestem szczęśliwym posiadaczem trójki tychże zwierząt. Nie mam przyjaciół ani znajomych. Utraciłem z nimi kontakt po skończeniu szkoły, a i w szkole nie mogłem liczyć na więcej niż pogadanki na przerwach. Poza szkołą moje znajomości nie istniały. Przyszedłem na te forum podzielić się swoją drogą do zbawienia, którą zamierzam wkrótce podążyć. :D
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2306
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 645
Podziękowano: 1683
Płeć:

Nieprzeczytany post

Mały offtop, od 5 postu na forum można pisać wiadomości prywatne, więc zapytam tutaj.
Jak ustawiłeś avatar? Pytam ponieważ nie masz go poprawnie wyświetlonego, a chcę usunąć błąd.
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ustawiałem przez panel "wyślij avatar". No i mi też raz działa, a raz nie działa. Może dlatego że to jest gif
Awatar użytkownika
Wilczyca z Gubbio
Posty: 141
Rejestracja: 04 sie 2024, 9:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 13
Podziękowano: 64
Płeć:

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem problem należałoby rozeznać przede wszystkim od strony psychiki, a nie ducha. Może być tak, że istnieją jakieś przeszkody, które uniemożliwiają Ci empatyczne podejście do Bożego stworzenia, a to z kolei sprawia, że ciężko Ci w ogóle odczuć chęć zmiany poglądów i rodzi to silny wewnętrzny konflikt. Duże skupienie na sobie i brak realnych bliskich relacji z ludźmi też na pewno nie pomagają.

Jeżeli jesteś w stanie się modlić, to módl się, opowiadając Bogu o tym, o czym napisałeś nam. Proś Go o pomoc i odpowiednie prowadzenie. Nie staraj się samodzielnie zmieniać wszystkiego naraz. Stań przed Nim taki, jaki jesteś dzisiaj, ze wszystkim tym, co nosisz w sobie. Zacznij od budowania z nim relacji, a nie od bycia idealnym katolikiem.

Myślę, że przydałby Ci się również kierownik duchowy, który odpowiednio by Cię prowadził. Warto również się o niego pomodlić.

Jako miłośniczka RPG (natomiast PBF-y nigdy mnie nie interesowały, wolę tradycyjne sesje) serdecznie witam Cię na forum, Braciszku.
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

Na początek spróbuję, tak jak napisałaś, pomodlić się i stanąć przed Bogiem takim, jakim jestem dzisiaj. Dawno się nie modliłem inaczej niż tylko odbębnianie przed snem "ojcze nasz" i cyk pora do spania.
Awatar użytkownika
Owieczka
Posty: 87
Rejestracja: 09 lip 2024, 11:55
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 40
Podziękowano: 34
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Jerycho cześć. Czuj się tu dobrze. Wilczyca dobrze napisała. Taka modlitwa własnymi słowami, zwierzanie się Bogu może dużo dać.
Herbatki? ;)
marta179
Posty: 4
Rejestracja: 30 wrz 2024, 19:52
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 4
Płeć:

Nieprzeczytany post

Hej, Szanuję za tytuł wpisu XD i szczerą wypowiedź:)

Podzielę się odkryciem z mojego doświadczenia dorosłego życia na temat znajomości i przyjaźni. W szkole i na studiach utrzymywanie kontaktów ze znajomymi "robi się samo" - naturalnie spotykasz się na zajęciach, w przerwach i być może odpowiadasz na zaproszenia. Po ukończeniu edukacji te więzi się rozluźniają.
Przyznam, że trochę czasu zajęło mi zorientowanie się, że trwałe relacje, które mogą zamienić się w przyjaźń wymagają również mojego zaangażowania... Nie tylko odpowiadania na smsy i zaproszenia. Ważna jest też inicjatywa, wysiłek z mojej strony - by zadzwonić i zapytać jak poszła ważna rozmowa lub po prostu czy wszystko w porządku, zaproponować termin spotkania. Być może to oczywiste dla Ciebie, ale jeśli nie, to niech będzie pomocą w szukaniu przyjaciół :)
Powodzenia w Twoim życiu!
P.S. a jeśli lubisz czytać, to może książki lub krótkie teksty Karola Wojtyły pomogą Ci zrozumieć naukę społeczną Kościoła (czyli m.in. poglądy KK na aborcję, eutanazję itp.)
Awatar użytkownika
Wilczyca z Gubbio
Posty: 141
Rejestracja: 04 sie 2024, 9:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 13
Podziękowano: 64
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Jerycho , obejrzyj sobie na YT świadectwo Patrycji Hurlak. Czasami formą modlitwy może być nawet zapytanie "Powiedz mi, do chol*ry, co się dzieje?!". Bardzo wielu ludzi boi się szczerej modlitwy od serca właśnie dlatego, że obawiają się, że tą szczerością Boga obrażą - zachowują się Adam w Raju, który skrył się przed Bogiem, bo uświadomił sobie, że jest nagi. A przed Bogiem właśnie trzeba być nagim, nie udawać, nie zakładać maski, uznać naszą grzeszność, pokazać co, co ukrywamy przed innymi, co jest jak wrzodziejąca rana, którą zaklejamy jedynie kolejnymi warstwami plastrów. Nawet jeśli wiesz, że grzeszysz, i nie żałujesz za grzechy, nie chowaj się przed Bogiem. Wyjdź z ukrycia i daj Mu się odnaleźć. Może się z Nim pokłóć, może coś wygarnij, może wykrzycz to, w czym się nie zgadzasz z nauką Kościoła i dlaczego. Ale nie milcz. Milczenie zabija relację, a ona jest podstawą budowania zaufania.
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2024, 20:50 przez Wilczyca z Gubbio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
bramin
Ksiądz
Posty: 591
Rejestracja: 23 kwie 2024, 8:15
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 56
Podziękowano: 230
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jerycho pisze: 30 wrz 2024, 14:30 Będąc szczerym to nie zgadzałem się z kościołem i nie chciałoo mi się zbierać pieczątek. Poza tym tak jak wcześniej wspomniałem to miałem radykalne poglądy i nie widziałem możliwości pogodzenia ich z moim wewnętrznym ja.
Szacun za szczerość. Będąc w buntowniczym wieku tez drażniły mnie kartki, zresztą do dzisiaj mnie drążnią. Nie uznaję "kartkowego" i "pieczątkowego" chrześcijaństwa. Choć z drugiej strony pewne wymagania muszą być stawiane.
Jerycho pisze: 30 wrz 2024, 14:30 Wciąż nie wiem czy jest możliwe odnalezienie w sobie tej miłości Bożej, żeby przezwyciężyć co to złe i otworzyć się na miłość nie tylko Bożą, ale też miłość do bliźniego, której brakuje w moim życiu.
Zawsze jest to możliwe, tylko musisz zacząć szukać, samo nie przyjdzie.
Jerycho pisze: 30 wrz 2024, 14:30 Chciałbym być przykładnym chrześcijaninem, a z drugiej strony pozostać przy swoim myśleniu, a to się kłóci ze sobą. Jestem w kropce..
To klasyczny przypadek, ze chciałbyś zjeść ciastko i mieć ciastko.
Myślę, ze Bog nie oczekuje od Ciebie tak jak w przypadku komputera ze cos można od razu zresetować, wrócić do fabrycznych ustawień i wszystko gra.
Bog przyjmuje Cię takim jaki jesteś ale wymaga jednak Twojej przemiany, po kościelnemu nazywa sie to "nawrócenie", w Nowym Testamencie określane to jest greckim pojęciem "metanoia", które ma kilka znaczeń m.in. oznacza to zmianę myślenia.
Przypomina mi się historia sw. Augustyna, który, dyplomatycznie mówiąc, bardzo lubił kobiety a z drugiej strony chciał sie nawrócić, walczył ze sobą mówiąc :"Panie uczyń mnie czystym ale jeszcze nie teraz". Z dwóch stron czuł takie przyciąganie i chciał działać na dwa fronty.
A tak się niestety nie da.
Jerycho pisze: 30 wrz 2024, 14:30 Uwielbiam koty i jestem szczęśliwym posiadaczem trójki tychże zwierząt.
Tez jestem kociarzem i sługą rozwydrzonego kota.
Wilczyca z Gubbio pisze: 30 wrz 2024, 15:40 Jeżeli jesteś w stanie się modlić, to módl się, opowiadając Bogu o tym, o czym napisałeś nam. Proś Go o pomoc i odpowiednie prowadzenie. Nie staraj się samodzielnie zmieniać wszystkiego naraz. Stań przed Nim taki, jaki jesteś dzisiaj, ze wszystkim tym, co nosisz w sobie. Zacznij od budowania z nim relacji, a nie od bycia idealnym katolikiem.
Wilczyca dobrze gada :-bd.
Drogę moją do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus!
1 Tes 3,11
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

Okej, modlitwę mam za sobą i to stanięcie przed Bogiem. Teraz planuję co dalej
Dzięki za ciepłe przywitanie bracia i siostry w Chrystusie
Kontynuuje drogę do nawrócenia :)
Ostatnio zmieniony 03 paź 2024, 15:06 przez Jerycho, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wszyscy mamy milion dróg, każda zbliża nas do śmierci"
EventHorizon
Posty: 4
Rejestracja: 04 gru 2023, 23:08
Wyznanie: katolicyzm
Podziękowano: 3
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Jerycho szukanie siebie w sobie samym to największe wyzwanie. Jesteś w wieku rozpoznawania co jest twoją maską a co prawdziwym obliczem. Przymierzamy różne maski, eksperymentujemy z reakcją otoczenia. Maska buntownika już ci nie leży, zauważ że w ramach tego buntu obstawiałeś bardzo wrażliwe i emocjonujące zagadnienia, atak na kluczową wartość jakim jest dar życia.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2024, 23:37 przez EventHorizon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ogólnie myślę, że zasługujecie aby wiedzieć jako że dyskutujemy tutaj o sobie. Leczę się psychiatrycznie od kilku lat, najpierw na zaburzenia zachowań, gdy byłem nieletni. Potem na zaburzenia osobowości, była to moja najdłuższa diagnoza. Teraz leczę się na coś ciężkiego, powiązanego z poprzednimi diagnozami, jednak nie jestem gotowy, żeby o tym pisać.
"Wszyscy mamy milion dróg, każda zbliża nas do śmierci"
Awatar użytkownika
ImmortalXD
Posty: 124
Rejestracja: 30 sie 2024, 9:25
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 71
Podziękowano: 34
Płeć:

Nieprzeczytany post

W takim razie trzymaj się i nie poddawaj się. Co kolwiek Tobie dolega wierzę, że sobie poradzisz
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 9043
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3698
Podziękowano: 3877
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dziękujemy że się z nami tym podzieliłeś. Nie jesteś już sam.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

Macie jakieś sprawdzone sposoby na uzyskanie przyjaciół albo chociaż kolegów bądź znajomych. Umiem w śmieciową gadkę, nie jest to problemem. Gorzej z podtrzymaniem rozmowy, aby trwała dłużej. Nigdy nie miałem przyjaciela, najwyżej koledzy w trakcie szkoły.
"Wszyscy mamy milion dróg, każda zbliża nas do śmierci"
Awatar użytkownika
Wilczyca z Gubbio
Posty: 141
Rejestracja: 04 sie 2024, 9:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 13
Podziękowano: 64
Płeć:

Nieprzeczytany post

Najlepiej moim zdaniem szukać wśród ludzi, których już coś ze sobą łączy, czyli np. we wspólnocie (choć nie pamiętam, czy to przypadkiem Tobie psychiatra nie zalecał się z tym wstrzymać. Wiem, że ktoś na forum o takim zaleceniu wspominał) czy w grupie poświęconej określonym zainteresowaniom. Wtedy łatwiej jest nawiązać i podtrzymać kontakt, bo zawsze jest o czym pogadać.

Natomiast unikałabym szukania przyjaciela wśród osób, które nie są ugruntowane w wierze. Mogłoby się wydawać, że to świetna opcja, bo moglibyście się wzajemnie wspierać i szukać odpowiedzi na przeróżne pytania, ale żeby nie skończyło się tak, jakby niewidomy prowadził kulawego. O sprawach duchowych najlepiej rozmawiać z kierownikiem duchowym, ewentualnie podczytywać forum, ale z poprawką na to, że nie wypowiadają się tutaj jedynie osoby duchowne (a i ksiądz może bardzo różnie oceniać dany czyn. Dlatego lepiej trzymać się kapłana, przed którym człowiek się otwiera).
Ostatnio zmieniony 24 paź 2024, 12:41 przez Wilczyca z Gubbio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

Stanąłem w miejscu z moją wiarą. Nic się nie rozwijam
"Wszyscy mamy milion dróg, każda zbliża nas do śmierci"
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 9043
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3698
Podziękowano: 3877
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jerycho pisze: 14 maja 2025, 15:33 Stanąłem w miejscu z moją wiarą. Nic się nie rozwijam
to niewiele nam mówi, i może dlatego nie otrzymałeś żadnych odpowiedzi na ten post.

Rozwój duchowy ma wpisane wzloty i doły, to jest ciągła sinusoida, a nie stały wzrost do góry.
Ludzie którzy wiele lat poświęcają na swój rozwój duchowy także mają swoje chwile zastoju, czy dołów. Istotne jest by nadal się modlić, nadal robić swoje, prosić Boga o łaski potrzebne by trwać w wierze i modlitwie.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Jerycho
Posty: 93
Rejestracja: 29 wrz 2024, 18:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 9
Podziękowano: 18
Płeć:

Nieprzeczytany post

To inaczej. Nie modlę się, nie chodzę do kościoła, nie przestrzegam postu. Mój rozwój duchowy stoi w miejscu. Nie mam sił, żeby temu zaradzić
"Wszyscy mamy milion dróg, każda zbliża nas do śmierci"
Awatar użytkownika
Wilczyca z Gubbio
Posty: 141
Rejestracja: 04 sie 2024, 9:57
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 13
Podziękowano: 64
Płeć:

Nieprzeczytany post

Twój rozwój duchowy stoi w miejscu razem z Tobą. Jak sportowiec nie ma siły pójść na trening, to szuka przyczyny swojego zmęczenia i idzie spać, by się zregenerować.
ODPOWIEDZ