Jeśli potrzebujesz pomocy duchowej napisz email: [email protected]

Jakie jest niebo?

Komunia z Bogiem i ze wszystkimi zbawionymi. Aniołowie. Koniec czasu i dziejów. Zmartwychwstanie. Modlitwa za dusze w czyśćcu. Odpusty
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 2416
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 520
Podziękowano: 964
Płeć:

Nieprzeczytany post

Chciałem podzielić się krótkim opisem, w którym św. Janie od Krzyża odnosi się do nieba:

"To właśnie chciał wyrazić św. Paweł (Ga 2,20), gdy mówił: Vivo autem iam non ego, vivit vero in me Christus; <<Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus>>. Tym wyrażeniem "już nie ja żyję" tłumaczy, że chociaż sam żył, nie żył swoim życiem, gdyż był przeobrażony w Chrystusa. Jego życie było więc bardziej boskie niż ludzkie i mógł powiedzieć, że nie on żyje, lecz żyje w nim Chrystus.

8. O tym upodobnieniu i przeobrażeniu możemy powiedzieć, że jego życie i życie Chrystusa było jednym życiem przez zjednoczenie miłości. Doskonałe urzeczywistnienie tego będzie w niebie, w życiu Bożym, dla tych wszystkich, którzy zasługują na oglądanie siebie w Bogu. Przeobrażeni w Boga będą tam żyli życiem Bożym, a nie swoim życiem, choć właściwie i swoim życiem, gdyż życie Boże będzie ich życiem. I wtedy będą mogli naprawdę powiedzieć: żyjemy my, ale nie my, gdyż Bóg żyje w nas."
(PD S12, p.7-8, s.110-110)
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 59
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ciekawy temat. Teraz o tym nie myślę, bo strach. A nawet groza. Ale jako wierzące i praktykujące dziecko rozmaicie wyobrażałem sobie Niebo. Jak pasmo dobrych nastrojów, spełnionych nadziei, bezpieczenstwa. Liczyłem na to , że spotkam bliskich ludzi, zwierzęta, sytuacje minione a piękne. No i wreszcie wiedza o wszystkim, czego nie możemy wiedzieć tu, na padole łez. Skąd świat, jaki Bóg.
Jedno pomijałem - wieczność. Nieskonczoność trwania. Teraz, w wieku starszym właśnie ta nieskonczoność jest dla mnie czymś budzącym grozę. Macie jakieś przemyślenia w temacie?
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2024, 8:38 przez Piotr55, łącznie zmieniany 1 raz.
Andy72
Posty: 4
Rejestracja: 11 sty 2025, 23:23
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 20 kwie 2024, 8:35 Jedno pomijałem - wieczność. Nieskonczoność trwania. Teraz, w wieku starszym właśnie ta nieskonczoność jest dla mnie czymś budzącym grozę. Macie jakieś przemyślenia w temacie?
Wieczność to nie nieskończony czas ale brak czasu.
Albertus
Posty: 626
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 61
Podziękowano: 93
Płeć:

Nieprzeczytany post

Andy72 pisze: 12 sty 2025, 10:43 Wieczność to nie nieskończony czas ale brak czasu.
A skąd taki pogląd?

Jakieś abstrakcyjne zawieszenie w bezczasowości bez następstw przyczynowo skutkowych?
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2386
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 659
Podziękowano: 1712
Płeć:

Nieprzeczytany post

Gdyby czas istniał dla Boga, to musiał by być początek zaistnienia Boga.
Zgadza się?
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Albertus
Posty: 626
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 61
Podziękowano: 93
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dominik pisze: 12 sty 2025, 14:38 Gdyby czas istniał dla Boga, to musiał by być początek zaistnienia Boga.
Zgadza się?
W odniesieniu do Boga są to kwestie, siłą rzeczy , poza naszym zasięgiem pojmowania.

Natomiast my nie jesteśmy Bogiem tylko stworzeniami i Bóg stwarzając stworzył też równocześnie czas i wszystko co stworzył było bardzo dobre.

Oczywiście zbawieni w niebie nie podlegają skutkom upływu czasu ani nie są nim ograniczeni ale ludzka miłość wymaga istnienia następstw przyczynowo skutkowych.
Andy72
Posty: 4
Rejestracja: 11 sty 2025, 23:23
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie za bardzo mieści mi się trwanie czasu trwające w matematyczną nieskończoność.
Milion lat to jeszcze spoko, potem miliard, trylion.
A potem Googol, czyli jedynka ze stoma zerami. A potem Googolplex czyli jedynka z Googol zerami !
A potem liczba Grahama, a potem liczba Raya, i dalej..
Albertus
Posty: 626
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 61
Podziękowano: 93
Płeć:

Nieprzeczytany post

Andy72 pisze: 17 sty 2025, 15:30 Nie za bardzo mieści mi się trwanie czasu trwające w matematyczną nieskończoność.
Milion lat to jeszcze spoko, potem miliard, trylion.
A potem Googol, czyli jedynka ze stoma zerami. A potem Googolplex czyli jedynka z Googol zerami !
A potem liczba Grahama, a potem liczba Raya, i dalej..
To znaczy bardziej ci "się mieści" życie wieczne stworzeń bez następstw przyczynowo skutkowych?

Bo mnie nie.
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2386
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 659
Podziękowano: 1712
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jest sporo artykułów na temat, że nawet nasz ziemski czas nie istnieje.
Według fizyków teoretycznych czas jest pojęciem wymyślonym przez człowieka, żebyśmy potrafili rozróżnić to, co jest „teraz” od tego, co postrzegamy jako „przeszłość”. Pojęcie czasu jest tylko iluzją naszych umysłów, ponieważ tak naprawdę wszystko, co było i będzie dzieje się dokładnie w tym momencie.
https://polishexpress.eu/czas-nie-istni ... -momencie/
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Albertus
Posty: 626
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 61
Podziękowano: 93
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dominik pisze: 18 sty 2025, 11:25 Jest sporo artykułów na temat, że nawet nasz ziemski czas nie istnieje.
Według fizyków teoretycznych czas jest pojęciem wymyślonym przez człowieka, żebyśmy potrafili rozróżnić to, co jest „teraz” od tego, co postrzegamy jako „przeszłość”. Pojęcie czasu jest tylko iluzją naszych umysłów, ponieważ tak naprawdę wszystko, co było i będzie dzieje się dokładnie w tym momencie.
https://polishexpress.eu/czas-nie-istni ... -momencie/
;)

Aha! Czyli czas już teraz nie istnieje! No to nie ma problemu. Czyli będzie tak samo jak jest teraz w kwestii czasu skoro go już teraz nie ma... :D ;)
Ostatnio zmieniony 18 sty 2025, 12:53 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Andy72
Posty: 4
Rejestracja: 11 sty 2025, 23:23
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Obecnie czas istnieje i nie jest iluzją. Dotyczy nie tylko nas ale i wszystkich maszyn, rzeczy. Nie daje się podróżować w czasie.
Nie chciałbym aby Wieczność to było nieskończone przedłużenie czasu.
Wieczność jest niewyobrażalna.
Może wieczność będzie polegało na tym, że będzie wieczne Teraz?
Ostatnio zmieniony 18 sty 2025, 14:01 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.
Albertus
Posty: 626
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 61
Podziękowano: 93
Płeć:

Nieprzeczytany post

Andy72 pisze: 18 sty 2025, 13:55 Obecnie czas istnieje i nie jest iluzją. Dotyczy nie tylko nas ale i wszystkich maszyn, rzeczy. Nie daje się podróżować w czasie.
Nie chciałbym aby Wieczność to było nieskończone przedłużenie czasu.
Wieczność jest niewyobrażalna.
Może wieczność będzie polegało na tym, że będzie wieczne Teraz?
Przede wszystkim to w ogóle nie ma sensu się martwić tym jak będzie w niebie bo najważniejsze jest to aby się tam dostać a tedy Pan zadba o wszystko.

Ale dyskutuję o tym bo nie rozumiem tego co piszesz.

Zgadzam się ze dla nas, w naszym, obecnym stanie, wieczność jest trochę trudna do wyobrażenia.

Ale dla mnie o wiele trudniejsze jest wyobrażenie sobie istnienia stworzeń które mają ze sobą relacje bez istnienia czasu.

A ty jak to sobie wyobrażasz? Możesz to opisać?

Dodano po 4 minutach 5 sekundach:
Andy72 pisze: 18 sty 2025, 13:55 Obecnie czas istnieje i nie jest iluzją. Dotyczy nie tylko nas ale i wszystkich maszyn, rzeczy. Nie daje się podróżować w czasie.
Nawet gdyby się dało "podróżować w czasie" nie zmieniłoby to tego że czas istnieje i takie podróże wymagałyby istnienia czasu tak jak zresztą każda czynność, słowo, odczucie a nawet myśl.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2025, 14:19 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Andy72
Posty: 4
Rejestracja: 11 sty 2025, 23:23
Wyznanie: katolicyzm
Płeć:

Nieprzeczytany post

Wyobrażam sobie że nie będziemy ograniczeni czasem i będziemy się w nim poruszali jak teraz w przestrzeni
Albertus
Posty: 626
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 61
Podziękowano: 93
Płeć:

Nieprzeczytany post

Andy72 pisze: 18 sty 2025, 17:43 Wyobrażam sobie że nie będziemy ograniczeni czasem i będziemy się w nim poruszali jak teraz w przestrzeni
Tylko że to nie oznacza że nie będzie tam czasu tylko to że nie będzie tam ograniczenia czasem.
Agnieszka94
Posty: 9
Rejestracja: 15 paź 2025, 17:14
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 14
Podziękowano: 1
Płeć:

Nieprzeczytany post

A może po prostu odczucie "czasu" się zmieni? Bo nie będzie żadnych "od do", pracy, cykliczności zdarzeń jak teraz?
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 2005
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 312
Podziękowano: 1031
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie wiem, czy się nie powtarzam, ale w tej rozmowie jesteśmy w sytuacji faceta, który całe życie jadł kartofle - nie znał innego jedzenia (i w dodatku nigdy nie miał ich do syta).
Największe szczęście, jakie jest w stanie sobie wyobrazić, to mieć dość kartofli.


Mówią mu - "teraz pojedziesz do restauracji i zobaczysz, jakie są tam wspaniałe dania!".
A ten facet mówi- "jak to? To tam będą jeszcze lepsze kartofle?!"
"Nie" - mówią - "Nie będzie kartofli. Będą cudowne dania"
"Taka knajpa gdzie nie będzie dobrych kartofli do syta, mnie nie interesuje. Co to za atrakcja? Ja chcę więcej kartofli!"

Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić tego, co Bóg nam tam przygotował.
Projektujemy ekstrapolując nasze życie i marząc o tym, czego nam brakuje tutaj.

Nie mam pojęcia jak to będzie- ale człowiek jest istotą zarówno duchową jak i cielesną. Nie pytajcie jak to rozumiem - nie rozumiem. Nikt nie jest w stanie rozumieć. Myślę o Niebie "kartoflami", jak my wszyscy.

==================================================
Taki dowcip (za Tek-iem):
Pewien bogaty acz wierzący człowiek, wiele lat się modlił aby Bóg pozwolił mu zabrać do Nieba trochę swojego majątku. I w końcu otrzymał od Boga zgodę na zabranie jednej walizki. Spakował do niej sztabki złota i uradowany już po śmierci z tą walizką zbliża się do bram Nieba. Św. Piotr zatrzymuje go w wejściu mówiąc:
- ale do Nieba nic nie możesz wnieść!
Na to on, że modlił się wiele lat i dostał osobistą zgodę Boga na wniesienie tej walizki.
Świ. Piotr po chwili zastanowienia mówi:
-ok, ale z ciekawości pokaż co masz w tej walizce.
Zagląda i widzi tam sztabki złota. I z wielkim zdziwieniem w głosie mówi:
-hmm, ale po co ci kostki chodnikowe?

A dwanaście bram to dwanaście pereł:
każda z bram była z jednej perły.
I rynek Miasta to czyste złoto jak szkło przeźroczyste
Ap 21,21
Ostatnio zmieniony 15 paź 2025, 23:58 przez Marek Piotrowski, łącznie zmieniany 3 razy.
ODPOWIEDZ