Absolutnie nie. Nie oceniam Ciebie tylko fakt że nie ogarnęłaś całej sytacji dostatecznie aby uniknac tych wszystkich zaskoczeń ktore Cie spotkaly, poczawszy od bycia w pizamie tuż przed możliwym przyjazdem towaru. Możesz tego nie przyjmować żyć w zakłamaniu jak wolisz.
To ze jest Ci przykro wynika z nieprzyjmowania tej prawdy o sobie, że jednak zawaliłaś trochę sprawę a nie ze ja powiedziałem coś co nie jest prawda.